Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

19.08.2021, Mosina

Tego dnia pogoda była dość kapryśna, ale na wieczornym niebie pomiędzy pędzącymi chmurami pojawiały się co chwilę skrawki przyzwoitego nieba. Zachęcony przepięknym widokiem Księżyca i planet wystawiłem na taras lornetę APM 28x110.

Na DSy nie liczyłem, Księżyc wystarczająco rozświetlał niebo, a do tego lokalizacja obserwacji raczej typowo pod obiekty US. Wycelowałem w ?łysego?. Mieścił się cały przepięknie w polu widzenia. Wzdłuż linii terminatora niezliczone formacje, do tego kratery, a dalej pasma górskie - można było studiować najróżniejsze detale. Księżyc w lornecie 28x110 to prawdziwa poezja, trójwymiar jakiego nie można doświadczyć przy obserwacjach jednym okiem w okularze teleskopu.

Silny wiatr i mknące przez niebo chmury dodawały klimatu i dramaturgii. Niewielka lornetka to nie jest sprzęt do obserwacji planet, co innego lorneta o parametrach 28x110. Choć daleko jej do wyłuskania detali jakie możemy ujrzeć przy teleskopowych powiększeniach rzędu x200, to zastany tej nocy widok zapamiętam na całe życie.

Wycelowałem w Saturna. Widoczny w centrum jako przestrzenna kula, z wyraźnymi pierścieniami, a tuż obok jego księżyc Tytan. Widok, który widziałem niejednokrotnie, ale nigdy w takim kadrze. ?Gwiezdny? wszechświat na około, a do tego przelatujące gęste chmury - raz z jednej raz z drugiej strony, które od czasu do czasu muskały i przysłaniały delikatnie Saturna. Księżyc oświetlał je od dołu dodając niesamowitego efektu, jakby ktoś oświetlał całą scenerię reflektorem. Wyglądało to bajecznie - jakbym spoglądał na planetę zza kurtyny, wśród gór które stanowiły Cumulusy. Czułem się jak w scenie z filmu science-fiction. Niestety trudno jest odzwierciedlić zapamiętany widok, nie mniej jednak niech poniższa wizualizacja odda choć ułamek tamtego klimatu.

grafika_2021_08.19_vol19_saturn.thumb.png.3610c3a2eec8ecb126bcd9439261d5c6.png

Potem był jeszcze Jowisz. Kolejny gazowy olbrzym, zdecydowanie bardziej majestatyczny wraz ze swoimi czterema księżycami galileuszowymi. Tej nocy seeing był naprawdę przyzwoity. Patrząc idealnie osiowo byłem w stanie wyłuskać przez lornetę przynajmniej dwa wyraźne pasy. Gdyby zastosować jakiś rodzaj przysłony na obiektywy to efekt byłby jeszcze lepszy - powiększenie 28x było już wystarczające, żeby ucieszyć wzrok. Podobnie jak w przypadku Saturna tak i tutaj widoki były niesamowite. Zupełnie jakbym odbywał lot w kierunku Jowisza, niczym David Bowman na pokładzie statku Discovery jak to przedstawił A. C. Clarke w swojej powieści Odyseja Kosmiczna.

grafika_2021_08.19_vol19_jowisz.thumb.png.adef2fb12872d729cdf04483c15ff969.png

Sytuacja losowa sprawiła, że były to moje ostatnie obserwacje z APM 28x110. Po długim namyśle lorneta trafiła do nowego właściciela zostawiając dobre wspomnienia na lata. Dawanymi obrazami udowodniła, że można przy jej użyciu zaliczyć także ciekawe obserwacje obiektów z Układu Słonecznego.

Do następnego razu!
Pozdrawiam, Paweł : - )

 

Edytowane przez Paweł Sz.
  • Like 6

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.