Skocz do zawartości

Windforce

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    426
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi dodane przez Windforce

  1. 6 godzin temu, attractor napisał:

    W moim przupadku chyba 8 jest maksymalną średnicą. Zastanawiam się jednak nad zanieczyszczeniami powietrza. Mieszkam na obrzeżach miasta ale na wzgórzu wiec obawiam się o problemy absorpcji dużych luster. Większość czasu będę korzystał w domu ( ogrodzie) wiec jestem po części skazany na peryferie miasta. 

    Warunki obserwacji moim zdaniem wykluczają dużego Dobsona, jak również Twoje problemy zdrowotne, mam nadzieję że będzie tylko lepiej niż jest teraz, ale w astronomii obserwacyjnej liczy się też wygoda i trzeba myśleć perspektywicznie, o wszystkim. Rozejrzyj się za teleskopami w systemie Schmidta-Cassegraina 8" lub nawet 9,25" na montażu azymutalnym. SCT to synonim wygody, możliwości już spore, a są też modele z akumulatorem więc śmiało możesz pojechać na wspomniane wzgórze w każdej chwili i po 15 minutach złożyć teleskop i obserwować. Optyka jest zamknięta więc na lustrze nic się nie osadzi. Obrazy planet i Ksieżyca są świetne, DS-y też niczego sobie, ale tu ograniczeniem będzie miasto, nie teleskop.

  2. W kratownicy liczy się to w jakim stopniu kratownica potrafi utrzymywać kolimację od zenitu do horyzontu, oraz ile wynosi wysokość wyciągu od ziemi w zenicie, na co ma wpływ m.in ogniskowa lustra głównego. Poza tym istotny jest sposób składania / rozkładania tejże kratownicy i jaki jest dostęp do śrub kolimacyjnych lustra głównego, gdyż każdorazowe rozłożenie takiego teleskopu wymaga sprawdzenia kolimacji, a w ciemności i zimnie dobry dostęp do każdej śrubki jest pomocny. Staranne wyczernienie okolic optyki oraz przemyślane rozplanowanie przesłon świetlnych mają wpływ na kontrast obrazu większy niż osłony kratownic. Istotny jest też wyciąg okularowy oraz jakość powłok luster gdyż przy zmianie okularów wyciąg pracuje a otwarte lustra uwielbiają kurz i czyszczenie ich będzie dość często. Mówi się że optyka robiona na zamówienie ma wyższą jakość obrazu od "masówki" ale zależy jaka optyka, jaka masówka. Z reguły jest to prawda, ale ważny jest substrat i powłoki lustra, u nas są ludzie co potrafią robić świetne lustra lecz szczegółów trzeba samemu umieć dopilnować. Od masówki, teleskopy robione na zamówienie mają znacznie lepszą jakość mechaniki i są znacznie mobilniejsze i lżejsze.

     

    Polecane akcesoria to kolimator laserowy, grzałka na lustro wtórne i szukacz, podeścik dla niższych osób przy obserwacji w zenicie, termos, ciepłe ubrania, dobre rękawiczki dające wyczucie tego co trzyma się w rękach (polecam rowerowe) i porządna waliza na wszystkie akcesoria. Okulary to akcesorium ponad wszystko inne na co wydaje się równowartość tego, co na sam teleskop. Optyka najlepsza jest z zakresu 300-350mm o światłosile dokładnie do F/5 gdyż to zapewnia niewielką wysokość wyciągu w zenicie i łagodną światłosiłę przy której koma jest jeszcze akceptowalna bez korektora komy.

     

    Co nieco wiem o teleskopach, ale by tak naprawdę pomóc, musisz zadać konkretne pytania...

  3. Dzięki, miałem dylemat, czy lecieć po podstawę z SynScanem, kamerkę, przedłużacz i laptopa, włączać ustawiać plątać kable, czy wgapiać się godzinę w rewelacyjną konfigurację układu Jowisza i piękny Księżyc chłonąc magię chwili, wybrałem to drugie i przy okazji "cyknąłem" kilka fotek. We wczorajszych warunkach avik'i byłyby wspaniałe, a nie ma ich wcale... Ot, taka jest ta druga strona medalu ;)

  4. Sigma 18-35 F/1.8 A - super kontrast, wysoka transmisja jak na ilość elementów, ostra od pełnego otworu, pięknie płaskie pole, regularna winieta, zero jakichkolwiek odblasków, za te pieniądze? Nic tylko brać! Dokupiłem do niej 50-tkę 1.4 z tej samej serii Art - przez swój regularny bokeh i łagodne halo wychodzące w postobróbce, które nadaje jasnym gwiazdom szczególnego uroku jest jeszcze lepsza w astrofoto. Seria Art to też świetna jakość wykonania - są ciężkie ale tu rządzi metal i te obiektywy nie boją się kapiącej po nich ciurkiem rosy. Poszukującym szerszych pól zdecydowanie polecam Sigmę 10-20 F/3.5 - za rozsądną kwotę trudno o lepsze 10 mm do cropa. Sigma rządzi. ;)

    • Like 1
  5. Magnetometry z Dombasu zarejestrowały pik między godz. 16 a 17, kiedy to zorza była widoczna z terenu Węgier (!!!) Następnie aktywność szybko spadła i aktualnie po zorzy nie ma praktycznie śladu ( co jakiś czas sprawdzam na lustrzance) Strumień cząstek dotarł szybciej niż zakładają to symulacje, stąd opóźnione "ósemki". Czas złożyć broń, zorzy już nie będzie.

     

    https://www.idokep.hu/webkamera/kekestetosipalya2

  6. Jeżeli lustro jest z tych grubszych, tj. stosunek średnicy do grubości nie jest większy od 10:1 wystarczy zwyczajna cela na 2 profilach z linką. Taka cela jest stabilniejsza mechanicznie:

    http://www.webstertelescopes.com/mirror_cell.htm

    Jeśli używasz "papierowego" lustra jak np. moje, które przy średnicy 374mm ma 19mm grubości to cela powinna być zbudowana tak jak tu:

    http://www.jpastrocraft.com/cells.htm

    Nie wprowadza to astygmatyzmu przekaszającą się podczas kolimacji linką.

    Wasze lustro wygląda na grube, może nie warto komplikować sobie życia.

    Przyjrzałem się też bliżej temu rozwiązaniu z 3 płozami i klatce górnej. Rozwiązania które zastosował Mel Bartels w 2003 roku w swoim 20" F/4.8 zdają się być ciekawe i wyglądają "cool", ale nie są to rozwiązania optymalne, w roku 2015.

    Najdoskonalsze technicznie i jednocześnie najprostsze w swojej genialnej prostocie jest to, co proponuje Robert Houdart w swoim, bagatela, 43" teleskopie:

    http://www.cruxis.com/scope/scope1100_history.htm

    Kunszt konstrukcyjny przejawia się w kompensacji ugięcia kratownicy odpowiednim umiejscowieniem punktów kolimacji celi na dwóch odpowiednio dobranych belkach.

     

     

     

     

     

  7. Interesujący projekt mam nadzieję że przelejecie go na rzeczywistość. Tak trzymać. Tak, laik tego nie zaprojektował, pogratulować! :) Newralgicznym elementem tej konstrukcji może być system rozkładanych płóz, który może nie zapewnić wystarczającej sztywności bocznej zwłaszcza podczas obserwacji nisko nad horyzontem. Górę zróbcie klasycznie jako klatkę złożoną z dwóch okrągłych obręczy połączonych rurkami na których opierać się będzie mocowanie LW - zapewni to lżejszą i sztywniejszą "górę" teleskopu i krótsze rurki kratownicy. Obecne rozwiązanie wydaje się być ciężkie. Bdb koncepcja połączenia rurek kratownicy, dla wygody proponuję ich górne zakończenia połączyć aby stworzyć pary, łatwiej się to potem składa. :)

  8. Niestety od 30 minut zorza jest w odwrocie... :( Jak jechałem do domu to w pewnym momencie niebo zapłonęło niczym wtedy w marcu, strzeliły pionowe filary i północny horyzont cały pojaśniał!!! Myślałem że wjadę do rowu... Niestety odkąd jestem w domu zjawisko słabnie systematycznie, teraz zorza jest już tylko "fotograficzna". No ale nic, czekamy dalej.

     

    EDIT: Kulminacja miała miejsce ok. godziny 20:30, trwała maksymalnie może z 5 minut, a jej intensywność śmiało mogę porównać z maksimum z 17 marca 2015 roku, kiedy to zjawisko trwało znacznie dłużej i było widoczne przez znacznie więcej osób. Jadąc szosą z drogowymi światłami widziałem nad drzewami intensywne i szybko poruszające się filary o wyraźnie zielonkawym zabarwieniu, z ostro odciętą kurtyną na wysokości mniej więcej 5-10 stopni nad horyzontem.

    • Like 3
  9. Owijka z folii aluminiowej to po to żeby się oprawa nie nagrzewała i żeby powietrze nie falowało przed filtrem?

    Zdecydowanie tak, pozytywny efekt jest bardzo widoczny.

     

    Osłona na teleskop - piszesz pod kątem poprawy kontrastu czy bezpieczeństwa - o to drugie się nie martwię ale jeśli osłona poprawia kontrast to muszę spróbować.

     

    Bezpieczeństwo to też, ale tu chodzi głównie o kontrast. Kontrast to absolutna podstawa obserwacji i focenia... Jeśli focisz z folią ND5.0, tłumisz poziom światła z toru optycznego względem światła pasożytniczego tysiące razy. Piekarnik się nie zrobi, gdyż na osłonę nie padają bezpośrednie promienie słoneczne, jeśli teleskop skierujesz w jego stronę.

     

    Czarna płyta z tyłu - żeby zablokować lewe światło wpadające przez lustro i powłoki od tyłu ?

     

    Z góry dziękuję jeśli za rozwinięcie tematu.

     

    Dokładnie po to:)

     

    Aha, i niestety do granulacji fotosferycznych nie używaj długich czasów akwizycji, ich czas życia to maksymalnie kilkanaście minut i naprawdę one zmieniają się dosłownie w oczach. Tutaj szybka kamera CMOS na USB 3.0 byłaby ogromnym udogodnieniem. Poniżej link do video z APOD-a:

     

    http://apod.nasa.gov/apod/ap090405.html

    • Like 4
  10. Kilka moich uwag:

     

    1. Mocowanie filtra które jest wystawione na Słońce owiń folią aluminiową

    2. KONIECZNIE zakładaj osłonę na teleskop i osłaniaj tylną część lustra np. jakąś czarną płytą

    3. Nagrywaj tylko do godziny 11-12

    4. Zamiast Solar Continuum, lepsze rezultaty podczas walki z dziennym seeingiem powierzchniowym zapewni wąskopasmowy H-alpha. Nie mówię tu o Etalonie tylko o zwykłym wąskopasmowym filtrze w fotografii WL.

    • Like 1
  11. Zawieszenie cienkiego lustra na lince wciąż nie daje mi spokoju. O problemach z astygmatyzmem, związanych z dobrym acz podatnym na błędy zawieszeniem na lince wiedziałem już dawno, gdy rozwiązanie w moim teleskopie działało zaskakująco dobrze. Nie mniej jednak okazuje się, że nie zawsze jest doskonale i to co dobre na papierze, nie koniecznie dobre jest w praktyce... Przebudowa kratownicy i nowe LW ukazały mi fakt, że pomimo wspaniałych obrazów dawanych przez teleskop, wciąż może być jeszcze lepiej. Brutalne testy optyczne (obraz dyfrakcyjny Polaris przy 800x) pokazały mi, jak niezwykle wrażliwe na geometrię bocznego podparcia jest tak cienkie lustro jak w moim teleskopie. Otóż wystarczy przekoszenie linki o 1 mm względem jej mocowania na łożysku liniowym, niezwiązanym fizycznie z celą, a płaszczyzną środka masy LG, aby wkradł się wyraźnie widoczny w obrazie dyfrakcyjnym gwiazdy astygmatyzm. Wystarczy obrócić śrubą kolimacyjną, aby tak się stało! Jak temu zaradzić? W poszukiwaniu świętego Graala lustrzanych celi, wpadł mi do głowy pewien pomysł wzorowany na pięknym technicznie rozwiązaniu JP Astrocraft:

     

    post-1167-0-29652100-1442261030_thumb.jp

     

    http://www.jpastrocraft.com/cells.htm

     

    Zawieszenie na ułożyskowanych lewarach, które jest zintegrowane z kolimowalną częścią celi! Znika problem wychylającej się przy kolimacji linki, kolebiącego się w łapkach lustra, astygmatyzmu itp... Czemu nikt nie wpadł na to wcześniej? Zasiadłem więc do sztalug i popełniłem taki oto wstępny projekt mało inwazyjnej przeróbki celi z linki na lewary (ang. whiffletree) - kto mi podpowie lepszą nazwę po polsku?

     

    Oto i on:

     

    post-1167-0-77219500-1442265145_thumb.jp

     

    post-1167-0-97896100-1442261043_thumb.jp

     

    post-1167-0-13156200-1442261055_thumb.jp

     

    post-1167-0-10316100-1442261066_thumb.jp

     

    Boczna krawędź lustra podparta jest na dwóch ułożyskowanych lewarach. Lewary są zakończone łożyskami i rozstawione są o kąt 90 stopni. Kątowa odległość między łożyskami na końcówkach lewarów wynosi 45 stopni. Łożyska te pozwalają na mikroskopijne ruchy LG w górę i w dół przy zmianie nacisku na tylny system podparć, podczas zmiany wysokości patrzenia. Całkowicie odciąża to wrażliwy brzeg LG. Jest to logiczne uzupełnienie "pływającej celi" tylnej części lustra w zakresie podparcia bocznego. Pozostaje jeszcze kwestia dokładnej regulacji wysokości lewarów nad celą, aby łożyska trafiały dokładnie w płaszczyznę środka ciężkości LG. Być może wystarczy samokontrująca nakrętka i nagwintowanie prętów mocujących lewary do celi. Same lewary jak i mocowania są wycięte ze stalowej blachy 3 mm i skręcone śrubami w pary, co gwarantuje należytą sztywność. Jedyny mankament tego rozwiązania jest taki, że cały ciężar LG i celi będzie wisiał na trzech śrubach kolimacyjnych. Jednak super lekkie lustro i wspaniała solidna robota naszego Pablita (są to solidne, wzmocnione śruby M8 i ogromne sprężyny kontrujące) powoduje, że spokojnie to rozwiązanie można zastosować bez obaw o powstawanie całkowitych ugięć większych od 0,3 mm.

     

    A po co to wszystko? To bunt Newtonów. Rebelia przeciwko APO. Newton nie jest tylko wiadrem do światła. Gdyż nie ma nic piękniejszego, niż duży Newton dający niemal refraktorowej jakości obrazy! :)

    • Like 3
  12. Ps. Mam nadzieję, że przy offsecie uwzględniłeś grubość LW.

    No jasne - do tego służyły mi dwie pary linii z 1 obrazka. Niebieskie uwzględniają grubość LW. Ostatnie zdjęcie pokazuje widok LW dokładnie wzdłuż osi optycznej teleskopu.

     

    A nie wystarczyłoby wsadzić LW do lodówki zamiast czekać na tę noc z temperaturą +5?

    Taki miałem zamiar na samym początku, ale pomimo że mam bardzo tolerancyjną żonę, nie wiem jak by zniosła widok LW, silikonu, kabelków itp tuż przy ulubionej wędlince. :)

  13. Lusterko Antaresa wymagało szczególnego dopieszczenia. Jedną z innowacji jakie wprowadziłem do teleskopu jest mała grzałka z drutu kanthalowego. Mogłem iść na łatwiznę i kupić gotowca / pokleić oporniki, ale wolałem obrać swoją drogę. Zastosowałem drucik fi=0,15 mm o długości ok. 75 cm, co dało wynikową rezystancję 50 Ohm. Jak łatwo policzyć, grzałeczka będzie miała moc 2,9W przy napięciu 12V, co skutecznie podniesie temperaturę lusterka w wilgotne noce o kilka stopni Celsjusza. W ciągu kilkunastu minut zlikwiduje to wszelką rosę z jego powierzchni i zarazem nie obciąży cieplnie układu optycznego.

     

    Wraz z grzałką, przewidziałem nowe mocowanie LW bez pośrednictwa separatora szklanego, co moim zdaniem jest rozsądnym podejściem, zważywszy na solidne 20 mm grubości Pyrexowego substratu. Po mailowej wymianie informacji, doszliśmy z Frederickiem z Antares Optics do wniosku, że dla powierzchni optycznej nie będzie miało żadnego znaczenia przyklejenie tyłu silikonem bezpośrednio do aluminium o średnicy 30 mm, o ile zachowam co najmniej 1-milimetrowy odstęp metalu od szkła.

     

    Pierwsze, co należało zrobić, to obliczyć długą i krótką oś elipsoidy, w czym pomógł mi Corel:

     

    post-1167-0-29196300-1441987957_thumb.jp

     

    Od razu obliczyłem i uwzględniłem offset, po przekątnej (po powierzchni LW) wynoszący dla mojego telepka 5,6 mm.

     

    post-1167-0-66961400-1441987970_thumb.jp

     

    Za pomocą eksperymentalnej metody (położyłem błyszczący laminat na matowej powierzchni tylnej LW) mogłem dokładnie i bez błędu odrysować rzeczone osie na LW, bazując na odbiciu mojej źrenicy oka, dokładnie na środku linijki. :)

     

    post-1167-0-20164700-1441988022_thumb.jp

     

    Następnie przygotowałem grzałkę. Na woskowym papierze - podkładzie po folii samoprzylepnej, nakleiłem cienką taśmę dwustronną i ostrożnie ułożyłem grzałkę wedle wcześniej wymyślonego wzoru. Zwoje grzałki są gęstsze od strony "rożka" LW oraz przy brzegach, gdzie straty ciepła są największe, a średnia odległość od spirali grzejnej największa. Gwarantuje to równomierne ogrzewanie powierzchni optycznej.

     

    post-1167-0-26257900-1441988154_thumb.jp

     

    Podkład po folii wykorzystałem jako "transport" - technikę znaną mi z branży reklamowej ;) i przeniosłem grzałkę wprost na powierzchnię LW. Wewnątrz spirali uwzględniłem obszar pod holder, nie pokryty taśmą dwustronną.

     

    post-1167-0-00107200-1441988232_thumb.jp

     

    post-1167-0-43943400-1441988215_thumb.jp

     

    Aby technologia była jeszcze lepsza, zastosowałem zewnętrzną warstwę z cienkiej pianki pakowej, która skutecznie będzie izolowała grzałkę od góry, tak aby cale ciepło wędrowało do szkła.

     

    post-1167-0-33648600-1441988317_thumb.jp

     

    Teraz, pozostaje mi czekać na wklejenie holdera na silikon. Z tym poczekam na zimną noc, gdy temperatura spadnie do +5 stopni Celsjusza. Dlaczego? To proste. Aby uniknąć naprężeń wynikających z różnic rozszerzalności termicznej między szkłem a aluminium, połączenie powstanie w "uśrednionej temperaturze obserwacyjnej", czyli, moim zdaniem +5 stopni. Gdybym holder przykleił przy temperaturze +25 stopni, przy mroźnej, styczniowej obserwacji, różnica temperatury sięgnęłaby 40 stopni, co dałoby przesunięcie +/-12 mikrometrów względem szkła, licząc po obwodzie holdera. Pojawiłaby się istotna siła ścinająca, mogąca mieć wpływ na powierzchnię optyczną oddaloną o 20 mm. Swoją drogą, jest to prawie 1700x dalej, niż wynosi wektor siły ścinającej, pomniejszony o dużą podatność silikonu o grubości 1 mm! Być może całe ustrojstwo grzejne naklejone na taśmę dwustronną będzie miało 100x większy wpływ na figurę LW? Tego nie wiem. Na pewno wszystko to co z tyłu LW się dzieje, jest wpływem absolutnie pomijalnym.

     

    post-1167-0-46911400-1441988544_thumb.jp

     

    post-1167-0-14207800-1441988553_thumb.jp

     

    Zwróćcie uwagę na precyzję pozycjonowania LW względem holdera, jak i samego offsetu. Środek LW wraz z uwzględnionym offsetem widoczny jest w formie krzyżyka przez otwór holdera. :)

    A więc czekamy na chłodną noc i trochę czasu. Później, LW i holder zostaną polakierowane na czarny, matowy kolor i założone ponownie do teleskopu.

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024