Witam! Zaobserwowałem dzisiaj z kumplem dziwne zjawisko na niebie (tj 31.07.12, jakoś około godziny 3 w nocy). Siedzieliśmy na balkonie na papierosie i ja patrzyłem sobie w niebo, później wszedłem do mieszkania na jakieś kilka minut, a gdy wróciłem z powrotem na balkon i popatrzyłem na niebo w kierunku mniej więcej północno-wschodnim ujrzałem nowy, dosyć mocno świecący się punkt. Kumpel sam przyznał mi racje i powiedział, że faktycznie wcześniej tego nie było. Myśleliśmy, że to samolot, ale punkt się nie poruszał a jego światło zaczęło słabnąć i zniknęło, poczym za jakieś 30 sekund się zapaliło. Zafascynowało mnie to bardzo więc patrzyłem się jak wryty i jakoś po minucie znowu powoli zgasło i zaraz się zapaliło, po czym świeci się do tej pory (widze ten punkt aktualnie przez okno). btw - jestem z Wrocławia. czekam na odpowiedzi. Pozdrawiam!