Skocz do zawartości

Paweł Baran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 482
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Odpowiedzi dodane przez Paweł Baran

  1. Czy jesteśmy gotowi na spotkanie z Obcymi?

    Tyle się dzisiaj mówi o tym, kiedy wreszcie odkryjemy inteligentne formy życia, na którejkolwiek z planet poza ziemią, natomiast nieco mniej mówi się o tym, czy jesteśmy gotowi na takie spotkania. Dzisiaj postaram się przeanalizować typowe zachowania współczesnego społeczeństwa pod kątem tego, czy posłużą one przy relacjach ?Obcy-Ziemianie?.

    Wyobraźmy, więc sobie sytuacje (trochę z opowiadania typu Science-Fiction), w której to udaje nam się wreszcie nawiązać kontakt z obcymi, z którymi znaleźliśmy również wspólny język. Planujemy teraz się z nimi spotkać. Jednakże to wiązałoby się z wielkimi nakładami pieniędzy, ponieważ zbudowanie pojazdu, dzięki któremu polecielibyśmy ich ?odwiedzić? nieźle obciążyłoby budżet zapewne niejednego państwa w związku, z czym na świecie powstałyby protesty osób przeciwnych takim inwestycjom w poważaniu, których lot na spotkanie z obcymi jest niczym wyrzucenie pieniędzy, które Ci ludzie uiszczają w postaci podatków w błoto.

    Przewidując jednak taką sytuację musimy spojrzeć również na drugą stronę medalu. Co by było, gdyby obcy zdecydowali się do nas przylecieć? Zapewne światowy rynek zaoszczędziłby na wydawaniu pieniędzy przeznaczonych na budowę pojazdu kosmicznego, którym mielibyśmy odwiedzić obcych. Jednakże z kolei tak jak podczas imprez masowych, (ponieważ przybycie obcych pewnie byłoby niezwykłym wydarzeniem i wiele ludzi chciałoby je zobaczyć) tak i tutaj potrzebne byłyby pewne środki ochrony, zapewnienie dobrych warunków obcym oraz należyte ?ugoszczenie? w ?naszym domu?.

    Z pewnością, gdyby przybysze z innej planety zechcieli do nas przylecieć powstałyby również ugrupowania protestujące przeciwko takiemu stanu rzeczy. Może nie z powodów gospodarczych, ale z powodów etycznych i religijnych. Dominujące na Ziemi grupy wyznaniowe nie są w stanie stwierdzić jednoznacznie jak według ich wyznania potraktowano by obcych. Niektórzy być może sprzeciwialiby się przybyciu istot pozaziemskich tłumacząc, że jest to przeciwko woli ich boga. Takie rozumowanie prowadziłoby do niekontrolowanych prób zamachów terrorystycznych, lub innych zachowań, które w ostateczności mogłyby sprawić, że obcy sobie o ziemianach ?źle pomyślą?.

    Dajmy jednak na to, że udało nam się jakimś cudem bez szwanku ugościć naszych sojuszników z innego układu planetarnego. Czy moglibyśmy wówczas mieszkać razem na jednej planecie? Co na to prawo? Religia? Tradycja?

    Z pewnością zamieszkanie razem z obcymi na jednej planecie wiązałoby się z automatycznymi reformami ustaw prawnych, które zawierałyby zasady, według których ma funkcjonować nasze wspólne życie. Co natomiast z religiami? Jeśli chodzi o chrześcijaństwo to jak się okazuje ? papież Franciszek w jednym z przemówień zadeklarował, że nie jesteśmy sami we wszechświecie kierując do wiernych takie słowa:

    ?Drodzy bracia, chciałem powiedzieć wam wszystkim, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Nauka poczyniła już tak duże postępy, że najprawdopodobniej wkrótce poznamy naszych nowych braci i siostry, z którymi będziemy wymieniać znak pokoju. W tym dniu nie będziemy się dziwić, i pamiętajmy, że Bóg jest jeden i czuwa nad nami wszystkimi.?

    Wkrótce po tym, jak informuje serwis innemedium.pl papież Franciszek oznajmił, że bardzo chętnie udzieliłby chrztu obcemu. Tak, więc słysząc, lub czytając te słowa można stwierdzić, że religia (przynajmniej Chrześcijanie), byłaby w stanie otworzyć się na potrzeby obcych, bo przecież ? jak czytamy w biblii: ?Bóg jest stwórcą wszystkiego?, a więc obcych pewnie też, w związku, z czym dlaczego mieliby być gorzej traktowani od ludzi?

    Jeżeli chodzi o tradycje, to mogłoby być tak jak w przypadku odkrywania nowych kultur. W miarę upływu czasu nasze zwyczaje zaczęłyby się mieszać, przez co stalibyśmy się jednym spójnym i dogadującym się narodem.

    Podsumowując: W pewnych kwestiach ludzkość potrafi myśleć racjonalnie i w sposób niezwykły potrafi się jednoczyć. Jednak to, że część jest tego zdania nie oznacza, że druga część również się z nim zgadza. W ten sposób za każdym razem istnieje jakieś ryzyko, ponieważ każdy jest inny i każdy ma swoje własne przemyślenia.

    Sławomir Matz

    http://niezwykly-kosmos.pl/czy-jestesmy-gotowi-na-spotkanie-z-obcymi/

    • Like 1
  2. Wczoraj miałem o takie sobie niebo, trochę Słońca, chmury, dymy z kominów, wieczór  przejaśnieniami, ale z kometą oraz Księżycem, cudów nie było, mróz ? 18 stopni, rano jak wstałem było minus 20 stopni o godzinie 8:00, taka mieszana pogoda, ale ucieszony jestem, bo co nie, co, udało mi się zobaczyć na nocnym niebie. :)

  3. Oko w oko z kosmosem. Zamiast sztucznego światła, niebo pełne gwiazd

    Brakuje Ci widoku nieba pełnego gwiazd? Ten piękny widok zabiera nam sztuczne światło, które rozświetla nasze ulice. Jeśli mieszkasz w mieście, musisz udać się do jednego z parków ciemnego nieba. Może wtedy uda Ci się dostrzec Drogę Mleczną, czy Wielki Wóz.

    Wraz z postępem technologicznym od połowy XX wieku wzrasta ilość sztucznego oświetlenia, używanego przez człowieka nocą. Obecnie duża jego część jest marnowana, powodując tzw. zanieczyszczenie światłem (ang. light pollution). Sztuczne oświetlenie rozpraszając się w atmosferze, powoduje wzrost jasności nocnego nieba. W obszarach najbardziej zurbanizowanych na niebie zamiast rozgwieżdżonego nieba, widoczne są tylko najjaśniejsze gwiazdy.

    Najgorzej w miastach

    Efekt ten jest najbardziej widoczny w rozwiniętych i gęsto zaludnionych miastach w USA, Japonii oraz Unii Europejskiej. Jest to powodowane głównie przez oświetlenie uliczne, reklamowe i iluminacje obiektów architektonicznych czy oświetlenie stadionów sportowych. Aby ograniczyć sztuczne rozświetlenie nieba należy stosować specjalne oprawy na latarniach, które powodują, że emitowane światło nie rozprasza się w górę.

    Szacuje się, że dwie trzecie ludzkości żyje w obszarach zanieczyszczonych przez światło. W krajach rozwiniętych jest dużo gorzej: w Stanach Zjednoczonych ? 97%, a w Unii Europejskiej ? 96% ludzi mieszka na obszarach, w których nocne niebo nigdy nie jest ciemniejsze niż przy Księżycu świecącym w kwadrze. W takich obszarach nie można dokonywać obserwacji gwiazd.

    Najgorzej w USA

    Co ciekawe z naukowych badań wynika, że miasta (o zbliżonej liczbie ludności) w Niemczech emitują mniej światła niż amerykańskie. Niemcy zainstalowali na swoich ulicach odpowiednie lampy, które ograniczają emisję światła w przestrzeń kosmiczną, czyli tam gdzie jest ono niepotrzebne. Ponadto zaczęli masowo używać żarówek typu LED, które są mniej szkodliwe dla środowiska.

    Dzięki nadmiernemu oświetleniu, w nocy z kosmosu możemy bez problemu zidentyfikować największe miasta, a także linie brzegową kontynentów.

    Chronione enklawy

    W celu ochrony ciemnego nieba, na świecie wyznaczane są specjalne obszary - parki ciemnego nieba. Mogą one być włączone do sieci parków ciemnego nieba certyfikowanych przez International DarkSky Association.

    W Polsce są dwa miejsca, gdzie bez zbędnego oświetlenia, możemy podziwiać piękno nocnego nieba. Najbardziej znanym jest Izerski Park Ciemnego Nieba, który znajduje się na granicy polsko-czeskiej. W górach Izerskich (Sudety) funkcjonuje od 4 listopada 2009 roku.

    Od marca 2013 roku na ternie naszego kraju istnieje także Park Gwiezdnego Nieba "Bieszczady". Jest drugim pod względem wielkości obszarem chronionego nieba w Europie (zaraz po rezerwacie gwieździstego nieba Brecon Beacons International Dark Sky Reserve w Wielkiej Brytanii). Obejmuje obszar Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz dwóch parków krajobrazowych: Cisniańsko-Wetlińskiego i Doliny Sanu.

    Sztuczne światło powoduje raka

    Zanieczyszczenie świetlne może niekorzystnie wpływać na zdrowie człowieka, objawiając się w częstszych bólach głowy, zmęczeniu czy stresie. Wyniki badań medycznych wskazują, że nocne sztuczne oświetlenie może być czynnikiem powodującym raka piersi, poprzez zmniejszanie ilości wytwarzanego nocą hormonu melatoniny. Przyczynia się także do zaburzenia naturalnego cyklu zwierząt i roślin, które przystosowane są do życia w ciemności w czasie nocy.

    Źródło: izera-darksky.eu, gwiezdnebieszczady.pl, astro.uni.wroc.pl, sciencedaily.com

    Autor: AD/mk

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/oko-w-oko-z-kosmosem-zamiast-sztucznego-swiatla-niebo-pelne-gwiazd,154278,1,0.html

     

    post-31-0-93620900-1420617635.jpg

    • Like 1
  4. Start rakiety Falcon 9 odwołany. Kolejna próba w piątek

    Start rakiety i historyczne lądowanie zostało odwołane. Kolejna próba zostanie podjęta w piątek, 9 stycznia. Rakieta Falcon 9 miałą wynieść w przestrzeń kosmiczną kapsułę Dragon, a następnie powrócić na Ziemię i wylądować na specjalnej platformie.

    Rakieta Falcon 9 miała planowo wystartować we wtorek 6 stycznia. Niestety w wyniku problemów technicznych start został przeniesiony na piątek 9 stycznia.

    Rakieta nośna pierwszy raz w historii miała wrócić na Ziemię, a dokładniej na pływającą wzdłuż wybrzeża Florydy platformę, na której ma wylądować samodzielnie.

    Przełom w astronautyce

    Zwykle rakieta nośna po wyniesieniu spada do oceanu i się rozbija, bądź spala się w atmosferze. Gdyby misja powiodła się, to oznaczałoby to, że rakiety mogą być wielokrotnego użytku. Ceny lotów w kosmos znacznie by się obniżyły.

    - To eksperyment, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak - mówi Hans Koenigsmann, jeden z zarządzających działem odpowiedzialnym za powodzenie misji. - Według naszych informacji nikt tego wcześniej nie próbował - dodaje.

    Główny cel misji

    Głównym celem misji jest dostarczenie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej poprzez kapsułę Dragon 2270 kg zapasów żywności, narzędzi naukowych i części zamiennych do ISS.

    Źródło: space.com, spaceX, NASA

    Autor: mab/mk

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/start-rakiety-falcon-9-odwolany-kolejna-proba-w-piatek,154306,1,0.html

     

    post-31-0-31754500-1420617452_thumb.jpg

    post-31-0-52851300-1420617462_thumb.jpg

    post-31-0-40781500-1420617470_thumb.jpg

  5. Cztery polskie zespoły zgłoszone do University Rover Challenge 2015

    Cztery studenckie zespoły z Polski zarejestrowały się do udziału w prestiżowych zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge w 2015 roku. Odbędą się one między 28 a 30 maja, tradycyjnie na pustyni w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych.

    University Rover Challenge w Utah to prestiżowe, międzynarodowe zawody łazików marsjańskich zbudowanych przez studentów. Do ubiegłorocznych finałów zgłosiło się 31 zespołów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Indii, Bangladeszu, Egiptu i Polski. W tym roku organizatorzy spodziewają się jeszcze lepszej frekwencji.

     

    "Na zawody URC 2015 zarejestrowały się cztery zespoły z Polski z Politechniki Wrocławskiej, Warszawskiej, Białostockiej i Rzeszowskiej" - informuje na swojej stronie internetowej stowarzyszenie Mars Society Polska.

     

    Zawody University Rover Challenge (URC) są rozgrywane co roku, na przełomie maja i czerwca, na amerykańskiej pustyni w stanie Utah w pobliżu analogu bazy marsjańskiej MDRS. W ekstremalnych warunkach zespoły studenckie z całego świata i skonstruowane przez nich łaziki marsjańskie rywalizują w czterech terenowych konkurencjach, symulujących misje marsjańskie. Sterowany zdalnie łazik musi np. pokonać wzniesienia terenu, przynieść pomoc rannemu astronaucie, dokonać napraw w zepsutym urządzeniu. Uczestnicy muszą też zaprezentować, jak powstała przygotowana przez nich konstrukcja.

     

    Od 2009 roku w zawodach uczestniczą zespoły z polskich uczelni. Pierwszy sukces polscy studenci osiągnęli w 2011 roku, wówczas łazik Magma2 przygotowany na Politechnice Białostockiej uplasował się na najwyższym stopniu podium. Pierwsze miejsce studenci z Politechniki Białostockiej zajęli ponownie w 2013 i 2014 roku z łazikiem Hyperion i Hyperion 2. W 2013 roku drugie miejsce zajęła drużyna Scorpio3 z Politechniki Wrocławskiej, z kolei w 2014 roku na trzecim miejscu znalazła się drużyna Legendary Rover z Politechniki Rzeszowskiej.

     

    W uznaniu zasług polskich zespołów pierwszą europejską edycję zawodów łazików marsjańskich - European Rover Challenge - zorganizowano na początku września ubiegłego roku w województwie świętokrzyskim.

     

    PAP - Nauka w Polsce

     

    ekr/ mrt/

    http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,403279,cztery-polskie-zespoly-zgloszone-do-university-rover-challenge-2015.html

    Fot. PAP 2013 / Artur Reszko

     

    post-31-0-48569300-1420617218.jpg

  6. Wschody i zachody Słońca - styczeń 2015

    Wschody i zachody Słońca w różnych miastach w Polsce

              Warszawa             Kraków               Szczecin               Zamość

    1 .     7 : 45   15 : 34      7 : 39   15 : 49      8 : 17   15 : 53      7 : 29   15 : 32     

    2 .     7 : 45   15 : 35      7 : 39   15 : 50      8 : 17   15 : 54      7 : 28   15 : 33     

    3 .     7 : 45   15 : 36      7 : 39   15 : 51      8 : 17   15 : 56      7 : 28   15 : 34     

    4 .     7 : 44   15 : 37      7 : 39   15 : 52      8 : 17   15 : 57      7 : 28   15 : 35     

    5 .     7 : 44   15 : 38      7 : 38   15 : 53      8 : 16   15 : 58      7 : 28   15 : 37     

    6 .     7 : 44   15 : 40      7 : 38   15 : 55      8 : 16   15 : 59      7 : 28   15 : 38     

    7 .     7 : 43   15 : 41      7 : 38   15 : 56      8 : 15   16 : 01      7 : 27   15 : 39     

    8 .     7 : 43   15 : 42      7 : 38   15 : 57      8 : 15   16 : 02      7 : 27   15 : 40     

    9 .     7 : 42   15 : 44      7 : 37   15 : 58      8 : 14   16 : 04      7 : 27   15 : 42     

    10 .     7 : 42   15 : 45     7 : 37 16 : 00         8 : 14   16 : 05      7 : 26   15 : 43     

    11 .     7 : 41   15 : 47      7 : 36   16 : 01      8 : 13   16 : 07      7 : 26   15 : 44     

    12 .     7 : 41   15 : 48      7 : 36   16 : 02      8 : 12   16 : 08      7 : 25   15 : 46     

    13 .     7 : 40   15 : 50      7 : 35   16 : 04      8 : 12   16 : 10      7 : 24   15 : 47     

    14 .     7 : 39   15 : 51      7 : 34   16 : 05      8 : 11   16 : 12      7 : 24   15 : 49     

    15 .     7 : 38   15 : 53      7 : 34   16 : 07      8 : 10   16 : 13      7 : 23   15 : 50     

    16 .     7 : 38   15 : 54      7 : 33   16 : 08      8 : 09   16 : 15      7 : 22   15 : 52     

    17 .     7 : 37   15 : 56      7 : 32   16 : 10      8 : 08   16 : 17      7 : 21   15 : 53     

    18 .     7 : 36   15 : 58      7 : 31   16 : 11      8 : 07   16 : 18      7 : 20   15 : 55     

    19 .     7 : 35   15 : 59      7 : 30   16 : 13      8 : 06   16 : 20      7 : 20   15 : 57     

    20 .     7 : 34   16 : 01      7 : 29   16 : 14      8 : 05   16 : 22      7 : 19   15 : 58     

    21 .     7 : 32   16 : 03      7 : 28   16 : 16      8 : 04   16 : 24      7 : 18   16 : 00     

    22 .     7 : 31   16 : 05      7 : 27   16 : 18      8 : 02   16 : 26      7 : 16   16 : 02     

    23 .     7 : 30   16 : 06      7 : 26   16 : 19      8 : 01   16 : 27      7 : 15   16 : 03     

    24 .     7 : 29   16 : 08      7 : 25   16 : 21      8 : 00   16 : 29      7 : 14   16 : 05     

    25 .     7 : 28   16 : 10      7 : 24   16 : 23      7 : 58   16 : 31      7 : 13   16 : 07     

    26 .     7 : 26   16 : 12      7 : 23   16 : 24      7 : 57   16 : 33      7 : 12   16 : 08     

    27 .     7 : 25   16 : 14      7 : 22   16 : 26      7 : 56   16 : 35      7 : 11   16 : 10     

    28 .     7 : 24   16 : 15      7 : 21   16 : 28      7 : 54   16 : 37      7 : 09   16 : 12     

    29 .     7 : 22   16 : 17      7 : 19   16 : 29      7 : 53   16 : 39      7 : 08   16 : 13     

    30 .     7 : 21   16 : 19      7 : 18   16 : 31      7 : 51   16 : 41      7 : 07   16 : 15     

    31 .     7 : 19   16 : 21      7 : 17   16 : 33      7 : 49   16 : 43      7 : 05   16 : 17  

    Dane wyznaczone na podstawie: The American Ephemeris and Nautical Almanac * 2014 i obserwacji własnych w Staniątkach, 10 grudnia 2014

    Adam Michalec

    ">

    http://orion.pta.edu.pl/niebo/wschody-i-zachody-slonca-styczen-2015

  7. Fazy Księżyca 2015

    Nów           I kwadra            Pełnia       Ostatnia kwadra

                                               d  h  m           d  h  m

           d  h  m           d  h  m    Sty. 05 05 53     Sty. 13 10 46

    Sty. 20 14 14     Sty. 27 05 48     Lut. 04 00 09     Lut. 12 04 50

    Lut. 19 00 47     Lut. 25 18 14     Mar. 05 19 05     Mar. 13 18 48

    Mar. 20 10 36     Mar. 27 08 43     Kwi. 04 14 06     Kwi. 12 05 44

    Kwi. 18 20 57     Kwi. 26 01 55     Maj  04 05 42     Maj  11 12 36

    Maj  18 06 13     Maj  25 19 19     Cze. 02 18 19     Cze. 09 17 42

    Cze. 16 16 05     Cze. 24 13 03     Lip. 02 04 20     Lip. 08 22 24

    Lip. 16 03 24     Lip. 24 06 04     Lip. 31 12 43     Sie. 07 04 03

    Sie. 14 16 53     Sie. 22 21 31     Sie. 29 20 35     Wrz. 05 11 54

    Wrz. 13 08 41     Wrz. 21 10 59     Wrz. 28 04 50     Paz. 04 23 06

    Paz. 13 02 06     Paz. 20 22 31     Paz. 27 13 05     Lis. 03 13 24

    Lis. 11 18 47     Lis. 19 07 27     Lis. 25 23 44     Gru. 03 08 40

    Gru. 11 11 29     Gru. 18 16 14     Gru. 25 12 11

    Momenty podane są odpowiednio w czasie zimowym (środkowoeuropejskim)

    i letnim (wschodnioeuropejskim).

     

    Zmiana czasu na letni: noc 28/29 marca 2015      #/

    Zmiana czasu na zimowy: noc 24/25 października 2015   #/

    #/ O ile nie zostanie zmieniony tryb wprowadzania czasu dekretowego

    Wielkanoc:  w 2015 roku wypada  5.IV.     w 2016 roku wypada 27.III.

                w 2017 roku wypada 16.IV.     w 2018 roku wypada  1.IV.

                w 2019 roku wypada 21.IV.     w 2020 roku wypada 20.IV.

                                 d  h  m                 

    Wiosna          Marzec     20 23 45  (czas zimowy)

    Lato            Czerwiec   21 18 38  (czas letni)

    Jesień          Wrzesień   23 10 21  (czas letni)

    Zima            Grudzień   22 05 48  (czas zimowy)

                                              h

    Ziemia w peryhelium:  Styczeń 4 o godz. 08

    Ziemia w aphelium:    Lipiec  6 o godz. 22

        Dane obliczone m. innymi na podstawie: The American Ephemeris and

        Nautical Almanac * 2015.                    

     

        Adam Michalec

    http://orion.pta.edu.pl/niebo/fazy-ksiezyca-2015

  8. Symulacja EAGLE formowania się galaktyk

    Międzynarodowy zespół astronomów opracował symulację Wszechświata, w której tworzące się galaktyki przypominają pod względem masy, rozmiaru oraz wieku te, które obserwujemy w rzeczywistości. Uzyskanie podobieństwa stało się możliwe dzięki uwzględnieniu w symulacji silnych galaktycznych wiatrów. Nad symulacją EAGLE (Evolution and Assembly of GaLaxies and their Environments) pracowali naukowcy z Uniwersytetu w Lejdzie w Holandii oraz Uniwersytetu w Durham w Wielkiej Brytanii, pod przewodnictwem profesora Joopa Schaye z Uniwersytetu w Lejdzie.

    W poprzednich symulacjach tworzące się galaktyki odbiegały od rzeczywistości ? były zbyt masywne, za małe, za stare lub za bardzo sferyczne. Natomiast w symulacji EAGLE silne galaktyczne wiatry rozpraszają lub rozrzedzają gazowe obłoki, w których powstają gwiazdy. W ten sposób spowalniają lub zatrzymują proces formowania się gwiazd. Galaktyki widoczne w symulacji są lżejsze i młodsze, ponieważ powstało w nich mniej gwiazd i powstały one później.

    Źródłami galaktycznych wiatrów są eksplozje gwiazd supernowych oraz supermasywne czarne dziury. W porównaniu do poprzednich symulacji, w EAGLE wiatry są o wiele silniejsze. Dzięki temu rozmiar oraz kształt tysięcy galaktyk jest zbliżony do tego, które obserwujemy we Wszechświecie.

    Przeprowadzenie symulacji zajęło kilka miesięcy. Naukowcy wykorzystali jedne z największych komputerów używanych do badan naukowych ? ?Cosmology Machine? w Durham w Wielkiej Brytanii oraz ?Curie? w Paryżu. Wyniki zostały opublikowane 1 stycznia tego roku w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Dzięki uzyskanym wynikom astronomowie mogą badać rozwój galaktyk w ciągu 14 miliardów lat.

    Dodała: Agata Senczyna 

    Uaktualniła: Agata Senczyna

    Poprawił: Michał Matraszek

    Źródło: ScienceDaily

    http://news.astronet.pl/7548

    W symulacji EAGLE powstały o wiele dokładniejsze obrazy galaktyk niż w poprzednich symulacjach. Dzięki temu naukowcy mogą przyjrzeć się szczegółom pojedynczych galaktyk.

    Dodała: Agata Senczyna

    Uaktualniła: Agata Senczyna

     

    Źródło: Space.com

     

    post-31-0-69533300-1420616811_thumb.jpg

    • Like 1
  9. Już 26 stycznia asteroida 2004 BL86 zbliży się znacznie do Ziemi

    admin

    Za kilkanaście dni, 26 stycznia w odległości 1,2 milion km od Ziemi znajdzie się asteroida 2004 BL86. Z astronomicznego punktu widzenia odległość taka może być uznana za krytycznie małą.

    Asteroida 2004 BL86 znajdzie się tylko 3,1 razy dalej niż średnia odległość pomiędzy Ziemią i Księżycem. Z posiadanych informacji wynika, że średnica planetoidy to od 400 do 1000 metrów. Jej przelot można najlepiej zaobserwować na półkuli północnej. Do obserwacji radarowych przygotowuje się obserwatorium Goldstone.

    2004 BL86 został odkryty 30 stycznia 2004 roku w ramach projektu Lincoln Near-Earth Asteroid Research (LINEAR). Obiekt jest uważany za potencjalnie niebezpieczny, jeśli Według astronomów obiekt nie będzie stanowił ryzyka kolizji z naszą planetą w dającej się przewidzieć przyszłości.

    Dodaj ten artykuł do społeczności

    http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/juz-26-stycznia-asteroida-2004-bl86-zblizy-sie-znacznie-ziemi

     

    post-31-0-72436600-1420616486.jpg

    post-31-0-29415200-1420616496.jpg

    • Like 1
  10. Ona i on na wieczornym niebie, chociaż blisko siebie a wciąż odległości dzielą ich we Wszechświecie. Merkury i Wenus 2015-01-06, Foto Aparat Kodak M1033. Godzina 16:42. ISO 800. Czas naświetlania automatyczny. Teleskop OTA Sky-Watcher SK804A. :). Moja wina przyznaję się jeśli chodzi o opisy. ;)

     

     

    post-31-0-13779700-1420564178_thumb.jpg

    • Like 8
  11. Pierwsza pełnia tego roku. Wilczy księżyc okiem Reportera 24

    W nocy z niedzieli na poniedziałek miała miejsce pierwsza w tym roku pełnia księżyca, która dawniej nazywana była wilczą. Nasz internauta przysłał nam magiczne zdjęcia tej fazy.

    W nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 5.45 na niebie pojawiła się pierwsza w 2015 roku pełnia księżyca.

    Wilcza pełnia

    Według tradycji jest to tak zwana wilcza pełnia, do której- według opowiadań - wyły wilki z głodu. Nazywana była ona również starym księżycem, czy śnieżną pełnią (która częściej oznacza pełnię w lutym).

    Do 20 stycznia będzie "ubywać" naszego księżyca. Tego dnia pojawi się on w nowiu, czyli wtedy, kiedy z ziemi będzie widoczny najmniejszy fragment jego powierzchni. Potem z każdą nocą na niebie widoczny będzie coraz większa część powierzchni naszego naturalnego satelity.

    Śnieżna pełnia

    Kolejny raz cały księżyc zaobserwujemy 4 lutego o godz. 00.10. Według tradycji będzie to śnieżna pełnia, na którą najczęściej przypadała kulminacja śnieżnej zimy, która dla wielu osób oznaczała głód.

    Wilcza pełnia w obiektywie Reportera 24

    Źródło: TVN Meteo

    Autor: mab/mk

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/pierwsza-pelnia-tego-roku-wilczy-ksiezyc-okiem-reportera-24,154301,1,0.html

     

    post-31-0-16428300-1420533084_thumb.jpg

  12. Fizycy wyjaśniają zastanawiające zderzenia cząstek

    Artykuł napisała Katarzyna Więcek.

    Modyfikacja, przeprowadzona z powodu niezgodności między wynikami doświadczeń a teoretycznymi modelami, upraszcza fragment standardowego matematycznego modelu fizyki cząstek.

    Złożone struktury subatomowe, stworzone przez potężne zderzenia protonów, rozpadały się w nieoczekiwany sposób! Doszło do tego wewnątrz jednego z detektorów Wielkiego Zderzacza Hadronów zwanego LHCb. Widniejąca w nazwie detektora litera ?b? to oznaczenie kwarku pięknego (beauty), jednego z podstawowych budulców materii. Pary kwarków: piękny + inny (jeden z kilku różnych rodzajów) tworzą mezon piękny.

    Mezony są nietrwałymi strukturami, które szybko rozpadają się na cząstki elementarne. Jeden rozpad produkuje albo elektron i pozyton albo mion i jego odpowiednik w antymaterii anty-mion. Model Standardowy fizyki cząstek ? potężny model matematyczny, który doprowadził fizyków do odkrycia bozonu Higgsa, a przedtem innych cząstek ? przewiduje, że te dwa wyniki będą pojawiały się z równym prawdopodobieństwem. Jednak eksperymenty przeprowadzone za pomocą detektora LHCb pokazują, że częstość powstawania mionu w stosunku do elektronu przy rozpadzie mezonu jest o 25% niższa niż oczekiwano. Anomalie tego rodzaju prognozują ?nową fizykę?, a raczej ujawniają szczegóły podstawowych sił natury, które należy rozpracować.

    Benjamin Grinstein, profesor fizyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, razem ze współpracownikami Rodrigo Alonso De Pablo i Jorge Martin Camalich rozpatrzyli na nowo matematykę, która leży u podstaw prognozy. Wyniki zostały opublikowane w grudniu 2014 roku w czasopiśmie Physical Review Letters.

    Model Standardowy opisuje cząstki oraz ich wzajemne oddziaływania, które tworzą podstawowe siły natury w tym elektromagnetyzm i oddziaływanie słabe, które jest odpowiedzialne za rozpad promieniotwórczy. W zwykłych okolicznościach oddziaływanie słabe i elektromagnetyzm wydają się być różnymi siłami, lecz w nadzwyczajnych warunkach, czyli takich jakie panują w zderzaczach lub panowały w kosmosie po Wielkim Wybuchu, uważa się, że stają się one jednym oddziaływaniem ? jest to tzw. teoria oddziaływań elektrosłabych.

    ?Zauważyliśmy, że przy przeprowadzaniu eksperymentów na cząstkach niskiej masy np. mezonach, ludzie posługiwali się parametrami, które nie zawierały pewnych ograniczeń ? tych zmian w Modelu Standardowym, za które odpowiedzialne są dodatkowe oddziaływania. Kiedy działasz, napotykasz zaskakująco wiele ograniczeń. Myśl, że przy niskich energiach możesz pominąć ograniczenia pochodzące z Teorii Małej Unifikacji ponieważ ich nie dostrzegasz, jest błędna? ? mówi Grinstein.

    Zespół Grinsteina stwierdził, że kiedy dwie siły stają się jednym oddziaływaniem, niektóre wyrażenia matematyczne opisujące oddziaływania (parametry) przestają być dozwolone i mogą zostać pominięte. Istnieją także parametry pokrewne (wzajemnie zależne), które można zastąpić pojedynczym parametrem i w ten sposób można ograniczyć całkowitą liczbę parametrów, które muszą być uwzględniane przez model.

    ?Zazwyczaj bliższe spojrzenie prowadzi do bardziej szczegółowych i skomplikowanych modeli. Jedną z przyjemniejszych rzeczy w tym projekcie jest to, że nasze założenia znacząco uprościły badanie fizyki tych rozpadów? ? mówi Alonso.

    Opis jaki zaproponował zespół jest w pełni zgodny z matematyką Modelu Standardowego. Jest to dodatek, który wyjaśnia drobne odstępstwa w oczekiwanym zachowaniu cząstek o małych masach takich jak rozpad mezonów pięknych, dziwnych czy powabnych. Uproszczony opis matematyczny zawiera szczegółowe prognozy tego, co fizycy doświadczalni powinni obserwować. Dla przykładu ? ogranicza on spin czy skrętność cząstek elementarnych produkowanych przez pewne oddziaływania.

    Są to wyjątkowo rzadkie zdarzenia: jeden na 100 milionów rozpadów mezonu pięknego odbywa się w ten sposób, choć zderzacz produkuje ich miliardy. Tylko ten jeden detektor widział anomalie, które rozważał zespół Grinsteina.

    Ta parametryzacja pomija wymianę cząstek, która według Kwantowej Teorii Pola powoduje powstawanie sił i oddziaływań. Jest to jednak potencjalny przewodnik do odkrywania nowych cząstek elementarnych. Kiedy wymiana jest dobrze opisana, możesz powrócić do pytania jaki rodzaj cząstki, spełniający bardzo specyficzne wymagania, musi pośredniczyć w tym zdarzeniu.

    Jeśli istnieją dodatkowe cząstki, to być może dotychczas umknęły naszej uwadze dlatego, że są zbyt ciężkie, by mogły powstać w obecnych zderzaczach.

    Kosmologia ukazuje nam nieodkrytą fizykę z istnieniem ciemnej materii, zbudowanej z nieznanej substancji oraz ciemnej energii, która przyspiesza ekspansję Wszechświata z niewyjaśnioną siłą. Tajemnice mogą zostać powiązane, jeśli nowe cząstki okażą się być budulcem ciemnej materii.

    ?W fizyce, jeśli będziesz zadawać pytania, możesz dotrzeć do fundamentów, podstawowych oddziaływań, które są w stanie wyjaśnić wszystko inne? ? mówi Alonso.

    Dodała: Redakcja AstroNETu

    Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

     

    Źródło: UC San Diego

    http://news.astronet.pl/7547

    Rozpad mezonu na mion i antymion zaobserwowany w LHCb.

     

    Dodała: Redakcja AstroNETu

     

    post-31-0-64900400-1420532977_thumb.jpg

    • Like 1
  13. Opportunity ma zaniki pamięci. Misja łazika dobiega końca?

    Problemy łazika Opportunity. Maszyna "zapomina" dane, które udaje się jej gromadzić i zamiast je przechowywać i przesyłać na Ziemię, resetuje się. Naukowcy mają nadzieję, że uda się rozwiązać problem, bo dotąd łazik spisywał się doskonale.

    Łazik Opportunity już od 2004 roku bada powierzchnię Czerwonej Planety. Początkowo naukowcy zaplanowali, że jego misja potrwa 90 marsjańskich dni (czyli około 92 dni ziemskich), jednak była ona wielokrotnie przedłużana i trwa aż do dziś.

    Problemy łazika Opportunity

    ? Przez ostatnich niemal 11 lat Opportunity nieraz musiał mierzyć się z problemami. Niedługo po rozpoczęciu misji marsjański pył uszkodził część urządzeń należących do łazika. Z kolei rok później panele słoneczne Opportunity zostały zasypane przez piasek. Dopiero po kilku tygodniach zostały oczyszczone przez wiatr i mogły zacząć na nowo produkować energię. Później, w 2007 roku, burza piaskowa szalejąca na Marsie znów dała się we znaki łazikowi. Zaplanowane wcześniej badania musiały zostać przesunięte o kilka tygodni.

    Jednak, jak się okazuje, dotychczasowe problemy nie były na tyle niebezpieczne jak ten, który pojawił się w ubiegłym miesiącu. Koordynatorzy misji Opportunity - naukowcy z JPL (Jet Propulsion Laboratory, pol. Laboratorium Napędu Odrzutowego) NASA - poinformowali, że łazik ma ogromne problemy z pamięcią.

    Awaria siódmego banku pamięci

    A na czym konkretnie polega problem? Łazik jest wyposażony w siedem tzw. banków pamięci flash. Dzięki temu Opportunity potrafi zapisywać i gromadzić dane przez długi czas, nawet jeżeli zostanie wyłączony. Jeśli zajdzie taka potrzeba, w tych "bankach pamięci" mogą zostać zapisane nowe dane. Jednak nie można tego robić w nieskończoność. Niektórzy porównują to do pisania ołówkiem na papierze. Po wymazaniu wcześniej zapisanych informacji kartka nadaje się do ponownego zapisania, ale w końcu stanie się zużyta.

    Uszkodzony bank pamięci jest bardzo uciążliwym problemem dla Opportunity. Łazik próbuje bowiem naprawić błąd poprzez ciągłe restartowanie systemu. Jednak to nie jest dobre rozwiązanie. Maszyna po prostu przerywa wszystkie procesy i po ponownym włączeniu nie udaje jej się odzyskać efektów dotychczasowej pracy.

    Rozwiązaniem problemu może być po prostu wyłączenie siódmego, działającego nieprawidłowo banku pamięci flash. A żeby uzupełnić deficyt pamięci, Opportunity tymczasowo zacznie po prostu korzystać z pamięci RAM (podstawowy rodzaj pamięci cyfrowej). Załoga JPL planuje teraz sformatować dysk Opportunity, by przywrócić jego prawidłowe funkcje. Eksperci mają nadzieję, że to pomoże łazikowi "odzyskać formę".

    Źródło: IFL Science, NASA, marsdaily.com

    Autor: kt/mk

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/opportunity-ma-zaniki-pamieci-misja-lazika-dobiega-konca,154273,1,0.html

    • Like 1
  14. Niebo w końcu pierwszej dekady stycznia 2015 roku

    Animacja pokazuje położenie Merkurego, Wenus, Marsa i Neptuna w końcu pierwszej dekady stycznia (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

    Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

     

    Dodał: Ariel Majcher 

     

    Źródło: StarryNight

     

    Podczas najbliższych kilku nocy Księżyc nadal będzie świecił bardzo jasno, w związku z pełnią, przypadającą w poniedziałek 5 stycznia przed świtem i swoim blaskiem bardzo będzie utrudniał dostrzeżenie jaśniejącej i coraz wyżej wspinającej się Komety Lovejoya (C/2014 Q2), choć każdej kolejnej doby będzie od niej coraz dalej. W środku tygodnia Srebrny Glob minie Jowisza, a w trakcie nocy będzie można dostrzec pozostałe 6 planet Układu Słonecznego: Merkurego, Wenus, Marsa, Neptuna oraz Urana - wieczorem, natomiast Saturna - rano.

     

    Na wieczornym niebie coraz wyżej nad widnokręgiem przebywają dwie pierwsze planety od Słońca, które przez cały tydzień będą tworzyły bardzo ciasną parę. W ciągu następnych kilkunastu dni Merkury i Wenus będą bliżej, niż 2° od siebie, a pod koniec tego tygodnia - jedynie 40 minut kątowych od siebie, czyli niewiele więcej, niż średnica kątowa Księżyca. W tym czasie 45 minut po zmierzchu (na tę porę wykonane są mapki animacji) obie planety będą znajdowały się na wysokości około 5,5 stopnia nad południowo-zachodnim widnokręgiem.

     

    Merkury zbliża się do swojej maksymalnej elongacji wschodniej, w przyszłym tygodniu oddali się on od Słońca na prawie 19° i każdej kolejnej doby będzie widoczny coraz lepiej. Do niedzieli 11 stycznia jasność Merkurego zmaleje od -0,8 do -0,7 wielkości gwiazdowej. W tym samym czasie jego tarcza urośnie do ponad 6", zaś faza zmaleje do 69%. Wenus także zbliża się do Ziemi, ale robi to dużo wolniej i w ciągu tego tygodnia wygląd jej tarczy prawie się nie zmieni: będzie ona miała średnicę 11" i fazę 95%. Bardzo niewiele zmieni się również jasność planety, która wynosi obecnie -3,9 wielkości gwiazdowej.

     

    Mniej więcej 20° na północny wschód od pary Wenus - Merkury znajduje się znacznie słabiej od nich świecący Mars. Czerwona Planeta w tym tygodniu przewędruje od świecącej z jasnością +2,8 magnitudo gwiazdy Deneb Algiedi z Koziorożca (którą minie w odległości niecałych 2°) do świecącej blaskiem +4,3 magnitudo gwiazdy ? Aquarii. W sobotę 10 stycznia odległość między tymi dwoma ostatnimi ciałami niebiańskimi zmniejszy się do 1°. Sam Mars świeci z jasnością +1,1 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza ma średnicę niecałych 5" i fazę 95%.

     

    Mars coraz bardziej zbliża się do ostatniej z planet Układu Słonecznego, czyli Neptuna. W niedzielę 11 stycznia Marsa od Neptuna będzie dzieliło niewiele więcej, niż 6°, zatem obie planety będą się mieściły w polu widzenia lornetki. Neptun świeci z jasnością +7,9 wielkości gwiazdowej, zatem o godzinach podanych na mapkach animacji jeszcze nie można go obserwować, trzeba poczekać aż się odpowiednio ściemni, czyli do godziny 17:30. Ale o tej porze planeta przebywa wciąż prawie 20° nad widnokręgiem, czyli jej warunki obserwacyjne jeszcze są znośne.

     

    W tym i w następnym tygodniu Neptun przejdzie 30' dokładnie na północ od gwiazdy &simga; Aquarii. Natomiast w sobotę 10 stycznia niecałe 1,5 stopnia na północ od Neptuna przejdzie Kometa okresowa Finlaya (15P), która obiega Słońce z okresem 6,5 roku. Niestety jasność tej komety to mniej więcej +13 magnitudo, zatem do jej dostrzeżenia potrzebne jest ciemne niebo i dość duży teleskop.

    Mapka pokazuje położenie Urana w końcu pierwszej dekady stycznia 2015 (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

    Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

     

    Dodał: Ariel Majcher

    Uaktualnił: Ariel Majcher

    Źródło: StarryNight

    Kilka godzin później w tym samym rejonie nieba można szukać kolejnej planety Układu Słonecznego, którą jest Uran. Siódma planeta Układu Słonecznego świeci z jasnością +5,8 wielkości gwiazdowej i najwyżej nad horyzontem (na wysokości ponad 40°) przebywa około godziny 17:15, zaś do godziny podanej na mapce planeta przesunie się wyraźnie na południowy zachód, ale wciąż będzie dość wysoko nad widnokręgiem, około 30°. Uran powoli znowu zaczyna tworzyć trójkąt prostokątny z gwiazdami ? i ? Piscium. Tę planetę nadal można odszukać nieco ponad 3° prawie na południe od pierwszej z wymienionych gwiazd.

    Animacja pokazuje położenie Komety Lovejoya (C/2014 Q2) w końcu pierwszej dekady stycznia (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

    Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

     

    Dodał: Ariel Majcher

    Uaktualnił: Ariel Majcher

    Źródło: StarryNight

    Kolejnym, dużo ciekawszym obiektem od Urana na naszym niebie jest Kometa Lovejoya (C/2014 Q2). Kometa wspina się coraz wyżej po niebie i w tym tygodniu przejdzie z gwiazdozbioru Rzeki Erydan do gwiazdozbioru Byka i w niedzielę 11 stycznia około godziny 20, czyli podczas górowania, będzie się ona znajdowała już na wysokości 45° nad południowym widnokręgiem, przebywając już dłużej, niż pół doby ponad nim. 7 stycznia kometa przejdzie najbliżej Ziemi, w odległości nieco większej niż 70 milionów km, a obserwatorzy oceniają jej jasność na trochę mniejszą, niż 5 magnitudo. Można by ją zatem dostrzec nawet gołym okiem, gdyby nie pełnia Księżyca, na początku tygodnia, o czym napiszę pod następną mapką.

     

    Kometa Lovejoya wędruje na wschód od Oriona, ale to właśnie ten gwiazdozbiór najlepiej nadaje się do jej szukania, ponieważ zawiera sporo jasnych gwiazd i można go łatwo rozpoznać na niebie. W poniedziałek 5 stycznia i we wtorek 6 stycznia kometa będzie znajdowała się prawie dokładnie na przedłużeniu linii łączącej gwiazdę Saiph (? Ori), czyli wschodnią stopę Oriona, z gwiazdą Rigel (? Ori), czyli zachodnią stopę Oriona i jednocześnie najjaśniejszą gwiazdą w całej konstelacji Oriona. We wtorek 6 stycznia kometa będzie zajmowała pozycję 13° na zachód od gwiazdy Rigel, czyli na prawie 2-krotnym przedłużeniu linii łączącej gwiazdy ? i ? Oriona.

     

    W następnych dniach kometa powędruje na północny zachód i pod koniec tygodnia będzie się znajdowała z kolei na przedłużeniu linii łączącej barki Oriona, czyli gwiazdę Betelgeuse (? Ori) wschodni bark, z gwiazdą Bellatrix (? Ori), czyli zachodni bark Oriona. W sobotę 10 stycznia kometa będzie się znajdowała około 22° na zachód od gwiazdy Bellatrix, czyli na 3-krotnym przedłużeniu linii łączącej wspomniane gwiazdy. Niestety, szczególnie na początku tygodnia, odnalezienie Komety Lovejoya będzie utrudniał blask Księżyca w pełni, ale to nie oznacza, że nie da się jej znaleźć.

     

    Dokładna pozycja komety na godzinę 0 UT do końca stycznia pokazana jest na tej mapce, wygenerowanej w programie Nocny Obserwator (http://astrojawil.pl/blog/moje-programy/nocny-obserwator/).

    Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu pierwszej dekady stycznia 2015 (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

    Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

     

    Dodał: Ariel Majcher 

    Uaktualnił: Ariel Majcher

    Źródło: StarryNight

    Czas na głównego aktora nocnego nieba w nadchodzących dniach, czyli Księżyc. W poniedziałek 5 stycznia przed godziną 6 Srebrny Glob przeszedł przez pełnię i w następnych dniach jego blask będzie powoli słabł. W nocy z niedzieli 4 stycznia na poniedziałek 5 stycznia Księżyc w związku z pełnią miał fazę właśnie 100% i przebywał w południowo-zachodniej części gwiazdozbioru Bliźniąt, niedaleko trzeciej co do jasności gwiazdy tej konstelacji, czyli Alheny, której jasność obserwowana to +1,9 wielkości gwiazdowej. O godzinie podanej na mapce Księżyc był oddalony o 2,5 stopnia.

     

    Dobę później Księżyc już zacznie zmniejszać fazę i tuż po północy jego tarcza będzie oświetlona w 99%. Tej nocy Księżyc będzie się znajdował w południowo-wschodniej części Bliźniąt, przy granicy z Rakiem i Małym Psem, mniej więcej w połowie drogi między Polluksem z Bliźniąt a Procjonem z Małego Psa. Do Polluksa będzie Księżycowi brakowało 12°, natomiast do Procjona - prawie 11.

     

    W środę 7 stycznia naturalny satelita Ziemi będzie gościł w gwiazdozbiorze Raka, a jego faza zmniejszy się do 97%. O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie się znajdował około 6,5 stopnia na południe od jasnej gromady otwartej gwiazd M44 i będzie zbliżał się do słabszej i mniej znanej gromady otwartej gwiazd M67, do której w tym momencie będzie mu brakowało 5,5 stopnia. Do rana dystans ten zmniejszy się do 3°. Oczywiście bliskość tak jasnego Księżyca nie będzie ułatwiać obserwacji obu gromad.

     

    W czwartek 8 stycznia czeka Księżyc najciekawsze spotkanie w tym tygodniu, spotkanie z Jowiszem. Tej nocy tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 93% i przejdzie nieco ponad 6° na południe od Jowisza. Największa planeta Układu Słonecznego jest widoczna coraz lepiej, jej blask zwiększył się już do -2,5 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza urosła do 44".

     

    Kolejnej nocy, w piątek 9 stycznia, faza naturalnego satelity Ziemi będzie jeszcze mniejsza (87%) i dotrze on już w sąsiedztwo Regulusa, czyli najjaśniejszej gwiazdy Lwa. O północy Księżyc będzie się znajdował prawie 4,5 stopnia na południe od wspomnianej przed chwilą gwiazdy.

     

    W układzie księżyców galileuszowych tym razem też będzie ciekawie, szczególnie w nocy z 7 na 8 stycznia, a także w następnych nocach:

    ? Noc 7/8 stycznia: od wschodu Jowisza (ok. 18:44) Kallisto prawie na środku tarczy planety, Europa i Ganimedes na zachód od niej. Dwa ostatnie księżyce przez całą noc będą się zbliżały do Jowisza, do mniej więcej godziny 1 utrzymując dystans między sobą ok. 6-7 sekund kątowych, później odległość ta zacznie rosnąć. Natomiast Kallisto po 21:30 zejdzie z jowiszowej tarczy i będzie przesuwać się na zachód. Dzięki temu ok. godz. 4:35 Kallisto minie Europę w odległości 2", zaś 35 minut później - Ganimedesa (częściowo zaćmionego!) w odległości 3". Tej nocy po tarczy Ganimedesa będą wędrowały cienie wszystkich trzech pozostałych księżyców galileuszowych. Najwcześniej, bo jeszcze przed godziną 1:00 po tarczy tego księżyca będzie przechodził cień Kallisto, następnie, ok. godziny 4:45 przez prawie godzinę po tarczy tego księżyca będzie wędrował cień Europy, natomiast tuż po godzinie 9 na tarczy Ganimedesa zamelduje się cień Io. To ostatnie zdarzenie będzie miało miejsce niewiele przed zachodem Jowisza, na jasnym niebie, ale to jeszcze nie koniec tej sekwencji, ponieważ ok. godz. 10:35, już po schowaniu się Jowisza pod horyzont, Ganimedes zostanie na chwilę przesłoniony przez Io. Szkoda, że nie wszystko da się zaobserwować z Polski.

    ? Noc 9/10 stycznia: od wschodu Jowisza (ok. 18:35) Io i Europa blisko siebie na wschód od jowiszowej tarczy. Przez pierwszą część nocy oba księżyce będą zbliżały się do Jowisza. Przed godziną 2:15 na tarczy Jowisza pojawią się cienie obu księżyców, a do godziny 3:35 przed tarczą pojawią się same księżyce i przez mniej więcej pół godziny na tarczy planety będą widoczne 2 cienie i ich właściciele.

    ? Noc 11/12 stycznia: od wschodu Jowisza (ok. 18:26) Io i Ganimedes na wschód od tarczy Jowisza, zaś Europa i Kallisto - na zachód od niej. Przed godziną 21 Europa schowa się w cieniu Jowisza, zaś Io i jej cień wejdą na tarczę swojej planety macierzystej. Potem na tarczę wejdzie Ganimedes i jego cień (cień wcześniej). Od godziny 22:20 do 22:35 na tarcz Jowisza będą widoczne 2 cienie i 1 księżyc, natomiast przed godziną 1 na tarczy będzie widoczny Ganimedes ze swoim cieniem. Niewiele później Europa wyjdzie zza jowiszowej tarczy.

     

    Więcej szczegółów na temat konfiguracji księżyców galileuszowych Jowisza (na podstawie stron IMCCE oraz Sky and Telescope) w poniższej tabeli:

    ? 5 stycznia, godz. 6:59 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (początek),

    ? 5 stycznia, godz. 7:06 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (koniec),

    ? 6 stycznia, godz. 23:27 - zaćmienie Io przez Europę (początek),

    ? 6 stycznia, godz. 23:39 - zaćmienie Io przez Europę (koniec),

    ? 7 stycznia, godz. 1:03 - częściowe zakrycie Io przez Europę, 129" na zachód od tarczy Jowisza (początek),

    ? 7 stycznia, godz. 1:14 - częściowe zakrycie Io przez Europę (koniec),

    ? 7 stycznia, godz. 18:44 - od wschodu Jowisza Kallisto na tarczy planety (blisko środka),

    ? 7 stycznia, godz. 21:34 - zejście Kallisto z tarczy Jowisza,

    ? 8 stycznia, godz. 0:41 - zaćmienie Ganimedesa przez Kallisto (początek),

    ? 8 stycznia, godz. 0:49 - zaćmienie Ganimedesa przez Kallisto (koniec),

    ? 8 stycznia, godz. 4:18 - zaćmienie Ganimedesa przez Europę (początek),

    ? 8 stycznia, godz. 4:35 - minięcie się Kallisto i Europy w odległości 2", 86" na zachód od Jowisza,

    ? 8 stycznia, godz. 5:10 - minięcie się Kallisto i Ganimedesa w odległości 3", 91" na zachód od Jowisza,

    ? 8 stycznia, godz. 5:13 - zaćmienie Ganimedesa przez Europę (koniec),

    ? 8 stycznia, godz. 7:20 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,

    ? 8 stycznia, godz. 7:32 - wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),

    ? 9 stycznia, godz. 4:34 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),

    ? 9 stycznia, godz. 7:22 - częściowe zakrycie Ganimedesa przez Europę, 207" na wschód od brzegu tarczy Jowisza (początek),

    ? 9 stycznia, godz. 7:34 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),

    ? 9 stycznia, godz. 7:36 - częściowe zakrycie Ganimedesa przez Europę (koniec),

    ? 10 stycznia, godz. 1:48 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 2:12 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 2:28 - wejście Io na tarczę Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 3:34 - wejście Europy na tarczę Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 4:06 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 4:44 - zejście Io z tarczy Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 5:08 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 6:28 - zejście Europy z tarczy Jowisza,

    ? 10 stycznia, godz. 23:02 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),

    ? 11 stycznia, godz. 2:00 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),

    ? 11 stycznia, godz. 20:16 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,

    ? 11 stycznia, godz. 20:50 - wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),

    ? 11 stycznia, godz. 20:54 - wejście Io na tarczę Jowisza,

    ? 11 stycznia, godz. 22:12 - wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,

    ? 11 stycznia, godz. 22:34 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,

    ? 11 stycznia, godz. 23:10 - zejście Io z tarczy Jowisza,

    ? 12 stycznia, godz. 0:40 - wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,

    ? 12 stycznia, godz. 0:54 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),

    ? 12 stycznia, godz. 1:52 - zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,

    ? 12 stycznia, godz. 4:18 - zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,

    Mapka pokazuje położenie Saturna w końcu pierwszej dekady stycznia 2015 (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

    Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

     

    Dodał: Ariel Majcher

    Uaktualnił: Ariel Majcher

    Źródło: StarryNight

    Nad samym ranem nad horyzontem pojawia się jeszcze jedna, ostatnia już planeta w Układzie Słonecznym, czyli Saturn, który wschodzi przed godziną 4, a więc prawie 4 godziny przez wschodem Słońca. Saturn nadal zbliża się do gwiazdy Graffias i w tym tygodniu odległość między tymi ciałami niebiańskimi zmniejszy się do niecałych 2°. Planeta świeci z jasnością +0,6 magnitudo, a przez teleskopy można obserwować jej tarczę o średnicy 16". Maksymalna elongacja Tytana (zachodnia) przypada w tym tygodniu w środę 8 stycznia.

     

    Dodał: Ariel Majcher

    Uaktualnił: Ariel Majcher

    http://news.astronet.pl/7546

     

     

     

     

    post-31-0-79384900-1420487410.gif

    post-31-0-70776400-1420487438.png

    post-31-0-30079600-1420487463.gif

    post-31-0-15969800-1420487714_thumb.jpg

    post-31-0-99146800-1420487730.jpg

    • Like 2
  15. Będą tanie loty na Marsa?

     

    Paweł Ziemnicki

    Wysyłanie statków kosmicznych na Czerwoną Planetę było dotąd kosztowne i musiało następować w konkretnych, przypadających co 26 miesięcy przedziałach czasowych. Jest szansa, że wkrótce się to zmieni. Nowa metoda podróżowania na Marsa ułatwi zaopatrywanie jej pierwszych mieszkańców

     

    Sondy kosmiczne wysyłane z naszej planety na Marsa wykorzystują tzw. manewr transferowy Hohmanna. Wprowadza się je na eliptyczną orbitę wokół Słońca, rozciągającą się od orbity Ziemi do orbity Marsa. Sonda taka przez kilka miesięcy goni Marsa w podróży wokół naszej gwiazdy, żeby wreszcie spotkać go w wyliczonym wcześniej miejscu i czasie. Taka podróż trwa sześć miesięcy, czasem kilka tygodni dłużej. Wadą tego rozwiązania jest konieczność wydatkowania dużej ilości energii na wyhamowanie statku już w pobliżu Marsa, żeby mógł on wejść na orbitę wokół tej planety. Ponadto start z Ziemi musi nastąpić przy odpowiednim ustawieniu obu planet na ich orbitach. To korzystne ułożenie Marsa i Ziemi powtarza się dość rzadko, bo co 26 miesięcy.

     

    Nowe rozwiązanie zaproponowali Edward Belbruno z Uniwersytetu Princeton i Francesco Topputo z Politechniki Mediolańskiej. Ich badania sfinansowała firma Boeing, kontrahent NASA przygotowujący dla agencji nową rakietę do dalekich załogowych lotów kosmicznych - Space Launch System. Naukowcy stwierdzili, iż możliwe jest wysłanie statku kosmicznego na orbitę, po której Mars okrąża Słońce, tak żeby statek znalazł się przed Marsem. Statek poruszałby się wolniej od planety, więc po pewnym czasie Mars by go dogonił i przechwycił siłą swej grawitacji. Zgodnie ze słowami Belbruna statek poprzez misterny taniec wchodziłby na orbitę wokół Marsa. Manewr ten badacze określili mianem przechwycenia balistycznego.

     

    Prace nad przechwyceniem balistycznym Edward Belbruno rozpoczął jeszcze w latach 80. XX wieku. Manewr został po raz pierwszy zastosowany w 1991 roku do wprowadzenia japońskiego próbnika Hiten na orbitę wokół Księżyca. Podobnie dostały się w okolice Srebrnego Globu również europejska sonda SMART-1 w 2004 roku oraz amerykańska Grail w 2011. Aż do dziś sądzono jednak, że Mars porusza się wokół Słońca zbyt szybko, by przechwycenie balistyczne można było zastosować w stosunku do tej planety. Kluczowym pomysłem okazało się teraz umieszczenie sondy przed Marsem, tak by planeta z wolna ją doganiała.

     

    Zalety wykorzystania przechwycenia balistycznego w podróżowaniu na Marsa są oczywiste. Przede wszystkim start z Ziemi sondy wysyłanej tym sposobem mógłby nastąpić w dowolnym momencie. Nie trzeba by już oczekiwać na przypadające co 26 miesięcy dogodne okna startowe.

     

    Ponadto odpada konieczność gwałtownego hamowania przy spotkaniu sondy z Marsem. To hamowanie stwarzało zawsze ryzyko dla powodzenia misji, statek mógł choćby minąć się z planetą lub rozbić się o jej powierzchnię, gdyby coś poszło nie tak. Do wytracenia prędkości konieczne było uruchomienie wstecznych silników rakietowych, co z kolei wymagało zabrania z Ziemi znacznych ilości paliwa. Zastosowanie przechwycenia balistycznego zamiast tradycyjnego manewru Hohmanna pozwoli zredukować koszty paliwa o blisko 25 proc. Przy zachowaniu tej samej masy statku zamiast paliwa można będzie zabrać więcej aparatury badawczej czy zapasów dla marsjańskiej bazy.

     

    Ta metoda podróży ma jednak swoje wady - lot na Marsa trwałby o kilka miesięcy dłużej niż sześciomiesięczny rejs po orbicie Hohmanna. To sprawia, że nowe rozwiązanie wydaje się szczególnie dobre dla sond bezzałogowych, natomiast nie dla misji załogowych. Już pół roku spędzone w małym statku kosmicznym w podróży na Marsa może być dla człowieka psychicznie trudne do zniesienia, więc raczej nie chcemy tego czasu przedłużać. Poza tym ludzie powinni być możliwie jak najkrócej wystawieni na działanie szkodliwego promieniowania kosmicznego, które zagraża ich organizmom podczas takiej podróży. Jeśli natomiast w ciągu najbliższych dziesięcioleci ludzie zamieszkają w bazie na Marsie, to manewr przechwycenia balistycznego pozwoli na zapewnienie im regularnych i stabilnych dostaw zaopatrzenia z Ziemi bez konieczności oczekiwania na odpowiednie ustawienie się obu planet na orbitach.

     

    Drugim minusem przechwycenia balistycznego jest to, że w wyniku jego zastosowania pojazd kosmiczny wejdzie na bardzo wysoką orbitę wokół Marsa. Zacznie krążyć około 20 tys. km od powierzchni planety. Tymczasem orbitery naukowe badające planetę umieszcza się na wysokościach od 100 do 200 km nad jej powierzchnią. Aby zatem wprowadzić sondę na niską orbitę czy też posadzić próbnik na powierzchni Marsa, po przechwyceniu grawitacyjnym trzeba będzie jednak wykorzystać silniki statku kosmicznego do obniżenia orbity. Niezbędna do tego ilość paliwa będzie jednak nieporównywalnie mniejsza niż ta potrzebna do wyhamowania statku docierającego do Marsa z użyciem manewru transferowego Hohmanna.

     

    Wykorzystanie przechwycenia balistycznego do podróży na Czerwoną Planetę wymaga jeszcze wielu testów i obliczeń. Trzeba uwzględnić czynniki zewnętrzne, takie jak choćby oddziaływanie grawitacyjne ze strony nieodległego Jowisza. James Green, dyrektor departamentu nauki planetarnej w NASA, przypuszcza, iż agencja mogłaby przetestować ten rewolucyjny sposób docierania do Marsa w latach 20. obecnego stulecia. Optymistycznie nastawiony Edward Belbruno podkreśla, że przechwycenie balistyczne doskonale nadaje się do umieszczania na orbicie wokół Marsa satelitów "areostacjonarnych", czyli zawieszonych niejako na stałe nad konkretnym punktem marsjańskiego równika (dla Ziemi nazywamy to satelitami geostacjonarnymi; przedrostek "areo" bierze się stąd, że greckim odpowiednikiem Marsa był Ares). Z fantazją stwierdza, iż obecność takich satelitów nad Marsem pozwoliłaby zapewnić przyszłym mieszkańcom planety internet oraz telefonię satelitarną.

     

    http://wyborcza.pl/1,75476,17210511,Beda_tanie_loty_na_Marsa_.html

    NASA's Mars Reconnaissance Orbiter is a powerful spacecraft that launched in 2005 and arrived in orbit around the Red Planet a year later. (NASA)

     

     

    post-31-0-71966500-1420441792_thumb.jpg

    • Like 1
  16. Gliese 667 Cc jednak bez życia?

     

    Według najnowszych modeli planeta Gliese 667 Cc wymieniana na listach top 10 najbardziej przyjaznych dla życia, może jednak raczej przypominać Wenus. Nie uwzględniano wczesnych etapów ewolucji czerwonych karłów, kiedy świecą dużo mocniej i być może zbytnio podgrzewają planety, które później krążą w obrębie ekosfery.

    Czerwone karły świecą bardzo długo i stabilnie oraz emitują mało ultrafioletu. Jednak na początku swojego istnienia, zanim ustabilizują się jako gwiazdy ciągu głównego, świecą dużo mocniej i trwa to nawet miliard lat. Planety typu ziemskiego formują się w ciągu 10 do 100 milionów lat od powstania gwiazdy. A to oznaczałoby, że mocno świecący, młody czerwony karzeł po prostu wygotowałby ich oceany. Z obliczeń wynika, że ekstremalna utrata ciekłej wody i nagromadzenie tlenu w atmosferach planet następuje w obrębie całej ekosfery czerwonego karła.

    R. Luger i R. Barnes w swoim artykule nazywają takie planety ?mirage Earth?. Być może nadszedł czas uświadomić sobie, że ważniejsza jest jakość odkrywanych planet a nie ich liczba ? która łatwo idzie w tysiące ze względu na zastosowane techniki obserwacji.

    Gliese 667 C jest czerwonym karłem okrążającym dwie pomarańczowe gwiazdy (A i  w odległości około 300 jednostek astronomicznych, a cały układ jest w odległości 22,1 lat świetlnych (6,8 parseków) od nas. Liczba planet wokół tej gwiazdy została ostatnio zredukowana do dwóch, wcześniej ogłaszane obiekty okazały się artefaktami. Planeta b ma okres obiegu 7,20 dni i 5,66 mas Ziemi. Planeta c ma okres 28,14 dni i 3,70 masy Ziemi oraz otrzymuje ilość energii zbliżoną do tego, co nasza Ziemia ? dlatego była traktowana jako przyjazna dla życia.

    Układu potrójnego Gliese 667 nie należy mylić z Gliese 581 w podobnej odległości od nas, gdzie wokół samotnego czerwonego karła odwołano niedawno odkrycie planety d i g ale pozostawiono planety b, c oraz e.

     

    Dodał: Michał Baranowski -

    Poprawił: Michał Matraszek -

    Uaktualnił: Michał Baranowski -

    Źródło: arXiv.org e-Print archive

    http://news.astronet.pl/7545

    Zachód trzech słońc na Gliese 667 Cc. Artysta: L. Calçada

    Dodał: Michał Baranowski -

     

    Źródło: ESO

    post-31-0-43021900-1420441601_thumb.jpg

  17. Astronomowie odkryli układ słoneczny, którego wiek szacuje się na ponad 11 miliardów lat

    John Moll

    Międzynarodowy zespół astronomów powiadomił o badaniach nad konkretnym układem słonecznym, które trwały przez ostatnie 4 lata. Korzystając z teleskopu kosmicznego Kepler oszacowano wiek systemu gwiezdnego, w skład którego wchodzi gwiazda KOI-3158, na około 11.2 miliarda lat.

    System o którym mowa znajduje się 117 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Lutni, składa się z żółto-pomarańczowej gwiazdy KOI-3158 i dwóch gwiazd karłowatych oraz z pięciu planet skalistych, które zostały przedstawione na powyższej grafice. Szacuje się, że układ słoneczny jest ponad dwa razy starszy od naszego.

    Egzoplanety, które znajdują się w tym odległym systemie gwiezdnym, są nieco mniejsze od Ziemi i są dość podobnych rozmiarów. Astronomowie wykluczają aby mogło istnieć na nich życie, ponieważ planety te orbitują bardzo blisko swojej gwiazdy macierzystej. Badany układ słoneczny KOI-3158 jest najstarszym jak dotąd znanym systemem w naszej galaktyce.

    Źródło: http://corot3-kasc7.sciencesconf.org/36484

    Dodaj ten artykuł do społeczności

    http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/astronomowie-odkryli-uklad-sloneczny-ktorego-wiek-szacuje-sie-ponad-11-miliardow-lat

    Porównanie planet orbitujących wokół gwiazdy KOI-3158 z innymi znanymi ciałami niebieskimi - źródło: Dr Tiago Campante

     

    post-31-0-73788700-1420441336.jpg

    post-31-0-71391900-1420441348.jpg

    • Like 2
  18. Spotkanie Ziemia - Słońce. Bliżej już się nie dało

    Dziś o godzinie 7.36 naszego czasu Ziemia osiągnęła peryhelium. Oznacza to, że znalazła się możliwie najbliżej naszej dziennej gwiazdy, czyli Słońca. Dzięki temu zjawisku lato na naszej półkuli jest dłuższe niż zima.

    Dziś Ziemia znalazła się w takim miejscu na swojej orbicie, które jest najbliżej Słońca. Do tego wydarzenia doszło dokładnie o godzinie 6.36 czasu uniwersalnego, czyli o 7.36 czasu polskiego. Mówi się, że Ziemia osiąga wtedy peryhelium.

    Jest to cykliczne wydarzenie, które występuje corocznie na początku stycznia.

    Elipsa zamiast koła

    Średnia odległość Ziemi od Słońca to 149,6 mln km, lecz w peryhelium wynosi ona jedynie 147,1 mln kilometrów. Gdy nasza planeta znajduje się najdalej od Słońca, mówimy wtedy o aphelium. Odległość między obydwoma obiektami wynosi wtedy około 152,2 mln km i dochodzi do tego w okolicach 4 lipca. Różnica między najdłuższym a najkrótszym dystansem, jakie dzieli obydwa ciała niebieskie, wynosi około 5 mln kilometrów.

    Występowanie aphelium i peryhelium jest wynikiem eliptycznego kształtu orbity Ziemi wokół Słońca. Nasza planeta nie obiega najbliższej gwiazdy po okręgu. Orbita Ziemi jest wyciągnięta w jedną stronę, dlatego raz znajduje się bliżej, a raz dalej od Słońca.

    Nie mylić ze zmiennością pór roku

    W trakcie gdy Ziemia jest w peryhelium, czyli najbliżej naszej dziennej gwiazdy, na północnej półkuli panuje zima. Na południe od równika występuje lato. Jednak pamiętajmy, że zmienność pór roku jest związana z nachyleniem osi naszej planety do płaszczyzny orbity, a nie z odległością Ziemi od Słońca.

    Dłuższe lato, krótsza zima

    Istnieją jednak inne konsekwencje eliptycznego kształtu orbity naszej planety. Kiedy zbliżamy się do Słońca, nasza planeta porusza się szybciej po swojej orbicie. Obecnie jej prędkość wynosi około 30,3 kilometry na sekundę. Dla porównania, w lipcu porusza się o 1 kilometr na sekundę wolniej. Z tego powodu zima na półkuli północnej i lato na południowej trwają krócej niż pozostałe pory roku. Przykładowo, lato na półkuli północnej trwa przeciętnie pięć dni dłużej, niż zima.

    Źródło: earthsky.org

    Autor: AD/map,mk

    http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/spotkanie-ziemia-slonce-blizej-juz-sie-nie-dalo,154162,1,0.html

    • Like 1
  19. Rok 2015 będzie atrakcyjny dla miłośników kosmosu

    Zaćmienie Słońca, zaćmienie Księżyca, rój Perseidów i zjawisko nazwane zakryciem Aldebarana - to tylko niektóre z kosmicznych fenomenów, jakie można będzie zobaczyć w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

    Karol Wójcicki astronom z Centrum Nauki Kopernik podkreśla, że w tym roku niebo powinno dostarczyć nam wielu atrakcji. Zaćmienie Słońca (20 kwietnia) będzie w Polsce widoczne po czterech latach przerwy. Z kolei zaćmienie Księżyca będziemy mogli zaobserwować pod koniec września.

    Wyjątkowo efektowne będzie zakrycie Aldebarana - zachęca Wójcicki. Księżyc przysłoni najjaśniejszą gwiazdę gwiazdozbioru Byka, czyli właśnie Aldebarana. To zjawisko będzie widoczne kilka razy w roku - dodaje Wójcicki.

    W ubiegłym roku z Polski nie było widoczne zaćmienie Słońca i Księżyca. Z kolei obserwacje łączenia Jowisza i Wenus uniemożliwiły chmury

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Rok-2015-bedzie-atrakcyjny-dla-milosnikow-kosmosu,wid,17149006,wiadomosc.html

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)