Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 022
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Zawartość dodana przez Paweł Sz.

  1. Cześć, szukam książki, która zawierałaby coś w rodzaju "najciekawszych" obiektów podczas obserwacji (głównie teleskopem). Od razu zaznaczam, że nie interesują mnie żadne wersje online / pdf / itp. Zależy mi na publikacji drukowanej, najlepiej w języku angielskim. Nie ma być to typowy atlas, szukam raczej pozycji, w której autor opisuje omawiane obiekty razem ze szkicami (nie tylko suche dane typu wielkość, odległość, dokładna pozycja). Jedyne co mi przychodzi do głowy to 4 tomy The night Sky Observer?s Guide. Pozycji tej na żywo nie widziałem, w Polsce niedostępna, a cena przesyłki z USA przekracza samą książkę i to 3 razy Z czytanych recenzji na jej temat wnioskuję, że jest to raczej "biblia" z opisem większości obiektów. Czy w pozycji tej znajdę coś na zasadzie "polecane" w danym miesiącu / konstelacji? Czy opisy są ciekawe, czy bardziej matematyczne? Bardzo podobają mi się artykuły z serii Cosmic Challenge: http://www.astronoce.pl/inne.php?id=43 Czy książka o tym samym tytule Cosmic Challenge: The Ultimate Observing List for Amateurs to podobna zawartość? Będę wdzięczny za opinie i polecenia
  2. Jasne wpadaj, rękawiczki i maska nikomu nie przeszkadzają Umawiamy się raczej spontanicznie, jeśli ktoś widzi że np. za dwa dni w nocy ma być pogoda to jest informacja na forum i kto może ten jedzie Mamy wakacje, ciemno robi się dopiero w okolicy godziny 23, także obecnie wczseniej nie ma sensu. Do której godziny jesteśmy? Zależy od dnia i warunków Ja w sobotę wróciłem do domu o 3, ale to wina komety
  3. Co prawda Maka obecnie w naszej grupie nikt nie ma, ale GSO 8", 10" a nawet Synta 10" Flex się znajdzie
  4. A no m.in. dlatego: Powiększenie rozdzielcze teleskopu: http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=4317 Dla mnie w Maku przy 9mm już było lekkie mydło, najlepszy i najbardziej ostry obraz był w okolicy 12-15 mm.
  5. Jeśli chcesz coś dobrego na początek to wymień szukacz na kątowy lub na red dota. Ten co dają średnio nadaje się do używania (chyba, że jesteś "joginem" ). Red dot na pewno pomoże na początek, a kątowy później gdy już będziesz lepiej poruszać się po niebie. Używam tego i tego w zależności od obserwacji i tego czego szukam
  6. Tzn. to nie jest do końca tak, że mak długo się rozstawia Jednak dla mnie każda minuta ma znaczenie, lubię mieć wszystko spakowane, zabezpieczone i gotowe do obserwacji Z GSO szybciej mi idzie. Nie kupuj żadnych filtrów na początek, jak kupisz GSO 8" to dostaniesz okulary GSO 9mm i 30mm - na początek wystarczą, pomęczysz je przez spory czas jeśli nie masz wymagań Akurat ma on lepsze niż te co daje Synta 8". W moim odczuciu planety wyglądają lepiej w GSO 8" niż w Maku 127, w okolicy 7-9mm nie biją aż tak po oczach. Obok Ciebie mieszka Polaris - jak z nim zagadasz to może pozwoli ci zobaczyć teleskop na żywo przed kupnem ? Ja do GSO sam zrobiłem torbę transportową, tzn. zbudowałem cały szkielet z pianki, a torbę zamówiłem na wymiar. Efekt jest taki, że tubę biorę w jedną rękę bez problemu (jest lekko, wygodnie i poręcznie), a w drugiej ręcę niosę walizkę z akcesoriami. W zasadzie pakowanie do auta to teraz sama przyjemność i trwa minutę. To samo przenoszenie na inne miejsce. Bez torby musiałem nosić wszystko osobno (do tego tubę w pionie) i uważać na ściany
  7. No to miałeś działo wycelowane w plecy Ja ostatnio wożę tubę prostopadle na tylnym siedzeniu właśnie z tego powodu - w razie gwałtownego hamowania nie chciałbym takiego pocisku w kręgosłup.
  8. Zdaje się, że moim byłym Makiem opiekuje się teraz właśnie kolega Soader I tak jak pisze - mak pokaże również bardzo ładnie klasyczne DSy, używałem go ze SWAN 33 oraz GSO SV 30 mm i widok gromad w Woźnicy był przepiękny Maka 127 kupowałem ze względu na obserwacje balkonowe na średnim niebie. Szybko jednak się przekonałem, że dla mnie obserwacje w mieście to w zasadzie żadne obserwacje (tak to jest jak zasmakujesz lepszego nieba), do tego nastała jesień, z balkonu zniknęły planety, Księżyc się znudził, a skoro mam jeździć z teleskopem w plener to wolę z GSO 8" niż Makiem. Do tego za każdym razem musiałem rozkładać statyw, potem kątówkę itp. do tuby i te wszystkie dodatkowe drobne akcesoria co mnie trochę męczyło. A z GSO rozstawiam tubę z montażem, wsadzam okular i już oglądam Nie mniej jednak może kiedyś jeszcze kupię Maka typowo pod Księżyc na balkon, gdyż to bardzo wdzięczny i udany teleskop o małych gabarytach, a do tego można go zabrać np. na wakacje do zawalonego bagażami auta A z bino to już w ogóle No właśnie - budżet nieco inny
  9. Pytanie, czy jakość nieba z numerem 7 to jeszcze w ogóle nocne niebo..
  10. Jeśli mieszkasz w okolicy Lubonia, czy też Komornik to niebo tam jest bardzo słabe. Jeśli natomiast nieco dalej w okolicy WPN, czyli np. Puszczykowo / Mosina / Stęszew to będzie już znacznie lepiej i na pobliskich polach zobaczysz bez problemu większość klasycznych DSów, a 15 min autem dalej będziesz widział Drogę Mleczną gołym okiem. Różnice w tym co pokażą oba teleskopy są bardzo duże. Jeśli planujesz przede wszystkim obserwacje z domu pod kiepskim niebem to nie licz na super widoki (chyba, że mieszkasz w lesie na totalnych obrzeżach i nie masz zaświetlenia). Wtedy lepiej sprawdzi się Mak 127, czyli tuba często stosowana w mieście, głównie do obiektów Układu Słonecznego. Będziesz mógł prowadzić obserwację planet i Księżyca. Są jednak dwie istotne rzeczy w tym kontekście. Po pierwsze musisz mieć odsłonięty horyzont na południe, gdyż planety są dość nisko. Po drugie nastaw się na to, że planety oglądasz w przyjaznych godzinach przede wszystkim latem - wraz z jesienią znikają nam z wieczornego nieba. Wtedy pozostaje ci przede wszystkim Księżyc i gwiazdy podwójne (jeśli nie masz zapału szybko się znudzą). Co prawda możesz też zapolować na porannego Marsa, czy też Wenus, ale wszystko zależy od ułożenia planety w danym momencie. Tak dla przykładu to DSy masz na niebie cały rok. W Polsce dobre warunki na obserwacje planet będą za kilka lat, co nie znaczy, że teraz nie można ich obserwować - po prostu są nisko przez co ograniczają nas warunki pogodowe / seeing. Mak 127 jest mały i poręczny, ale to GSO 8" rozstawisz szybciej pomimo jego gabarytów. Do tego dochodzi chłodzenie, mak 127 potrzebuje nieco więcej czasu. W teren lepiej GSO 8", na balkon lepiej Maka. Temat rzeka. Co do akcesoriów itp. - niezależnie co kupisz to będziesz musiał wymienić okulary, szukacz itp. Te co dają w zestawach są zawsze do d***. Dlatego warto kupować tubę na giełdzie, raz że taniej, a dwa że zazwyczaj ludzie sprzedają już bez tych kitowych okularów z zestawu. Z giełdą jest niestety taki problem, że na sprzęt trzeba polować i czasami długo czekać, a jak się pojawia coś dobrego to potrafi zniknąć z giełdy w 5 min. Jakie okulary i akcesoria? Wszystko zależy od tego jaki teleskop kupisz.
  11. Gdzie dokładnie mieszkasz? Wnioskuję, że na południe od Poznania, jeśli tak zapraszamy tutaj: Spotykamy się regularnie, miałbyś okazję spojrzeć przez różne sprzęty Zarówno Mak127 jak i GSO 8 to dobry wybór, ale każdy jest do czego innego. Bardziej uniwersalny będzie GSO 8, ale jest większy i wymaga lepszych okularów - za to pokaże więcej pod ciemnym niebem. ps. pod miastem i to w okolicy Poznania można zobaczyć DSy
  12. Może @Thomas Ci doradzi, tak jak kolega wyżej pisze miał zapewne podobne dylematy co Ty teraz Celuj w Morpheusa 12,5 lub ES 14 mm do DSów. Ten zestawowy GSO 30 na początek na pewno wystarczy. Z czasem możesz wymienić go na np. ES 24 mm. Zestaw ES 8,8 / 14 / 24 do GSO 10" to zestaw który zapewne starczy ci na lata. Jeśli budżet ci pozwala kupuj okulary docelowe, a do czasu gdy zbierasz na nie fundusze wyciskaj jak najwięcej z tego co masz. ps. sam myślałem na czymś w okolicy 20mm, żeby wypełnić lukę między 30 a 14. Doszedłem jednak do wniosku, że kolejny słoik nie pomoże mi w oczekiwaniu na bezchmurną noc. Zresztą 90% obserwacji prowadzę obecnie za pomocą ESa 14 mm.
  13. Zdecydowanie, uważajcie szczególnie na prostej drodze między Żabinkiem, a Mosiną. Te kilka km prostej drogi kusi, aby dodać gazu, jednak ja tam jadę max 50km/h. W zasadzie za każdym razem jak jadę tą drogą to jest jakaś zwierzyna (i to wcale nie jakaś mała). Widziałem na tym odcinku juz wypadki śmiertelne.
  14. Kurde, wczoraj warunki były bardzo fajne, szkoda, że nie dojechałem, następnym razem nie odpuszczę : ) Fajny wpis na AN!
  15. Kurde, wczoraj warunki były bardzo fajne, szkoda, że nie dojechałem, następnym razem nie odpuszczę : ) Fajny wpis na AN!
  16. Do maka nie potrzebujesz filtrów. Te kitowce wyrzuć, kup w zamian na początek coś z tego: BCO 10mm, BCO 18mm, GSO SV 15 mm, GSO SV 30mm / SWAN 33. Chociaż po tych kitach stwierdzam, że zapewne masz maka wersje 1,25 cala. W obserwacjach nie chodzi o największe powiększenie, ale o najlepszą jakość obrazu. Chcesz oglądać dużą rozmazaną plamę, czy mniejszą ale bardzo ostrą planetę? A najlepiej to zbieraj na nasadkę bino
  17. Obserwuj wątek, jeśli mieszkasz na stałe w Śremie to masz blisko, jak będziemy na miejscu i wpadniecie to dzieciaki na widok z teleskopu się też załapią Kometę zobaczysz też ze Śremu. Patrz w kierunku Poznania.
  18. Użyć jako młotek albo tłuczek do mięsa. Innego zastosowania nie widzę
  19. A mąż ma jakieś doświadczenie w obserwacjach? Jeśli nie to kup mu Nikona 10x50 EX, będzie zadowolony, a jeśli nie - sprzeda od ręki Będzie miał fajną lornetkę uniwersalną nie tylko do obserwacji nieba. Ja bym z takiego prezentu bardzo się cieszył Firma znana, także nie będzie się zastanawiać "co to jest", do tego spora gwarancja Dokupisz mu do tego taki zestawik: https://allegro.pl/oferta/poradnik-mapy-nieba-atlas-nieba-i-ksiezyca-mapa-9324813920 ...i nie masz męża przez najbliższe miesiące w pogodne noce Także zastanów się, czy na pewno tego chcesz
  20. Moje ewentualne relacje będą bardziej filozoficzne niż stricte atlasowo / obserwacyjne Staram się skupiać w opisach bardziej na odczuciach i historyjkach. Każdy lubi co innego, jednak sztuka opowiadania historii to nie jest nic prostego, zobaczymy jak wyjdzie
  21. 11.07.2020 (godz. 23:10), Sulejewo Folwark Niektóre obserwacje to coś więcej niż patrzenie w okular. Tak było właśnie wczoraj. Pomimo rozstawionego sprzętu większość z nas krzątała się po okolicy, nie widząc czy bardziej chce spoglądać na kometę przez lornetkę, czy też może przez teleskop na klasyki letniej lipcowej nocy. Przy okazji pojawiły się nieśmiałe próby astrofotografii ze statywu, co bardzo cieszy, gdyż nie ma nic lepszego od pamiątkowych fotografii z takich spotkań. Ale zacznijmy od początku. Sobota była dość pochmurna i pomimo, że prognozy wskazywały na możliwe przejaśnienie wieczorem to przez cały dzień miałem dość sceptyczne nastawienie do ewentualnego wypadu. Raz, że przejechałem tego dnia około 400 km autem i przydałby się odpoczynek, a dwa że prognozy lubią kłamać. Jeszcze chwilę po 22 niebo było dość mocno zachmurzone, jednak dostałem wiadomość, że część osób jest już w drodze, więc także i ja postanowiłem zaryzykować. Na miejscu byłem chwile po godzinie 23. Tam obserwacje prowadził już Thomas wraz z kolegą. Od razu zauważyłem, że teleskop ma skierowany w zupełnie inną stronę niż to zwykle bywa, co oznaczało nic innego jak widoczną kometę C/2020 F3 NEOWISE. Dotarło do mnie, że obiekt ten wkracza właśnie w nowy etap swojego życia i widoczny będzie dla nas przez całą noc - to zapowiadało niesamowity spektakl, pomimo dość jasnej łuny z kierunku Poznania. Rozstawiłem sprzęt. Od mojej ostatniej wizyty w tym miejscu wiele się zmieniło jeśli chodzi o wyposażenie - nabyłem krzesełko, zorganizowałem walizkę na okulary i osprzęt - jednym słowem obserwacje zaczęły być przyjemnością, a nie męczarnią z bólem pleców : ) Zanim jednak przystąpiłem do polowania rozstawiłem statyw z aparatem. Postanowiłem, że dziś zrobię pierwszy krok w celu uwiecznienia tego pięknego nieba, z jakim mamy okazję obcować w tym magicznym miejscu. Na pierwszy ogień poszedł kierunek południowy / południowo-wschodni z widoczną dominantą w postaci kościoła z pobliskiej miejscowości Brodnica. Kościół na żywo jest widoczny, ale nie tak bardzo jak na poniższym zdjęciu, a przynajmniej nie wpływa znacząco na obserwacje wizualne. Następnie skierowałem obiektyw na ślepo w okolice zenitu i Łabędzia. To jest ten moment, kiedy nagle znów zdałem sobie sprawę po co tu stoję i dlaczego tak kocham to hobby. Widzicie to mrowie gwiazd? Tą przestrzeń, odległość, w zasadzie możliwość zanurzenia się w kosmosie? Stałem i patrzyłem w tą okolice przez kilka minut, na moment powróciły nostalgiczne wspomnienia, kiedy to jako dziecko leżałem na pomoście nad jeziorem i wpatrywałem się w wakacyjne niebo nie mając o nim żadnego pojęcia - tak właśnie wszystko się zaczęło. Dla mnie to olbrzymi przywilej, że mam możliwość na żywo zobaczyć Drogę Mleczną i cały ten kosmiczny spektakl. Z drugiej strony kiedy pomyślę sobie ile osób nigdy w życiu jej nie widziało to ogarnia mnie przerażenie. Obyśmy jak najdłużej mieli dostęp do jak najmniej zaświetlonych miejsc. W końcu to nasze prywatne i jedyne wrota do kosmosu. ... Po chwili na miejscu zjawił się Polaris, a zaraz później dołączył Black Star - ostatni raz widzieliśmy się jesienią w Zwoli, a ja przez ten czas zdążyłem sprzedać teleskop i zaopatrzyć się w zupełnie inny sprzęt - czas naprawdę szybko mija. W międzyczasie dostałem wiadomość od Bebeto, że dziś obserwacje prowadzi z okna i nie da rady już do nas dołączyć tej nocy. Wróciłem na chwilę do teleskopu, wycelowałem w Jowisza, następnie Saturna. W okularze ES 14 mm planety wyglądały bardzo przyzwoicie, a przy dołożeniu filtra polaryzacyjnego nabrały więcej kontrastu i nieco przyciemniały. Z okularem ES 6,7 mm nie dało się zbyt wiele zobaczyć - nie ten seeing. Następnie wycelowałem w gromadę Dzika Kaczka - wyglądała bajecznie. Po drodze zaliczyłem kilka klasyków z okolicy i zatrzymałem się na M10 i M12 w Wężowniku. Polaris w tym czasie fotografował kometę. Postanowiłem również spróbować, niestety miałem dość spore problemy z ustawieniem ostrości (po fakcie zorientowałem się, że obiektyw dobrze ostrzy na ustawieniu odległości 5m zamiast nieskończoność), jednak udało się ją uwiecznić i tej nocy. Mogę śmiało stwierdzić, że jej warkocz był tym razem o wiele większy i lepiej widoczny niż podczas ostatnich obserwacji o poranku na wieży widokowej w Mosinie. Sięgnąłem także po lornetkę Delta Optical 10x50 Extreme - w niej kometa urzekła mnie jeszcze bardziej - była wyrazista i klarowna - prawdziwy majstersztyk. W międzyczasie część chłopaków zaczęła wspominać obserwacje komety Halley'a w roku 1986, a druga część przypomniała sobie, że jedyne co z tego okresu pamięta to jedna wielka czarna dziura, gdyż bardziej interesował ich wtedy zapewne smoczek niż to co się dzieje na niebie : ) To pokazało też bardzo fajny aspekt - niezależnie od wieku spotykamy się jako grupa w tym samym celu i z tymi samymi zainteresowaniami. Wiedza i praktyka przekazywana jest dalej następnym "pokoleniom". Wracając w stronę teleskopu ustawiłem jeszcze raz aparat na ślepo w okolice zenitu, a następnie pstryknąłem chłopakom pamiątkową fotkę na tle Drogi Mlecznej. Czas tej nocy biegł dość szybko, nagle zdałem sobie sprawę, że w zasadzie dziś więcej chodzę z aparatem i lornetką niż siedzę przy teleskopie. Zresztą nie tylko ja. To kometa odgrywała dziś główną rolę i cokolwiek próbowaliśmy robić - zawsze po chwili do niej wracaliśmy. Na południowym niebie wznosiły się już letnie konstelacje, do tego Jowisz i Saturn, natomiast na wschodnim horyzoncie mieliśmy okazje zobaczyć wynurzający się Księżyc z Marsem. Zaproszenie południowego nieba jednak na nic się zdało, gdyż ostatecznie tego wieczoru lądowaliśmy po drugiej stronie drogi niż zazwyczaj - z widokiem na kometę C/2020 F3 NEOWISE. Kolejne spotkanie za nami, zgodnie z Polarisem stwierdziliśmy, że regionalna iskra grupy rozpaliła się na stałe. Oby jak najdłużej, gdyż nawet najlepsze obserwacje w pojedynkę są niczym w porównaniu do spoglądania na niebo w grupie ludzi o tych samych zainteresowaniach. Przez całą drogę powrotną kometa towarzyszyła mi na niebie, a gdy tylko wróciłem postawiłem na statyw jeszcze telefon i zrobiłem ostatnie tej nocy pamiątkowe zdjęcie. Wybiła godzina 3:00 w nocy, zmęczenie już zaczyna mocno dokuczać, na dziś to chyba koniec obserwacji. Do następnego spotkania, dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024