Skocz do zawartości

Paweł Baran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 522
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Odpowiedzi dodane przez Paweł Baran

  1. Polscy uczniowie rozmawiali z astronautą ISS

    Spacer w przestrzeni kosmicznej to najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia. Czułem się świetnie. Na zewnątrz było cicho i spokojnie - mówił brytyjski astronauta Tim Peake, który z pokładu ISS rozmawiał z m.in. polskimi uczniami w Centrum Nauki Kopernik.

    Z przebywającym na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Timem Peake?m w czwartek rozmawiali uczniowie i nauczyciele z 40 polskich szkół.

     

    "Widok Ziemi z pokładu ISS jest niesamowity. Kiedy tylko mamy czas robimy zdjęcia. Jeden z najbardziej niesamowitych widoków to wschody i zachody Słońca, których w ciągu doby widzimy aż 16" ? mówił Tim Peake.

     

    Wolnego czasu astronauci przebywający na ISS nie mają jednak zbyt dużo. Pobudka zastaje ich zazwyczaj o 6.30, potem mają chwilę na śniadanie i higienę. Pracę zaczyna się o godzinie 7.00 i trwa do 19. Pierwszą czynnością w ciągu dnia pracy jest telekonferencja z Ziemią.

     

    W ciągu półrocznej misji astronauci mają do wykonania około 250 eksperymentów naukowych. "Wiele z eksperymentów trwa kilka lat. Na miejscu nie mamy po prostu wystarczającej liczby próbek, dlatego z konieczności muszą one trwać tak długo" ? wyjaśnił astronauta. "Najbardziej podobały mi się eksperymenty związane z fizjologią człowieka: ciśnieniem krwi, ciśnieniem gałki ocznej, które mogłem obserwować nawet na sobie" ? przyznał podczas spotkania z uczniami.

     

    Z powodu napiętego grafiku astronautów bardzo trudno było też wyznaczyć choćby 20 minut na nienaukowe rozmowy z Ziemią. Do ISS co jakiś czas docierają dostawy m.in. materiałów do kolejnych eksperymentów, ale też np. owoców. Niedawno dotarły do niej organizmy żywe: myszy. Ponieważ nie mają one zbyt dużo czasu na przeżycie w Kosmosie, astronauci musieli się pospieszyć z przeprowadzaniem eksperymentów z ich udziałem. Z tego też powodu organizatorzy rozmowy musieli przekładać termin "spotkania".

     

    W połowie stycznia Peake jako pierwszy brytyjski astronauta spacerował w przestrzeni kosmicznej. "Miałem niesamowite szczęście, że mogłem wziąć udział w spacerze kosmicznym. Doszliśmy na sam kraniec ISS. Czułem się świetnie na zewnątrz. Było bardzo cicho i spokojnie. To najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia" ? przyznał Brytyjczyk.

     

    Intensywne szkolenie astronautyczne prowadzone przez Europejską Agencję Kosmiczną Peake rozpoczął już w 2009 roku. Aby zająć jedno z sześciu miejsc, które ESA przygotowała w swoim programie szkoleniowym, musiał pokonać 8 tys. kandydatów. Jednym z elementów szkolenia był 6-7 dniowy pobyt w jaskiniach.

     

    "Jako nastolatek interesowałem się lataniem. Dlatego później zostałem pilotem i pilotem wojskowym. Kiedy byłem mały, uwielbiałem patrzeć w gwiazdy i zadawać mnóstwo pytań rodzicom" ? wspominał Peake.

     

    Jak sam przyznał, jego droga do kariery astronauty nie była jednak standardowa. "Szkołę średnią skończyłem ze średnim wynikiem. Zamiast iść na studia zapisałem się do wojska. Do nauki i studiów wróciłem dopiero w wieku 33 lat, kiedy zacząłem studiować dynamikę lotów" ? przyznał.

     

    Tim Peake na ISS przebywa od 15 grudnia 2015 roku. Zgodnie z tradycją - podczas startu - mógł wybrać trzy piosenki, które chciał usłyszeć. Wybrał "Don't Stop Me Now" zespołu Queen, "Beautiful Day" w wykonaniu U2 i ... "A Sky Full of Stars" - Coldplay. Po dotarciu na Międzynarodową Stację Kosmiczną otrzymał wyrazy wsparcia od brytyjskiej królowej Elżbiety II oraz Eltona Johna.

     

    W spotkaniu z Timem Peake?em wzięli udział uczestnicy projektu "Kariery kosmiczne 2016" - organizowanego przez Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO-Polska w ramach współpracy między Europejską Agencją Kosmiczną a Centrum Nauki Kopernik.

     

    Podczas łącznia ISS przebywała na północy-wschód od Australii. Razem z polskimi nauczycielami i uczniami pytania zadawali nauczyciele z Wielkiej Brytanii i Norwegii. Pod koniec łącznia obok Tima Peake?a pojawili się też astronauci NASA - Tim Kopr i Jeff Williams, którzy odpowiadali na pytania agencji Associated Press. Wydarzenie na żywo transmitowała Europejska Agencja Kosmiczna.

     

    PAP - Nauka w Polsce

     

    ekr/ zan/

    Tagi: centrum nauki kopernik , astronauta

    http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409269,polscy-uczniowie-rozmawiali-z-astronauta-iss.html

     

    • Like 1
  2. Pomyślny lot rakiety BETA zespołu AGH Space Systems
    W dniach 9-10 kwietnia na poligonie w Drawsku Pomorskim studenci z zespołu AGH Space Systems pomyślnie przetestowali pierwszą rakietę eksperymentalną stworzoną w całości na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Start odbył się podczas ogólnopolskiego wydarzenia ?Loty Rakiet Eksperymentalnych? organizowanego przez Polskie Towarzystwo Rakietowe.
    Start zespołu AGH Space Systems na największym poligonie w Polsce zakończył się dotarciem do założonego pułapu tysiąca metrów, po osiągnieciu którego rakieta bezpiecznie opadła na spadochronie. Lot był w pełni zautomatyzowany i przez cały czas udało się utrzymać komunikację ze zdalną stacją naziemną.
    Rakieta stworzona przez studentów AGH ma na celu przede wszystkim umożliwienie, w niedalekiej przyszłości, przeprowadzania różnorodnych eksperymentów w przestrzeni kosmicznej. Przez ostatnie osiem miesięcy dwudziestu osobom z AGH udało się stworzyć kompletny system, zintegrowany ze stacją naziemną. Główną zaletą rakiety jest jej niska waga ? 4,5 kg - którą udało się uzyskać dzięki użyciu odpowiednio dobranych materiałów (m.in. kevlaru i włókna szklanego). Testowa rakieta BETA wyposażona jest w specjalny moduł, którzy może zostać dostosowany do różnej wielkości ładunków. Istotnym elementem konstrukcji jest również uniwersalny system mocowania umożliwiający umieszczenie skomplikowanych urządzeń do przeprowadzania badań i eksperymentów naukowych. Dwumetrowa rakieta w kolejnych startach może wznieść się na wysokość kilkudziesięciu kilometrów. Jak podkreślają studenci start rakiety jest dla nich zwieńczeniem wielomiesięcznej, intensywnej pracy i powrotem do historii pierwszych polskich rakiet, zapoczątkowanej na AGH 50 lat temu przez pioniera polskiej astronautyki, prof. Jacka Walczewskiego.
    Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku studenci AGH odnieśli historyczny sukces w największych i najbardziej prestiżowych międzynarodowych zawodach skupiających akademickie technologie satelitarne. W rozgrywanym w Teksasie konkursie ?CanSat Competition? zespół AGH Space Systems pokonał 59 zespołów z całego świata i zajął pierwsze miejsce. W wyniesieniu sondy pomagała wówczas konstrukcja autorstwa Polskiego Towarzystwa Rakietowego:
    www.agh.edu.pl/info/article/studenci-ag ... a-swiecie/
    Pełną fotorelację z pierwszego startu rakiety zespołu AGH Space Systems znajdą Państwo na stronie: http://home.agh.edu.pl/~bprasowe/

    Film z tego wydarzenia: www.youtube.com/watch?v=GeAzmE9f808
    Bartosz Dembiński
    Rzecznik Prasowy AGH
    tel. 605 109 858
    12 617 25 45
    e-mail:
    [email protected]
    Źródło: AGH Space Systems
    http://orion.pta.edu.pl/pomyslny-lot-ra ... ce-systems
    Zespół AGH Space Systems z rakietą BETA
    Źródło: AGH Space Systems

    2016-04-14_08h38_19.jpg

    • Like 1
  3. NASA zaprzecza, że ruch sondy Cassini zaburza nieznana planeta
    Wysłane przez czart
    Amerykańska agencja kosmiczna postanowiła odnieść się do niedawnych spekulacji, że na ruch sondy Cassini wpływać może nieznana planeta. NASA poinformowała, że wszelkie zaburzenia w ruchu jej sondy można wytłumaczyć aktualnymi modelami Układu Słonecznego.

    Jak czytamy na stronach NASA, w ostatnim okresie pojawiły się publikacje, które spekulują na temat wpływu hipotetycznej, nieznanej planety krążącej daleko poza orbitą Neptuna, na ruch orbitalny sondy wokół Saturna. W rozważaniach tych zastanawiano się m.in. czy gdyby dane o ruchu sondy były dostępne do 2020 roku, to może dałoby się wyznaczyć przybliżoną pozycję hipotetycznej planety.

    Jednak, po pierwsze, misja Cassini kończy się w 2017 roku, gdy sonda zostanie skierowana w stronę planety i ulegnie zniszczeniu w jej atmosferze. A po drugie, NASA twierdzi, że w ruchu sondy nie ma zaburzeń, których nie dałoby się wytłumaczyć znanymi modelami Układu Słonecznego.

    W artykule zacytowana jest wypowiedź Williama Folknera z Jet Propulsion Laboratory (JPL), który dokonuje dla NASA obliczeń wykorzystywanych do precyzyjnego sterowania ruchem sondy Cassini. Naukowiec mówi, że gdyby istniała nieznana planeta poza orbitą Neptuna, która by miała co najmniej 10 mas Ziemi, to jej oddziaływanie grawitacyjne powinno dawać mierzalne efekty w ruchu sondy. A nic takiego nie jest obserwowane w danych od roku 2004, kiedy to sonda dotarła na orbitę wokół Saturna, do chwili obecnej. Wszystkie zaburzenia ponad szum da się wyjaśnić znanymi czynnikami i obiektami w Układzie Słonecznym.

    Więcej informacji:
    ? Saturn Spacecraft Not Affected by Hypothetical Planet 9

    Źródło: NASA
    Na ilustracji:
    Artystyczna wizja sondy Cassini w pobliżu Saturna. Źródło: NASA.

    http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nas ... -2278.html

    2016-04-13_12h34_13.jpg

  4. Rosja liczy na współpracę z USA w kosmosie, mimo trudności na Ziemi
    Rosja przywiązuje duże znaczenie do współpracy w sferze kosmonautyki z USA, "nie bacząc na wszelkie trudności, jakie napotykamy na Ziemi" - powiedział prezydent Władimir Putin. Mówił o tym łącząc się z załogą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

    Putin, który rozmawiał z kosmonautami z okazji świętowanego w Rosji Dnia Kosmonautyki, życzył sukcesów "wszystkim, którzy znajdują się na orbicie i tam pracują".
    Dodał następnie: Dla nas ma duże znaczenie, jest nam przyjemnie, że mimo wszelkich trudności, z jakimi spotykamy się na Ziemi, ludzie w kosmosie pracują ramię w ramię (...), pomagają sobie, wykonują ważne zadania stojące nie tylko przed naszymi krajami, ale i przed całą ludzkością. Nazwał współpracę w kosmosie "bardzo ważnym kierunkiem współpracy z USA", a także z innymi krajami.

    Na ISS znajduje się teraz międzynarodowa załoga złożona z kosmonautów z Rosji, USA, Wielkiej Brytanii.

    Na znaczenie współpracy międzynarodowej Putin wskazywał również rozmawiając przez łącze wideo z weteranami radzieckiej kosmonautyki, m.in. Walentyną Tierieszkową, którzy odwiedzili powstający na Dalekim Wschodzie kosmodrom Wostocznyj. Realizacja tego projektu, po różnych opóźnieniach i problemach, w tym oskarżeniach podwykonawców o defraudację, dobiega końca.

    Putin zapewnił, że jest to jeden z największych priorytetowych projektów dla Rosji. Podkreślił, że kosmodrom "przeznaczony jest głównie do realizowania zadań pokojowych i do współpracy międzynarodowej". Zaznaczył, że Rosję łączą wspólne projekty z "partnerami na całym świecie"; wymienił tu USA, Japonię i Unię Europejską.

    (j.)


    http://www.rmf24.pl/nauka/news-rosja-li ... Id,2183740

    2016-04-13_12h32_00.jpg

  5. Radioobserwacje dysku akrecyjnego
    Artykuł napisała Karolina Bargieł.
    Za pomocą radioteleskopu ALMA naukowcy wykonali, pierwsze w historii, bezpośrednie obserwacje gazowego dysku dookoła protogwiazdy. To odkrycie pozwoli nam uzupełnić luki w posiadanej dotychczas wiedzy o wczesnych etapach ewolucji gwiazd. Zespół badawczy kierowany przez Yusuke Aso (doktoranta na Uniwersytecie w Tokio) i Nagayoshi Ohashi (profesora w National Astronomical Observatory of Japan) zaobserwował protogwiazdę o nazwie TMC-1A znajdującą się 450 lat świetlnych od nas w gwiazdozbiorze Byka. Obiekt ten otaczają duże ilości gazu.
    Aktualny stan wiedzy odnośnie formowania się gwiazd sugeruje, że z obłoku gazów jakie otaczają protogwiazdę tworzy się dysk, który jest źródłem materii dla obiektu w pierwszych etapach powstawania. Nie wiadomo jednak dokładnie w którym momencie dysk się pojawia i w jaki sposób wygląda jego ewolucja. Niedoskonałość sprzętu utrudniała jak dotąd obserwacje radiowe tych zjawisk.

    "Dyski wokół młodych gwiazd to miejsca, w których powstają planety", skomentował Aso, główny autor artykułu, który ukazał się w Astrophysical Journal. "Aby zrozumieć mechanizm powstawania dysku, musimy rozróżnić ten dysk od obłoku gazu który zawsze towarzyszy młodym gwiazdom i dokładnie wyznaczyć ich granice". Dzięki najnowszej technologii, ALMA posiada wystarczającą czułość odbiornika zbierającego informacje co do prędkości gazu, aby być w stanie podać dane które precyzyjnie określą właśnie tę granicę.

    Zespół odkrył, że granica między tarczą i gazową powłoką znajduje się 90 jednostek astronomicznych od protogwiazdy w centrum. Materiał ten zachowuje się zgodnie z prawami Keplera: materia bliżej gwiazdy obraca się szybciej niż ta w dalszym obszarze. Obserwacje dostarczyły też innych ciekawych informacji. Dzięki szczegółowemu pomiarowi prędkości obrotowej, zespół badawczy był w stanie obliczyć, że masa protogwiazdy jest równa 0,68 masy Słońca. Grupa określiła również wskaźnik szybkości upadku gazu na gwiazdę (1 km na sekundę). Oczywistym było, że grawitacja powoduje ten proces, jednak z obliczeń wynika że coś go spowalnia. Według badaczy może być to pole magnetyczne tworzące się dookoła obiektu.

    "Oczekujemy, że w miarę jak protogwiazda będzie się powiększać, granica między tarczą i regionem upadku gazu zostanie przesunięta na zewnątrz", mówi Aso. "Jesteśmy przekonani, że przyszłe obserwacje ALMA ujawnią więcej szczegółów co do całej ewolucji".

    Dodała: Redakcja AstroNETu
    Poprawił: Michał Matraszek

    Źródło: ScienceDaily

    http://news.astronet.pl/7812

    Radioobserwacje dysku akrecyjnego.jpg

    • Like 1
  6. Spojrzenie w kwietniowe niebo 2016
    Czasem kwietnia pora letnia, czasem zwiedzie, w marzec zjedzie
    To przysłowie pięknie pasuje nie tylko na Prima Aprilis, ale wyraża przy okazji naszą nadzieję na prawdziwą wiosenną aurę. Tęsknimy bardzo za słonecznymi dniami, które powinny wynagrodzić nam tegoroczne ponure dni zimowe. Dlatego ogromnie pocieszającym będzie fakt, iż w tym miesiącu Słońce systematycznie wznosi się coraz wyżej ponad równik niebieski tak, że w ciągu kwietnia, w Małopolsce, przybędzie dnia dokładnie o 105 minut. Ponadto, na Prima Aprilis, musimy się już na dobre przyzwyczaić do czasu letniego, bowiem Słońce wschodzi o godz. 6.16, a zachodzi o 19.12. Natomiast w ostatnim dniu miesiąca, wschód Słońca nastąpi już o 5.17, a zachód dopiero o 19.58, zatem ostatniego kwietnia, dzień będzie trwał 14 godzin i 41 minut; będzie już dłuższy od najkrótszego dnia roku aż o 6 godzin i 36 minut, ale jeszcze krótszy o 102 minuty od tego najdłuższego, czerwcowego dnia.

    Przez cały miesiąc, a szczególnie w pierwszej i trzeciej dekadzie, będziemy notować niską aktywność magnetyczną Słońca, bowiem nasza gwiazda znajduje się obecnie w fazie słabnącego wtórnego maksimum aktywności tzw. jedenastoletniego cyklu. Najczęściej liczba Wolfa, czyli ilość grup i plam na tarczy Słońca, wynosić będzie co najwyżej kilkadziesiąt. W dniu 19 kwietnia o godz. 23.57, Słońce wstępuje w znak Byka. Ponadto jak corocznie, 22 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Ziemi ? zatem patrząc w niebo, nie zapominajmy o naszej Błękitnej Planecie, a wstydźmy się szczególnie za tych, którzy nadal porzucają śmieci nie tylko w Puszczy Niepołomickiej.

    Jeśli chodzi o Księżyc, to w pierwszej dekadzie miesiąca nie będzie nam przeszkadzał w nocnych obserwacjach nieba, bowiem kolejność faz Księżyca w kwietniu będzie następująca: nów 7.IV. o godz. 13.24, pierwsza kwadra 13.IV. o godz. 05.59, pełnia 22.IV. o godz. 07.24 i ostatnia kwadra 30.IV. o godz. 05.29. Najbliżej Ziemi (w perygeum) znajdzie się Księżyc 7.IV. o godz. 20, a najdalej od Ziemi (w apogeum) będzie 21.IV. o godz. 18. Ponadto Księżyc w swej wędrówce po nieboskłonie, zakryje w dzień 6.IV. o godz. 10 Wenus, a 10.IV. o północy Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Byka. Nie pogardzi też bliskimi spotkaniami: z Jowiszem rano 18.IV. o godz. 07, oraz 25.IV. z Marsem i Saturnem, odpowiednio o godz. 06 i o godz. 21.

    Jeśli chcemy zobaczyć planety, to Merkurego będzie można zaobserwować na wieczornym niebie, przez cały miesiąc, w godzinę po zachodzie Słońca, przy czym najlepsze warunki do jego obserwacji będą w połowie kwietnia.
    Wenus jako Gwiazda Poranna, dominuje nisko na wschodnim niebie, poprzedzając coraz to później, wschód Słońca, ale tylko do połowy miesiąca, potem skryje się w jego promieniach, by pojawić się dopiero pod koniec lipca na wieczornym niebie. W dniu 6.IV. około godz. 10 Księżyc, na dobę przed nowiem, zakryje Wenus. Zjawisko widoczne u nas, trzeba obserwować przez lunetę.

    Czerwonawy Mars, widoczny będzie nocą coraz to dłużej nad horyzontem w gwiazdozbiorze Skorpiona, bowiem zbliża się powoli do opozycji, która będzie 22 maja. Znajdzie się wtedy w odległości prawie 77 milionów km od Ziemi.
    Jowisza, goszczącego w gwiazdozbiorze Lwa, z charakterystycznym cyklonem ? czerwoną plamą na jego południowej półkuli oraz gromadką czterech najjaśniejszych satelitów, można obserwować praktycznie przez całą noc.
    Saturna, z pięknie prezentującymi się pierścieniami, który świeci w gwiazdozbiorze Wężownika, możemy obserwować w drugiej połowie nocy. Stopniowo będzie on przebywał coraz to dłużej ponad horyzontem, bowiem zbliża się do czerwcowej opozycji.
    Uran przebywa w gwiazdozbiorze Ryb i kryje się przez cały miesiąc w promieniach słonecznych, a wyłoni sie dopiero z zórz porannych dopiero w maju.
    Neptun, przebywa w Wodniku, a możemy go obserwować przez lunetę krótko przed świtem.
    Aby w/w zjawiska móc obserwować i zapoznać się z ich interpretacją, możemy złożyć wizytę w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym (tel. 12- 281-15-61).
    Od 15 do 25 kwietnia promieniują meteory z roju kwietniowych Lirydów. Radiant meteorów leży w pobliżu Wegi, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Lutni. Maksimum aktywności (do 30 przelotów na godzinę) przypada na 21 kwietnia. W tym roku warunki do ich obserwacji są złe, gdyż w wieczornych obserwacjach będzie nam przeszkadzał Księżyc w pełni.

    Oto tylko najważniejsze zjawiska na niebie, które polecałbym do obserwacji lub przy okazji chociażby do wiosennych spacerów przy bezchmurnym niebie, czego wszystkim Państwu serdecznie życzę, jednocześnie przypomnijmy sobie mimo wszystko takie optymistyczne staropolskie przysłowie:
    ?Gdy w końcu kwietnia deszcz porosi, błogosławieństwo polom przynosi?

    dr Adam Michalec MOA
    w Niepołomicach,

    http://orion.pta.edu.pl/niebo/spojrzeni ... niebo-2016

    • Like 2
  7. Edukacyjny obóz astronomiczny dla młodzieży AstroCamp 2016 w Portugalii
    Organizatorzy edukacyjnego obozu astronomicznego AstroCamp 2016 w Portugalii rozpoczęli nabór zgłoszeń. W obozie, który odbędzie się w sierpniu, mogą wziąć udział także polscy uczniowie ze szkół ponadgimnazjalnych.
    Obóz AstroCamp 2016 skierowany jest do uczniów, którzy urodzili się w latach 1998, 1999 lub 2000. Zajęcia będą odbywać się w Portugalii, ale ich językiem ma być angielski. Obóz potrwa od 7 do 21 sierpnia 2016 r., a organizatorem jest Centrum Astrofizyki Uniwersytetu w Porto.

    Celem inicjatywy jest promocja wśród młodych ludzi wiedzy naukowej z dziedziny astrofizyki, pobudzenie u uczniów ciekawości oraz krytycznego myślenia, a także umiejętności pracy zespołowej i odpowiedzialności. Obóz ma także umożliwić poznawanie rówieśników z innych krajów, którzy mają różne doświadczenia specyficzne dla swoich miejsc zamieszkania, ale mają wspólne zainteresowania (astronomię).

    Uczniowie, którzy chcą wziąć udział w obozie, powinni poprzez stronę internetową
    http://www.astro.up.pt/astrocamp/en/ nadesłać list motywacyjny w języku angielskim, potwierdzone przeze szkołę zestawienie ocen z ostatniego semestru nauki, a w przypadku uczniów niepełnoletnich także zgodę rodziców lub opiekunów prawnych. Dodatkowo potrzebny będzie list polecający od nauczyciela, który także powinien zostać przygotowany w języku angielskim. Można również opcjonalnie załączyć zaświadczenia o udziale w konkursach astronomicznych, np. w szkolnej Olimpiadzie Astronomicznej.

    Termin zgłoszeń mija 30 kwietnia 2016 r. Później organizatorzy przeprowadzą z kandydatami jeszcze rozmowy kwalifikacyjne za pomocą komunikatora Skype.

    Na obóz mogą zgłaszać się uczniowie z krajów Unii Europejskiej, czyli także z Polski. Opłata wyniesie około 400 euro, przy czym nie obejmuje kosztów dojazdu.

    PAP - Nauka w Polsce

    cza/ agt/

    http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... galii.html

    2016-04-12_08h59_48.jpg

    • Like 1
  8. Zakończyło się 42. Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne w Grudziądzu
    Od 7 do 9 kwietnia trwały w Grudziądzu finałowe zawody Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego (OMSA). W tegorocznej edycji wzięli udział uczniowie z 11 województw.
    Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne (OMSA) im. prof. Roberta Głębockiego jest jednym z największych konkursów astronomicznych dla młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych w Polsce. Organizowane jest przez Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Zespole Szkół Technicznych w Grudziądzu wspólnie z Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym. Organizatorami konkursów wojewódzkich są kuratoria oświaty i ośrodki doskonalenia nauczycieli. W tym roku w zawodach na etapie wojewódzkim wzięli udział uczniowie z 11 województw, a podczas finału w Grudziądzu wygłoszono 19 referatów.

    ?Konkurs polega na tym, że w całym kraju rozpisywane są konkursy lokalne ? wojewódzkie na najlepszy referat, a właściwie pracę badawczą z dziedziny astronomii i astronautyki. Dwa najlepsze referaty w danym województwie są typowane po eliminacjach do wygłoszenia w Grudziądzu na finale ogólnopolskim. Zapraszamy także jeszcze dwóch słuchaczy, laureatów miejsca trzeciego i czwartego w każdym województwie, aby byli również uczestnikami tego seminarium w charakterze obserwatorów? - tłumaczy Sebastian Soberski, kierownik Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Grudziądzu.

    Pierwsze miejsce zajęła Zofia Kaczmarek, uczennica Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu (kujawsko-pomorskie). Młoda badaczka przedstawiła, w jaki sposób przeprowadziła obserwacje zjawiska częściowego zaćmienia Słońca. Istotną częścią pracy były samodzielne obliczenia porównujących fazy zjawiska w różnych częściach Europy. Ich wykonanie było możliwe dzięki współpracy z rówieśnikami w innych europejskich krajach. Co ciekawe, miesiąc temu Zofia Kaczmarek wygrała także finał szkolnej Olimpiady Astronomicznej.

    Drugie miejsce ex aequo zajęli Mikołaj Sabat z VI LO w Kielcach (świętokrzyskie) za pracę pt. "Komety ? co o nich wiemy patrząc w niebo?" oraz Małgorzata Kurcab i Wola Łużańska z I LO w Gorlicach (małopolskie), które przedstawiły temat "Moje poszukiwania gwieździstego nieba ? o zanieczyszczeniu światłem i sposobach jego pomiaru." Kolejne miejsca zajęli: Karolina Jarosik z Krakowa - małopolskie (III), Dorota Skowronek z Ostrowa Wielkopolskiego - wielkopolskie (IV), Klaudia Koczara i Alicja Ciechocka z Sulęcina - lubuskie (IV), Edyta Misarko z Tczewa - pomorskie (V), Krzysztof Lisiecki z Radziejowa - kujawsko-pomorskie (VI), Bartosz Dzięcioł ze Szczecina - zachodniopomorskie (VII).

    Laureaci otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe, w tym teleskopy, książki, prenumeraty czasopisma ?Urania ? Postępy Astronomii?, dyski twarde oraz astronomiczne gadżety.

    ?Muszę podkreślić, że poziom prezentacji jest z roku na rok coraz większy. Niektóre z prac badawczych są tak fantastycznie wykonywane, jakby robili to studenci wyższych lat studiów. Cieszymy się z tego, że młodzież ma dostęp w tej chwili do internetu i do informacji astronomicznych za pomocą nowoczesnych środków. Może sterować robotycznymi teleskopami w różnych miejscach na całym świecie i te teleskopy często są używane przez młodzież polską z fantastycznymi efektami? - komentuje Sebastian Soberski w rozmowie z PAP.

    Patronat nad konkursem OMSA objęły instytucje samorządowe - marszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz prezydent Grudziądza. Konkurs został wsparty także przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz przez organizacje astronomiczne: Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Fundację Astronomii Polskiej. Nagrody ufundowało również Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).

    Znany jest już termin zawodów finałowych kolejnej edycji OMSA, odbędą się od 23 do 25 marca 2017 r. w Grudziądzu.

    PAP - Nauka w Polsce

    cza/ agt/

    http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... iadzu.html

    2016-04-12_08h58_27.jpg

    • Like 1
  9. Gwiazdy zdmuchują planetom atmosfery

    Astrofizycy z University of Birmingham wykorzystali dane przesłane przez komiczny teleskop Keplera i odkryli nowa klasę planet pozasłonecznych, które znajdują się tak blisko swoich gwiazd, że te zdmuchują ich atmosferę. Takie przypadki opisuje w najnowszym numerze czasopismo "Nature Communications". Naukowcy porównują sytuacje tych planet do... pozostawania w strumieniu powietrza ustawionej na maksimum suszarki do włosów.

    Sprawa dotyczy gazowych planet, które mają skaliste jądra i krążą po na tyle ciasnych orbitach, że promieniowanie macierzystych gwiazda daje im się silnie we znaki. ich gazowe otoczki stopniowo ulatują w otwartą przestrzeń kosmiczną.
    By się o tym przekonać astrofizycy użyli metod tak zwanej astrosejsmologii, która do badań planet i ich gwiazd wykorzystuje sygnały pochodzące od fal mechanicznych wywoływanych przez trzęsienia materii tych gwiazd. Można je obserwować dzięki precyzyjnej analizie subtelnych zmian ich jasności. To coś, do czego sonda Keplera idealnie się nadaje.
    Odkrycie ma istotne znaczenie dla zrozumienia procesów tworzenia się układów planetarnych, w tym takich jak nasz Układ Słoneczny. Okazuje się bowiem, że pewne planety, leżące stosunkowo blisko swoich gwiazd, mogły się tam pojawić jako obiekty zdecydowanie większe, które dopiero pod wpływem działania tych gwiazd mogły osiągnąć obecna postać.
    W tym samym dniu, kiedy ogłoszono te wyniki pojawiła się jeszcze jedna dobra wiadomość. Okazało się, że pogłoski o rychłej śmierci kosmicznej sondy Keplera kolejny raz były mocno przesadzone. NASA zdołała opanować najnowszy kryzys i przywróciła kontrolę nad pojazdem, który od 7 lat wypatruje planet pozasłonecznych. W ubiegłym tygodniu Kepler nieoczekiwanie przeszedł w stan awaryjny przed tym, jak z Ziemi podjęto próbę wyznaczenia mu nowego celu obserwacji. Jak właśnie poinformowano, sytuację udało się opanować.

    Sondę Kepler wystrzelono w przestrzeń kosmiczną w marcu 2009 roku, do czasu zakończenia pierwszego etapu misji w 2012 roku zdołała ona zauważyć sygnał blisko 5 tysięcy możliwych planet pozasłonecznych. Istnienie ponad tysiąca z nich udało się już niezależnie potwierdzić. Od 2014 roku kosmiczny teleskop prowadzi kolejny etap badań, nazwany K2. Prócz wypatrywania chwilowych spadków jasności gwiazd, związanych z przechodzeniem przed ich tarczą planet, obserwuje też inne zjawiska, manifestujące się zmianami jasności. Choćby efekty astrosejsmiczne.
    Grzegorz Jasiński


    http://www.rmf24.pl/nauka/news-gwiazdy- ... Id,2183220

    2016-04-12_08h56_40.jpg

    • Like 2
  10. Dziewiąta planeta nabiera kształtu
    Jak duża jest dziewiąta planeta, jeżeli rzeczywiście istnieje? Jaka panuje tam temperatura? Jaką ma jasność i za pomocą którego teleskopu moglibyśmy ją zaobserwować? Takie pytania postawili sobie Christoph Mordasini oraz Esther Linder, naukowcy z Uniwersytetu w Bernie, na wieść o możliwości istnienia jeszcze jednej planety w Układzie Słonecznym. Po przeprowadzeniu symulacji szacują, że byłby to obiekt o promieniu 3,7 razy większym od ziemskiego i temperaturze minus 226 stopni Celsjusza.

    Szwajcarscy naukowcy są ekspertami w tworzeniu modeli ewolucji planet. Zazwyczaj zajmują się procesem formowania planet pozasłonecznych odległych od nas o wiele lat świetlnych. Interesuje ich również możliwość bezpośrednich obserwacji egzoplanet za pomocą nowych przyrządów, które dopiero wejdą do użytku, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Dlatego też, jak mówi Esther Linder, dziewiąta planeta Układu Słonecznego wydaje im się całkiem niedalekim obiektem.

    Dziewiąta planeta mogłaby być mniejszą wersją Neptuna lub Urana: niewielki lodowy olbrzym z warstwą wodoru i helu. Za pomocą modelu ewolucji planet astrofizycy prześledzili, w jaki sposób parametry takiej planety, na przykład jej promień czy jasność, mogły się zmieniać na przestrzeni ostatnich kilku miliardów lat - od początków formowania się Układu Słonecznego. Przeprowadzili symulacje dla planet o masach od 5 do 50 mas Ziemi w różnych odległościach od Słońca.

    W wyniku przeprowadzonych badań naukowcy szacują, że planeta o masie 10 mas Ziemi znajdująca się w odległości 700 jednostek astronomicznych od Słońca miałaby obecnie promień 3,7 razy większy od ziemskiego oraz temperaturę minus 226 stopni Celsjusza (czyli 47 kelwinów). Mimo, że taka temperatura wydaje nam się bardzo niska, znacznie przewyższa temperaturę 10 Kelwinów, jaka powinna tam panować. Oznacza to, że większość energii pochodzi z wnętrza planety, a odbijane światło słoneczne stanowi zaledwie niewielką część wysyłanego przez nią promieniowania. Wskutek tego planeta powinna być znacznie jaśniejsza w zakresie promieniowania podczerwonego niż w świetle widzialnym.

    Naukowcy sprawdzili również, czy uzyskane rezultaty mogłyby wyjaśnić fakt, że dziewiąta planeta jeszcze nie została zaobserwowana za pomocą dostępnych nam teleskopów. W tym celu oszacowali jasności planety dla różnych jej parametrów. Okazuje się, że szanse na wykrycie obiektu o masie mniejszej niż 20 mas Ziemi były do tej pory bardzo małe, szczególnie gdyby znajdował się on wówczas w okolicach najbardziej odległego punktu swojej orbity. Wprawdzie teleskop kosmiczny WISE, pracujący w zakresie podczerwieni, mógłby wykryć poszukiwaną planetę, jednak musiałaby mieć ona masę co najmniej 50 razy większą od Ziemi. To dość ciekawe spostrzeżenie, stanowiące swego rodzaju górną granicę masy dziewiątej planety, jak komentuje Esther Linder. Zdaniem naukowców planowane teleskopy kosmiczne mogą dać nam możliwość wykrycia lub wręcz odwrotnie - wykluczenia kandydata na dziewiątą planetę Układu Słonecznego, co jest dość ekscytującą perspektywą na najbliższe lata.

    Dodała: Katarzyna Mikulska
    Uaktualniła: Katarzyna Mikulska

    Źródło: ScienceDaily

    http://news.astronet.pl/7811

    Struktura dziewiątej planety. Kolejne warstwy od powierzchni to atmosfera, warstwa gazowa, lodowa, krzemianowa, oraz jądro zawierające żelazo. Przy poszczególnych warstwach podane są ich temperatury w kelwinach..jpg

    • Like 1
  11. Co ja tu czytam

    Mój najlepszy Kolega, który wspierał mnie w AWI i nie tylko, ma problem, mały dołeczek, no cóż, Jacku drogi kumplu, zawsze ja i pozostali formułowicze astronomiczni byliśmy jesteśmy pełen podziwu, co do konkursu, bo dawałeś od siebie wszystko, rezygnacja to najgorsze, co możesz zrobić, trudno sponsor zrobił tak jak zrobił, czas wziąć sprawy w nasze ręce i pomyśleć nad tym, jak chcemy mieć konkursy na Forum sami siebie musimy wspierać pieniążkami jak trzeba będzie to i na nagrodę też się złożymy, nie chodzi mi tu o konkurs z 2015 roku, ale ogólnie, zawsze starsi ludzie mówili mi tak, liczysz na kogoś, Licz raczej sam na siebie, a ty możesz liczyć na nas na starych przyjaciół, przyjaciół Forum. Moje zdanie nie rezygnuj, szkoda takiego dzieła zmarnować.:5640dc6dbc8ce_01Smile:

    • Like 5
  12. Rewolucja kopernikańska zaczęła się w Lubawie?. Zapraszamy na konferencję.
    W imieniu Burmistrza Lubawy Macieja Radtke oraz swoim zapraszam na konferencję ?Kopernik na Ziemi Lubawskiej?, która dobędzie się
    27 kwietnia 2016 r., godzina 9.00 , Kino "Pokój" w Lubawie, ul. Kupnera 27. Prosimy o potwierdzenie udziału do dnia 25 kwietnia 2016r. Tel. +48 537 693 621,
    [email protected]. Udział w konferencji jest bezpłatny.

    Konferencję organizuje Fundacja Nicolaus Copernicus, dzięki wsparciu Miasta Lubawa oraz Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego, a także sponsorów i partnerów.
    Kiedy w 1538 roku Tiedemann Giese przybył do Lubawy, by objąć biskupstwo chełmińskie, był od z górą ćwierć wieku przyjacielem Mikołaja Kopernika. Łączyły ich wspólne lata spędzone w służbie kapituły warmińskiej, opieka lekarska, jaką Mikołaj otaczał siedem lat młodszego przyjaciela, ale także rozmowy o nowej astronomii, której przez cały ten czas poświęcał się Kopernik. Giese musiał zatem znać te wszystkie obawy, które powstrzymywały utalentowanego matematycznie przyjaciela przed ogłoszeniem teorii heliocentrycznej drukiem. W liście do papieża Pawła III Kopernik zwierzał się:
    znajdą się ludzie, którzy gdy tylko posłyszą, iż [?] przypisuję jakieś ruchy kuli ziemskiej, zaraz podniosą krzyk, że należy mnie wraz z takim przekonaniem potępić. [?] Kiedy więc to właśnie dokładnie sobie rozważyłem, lęk przed szyderstwem, którego musiałem się obawiać z powodu trudnej do zrozumienia nowości mojej teorii, skłonił mnie niemal do tego, żeby powziętych co do niniejszego dzieła zamiarów całkowicie zaniechać.
    Przed Giesem zatem była do wykonania praca zaiste herkulesowa ? przekonać przyjaciela, by podzielił się ze światem swoimi niezwykłymi odkryciami. Albo jeszcze dobitniej: stworzyć Mikołaja Kopernika-astronoma i dać początek legendzie jednego z największych uczonych wszech czasów. Giese używał różnych argumentów.
    Przełom nastąpił latem 1539 roku, w Lubawie. Wiemy o tym dzięki młodemu matematykowi z Wittenbergi, Jerzemu Joachimowi Retykowi, który wiosną tego samego roku dotarł do Fromborka. To on razem z Kopernikiem spędził kilka letnich tygodni w Lubawie ?na zaszczytne zaproszenie wielce czcigodnego Pana Tiedemanna Giesego, biskupa chełmińskiego?. To wtedy musiała zapaść ostateczna decyzja o druku De revolutionibus, albowiem w ciągu owych letni tygodni, za zgodą Kopernika i przy wsparciu Giesego, powstała jeszcze jedna książka ? Narratio prima, czyli Relacja pierwsza z ksiąg O obrotach Mikołaja Kopernika. Jej autorem był Retyk, pracę nad nią zakończył we wrześniu 1539 roku, większość zatem musiał napisać pod okiem Kopernika i Giesego w Lubawie.
    Program Konferencji ?Kopernik na Ziemi Lubawskiej?
    9.00-9.20 Otwarcie konferencji, wystąpienia gości i organizatorów
    9.20-10.00 Kopernik w Lubawie, dr Jerzy Sikorski
    10.00-10.40 Mikołaj Kopernik w Anglii Williama Szekspira prof. dr hab. Jarosław Włodarczyk, Instytut Historii Nauki PAN w Warszawie
    10.40-11.20 Kopernik, heliocentryzm i komety mgr Maciej Jasiński, Instytut Historii Nauki PAN w Warszawie
    11.20-12.00 ?Więcej gwiazdy nie pozwoliły mi zobaczyć?. O karierze przepowiedni elekcyjnej Jerzego Joachima Retyka dr Michał Choptiany, Wydział ?Artes Liberales? Uniwersytetu Warszawskiego
    12.00-12.30 Przerwa
    12.30-13.10 Zioła w apteczce Mikołaja Kopernika dr Szymon Drej
    13.10-13.50 Mikołaj Kopernik i jego dzieło w pracy polskiego uchodźstwa niepodległościowego i Polonii w Stanach Zjednoczonych po II wojnie światowej dr Piotr Kardela
    13.50-14.50 Tajemnica grobu Kopernika Michał Juszczakiewicz
    14.50-15.50 Podsumowanie, instrumenty Mikołaja Kopernika, zakończenie konferencji
    20.00-21.30 Obserwacje w Obserwatorium Astronomicznym w Truszczynach

    2016-04-11_09h53_12.jpg

  13. Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku
    Animacja pokazuje położenie Merkurego na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku.
    Animację wykonano w GIMP-ie (
    http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
    Dodał: Ariel Majcher
    Źródło: StarryNight
    W nadchodzących dniach Księżyc będzie coraz bardziej dominował swoim blaskiem. W czwartek 14 kwietnia przejdzie on przez I kwadrę i podąży ku pełni. Na początku tygodnia Księżyc zakryje dwie gwiazdy 5. i 6. wielkości gwiazdowej: 111 i 117 Tauri, natomiast w niedzielę 17 kwietnia spotka się, choć już nie tak blisko, z Jowiszem. Ten tydzień będzie najlepszym okresem widoczności Merkurego na wieczornym niebie podczas tej elongacji. W drugiej części nocy Mars zatrzyma się na swojej pętli po niebie i w przyszłym tygodniu będzie się już poruszał ze wschodu na zachód, oddalając się od Saturna. Widoczna przez lornetki kometa 252P/LINEAR pnie się coraz bardziej na północ i w tym tygodniu przetnie linię, łączącą gwiazdy ? i ? Wężownika.

    Ten tydzień i początek przyszłego będzie najlepszym okresem wieczornej widoczności Merkurego z dużych północnych szerokości geograficznych. W następny poniedziałek Merkury osiągnie największą odległość kątową od Słońca podczas obecnej elongacji, będzie to 20°, a planeta będzie jeszcze dość jasna. W przyszłym tygodniu Merkury zacznie się zbliżać do Słońca, a jego blask nadal będzie spadać, stąd po maksymalnej elongacji będzie on coraz trudniejszy do dostrzeżenia.

    Merkury nadal wędruje około 8° na południowy wschód od najjaśniejszych gwiazd Barana, które jednak będzie trudniej dostrzec, ponieważ najjaśniejsza z nich - Hamal - ma jasność obserwowaną +2 magnitudo. Natomiast pierwsza planeta od Słońca w poniedziałek 11 kwietnia będzie świecić blaskiem -0,7 magnitudo, niestety do niedzieli 17 kwietnia jej jasność spadnie do +0,1 magnitudo. W tym samym czasie tarcza planety urośnie od 6,5 do 7,6 sekundy kątowej, zaś jej faza spadnie z 63 do 41%. Godzinę po zmierzchu Merkury będzie zajmował pozycję około 7-8 stopni nad punktem WNW (czyli w połowie drogi między kierunkiem zachodnim a północno-zachodnim) widnokręgu. W poniedziałkowy wieczór do odszukania Merkurego można wykorzystać Księżyc, który w fazie 25% będzie świecił ponad 40° na wschód od niego. Merkury będzie nieco na prawo od przedłużenia linii, łączącej Księżyc z Aldebaranem.
    Mapka pokazuje położenie Księżyca i Jowisza na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku. Mapkę wykonano w GIMP-ie (
    http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
    Dodał: Ariel Majcher
    Źródło: StarryNight
    Jak już było widać na animacji z Merkurym Księżyc zacznie tydzień w gwiazdozbiorze Byka, potem przejdzie do Oriona, Bliźniąt, Raka, Lwa, Sekstantu i ponownie Lwa. W poniedziałkowy wieczór, jeszcze zanim od momentu zachodu Słońca minie godzina, Księżyc zakryje gwiazdę 5. wielkości 111 Tauri, mniej więcej godzinę później ją odkryje, natomiast za kolejne jakieś pół godziny na kilkadziesiąt minut za księżycową tarczą zniknie słabsza o 0,8 magnitudo gwiazda 117 Tauri, która niestety nie zmieściła się we wstawce. W tym czasie tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 25%.

    W poniższej tabeli podane są momenty zakryć i odkryć dla niektórych polskich miast (podany jest czas urzędowy w Polsce):
    Kolejnej doby Księżyc dotrze do gwiazdozbioru Bliźniąt, w którym spędzi jeszcze następny dzień, przechodząc po drodze przez Oriona, ale zrobi to w trakcie dnia. We wtorkowy wieczór naturalny satelita Ziemi będzie miał tarczę oświetloną w 36%. O godzinie podanej na mapce będzie się on znajdował 2,5 stopnia na prawo od Alheny, czyli trzeciej co do jasności gwiazdy Bliźniąt, której jasność obserwowana to +1,9 magnitudo. Do zachodu obu ciał niebieskich, który nastąpi około godziny 1:30 następnego dnia, Księżyc zmniejszy dystans do Alheny o kolejny stopień. Dobę później faza Srebrnego Globu urośnie do 47% (I kwadra w czwartek 14 kwietnia o godz. 6 rano naszego czasu). Do tego momentu przesunie się on kilkanaście stopni na południowy wschód i będzie przecinał linie, łączące dwie najjaśniejsze gwiazdy Bliźniąt, Polluksa (jasność obserwowana +1,2 magnitudo) oraz Kastora (jasność obserwowana +1,6 magnitudo) z Procjonem, czyli najjaśniejszą gwiazdą Małego Psa (jasność obserwowana +0,4 magnitudo). Od Polluksa i Procjona Księżyc będzie dzieliła podobna odległość około 12°.

    Dwie kolejne noce Księżyc spędzi w odwiedzinach gwiazdozbioru Raka. W nocy z czwartku 14 kwietnia na piątek 15 kwietnia faza naturalnego satelity Ziemi będzie wynosiła 57%, natomiast dobę później - 67%. Pierwszej nocy Księżyc będzie świecił mniej więcej 7° na południowy zachód od znanej gromady gwiazd M44, 24 godziny później - 10° na południowy wschód od niej. Jednak silny już wtedy blask Księżyca nie będzie ułatwiaj jej odnalezienia. Warto jednak spróbować zapamiętać położenie Księżyca w tych dniach i powrócić do gwiazdozbioru Raka za 2 tygodnie, gdy Srebrny Glob już nie będzie przeszkadzał w obserwacji tej konstelacji. Na ciemnym niebie gołym okiem M44 widoczna jest jako wyraźna mgiełka, ale wystarczy już lornetka, by dostrzec jej pojedyncze gwiazdy i na pewno warto skierować na nią lornetkę, albo teleskop z małym powiększeniem i dużym polem widzenia, aby objąć nim całą gromadę.

    Sobotę 16 kwietnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Lwa, a jego faza urośnie do tego czasu do 76%. O godzinie podanej na mapce 3,5 stopnia nad Księżycem będzie się znajdowała najjaśniejsza gwiazda tej konstelacji, Regulus, której jasność obserwowana wynosi +1,3 magnitudo.

    Ostatniej nocy tego tygodnia Księżyc będzie świecił na tle gwiazdozbioru Sekstantu, choć tuż po zmierzchu w niedzielę 17 kwietnia oraz jeszcze przed zachodem Księżyca rankiem 18 kwietnia będzie on się znajdował na tle gwiazdozbioru Lwa. Po godzinie 23 tarcza Księżyca będzie oświetlona w 85%, a nieco ponad 4° na wschód od niego świecić będzie planeta Jowisz. Do godziny 4 rano dystans między tymi ciałami niebieskimi zmniejszy się do 3°.

    Od opozycji Jowisza minął już więcej niż miesiąc, stąd jasność i średnica kątowa planety coraz wyraźniej się zmniejsza. W tym tygodniu Jowisz będzie świecił blaskiem -2,3 wielkości gwiazdowej, zaś jego średnica spadnie do 42". Planeta nadal porusza się ruchem wstecznym i do końca tygodnia oddali się od gwiazdy ? Leonis (jasność obserwowana +4,6 magnitudo) na ponad 45 minut kątowych.

    W układzie księżyców galileuszowych planety z Polski będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
    ? 11 kwietnia, godz. 3:08 - wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 35" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
    ? 11 kwietnia, godz. 21:10 - wyjście Kallisto zza tarczy Jowisza, na godz. 7 względem środka tarczy (koniec zakrycia),
    ? 12 kwietnia, godz. 1:56 - wejście Kallisto w cień Jowisza, 40" na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia),
    ? 12 kwietnia, godz. 4:32 - wyjście Kallisto z cienia Jowisza, 63" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
    ? 12 kwietnia, godz. 23:18 - minięcie się Europy (N) i Io w odległości 6", 104" na zachód od tarczy Jowisza,
    ? 14 kwietnia, godz. 21:14 - minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 10", 84" na zachód od tarczy Jowisza,
    ? 15 kwietnia, godz. 2:54 - Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
    ? 16 kwietnia, godz. 0:06 - wejście Io na tarczę Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 0:56 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 1:50 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 2:22 - zejście Io z tarczy Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 3:12 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 3:34 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 4:36 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
    ? 16 kwietnia, godz. 21:20 - Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
    ? 17 kwietnia, godz. 0:30 - wyjście Io z cienia Jowisza, 15" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
    ? 17 kwietnia, godz. 19:43 - o zmierzchu Io i jej cień na tarczy Jowisza, Io blisko środka, jej cień przy wschodnim brzegu tarczy planety,
    ? 17 kwietnia, godz. 20:18 - Europa chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
    ? 17 kwietnia, godz. 20:48 - zejście Io z tarczy Jowisza,
    ? 17 kwietnia, godz. 21:42 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
    ? 17 kwietnia, godz. 22:06 - minięcie się Io (N) i Ganimedesa w odległości 11", 24" na zachód od tarczy Jowisza,
    ? 18 kwietnia, godz. 0:18 - Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
    ? 18 kwietnia, godz. 0:46 - wyjście Europy z cienia Jowisza, 26" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
    ? 18 kwietnia, godz. 3:32 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza, na godz. 8 względem środka tarczy (koniec zakrycia),
    ? 18 kwietnia, godz. 3:54 - wejście Ganimedesa w cień Jowisza, 4" na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia).
    Animacja pokazuje położenie planet Mars i Saturn oraz komety 252P/LINEAR na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku. Animację wykonano w GIMP-ie (
    http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
    Dodał: Ariel Majcher
    Źródło: StarryNight
    W drugiej części nocy można obserwować jeszcze dwie jasne planety Układu Słonecznego, Marsa i Saturna, choć nie są one tak jasne, jak Jowisz oraz kometę 252P/LINEAR. Saturn od kilku już tygodni porusza się ruchem wstecznym, natomiast Mars właśnie się zatrzymuje na swojej drodze po niebie i w niedzielę 17 kwietnia zmieni kierunek swojego ruchu z prostego na wsteczny. A ponieważ znajduje się on znacznie bliżej Ziemi, niż Saturn, będzie on się poruszał znacznie szybciej od szóstej planety Układu Słonecznego. Jednak dopóki się nie rozpędzi Saturn trochę go dogoni, stąd najmniejsza odległość między planetami - niecałe 7° i 10', będzie miała miejsce kilka dni później, w środę 20 kwietnia. Potem odległość między tymi planetami będzie rosła aż do końca czerwca, kiedy to Mars zmieni ponownie kierunek ruchu z wstecznego na prosty. Wtedy odległość między tymi planetami urośnie do ponad 18°, zaś w trzeciej dekadzie sierpnia Mars przemknie 4,5 stopnia pod Saturnem.

    Na razie jednak warunki widoczności obu planet wyraźnie się poprawiają, ponieważ obie dążą do opozycji względem Słońca. Mars świeci z jasnością -1 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 14" i fazę 95%. Saturn jest znacznie słabszy, ma jasność +0,3 magnitudo, ale jego tarcza jeszcze jest większa od tarczy Czerwonej Planety i ma średnicę 18". Maksymalna elongacja Tytana (tym razem zachodnia) będzie miała miejsce w sobotę 16 kwietnia.

    Mars będzie w opozycji do Słońca 22 maja, natomiast Saturn - 3 czerwca, zatem niecałe 2 tygodnie później. Oznacza to też, że również dla Marsa Saturn na przełomie maja i czerwca będzie w opozycji względem Słońca. A jeśli weźmie się pod uwagę, że 9 maja Merkury przejdzie przez koniunkcję dolną ze Słońcem, natomiast Wenus 6 czerwca przez koniunkcję górną - okaże się, że na przełomie maja i czerwca cztery planety Układu Słonecznego: Merkury, Wenus, Ziemia i Saturn będą ustawione prawie na jednej linii, z tym, że miedzy Wenus, a pozostałymi trzema planetami będzie jeszcze Słońce. Kiedyś, podczas Toruńskiego Festiwalu Nauki i Sztuki, od pewnej pani usłyszałem, że właśnie jak planety, lub planety + Księżyc ustawiają się w jednej linii, to na Ziemi dzieje się coś złego. Nigdy nie weryfikowałem tej informacji, ale na wszelki wypadek radzę wtedy uważać!

    Jakieś 25° na północ od Saturna wędruje niespodziewany gość, kometa 252P/LINEAR. Przez cały okres najlepszej widoczności z północnej półkuli Ziemi kometa będzie przebywać na tle gwiazdozbioru Wężownika. W tym tygodniu kometa przetnie linię, łączącą gwiazdy ? (jasność 2,8 wielkości gwiazdowej) oraz ? Ophiuchi (jasność +4,3 wielkości gwiazdowej). Kometa przemknie nieco ponad 3° od pierwszej z wymienionych gwiazd i niecały stopień od drugiej. Potem kometa skręci wyraźnie na zachód, w kierunku gwiazdy ? Oph (jasność obserwowana +3,2 magnitudo). Blask samej komety jest oceniany na mniej więcej 7 magnitudo, jednak należy pamiętać, że jest to kometa z bardzo dużą głową, o średnicy ponad 1° i prawie bez widocznego z Ziemi warkocza. Zatem jest ona trudniejsza do dostrzeżenia, niż wynikałoby to z jasności obserwowanej, ponieważ jasność ta jest jasnością sumaryczną, rozkładającą się na cały widoczny przekrój powierzchni komety. Stąd najlepiej ją obserwować przez lornetki, lub teleskopy z małym powiększeniem. Ewentualnie zarejestrować ją na fotografii, do czego zachęcam.

    Dokładną mapkę z trajektorią komety 252P/LINEAR do końca kwietnia br., wykonaną w programie Nocny Obserwator, można pobrać tutaj.

    Dodał: Ariel Majcher
    Uaktualnił: Ariel Majcher

    http://news.astronet.pl/7810

    Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku.jpg

    Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku2.jpg

    Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku3.jpg

    Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku4.jpg

    • Like 1
  14. Awaria teleskopu Keplera. Znajduje się
    120 milionów kilometrów od Ziemi
    Teleskop Keplera od kilku lat szuka w Kosmosie planet podobnych do Ziemi. Teraz maszyna ma przerwę w badaniu Wszechświata. Od kilku dni jest w trybie awaryjnym, a naukowcy próbują odzyskać nad nią kontakt.
    W czwartek 7 kwietnia Teleskop Kosmiczny Kepler, należący do Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA, przeszedł na tryb awaryjny. Jest to najniższy tryb pracy tej maszyny, podczas którego zużywa najmniejszą z możliwych ilość energii. Koordynatorzy misji Keplera ogłosili stan nadzwyczajny i obecnie najpilniejszym zadaniem jest odzyskanie pełnego dowodzenia nad Keplerem.
    Odległy problem
    Ostatni prawidłowy kontakt z teleskopem naukowcy mieli 4 kwietnia. Tego dnia maszyna była w dobrej kondycji i działała zgodnie z oczekiwaniami, więc nic nie wskazywało nadchodzącego zajścia. Eksperci sądzą, że maszyna przeszła w tryb awaryjny 6 kwietnia, gdy rozpoczęto ustawiać Keplera w kierunku centrum Drogi Mlecznej.
    Kepler znajduje się obecnie 120 milionów kilometrów od Ziemi, co bardzo utrudnia z nim komunikację.
    Potrzeba maszyna
    Najważniejszym celem misji teleskopu Keplera jest znalezienie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych. Został umieszczony na orbicie wokółsłonecznej 7 marca 2009 roku. 17 kwietnia 2014 roku dzięki niemu została odkryta pierwsza planeta pozasłoneczna typu ziemskiego o roboczej nazwie Kepler-186f.
    Źródło: NASA
    Autor: AD/jap

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html

    Awaria teleskopu Keplera.jpg

  15. Astronomowie teoretyzują nad strukturą dziewiątej planety
    autor: John Moll
    Co prawda posiadamy już pewne dowody na istnienie kolejnej planety w naszym Układzie Słonecznym, lecz nikt tak naprawdę nie widział jej na własne oczy. Nie przeszkadza to naukowcom, którzy już tworzą odpowiednie modele ewolucyjne i próbują przewidzieć jej dokładną strukturę.
    Astrofizyk Christoph Mordasini oraz student Esther Linder z Uniwersystetu w Bernie uważają, że dziewiąta planeta, jeśli rzeczywiście znajduje się gdzieś za orbitą Plutona, będzie mniejszą wersją Urana i Neptuna, tzw. lodowych gigantów, a jej atmosfera będzie składała się w większości z wodoru i helu.
    Z ich kalkulacji wynika, że to ciało niebieskie może posiadać 10-krotnie większą masę od Ziemi i jest 3.7 razy większa od naszej planety. Temperatura na jej powierzchni, zdaniem badaczy, wynosi -226 stopni Celsjusza. Dziewiąta planeta odbija niewielkie ilości światła słonecznego.
    Biorąc pod uwagę wyniki badań, astrofizycy uważają że dotychczasowe przeglądy nieba nie miały szans na wykrycie planety o masie mniejszej niż 20 mas Ziemi, zwłaszcza jeśli znajduje się ona w pobliżu aphelium. Przyszłe obserwacje nieba i instrumenty, takie jak Large Synoptic Survey Telescope (LSST) który powstaje właśnie w Chile, pozwolą ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć istnienie dziewiątej planety.
    Źródło:

    http://www.space.com/32508-what-planet- ... ities.html
    http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ast ... ej-planety

    Astronomowie teoretyzują nad strukturą dziewiątej planety.jpg

  16. Najlepsza w historii mapa grawitacyjna Marsa
    Artykuł napisała Karolina Bargieł.
    Opublikowane w magazynie Icarus badania mówią o zupełnie nowym sposobie badania grawitacji Marsa. Obserwując perturbacje w pozycji statku kosmicznego znajdującego się na orbicie planety naukowcy określili regiony o wysokiej i niskiej grawitacji na jej powierzchni.
    Do całkowitego zmapowania planety naukowcy użyli danych z sond Mars Global Surveyor, Mars Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter. Charakterystyczne zróżnicowanie terenu, takie jak Olympus Muns (najwyższa góra w Układzie Słonecznym) czy ogromna sieć kanałów Valles Marineris pozwalały dokładnie zaobserwować zachowanie statków orbitujących nad różnymi regionami.

    Mimo, że zmiany w położeniu sond są nieznaczne, to jednak na podstawie tych danych naukowcom udało się zmapować całą powierzchnię naszego kosmicznego sąsiada. Wykorzystane do tego projektu informacje były zbierane i weryfikowane przez szesnaście lat, a przez kolejne dwa trwały prace nad modelowaniem komputerowym i wykluczeniem wszelkich innych przyczyń wahań, łącznie z przemieszczeniami spowodowanymi działalnością wiatru słonecznego.

    Powstała mapa pozwala na wykrycie anomalii grawitacyjnych rzędu nawet 100 km. Porównując ją z mapą topograficzną planety jesteśmy w stanie także wyciągnąć wnioski co do grubości skorupy Marsa.

    ?Mapy grawitacyjne pozwalają nam zobaczyć wnętrze planety, zupełnie jak rentgen pozwala lekarzowi zbadać wnętrze pacjenta? komentuje Antonio Genova z Massachusetts Institute of Technology. W rzeczywistości badania te potwierdzają teorie o rzekomym płynnym rdzeniu Czerwonej Planety.

    Zespół badawczy był także w stanie monitorować zmiany emisji dwutlenku węgla na biegunach, wynikające z topnienia i zamarzania wielkich połaci lodu podczas okresów letnich i zimowych. Zadziwiająco dużo, bo aż od 3 do 4 bilonów ton dwutlenku węgla, czyli jakieś 12-16% masy całej marsjańskiej atmosfery, wędruje pomiędzy biegunami w czasie całego rocznego cyklu.

    Badania te powinny być także pomocne przy planowaniu przyszłych misji na Czerwoną Planetę. Dzięki zdobytej wiedzy naukowcy będą w stanie wysyłać sądy na takie orbity, z których będzie można jeszcze dokładniej zbadać wszelkie anomalie i zmiany.

    Dodała: Redakcja AstroNETu
    Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

    Źródło: IFLScience

    http://news.astronet.pl/7808
    Mapa pokazuje regiony o wysokiej (czerwony/biały) i niskiej grawitacji (niebieski).

    Dodała: Redakcja AstroNETu

    Źródło: IFLscience

    Najlepsza w historii mapa grawitacyjna Marsa.jpg

  17. "Pajączek" na Plutonie

    Najnowsze, opublikowane przez NASA, zdjęcia z Plutona przynoszą obraz niezwykłej formacji, przypominającej gigantycznego pająka. Zdjęcia, wykonane 14 lipca ubiegłego roku przez sondę New Horizons pokazują sześć potężnych pęknięć pokrytego lodem terenu, zbiegających się w jednym punkcie. "Odnóża" na linii północ-południe są przy tym znacznie dłuższe, niż te na linii wschód-zachód. Astronomowie przyznają, że w tym, zewnętrznym rejonie Układu Słonecznego niczego podobnego nigdy nie widzieli.

    Geologia Plutona tka nam wyjątkowo splątaną sieć" - przyznaje Oliver White z NASA Ames Research Center w Moffett Field. "Każde spojrzenie na Plutona przynosi nam kolejne niespodzianki".


    Na zdjęciu powyżej widać oznaczone strzałkami pęknięcia terenu. Najdłuższe z "odnóży" nazwane nieformalnie Sleipnir Fossa ma około 580 kilometrów długości. Znacznie krótsze pęknięcia na linii wschód-zachód mają około 100 kilometrów długości. Miejscami pęknięcia są na tyle głębokie, że odsłaniają czerwone formacje pod powierzchnią planety karłowatej.
    Obrazy przesłane przez New Horizons pokazywały już podobne pęknięcia powierzchni Plutona, zwykle były one jednak ułożone w równoległe wiązki. To sugerowało, że są śladami globalnego rozszerzania się pokrytej wodnym lodem skorupy. Znalezione obecnie promieniście rozchodzące się pęknięcia mogły pozostać po jakimś bardziej zlokalizowanym naprężeniu. Porównywalne z nimi formacje obserwowano na zdjęciach powierzchni Wenus i Merkurego, wykonanych odpowiednio przez sondy Magellan i Messenger.
    Zdjęcie wykonano z pomocą kamery MVIC (Ralph/Multispectral Visible Imaging Camera), z odległości niespełna 40 tysięcy kilometrów, 45 minut przed chwila największego zbliżenia sondy New Horizons do powierzchni Plutona.
    Grzegorz Jasiński

    http://www.rmf24.pl/nauka/news-pajaczek-na-plutonie,nId,2182070

    2016-04-09_08h53_56.jpg

    2016-04-09_08h54_21.jpg

  18. Wybuchy supernowych nad głowami naszych przodków?
    Artykuł napisał Marcin Kastek.
    Około 2 miliony lat temu, gdy ludzki przodek homo erectus schodził z drzew, dwie supernowe wybuchły w pobliżu Ziemi i obsypały ją odłamkami?
    To klasyczny scenariusz dnia ostatecznego. Pobliska gwiazda eksploduje jako efektowna supernowa, emitując więcej energii w ułamku sekundy niż Słońce w przeciągu milionów lat. Strumień promieniotwórczych cząstek dociera do warstwy ozonowej, niszczy ją i powoduje mutację genetyczną ziemskiego życia.

    Astronomowie uważają, że w odległości około 100 lat świetlnych od Ziemi, czyli w naszym najbliższym otoczeniu do eksplozji dochodzi przeciętnie raz na milion lat. Pomimo tej wiedzy ostateczny dowód, że około 2 miliony lat temu doszło do takiego wybuchu był bardzo trudny do wykazania.

    W ciągu ponad pół wieku, naukowcy znaleźli dowody, które potwierdzają hipotezę wybuchu pobliskiej supernowej. Pierwsza wskazówka leży na dnie Oceanu Spokojnego, gdzie izotop żelaza-60 jest osadzony w skorupie. Podczas formowania się Ziemi również był produkowany izotop żelaza-60, jednak jego czas połowicznego rozpadu wynosił tylko 2,6 miliona lat, więc musiał zniknąć już dawno temu. A zatem warstwa żelaza-60 musi być rezultatem czegoś niedawnego, a wybuch pobliskiej supernowej jest prawdopodobnym sprawcą tego zamieszania.

    Kolejną wskazówką jest Bąbel Lokalny ? obszar przestrzeni kosmicznej o małej gęstości, w którym znajduje się Słońce. Wybuch pobliskiej supernowej mógł spowodować powstanie takiego obszaru.
    Zespół naukowców połączył te dwie wskazówki aby sprecyzować prawdopodobne położenie antycznych supernowych. Wyniki badań opublikowane 7 kwietnia w czasopiśmie Nature pokazują, że doszło do dwóch wybuchów. Oba miały miejsce 300 lat świetlnych od nas: pierwszy z nich nastąpił 2,3 miliona lat temu, a kolejny 1,5 miliona lat temu.

    Aby znaleźć gwiazdy, które prawdopodobnie zginęły 2 miliony lat temu, zespół naukowców zaczął od poszukiwań ocalałych członków rodziny. Wszystkie gwiazdy rodzą się w gromadach liczących od setek do tysięcy gwiazd o różnych masach. Najmasywniejsza gwiazda w gromadzie wybucha pierwsza, podczas gdy rodzeństwo o mniejszej masie żyje o wiele dłużej. A więc, gdy astronomowie znajdą gromadę składającą się tylko z lekkich gwiazd, zakładają, że brakujące masywne gwiazdy stały się już supernowymi.

    Podczas przeszukiwania archiwalnych danych zebranych przez satelitę Hipparcos, naukowcy znaleźli rodzinę, jakiej właśnie szukali: grupę 70 mało masywnych gwiazd. Następnie zespół oszacował masę brakujących, cięższych gwiazd, aby określić jak długo mogły one żyć. Dzięki temu naukowcy dowiedzieli się kiedy nastąpiła ich eksplozja. Z obliczeń wynikło, że w gromadzie nastąpiło do 16 wybuchów supernowych. Zespół badaczy przeprowadził symulację komputerową, aby dowiedzieć się, która z nich mogła wytworzyć Bąbel Lokalny.

    Wynik pracy był wystarczająco ekscytujący. Kierownik zespołu pragnął również sprawdzić, czy można powiązać rezultaty pracy z osadzonym na dnie oceanu żelazem-60. Obecność żelaza-60 - izotopu, który prawie wyłącznie powstaje podczas wybuchów supernowych na dnie ziemskiego zbiornika, pozwoliła naukowcom ustalić specyficzny przedział czasu, w którym musiało dojść do eksplozji supernowej. Warstwa na dnie oceanu rośnie bardzo powoli, co oznacza, że każdy wybuch supernowej zwiększa ilość izotopu żelaza-60. Astronomowie oszacowali ilość żelaza-60 i doszli do wniosku, że na dnie oceanu znajdują się dwie warstwy tego izotopu. Jedna z nich powstała około 2,2 miliona lat temu.

    To był natychmiastowy dowód na to, że w tamtym czasie pojawiły się dwie supernowe. Jednak w celu sprawdzenia, czy te supernowe były prawdziwymi winowajcami, zespół musiał najpierw obliczyć, w jakim stopniu żelazo-60 skondensowane w jądrze gwiazdy wmieszało się w falę uderzeniowa, która ostatecznie trafiła w Ziemię. Obliczenia pokazały, że dwie supernowe przyczyniły się do nagromadzenia około połowy żelaza-60 znajdującego się na dnie oceanu. Natomiast reszta pochodzi od wszystkich innych wybuchów supernowych razem wziętych.

    Te pobliskie wybuchy supernowych miały miejsce niedługo po tym jak przodkowie człowieka zeszli z drzewa. Czy eksplozje mogły jakoś wpłynąć na naszych przodków?

    Adrian Melott (University of Kansas) próbuje znaleźć odpowiedź na to pytanie. Opisane powyżej wybuchy miały miejsce setki lat świetlnych od Ziemi. Supernowe muszą znajdować się o wiele bliżej aby wyrządzić realne szkody. Według naukowca strefa śmierci rozpoczyna się od około 26 do 33 lat świetlnych od nas.

    Tak więc skutki supernowych odległych o kilkaset lat świetlnych nie będą duże. Ale czy będą zauważalne? Pomijając genialny rozbłysk na niebie, może okazać się, że te kosmiczne wybuchy mogły rozegrać się nad głowami naszych przodków.

    Dodała: Redakcja AstroNETu
    Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

    http://news.astronet.pl/7807

    Wybuchy supernowych nad głowami naszych przodków.jpg

  19. GLOBE at Night - kampania w kwietniu

    GLOBE at Night to ogólnoświatowy projekt w ramach którego każdy chętny może dokonać pomiaru jak ciemne jest niebo w jego okolicy. W ten sposób zbierane są dane z wielu różnych punków na Ziemi. W tym roku kampanie obserwacyjne organizowane są w każdym miesiącu. Zachęcamy szczególnie do wzięcia udziału w kwietniowej, bowiem aktualnie trwa Międzynarodowy Tydzień Ciemnego Nieba. Kampania potrwa do 8 kwietnia 2016 r.

    W roku 2016 kampanie obserwacyjne prowadzone są regularnie we wszystkich miesiącach, przy czym w poszczególnych okresach do obserwacji przeznaczone są różne gwiazdozbiory. Aktualna kampania trwa od 30 marca do 8 kwietnia i dotyczy gwiazdozbioru Lwa. Następna dla tego samego gwiazdozbioru będzie od 29 kwietnia do 8 maja 2016 r.

    Udział w projekcie jest prosty. Należy wieczorem wyjść na zewnątrz, znaleźć najciemniejszy punkt w swojej okolicy, odnaleźć na niebie gwiazdozbiór Lwa (pomogą nam w tym mapki i wskazówki zawarte na stronie GLOBE at Night), porównać liczbę widocznych gwiazd z mapkami dla różnego zasięgu widoczności, a na koniec wysłać wynik, podając datę, czas i współrzędne geograficzne miejsca obserwacji. Potem można porównać jak sytuacja wygląda w różnych miejscach na Ziemi. W tym roku zgłoszono już 5379 pomiarów.

    Istnieje też aplikacja mobilna, która w polskiej wersji sklepu Google Play nosi dość dziwną nazwę "
    Utrata nocy".

    Projekt GLOBE at Night działa od dziewięciu lat. Do tej pory zebrano ponad 100 tysięcy pomiarów wykonanych przez ludzi ze 115 krajów. Wszystkie wyniki można obejrzeć na
    interaktywnej mapie. Projekt jest prowadzony przez amerykańskie National Optical Astronomy Observatory (NOAO), które jest zarządzane przez Association of Universities for Research in Astronomy (AURA), na mocy porozumienia z National Science Foundation.


    Więcej informacji:


    Źródło: GLOBE at Night

    Mapa z wynikami z kampanii GLOBE at Night w roku 2015. Źródło: GLOBE at Night.
    Na ilustracji:

    http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/globe-at-night-kampania-kwietniu-2268.html

     

    2016-04-08_09h09_32.jpg

  20. Swobodnie poruszająca się planeta w asocjacji TW Hydrae

    Wysłane przez czart

    Astronomowie ze Stanów Zjednoczonych i Kanady odkryli jedną z najmłodszych i najjaśniejszych tzw. swobodnie poruszających planet, czyli obiektów o masach planetarnych, które poruszają się w kosmosie samotnie, bez gwiazdy. Informację na temat odkrycia zamieściła instytucja Carnegie Institution for Science w Waszyngtonie.

    Obiekt nosi oznaczenie 2MASS J1119?1137, a jego masa oceniania jest na od 4 do 8 mas Jowisza. Uwagę naukowców przykuł dlatego, że wykazuje nietypowe cechy docierającego od niego światła, emituje dużo więcej promieniowania w podczerwieni niż powinno to być w przypadku obiektu starego i chłodnego. Analizy prowadzono na danych z obserwatorium NASA o nazwie Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE) oraz z teleskopów naziemnych.

    Jednak wspomniane nietypowe cechy nie oznaczają automatycznie młodego, bliskiego obiektu o małej masie. Łatwo można pomylić taki obiekt ze starą, odległą, czerwoną gwiazdą znajdującą się na krańcach Galaktyki. Gdy światło od odległej gwiazdy przebiega przez obłoki pyłu, ulega poczerwienieniu, naukowcy musieli więc dokładnie sprawdzić swoją hipotezę o swobodnie poruszającym się obiekcie o masie planetarnej.

    Obiekt zbadano więc za pomocą spektrografu FLAMINGOS-2, który jest jednym z najdokładniejszych w podczerwieni i który pracuje na Gemini South w Chile o średnicy ośmiu metrów. Wyniki potwierdzają, że jest to obiekt bliski o małej masie, a nie odległa gwiazda. Oszacowano też wstępnie wiek obiektu na mniej niż 200 milionów lat. Następnie przeprowadzono dalsze analizy danych zebranych za pomocą spektrografu FIRE na 6,5-metrowym teleskopie Baadego w Chile i dzięki pomiarom przesunięcia linii widmowych udało się ustalić prędkość radialną obiektu względem Ziemi (czyli w kierunki linii widzenia). W połączeniu z pomiarami ruchów obiektu po niebie (czyli prostopadle do linii widzenia) można określić rzeczywisty ruch 2MASS J1119?1137 w Galaktyce i sprawdzić czy pasuje do któregoś zgrupowania gwiazd. Okazało się, że obiekt ma związek z młodą grupą ponad dwudziestu gwiazd - asocjacją TW Hydrae.

    ?Udowodnienie, że 2MASS J1119?1137 należy do asocjacji TW Hydrae, wskazuje, że obiekt ma zaledwie około 10 milionów lat? uważa Jonathan Gagné z Carnegie Institution for Science w Waszyngtonie.

    Odległość do asocjacji, a zatem i do obiektu 2MASS J1119?1137, wynosi 95 lat świetlnych. Znając ten dystans można na podstawie jasności obserwowanej określić jasność absolutną obiektu. Wynik plasuje 2MASS J1119?1137 tuż za pierwszą pozycją w kategorii najjaśniejszych swobodnie poruszających się obiektów o masach planetarnych. Pierwsze miejsce zajmuje PSO J318.5?22, który ma 23 miliony lat i jest masywniejszy, a odkryto go trzy lata temu.

    Rezultaty badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym ?The Astrophysical Journal Letters?.


    Więcej informacji:


    Źródło: Carnegie Institution for Science

    Na ilustracji u góry:
    Swobodnie poruszająca się planeta 2MASS J1119?1137 (obiekt o masie planetarnej) należy do asocjacji TW Hydrae. Wskazano gwiazdy tej asocjacji (zielone punkty) i położenie obiektu (czerwony punkt). Jest to klatka z filmu wideo wizualizującego odkrycie. Źródło: Western University.

    Na filmie poniżej:
    Wizualizacja położenia gwiazd asocjacji TW Hydrae oraz obiektu 2MASS J1119?1137.

    http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/swobodnie-poruszajaca-sie-planeta-asocjacji-tw-hydrae-2267.html

     

    prfahertygagnejupiteranalogpic1.jpg

  21. Największy w Polsce teleskop słoneczny LUNT uruchomiony

    Obserwatorium Astronomiczne w Truszczynach w woj. warmińsko-mazurskim wzbogaciło się o nowy instrument. Jest nim największy w Polsce teleskop LUNT do obserwacji Słońca w linii H-alfa.

    Obserwatorium Astronomiczne w Truszczynach zarządzane przez Fundacje Nicolaus Copernicus wzbogaciły się o nowy instrument. Jest nim największy w Polsce teleskop do obserwacji Słońca LUNT w linii H-alfa. Jest to zarazem największy w Polsce teleskop słoneczny znajdujący się w amatorskim obserwatorium. Refraktor ma średnicę obiektywu 152 mm oraz filtr Ha 3400, co pozwala na oglądanie np. wybuchów na Słońcu. Jak informuje Fundacja na swojej stronie internetowej sprzęt przeszedł już testy i wkrótce będzie mógł posłużyć do obserwacji zjawisk słonecznych. Głównymi celami, do których ma służyć nowy instrument są popularyzacja nauki i prowadzenie badań naukowych.

    W dniu 9 maja 2016 roku Fundacja Nicolaus Copernicus zaprasza wszystkich chętnych do obserwacji z wykorzystaniem nowego teleskopu, przejścia Merkurego na tle tarczy słonecznej. Przy dobrej pogodzie ma być ono widoczne od godz. 12 do zachodu Słońca. Tego samego dnia ma także odbyć się konferencja poświęcona temu zjawisku oraz odkrywaniu planet pozasłonecznych. 

    Truszczyny to wieś w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie działdowskim, w gminie Rybno. Od 2012 roku działa tam Obserwatorium Astronomiczne wykorzystywane głównie do oglądania nocnego nieba. Wraz z nowym teleskopem działalność może zostać znacznie poszerzona w dziedzinie obserwacji Słońca. Na terenie obiektu znajduje się również muzeum Mikołaja Kopernika i kolekcja meteorytów. 

    Warto wspomnieć, że obecnie największy w Polsce koronograf o średnicy obiektywu 530 mm znajduje się w Białkowie w woj. dolnośląskim w stacji obserwacyjnej Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

    http://www.space24.pl/340330,najwiekszy-w-polsce-teleskop-sloneczny-lunt-uruchomiony

     

    dd4f3d3bf52ffdb11571d3b4d43589ba.jpeg

    • Like 1
  22. Trwa konkurs "Nasza szkolna przygoda z astronomią"

    Wysłane przez czart

    Do końca kwietnia 2016 r. można nadsyłać zgłoszenia do konkursu "Uranii" dla uczniów i szkół. Pula nagród wynosi aż 10 000 złotych! Do wygrania są teleskopy i inny sprzęt astronomiczny.

    Konkurs prowadzony jest w ramach promocji prenumeraty szkolnej "Uranii - Postępów Astronomii" dofinansowywanej przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Szkoły nadal mogą zgłaszać się do specjalnej prenumeraty sponsorowanej o obniżonej cenie. Szczegóły
    na stronie prenumeraty.

    Zgłoszenia do konkursu "Nasza szkolna przygoda z astronomią" można nadsyłać do 30 kwietnia 2016 r. Szkołę może zgłosić nauczyciel-opiekun, samorząd szkolny, uczeń lub grupa uczniów (za wiedzą dyrekcji szkoły). Zadanie konkursowe polega na przedstawieniu dokumentacji dowolnej, związanej z astronomią aktywności całej szkoły lub dowolnego zespołu lub grupy uczniów danej placówki. Dopuszczalne formy pracy konkursowej to dokumentacja działalności w postaci albumu, pokazu multimedialnego, filmu lub pisemnego raportu. Jedna szkoła może przedstawić wiele rodzajów aktywności i kilka form jej dokumentacji, które będą oceniane jako całokształt. Do nadesłanej dokumentacji należy dołączyć wypełniony
    formularz konkursowy.

    Pula nagród w konkursie wyniesie około 10 tysięcy złotych. Nagrodzone szkoły będą mogły same wybrać nagrody, wskazując potrzebny im sprzęt obserwacyjny: miejsce I - za około 3000 zł, miejsce II - za około 2000 zł, miejsce III - za koło 1000 zł. Reszta puli nagród będzie przeznaczona na ewentualne Grand Prix i wyróżnienia. Główne nagrody, za zgodą dyrekcji szkoły, mogą zostać wręczone osobiście przez przedstawicieli redakcji.

    Warunkiem udziału jest prenumerowanie "Uranii" przez szkołę (nadal można zamówić prenumeratę). Szczegóły konkursu opisane są w
    "Uranii" nr 1/2016.

    Zachęcamy do udziału i zgłoszenia swojej szkoły!


    Więcej informacji:

    http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/trwa-konkurs-nasza-szkolna-przygoda-astronomia-2266.html

     

    konkurs-szkolny-2015-2016.jpg

  23. Twórcy planetariów z całego świata spotkają się w Warszawie

    W czerwcu planetarium Niebo Kopernika zyska dwie dodatkowe kopuły i uruchomi specjalne ?miasteczko kopuł". Skorzystają z nich twórcy planetariów z całego świata, którzy między 19 - 25 czerwca wezmą udział w konferencji International Planetarium Society.

    IPS (International Planetarium Society) to ogólnoświatowa organizacja, zrzeszająca ponad 700 członków z 35 krajów. Są wśród nich dyrektorzy instytucji, przedstawiciele firm, graficy, scenarzyści, technicy, prezenterzy, naukowcy, nauczyciele, studenci. Reprezentują planetaria, a także twórców i dystrybutorów filmów fulldome oraz producentów specjalistycznego wyposażenia planetaryjnego.

     

    Co dwa lata organizowana jest konferencja IPS - największe i najbardziej prestiżowe wydarzenie, na które przyjeżdża większość członków IPS z całego świata. Gospodarzem jest zawsze jedno z planetariów. W tym roku zaszczyt ten przypada planetarium Niebo Kopernika z Centrum Nauki Kopernik. Przedstawiciele planetaryjnego środowiska z całego świata zjadą się do Warszawy między 19 a 25 czerwca.

     

    Temat tegorocznej konferencji to REVOLVE - zawirować, obiec, okrążać, rozważać coś ze wszystkich stron. Może kojarzyć się z Mikołajem Kopernikiem - człowiekiem, który ruszył planety a zatrzymał Słońce - jednak wybrano je nie tylko dlatego, że Kopernik był Polakiem i jego nazwisko figuruje w nazwie planetarium. Jak przekonują organizatorzy konferencji, chodzi o coś więcej: odwagę myślenia i postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Umiejętność spoglądania na świat z innej perspektywy. Tę właśnie ideę ma wcielić w życie konferencja - zachęcić do wykraczania poza schematy i standardowe sposoby pracy.

     

    ?Zależy nam na znalezieniu balansu. Główny nacisk kładziemy na ciekawe i wartościowe sesje merytoryczne, równocześnie dając możliwość nawiązania kontaktów z najlepszymi firmami i specjalistami na świecie? ? mówi dyrektor Centrum Nauki Kopernik w Warszawie Robert Firmhofer.

     

    Program konferencji obejmuje 85 sesji, 40 stanowisk targowych, 11 przenośnych miniplanetariów, 3 duże sale planetaryjne, 7 różnych systemów projekcyjnych i 4 wydarzenia wieczorne. Specjalnie na konferencję powstają dwie dodatkowe kopuły, dzięki czemu można będzie zobaczyć, porównać i przetestować najlepsze systemy projekcyjne wiodących producentów. Tworzone jest także specjalne ?miasteczko kopuł? (Dome Village), w którym na jedenastu małych kopułach będzie można oglądać w działaniu różnorodny sprzęt planetaryjny, brać udział w pokazach i interaktywnych warsztatach.

     

    Szczegółowy program wydarzenia jest dostępny na stronie: http://ips2016.org/program. Naukowcy i twórcy planetariów mogą jeszcze zapisywać się do udziału w konferencji.

     

    PAP - Nauka w Polsce

     

    ekr/ agt/

    Tagi: niebo kopernika

    http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409120,tworcy-planetariow-z-calego-swiata-spotkaja-sie-w-warszawie.html

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)