-
Liczba zawartości
806 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Odpowiedzi dodane przez Alice
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 30
-
-
A kiedy oficjalny zlot w Roztokach? ?
-
W dniu 25.01.2022 o 16:09, Panasmaras napisał:
A ja nadal czekam Łukasza Sujkę.....
https://astropolis.pl/topic/75837-niebieskie-jezioro-na-księżycu/
-
Też poszukuję appki, która pokazuje faktycznie zacienioną stronę Księżyca, bo Lunar Map HD niestety mimo szczegółowości nadal nie jest prosty do identyfikowania kraterów z powodu braku cienia.
-
W zasadzie po obejrzeniu wersji bez gwiazd Drogi Mlecznej ciśnie się na usta stwierdzenie, że one szpecą fotki ?
- 2
-
Jeśli chodzi o ilość warkoczy to nie trzeba aż tak daleko wybiegać w przeszłość. McNaught:
- 2
-
W Bieszczadach takie rzeczy są łatwiutkie przy dobrej przejrzystości, oczywiście filtry są niezastąpione ?
-
Sam chciałbym SCT 8" jako balkonowiec zamiast mojego Maka 127.... Tylko pytanie na jakim montażu. EQ3-2 na stalowych nogach z prowadzeniem i tylko pod wizual - może dałoby tak radę, ale na wietrze pewnie galareta....
-
W dniu 13.04.2021 o 00:56, Robert Robert napisał:
Nie chcę MAKa - może kiedyś jako drugi - bo to teleskop do planet, a tych do oglądania jest raptem dwie, plus księżyc i słońce, do tego podobno teraz jest słabo jeśli chodzi o planety.
Nie myślisz przyszłościowo ? Najlepsze lata na planety właśnie są przed nami. Do DS tylko duży Dobson lub duża lorneta kątowa wg mnie.
-
- Popularny post
Weekend zgodnie z prognozami obdarzył nas piękną bezchmurną pogodą, a dodatkowo mieliśmy nów i polską złotą jesień. Zawsze chciałem ją zobaczyć w Bieszczadach i wreszcie się udało. Znalezienie noclegu tak nagle graniczyło z cudem. Widać ludzie tylko czekali na dobre prognozy w gotowości na wyjazd podobnie jak my. Do tego Ultramaraton Bieszczadzki i mamy prawie zero dostępnych noclegów. W każdym razie wracając do obserwacji to postanowiłem, że coś naskrobię, bo dawno nie czułem powiewu świeżości w temacie.
Mieliśmy dwie nocki obserwacyjne i obie bardzo dobre, prowadzone w Przysłupie na miejscu noclegu. Pierwszy raz udało mi się przeorać zimowe niebo w Bieszczadach w bardzo dobrych warunkach (wcześniej zloty zimowe jednak nie dawały takiej szansy, szczególnie że ich lokalizacja to nie to samo co serce Bieszczad). Drugiej nocy nad ranem, po wyjściu na podwórko, kiedy już kompletnie pogaszone były wszystkie źródła świateł w okolicy Orion wyglądał jak zanurzony w morzu gwiazd, gdzie w średnich warunkach jednak mocno wyróżnia się tylko główny asteryzm. Tym razem nawet Droga Mleczna ciągnęła się przez całe niebo, w co kiedyś nie wierzyłem - tzn. że zimową Drogę Mleczną naprawdę widać jako gęste pasmo gwiazd Prawda to jednak. Sprzętowo szału nie było, miałem tylko 10x50 i Statyw, a kompan Newtona 6", ale do satysfakcji wystarczyłyby mi nawet oczy. Z resztą chyba pierwszy raz w życiu widziałem jesienne światło zodiakalne, które po prostu rzucało się w oczy. Warunki były naprawdę świetne. W M42 detale widoczne już w lornetce. M46 & M47 bardzo ładne tuż nad horyzontem. Ta pierwsza w zasadzie rozbita już w Nikicie, a mgławicowość Rozety bezproblemowa. Niestety nie byłem przygotowany na wyłuskiwanie wszystkiego co oferuje Orion (np. nie nastawiałem się na Pętlę Barnarda - tutaj wolałbym jednak próbować z Fujinonem, bo Nikon ma naprawdę bieda-pole do takich spraw), ale Płomień, czy NGC2071 przy M78 jak najbardziej zaliczone.
Temat główny jednak to dla mnie światło zodiakalne, które pięknie się wyróżniało i sięgało nawet wyżej od M44. Przypomniałem sobie, że dawno temu Piotrek Guzik opisywał obserwacje przeciwblasku (Gegenschein). Szukałem chwilę, ale nie przygotowałem się teoretycznie, w którym miejscu mam w danej godzinie przeciwległy punkt do Słońca, a szkoda, bo chyba mamy ostatnie lata szansy na obejrzenie takich subtelnych zjawisk na niebie w Polsce. Niestety, gdy podczas przejazdu przez Cisną zobaczyliśmy od razu jebitną łunę jak się później okazało od Orlika to podniosło ciśnienie. Ponoć na Jasło mają w planach postawienie wyciągu krzesełkowego....
http://www.twojebieszczady.net/report/jaslo_wyc.php
Śpieszmy się oglądać niebo bieszczadzkie....
- 10
-
No zapowiadają się zajebiste nocki obserwacyjne, trochę żałuję teraz że jednak nie pojechałem, ale z drugiej strony właśnie ruszam w Bieszczady ?
-
Mi się najprawdopodobniej w sierpniu udało wreszcie dostrzec Miotłę bez filtrów w Bieszczadach w Fuji 10x50, ale ręki bym za to nie dał.
- 1
-
Mój nr 1 (ale konsumuję tylko na sierpniowych wyjazdach w Bieszczadach żeby się nie przejadło). Bieszczadzka Droga Mleczna....
- 1
-
Ech.... brak słów. Życie jest kruche
-
Prawdziwa węglówka, koniecznie ją obejrzę więc
-
Omikrony w Łabędziu! Piękne w lornetkach! Stephenson 1 w Lutni.
- 2
-
Poszalałbyś kiedyś z nami w Bieszczadach w sierpniu.
-
Różnie bywa, ja od dziecka jarałem się nocnym niebem i astronomią. Oglądanie satelitów w wakacyjne noce za dzieciaka dla mnie było czymś. Są ludzie, którzy nie szukają sprzętu, tylko szukają hobby. Badają, czy im to podejdzie itd. W moim przypadku astro było najpierw, a sprzęt później.
https://astropolis.pl/topic/43847-alice-dlaczego-kosmos/- 2
-
Każdy ma swoje zdanie, chyba właśnie po to jest temat, żeby nowe osoby mogły wybrać to co uznają za słuszne z wypowiedzi innych ?
Z mojej strony. Po wieelu latach powiem tak: emocjonalnie największą radość dawało mi poznawanie obiektów na niebie przez pierwszą lornetkę 10x50 i to z ręki. Prawie nigdy później nie było już takiego dreszczyku jak wtedy kiedy przez pierwsze miesiące oglądało się Messiery, księżyce obok Jowisza itd. Jednym z wyjątków od tego było chociażby całkowite zaćmienie Słońca w Chile z obserwatorium La Silla. Czy to znaczy, że "gdybym cofnął czas" to zrobiłbym tak samo? Tzn. lornetka 10x50 - myślę, że tak, aczkolwiek od razu kupiłbym statyw z korbą, a nie czekał na to rok, czy dwa. Drugie pytanie jakie bym sobie zadał: czy to znaczy, że kupiłbym właśnie lornetkę, a nie teleskop? Powiem tak, jeśli musiałoby to być albo, albo to pod warunkiem, że mam w miarę ciemne niebo, byłaby to lornetka. To właśnie szukanie obiektów na niebie i wysiłek w to włożony skutkowało satysfakcją. Tak na to patrzę z perspektywy czasu. Teraz w sierpniową noc w Bieszczadach delektuję się widokami w dobrych lornetach i teleskopach, ale namierzanie tych obiektów nie jest wyzwaniem, nie ma tutaj dreszczyku "WOOOW MAM!".
- 2
-
Mam nadzieję, że zobaczymy się w Bieszczadach w sierpniu szefuńciu
- 3
-
Piuropusze znów na niebie ?
- 1
-
2 godziny temu, Ciekawska napisał:
. Patrząc głównie na jasne powierzchnie w naturalnym świetle, a zwłaszcza niebo, po chwili patrzenia (a czasem od razu) widzę coś jakby cętki, może trochę w kształcie płatków róż, które pulsują symetrycznie wokół kilku miejsc, one tak jakby wyłaniają się z takiego miejsca i przesuwają się dalej na zewnątrz, zanikając. Są jednocześnie przezroczyste, a jednocześnie opisałabym je jako srebrno-fioletowe, ale ten fiolet taki bardziej brązowawy. Bardzo trudno to opisać, to co tu napisałam nawet nie do końca oddaje wygląd tego czegoś. Brzmi to trochę jak urojenia narkomana, ale świadomie widzę to co najmniej od podstawówki/gimnazjum. Macie coś podobnego albo znacie kogoś, kto tak ma, albo wiecie co to?
Też czasami takie coś mam. Pewnie to jest związane z krążeniem krwi, albo z jakimiś efektami chemicznymi na siatkówce.
- 1
-
2 godziny temu, Hagen napisał:
Ostatnio zauważyłem, że coś niedobrgo dzieje się z moimi oczami, zwłaszcza z prawym które najczęściej w obserwacjach teleskopowych jest stosowane. "Latają" sobie w gałkach takie niby nitki i pół przeźroczyste jakieś farfocle, dużo tego w sumie nie ma , ale jednak są. W lornecie jeszcze jest mało wiele, ale w teleskopie to zaczyna przeszkadzać.
https://astropolis.pl/topic/74546-męty-w-oczach-czy-macie-i-czy-przeszkadzają/
- 1
-
Ja uważam, że Slik 700dx to aż nadto dla 10x50, ale dla osoby wysokiej to faktycznie może i jest konieczny. Ja Fuji 10x50 stawiam na Sherpa 450r i nie zamieniłbym go na żaden inny statyw pod 10x50 - jednak to tylko przy moim niskim wzroście więc ktoś wyższy będzie miał inne zdanie. Sherpa 450r ma korbę więc to jest inna liga wygody niż Slik chociażby.
-
Trochę jak na polu u Pyry, pogoda tez zlotowa \ ?
- 1
- 2
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 30
Perseidy, dwa wielkie powroty i szkic z ręki
w Obiekty głebokiego nieba
Napisano · Edytowane przez Alice
Nie jestem zafiksowany na punkcie jednego rodzaju muzyki. Niektórzy słuchają tylko rocka, albo tylko elektronicznej, niektórzy klasycznej. U mnie po prostu co wpadnie w ucho. Ten MADIS to polski DJ, którego kawałki coraz bardziej mi podchodzą.
"Moondust" - nie mogę się tego naćpać, tutaj jest wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Muzyka, która "coś" opowiada tylko nie wiem jeszcze co. Dość poważna, motywująca, z nutą niepewności, napięcia. Dobra do pracy koncepcyjnej i na słuchawkach.