Skocz do zawartości

soczi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    162
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi dodane przez soczi

  1. Zwyczajnie przepowerowanie przy niespełnieniu warunku idealnego seeingu czyli mikrodrgań atmosfery oraz być może odpowiedniego wychłodzenia czy też z powodu mocno nagrzanej okolicy wieczór.
    Wszystko także zgodnie z teorią optyczną -> wraz ze wzrostem powiększenia marnieje jakość obrazu w każdym aspekcie.

    Okularów 8-6mm używa się dość rzadko, a poniżej to już wogóle wyjątkowo, tylko przy rekordowo dobrych warunkach i wtedy to ma uzasadniony sens, ale także trzeba się liczyć, że jakość będzie ograniczona i napewno nierówna temu uzyskiwanemu z okularem bliskim 10mm a już wogóle takiemu 25mm.

    Powerki maksymalne zależą też od klasy jakości obiektywu/lustra. Twój to taki przeciętniak.

  2. Swój pierwszy, prawdziwy teleskop i akcesoria do niego wypatrzyłem na zlocie. Sposób się sprawdził.

    Potem był drugi sprzęt i drogie akcesoria wypatrzone na zlocie. Sposób się jeszcze bardziej sprawdził.

    Wszystkie spotkania dały bezcenne doświadczenie obserwacyjne i sprzętowe.

    Noi prosze jak to zwykła, ludzka zazdrość potrafi człowieka doprowadzić do satysfakcjonującego hobby bez wpadania w dołki, także te finansowe 😉

  3. Chyba poprzedni właściciel także niewiele wiedział o sprzęcie skoro tak mu objaśniał sprawy okularów. Ja jednak to dobrze zinterpretowałem:
    - 25mm daje obraz daleki bo mały power
    - 10mm daje obraz bliższy bo jakby przybliża obiekty 😜

    Celownik zbieżność z tubą ustawiasz plastikowymi pokrętełkami na obejmie. Ostrość szukacza się ustawia prawdopodobnie poluzowaniem pierścienia z przodu, a potem kręci się całym obiektywem w obudowie. Choć są i inne rozwiązania. Generalnie pierwsza styczność z lunetami to właśnie takie frustracje związane z gotującym się powietrzem, drganiem kiepskiego statywu, słabymi akcesoriami, niezrozumieniem zasad optyki i tworzenia obrazu. Nawet robieniem głupot typu, że czemu to nie ma autofocusa a tyle kasy kosztowało.

    Pamiętaj, ostrość i jakość zawsze drastycznie spada wraz ze wzrostem powiększenia. To święta zasada.

  4. Ja zamieniałem na 10" bo wiedziałem, że to przystanek na dłużej w drodze do sprzętu wymarzonego. Byłem pod wrażeniem zmian w obrazie na wszystkich obiektach.
    Z większych rurek korzystam gościnnie. Nie musze ich nosić, rozkładać, kolimować 😙  Z perspektywy czasu mobilność SW 10" wygrała. A pełna tuba trzyma kolimacje i nie łapie łatwo brudu w środku. Sprzęt optymalny dla osoby o coraz gorszym zdrowiu.

  5. A ja bym zamienił na 10" skoro niewielki wydatek, bo tubka mobilna gabarytowo praktycznie tak samo jak ósemka, tylko pare kilo więcej.
    SW12 też nosiłem to bydle wielkie i na tubie i na Dobsie, który nie wejdzie łatwo w każde auto. Za to 8 i 10 standardowo w małe auta wchodzi.

    Duże lustra to minimum rozsuwane wersje albo total ażur a'la Taurus.

    Skok z 8 na 10 mnie przekonał także w obrazach. Nie jest to co prawda 12, ale i tak satysfakcjonująco na DS i planetach, Łysym.
    ...i ja dawałem prawie dwukrotność cenowo.

    Obmacaj sprawę osobiście, a nie wysyłkowo - unikniesz ewentualnych rozczarowań.

  6. Żarty, żartami, ale po takim zdaniu jak w pierwszym poście to jednak musi coś być na rzeczy jeśli chodzi o oczekiwania autora i aby nie zderzyć sie dosłownie ze ścianą realiów teleskopu amatorskiego trzeba się wprosić uprzejmie na jakieś lokalne spotkanie i obmacać sprawę osobiście przed zakupem. Może się szybko znudzić to hobby w wersji wizualnej, wysłodzone pod niebiosa przez współczesne astrofoto i to nadal zupełnie amatorskie! 
    Prawdziwy wizual to zazwyczaj późna godzina, zimno, ciemno i wilgotno, ból kręgosłupa oraz poranny kac. Wielkie męki w złapaniu przez oko pojedynczych fotonów by wogóle cośkolwiek wyłuskać z tła nieboskłonu, coraz bardziej zaświetlonego cywilizacją. Często też zawiedzenie seengiem czy przejrzystością lub niemocą w znalezieniu tego co byśmy chcieli. Ciągłe szukanie wolnego czasu na nocny wypad, a gdy go w końcu mamy to akurat brak pogody.
    Jest też wiele pozytywnych aspektów, niedostępnych pospolitemu człowiekowi 😉 Kolorowe zmierzchy i poranki, wyjątkowo świeże powietrze, nocne obcowanie z przyrodą i jej odgłosami, opady szczeny gdy widok w okularze przekracza nasze oczekiwania, wyjątkowy klimat obserwacji z przyjaciółmi. Przedewszystkim przebywanie poprostu pod rozgwieżdżonym niebem co dobrze leczy dusze.

    • Like 3
  7. Ten kitowy okular jest słaby, ale należy pamiętać, że na każdej klasy okular działa ogólna teoria optyczna mówiąca, że wraz ze wzrostem powiększenia obraz marnieje (spadek kontrastu, ostrości i jasności).
    Teleskopik SW 6 Dob choć dla ciebie spory to na dzisiejsze amatorskie standardy jest średniakiem gabarytowym. Na szczęście jest to F/8 więc klasa okularów nie gra tu większej roli jeśli chodzi o wady brzegowe pola widzenia.
    Radzieckie lornety są zdecydowanie bardziej przywoite niż niejeden chińczyk.
    Najpierw trening lornetą i może mapki drukowane + czerwona latarka? ..bo od ekranów i innych niepożądanych świateł oko się "naświetla" i przestaje być zbytnio czułe na słabiutkie światło obiektów na niebie.
    Ile umiesz już odnaleść konstelacji z mapką?

    • Like 1
  8. Szukacz ma tam słabszy, bo 30mm, ale jakby pożyczył lornetke ok.10x50 to by się łatwiej i szybciej rozeznał w mapie nieba w małym powiększeniu i szerokim polu widzenia. Nawet jeśli tam wypatrzy jakąś "mgiełkę" na chybił-trafił, niech od razu próbuje namierzyć ją także w telepie. Takie odkrywanie nieba jest najbardziej fascynujące.
    Dodatkowo przy zwykłym szukaczu telepa napotka trudność w postaci odwróconego obrazu i trzeba sie z tym oswoić.

    Na początek łatwe to M45 Plejady, NGC884 Podwójna gromada, przeskanowanie 3 gromad w Woznicy (Auriga), szukanie 2 trypletów galaktycznych pod Lwem, wstrzelenie się na chybił-trafił za ogon Lwa w Warkocz Bereniki i wielką gromade galaktyk, pomęczyć długo Wielką Niedźwiedzice i jej galaktyki, w Herkulesie łatwo zlokalizować M13 , obok Vegi w Lutni odkryć epsilony (2 ciasne układy podwójne słabszych gwiazdek) i mini mgławiczke pierścieniową M57 (charakterystycznie położoną między dwiema jaśniejszymi gwiazdami), są i inne po dobrym rozeznaniu się w gwiazdozbiorach :)

    • Like 3
  9. Żyjemy w tak zautomatyzowanych czasach (zwłaszcza młodzi ludzie), że myślę autorowi pytania należałoby zasugerować być może brak jakiejś aplikacji sterującej tym teleskopem, tudzież wpięcia jakiegoś kabelka w USB.😆
    Problem notorycznie się powtarza na forach, więc uznaje już to za zmianę mentalności społeczeństwa na cyfrową.
    Niestety prawda jest zupełnie odmienna i pospolite teleskopy, choć drogie, nadal pozostają w epoce całkowitej manualności, bo nawet ostrość trzeba ustawiać łapą.
    Dopiero sprzęty czesto poza zasięgiem cenowym zwykłego śmiertelnika mają złożone tryby samosterujące. Tańsze automaty to zazwyczaj bardziej zabawki niż coś godnego.

    • Like 1
  10. Standardowo wystarczy ubrać w wory. Mały od dołu, 120L od góry i związać czy tam taśmą papierową podkleić. To na wypadek obtarć i kurzu.
    Wrzuca to się na kanapę tylną. Tyle, że problem jest gdy się chce wziać więcej niż jedną osobę do towarzystwa, a tak będzie przy wyjeździe na wakacje.
    Wtedy pokrowiec się przydaje, bo można na dzielnej kanapie posadowić na wpół z powierznią bagażnika.
    Widywałem też przewóz sprzętu owiniętego w grube koce czy tam jakieś gąbki/karimaty pod tubą.

    Różnica nieba i seeingu lokalnego między wyjazdem a tym spod domu niekiedy kolosalna.
    Jak raz zasmakujesz to te pod domem porzucisz, zwłaszcza przy masywnym sprzęcie o dużych możliwościach.

  11. Takie są właśnie zalety mieszkania na północy :) Pozazdrościć. 😍
    Na południu za to mamy góry pełne bieli przez 4 miechy, urzekające inwersje, dalekie obserwacje i astrolukanka ponad smogiem. Coś za coś. 🙃
    Chyba najlepiej pomieszkać troche tu i tu w przeciągu całego życia. 😎

  12. Zima w góry dziś wróciła i z tego należy się cieszyć w aktualnym czasie. Jeśli ktoś ma tam blisko. Nieocenione odprężenie w białym plenerze.
    Na obserwy nieba jeszcze przyjdzie czas, bo teraz to ziemia rozmiękła albo śliska w polach.

    • Like 1
  13. Nigdy nie przywiązuję nadmiernej uwagi do ustawień luster i jakoś w wizualu nie mam żadnych nadmiernych bolączek od ponad dwóch dekad.
    Dobre jakościowo lustro poprostu zawsze się obroni, a słabe to i najlepszy kolimatorowiec nie ujarzmi.
    Będzie dobry seeing to pokaże pazur optyka. Będzie słaby lub niedochłodzona optyka czy tam oglądactwo z podwórka czy okna to polegnie.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024