Skocz do zawartości

Oberst

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Oberst

  1. Przykład totalnego nieumiarkowania w foceniu i obróbce ;) Prawie maksymalna dziura, absolutnie przegięte 30 sekund naświetlania oraz szaleństwo przy przesuwaniu suwaczków w GIMPie. Widok tak nierealny, że dla mnie aż urokliwy. Droga Mleczna prawie siłą wyrwana z oryginalnego zdjęcia :P

     

    IMG_6435j.thumb.jpg.882ae65257542715257fd678677f887e.jpg

    • Like 1
  2. 2 godziny temu, mcmaker napisał:

     

    Pierwsze trzeba poluzować trzy śruby kolimacyjne, bo to one trzymają a następnie odkręcić środkową ;)

    Miałem 130/900 i 114/900, pomijając EQ-2 to dobrze wspominam oba teleskopy, jakość adekwatna do ceny.

     

    Człowiek całe życie się uczy. Chociaż wydaje mi się, że majstrowałem coś przy śrubkach kolimacyjnych a i tak główna była nie do ruszenia ;)

  3. Zacznę od tego, że wybierając Sky-Watchera 130/900 byłem świadomy jego wad. Montaż średnio stabilny, jakość tuby też jakościowo miała być średnia, optyka nie miała być zachwycająca. Po zakupie dość szybko pojąłem, że ludzie z internetów mieli rację co do montażu (telepie się, że aż ręce momentami opadają), optycznie nie narzekałem, bo właściwie nie miałem styczności z lepszym sprzętem, więc nie rozpaczałem i oglądałem tym co miałem ;)

    Niemniej może napiszę o co mi naprawdę chodzi. Jakiś czas temu okazało się, że teleskop nie wytrzymał remontu w domu i po którymś przeniesieniu totalnie się rozkolimował. Podciągnąłem rękawy i zaopatrzony w wiedzę z internetu wziąłem się do roboty. I to był moment, kiedy dotarło do mnie jak słabym jakościowo sprzętem jest ten wyrób SW. Zacznę od tego, że jedna ze śrub lustra głównego po pierwszej próbie wykręcenia wyrobiła się tak, że praktycznie ledwo ją wyciągnąłem (i od razu zastąpiłem śrubką z Castoramy na płaski śrubokręt) . Jak już wyciągnąłem lustro (w celu zrobienia kropki na środku, bo tej też brak oryginalnie) okazało się, że jedna z gumek się wzięła i odkleiła (btw, wyglądała tak, jakby nigdy kleju wcześniej nie widziała). To na szczęście pikuś, do zrobienia w minutę Kropelką ;) Jednak najlepsze czekało mnie na końcu. Śruba, która była odpowiedzialna za trzymanie lustra wtórnego zapiekła się tak, że nawet w snach nie wyobrażałem sobie, jak mógłbym ją wyciągnąć. Na szczęście okazało się, że wyciągnięcie krzyżaka należy do dużo prostszych zadań i wyżej wspomniane lusterko udało się wykręcić "od środka".

     

    Kiedy już wszystko wydawało się idealnie skolimowane (swoją drogą, jak ktoś się zastanawia czy warto wykosztować się na kolimator laserowy to niech już się nie wygłupia i czym prędzej zamawia - jest wygodny, łatwy w obsłudze i nie wymaga żadnej większej wiedzy jeśli chodzi o pojmowanie optyki) wyszła kolejna wada, o której miałem pojęcie, ale dopiero przy pomocy lasera uświadomiłem sobie o skali tego farfocla. Kiedy po ustawieniu wiązki idealnie na środku zacząłem kręcić regulacją wyciągu okazało się, że kolimacja idzie w cholerę. Kiedy już miałem ochotę wyskoczyć z teleskopem przez okno (dobrze, że byłem na parterze swoją drogą) spróbowałem znaleźć sposób na tego klopsa. I znalazłem o dziwo. Przy kręceniu wyciągiem w jedną stronę wystarczy na samym końcu zrobić mikroruch w drugą i kolimacja wraca grzecznie na miejsce. Cuda i dziwy, proszę Państwa.

     

    Nie wiem, może to ja miałem zwyczajnego pecha i trafił mi się taki niedoskonały egzemplarz, ale wydaje mi się, że jeśli kiedyś w przyszłości będę potrzebował większej tuby to porzucę reflektory Newtona i pójdę w refraktory ;)

     

    No i jednocześnie pytam innych użytkowników tego Sky-Watchera. Rzeczywiście jest tak kiepsko jak u mnie czy jednak będziecie bronić tego modelu?
     

  4. Od jakiegoś czasu męczy mnie pewna kwestia. Oglądając zdjęcia DM widzimy zazwyczaj jasno świecący obłok unoszący się nad horyzontem. Wygląda fajnie - wiadomo. Ale trzeba pamiętać, że autorzy zdjęć używają długich czasów naświetlania, obróbki i tak dalej. Niemniej jestem wielce ciekaw jak to wszystko wygląda gołym, nieuzbrojonym okiem. Przykładowo u mnie (teren podmiejski, okolice małego miasta) da się dostrzec w sprzyjających warunkach delikatną mgiełkę, co właściwie jest średnio imponujące. A jak to naprawdę wygląda? Czy widok Drogi Mlecznej na totalnym zakuprzu naprawdę zapiera dech w piersiach? Ciekawi mnie czy dysponujecie takimi zdjęciami, które by były w stanie oddać rzeczywistość w jak najwierniejszym stopniu.

    Myślę, że to dość ciekawe zagadnienie, bo na pewno są tutaj takie osoby (vide ja), którym Bieszczady czy inna Syberia w życiu raczej się nie trafi ;)

  5. Witam. Ostatnio wpadłem na pomysł zakupienia do mojego Canona jakiejś przyjemnej stałki produkcji radzieckiej bądź też enerdowskiej. Planuję aby był to zamiennik dla kitowca do codziennego użytku jak i do astrofoto ze statywu. Wpadł mi w oko Pentacon 50/1,8 - poczytałem o nim kilka pochlebnych opinii a i cena oscyluje w granicach 120 - 150 zł co ogólnie mieści się w moim budżecie (około 200 zł). A może lepiej przyoszczędzić i kupić coś innego? Oczywiście nie chcę wydawać kokosów, ale jeśli udało by się kupić coś zdecydowanie lepszego za względnie niewiele większe pieniądze to jestem jak najbardziej za ;)

     

    PS: pytanie poza konkursem - jak rozumiem do tego typu wystarczy kupić prosty adapter bagnetowy M42 żeby wszystko śmigało? :P

  6. Witam. Zrobiłem sobie dzisiaj zdjęcie z nałożonym dekielkiem i zastanawiam się czy ilość martwych/gorących/itp. pikseli powinna mnie niepokoić? Ustawienia to ISO800, 13sek, f/3.5. Aparat to Canon EOS 350D. Jestem w tej kwestii totalnie zielony, także łaknę dobrej rady ;)

    IMG_5127.thumb.JPG.5e074acc7e9fe8b0327c93b558951218.JPG

    PS: przy przysłonie f/4.0 jest ich zauważalnie mniej przy f/5.6 są właściwie niezauważalne.

    PPS: na załączonym zdjęciu gorzej to widać, ale normalnie większość pikseli jest ciut bardziej czerwona/niebieska.

  7. @up

    Ostatnio kupiłem Olympusa - tyle że 7x35  - i na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo rozsądnym wyborem do podglądania nocnego nieba ;) Obraz ostry, czysty i całkiem jasny. Przy pierwszej próbie na plus zaskoczyło mnie to, że mimo lekkich chmur i zasłoniętego przez nie Oriona M42 była wcale nieźle widoczna. A M31 to mam wrażenie lepiej wygląda niż w moim Newtonie :P Centrum zauważalnie jaśniejsze a całość bardzo satysfakcjonująca. Nie mam wprawdzie porównania, bo to najlepsza lornetka jaką miałem, ale jestem naprawdę zadowolony. 

    • Thanks 1
  8. Odpowiem to, co kilka miesięcy mi tu pisano w sprawie taniego teleskopu - za kwotę 300-400 zł to nowe rzeczy to właściwe same zabawki są niestety ;) Chociaż na rynku używek za taką cenę da już radę wyrwać całkiem rozsądny refraktor 80/400. Poszukaj na giełdzie tu albo na astromaniaku. Przy odrobinie szczęścia coś takiego uda się wyrwać. W podobnej kwocie możliwe jest też znalezienie Newtona 130/900, którego mam i na razie sobie chwalę ;)

  9. @up

    Nie, aż takim januszem biznesu nie jestem ;)

     

    Tak sobie przeczytałem wszystkie posty tutaj i zdałem sobie sprawę z tego, że nie wspomniałem że mam przecież statyw na którym mógłbym osadzić lornetę 15x70 ;) Czy w takim wypadku ten Celestron z pierwszego posta nie byłby niezłym wyborem na zimne noce kilku najbliższych miesięcy? Opinie o nim są od przeciętnych do tych całkiem pochlebnych.

     

    PS: Tego Olympusa mam już w koszyku przyszykowanego, ale jak ktoś mi napisze, że Celestron spoko to zawsze mogę zrobić podmiankę :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)