Skocz do zawartości

pawlo-b2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pawlo-b2

  1. Ja już szukałem i nie znalazłem obserwacji zwykłym teleskopem, gdzie były by widoczne rozbłyski słoneczne. Piszesz teleskop H-alfa. Ja się pytam po co potrzebny jest taki teleskop H-alfa. Gość ma zaj..bisty teleskop na filmie który zamieściłem i nic takiego jak rozbłyski tam nie widać. Dlaczego?
  2. Panie Piotrze, jesteś dobry w optyce, co zapamiętałem po ostatniej naszej dyskusji, więc może Ty mi odpowiesz, dlaczego na tym autentycznym zdjęciu światła popielatego, widać rozbłyski słoneczne , a przez zwykły teleskop już ich nie widać. Piszesz, że różnica w jasności światła otaczającego tarczę Księżyca nie jest dramatyczna. Co to znaczy ,nie aż tak dramatyczna ? Tam jest widoczna wyrzucana plazma ze Słońca. Przecież to jest tak, jak obraz będący w cieniu porównać z obrazem płomienia grzyba atomowego. To nie jest różnica dramatyczna?
  3. Ile ja się tutaj ciekawych rzeczy dowiaduję. Tego nie wiedziałem, że: "Korona ? najbardziej zewnętrzna część atmosfery słonecznej, rozciągająca się miliony kilometrów od Słońca, najlepiej obserwowana podczas całkowitego zaćmienia Słońca. " Nikt przez teleskop nie widział tek korony chyba, przynajmniej ja mogę powiedzieć, że jej nie widziałem. Cóż jednak z tymi rozbłyskami słonecznymi? Bo o nie mi chodzi najbardziej, kto je widział swoim teleskopem? Bo przecież rozbłyski, to już jest czysta plazma ze Słońca, tak jak na tym zdjęciu NASA, są pokazane rozbłyski w kolorze reszty tarczy Słońca, a nawet jaśniejsze. https://wiadomosci.onet.pl/swiat/chcesz-leciec-na-slonce-nasa-szuka-chetnych/53zjmyc
  4. No właśnie, co jest przyczyną, że nie możemy zobaczyć przez zwykły teleskop rozbłysków słonecznych? Słońce na swojej powierzchni ma temperaturę 5500 stopni C. tutaj odpowiedź fizyka: http://wyborcza.pl/1,145452,18394884,co-z-tym-sloncem.html?disableRedirects=true. Troszkę inne to słonce na tej autentycznej fotografii, niż zamieszczonym przeze mnie filmie, ale chyba to samo:) Słońce otacza aureolka która już ma 2 mln. stopni. Gdzie to widać tą aureolkę. Może mi to ktoś wytłumaczyć?
  5. Na tym "autentycznym" zdjęciu widać doskonale rozbłyski słoneczne. Szukałem filmu na którym takie rozbłyski można zobaczyć zwykłym teleskopem i nie znalazłem. Nikt też osobiście z moich kolegów którzy obserwują słońce takich rozbłysków nigdy nie widzieli. Jak to jest że tak dobrej klasy teleskopem jak ten, tych wyrzutów plazmy słonecznej również nie widać?
  6. Widziałeś? Szkoda, że zdjęcia nie zrobiłeś.
  7. Tutaj jest wielu ciekawych ludzi którzy nie pozwalają na nudzenie się
  8. Uważasz , że o wiele silniejsze światło które przebija się bo bokach tarczy Księżyca, mogło by pozwolić na obserwację światła o wiele słabszego znajdującego się na Księżycu? To zdjęcie jest według Ciebie autentyczne?
  9. No dobra , to już sobie pożartowaliśmy. A teraz pytanie na serio. Czy ktoś widział zdjęcie światła popielatego w nowiu ?
  10. Bardzo dziękuję. Strasznie mnie ten efekt fascynuje i zadziwia zarazem, bo jak to jest możliwe, że rozświetlona połowa księżyca, jej blask nie przeszkadza w widzeniu drugiej połowy, poza granicą terminatora?
  11. Witam, mam pytanie , czy ma ktoś zdjęcia światła popielatego Księżyca w fazie innej jak sierp. Jeśli tak, to bardzo proszę o zdjęcie. Dzięki
  12. Ależ odpowiadam i przecież odpowiedziałem już na to pytanie, tylko nie Tobie. Poczytaj sobie moje posty. Ja nie jestem automatem i nie dam rady tak szybko pisać i każdemu z osobna odpowiadać. Jak będę miał czas to odpowiem w miarę możliwości. Pozdrawiam
  13. Całkowicie źle interpretujesz, to co napisałem. Chodzi o to że aparatem Nikon P-900 przy 83 krotnym powiększeniu, obserwując obiekty na Ziemi jak najbardziej odległe się tylko da , tak jak na tym filmie, obserwacja z samolotu przy maksymalnym powiększeniu: https://www.youtube.com/watch?v=PvY7ZReo70E Możemy widzieć w miarę dokładnie maksymalnie oddalone duże obiekty na 200-250 km, natomiast dalej już są ogromne połacie Ziemi które widzimy już bardzo nie dokładnie. Oczywiście przeszkodą , znaczącą przeszkodą w dokładnym widzeniu dalej jest atmosfera, ale nawet jeśli by jej nie było , to 83 krotny zoom aparatu nie ma możliwości zobaczyć wiele dalej bo obiekty tracą całkowicie kolor, kształty się rozmywają. Myślę że nawet gdyby nie było atmosfery i zakrzywienia, to nie zobaczył byś wyraźnie obiektu na Ziemi dalej niż 1 tysiąc kilometrów. Jak już się wziąłeś za tak mocną krytykę , tego co napisałem to skrytykuj i oceń wszystko co napisałem, a najbardziej interesuje mnie Twoje zdanie na temat porównania blasku Słońca które ma temperaturę na powierzchni 5 tys stopni C z wybuchem bomby atomowej i światła jakie emituje , a jest ono 10 tys razy większe, jaśniejsze od tego co emituje Słońce. Więc jeśli ognisty grzyb po wybuchu emitował by światło 10 tysięcy razy słabsze , to w przypadku kiedy wielkość grzyba będzie wynosić 1391 m , pomnożyć tą wielkość grzyba x 108, wyjdzie nam 150 km . czyli mamy takie małe Słonce o wymiarach 1, 391 km które nam zaświeciło na dystansie 150 km. Jak porównać jasność zdetonowanej bomby o średnicy świetlistego grzyba średnicy 1,391 na długości 108 wielkości zawartych w odległości, to będzie dla obserwatora dość jasny błysk , ale jak zmniejszymy moc tego światła o 10 tysięcy razy to jakiej mocy światło wtedy zobaczymy z dystansu 150 km? Czy takiej mocy jak jaką daje nasze Słońce?
  14. Będę wam wszystkim wdzięczny za odpowiedzi. I postaram się do nich odnieść, ale teraz muszę kończyć . Cześć
  15. Dzięki za obliczenie. Odniosłem się przed chwilą do niego. pozdrawiam
  16. Odniosę się tylko do tego tekstu który jest w temacie, napisałeś: "Odległość Księżyca od Ziemi to średnio około 385000 km. Teraz zwyczajny chłop (jak ja) pomyśli sobie... 1700 km różnicy między kraterami hmmm.... 1700 podzielmy przez odległość od Ziemi 385000, pomnóżmy to przez 100% i wyjdzie nam jaki to jest procent odległości od nas ~0,44%? Aha, czyli teraz weź swoją 20 cm rurkę i szpilki... wiem, że takie masz cały czas pod ręką. Ustaw dwie szpilki obok siebie, jedna w odległości 20 cm a drugą w odległości o 0,44% dalej. I teraz sprawdź czy widzisz je tak samo wyraźnie?" Wiec z tego co napisałeś, nie może być mowy o proporcjonalnym porównaniu, bo dla twojego oka nie ma praktycznie żadnej różnicy dla odległości 0.44% obiektu od obiektu. To że Księżyc jest daleko nie znaczy jednak, że odległości na nim pomiędzy kraterami ulegają zmniejszeniu. Księżyc cały staje się mniejszy wraz ze wzrostem odległości ale proporcje na nim zostają zachowane te same. Aby można było porównać z tym co na Księżycu , to powinieneś napisać , że jeden i drugi łebek od szpilki ma 1000 metrów średnicy, z boku na odległości od niego 17000 m jest drugi łebek i to wszystko, te dwa łebki obserwujesz z odległości załóżmy 100 km. Uważasz, że wraz z odległością będzie widać ten łebek który jest dalej tak samo jak ten który jest bliżej. Czy myślisz, że nie zauważysz różnicy pomiędzy wyraźnością widzenia tych dwóch łebków? ja myślę że łebek który jest 17 km dalej , będzie słabiej widoczny. Pomimo tego że te dwa obiekty są obserwowane z dużej odległości.
  17. Na tym forum jest dość wysoka kultura słowa, choć pod płaszczykiem dobrego wychowania spotykam się i tu z sarkazmem który nie jest miły. Jest tu wiele wykształconych ludzi takich jak np. Piotr i nie było moim zamiarem go obrazić i mam nadzieję że się nie pogniewa. Chodzi tylko o to że jeśli ktoś nie jest zainteresowany moimi spostrzeżeniami, to niech nie marnuje dla mnie swojego cennego czasu. Przecież ja nikogo na siłę nie przyciągam do czytania mojego postu, a też nie piszę nic co było by sprzeczne z tym co widzimy przy obserwacjach takich obiektów jak Księżyc , czy Słońce.
  18. Bardzo dobry tekst. Bardzo będę wdzięczny każdemu z Was jeśli podejmiecie próbę rozwiania moich wątpliwości dotyczących odległości do ciał niebieskich i wytkniecie mi popełnione błędy, z konkretnym wskazaniem, gdzie się pomyliłem. Na tym polega nauka, na obserwacjach i matematycznych i fizycznych wyliczeniach, a nie wystarczy tylko samo matematyczne wyliczenie aby można było uznać coś za fakt naukowy. Wszystkie elementy muszą idealnie ze sobą współpracować. Pozdrawiam
  19. A proszę mi powiedzieć cóż ja takiego napisałem strasznego i nie zgodnego z tym co widzimy ? To są moje spostrzeżenia którymi chciałem się podzielić z kolegą z forum i jeśli są nie trafne to proszę o poddanie ich krytyce i wskazanie mi właściwego toku do ich zrozumienia. Dzięki
  20. Wbrew temu co mówisz ,że jest to temat powszechnie znany, świadczą opinie kilku tutejszych zasłużonych forumowiczów. Odnoszę takie wrażenie po Twoich słowach , jak byś pisał ze mną w celach charytatywnych, tak zrozumiałem klimat twojej wypowiedzi. To ja już wolę kolesia który obrzuca mnie wyzwiskami ku uciesze reszty forumowiczów , wbrew regulaminowi i na dodatek przy głośnych oklaskach moderatorów forum. Więc albo piszesz ze mną z ciekawości i chętnie albo nie marnuj swojego czasu z jakiejś litości, bo tego nie na widzę. I takim to sposobem okrzyknięty zostanę płaskoziemcą niewdzięcznikiem. Napisałeś: "Nie! Samo prawo Talesa nie powie nam nic o odległości Ziemi od Słońca. Ja też nigdzie nie twierdziłem tego, co próbujesz mi przypisać. Odległość Ziemi od Słońca wynosi około 150 milionów kilometrów." Więc zostawmy w spokoju Prawo Talesa, bo ono jest tylko narzędziem które można wykorzystać, ale pod warunkiem że znamy odległości i wielkość obiektu. Napisałeś o wielkościach kątowych:" Zacznijmy od tego, że jeśli mówimy o obserwowanych rozmiarach obiektów, które znajdują się w dużej odległości od nas, to najłatwiej jest opisywać je przy użyciu wielkości nazywanej rozmiarem kątowym. Rozmiar ten zależy tylko i wyłącznie od odległości do obiektu i od jego fizycznej wielkości. Rozmiar kątowy o kąt "brzeg obiektu" - obserwator - "przeciwległy brzeg obiektu". Jeśli narysujemy sobie rysunek, na którym będzie Słońce i obserwator na Ziemi, to kąt ten będzie "obejmował" Słońce, a na powierzchni Ziemi będzie jego wierzchołek. Ten wierzchołek jest punktem" Jest pewna nieprawidłowość w tym jak większość ludzi postrzega wielkości kątowe odległych obiektów w kosmosie. Mając do porównania dwa identycznej wielkości obiekty rozmieszczone obok siebie na różnych odległościach na powierzchni Ziemi, to obiekt znajdujący się bliżej nas będzie dla oka lepiej widziany, wyraźniej i będzie jeszcze widziany większy od obiektu który znajduje się dalej od nas. Dlaczego więc obiekty w kosmosie kierują się innymi prawami. W naszym temacie Słońca dla porównania będzie doskonałym obiektem Księżyc. Otóż na Księżycu kiedy znajduje sie w fazie pierwszej kwadry , a zwracamy uwagę na kratery , rozmieszczone bezpośrednio przy linii terminatora. Cały czas mając na uwadze wielkość kątową, patrzymy wpierw na te znajdujące się na środku i te powinny być wyraźne , ich wielkość powinna być większa od wielkości tych o bliźniaczych rozmiarach ale znajdujących się na obrzeżach pola widzenia, wysuniętych na północ i południe Księżyca. Niestety tak nie jest i te kratery na odległości 1700 km od środka są tak samo widziane jak te znajdujące się najbliżej nas, a przecież po zakrzywieniu powinny być od siebie oddalone na odległości około 1700 km. Różnica w odległości pomiędzy jednym a drugim kraterem na księżycu powinna mieć znaczenie w widzeniu ostrości i wielkości, a nie ma. Podobnie jest ze Słońcem. Nie widzimy żadnej różnicy pomiędzy jasnością środka Słońca i jego obrzeży. Choć odległość od środka do maksymalnie oddalonych krańców tarczy Słońca wynosi prawie równowartość długości jego promienia czyli ponad 690 tys km. Pojawiające się plamy na Słońcu też nie ma różnicy w wyraźności widzenia , widzimy te na środku i te po bokach z taką sama wyraźnością pomimo gigantycznej pomiędzy nimi odległości. Dodaję link z filmem który doskonale pokazuje ten efekt o którym piszę. Nie mogę zaakceptować publicznie podawanych odległości , tak na powierzchni Księżyca jak i odległości Księżyca od Ziemi. Już mówię dlaczego Nie jest moim zdaniem możliwe aby na tym samym ostrzeniu , na tym samym zoomie aparatu Nikon- P 900, 83 x zoom, można było widzieć z dość dużą dokładnością obiekty na Ziemi oddalone około 250 km, a potem skierować aparat na Księżyc i widzieć go tak idealnie dokładnie. Przecież zoom na Księżyc musiał by być w granicach kilkunastu tysięcy, aby można było widzieć jego powierzchnię z taką wyraźnością. Jak zrobimy powiększenie na Księżyc 750 x to już obraz jego powierzchni sie nam zamazuje , dlaczego? Przecież to odległość po powiększeniu 506 km do najbliższego na nim punktu i z tej odległości powinno się dopiero łapać ostrość. Natomiast z odległości takiej jak na filmie który udostępniłem, widziana odległość do Księżyca wynosi ponad 4,5 tys km. Co może być widać z odległości 4,5 tys km dla oka ludzkiego. Ja myślę, że nic z tej odległości nie można było by widzieć wyraźnie, a co Ty myślisz? Dlatego nie zgadzają mi się odległości z Ziemi do ciał niebieskich w kosmosie. Tak samo na Słońce , a tu już zoom musiał by zbliżyć się do wartości w setkach tysięcy razy aby można było oglądać plamy na Słońcu, choć myślę że skoro nie można obserwować gwiazd w pobliżu świecącego Księżyca, bo jego jasność na to nie pozwala, to i nie można było by zobaczyć ciemniejszych punktów na Słońcu gdyby było tak daleko i jeszcze na takim małym powiększeniu 83x co daje widzianą odległość, prawie 2 miliony kilometrów. Na filmie z pokazanym wybuchem bomby atomowej, odległość widziana po zbliżeniu to kilkadziesiąt kilometrów i nie widzimy malutkiej plamki która nie wątpliwie na pewno się znajduje na grzybie powstałym po detonacji, a trzeba jeszcze porównać odległości , czyli 10km i 2 mln km. Należy tez porównać wielkość grzyba atomowego, jego jasność 10 000 razy większą od jasności Słońca i jakie pole powierzchni Ziemi oświetla w stosunku do swej wielkości zawartej w odległości. Czyli gdyby był wielkości np 1390 m i temperaturze 5 tys stopni C, czy dał by rade oświetlić na 150 km odległości obiekty z taką mocą jak to robi Słonce. Można sobie poszukać filmy gdzie pokazany jest wybuch małej , bomby atomowej i pomniejszyć jego efekt świetlny o 10 tysięcy razy na odległości 150 km. Tak sobie nie raz myślę i zadaję pytanie. Dlaczego zwykły śmiertelnik nie może sobie kupić teleskopu o powiększeniu x 1000. ? Podoba mi się twój styl pisania, oprócz tego wątku (charytatywnego:)) i wiem że w wiedzy powszechnie uważanej za naukową jesteś bardzo dobry. Było by mi bardzo miło gdybyś wyjaśnił mi moje wątpliwości odnośnie odległości do ciał niebieskich na podstawie moich spostrzeżeń o których wspomniałem. Dziękuję i pozdrawiam Paweł
  21. 2+2, to jest prosta matematyka, a na temat szkodliwości HIV na ludzkie zdrowie jest tysiące publikacji naukowych. Po co te uszczypliwości?
  22. Te zasady optyki o których pisałeś z takim rozmachem wcale nie są takie proste, a jeśli nie ma na ten temat publikacji naukowych , to znaczy że nie można mieć żadnej pewności odnośnie prawdziwości tego co piszesz. Oczywiście nie można też nigdy mieć pełnego i nie ograniczonego zaufania do tego co mówią naukowcy, to jest moje zdanie , ale Ty w przeciwieństwie do mnie jesteś człowiekiem jak domniemam całkowicie i bezgranicznie ufający każdemu doniesieniu naukowemu, więc jeżeli coś piszesz musisz to potwierdzić naukową publikacją. Pozdrawiam
  23. Słońce jak wiadomo się nie powiększyło, tylko jego wielkość jest za duża w stosunku do rozmiaru jaki wychodzi z obliczenia wynikłego z Prawa Talesa, co wydaje się wskazywać na fakt , że nie znamy tak naprawdę jego rzeczywistej odległości. Jest coś takiego jak rozmiar kątowy, tylko czy Ty potrafisz podać mi sposób w jaki ten rozmiar został obliczony?
  24. Bardzo śmieszne ale chyba tylko dla Ciebie. Ja piszę o nieprawidłowościach w widzeniu wielkości widzenia obrazu Słońca, bo każdy pomiar stoi w sprzeczności z prawem Talesa i nie ma znaczenia na jakiej odległości będziesz prowadził obserwację. Jeżeli można powiedzieć że coś odkryłem , to tylko to że Prawo Talesa nie może być wykorzystywane do potwierdzenia rzeczywistej odległości Słońca od Ziemi.
  25. Wyjaśnijmy wpierw kwestię widzenia wielkości obrazu Słońca z danej odległości. Napisałeś:"To, co zmierzyłeś, to jest z dobrym przybliżeniem "rozmiar Słońca" + średnica źrenicy. Średnica źrenicy jest zmienna. W dzień to jest zwykle jakieś 2-3 mm. Z 20 cm do zasłonięcia Słońca powinien być potrzebny dysk o średnicy 1.85 mm + średnica źrenicy, czyli w sumie około 4-5 mm. Z odległości 30 cm powinno to być 2.8 mm + średnica źrenicy, czyli 5-6 mm. Zgadza się to z tym, co zaobserwowałeś." Proszę , podaj źródło tej wiedzy, bo nie jest to wiedza ogólnie dostępna. Chce konkretnie się dowiedzieć o źródło naukowe informujące o dodawaniu średnicy źrenicy oka do widzianej wielkości obrazu w tym przypadku ,Słońca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024