Skocz do zawartości

Paweł Baran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 543
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Zawartość dodana przez Paweł Baran

  1. Niebo w pierwszym tygodniu października 2014 roku Początek tegorocznej jesieni jest wyjątkowo ciepły i pogodny, a dzięki temu warunki atmosferyczne sprzyjają obserwacjom astronomicznym. Księżyc oddala się powoli od Słońca i w środę 1 października przejdzie przez I kwadrę. Wcześniej, bo już w poniedziałek 29 września minie Marsa, zaś w niedzielę 5 października - Neptuna. Wieczorem można obserwować jeszcze planety Saturn i Uran oraz słabnącą kometę Jacquesa, natomiast w drugiej połowie nocy - planetę Jowisz, która wschodzi już 5 godzin przed Słońcem. Na wieczornym niebie, nieco ponad godzinę po zmierzchu wyraźnie jest już widoczny Księżyc, który jest już daleko od Słońca i na początku tygodnia miał fazę 28%. W następnych dniach faza Księżyca będzie rosła i będzie on coraz bardziej dominował najpierw na wieczornym, a później na nocnym niebie. W poprzedni weekend Księżyc minął Saturna, natomiast w poniedziałek 29 września Księżyc znalazł się w bardzo ciekawej konfiguracji z innymi jasnymi ciałami niebiańskimi. Około 19:30 Srebrny Glob znajdował się niecałe 5° na północ od Czerwonej Planety i jednocześnie prawie 20° na wschód od Saturna. Dodatkowo około 3° na południe od Marsa znajdował się Antares, czyli najjaśniejsza gwiazda Skorpiona. Z trójki obiektów gwiazdowych najjaśniejszy jest Saturn, którego jasność obserwowana to +0,6 wielkości gwiazdowej, drugi w kolejności jest Mars z jasnością +0,8 magnitudo, a najsłabszy Antares świeci z jasnością obserwowaną +1 magnitudo. Jednak poza Księżycem, który znajdował się na wysokości 10° i był łatwo dostrzegalny, wszystkie pozostałe ciała niebiańskie były trudne do dostrzeżenia na jasnym jeszcze niebie, ponieważ ich wysokość nad horyzontem nie przekraczała 7°. Po minięciu Marsa i Antaresa Księżyc powędruje przez gwiazdozbiór Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca. W pierwszych dwóch dniach października Srebrny Glob będzie przechodził przez środkowe i wschodnie obszary Strzelca, mijając m.in. drugą co do jasności gwiazdę tej konstelacji Nunki. W środę 1 października wieczorem tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie miała fazę 49% (I kwadra przypada tej nocy o godzinie 21:33), natomiast dobę później - 60%. W środę Księżyc będzie się znajdował około 9° na północny zachód od Nunki, natomiast w czwartek - prawie 12° na północny wschód. Dużo wyżej na niebie świeci kometa C/2014 E2 (Jacques), która przez cały tydzień będzie wędrowała przez gwiazdozbiór Orła. Na początku tygodnia kometa znajdowała się mniej niż 2,5 stopnia na południowy wschód od gwiazdy Deneb el Okab, czyli jednej z jaśniejszych gwiazd w Orle, świecącej z jasnością +3 magnitudo i oznaczanej na mapach nieba grecką literą ?. W następnych dniach kometa powędruje prawie dokładnie na południe i pod koniec tygodnia będzie znajdowała się w odległości prawie 5,5 stopnia od wspomnianej gwiazdy. Kometa coraz bardziej oddala się od Ziemi i od Słońca, przez co coraz bardziej słabnie. Obecnie ma jasność ocenianą na około 7,5 magnitudo, zatem do jej obserwacji potrzebny jest raczej teleskop, ponieważ podana jasność, to jest jasność sumaryczna komety, z całej zajmowanej przez nią powierzchni, a nie punktowa, jak to jest w przypadku gwiazd i planet. Godzinę po zachodzie Słońca znajduje się ona na wysokości ponad 45° nad południowym widnokręgiem, ale jest wtedy zbyt jasno, aby ją dostrzec, ale na szczęście nie trzeba czekać długo na poprawienie się warunków widoczności komety, ponieważ już około godziny 20:00 zapada noc astronomiczna. Początkowo kometa będzie widoczna dobrze (jej odnalezienie ułatwi bliskie sąsiedztwo jasnej gwiazdy), ale pod koniec tygodnia zacznie przeszkadzać Księżyc, którego faza urośnie do tego czasu do 90%. Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Mars i Saturn oraz komety Jacquesa (C/2014 E2) w pierwszym tygodniu października 2014 roku. Początek tegorocznej jesieni jest wyjątkowo ciepły i pogodny, a dzięki temu warunki atmosferyczne sprzyjają obserwacjom astronomicznym. Księżyc oddala się powoli od Słońca i w środę 1 października przejdzie przez I kwadrę. Wcześniej, bo już w poniedziałek 29 września minie Marsa, zaś w niedzielę 5 października - Neptuna. Wieczorem można obserwować jeszcze planety Saturn i Uran oraz słabnącą kometę Jacquesa, natomiast w drugiej połowie nocy - planetę Jowisz, która wschodzi już 5 godzin przed Słońcem. Na wieczornym niebie, nieco ponad godzinę po zmierzchu wyraźnie jest już widoczny Księżyc, który jest już daleko od Słońca i na początku tygodnia miał fazę 28%. W następnych dniach faza Księżyca będzie rosła i będzie on coraz bardziej dominował najpierw na wieczornym, a później na nocnym niebie. W poprzedni weekend Księżyc minął Saturna, natomiast w poniedziałek 29 września Księżyc znalazł się w bardzo ciekawej konfiguracji z innymi jasnymi ciałami niebiańskimi. Około 19:30 Srebrny Glob znajdował się niecałe 5° na północ od Czerwonej Planety i jednocześnie prawie 20° na wschód od Saturna. Dodatkowo około 3° na południe od Marsa znajdował się Antares, czyli najjaśniejsza gwiazda Skorpiona. Z trójki obiektów gwiazdowych najjaśniejszy jest Saturn, którego jasność obserwowana to +0,6 wielkości gwiazdowej, drugi w kolejności jest Mars z jasnością +0,8 magnitudo, a najsłabszy Antares świeci z jasnością obserwowaną +1 magnitudo. Jednak poza Księżycem, który znajdował się na wysokości 10° i był łatwo dostrzegalny, wszystkie pozostałe ciała niebiańskie były trudne do dostrzeżenia na jasnym jeszcze niebie, ponieważ ich wysokość nad horyzontem nie przekraczała 7°. Po minięciu Marsa i Antaresa Księżyc powędruje przez gwiazdozbiór Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca. W pierwszych dwóch dniach października Srebrny Glob będzie przechodził przez środkowe i wschodnie obszary Strzelca, mijając m.in. drugą co do jasności gwiazdę tej konstelacji Nunki. W środę 1 października wieczorem tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie miała fazę 49% (I kwadra przypada tej nocy o godzinie 21:33), natomiast dobę później - 60%. W środę Księżyc będzie się znajdował około 9° na północny zachód od Nunki, natomiast w czwartek - prawie 12° na północny wschód. Dużo wyżej na niebie świeci kometa C/2014 E2 (Jacques), która przez cały tydzień będzie wędrowała przez gwiazdozbiór Orła. Na początku tygodnia kometa znajdowała się mniej niż 2,5 stopnia na południowy wschód od gwiazdy Deneb el Okab, czyli jednej z jaśniejszych gwiazd w Orle, świecącej z jasnością +3 magnitudo i oznaczanej na mapach nieba grecką literą ?. W następnych dniach kometa powędruje prawie dokładnie na południe i pod koniec tygodnia będzie znajdowała się w odległości prawie 5,5 stopnia od wspomnianej gwiazdy. Kometa coraz bardziej oddala się od Ziemi i od Słońca, przez co coraz bardziej słabnie. Obecnie ma jasność ocenianą na około 7,5 magnitudo, zatem do jej obserwacji potrzebny jest raczej teleskop, ponieważ podana jasność, to jest jasność sumaryczna komety, z całej zajmowanej przez nią powierzchni, a nie punktowa, jak to jest w przypadku gwiazd i planet. Godzinę po zachodzie Słońca znajduje się ona na wysokości ponad 45° nad południowym widnokręgiem, ale jest wtedy zbyt jasno, aby ją dostrzec, ale na szczęście nie trzeba czekać długo na poprawienie się warunków widoczności komety, ponieważ już około godziny 20:00 zapada noc astronomiczna. Początkowo kometa będzie widoczna dobrze (jej odnalezienie ułatwi bliskie sąsiedztwo jasnej gwiazdy), ale pod koniec tygodnia zacznie przeszkadzać Księżyc, którego faza urośnie do tego czasu do 90%. W drugiej części tygodnia bardzo jasny i świecący przez większą część nocy Księżyc odwiedzi gwiazdozbiory Koziorożca i Wodnika. W Wodniku przebywa planeta Neptun, którą Srebrny Glob odwiedzi w niedzielę 5 października. Natomiast w przyszłym tygodniu jeszcze jaśniejszy Księżyc minie Urana. W piątek 3 października Księżyc będzie świecił kilka stopni na wschód od jasnych gwiazd Koziorożca Algedi (? Cap, 3,5 mag) i Dabih (? Cap, 3,1 mag). W momencie zachodu Słońca Księżyc będzie miał fazę 71% i będzie się znajdował prawie półtora stopnia na wschód od gwiazdy Dabih i jednocześnie 3° na południowy wschód od gwiazdy Algedi. W następnych godzinach Srebrny Glob będzie przesuwał się na północny wschód i o godzinie podanej na mapce od gwiazdy ? Capricorni oddali się już na 4°, zaś od ? Capricorni - na 3°. Więcej szczęścia będą mieli mieszkańcy sporej części Azji, którzy będą mogli obserwować zakrycie gwiazdy Dabih przez Księżyc. Dobę później tarcza naturalnego satelity Ziemi zwiększy swoją fazę do 82% i przejdzie między gwiazdą Sad al Suud, czyli gwiazdę Wodnika, oznaczaną na mapach nieba grecką literą ?, a parą gwiazd Deneb Algedi - Nashira z gwiazdozbioru Koziorożca. O godzinie podanej na mapce od pierwszej z wymienionych gwiazd Księżyc będzie oddalony o niewiele ponad 5°, natomiast od gwiazd Koziorożca - o 6,5 stopnia. Jednak tej nocy Księżyc będzie świecił już bardzo jasno o wszystkie trzy gwiazdy będą ginąć w jego blasku, choć powinny przebijać się przez księżycową poświatę. Ostatni dzień tego tygodnia Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Wodnika, a jego faza urośnie już do ponad 90%. Przed północą w nocy z niedzieli 5 października na poniedziałek 6 października około 4° prawie dokładnie pod Księżycem będzie znajdował się Neptun. Jednak ze względu na tak bliskie sąsiedztwo i bardzo dużą fazę Księżyca nie będzie to dobry czas do obserwowania tej planety, ponieważ bardzo trudno będzie wyłowić Neptuna z powodowanej obecnością Księżyca łuny na niebie. Ostatni z gazowych olbrzymów Układu Słonecznego świeci obecnie z jasnością +7,8 magnitudo i wciąż jeszcze porusza się ruchem wstecznym (będzie tak robił do połowy listopada br.) i schodzi już z linii łączącej gwiazdy 58 i ? Aquarii. W niedzielę 5 października Księżyc będzie oddalony od Urana o mniej więcej 38°, dzięki czemu tej nocy prawdopodobnie tę planetę da się obserwować, zwłaszcza, że Uran zbliża się do przyszłotygodniowej opozycji (która przypada we wtorek 7 października) i świeci obecnie z jasnością +5,7 wielkości gwiazdowej, czyli ponad 6 razy jaśniej od Neptuna. Uran także porusza się ruchem wstecznym, jednak dalej tworzy trójkąt równoramienny z gwiazdami ? i ? Ryb, ale tym razem podstawa trójkąta łączy Urana z gwiazdą ? Psc, a nie gwiazdy Ryb, jak to było niedawno. Powoli Uran zaczyna tworzyć trójkąt prostokątny z wymienionymi gwiazdami, z kątem prostym przy pierwszej z wymienionych gwiazd. W tym tygodniu Urana od gwiazdy ? Psc dzieli niecałe 3°, zaś od ? - około 3,5 stopnia. Taka sama jest odległość między oboma wspominanymi w tym akapicie gwiazdami. Bardzo dobrze już widoczny jest Jowisz. Największa planeta Układu Słonecznego wschodzi już grubo przed godziną 2 w nocy, a o świcie znajduje się już na wysokości ponad 45° nad południowo-wschodnim widnokręgiem. W przeciwieństwie do Urana i Neptuna do opozycji Jowisza jest jeszcze daleko i planeta porusza się ruchem prostym (czyli z zachodu na wschód). Jowisz powoli oddala się od znanej, widocznej na ciemnym niebie gołym okiem gromady M44 (w tym tygodniu odległość ta urośnie do ponad 9°) i jednocześnie zbliża się do najjaśniejszego w Lwie Regulusa (w tym tygodniu odległość między tymi ciałami niebiańskimi będzie wynosić 14°). Planeta zaczyna już wyraźniej zwiększać swoje rozmiary i blask. W niedzielę 5 października Jowisz będzie świecił z jasnością -1,9 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza będzie miała średnicę 34". Nawet przez lornetki można próbować dostrzec pasy na jowiszowej tarczy, a dla posiadaczy teleskopów nie powinno to sprawiać trudności. W układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska: 29 września, godz. 1:50 - od wschodu Jowisza cienie Kalisto i Europy na tarczy planety(cień Kalisto blisko środka tarczy, cień Europy tuż przy wschodniej krawędzi tarczy), 29 września, godz. 3:34 - wejście Europy na tarczę Jowisza, 29 września, godz. 4:06 - zejście cienia Kalisto z tarczy Jowisza, 29 września, godz. 4:30 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza, 30 września, godz. 5:22 - wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza (koniec zaćmienia), 30 września, godz. 5:48 - Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia), 1 października, godz. 1:38 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), 1 października, godz. 5:54 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza, 2 października, godz. 3:02 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia), 2 października, godz. 6:22 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), 3 października, godz. 1:39 - od wschodu Jowisza Io i jej cień na tarczy planety, 3 października, godz. 2:42 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza, 3 października, godz. 3:44 - zejście Io z tarczy Jowisza, 6 października, godz. 4:08 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza, 6 października, godz. 6:20 - wejście Europy na tarczę Jowisza. Dodał: Ariel Majcher
  2. Odkrycie pierwszych międzygwiazdowych cząstek Siedem rzadkich, mikroskopijnych cząstek pyłu międzygwiazdowego datowanego na same początki Układu Słonecznego znalazło się wśród próbek zebranych przez naukowców, którzy badali ładunek przywieziony na Ziemię w roku 2006 przez sondę kosmiczną NASA - Stardust. W przypadku potwierdzenia tego doniesienia cząstki te będą pierwszymi próbkami współczesnego pyłu międzygwiazdowego. Naukowcy zajmowali się przeczesywaniem przywiezionego na Ziemię aerożelu od czasu powrotu sondy. Te siedem odkrytych cząstek pochodzi najprawdopodobniej z poza naszego układu, mogły one też powstać w eksplozji supernowej wiele milionów lat temu i zmienić się potem na skutek ekspozycji na ekstremalne warunki środowiskowe. Zdaniem naukowców są to najbardziej trudne do zbadania cząstki, jakie kiedykolwiek trafiły do naszych laboratoriów, a wyniki dotychczasowych prac nad nimi są imponujące. Misja Stardust rozpoczęła się w 1999 roku, sonda wróciła na Ziemię 15 stycznia 2006 roku, docierając do ośrodka Utah Test and Training Range, 130 km na zachód od Salt Lake City. Pojemnik zbiorczy o nazwie Stardust Sample Return Canister został następnie przetransportowany do Johnson, gdzie kolektory były przechowywane w celu przeprowadzenia badań naukowych. Wewnątrz pojemnika znajduje się zasobnik zawierający złapane w Kosmosie cząstki, zawieszone w aerożelu krzemionkowym. Zebrano je, gdy sonda przeleciała w odległości około ciągu 240 km od komety (styczeń 2004). Po przeciwnej stronie zasobnika znalazły się z kolei międzygwiezdne cząsteczki pyłu zebrane przez sondę podczas jego siedmioletniej podróży przez przestrzeń kosmiczną. Naukowcy ostrzegają, że przed ostatecznym werdyktem na temat natury zebranych cząstek mogących pochodzić z przestrzeni międzygwiezdnej trzeba jeszcze wykonać dodatkowe badania. Ale jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, cząstki te mogą pomóc wyjaśnić pochodzenie i mechanizmy ewolucji pyłu międzygwiazdowego. Cząstki te są znacznie bardziej zróżnicowane pod względem składu chemicznego i struktury niż oczekiwano. Mniejsze z nich różnią się znacznie od tych większych, a oba te typy wydają się mieć różne historie. Wiele dużych cząstek można opisać jako ?puszyste?, nieco podobne do płatka śniegu. Dwie z cząstek o długości zaledwie 2 mikrometrów zostały odkryte przez grupę naukowców w ramach pewnej ?inicjatywy obywatelskiej? zainicjowanej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Wolontariusze ci zeskanowali w nim ponad milion obrazów, co okazało się bardzo przydatne w tym kosmicznym poszukiwaniu igły w stogu siana. Trzeci ze śladów, odtwarzający kierunek ruchu wiatru gwiazdowego podczas przelotu sondy, najprawdopodobniej musiał zostać pozostawiony przez cząsteczkę poruszającą się tak szybko ? z prędkością ponad15 km/s ? że aż wyparowała. Woluntariusze zdołali powiązać te ślady z innymi śladami 29 cząstek, które musiały zostać zostać zrzucone z sondy do jej kolektorów. Cztery kolejne cząstki znaleziono w folii aluminiowej pomiędzy płytkami kolektora. Choć folia ta nie była pierwotnie przeznaczona na powierzchnię zbierającą pył, międzynarodowy zespół naukowcy kierowany przez fizyka Rhonda Strouda z Naval Research Laboratory przeszukał ją i znalazł cztery zagłębienia wyłożone materiałem składającym się z pierwiastków pasujących do profilu pyłu międzygwiazdowego. Trzy z tych czterech cząstek, o rozmiarach kilku dziesiątych części mikrometra, zawierały związki siarki, jakie niektórzy astronomowie uważają za nigdy nie występujące w takim pyle. Zespół planuje kontynuować dokładne badania pozostałych 95 procent folii i ewentualnie znaleźć wystarczające ilości nowych cząstek, mogące przyczynić się do lepszego zrozumienia różnorodności i pochodzenia pyłu międzygwiazdowego. Pył tego typu produkują przede wszystkim supernowe, czerwone olbrzymy i inne silnie wyewoluowane gwiazdy. To one również generują pierwiastki ciężkie, w tym węgiel, azot i tlen niezbędny do życia. Dwie z nowo odkrytych cząstek, które nazwano Orion i Hylabrook, przejdą dalsze badania w celu ustalenia zawartości izotopów tlenu w ich składzie. Jeśli zostałyby one znalezione, będzie to jeszcze silniejszy dowód na ?pozasłoneczne? pochodzenie zebranych cząstek pyłu. Więcej na ten temat: Frank, David; Zolensky, Michael E. i Le, Loan, Olivine in terminal particles of Stardust aerogel tracks and analogous grains in chondrite matrix Westphal, Andrew et al., Final reports of the Stardust Interstellar Preliminary Examination. Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com http://orion.pta.edu.pl/odkrycie-pierwszych-miedzygwiazdowych-czastek Największym tworem znalezionym w zebranym przez sondę Stardust pyle międzygwiezdnym była ta 35 - mikronowa dziura wyprodukowana pył podróżujący tak szybko, że został odparowany po zderzeniu z sondą. Pozostałe dwa prawdopodobne ziarna pyłu międzygwiazdowego musiały podróżować wolniej, przez co zachowały się w formie nienaruszonej po miękkim lądowaniu w warstwie aerożelu. Źródło: UC Berkeley/Andrew Westphal
  3. Czy Wielki Wybuch był skutkiem otworzenia się białej dziury? Jak powstał nasz Wszechświat? Teoria Wielkiego Wybuchu nie jest akceptowana przez wszystkich ale ogólnie jest traktowana jako bardzo prawdopodobna. Wszechświat miał powstać kilkanaście miliardów lat temu właśnie poprzez wybuch. Jak twierdzą uczeni, wraz z Wielkim Wybuchem miał powstać Wszechświat, przestrzeń, materia i czas. Jednak co mogło istnieć przed Wielkim Wybuchem? Pozostaje nam jedynie teoretyzować. Zresztą wszystko co dziś wiemy powstało właśnie dzięki prowadzonym obserwacjom, tworzeniu rozmaitych teorii, ich analizowaniu, potwierdzaniu lub odrzucaniu. Śmierć ogromnych gwiazd kończy się powstawaniem czarnych dziur. Jest to obszar, który pochłania dosłownie wszystko, łącznie ze światłem. Przy założeniu, że czarne dziury rzeczywiście istnieją, niejeden naukowiec zapewne zastanawiał się co może być po drugiej stronie. Niestety w najbliższym czasie nie będziemy mieli takiej możliwości, aby to sprawdzić. Jeśli jednak istnieją czarne dziury, które pochłaniają wszystko, czy mogą więc istnieć także białe dziury? Obiekt taki, który byłby przeciwieństwem czarnej dziury, został po raz pierwszy opisany przez Freda Hoyle'a, brytyjskiego astronoma, kosmologa, matematyka i astrofizyka teoretycznego. Korzystając z logiki - skoro czarna dziura pochłania materię i jest czymś w rodzaju "wejściem", powinna również istnieć biała dziura, która wyrzucałaby całą materię. Byłaby więc "wyjściem". Co więcej, obie dziury byłyby ze sobą połączone. W 1921 roku, Albert Einstein i Nathan Rosen zaproponowali istnienie tunelu, który łączyłby czarną i białą dziurę. Zakładając iż śmierć gwiazdy prowadzi do powstania czarnej dziury, "po drugiej stronie" musiałaby więc postać biała dziura. W naszym Wszechświecie istnieje podobno mnóstwo czarnych dziur, które być może zaprowadziłyby nas w inne miejsce, np. do innej galaktyki. Niektórzy uczeni twierdzą nawet, że Wielki Wybuch, który miał dać początek dla naszego Wszechświata, był właśnie skutkiem otworzenia się białej dziury. Idąc tym tokiem rozumowania, nasz Wszechświat powstałby w wyniku śmierci gwiazdy i utworzenia się czarnej dziury w innym Wszechświecie. Czy tak właśnie mógł powstać nasz Wszechświat? http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/czy-wielki-wybuch-byl-skutkiem-otworzenia-sie-bialej-dziury Dodaj ten artykuł do społeczności
  4. Astronauci szybsi niż myślano. Po Księżycu pobiegną z prędkością 7,2 km/h Astronauci w warunkach obniżonej grawitacji mogą poruszać się z prędkością nawet 7,2 km/h. To więcej niż dotychczas sądzono. Naukowcy z NASA mają nadzieję, że dzięki temu odkryciu wkrótce uda się unowocześnić skafandry, a eksploracja Kosmosu stanie się znacznie prostsza. ? Chyba każdy kojarzy publikowane przez NASA filmy z projektu Apollo. Widać na nich, jak astronauci skaczą po powierzchni Księżyca. Dlaczego wybierali akurat tę formę przemieszczania się? Wbrew pozorom niska grawitacja Księżyca nie ma tu nic do rzeczy. Problem tkwi w skafandrach - są zaprojektowane w taki sposób, że łatwiej w nich skakać, a nie chodzić. - Skafandry noszone przez astronautów z misji Apollo nie były projektowane w celu optymalizacji mobilności. Zostały zaprojektowane w ten sposób, by zoptymalizować podtrzymywanie życia - wyjaśnił w rozmowie z portalem space.com John De Witt z NASA, który prowadzi badania nad nowoczesnymi skafandrami. Dodał przy tym, że "projektanci skafandrów nie przejmowali się ruchem nóg astronautów, bardziej martwili się takimi rzeczami jak tlen, woda i system chłodzenia". Nowe kombinezony to większa swoboda Naukowcy z NASA chcą jednak ułatwić pracę astronautów. Zaczęli prace nad projektem nowoczesnych kombinezonów, które pozwoliłyby na większą swobodę ruchu. W tym celu De Witt i jego współpracownicy postanowili sprawdzić, w jaki sposób ludzie poruszają się w niskiej grawitacji (czyli w warunkach, jakie panują na Księżycu). Uczonym zależało również na tym, by zbadali prędkość, jaką trzeba osiągnąć na Księżycu, by zmienić chód w bieg. 20 sekund niskiej grawitacji Potrzebne były eksperymenty. Aby zbadać wpływ grawitacji Księżyca na ruch człowieka, specjaliści skorzystali z samolotów nazywanych "Vomit Comets" oraz z pomocy kilku astronautów i wolontariuszy. Maszyny latały po łuku parabolicznym - w górę i w dół - aby tymczasowo obniżyć grawitację. W tym czasie wewnątrz samolotu odbywał się "kosmiczny maraton". Uczestnicy badania chodzili i biegali po bieżni. Przelot samolotów po łuku trwało około 65 sekund. Jednak naukowcy mogli skorzystać tylko z jednej trzeciej tego czasu, bo tylko wtedy osiągnięty był stan niskiej grawitacji (jak na Księżycu). Najszybsi biegli z prędkością nieco ponad 7 km/h Co się okazało? Specjaliści zauważyli, że uczestnicy badania poruszali się z prędkością od 2,4 km/h do 7,2 km/h, a kiedy osiągali prędkość 5 km/h ich chód zmieniał się w bieg (dotychczas sądzono, że astronauta zacznie biec osiągając prędkość 2,9 km/h). Według De Witta'a eksperyment jest niesamowicie ważny. Dzięki niemu uda się stworzyć doskonałe kombinezony dla przyszłych misji astronautów. - Chcemy stworzyć skafandry, które zostaną wykorzystane do eksploracji Księżyca, a później do prowadzenia badań na Marsie czy na asteroidach - podsumował De Witt. Źródło: space.com Autor: kt/map http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/astronauci-szybsi-niz-myslano-po-ksiezycu-pobiegna-z-predkoscia-72-kmh,143991,1,0.html
  5. 6 sekund wystarczy ? najkrótsze filmy z orbity Pamiętacie Chrisa Hatfielda, kanadyjskiego astronautę, który na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kręcił świetne filmy o życiu w mikrograwitacji i muzyce na orbicie? Ma teraz godnego następcę ? od maja na Stacji przebywa amerykański astronauta Reid Wiseman. Na jego koncie na Twitterze pełno jest krótkich informacji i zdjęć z orbity. Ale nas najbardziej ujmują króciutkie filmy kręcone w aplikacji Vine. Niesamowite, ile można pokazać w ciągu 6 sekund. Na początek jeden z najnowszych filmów ? obraz z kamery umieszczonej w wiszącym w powietrzu bąblu wody: Tu całkiem poważne doświadczenie w trzech częściach. Na początek Wiseman wprawia w ruch obrotowy fragment mocowania kamery, który obraca się stabilnie i z godnością: Potem jednak rozkręca obiekt, który nie jest tak symetryczny, a ten wykonuje co chwilę przewrót: To zjawisko równie dobrze widoczne jest przy potężnym, 50-kilogramowym elemencie. Dla chętnych tu jest film wyjaśniający mechanikę tego zjawiska. Specjalnością Wisemana stały się też timelapsy z orbity, czyli filmy pokazujące w przyspieszonym tempie przelot nad Ziemią. Tu, z okazji równonocy jesiennej, wschód słońca: Oraz przeloty ponad zorzą polarną: Pojawiła się też historia odłączenia i zniszczenia bezzałogowego statku transportowego Cygnus, który 13 lipca przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a w połowie sierpnia został odłączony, a następnie po derobitacji spłonął w atmosferze Ziemi. Najpierw sterowany z centrum kontroli lotu manewr ustawienia Cygnusa w pozycji przed odłączeniem od stacji: Potem moment odłączenia i oddalania się Cygnusa: I wreszcie koniec ? statek płonie w atmosferze: Tu widać z orbity burzę. O dziwo nie jest to przyspieszony obraz, a faktyczna szybkość pojawiania się wyładowań. Niesamowite! A na sam koniec coś extra ? serwowanie porannej kawy. Kosmiczna precyzja! http://www.crazynauka.pl/6-sekund-wystarczy-najkrotsze-filmy-orbity/
  6. Egzoplaneta wielkości Neptuna posiada parę wodną w swojej atmosferze Planeta HAT-P-11b, określana również jako Kepler-3 b, znajduje się w gwiazdozbiorze Łabędzia, około 120 lat świetlnych od Ziemi. Najnowsze badania wykazały, że w jej atmosferze znajdują się duże ilości pary wodnej i wodoru. Kepler-3 b przypomina swoim rozmiarem planetę Neptun. Według szacunków, jest 4.7 razy większy od Ziemi i ma masę 25-krotnie większą od naszej planety. Dla porównania, Neptun jest prawie 4 razy większy od Ziemi i posiada 17 razy większą masę. Informacja o odkryciu tego ciała niebieskiego pojawiła się na początku 2009 roku, gdy Kepler-3 b przechodził przez tarczę swojej gwiazdy. Niedawne badania atmosfery tej egzoplanety miały miejsce przy tej samej okazji, gdy miał miejsce tranzyt. Zespół naukowców zdobył dane spektograficzne korzystając z trzech teleskopów kosmicznych - Hubble'a, Spitzera i Keplera. Przeprowadzając dokładne analizy, wykryto w atmosferze parę wodną, wodór i małe ilości pierwiastków ciężkich. Tym samym stwierdzono, że Kepler-3 b jest pierwszą planetą pozasłoneczą o tak małych rozmiarach, która posiada wodę w swojej atmosferze. http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/egzoplaneta-wielkosci-neptuna-posiada-pare-wodna-w-swojej-atmosferze Źródło: Ars Technica Dodaj ten artykuł do społeczności Źródło: Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics
  7. Księżyc jako żagiel. 2014-09-27 Sobota. Foto. Aparat Canon A580. Refraktor achromatyczny Sky-Watcher SK804A. ISO 200, czas naświetlania automatyczny. :)
  8. 7 Młody, ale stary Księżyc Autor Paweł Baran Miejsce: Przysietnica Data 2014-09-27 Obiekt Sierp Księżyca Detektor Aparat Canon A580 Astrograf: Refraktor achromatyczny Sky-Watcher SK804A. ISO 200, czas naświetlania automatyczny Pryzmat Amiciego 45 stopni 1,25. Montaż: EQ-2
  9. "Po to Curiosity przeleciał miliony kilometrów" NASA ogłosiła sukces łazika, który zdołał wykopać niewielką dziurkę w marsjańskiej górze. Instrumenty pokładowe, w jakich znalazły się próbki pyłu, przeprowadziły wstępne analizy i wysłały wyniki do komputerów na Ziemi. Należący do NASA łazik Curiosity 24 września pobrał pierwszą próbkę materiału, wykopując dziurkę na głębokość 6,7 cm w zboczu marsjańskiej Mount Sharp, Sukces przesłany cyfrowo Zebrany pył skalny został przeanalizowany przez instrumenty pokładowe Curiosity, a wyniki - przesłane do komputerów na Ziemi. Naukowcy nie kryli radości z udanego przesłania danych i obrazów, jakie znalazły się na serwerach Jet Propulsion Laboratory (Laboratorium Napędu Odrzutowego - przyp. red.), ośrodka badawczego NASA w Pasadenie w Kalifornii. - Właśnie po to Curiosity przeleciał miliony kilometrów - ogłosiła na konferencji prasowej Jennifer Trosper, menadżerka misji Curiosity. Badania u podstaw - Pył pobrany do badań pochodzi z niższych partii góry - tłumaczył Ashwin Vasavada, kierujący zespołem naukowym misji Curiosity. Łazik dotarł do Pahrump Hills, obszaru wyznaczonego do badań, już 19 września. Trzy dni później proces wstępnego, testowego mini-drążenia w kilku lokalizacjach mającego określić poziom stabilności gruntu, był zakończony. Na podstawie wyników zespół wybrał obszar znany jako Confidence Hills jako najbezpieczniejszy i zaordynował by Curiosity rozpoczął odwiert. - Kolejnym etapem będzie wdrapanie się łazika na wyższe partie Mount Sharp, gdzie przypuszczalnie znajduje się młodszy materiał skalny - kontynuował Vasavada. - Nasza ekscytacja rośnie ponieważ przed nami coraz wyraźniej kształtuje się obraz środowiska na Marsie w chwili, gdy Mount Sharp powstawała i "rosła" - wyjaśnił. 15 miesięcy spaceru Łazik wylądował na obszarze znanym jako Yellowknife Bay skąd niespiesznie, w ciągu 15 miesięcy, przejechał 8 kilometrów by znaleźć się u stóp Mount Sharp. W czasie swojego trwającego ponad rok spaceru kilkukrotnie zatrzymywał się by pobrać próbki skał, przesyłając na Ziemię wyniki przeprowadzonych analiz, lub by naładować akumulatory. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/po-to-curiosity-przelecial-miliony-kilometrow,143902,1,0.html Trasa jaką pokonał łazik Curiosity Odwiert o głębokości 6,7 cm na zboczu Mount Sharp wykonany przez łazik Curiosity Źródło: NASA Autor: mb/ja
  10. W obłoku molekularnym Sagittarius B2 odkryto złożoną cząsteczkę organiczną Naukowcy badali jeden z największych obłoków molekularnych gazu i pyłu w Drodze Mlecznej - Sagittarius B2, który znajduje się 27 tyś. lat świetlnych od Ziemi. W trakcie analiz udało się odkryć cyjanek izopropylowy o rozgałęzionej strukturze węgla. Według odkrywców, związek chemiczny przypomina aminokwasy, które przyczyniły się do powstania życia na Ziemi. Stąd też naukowcy uważają, że budulec życia może być rozpowszechniony w całej galaktyce. Dotychczas odkrywano różne cząsteczki w przestrzeni międzygwiezdnej ale cyjanek izopropylowy jest wyjątkowy, ponieważ posiada rozbudowaną strukturę węgla. Głównym autorem badań jest dr Arnaud Belloche z Max Planck Institute for Radio Astronomy. Powiedział on, że aminokwasy na Ziemi są budulcem białek a białka są bardzo ważne dla życia. W tym momencie znów powróciło pytanie, czy w naszej galaktyce, oprócz na naszej planecie oczywiście, istnieje jeszcze jakieś życie. Odkryte cząsteczki emitują promieniowanie które zostało wykryte w postaci fal radiowych przez 20 teleskopów w Atacama Large Millimeter Array w Chile. W Sagittariusie B2 znaleziono w przeszłości alkohol winylowy i mrówczan etylu, jednak najnowsze odkrycie jest zdecydowanie najbardziej interesujące. Źródło: http://www.space.com/27262-space-dust-molecule-origins-of-life.html http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/w-obloku-molekularnym-sagittarius-b2-odkryto-zlozona-czasteczke-organiczna Dodaj ten artykuł do społeczności Źródło: ESO/APEX, MSX/IPAC/NASA
  11. Naukowiec twierdzi, że czarne dziury nie istnieją i posiada na to dowód Gdy gwiazda o wielokrotnie większej masie niż Słońce kończy swój żywot, zapada się w sobie i powstaje osobliwość. Tak przynajmniej uważa większość naukowców ale teraz stwierdzono, że czarne dziury mogą w rzeczywistości w ogóle nie istnieć. Profesor Laura Mersini-Houghton z University of North Carolina w Chapel Hill powiedziała, że czarne dziury nie mogą istnieć. Co więcej przeprowadziła badania i, jak twierdzi, posiada dowód matematyczny, który potwierdza jej zaskakującą dla wielu naukowców teorię. Jej zdaniem gdy gwiazda umiera, uwalnia promieniowanie Hawkinga i wyrzuca z siebie masę z taką intensywnością iż nie jest w stanie zamienić się w czarną dziurę. Zanim mogłaby z niej powstać czarna dziura, gwiazda puchnie i eksploduje. Mersini-Houghton twierdzi również, że udało jej się pogodzić dwie przeciwstawne teorie - teorię względności Einsteina i mechanikę kwantową. Naukowiec posiada dowód matematyczny, który ma popierać jej teorię. Nie wszyscy uczeni zgadzają się z jej twierdzeniami ale jej badania zapewne zostaną poddane odpowiedniej analizie. Jeśli teoria profesora Mersini-Houghton okaże się prawdziwa, może one podważyć teorię Wielkiego Wybuchu, którą zdaje się dziś popierać wielu naukowców. Źródło: http://arxiv.org/pdf/1406.1525v1.pdf http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/naukowiec-twierdzi-ze-czarne-dziury-nie-istnieja-posiada-dowod
  12. Życzę zdrowia szczególności Oby dopisywało podczas obserwacji nieba Teleskopu tak wielkiego byś odkrył Wszechświat na nowo przez niego Radości obcowania Oraz samych miłych wspaniałych chwil w życiu Pozdrawiam serdecznie wiadomo, kto Paweł ;)
  13. Woda starsza od Słońca. Na Ziemię trafiła z Kosmosu Woda obecna na Ziemi jest starsza od Słońca. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor. Oznacza to, że obecność wody wyróżnia nie tylko naszą planetę, ale również inne obiekty w Układzie Słonecznym i poza nim. ? Istnieje wiele teorii na temat pochodzenia wody. Według jednej z nich, życiodajny płyn pojawił się na Ziemi w momencie uderzenia asteroidy. Inne mówią o spotkaniu naszej planety z "mokrą" kometą. Jednak naukowcy nie spodziewali, że woda która znajduje się na Ziemi, powstała wcześniej niż Słońce. Najprawdopodobniej swoje istnienie zawdzięcza kryształkom lodu bogatym w deuter, które występują w przestrzeni kosmicznej. Znaczenie deuteru Naukowcy z Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor w swoich badaniach skupili się na analizie wodoru i deuteru (stabilny izotop wodoru, występujący naturalnie w wodach na Ziemi). Zarówno wodór, jak i jego izotop mają taką samą liczbę protonów, ale inną neutronów. Różnice pomiędzy nimi widać również podczas reakcji chemicznych. Deuter tworzy się w niskiej temperaturze i w obrębie promieniowania jonizującego. Takie warunki panują między innymi w przestrzeni międzygwiezdnej. Badania wykazują, że tam znajduje się 30 razy więcej tego izotopu, niż w wodzie morskiej. Stworzyli dysk protoplanetarny By potwierdzić swoją tezę, naukowcy za pomocą symulacji komputerowych stworzyli model dysku protoplanetarnego (zagęszczenie pyłów i gazów, z których po pewnym czasie formułują się planety). Okazało się, że woda bogata w deuter nie może powstać lokalnie na planetach. Musi pochodzić z kryształków lodu zawieszonych w przestrzeni kosmicznej. Na podstawie tych badań oszacowano, że od 7 do 50 proc. wody na Ziemi pochodzi właśnie z ośrodka międzygwiezdnego, gdzie narodził się m.in. Układ Słoneczny. Obecność deuteru na innych kosmicznych obiektach Jak podkreślają naukowcy, na niemal wszystkich planetach, kometach, księżycach i meteorytach możemy odnaleźć pewną ilość deuteru, czyli izotopu wodoru. Najprawdopodobniej występuje w dyskach protoplanetarnych, które tworzą się wokół innych gwiazd. Oznacza to, że warunki do powstania życia istnieją nie tylko w naszym układzie, ale również w innych systemach planetarnych. - Woda jest niezbędnym składnikiem, by niemal wszystkie formy życia na Ziemi mogły się rozwijać - mówił Ilsedore Cleeves z z Uniwersystetu Michigan w Ann Arbor. Źródło: dailymail.com, news.discovery.com Autor: PW/kt http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/woda-starsza-od-slonca-na-ziemie-trafila-z-kosmosu,143811,1,0.html
  14. Kiedy odkryto, że Ziemia nie jest płaska? Od kiedy tylko człowiek stał się istotą myślącą, panowało wśród niego przekonanie, że Ziemia jest płaska. Wówczas otaczający świat odbierano bardzo dosłownie. Pogląd ten szczególnie rozpowszechnił się w starożytności, kiedy znajdowano mnóstwo dowodów na jego poparcie. Dla najstarszych ludów Mezopotamii świat był płaskim dyskiem otoczonym przez ocean. Jeszcze bardziej pomysłowi byli Egipcjanie, którzy byli przekonani, że świat jest kwadratowy. Chińczycy myśleli podobnie, z tą różnicą, że dla nich okrągłe niebo było nasadzone na Ziemi, za pomocą filarów. Jednak w "płaskim" świecie pojawiali się tacy, którzy mieli swoje własne poglądy, tępione na każdym kroku przez ogół społeczności. Najwcześniejsze sugestie o kulistości Ziemi odnotowano około 600 lat przed Chrystusem i były one rozpowszechniane przez wyznawców doktryny Pitagorasa. Poszli oni jeszcze dalej i sądzili, że Ziemia wcale nie stanowi centrum Wszechświata, co do czasów Kopernika było nie do pomyślenia. 300 lat przed naszą erą pogląd, że Ziemia jest okrągła wyznawali już wszyscy Grecy i Rzymianie. Najważniejszym wydarzeniem związanym z kulistością Ziemi było obliczenie przez Eratostenesa obwodu naszej planety. Mimo powszechnego przekonania o kulistości Ziemi, w kolejnych stuleciach nie można było zdobyć żelaznego dowodu. Ludzkość ostatecznie przekonała się o tym, że Ziemia nie jest płaska, dopiero w 1959 roku, kiedy pierwsze zdjęcie błękitnej bańki (choć wtedy jeszcze w kolorze prawie czarno-białym) wykonał satelita Explorer-6. Pierwszym człowiekiem, który na własne oczy potwierdził kulistość Ziemi był z kolei rosyjski astronauta Jurij Gagarin w 1961 roku Aż trudno uwierzyć, że po upływie półwiecza nadal są wśród nas tacy, którzy uważają, że Ziemia jest płaska. To członkowie Towarzystwa Płaskiej Ziemi, które założone zostało w dziewiętnastym wieku przez angielskiego wynalazcę Samuela Birley'a Rowbothama. Według niego biblijne opisy należy rozumieć dosłownie, a więc Ziemia jest dyskiem otoczonym ścianą lodu. Nawet po ujawnieniu pierwszych zdjęć satelitarnych do stowarzyszenia nadal należało około 3 tysięcy członków, nie tylko z Anglii i Stanów Zjednoczonych, lecz również z Indii, Iranu i Arabii Saudyjskiej. Dziś towarzystwo ma się tak samo dobrze, jak wieki temu, a jest prowadzone od 2004 roku przez Daniela Shentona. Członkowie mają zróżnicowane wizje płaskości Ziemi. Według niektórych Ziemia jest dyskiem o skończonym obszarze, otoczonym Antarktydą. Antarktyda posiada krawędź, z której można spaść w przestrzeń kosmiczną. Grawitacja nie istnieje, a iluzja przyciągania ziemskiego powodowana jest przez jednostajny ruch Ziemi w górę. Inni z kolei uważają, że Ziemia jest dyskiem o nieskończonym obszarze. Okazuje się, że tak niemal niezaprzeczalna rzecz, jaką jest kulistość Ziemi, również może być brana za jedną ze spiskowych teorii dziejów. http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20520/kiedy-odkryto-ze-ziemia-nie-jest-plaska
  15. Teleskopy NASA odkryły czyste niebo i parę wodną na exo-Neptunie Astronomowie korzystający z danych z teleskopów NASA ? Hubble, Spitzer i Kepler ? odkryli czyste niebo oraz parę wodną na planecie gazowej poza naszym Układem Słonecznym. Planeta ma rozmiar Neptuna, co czyni ją najmniejszą z tych, na których wykryto jakiekolwiek cząsteczki. ?Odkrycie to jest znaczące w analizie składu atmosfery mniejszych, skalistych planet, bardziej takich jak Ziemia. Osiągnięcia takie są dziś możliwe tylko dzięki połączeniu możliwości tych unikalnych i potężnych obserwatoriów? ? powiedział John Grunsfeld, asystent administratora NASA w Waszyngtonie. Chmury w atmosferach planet mogą blokować widok cząstek bazowych, które ujawniają informacje na temat powstania i historii planety. Odkrycie czystego nieba nad planetą rozmiarów Neptuna jest dobrym znakiem wskazującym, że mniejsze planety mogą mieć podobną dobrą widoczność. ?Gdy astronomowie idą w nocy obserwować przez teleskop, mówią ?czyste niebo? to znaczy szczęście. W tym przypadku znaleźliśmy czyste niebo na odległej planecie. To szczęście dla nas, ponieważ oznacza to, że chmury nie będą nam blokowały widoku na cząsteczki wody? ? powiedział Jonathan Fraine z Uniwersytetu Maryland. Planeta ? HAT-P-11b ? nazywana również exo-Neptun, jest planetą rozmiarów Neptuna, krążącą wokół innej gwiazdy. Znajduje się w odległości 120 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Łabędzia. W przeciwieństwie do Neptuna planeta ta krąży bliżej swojej gwiazdy macierzystej, wykonując w przybliżeniu jedno okrążenie na pięć dni. Wydaje się być gorącym światem ze skalistym jądrem i gazową atmosferą. Niewiele więcej było wiadomo o składzie planety, czy innej podobnej do exo-Neptuna. Częścią wyzwania w analizie atmosfer planet jest ich rozmiar. Większe, takie jak Jowisz są łatwiejsze do zobaczenia, ponieważ mają imponujący obwód i stosunkowo odętą atmosferę. W rzeczywistości, badacze już wykryli parę wodną w tamtych planetach. Mniejsze planety są trudniejsze do badania, a co więcej obserwowane do tej pory wydawały się być zachmurzone. W nowych badaniach astronomowie określili spojrzenie na atmosferę, nie wiedząc, czy jej atmosfera będzie zachmurzona, czy nie. Użyli Wide Filed Camera 3 teleskopu Hubble?a, oraz techniki zwanej spektroskopią transmisyjną, w której planeta jest obserwowana, gdy przechodzi na tle tarczy swojej macierzystej gwiazdy. Światło gwiazdy jest filtrowane przez brzeg atmosfery planety i trafia do obiektywu teleskopu. Jeśli cząsteczki takie jak para wodna są obecne, pochłaniają część światła gwiazdy, pozostawiając wyraźny podpis w świetle, które dociera do naszych teleskopów. Korzystając z tej strategii, Hubble był w stanie wykryć parę wodną w HAT-P-11b. Technika ta wskazuje, że planeta nie posiada chmur blokujących widok. Jest to obiecujący znak, że bardziej bezchmurne planety mogą być zlokalizowane i analizowane w przyszłości. Ale zanim zespół będzie mógł świętować czyste niebo na exo-Neptunie, musi pokazać, że te gwiezdne punkty ? chłodniejsze ?piegi? na tarczy gwiazdy ? nie były prawdziwym źródłem pary wodnej. Zimne gwiezdne punkty na tarczy macierzystej gwiazdy mogą zawierać parę wodną, co uwidoczni fałszywie pochodzenie z planety. Dlatego zespół zwrócił się do teleskopów Kepler i Spitzer. Kepler obserwował jeden kawałek nieba przez lata, i zdarzyło się, że HAT-P-11b leżał w tym obszarze. Te dane w świetle widzialnym są połączone z ukierunkowanymi obserwacjami Spitzera uzyskanymi w podczerwieni. Porównując te obserwacje, astronomowie zorientowali się, że gwiezdne punkty były zbyt gorące, by zawierać jakąkolwiek parę. To właśnie w tym momencie zespół mógł świętować wykrycie pary wodnej na świecie tak różnym od naszego w Układzie Słonecznym. ?Myślimy, że ten exo-Neptun może mieć zróżnicowany skład, co odzwierciedla historię jego powstania. Teraz, z tymi danymi możemy poskładać opowiadanie na temat pochodzenia tych odległych światów? ? mówi Heather Knutson z California Institute of Technology w Pasadenie. Wyniki z tych trzech teleskopów pokazują, że HAT-P-11b składa się z płaszcza pary wodnej, wodoru i prawdopodobnie innych, jeszcze nie zidentyfikowanych cząsteczek. Teoretycy będą sporządzać nowe modele wyjaśniające charakterystykę i pochodzenie planet. Astronomowie planują badać więcej exo-Neptunów w przyszłości, i mają nadzieję stosować tę samą metodę co przy mniejszych super-Ziemiach ? masywnych, skalistych kuzynach naszej planety. Nasz Układ Słoneczny nie posiada super-Ziemi, ale misja Kepler odnajduje je tłumnie wokół innych gwiazd. Kosmiczny Teleskop James Webb, które powinien wystartować w 2018 r. będzie szukał pary wodnej i innych cząsteczek na super-Ziemiach. Źródło: Hubble http://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2014/09/teleskopy-nasa-odkryy-czyste-niebo-i.html
  16. Mapa Oddziałów Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Na stronie PTMA dokładniej tu taj. http://ptma.pl/?page_id=39 Co więcej można znaleźć Oddziały PTMA gdzie się znajdują, teraz nas jest coraz więcej takich placówek, może się przydać taka mapka w sumie warto wiedzieć, że istnieje. Poszukaj swoje okolicy PTMA a może nabierze Ciebie chęć i wstąpisz w szeregi do nas. :)
  17. Polska Agencja Kosmiczna powstanie w Gdańsku To już pewne, posłowie właśnie przegłosowali i w Gdańsku powstanie Polska Agencja Kosmiczna - POLSA. Aktualizacja godz. 9:44: -Siedziba Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku! Zdecydowały 3 głosy. Dziękuję posłom, szczególnie tym, którzy złamali partyjne dyscypliny - poinformowała także tam Agnieszka Pomaska. Aktualizacja godz. 9:38: "Agencja Kosmiczna jednak w Gdańsku !" - przed chwilą taką informację na Twitterze umieścił pomorski poseł PO Tadeusz Aziewicz. *** Posłowie w piątek będą głosować nad ustawą o utworzeniu Polskiej Agencji Kosmicznej - POLSA. Niemal pewne jest, że taka instytucja powstanie. Dlaczego? Zanim ustawa trafiła w lipcu do Senatu przegłosowało ją 434 posłów, przeciw było trzech, wstrzymał się jeden. Senat naniósł swoje poprawki w sierpniu i właśnie w piątek posłowie je przegłosują. Dlaczego siedziba agencji miałaby powstać akurat w Gdańsku? Tak uważa wpływowa posłanka PO z Pomorza, Agnieszka Pomaska. - Klub Platformy Obywatelskiej przed chwilą, po krótkiej dyskusji, poparł utworzenie siedziby Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku! Decyzja zapadnie jutro podczas głosowania na posiedzeniu Sejmu - poinformowała w czwartek wieczorem posłanka. - Liczę na poparcie nie tylko posłów z Pomorza ale wszystkich, którym bliska jest idea decentralizacji państwa. Siedziba Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest w Warszawie, zaś Narodowego Centrum Nauki w Krakowie. Po co nam Polska Agencja Kosmiczna? Polska poprzez uczestnictwo w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wpłaca do niej kwotę rzędu kilkudziesięciu milionów euro rocznie, natomiast polski sektor kosmiczny, mimo potencjału i chęci, w minimalnym stopniu uczestniczy w programach ESA. Wnioskodawcy utworzenia POLSY podkreślali, że w Norwegii każde euro wydane na technologie kosmiczne daje ponad 4,5 euro obrotu. W 2008 r. obroty całego sektora kosmicznego na świecie wyniosły ponad 250 mld dol. Znawcy sektora uważają, że Polska może się specjalizować np. w budowie małych satelitów, misjach eksploracyjnych czy instrumentach do obserwacji Ziemi. POLSA ma koordynować działania sektora, które dziś są rozproszone między różne instytucje i resorty, identyfikować ciekawe i ważne zastosowania, tworzyć własne laboratoria, usprawniać dzielenie się wiedzą itp. Koszty funkcjonowania agencji oszacowano na 5-10 mln zł rocznie. Warto zaznaczyć, że agencją będą zarządzać prezes i wiceprezes (powoływani będą przez premiera), a rada agencji będzie liczyła 13 członków. Część z nich będzie powoływana na stanowisko na wniosek ośmiu ministrów i prezesa Rady Ministrów. Pozostali czterej będą wskazywani przez prezesa agencji. POLSA ma też zatrudniać pracowników naukowych i administracyjnych do obsługi funkcjonowania samej agencji. Agencja ma zacząć działać od 1 stycznia 2015 r. mn http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Polska-Agencja-Kosmiczna-powstanie-w-Gdansku-n83776.html
  18. Na odległej planecie odkryto parę wodną. Czy istnieje tam życie? Najmniejsza z pozasłonecznych planet, znana naukowcom jako HAT-P-11b, posiada ślady pary wodnej w swojej atmosferze. Do takich wniosków doszedł międzynarodowy zespół astronomów, który za pomocą trzech kosmicznych teleskopów zbadał to ciało niebieskie. Odkrycie budzi wielki entuzjazm wśród naukowców, bo wskazuje, że na tej odległej planecie może istnieć życie. Astronomowie dostrzegli, że na HAT-P-11b nie ma gęstej warstwy chmur. Ten fakt skłonił to ich do dalszych obserwacji i badań składu atmosfery tego obiektu. Przejście przez tarczę gwiazdy ? Analiza atmosfery planety HAT-P-11b była możliwa w trakcie jej przechodzenia przed tarczą swojej gwiazdy. Wówczas naukowcy przeanalizowali widmo absorbujące planety, czyli zbadali jaką część promieniowania pochłania atmosfera. Dzięki temu zespół badaczy zauważył pojawienie się linii, które świadczą o obecności pary wodnej i wodoru. Odkrycie pogłębia nadzieje naukowców, którzy poszukują potwierdzenia istnienia planet poza naszym Układem Słonecznym, na których można by podtrzymać życie. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature". Jest wielkości Neptuna HAT-P-11b jest wielkości Neptuna, a jej masa jest 26 razy większa od Ziemi. Krąży wokół gwiazdy zwanej HAT-P-11 należącej do gwiazdozbioru Łabędzia. Cykl pełnego obrotu po orbicie wynosi zaledwie 5 dni ziemskich. Planetę odkryli węgierscy astronomowie za pomocą systemu HAT, czyli Hungarian Made Automated Telescope. HAT-P-11b była obserwowana również przez teleskop Hubble'a i i Spitzera. Źródło: Nature Autor: PW/kt http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/na-odleglej-planecie-odkryto-pare-wodna-czy-istnieje-tam-zycie,143755,1,0.html Analizę atmosfery HAT-P-11b dokonano w w trakcie przejścia przez tarczę gwiazdy HAT-P-11 NASA/JPL
  19. Maraton astronomiczny od Księżyca do Słońca - Szczecin Maraton rozpocznie się 4 października ok. godz. 19.00 obserwacjami Księżyca. Podczas wieczoru zaprezentowany zostanie również komputerowy program Stellarium, który odwzorowuje widok nocnego nieba. Uczestnicy maratonu będą mieli także możliwość nauczenia się korzystania z obrotowych mapek nieba, dzięki którym można rozpoznawać gwiazdozbiory w terenie. W drugim dniu maratonu - 5 października w godzinach popołudniowych (od 12.00) przy użyciu teleskopów słonecznych zaprezentowana zostanie najbliższa nam gwiazda - Słońce. Serdecznie zapraszamy do udziału! Więcej na: astronomia.szczecin.pl Źródło: astronomia.szczecin.pl http://orion.pta.edu.pl/maraton-astronomiczny-od-ksiezyca-do-slonca-szczecin Zobacz Księżyc przez największy teleskop amatorski w Polsce, a Słońce przez specjalistyczne instrumenty do jego obserwacji. Dwudniowy maraton astronomiczny rozpocznie się już 4 października w Szczecinie na Wałach Chrobrego.
  20. Najpiękniejsze zdjęcia Kosmosu. Poznajcie fotografie 2014 roku Kilka kategorii, tysiące nadesłanych zdjęć i kilkunastu zwycięzców. Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich zorganizowało konkurs fotograficzny. Efektem tego jest zbiór fantastycznych zdjęć, które zostały w tych zmaganiach nagrodzone. W ramach konkursu powstały fotografie w siedmiu dziedzinach. Poza nagrodzeniem najlepszego zdjęcia 2014 roku, przyznano nagrody w kategoriach: "Daleki kosmos", "Ziemia i kosmos", "Nasz Układ Słoneczny", "Ludzie i Kosmos", "Młody fotograf roku", "Debiut roku". Zwycięzca konkursu Astronomy Photographer of the Year 2014 Brytyjczyk James Woodend, na fotografii uchwycił zorzę polarną nad islandzkim lodowcem. Tym zdjęciem zyskał sobie przychylność jury i zajął pierwsze miejsce, stając się astronomicznym fotografem roku. (u góry) Autor fotografii, Chris Murphy z Nowej Zelandii, otrzymał "specjalną nagrodę Patricka Moora w kategorii Debiut Roku". Zdjęcie przedstawia "przybrzeżne schody", czyli formacje skalne, które zlokalizowane są w Wairarapa w Nowej Zelandii. Zwycięska fotografia w kategorii "Daleki Kosmos" przedstawia Mgławicę Koński Łeb. Autorem zdjęcia jest Bill Snyder ze Stanów Zjednoczonych. Drugie miejsce w kategorii "Daleki Kosmos" zajął autor szczegółowego zdjęcia Mgławicy Ślimaka - jednego z najbliższych naszej planecie zbiorów planet. Fotografię zrobił Australijczyk David Fitz-Henry. Ślady gwiazd na farmie wiatrowej. Fotografia zajęła drugie miejsce w kategorii "Ziemia i Kosmos". Autorem zdjęcia jest Australijczyk Matt James. Pierwsze miejsce w kategorii "Ziemia i Kosmos" zajął zwycięzca całego konkursu, James Woodend. Pierwsze miejsce w kategorii "Nasz Układ Słoneczny" zajęła Brytyjka Alexandra Hart. Fotografia przedstawia fale na powierzchni Słońca. Zdjęcie zatytułowane "Najlepszy z kraterów" zostało wykonane przez George Tarsoudisa z Grecji. Jest to wgłębienie na powierzchni Księżyca. Niemiecki fotograf, Eugen Kamenew, zajął pierwsze miejsce w kategorii "Kosmos i ludzie". Fotografia przedstawia hybrydowe, czyli niepełne zaćmienie Słońca. Fotografia została wykonana w Kenii. Drugie miejsce w kategorii "Kosmos i ludzie" zostało wykonane przez australijską fotograf, Julie Fletcher. Fotografia przedstawia ludzi, którzy obserwują niebo. Kolejna fotografia Mgławicy Łba Konia wygrała w kategorii "Młody fotograf". Uczestnicy konkursu w tej kategorii mają poniżej 16 lat. Zdjęcie wykonane jest przez piętnastolatków, Shishir i Shashank Dholakia ze Stanów Zjednoczonych. Drugie miejsce zajął Kanadyjczyk, Emmett Sparling, również piętnastolatek. Fotografia prezentuje niebo nad cypryjskimi górami. Źródło: Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich Autor: mab/mk http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/najpiekniejsze-zdjecia-kosmosu-poznajcie-fotografie-2014-roku,143701,1,0.html
  21. Tak wygląda kometa z odległości 29 km Samotna, zamarznięta i czarna jak węgiel ? tak z bliska wygląda kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko, na której ma wkrótce wylądować próbnik europejskiej sondy Rosetta. Aby lądowanie się powiodło, sonda zacieśnia tor lotu wokół komety. Dzięki temu udało jej się zrobić najdokładniejsze w historii, w dodatku kolorowe zdjęcie komety ? z odległości zaledwie 29 km! Aby uzyskać widoczny na zdjęciu efekt, naukowcy użyli urządzenia o nazwie OSIRIS, które jest głównym instrumentem obrazującym sondy Rosetta. Dzięki niezwykle czułej optyce kamery o wąskim kącie widzenia i specjalnym filtrom udało się sfotografować jądro komety w wysokiej rozdzielczości, zachowując przy tym naturalne kolory obiektu. Tego efektu nie zobaczylibyśmy gołym okiem ? w kosmosie jest na to zbyt ciemno. Rosetta, misja Europejskiej Agencji Kosmicznej, rozpoczęła swój lot ku komecie 10 lat temu. Po czterech asystach grawitacyjnych (jedna ze wsparciem Marsa, trzy ? Ziemi) sonda dogoniła kometę w sierpniu 2014. W listopadzie Rosetta zbliży się na tyle do komety, że zostanie pochwycona przez jej słabą grawitację i będzie mogła wysłać na jej powierzchnię lądownik Philae, co ma nastąpić 11 listopada (znamy już miejsce lądowania na komecie). Zadaniem Philae będzie zbadanie kometarnego gruntu (wiadomo o nim na razie tyle, że składa się z lodu pozlepianego ze skałami), a dokonać tego mają skonstruowane przez Polaków przyrządy (tutaj piszemy o tym szczegółowo). Rosetta i Philae mają towarzyszyć komecie przez blisko rok. Dzięki zdjęciom wykonanym przez Rosettę naukowcy obliczyli, że kometa 67P ma rozmiar 3 x 5 km (piszemy o tym tutaj). http://www.crazynauka.pl/wyglada-kometa-odleglosci-29-km/ Kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko sfotografowana z odległości zaledwie 29 km przez sondę Rosetta. Fot. ESA
  22. Ziemianie przeprowadzają atak na Marsa Ziemianie przeprowadzają skomasowany atak na Marsa, na orbicie "Boga Wojny" znalazły się bowiem dwie niezwykle ważne sondy, a to wszystko po to, byśmy mogli odkryć tajemnice jego niezwykłej atmosfery, która intryguje astronomów od wielu dekad. Pierwszą z misji jest należąca do NASA sonda MAVEN (Mars Atmosphere and Volatile Evolution), która będzie mierzyć skład gazów, ich strukturę i procesy wywiewania ich w przestrzeń kosmiczną pod wpływem promieniowania i wiatru słonecznego. Sonda pomoże nam odpowiedzieć na wiele ważnych pytań dotyczących przeszłości tej planety. Ułatwi nam też zrozumienie istoty procesów formujących atmosferę, powodujących też zmiany klimatyczne, jakie zachodziły na Marsie i ich wpływ na powierzchnię planety oraz szanse pojawienia się tam życia. Drugą misją jest należąca do Indii sonda Mangalyaan, która zajmie się badaniem zachowania zewnętrznych warstw szczątkowej atmosfery rozpraszającej się pod wpływem promieniowania słonecznego. Przy okazji zbierze dane o marsjańskiej powierzchni i poszuka śladów życia, mierząc stężenie metanu w postaci gazowej, w różnych częściach globu. Dodajmy, że jest to absolutnie niesamowity wyczyn programu kosmicznego tego kraju, więc naukowcom pracującym w ramach Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), należą się z tej okazji ogromne brawa. http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20504/ziemianie-przeprowadzaja-atak-na-marsa
  23. No cóż sprzęt nie byle, jaki, we Wszechświecie odkrywa się nowe obiekty, ludzie ciekawi jak smakują planety a więc w bujaniu i zauroczeniu odwiedziłem planetę Malinową cudny smak i zapach, sondy oberwały i do garka naładowały. Lądujcie na Malinową Planetę kosztujcie, bo to jedyna okazja, kiedy nas do jej przybliża. :)
  24. W Polsce powstanie park ufologiczny? Mamy wspaniałą wiadomość dla wszystkich entuzjastów fantastyki naukowej, klimatów związanych z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi i obcymi, którzy regularnie odwiedzają naszą planetę, doglądają nas i wykonują różnorakie eksperymenty. W Łodzi, do Budżetu Obywatelskiego na rok 2015, zgłoszono projekt budowy Parku Ufologiczno-Kryptozoologicznego, w którym miałoby się znaleźć mnóstwo atrakcji związanych właśnie z szeroko pojętą tematyką UFO. Park miałby powierzchnię jednego hektara, a na nim miałoby znajdować się 30 makiet i 30 naturalnej wielkości figur najpopularniejszych stworzeń, które goszczą od dawna w naszej bogatej popkulturze. Obiekt byłby podzielony na dwie części tematyczne W pierwszej określonej mianem "ufonauci" znajdowałyby się obce istoty (reptoidy czy szaraki), związane ze zjawiskiem UFO. W drugiej części nazwanej "kryptydy", znajdowałyby się gatunki zwierząt (Yetti, Chupacabra, Nessie itp.) uznane za wymarłe lub istniejące tylko w sferze fantazji. Realizacja Parku Ufologiczno-Kryptozoologicznego jest uzależniona od Łodzian, którzy to będą mogli zdecydować, który z projektów przypadł im najbardziej do gustu. Miejmy nadzieję, że będzie to właśnie powyższe przedsięwzięcie, gdyż byłby to największy tego typu obiekt w całej Europie. http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20497/w-polsce-powstanie-park-ufologiczny
  25. Do wygrania stypendia na ESO Astronomy Camp 2014 we Włoszech Na polskich uczniów czeka kilka stypendiów pokrywających koszty udziału w międzynarodowym obozie astronomicznym we Włoszech. Konkurs prowadzony jest przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) i Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) wraz z partnerami. Uczniowie w wieku 16-18 lat, a dokładniej: urodzeni w latach 1996, 1997 i 1998, mają szanse na "wyprawę życia" na obóz astronomiczny we włoskich Alpach. Obóz zostanie zorganizowany przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), jedną z najważniejszych europejskich organizacji zajmujących się badaniami kosmosu z powierzchni Ziemi. Konkurs prowadzony jest w różnych krajach europejskich, w tym w Polsce. Działania w Polsce koordynuje Polskie Towarzystwo Astronomiczne, a patronem medialnym jest Urania. Kandydaci do udziału w obozie powinni przygotować pracę pt. "Astronomia i ja", w której opiszą swoje astronomiczne zainteresowania i motywację udziału w obozie. Do tekstu można dołączyć zdjęcia. Jeśli ktoś nie lubi pisać, może zamiast tekstu przygotować krótki film. Formularz zgłoszeniowy: www.pta.edu.pl/eso-camp2014. Na zwycięzców czeka kilka stypendiów na pokrycie kosztów udziału w obozie (500 euro) oraz biletów lotniczych do Włoch. Termin zgłoszeń mija 20 października 2014 ., a sam obóz odbędzie się w okresie od 26 grudnia 2014 r. do 1 stycznia 2015 r. w Obserwatorium Aosta Valley w Saint-Barthelemy w gminie Nus, w Alpach, niedaleko granicy Włoch ze Szwajcarią. W programie obozu są zajęcia skupiające się na tematyce odległości w kosmosie. Nie braknie także obserwacji przy użyciu sprzętu znajdującego się na wyposażeniu obserwatorium. Będą też wycieczki i inne atrakcje oraz okazja do poznania kilkudziesięciu rówieśników z innych krajów. Opis wrażeń z ubiegłorocznej edycji obozu znajdziemy w "Uranii" nr 3/2014 w artykule jednego z polskich uczestników. Stypendia w polskim konkursie zostały ufundowane przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci oraz New Space Foundation. Medialnego wsparcia udzielają natomiast "Urania ? Postępy Astronomii", "Wiedza i Życie" oraz serwis Polskiej Agencji Prasowej "Nauka w Polsce PAP". Dodał: Krzysztof Czart - 2014-09-24 10:49:16+02 Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe http://news.astronet.pl/7499 Piękne nocne niebo nad Obserwatorium Astronomicznym Aosta Valley w Saint-Barthelemy w gminie Nus we Włoszech. Tutaj w dniach 26-31 grudnia 2013 r. odbędzie się pierwszy Obóz Astronomiczny ESO. Źródło: P. Calcidese?Fondazione C. Fillietroz, ONLUS/ESO. Dodał: Krzysztof Czart Źródło: ESO
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024