Skocz do zawartości

CT

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Converted

  • Miejsce zamieszkania
    Warszawa

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

CT's Achievements

Bellatrix

Bellatrix (2/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

1

Reputacja

  1. OK, widzę, że dużymi krokami zbliżamy się do stanu emocji, którego nie wypada nawet głośno nazywać, więc pozwolę sobie podziękować serdecznie za pomoc, życzyć miłego dnia i zniknąć ;)
  2. Jeśli rozpatrujemy wariant astronomiczny, w którym patrzymy na ciała niebieskie, które mają swoje powierzchnie, rożne z każdej strony, to faktycznie możemy określić kierunki z których patrzymy. Ale jeśli rozpatrujemy pewien model, a w mojej pracy jest to niestety model, i mam tylko pustą, czarną przestrzeń, w której znajdują się jedynie trzy, identyczne punkty znajdujące się w jakiejś odległości od siebie, to same kąty nic nam nie dadzą. Zawsze znajdę lustrzane odbicie po drugiej stronie płaszczyzny. I tak długo,jak długo nie będę miał jeszcze jednego, jakiegokolwiek punktu odniesienia to nie będę wiedział po której stronie lustra jestem ..... i czy na pewno jest to ta właściwa, jasna strona mocy ;) Bardzo dziękuję za podpowiedzi.
  3. OK, dziękuję za kolejne wyjaśnienia. Ale są to metody wyznaczania położenia w przestrzeni kosmosu w stosunku do Ziemi. Mnie intrygowało czy jest, a jeśli tak, to jak jest skonstruowany system,który nie traktuje Ziemi jako początku "układu współrzędnych" określającego położenie ciał w przestrzeni. I poniekąd przywołany tu Układ współrzędnych galaktycznych jest taką alternatywą. Bazuje zresztą na sposobie określania położenia tożsamej dla określania położenia punktów na powierzchni Ziemi czyli długości i szerokości. NO dobrze, ale skoro przywołano casus planowanej trajektorii sondy kosmicznej, to jak się określa, albo może racze jak się definiuje, czy jak się w praktyce podaje współrzędne punktów, które mają tworzyć tę trajektorię? Robi się to za pomocą takich samym miar i wartości jakich się używa do określania położenia ciał niebieskich na nieboskłonie i dodatkowo podaje się odległość tego obiektu od Ziemi jaką osiągnie on danego dnia o danej godzinie?
  4. No właśnie, wiedziałem, że coś jest nie tak z tą grafiką cytowania, ale zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić :( Proszę wybaczyć.
  5. Może zatem doprecyzuję. Pytam o sposób w jaki można jednoznacznie opisać położenie jakiegoś ciała w kosmosie. I wskazany powyżej system współrzędnych galaktycznych daje taką możliwość.Co prawda nie znamy dokładnych odległości i możemy je tylko szacować, ale sama konstrukcja logiczna takiego systemu lokalizowania/pozycjonowania jest poprawna. Pytam tez czy istnieje jeszcze może jakiś inny system służący do tego celu. Być może nie są to pytania z zakresu codziennych pasji astronomów, ale kogo innego jak nie miłośników astronomii mam o to pytać? ;)
  6. Obawiam się, ze do takiej triangulacji w przestrzeni potrzebujemy wówczas czterech a nie trzech punktów i to przy założeniu, że ten czwarty nie leży w tej samej płaszczyźnie co trzy pozostałe. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę. Jeśli mamy trzy punkty odniesienia to możemy wyznaczyć płaszczyznę, na której leżą wszystkie te punkty. A jeśli tak, to możemy znaleźć takie dwa punkty po obu stronach tej płaszczyzny, które mimo iż znajdują się po dwóch stronach tej płaszczyzny to znajdują się w równej odległości od każdego z tych punktów. A zatem nie możemy wówczas jednoznacznie określić, który z dwóch punktów jest opisywany tymi trzema odległościami. Mam rację czy popełniam jakiś szkolny błąd w rozumowaniu? A jeśli tak, to pozwolę sobie na jeszcze jedno pytanie laika. Na czym polega "stałość" tych czterech gwiazd w sensie współczesnej astronomii? Czy jest to "tylko" ich stały sposób pojawiania się na ziemskim nieboskłonie czy też realne odległości między tymi gwiazdami rozumianymi jako ciała niebieskie znajdujące się w przestrzeni kosmosu są faktycznie niezmiennie? A jeśli odległości te są niezmienne, to czy z matematycznego punktu widzenia, oczywiście przyjmując pewne przybliżenie w pomiarach odległości, moglibyśmy układ takich czterech gwiazd potraktować jako punkt odniesienia i zbudować system "lokalizowania" obiektów w kosmosie w oparciu o odległości do tych czterech "stałych"' (???) ciał? Mam nadzieję, że nie zagmatwałem zanadto. p.s. Ze skruchą przyznaję, że moje przeszukiwanie sieci było nader pobieżne, i owa stałość tych gwiazd występuje tylko w sensie astrologicznym :( a nie astronomicznym, ale będę wdzięczny za wyjaśnienie i ewentualne, towarzyszące mu, potępienie ;)
  7. Pytam o całość. Czyli szukam odpowiedzi na pytanie jak astronomowie określają, a więc także jak wyznaczają położenie ciała / punktu w kosmosie. Tego nie byłem pewien. Brak wiedzy :( Wiem, że z propagacją fal radiowych na Ziemi bywa rożnie, ale jak to się dzieje w kosmosie, czy coś się odbija od czegoś i czy to odbite daje się jeszcze skutecznie wyłapać i wykorzystać do pomiarów tego nie wiem. Być może to faktycznie obiegowe lub starożytne określenia, ale w sieci się one pojawiają. Jako nie-astronom nie wnikałem na ile są poprawne, zwyczajowe czy archaiczne. Faktycznie o wykorzystywaniu ich do określania punktów równonocy i przesileń czytałem w kontekście astronomii starożytnej, o ile takie pojęcie też jest poprawne ;) I właśnie w tym kontekście starożytności zastanawiałem się czy można było w jakiś sposób fakt ich stałości wykorzystywać drzewiej do określania odległości. Proszę wybaczyć naiwność pytań, ale poruszam się jak dziecko we mgle a bardzo mi zależało na ustaleniu sposobów pozycjonowania obiektów w kosmosie. Piękne dzięki za pomoc :)
  8. Dziękuję, tego poniekąd szukałem. Choć zastanawiam się czy nie ma też jakiegoś systemu "triangulacji" wyznaczającego położenie w przestrzeni na podstawie odległości do innych obiektów. Czy istnieje również taki system?
  9. Dziękuję za wyjaśnienie. Jedna kwestia nie daje mi zatem spokoju. W jaki sposób swoje położenie w przestrzeni będzie określał astronauta (o ile się tam kiedyś znajdzie) lub jakiś bezzałogowiec raportując do Ziemi swoje położenie w kosmosie? Rozumiem, że jeśli widać go z Ziemi to sytuacja jest łatwiejsza, bo to obserwatorium na Ziemi określa jego położenie kątowe plus ewentualną odległość od środka ciężkości Słońce-Jowisz. Ale przecież ta podróżująca w kosmosie jednostka też musi mieć zdolność samodzielnego określania swojej pozycji. Bo co wówczas jeśli przestaje być widoczna z Ziemi, bo znajduje się akurat za jakąś dużą planetą i dla utrudnienia porusza się +/- w kierunku wyznaczonym przez stożek z wierzchołkiem na Ziemi i osią na linii Ziemia - planeta "ukrywająca" bezzałogowca? Czy wówczas zastosowanie ma ta sama logika postępowania a kierunek zamiast optycznie wyznacza się radiowo? Czy historia/nauka znają inne, być może nie stosowane w praktyce, koncepcje pozycjonowania ciał w kosmosie? I czy pojawiały się może pomysły na inny punkt odniesienia niż środek ciężkości wyznaczany przez grawitację (domyślam się, że środek ciężkości wyznacza się właśnie na podstawie oddziaływań grawitacyjnych tych planet) Słońca i Jowisza (nadal zakładamy, że jest to jednak Jowisz)? I może jeszcze jedno pytanie: Czy zdarzyło się tak, w historii, że gwiazdy królewskie Regulus, Fomahaut, Alderbaran i Antares były wykorzystywane do oznaczania pozycji, albo odległości? Czy też jedynymi ich praktycznymi funkcjami było określanie punktów równonocy i przesileń?
  10. Jeśli Szanowny Kolega miał na myśli pracę "ASTRONOMIA JANUSZA WILANDA Część 1 Podstawy astronomii" to oczywiście od tego rozpocząłem obecność na forum. Traktuje ona jednak jedynie o określaniu pozycji planet w stosunku do obserwatora znajdującego się na powierzchni Ziemi czyli posługiwanie się współrzędnymi horyzontalnymi i równikowymi. A mnie bardziej interesuje kwestia nieco bardziej (przynajmniej dla mnie) skomplikowana, czyli określania pozycji ciała niebieskiego w całej przestrzeni kosmicznej. Nie sadzę bowiem aby pozycje ciał niebieskich znajdujące się na krańcu naszej galaktyki astronomowie określali w stosunku do współrzędnych obserwatora znajdującego się na powierzchni Ziemi. Bo co wówczas zrobić z ciałami z innych galaktyk? I jak wyznacza swoje położenie przemieszczająca się w kosmosie sonda?
  11. Przepraszam za laickie pytanie, ale nijak nie mogę tego ustalić. Szukam odpowiedzi na pytanie w jaki sposób określa się, a zatem także "adresuje" (czyli opisuje za pomocą określonych parametrów), położenie ciał niebieskich w kosmosie. Rozumiem jak się określa położenie gwiazdy w odniesieniu do pozycji obserwatora znajdującego się na Ziemi. Ale to z pewnością nie jest jedyny system określania położenia ciała niebieskiego w przestrzeni. Czy jest coś, co traktuje się jako stałe punkty odniesienia w określaniu takiej lokalizacji czy też jest to w pewnym sensie adresowanie relacyjne i pozycję jakiegoś ciała określa się na podstawie relacji (odległości) do innego, czy może raczej innych ciał niebieskich? Jak skonstruowany jest ten system i gdzie można o tym poczytać. Z pewnością wujek google posiadł już tę wiedzę, ale nijak nie mogę z niego tego wydobyć. Będę wdzięczny za pomoc. CT.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)