Skocz do zawartości

gronki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gronki

  1. Dzięki za odpowiedzi! Jak mówiłem, niestety katadioptryki odpadają ze względu na cenę i czas chłodzenia, a do granicy rozdzielczości Maka 150 już doszedłem. Astrofoto DS mnie nie kręci -- ewentualnie od czasu do czasu droga mleczna obiektywem szerokokątnym, no ale do tego nie potrzeba nawet HEQ5 :) A więc będzie 200/1000. No chyba, że jeszcze jakieś pomysły się pojawią u forumowiczów :) Pozdrowienia! g.
  2. Mimo wszystko kusi mnie by spróbować z Newtonem, Mak 150 potrzebował ponad 2 godzin do osiągnięcia przyzwoitej temperatury. Szukam zestawu na szybkie wypady: rozkładamy - strzelamy - składamy - wracamy spać ;)
  3. Witam! Stara pasja nie zginęła, i po 2 latach wizuala chciałbym wrócić do fotografii planetarnej. Oczywiście, najlepszy sprzęt to byłby jakiś SCT. NIestety, względy finansowe (budżet studencki) nie pozwalają na taki wydatek. Ponadto, zależy mi na szybkim czasie chłodzenia instrumentu, odpadają więc wszystkie Maki o sensownych rozmiarach. Dlatego rozważam 2 warianty: 1/ GSO 200/1000 2/ GSO 200/1200 dobson + obejmy W obu wariantach tuba wisiałaby na HEQ5. Do fotografii używałbym DMK21 (stara wersja) + IR Pass + (w przyszłości) barlow/powermate 3x. Drugi wariant jest o wiele lepszy do planet, bo: - mniejsza obstrukcja centralna - mniejsza swiatłosiła -> mała wrażliwość na odchyłki kolimacji - perspektywa tuningu w przyszłości: mniejsze LW, wyczernienie, pająk łukowy, ... Niestety, niesie ze sobą też minusy: - nieco większa masa, sporo większy moment skrętny - ryzyko ugięć tuby (?) Widziałem w internecie sporo niezłych fotek z tub 200/1000, o dziwo o wiele mniej z 200/1200. Tłumaczę to sobie o wiele mniejszą popularnością tego rozwiązania, bo obrazy przecież (z mojego doświadczenia) dłuższa rurka daje nieco lepsze. Co byście wybrali? :) Pozdrowienia! g.
  4. Na otwarty wykład, odbywający się we Wrocławiu w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Zanieczyszczenia Światłem, badacze nieba Uniwersytetu Wrocławskiego i innych uczelni zapraszają w sobotę 17 maja na godz. 19.00. Celem konferencji i otwartego wykładu jest przybliżenie problemu zanieczyszczenia sztucznym światłem, który w Polsce jest jeszcze mało znany. Zanieczyszczenie światłem, powodowane przez nocne oświetlenie zewnętrzne, ma różnorodne skutki uboczne. Światło emitowane przez oświetlenie zewnętrzne zaburza naturalny dobowy cykl obecności i braku światła (dzień/noc). Cykl ten jest konieczny dla funkcjonowania organizmów żywych, w tym człowieka. Ponadto, zanieczyszczenie światłem rozjaśnia nocne niebo. To utrudnia obserwacje astronomiczne oraz zubaża krajobraz o ważną składową ? ciemny, rozgwieżdżony nieboskłon, który od prehistorii inspirował i kształtował człowieka. Otwarty wykład pt. Opowieść o ciemnej stronie światła będzie prowadzony przez trzy osoby: prof. Krystynę Skwarło-Sońtę z Uniwersytetu Warszawskiego, dra Sylwestra Kołomańskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Piotra Nawalkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Polaris OPP. Wykład będzie dotyczył problemu zanieczyszczenia światłem widzianego z trzech różnych perspektyw: biologicznej, astronomicznej i technicznej. Prof. Krystyna Skwarło-Sońta omówi wpływ zanieczyszczenia światłem na organizmy żywe (w tym człowieka); Sylwester Kołomański przedstawi definicję zanieczyszczenia światłem i jego skutki dla obserwacji astronomicznych, a o praktycznych sposobach redukcji zanieczyszczenia światłem opowie Piotr Nawalkowski. Sobota, 17 maja 2014 roku, godz. 19.00 Wrocław, pl. Maxa Borna 9, s. 163 Wstęp wolny! Zapraszamy!
  5. Gratuluję sprzętu Pawle! Myślę, że każdy chciałby zerknąć przez tego potwora. Columbusy to niesamowicie przemyślane konstrukcje z kapitalną optyką. Na 100% będziesz zadowolony z teleskopu. A pająk trójramienny ma jeszcze jedną zaletę - bardzo pomaga w kolimacji (każde ramię w obrazie gwiazdy odpowiada jednej śrubce). Wtedy przed ogniskiem obrót śruby w prawo skraca ramię, a za ogniskiem - wydłuża. W ten sposób idealna kolimacja teleskopu do obserwacji zajmuje około minuty. (Wtórnego nie trzeba - sprawdzam co miesiąc w dzień - nadal trzyma idealnie)
  6. Witam wszystkich. Stoję przed sprawą wyboru montażu do astrofoto pod tubę 200/1000 dla klubu astronomicznego. Poprzedni CG5 GOTO uległ poważnej awarii mechanicznej, a poza tym - jego precyzja była niewystarczająca na tą rurę (a może po prostu nasz brak umiejętności w konfiguracji gudingu). Tak czy tak potrzeba nowej głowicy. Do dyspozycji następujący sprzęt: - tuba 200/1000 celestron - detektor: zazwyczaj lustrzanka, docelowo zapewne kamera - guding: Alccd5 na refraktorku 80/400 Potrzeba pod to montażu, i generalnie rozbija się czy HEQ5 da radę pod ten zestaw, czy trzeba ładować się w EQ6? I czy dopłacać parę stów do wersji synscan, czy syntrek wystarczy? (Skoro montażem można sterować przez autoguider). Wstępnie patrząc na zestawy którymi Koledzy focicie, i czytając starsze posty, EQ6 wydaje mi się lepszym wyborem, ale jest i druga strona medalu - jeśli HEQ5 da radę z tym guidingiem to zawsze to około 2 tys. w kieszeni (np na korektor komy albo 1/2 ceny dedykowanej kamery albo doposażenie innych teleskopów klubowych). Wiadomo jak to jest z budżetem - zazwyczaj bywa ograniczony, a astrofoto nie jest jedynym obszarem naszej działalności. Co do sztywności, to dodam że użytkowanie w plenerze, ale raczej mało wietrzne miejsce (osłonięte drzewami). Z góry dziękuję za cenne porady, szczególnie od tych którzy próbowali konfiguracji heq+200/1000+guide i moga się podzielić refleksjami! g.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024