Skocz do zawartości

Piotr K.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Piotr K.

  1. Bardzo dziękuję :) Z tego co widzę, Twoje "opracowanie" polegało na dodaniu trzech zdań: "Okular Cheshire (Kolimator optyczny ,okular kolimacyjny Cheshire) cena około 90 zł." "Kolimowałem R 150/1200 uzyskując w ten prosty sposób niemal idealny obraz gwiazdek." "Powodzenia J." Faktycznie, bardzo dużo to wnosi do tekstu :) Cała reszta natomiast jest toczka w toczkę ściągnięta z teleskopy.pl. I nigdzie nie ma wyraźnej informacji, że to właśnie stamtąd pochodzi. Jest natomiast wyraźna sugestia, że to Ty jesteś autorem całości. Nieładnie.
  2. To natomiast wygląda bardzo czytelnie, i nie pozostawia żadnych wątpliwości: No to jak? Twój "tutek", czy nie Twój?
  3. Hej, dokładnie ten sam tekst co w PDFie jest też zamieszczony na stronie teleskopy.pl... Autor ten sam, czy też ktoś od kogoś "pożyczył" i nie podał źródła? ;)
  4. Hej :) Od jakiegoś czasu bawię się w tuningowanie refraktora SW 120/600. Obecnie jestem na etapie usztywniania wyciągu - wyczyściłem nadmiar smaru i podkleiłem ceratką teflonową, dodając dodatkowe kawałki tak, aby kontrować tendencję do opadania przy dłuższym wysuwie. Ogólnie teraz jest całkiem sztywno, a kolimator Cheshire pokazuje w miarę prawidłowe ustawienie. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że jednak coś gdzieś nie gra. Ostatnio testowałem na Saturnie (odpowiednik star-testu możliwego do zrobienia u mnie na tarasie, z okularem założonym "na wprost", bez kątówki), używając okularu 2,5 mm. Efekt jest taki jak na załączonym rysunku - to znaczy da się całkiem nieźle wyostrzyć obraz, ale gdy się go rozostrzy, to rozmazany krążek światła ucieka w dół. W sensie, że zamiast rozrastać się równomiernie we wszystkich kierunkach od centrum (tam gdzie był ostry obraz planety), to rozrasta się tylko w dół. Dzieje się to zarówno na zewnątrz punktu ostrości, jak i wewnątrz. To mnie trochę dziwi, bo gdyby była jakaś skośna nieosiowość, to chyba powinno być tak, że przed punktem ostrości obraz ucieka w jedną stronę, a za punktem ostrości w przeciwną. A u mnie zawsze ucieka w jedną... Luzowałem nawet śruby mocujące wyciąg do tubusa, i ręcznie ustawiałem tubus pod różnymi kątami (w granicach rozsądku i zakresu ruchu śrub w otworach tubusa, oczywiście :) ), ale niewiele to zmienia... Co ciekawe, wcześniej takiego efektu nie było - gdy po raz pierwszy obserwowałem Saturna zaraz po wstępnym usztywnieniu wyciągu i znalezieniu optymalnego położenia soczewek obiektywu względem siebie (nazywa się to bodajże ręczna figuryzacja :) ), to obraz był super, i rozogniskowywał się centralnie. Potem coś mnie podkusiło, żeby dalej przy tym grzebać, no i teraz jest ten kiks, który mnie strasznie drażni :) Ma ktoś jakiś konkretny pomysł (najchętniej poparty własnym doświadczeniem) co może być przyczyną takiego efektu? PS: Kurczę, nie da się poprawić tytułu posta...? Bo właśnie zauważyłem, że dałem o jedno "w" za dużo... :)
  5. Aaa, sorrki, faktycznie - zapomniałem napisać. Był przesunięty pryzmat, w Delcie wszystko ładnie poukładali jak trzeba, i po jakimś tygodniu miałem lornetkę z powrotem. Teraz jest ekstra :) Chociaż teraz z kolei mam wrażenie, że obraz ogólnie zrobił się jakiś taki bardziej "zimny" niż był przedtem... Być może to dlatego, że wcześniej zwracałem uwagę głównie na to rozjechanie, więc to jaki jest kolor obrazu nie rzucało mi się w oczy. Hehe, jak widać - nie da mi się dogodzić ;)
  6. Rzeczywiscie: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/lornetka-delta-optical-skyguide-15x70,d1945.html Fajnie, bo to bardzo dobry sprzet :) (PS: Dlaczego po umieszczeniu cytatu w poscie nie pojawiaja mi sie polskie litery...? :( )
  7. Hehe, powiem tak - moja metoda na znajdowanie kulek czy galaktyk polega na powolnym skanowaniu odpowiedniego obszaru nieba zgrubnie znalezionego w szukaczu, i wyławianie delikatnych pojaśnień gdy pole widzenie jest w ruchu. Przy źle skorygowanym okularze wydaje się, że kulki i inne pojaśnienia są na całym obwodzie pola. Skoncentrowanie się na sprawdzaniu, które z tych kulek bliżej środka pola zamieniają się w gwiazdy, a które pozostają kulkami zdecydowanie przekracza moje siły :) Okukar o szerokim polu ze złą korekcją po prostu mi przeszkadza, drażni, w niczym nie pomaga z tylko utrudnia pracę.
  8. To jest opinia o Hyperionach ze Star Gazers Longue: Hyperions are very nice eyepieces but do show astigmatism in scopes faster than around F/7. At F/5 and faster this gets really noticeable I found, to the extent that the outer 25% of the field of view was not pretty to look at and I might as well have been using a decent 52 degree FoV plossl. I z tym podejściem całkowicie się zgadzam :) Ale w międzyczasie znalazłem takie cuś: Celestron X-Cel 60* LX Ponoć dobra korekcja w f/5. Dobra, zabieram się za dalsze czytanie :)
  9. polaris: > wszyscy przerzucają się na lornetki Hehe, przyznam się szczerze, że od czasu jak mam teleskop to kompletnie przestałem używać lornetki :) Dwuoczne widzenie w moim przypadku absolutnie nie rekompensuje możliwości większej apertury i powerowania :)
  10. O Maxvisionach 24 mm wiem, i rozważam go jako jedną z opcji. Gdyby były krótsze ogniskowe Maxvision to bym je brał, ale niestety nie ma. Najkrótsza to bodajże 20 mm :( Co do Hyperionów - w zasadzie wszyscy którzy używają krótkich refraktorów piszą o Hyperionach i je polecają. Ale jednak pojawiają się uwagi, że przy f/5 pole przy brzegach zaczyna się rozjeżdżać, a ja tego nie akceptuję. Skończy się pewnie tak, że kiedyś jednego Hypka na próbę kupię, i sam zobaczę co i jak z tą korekcją. Co do DO Planetary i podobnych - to chyba wszystko są klony TMB (sorrki jeśli się mylę, nie mam możliwości teraz tego sprawdzić), więc tak czy siak niezależnie od nadruków jeden pies :) W sumie to jak zaczynałem szukać okularów 50-60* z dobrą korekcją, to byłem przekonany że nie będzie z tym problemu. Bo skoro są tanie dobrze skorygowane plossle GSO za 80-150 zeta, to sądziłem, że jak się dorzuci stówkę to na luziku będą okulary o podobnie dobrej korekcji z polem ok. 60* i pełnym zakresem ogniskowych. A tu się okazuje, że w tym miejscu jest dziura - z korekcją dobrą w f/5 są albo plossle 52*, albo ESy 82* (pomijam Maxvision 20-34, bo to tylko dłuższe ogniskowe), a potem już Naglery, Delosy i inne Mercedesy. A ja bym kurczę chciał dobrą korekcję i transmisję i pole 60*, i najchętniej wszystko jednej marki... Ale tak się chyba nie da... :)
  11. Aha - SWANy raczej odpadają - "masakra na brzegach" jest wykluczona, strasznie mi działa na nerwy gdy od 2/3 do brzegu wszystkie gwiazdy wyglądają jak gromady kuliste. Wg mnie w takim przypadku szerokie pole nie ma żadnego sensu.
  12. polaris: > Wypadłem już nieco z obiegu "teleskopowego" > ale polecam przemyśleć 2-3 dobre okulary z > polem ok. 60°. No właśnie ja DOKŁADNIE o to pytam :D Jakie są dobre okulary z polem ok. 60*? Co do ESów - to faktycznie może być najsensowniejsze wyjście, tylko że to nie jest rozwiązanie złodziejo-odporne. Zestaw plossli GSO mogę sobie kupić nowy niemal w każdej chwili, a z ESami już tak łatwo by nie było... Ale może faktycznie nie ma co kombinować, tylko brać te ESy i tyle...
  13. Hej :) Jestem na etapie kompletowania pierwszego zestawu okularów do mojego refraktora SW 120/600 na AZ4. Ma to być zestaw raczej budżetowy, najchętniej wszystko 1,25". Na dużym polu widzenia mi nie zależy, natomiast zależy mi na jak najlepszej korekcji aż do brzegu. To mój pierwszy teleskop (choć doświadczenia trochę mam, bo od ok. roku działam z lornetką 15x70, obrotową mapką i atlasem, dużo czytam, byłem na kilku zlotach i przez różne sprzęty już patrzyłem, myśląc nad tym co i jak widzę). Chcę skompletować cały przekrój ogniskowych, żeby na spokojnie przez pół roku czy rok przez nie polukać, określić których używam najczęściej, i z tych dobrać coś lepszego. Miałem okazję popatrzeć przez cały zestaw plossli GSO (o ile dobrze pamiętam 32, 25, 17, 13, 8 mm) obrazy wg mnie są super - dobra korekcja, płaskie pole, co do kontrastu i transmisji to trudno mi z czymś porównać oprócz ESa 30 mm / 82*, który jest jaśniejszy i bardziej kontrastowy, ale trochę mnie denerwuje swoją wagą oraz efektem jakby się patrzyło w sferyczną bańkę z grubego szkła, a nie na płaski obraz. Krótko: Do mojego refraktora 120/600 f/5 skłaniam się do zestawu: - plossle GSO: 32, 25, 20, 15, 12 - TS Planetary HR: 9, 8, 7, 6, 5 (TS HR 6 już mam, 5 wziąłbym na próbę czy telep da radę, a coś z zakresu 7-9 na wypadek gdyby się okazało, że obraz z 7 i wyżej jest znacząco lepszy od tego z 6) W tym zakresie cenowym i pola widzenia chyba nie ma nic innego do dyspozycji prócz plossli GSO i TS HR, co dałoby lepszą korekcję pola...? Ignisdei w wątku o tanich okularach do jasnego achromatu proponuje GSO ED 60 stopni - może to też byłaby jakaś opcja...? PS: Ewentualnie rozważam też podmiankę plossl GSO 15 mm na TS HR 15 mm, żeby mieć lepszą transmisję do kulek - tylko że nie wiem jak jest z korekcją pola w TS HR 15 mm w jasnym telepie f/5.
  14. Hej :) Czy ktoś może miał okazję porównać okulary plössl GSO i Celestron Omni? Jest jakaś różnica w kontraście / transmisji na korzyść Omni?
  15. Zdjęć raczej robić nie będę, ani astro ani przyrody - dyski mam i tak zapchane, a poza tym obserwacje traktuję jako okazję do odejścia od komputera i nacieszenia się rzeczywistością "analogową" :) Więc stawiam na wizual i wspomnienia wyłącznie w głowie :) Ogólnie całe to kombinowanie nad maczkiem wzięło się stąd, że we Wrocku jest jasne niebo, i trzeba jechać kawał drogi żeby sensowniej powyczajać DSy (do nich kupiłem refraktor 120/600). Jechanie kawał drogi to nie tylko koszt, ale i zarywanie nocy. Dlatego przyszło mi do głowy, żeby dobrać obiekty obserwacyjne do warunków zaświetlenia, a nie warunki zaświetlenia do obiektów. Jedyne co mi przychodzi do głowy do obserwacji w mieście, oprócz Słońca, Księżyca i planet, to gwiazdy wielokrotne i próby ich rozdzielania. Takich gwiazd jest multum, więc myślę że byłoby z tym sporo zabawy, a przy okazji człowiek się jeszcze dokładniej uczy nieba :) Dlatego myślę o małym maku - coś co można schować do plecaka razem ze statywem foto, i pójść jakieś 100 czy 200 m od osiedla, gdzie nie ma bezpośredniego światła lamp. Być może w tym zastosowaniu równie dobrze sprawiłby się np. refraktor 80/400? Jest bardzo tani, aberka mnie nie przeraża, chociaż nie wiem, czy w przypadku refraktora aberka nie wzrasta wraz z powiększeniem? Wprawdzie refraktorkiem nie uzyska się takich powiększeń jak w maku, no ale ja ogólnie lubię krótkie refraktory :) (a długich i ciemnych w ogóle nie biorę pod uwagę). Jeśli do ww. zastosowania (Księżyc, planety i gwiazdy wielokrotne, wszystko w mieście) dałoby się skutecznie zastosować ten obiektyw który mam, to byłoby chyba mimo wszystko najtańsze wyjście. Czy ktoś zna jakąś stronę w sieci, z fotkami, gdzie jest opisane jak zmodyfikować 3M-5CA by ostrzył z krótką kątówką?
  16. Ja w kwestii formalnej - teleskop na montażu Dobsona to też Newton :)
  17. Ha, ekstra, takie maleństwo :) Fajna sprawa z tymi gwintami w obudowie, od razu można przykręcić do stopki statywowej bez żadnych kombinacji. Ja dzisiaj przymocowałem mojego budżetowego maczka do normalnego statywu foto - ale nie jest stabilnie, bardzo trudno ustawić dokładnie ostrość bo cały obraz lata, gdy kręcę pierścieniem z przodu obiektywu. Tak czy siak - fazę Wenus widać bez problemu. Aż byłem zaskoczony, że - mimo że malutka - to jednak widać wyraźnie, że jest to półkole, a nie tylko plamka otoczona tęczą aberracji, tak jak w refraktorze. Ale niestety brakuje mi powera, i to cholernie. 20x powiększenie to nawet mniej niż mam teraz w refraktorze z tym samym okularem, i jest to zdecydowanie za mało. Z drugiej strony, biorąc pod uwage trudność ze stabilnym zamontowaniem tego obiektywu na statywie, nie wiem czy jest sens kombinować nad rozbudową. Prawdopodobnie takiego dovetaila dałoby się przymocować do tubusu kosztującymi kilka złotych zwykłymi metalowymi obejmami zaciskanymi na śruby. No i potem już podczepić to ustrojstwo do statywu. Koszt ok. 60 PLN, nie licząc wysyłki dovetaila. Do tego trzeba by prostą złączkę okularową M42/1,25", albo kątówkę 90* taką jak Twoja. Koszt 60 PLN lub 145 PLN, zależnie od wyboru. Myślę że kątówka jest wygodniejsza w używaniu (próbowałem patrzeć w zenit moim budżetowym maczkiem z okularem zamocowanym na wprost - i średnio to wychodzi, bo trzeba klękać itp.). Czyli z opcją "kątówka" mamy już łączny koszt 205 PLN. Kolejna sprawa to przerobienie obiektywu tak, żeby ostrzył z ww. kątówką (w złączce na wprost ostrzy bez problemu, sprawdzałem to jakiś czas temu na żywo w Astrokraku). Nie widzę w obiektywie żadnej śruby która wyglądałaby na blokadę dalszych obrotów. Są dwie albo trzy malutkie śrubki na przedniej części tubusu, zaraz przy krawędzi z tylną częścią, ale one raczej wyglądają mi na śruby mocujące, a nie na mające coś wspólnego z blokadą obrotów. Ma ktoś jakiś pomysł, albo wiedzę, na temat tego czy da się to odblokować w obiektywie 3M-5CA? Tu jest wątek o przejustowywaniu tego obiektywu, ale niestety bez zdjęć. No tak czy inaczej, przy założeniu, że dałoby się wyostrzyć z kątówką pryzmatyczną, do tych 205 PLN dojdzie jeszcze koszt okularów - kitowe 10 mm i 25 mm to ok. 60 PLN w sumie, ale przydałyby się jakieś trochę lepsze - głównie chodzi mi o jak najszersze pole widzenia. Ale na Delosy mnie absolutnie nie stać, więc musiałoby to być coś w stylu GSO lub podobne. Możecie coś polecić? Jeden dłuższy na szerszy kadr, i jeden do powerowania. W sumie zrobiłoby się z tego pewnie ze 400-450 PLN. Jeśli zdecydowałbym się na MTO 10/1000, to dojdzie jeszcze ok. 750-800 PLN za ten obiektyw. Czyli razem robi się już kwota ok. 1100 - 1200 zeta - niemal tyle co nowy Mak 127... :) Gdyby modyfikacje umożliwiające sensowne używanie mojego obiektywu 3M-5CA jako teleskopiku kosztowałyby łącznie powiedzmy ok. 200 PLN, to warto byłoby się w to bawić - ale nie jestem pewien, czy warto inwestować w to większe pieniądze... :)
  18. Patrzyłem na Allegro, jest jeden MTO, ale wydaje się być dość poszargany... Ale cena lepsza niż nowy mak 127, i podobna do nowego maka 102... Hmmm... Trochę mnie przeraża konieczność tego "usunięcia blokady" - to jakaś bardzo skomplikowana operacja? Coś mi się majaczy, że wystarczy wykręcić jedną śrubkę, ale pewności nie mam :) Ogólnie najfajniej by było, gdyby dało się tę kątówkę podłączyć do mojego obiektywu bez żadnych kombinacji - ale chyba bez tego usunięcia blokady się nie da, bo odległość ostrzenia za krótka... Jakich konkretnie okularów używasz do tego MTO? > po drugie spory przelot pod FF a w małym maku jest wąskie gardło. Co to znaczy "FF"? I czy przelot 1,25" może ograniczać możliwości, jeśli chodzi o bardziej szerokokątne okulary? Pole widzenia i tak będzie małe przy takich powiększeniach jakie dają maki, a przecież i tak chyba nie da się podłączyć do MTO akcesoriów 2"?
  19. A jakiej konkretnie nasadki pryzmatycznej z M42 używasz? Tej z Astrokraka, która na jednym końcu ma od razu gwint? Czy Twój obiektyw wymagał przeogniskowania w celu użycia tej nasadki? I jakich konkretnie okularów z nim używasz? A tak w sumie, to zacząłem się zastanawiać czy nie kupić po prostu Maczka 80, lub ewentualnie 102, samą tubę OTA. Jest od razu kątówka i nie ma problemu z ostrzeniem, a cenowo wyjdzie taniej niż używany MTO... Oczywiście jeśli z moim obiektywem bez przeogniskowywania da się używać nasadki pryzmatycznej, to takie rozwiązanie byłoby najlepsze i najtańsze. Aha, i jeszcze jedno pytanie - nie lepiej użyć nasadki lustrzanej, zamiast pryzmatycznej? Dodatkowe szkło to dodatkowa aberka...
  20. Hej :) Z braku kompletnego wyposażenia do refraktora 120/600 chodzę i kombinuję, co by tu zmajstrować przy użyciu tego sprzętu, który mam do dyspozycji :) Od dawna chodziło mi po głowie wykorzystanie rosyjskiego obiektywu lustrzanego 500 mm / f8 jako małego Maczka. Ostatnio maro21 pożyczył mi m.in. okular Celestron 1,25" 25 mm. A dzisiaj w trakcie wieczornego spaceru olśniło mnie, że przecież z czasów gdy zajmowałem się fotografią analogową mam pierścienie pośrednie do makro, na gwint M42. Może dałoby się je wykorzystać jako "wyciąg" do okularu Celestron? Rzut oka w niebo - Księżyc jak malowanie, Wenus i Jowisz na swoich miejscach, chmury się czają na zachodzie, ale wyglądają niegroźnie. W te pędy lecę do domu, wywlekam z szafki lustrzany obiektyw, wkręcam pierścienie pośrednie, przymierzam okular - o kurczę, pasuje idealnie! :) Wprawdzie okular opiera się w pierścieniach gumowym obrzeżem, a nie metalową częścią (która jest trochę za mała i "lata" wewnątrz pierścieni), ale trzyma się świetnie, i co najważniejsze - centralnie. Łapię tak zmontowaną lunetkę i w te pędy do okna. Księżyc widać rewelacyjnie, powiększenie ok. 20x, mieści się cały w polu widzenia, obiektyw ładnie ostrzy, no czad! :) Tylko obraz lata jak cholera, więc zaczynam kombinować, jakby toto przymocować do jakiegoś statywu... Obejm takich małych nie mam, dovetaila z refraktora nie będę odczepiał, bo za duży, myślę, myślę, kurczę, co by tu zastosować...? Coś, co ma gniazdo na gwint statywowy... Ha! Wiem! Uchwyt do telefonu komórkowego, taki jak do kijka do self-fotek! Wywlekam uchwyt z jednego z pokrowców na statywy, przykładam do obiektywu-lunetki, trochę kombinuję, 6 plastikowych zacisków do kabli - i gotowe! Mam "głowicę" montażu AZ :D Teraz tylko wkręcić to w głowicę małego statywu Hama, i gotowe! Malutki travellerek jak malowanie :D Pędzę z powrotem do okna i...... No niech to szlag trafi!!! Przez te około 20 minut, które zajęło mi zmajstrowanie "montażu", naleciały koszmarne chmury. Jowisz zakryty, Wenus zakryta, Księżyc też zakryty, i na dodatek zaczęło padać!!! Kurde no!!! :( I tak oto nie wypróbuję dzisiaj mojego świeżo zmajstrowanego travellerka - ale nie zmienia to faktu, że sprzęcik wygląda rewelacyjnie, jest mały, zgrabny, leciutki, i zdaje się, że do szybkich obserwacji Księżyca z parapetu - jak znalazł :) Jak sądzicie, warto w niego włożyć jakiś okular krótszy niż 25 mm, żeby złapać większe powiększenie?
  21. Co do Lwa - możliwe, że w przypadku drugiego tripletu patrzę nie tam gdzie trzeba. Pierwszy triplet jest bardzo łatwy do znalezienia, bo jest tam w okolicy bardzo fajny i oczywisty asteryzm, który wygląda trochę jak przekrój przez kapelusz :) W 15x70 wypełnia, bo ja wiem, tak chyba z połowę pola widzenia. Znalezienie tego asteryzmu to pestka, a triplet leży naprzeciwko wgłębienia, więc od razu wiadomo gdzie patrzeć. Z drugim tripletem już tak łatwo nie ma, bo otoczenie gwiazdowe jest mniej oczywiste. Robię tak, że od Regulusa idę na lewo trochę w dół (ach, ten prosty nieodwrócony obraz ;) ) do nieco ciemniejszej gwiazdy Rho Leonis, a potem od niej dalej na lewo trochę w górę, do jeszcze trochę ciemniejszej gwiazdy 53 Leonis. I potem próbuję znaleźć triplet, skanując obszar mniej więcej po środku, między 53 Leonis a 52 Leonis. Jak do tej pory efekt jest żaden - a co gorsza we Wrocku wciąż chmury, i nawet nie ma jak walczyć dalej... :/ (chociaż wczoraj koło 23:00 zrobiło się całkiem czyste niebo, ale już było za późno żeby się pakować na wyjazd, więc poszedłem spać :) )
  22. Znaczy dobra, być może w Zwardoniu triplet był jednak bardziej wyraźny niż pod Wrocławiem - za mało mam jeszcze doświadczenia żeby móc na pewno to ocenić. Musiałbym to porównać jeszcze raz, jak już wiem gdzie tego szukać i na co zwracać uwagę. Ale tak czy siak eMek pod lwim brzuchem nie widziałem ani w Zwardo, ani we Wro. Choć w Zwardo coś tam mogło ledwo-ledwo majaczyć, ale tak słabo, że gdybym nie wiedział gdzie mam szukać, to sam z siebie w życiu bym tego nie zauważył.
  23. "Podobnie", czyli tak samo *nie* widać ;) W sensie że i pod Wrocławiem, i w Zwardoniu triplet był w mojej ocenie równie słabo widoczny, a tych eMek co są pod brzuchem Lwa nie widziałem w ogóle, pomimo usilnych prób. Jak do tej pory nie miałem okazji polukać na nie przez teleskop, żeby zweryfikować ich dokładne położenie. Ale będę walczył dalej, chociaż w tym sezonie się to już chyba nie uda, biorąc pod uwagę że Lew coraz niżej, a chmur wciąż pełno... :/ I jeszcze jeden artykuł znakomicie opisujący wagę powiększenia i apertury lornetki w widzialności obiektów: http://www.garyseronik.com/?q=node/16 Dokładnie czegoś takiego szukałem. Wg formuły Adlera 15x70 ma wynik ok. 125, a 28x110 ok. 293, co jasno pokazuje jaka jest różnica w możliwościach tych lornet (nawet jeśli to tylko zgrubne szacunki). No proszę, i znowu się nauczyłem czegoś nowego :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)