BlackPitchPL

Właśnie zwiedzam sobie miejsca lądowania Apollo 11 Super

Cześć Adrianie nawet nie przypuszczałem że można tyle błędów popełniać w jednej tylko sesji, tym razem "naprawczej". Jak się okazało wyczyszczenie matrycy w EOS-ie nie jest takie oczywiste jak za pierwszym razem. Małe plamki jeszcze pozostały.... Kolejna sprawa to sztywne połączenie korektora z wyciągiem. Miałem 2 złączki w tym jedna zapasowa (na szczęście) bo okazało się że każda z nich ma inne wymiary a tym samym inne odległości soczewki od matrycy (jaka więc mogła być ostrość moich zdjęć?). Na szczęście temat ten ruszyłeś na forum, sprawdziłem u siebie (i klops). Trzeba było sprawdzić na gwiazdach, ale ta pogoda.... Na szczęście wczoraj trafiłem na dziurę w chmurwach, i kolejne problemy, nie dokończyłem kolimacji.... No ale jak już coś widać więc próbuję i znowu klapa. Jak się okazuje, mam na widoku ciemny obiekt i wiele niewiadomych. Ustawiam czas na 160 sek przy ISO 800. Już 1 klatka ujawnia soczystą czerwień nieba chociaż u mnie jest ciemno jak u murzyna...

Piszecie na forum że mają to być klatki monochromatyczne, przy ISO 800 naświetlane ok 5 minut itd. Co zrobić aby były to ciemne klatki jeśli nawet 60 sekund daje widoczny zarys mgławicy? Wiem że modyfikacja aparatu wpływa na wzrost czułości, ale do tego stopnia ? Nawet stack z klatek60 sek daje TIF-a  jasnego na tyle że widać co on przedstawia. Poza tym mam kłopot odczytania jasnych dla ogółu wskazówek w kompie gdyż dla mnie nomenklatura wirtualna jest nie zrozumiała, nie znam podstaw kompa więc nawet nie potrafię posługiwać się np "zrzutami ekranowymi" i t p opcjami. No ale może chociaż ten tekst i ta fotka pomogą postawić diagnozę dla mnie i dla sprzętu. Pozdrawiam Waldek.

PS - nie dziwię się że Zdzichu nie ma do mnie cierpliwości....