Dzisiaj szybko - jestem właśnie w drodze do Krakowa, gdzie czeka mnie ciąg dalszy nauki do kilku zbliżających się kolokwiów. Wczoraj po kilku godzinach rozwiązywania równań różniczkowych i liczenia całek postanowiłam zrobić sobie przerwę, podczas której urządziłam sobie ekspresowe obserwacje i wykonałam poniższy szkic. Swoją drogą, gdy go skończyłam już zaczęłam rozglądać się na pobliskimi galaktykami, ale niebo samo dopilnowało, bym szła się dalej uczyć - przyszły chmury...
I wersja surowa