Skocz do zawartości

jolo

Moderator globalny
  • Liczba zawartości

    9 083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    457

Odpowiedzi dodane przez jolo

  1. I drugie zatomskie pokurzawki - LBN550 i okolice w Cefeuszu na granicy ze Smokiem. Trochę tutaj się zagapiłem, bo kadr miał być obrócony o 90 stopni, a tak to się załapały jakieś peryferia dziwne, zamiast całego zaplanowanego kompleksu. No ale jest jak jest i pamiątka z wyjątkowo pogodnie udanego zlotu zostanie 🙂

    Askar FMA230, StarAdventurer GTi, QHY268M, 4 godzin luminancji i 3x1 godzina RGB w klatkach po 2 minuty na gain 0.

    2023-04-22-LBN550-1k.png.355b0d213ee513eb92ee7349fa7c1b5c.png

    • Like 8
  2. 1. Stiopa - pyra 5
    2. Zielu +1 - pyra 7
    3. Gayos - Pyra 5
    4. stefanchm - Pyra 5
    5. Pery-pyra4
    6. Alien - pyra 2
    7. Mirek - Pyra 6
    8. kenny - pyra 2
    9. blazer1983 - pyra 5
    10. Acidtea - Pyra 1
    11. Thomas - Pyra 1
    12. Polaris - Pyra 1
    13. Maciej - Pyra 1
    14. Paweł Sz. - Pyra 1
    15. Piotr K. - Pyra 3
    16. jolo  - Pyra 3
    17. pavelm - Pyra 3

  3. No niestety - wszystko drogie. Dopóki obracamy się wśród teleskopów tak do 15kg życie jest łatwiejsze i finansowo i logistycznie. Później zaczyna się robić niemrawo. 

    W montażu silniki czy łożyska to groszowe sprawy. Na pewno dość kosztownym elementem są przekładnie w obu osiach. Odlewane korpusy też pewnie nie są banalne w produkcji, trzeba też pamiętać że astrograty to dużo mniejsza skala produkcyjna jak komórki, aparaty fotograficzne czy laptopy. 

    • Like 1
  4. cq350-11.thumb.jpg.10af3aac1446badd6b2fc26bb29fc698.jpg

    Trochę czasu musiało upłynąć zanim przewalające się fronty atmosferyczne uzgodniły z moim wolnym czasem termin na dwa wieczory, w czasie których mogłem zebrać trochę materiału z użyciem CQ350. Mocno dający po oczach Księżyc nie dawał zbyt wielkiego wyboru wśród obiektów wiosennego nieba. Na pierwszy ogień poszło centrum Woźnicy z mgławicami Płomień i Kijanki - oczywiście przez filtr Ha. 

    Aur.thumb.jpg.ded970399cf8ea68ddbf8caed20399ed.jpg


    Ale zanim materiał został zebrany, wyznaczyłem błąd okresowy montażu. Ze względu na spore przełożenie głównej przekładni w osi RA, okres obrotu ślimaka w CQ350 wynosi zaledwie 280 sekund, a błąd okresowy wyznaczony przez Asystenta Guidingu w PHD2 wyniósł +-3 sekundy łuku - całkiem dobry wynik.

    image.thumb.png.00c0922078cc27da694e015abd6924a6.png

    Średni sumaryczny błąd prowadzenia z sesji to 0.76”, a na podglądzie analizy korekt możemy zauważyć, że największy wkład mają poprawki korygujące błąd właśnie o okresie 280s od pełnego cyklu ślimaka, ale także o okresie 400s - może to wynikać ze stopnia przełożenia przekładni pasowej ślimaka w osi RA. 

    image.png.02cd6e2cfda6e995145b433c4ae36700.png

    Również gdy spojrzymy na pełny log z sesji fotograficznej można zauważyć, że korekty nie są całkiem losowe, ale układają się w pewne cykle. Takiemu zachowaniu na pewno udałoby się zaradzić nagrywając do montażu krzywą PPEC. Niestety nie udało mi się uruchomić nagrywania tej krzywej. Uruchamianie z poziomu pilota nic nie dawało, a zarówno aplikacja SynScan jak i GS Server pokazywały, że PPEC Training nie jest dostępny. Możliwe że to kwestia oprogramowania i wkrótce ukażą się nowsze wersje, które pozwolą na nagranie PPEC i poprawę jakości śledzenia. Przy tak niewielkim błędzie okresowym o stosunkowo łagodnym przebiegu PPEC powinien dać wymierne korzyści.

    image.thumb.png.7959ea76bfbaf2534882559b8409f6f5.png


    Sama kalibracja guidingu w PHD2 przebiegła praktycznie wzorowo, a pełne wyniki z Asystenta Guidingu pokazane są poniżej:

    image.png.e98aa2dca8a3b9260ba7525ddb685ab8.png image.png.ec7ad440f2f2aa2eb0a88c61790ad93d.png

    Montaż został ustawiony na biegun za pomocą programu SharpCap z błędem poniżej 0.1 minuty. Wyniki uzyskane przez montaż (prędkości dryfu oraz PE) są bardzo dobre, a również wyznaczony luz w deklinacji nie będzie stanowił problemu podczas guidowania i szybkiej stabilizacji montażu po operacji ditheringu.

    Po Woźnicy czasu starczyło jeszcze na szybką Meduzę - również przez filtr Ha. Tym razem udało się zebrać 50 klatek po 3 minuty.

    Medusa-stars.thumb.jpg.0571c6914271f83ad5508e7b3bf95c2c.jpg


    Następnej nocy pomimo szalejącego Księżyca postanowiłem zebrać trochę luminancji i skierowałem teleskop z montażem na duet M81 i M82. Zebrane 20 klatek po 2 minuty prezentuje się tak jak poniżej (to powiększony wycinek pełnego kadru):

    M81crop_ABE.thumb.jpg.8dc3c8a72cc8a0c4e9f00736b3fd9fb2.jpg


    Dokładność prowadzenia montażu podczas drugiej sesji była podobna - w okolicach 0.7-0.8”. Zdarzały się okresy, kiedy schodziła w pobliże 0.5”, tak jak na przykład na zrzucie poniżej:

    image.thumb.png.8a366f80e404ae63b32f9d7fd95dd9c8.png


    Na taki sumaryczny błąd prowadzenia montażu składa się szereg czynników. Oprócz samych błędów pochodzenia mechanicznego na jakość guidingu wpływa też oczywiście seeing. Warunki atmosferyczne podczas obu sesji były dość mieszane, a seeing był zmienny. Podejrzewam że w dobrych warunkach, kiedy atmosfera będzie stabilna, CQ350 będzie w stanie pracować z dokładnością raczej w okolicach właśnie 0.5”, a nie 0.7-0.8. Dodatkowo opcja nagrania PPEC powinna ten wynik jeszcze poprawić - miejmy nadzieję, że jak najszybciej stanie się ona dostępna.

    I po tych dwóch nockach pogoda znowu powiedziała stanowczo “nie” na dłużej i montaż już nie miał okazji się ponownie wykazać. Ze względu na niedomagającą pogodę mam trochę niedosytu po testach CQ350, bo mam mocne wrażenie, że stać go na więcej. Ale póki co cyfry są jakie są i nie ma co z nimi dyskutować. Można zapytać - czy błąd guidingu 0.7” to dużo czy mało? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że ten błąd pochodzi nie tylko z montażu. W jego skład wchodzi też błąd wyznaczenia położenia gwiazdy w guiderze. Jeśli gwiazdki w guiderze mają średnicę 10-15 albo więcej sekund kątowych, to nie ma co oczekiwać, że taki guider będzie w stanie dokładnie prowadzić montaż klasy CQ350. Podczas testów montażu guiding był prowadzony zarówno przez guider Evoguide 50ED jak i przez główny refraktor i błąd był porównywalny, dlatego w tym przypadku parametry guidera były wystarczające. 
    Druga sprawa to nasz krajowy klimat. Przy klasycznej fotografii długoczasowej rzadko kiedy zdarza się u nas seeing na poziomie 2” albo lepiej. Zazwyczaj oscyluje w oklicach 2.5” i taki też jest średni rozmiar gwiazd. Dlatego guiding z błędem na poziomie 0.7” nie będzie dla nas wąskim gardłem - ponieważ sumaryczny rozmiar gwiazdy nie jest zwykłą sumą rozmiaru kątowego i błędu prowadzenia, ale w przybliżeniu pierwiastkiem sumy kwadratów (brzmi okropnie, ale łatwo to obliczyć). 

    Jak to zwykle bywa pochmurne noce z CQ350 odpoczywającym w domu dłużyły się strasznie, a z kolei te kilka godzin pogody minęły błyskawicznie. Tak czy siak, czas już się rozstać z montażem i zregenerować plecy, bo wystawianie w każde możliwe okienko pogodowe około 60 kilogramów sprzętu po pewnym czasie już nie było taką frajdą, jak na początku 🙂

    Co mi się spodobało w CQ350?

    • rozsądna waga głowicy przy nośności 35kg
    • dobre rozwiązania mechaniczne do ustawiania głowicy na biegun
    • blokady sprzęgieł osi RA i Dec
    • kable poprowadzone wewnątrz montażu do siodełka - wraz z aktywnym hubem USB3.0
    • masywny statyw
    • mały błąd okresowy
    • dobre prowadzenie (ale może być lepiej)

    Co mi się podobało mniej?

    • gniazda wejściowe wyprowadzone na czoło głowicy od strony przeciwwagi
    • braki w oprogramowaniu (DEC offset który nie może być stosowany w CQ350 ze względu na blokady mechaniczne, brak możliwości nagrania PPEC)
    • szeroko rozstawiony statyw w połączeniu z głowicą “center balanced” może sprawiać kłopoty przy celowaniu w okolice zenitu - tylna część teleskopu może zahaczać o nogi statywu

     

    cq350-10.thumb.jpg.c162ef82c26dc39650debc3be18646e3.jpg

     

    • Like 9
  5. 80mm refraktor z lustrzanką będzie w sam raz na EQ5. 

    Do tego flatener, albo flatener z reduktorem.

    No i jakiś guiding trzeba będzie dołożyć - lunetka, kamerka i jakiś komputerek do tego. Można z AsiAirem, można z mini PC, można z laptopa - nie wiem co przewidujesz?

  6. 8 godzin temu, Alien napisał:

    Ok dzięki widzę że bez kilku .k zł się nie obejdzie więc zostaje przy zwykłym statywie foto.

    No to jest tak jak w wielu innych dziedzinach - chciałoby się mieć szybko, dobrze i tanio. Ale można wybrać tylko dwie opcje naraz 😉 

    • Like 2
  7. Mam teraz GTi i podobnie jak inne modele Adventurera jest tam spory błąd okresowy - około 30-40". W AstroTracu nie ma ślimaka tylko śruba, więc błąd może być różny na całej jej długości. W modelu TT320 producent zapewnia że błąd jest nie większy niż 5" przy 5 minutowych klatkach, ale pomiary użytkowników pokazują jednak że to podobna klasa jak Adventurer https://www.cloudynights.com/topic/159001-astro-trac-real-periodic-error-measurements/

    Z takim błędem PE czasy i ogniskowa są ze sobą związane i przy 300mm to raczej okolice 30s klatek są w zasięgu (bez guidingu). I nie po ustawieniu kompasem, ale przynajmniej lunetką.

    Fornax LightTrack II to z kolei montaż cierny i producent się chwali błędem na poziomie 1-2" przy kilkuminutowych klatkach, ale niestety nie udało mi się znaleźć w żadnej recenzji jakiegoś niezależnego pomiaru, bo ta wartość wydaje mi się trochę nierealna. Przy Fornaxie cena się robi trochę niemrawa, bo same nożyce to 600 euro co prawda "tylko", ale przeciwwaga to kolejne 400, a klin następne 400 - i robi się z tego 6.5kpln, a to już podobna liga cenowa jak np nowy AM3 od ZWO. Jakby ktoś chciał lunetkę - to kolejne 1200 PLN.  Ale jeśli ten błąd rzeczywiście by był na poziomie 1-2", no to cena nie jest zła w sumie. 

    A gdzie Zdzichu chcesz ten aparat z montażem brać w rękę i focić? Na łąkę, na podwórko czy w góry? 🙂 

     

  8. Tak jak zauważyłem to problem z downsizingiem silników krokowych - nie wiem co za problem dać 50% większy silnik i kłopot z głowy, a koszt kilka $ więcej. 

    Przecież chyba nie chodzi o oszczędzanie prądu, bo jak trzeba go oszczędzać to się daje silniczki DC z enkoderem i można śledzić na kilku paluszkach przez kilka nocy - tak jak w montażach wyjazdowych typu Adventurer. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024