Skocz do zawartości

Paweł Baran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 589
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Zawartość dodana przez Paweł Baran

  1. Fotka super zresztą o parametrach pisze Janusz na swojej stronie internetowej, chyba, że się przeoczyłem. Zdjęcia Janusza są rewelacyjne, jeśli chodzi o zjawiska astronomiczne, dlatego dość często każdego dnia zaglądam na stronę AstroJawil. ;)
  2. A i jeszcze jedno mnie jeszcze bardziej mobilizują takie pochmurne noce, aby wyjść potem w każdą pogodną noc na plac koło domu, aby spokojnie obserwować, chociaż niektórych może ta pogoda dobijać, ale nie dajmy się i nie poddawajmy się wybrykom natury, bo jak zaczniemy sprzęt wyrzucać, dlatego że przez miesiąc lub więcej nie spojrzymy w nocne niebo, to nas bardziej zdołuje jak sam stan pogody. Powodzenia głowy do góry, chociaż pada deszcz. ;)
  3. Na pociesznie napiszę, że przyjdą ładne pogodne noce, które wynagrodzą nam wszystkim pięknymi zjawiskami astronomicznymi, teraz ma do powiedzenia Ziemia oczyszcza się z pyłów i zanieczyszczeń, których my sami pewnym stopniu jej wysyłamy, to samoloty, spalenizny kominów itd. To było pewne, że za parę lat, kiedy nasz Kraj zapomniał o tej powodzi z 1997 nawiedzą kolejne powodzie i będą jeszcze gorsze o tych, co są, tylko zadajmy sobie teraz pytanie, czy jest miejsce bezpieczne dla nas abyśmy żyli spokojnie? :)
  4. Kosmiczny spacer członków załogi wahadłowca Dwaj amerykańscy astronauci wyszli w środę w otwartą przestrzeń kosmiczną, by odwinąć kabel blokujący ruchy zdalnie sterowanego wysięgnika wahadłowca Atlantis i wymienić część akumulatorów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK). Astronauta Stephen Bowen bez trudu zdjął z wysięgnika kabel, który wcześniej uniemożliwił dokonanie oględzin powierzchni wahadłowca za pomocą pokładowej kamery. Oględziny takie wykonuje się w celu wykrycia powstałych w trakcie startu promu kosmicznego uszkodzeń jego żaroodpornej powierzchni. Dlatego tym razem członkowie załogi MSK musieli wykonać dokładne zdjęcia powoli obracającego się wahadłowca przed jego zacumowaniem w niedzielę. Bowen i towarzyszący mu astronauta Michael Good zajęli się następnie odbierającymi prąd od baterii słonecznych akumulatorami, które są umieszczone na lewym krańcu kompleksu orbitalnego. We wtorek wymieni się trzy z nich, pozostałe zostaną zastąpione nowymi w piątek, podczas trzeciego i ostatniego kosmicznego spaceru członków załogi Atlantis. Każdy akumulator ma powierzchnię około metra kwadratowego i masę 170 kilogramów. Poza akumulatorami wahadłowiec, który wystartował z przylądka Canveral na Florydzie w piątek, dowiózł na orbitę inne elementy zaopatrzenia oraz sześciometrowej długości rosyjski moduł do badań naukowych. W trakcie pierwszego wyjścia w kosmos w poniedziałek astronauci z Atlantisa zamontowali zapasową antenę do łączności MSK z Ziemią oraz zainstalowali nową platformę narzędziową na wysięgniku roboczym stacji. Jest to 32. i ostatni lot Atlantis. W bieżącym roku NASA wycofa ze służby wszystkie trzy swoje promy kosmiczne. Program wykorzystania wahadłowców przewiduje jeszcze po jednym locie orbitalnym statków Discovery i Endeavour. http://wiadomosci.onet.pl/2172563,16,kosmiczny_spacer_czlonkow_zalogi_wahadlowca,item.html
  5. Niezmienny rozmiar Słońca Bardzo dokładne pomiary rozmiarów Słońca, prowadzone przez ostatnie 12 lat wskazują, że rozmiar naszej dziennej gwiazdy nie zmienia się bardziej niż o 1 część na milion - informują strony internetowe University Of Hawaii. Zmierzyć dokładnie średnicę naszego Słońca wcale nie jest prosto. Z Ziemi tarcza Słońca jawi nam się jako dysk o średnicy kątowej około pół stopnia. Wartość ta jednak ulega zmianie, bo Ziemia porusza się po orbicie nie kołowej lecz eliptycznej. Co więcej, na bardzo dokładne pomiary wpływ mają turbulencje atmosferyczne. Na tym nie koniec problemów. Mierzony rozmiar Słońca zależy od tego jakiej długości fali świetlnej użyjemy do pomiarów, a także od tego co uznamy za powierzchnię Słońca. Tak więc pomiary wykonywane z różnych miejsc, różnymi technikami i metodami dają często mało wiarygodne wyniki. Aby obejść ten problem, grupa naukowców kierowana przez Jeffa Kuhna z University of Hawaii Institute for Astronomy zdecydowała się na wykorzystanie danych zebranych przez Michelson Doppler Imager znajdujący się na pokładzie sondy Solar and Heliospheric Observatory. Od startu SOHO, czyli od roku 1995, instrument ten wykonał ponad pół miliona zdjęć naszej dziennej gwiazdy. Okres ten pokrywa więc ponad jeden cykl z 11-letniego cyklu aktywności słonecznej. Wzięcie do analizy danych z jednego instrumentu, umieszczonego ponadziemską atmosferą, co więcej nie będącego satelitą Ziemi (SOHO znajduje się obecnie w pobliżu punktu libracyjnego L1 układu Ziemia-Słońce, w odległości około 1.5 mln km od Ziemi) uniezależnia nas od wielu problemów, o których była mowa wcześniej. Dzięki temu, naukowcom udało się uzyskać niespotykaną wcześniej dokładność i dojść do zaskakujących rezultatów. Okazało się bowiem, że rozmiar naszej dziennej gwiazdy jest zadziwiająco stały. Przez ostatnie kilkanaście lat nie zmienił się on więcej niż o jedną część na milion. Mówiąc inaczej, średnica naszego Słońca wynosi 1.392 miliona kilometrów i nie uległa ona zmianie o więcej niż niespełna 1.5 kilometra. Nowe wyniki są o tyle ciekawe, że przeczą temu co myśleliśmy wcześniej. Pomiary średnicy Słońca dokonywane przy pomocy przejść Merkurego i Wenus, zaćmień czy koronografów pokazywały zmiany o czynnik 10-100 razy większe. W zasadzie jednoznacznie sugeruje to, że techniki oparte o badania prowadzone z Ziemi lub jej najbliższych okolic są mało wiarygodne, ze względu na interakcje zmiennej aktywności Słońca i ziemskiej atmosfery oraz magnetosfery. http://wiadomosci.onet.pl/2171445,16,niezmienny_rozmiar_slonca,item.html
  6. Kosmiczny spacer zakłócony przez awarię Częściowe wyłączenie systemu energetycznego Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na krótko zakłóciło w poniedziałek pierwszy kosmiczny spacer dwóch astronautów z załogi wahadłowca Atlantis, montujących zapasową antenę do łączności z Ziemią. Awaria ta nastąpiła w dwie godziny po wyjściu Garretta Reismana i Stephena Bowena na zewnątrz stacji orbitalnej. Po nagłym wyłączeniu się jej głównego komputera sterująco-kontrolnego zaczął od razu funkcjonować komputer zapasowy, ale ustało zasilanie prądem niektórych urządzeń. Przestały między innymi działać monitory wideo, z których korzystał operator zdalnie sterowanego wysięgnika roboczego Piers Sellers. W momencie tym Reisman znajdował się na końcu 17-metrowego wysięgnika, a Bowen zajmował się wtyczkami przewodów elektrycznych na głównej ramie stacji orbitalnej. Obaj otrzymali polecenie wstrzymania pracy. Jak zaznaczyła NASA, nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. Po mniej niż pół godzinie sytuacja wróciła do normy, choć pracował nadal komputer zapasowy. Astronauci dokonali pomyślnego zamontowania anteny o blisko dwumetrowej średnicy i jej czterometrowego nośnika. Atlantis przycumował do ISS w niedzielę. Wahadłowiec, który wystartował z przylądka Canveral na Florydzie w piątek, dowiózł na orbitę sześciometrowej długości rosyjski moduł do badań naukowych oraz różne elementy zaopatrzenia. Członkowie załogi Atlantis wyjdą w otwartą przestrzeń kosmiczną jeszcze dwa razy. Poza montażem anteny mają m.in. wymienić akumulatory gromadzące energię elektryczną z baterii słonecznych ISS i zainstalować nową platformę narzędziową na jej wysięgniku roboczym. Jest to 32. i ostatni lot Atlantis. W bieżącym roku NASA wycofa ze służby wszystkie trzy swoje promy kosmiczne. Program wykorzystania wahadłowców przewiduje jeszcze po jednym locie orbitalnym pojazdów Discovery i Endeavour. http://wiadomosci.onet.pl/2171507,16,kosmiczny_spacer_zaklocony_przez_awarie,item.html
  7. Czy kosmiczna Wstęga to zapowiedź nowego etapu w wędrówce Układu Słonecznego przez Galaktykę? Naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN w artykule opublikowanym w najnowszym numerze prestiżowego czasopisma Astrophysical Journal Letters starają się wyjaśnić naturę Wstęgi - rozcinającej niebo struktury w kształcie pierścienia, którą satelita IBEX odkrył w zeszłym roku. Autorzy publikacji sugerują, że pojawienie się pasma może mieć związek ze zbliżaniem się Układu Słonecznego do granicy obłoku materii międzygwiazdowej, którego temperaturę ocenia się na milion stopni. Dane napływające z amerykańskiej sondy IBEX ujawniły obecność zaskakującej struktury - gigantycznego pasma w kształcie niedomkniętego pierścienia - na niebie niedawno. Odkrycie to zostało uznane przez NASA za jedno z najważniejszych w badaniach kosmicznych z ubiegłego roku. Wszystkie dotychczasowe hipotezy tłumaczące obecność Wstęgi odwoływały się do stosunkowo bliskich zjawisk, zachodzących na peryferiach Układu Słonecznego. Ostatnio pojawiła się jednak inna hipoteza: "Wstęga istnieje, ponieważ Słońce zbliża się do granicy bardzo gorącego obłoku materii międzygwiazdowej" - mówi prof. dr hab. Stanisław Grzędzielski z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Sonda IBEX, wystrzelona przez NASA na orbitę okołoziemską w październiku 2008 roku, obserwuje rozkład strumieni energetycznych atomów neutralnych (Energetic Neutral Atoms, ENA). Atomy te powstają, gdy protony gorącego gazu mieszając się z atomami gazu neutralnego wychwycą z nich elektrony. ENA nie mają ładunku elektrycznego, dlatego nie reagują na obecność pól magnetycznych i poruszają się po torach prostych. W okolice Ziemi docierają niewielkie ilości tych atomów - detektory satelity IBEX rejestrują od kilku ENA na sekundę do jednego na godzinę. Przed wystrzeleniem IBEX-a oczekiwano, że najwięcej neutralnych atomów będzie napływać z kierunku, w którym porusza się Układ Słoneczny, a najmniej z przeciwnego. Nikt nie przypuszczał, że dane z nowego satelity ujawnią gigantyczną strukturę w kształcie niedomkniętego pierścienia. W ostatnich miesiącach pojawiło się aż sześć propozycji wyjaśnienia pochodzenia Wstęgi - wszystkie odwoływały się do zjawisk związanych z polem magnetycznym, zachodzących na granicy heliosfery lub w jej pobliżu. Heliosfera to wielki bąbel w gazie lokalnego ośrodka międzygwiazdowego - efekt rozpychającego działania wiatru słonecznego (zjonizowanych cząstek emitowanych we wszystkich kierunkach przez Słońce). "Gdyby ENA tworzyły się przy granicy heliosfery, powstawałyby dość blisko, w odległości kilkuset jednostek astronomicznych od Słońca. Nasza hipoteza zakłada, że w rzeczywistości rodzą się znacznie dalej" - wyjaśnia doc. dr hab. Andrzej Czechowski z CBK PAN. Naukowcy z CBK PAN przypuszczają, że ENA powstają w wyniku procesów zachodzących na granicy dwóch obłoków międzygwiazdowych: chłodnego Lokalnego Obłoku Międzygwiazdowego o temperaturze 6000-7000 kelwinów (to przez niego przedziera się obecnie Układ Słoneczny) oraz bardzo gorącego Lokalnego Bąbla o temperaturze ok. miliona kelwinów (Lokalny Obłok Międzygwiazdowy znajduje się w jego wnętrzu). Lokalny Bąbel ma rozmiary kilkuset lat świetlnych i prawdopodobnie jest pozostałością po serii wybuchów supernowych. Znajdujące się w nim protony o dużych energiach oddziałują z neutralnym wodorem z Lokalnego Obłoku Międzygwiazdowego i właśnie ten proces prowadzi do powstania ENA. "Jeśli nasza hipoteza jest poprawna, IBEX jest pierwszym instrumentem bezpośrednio analizującym drobiny materii pochodzące z sąsiedniego obłoku galaktycznego" - mówi doc. dr hab. Maciej Bzowski, kierownik polskiego zespołu uczestniczącego w misji IBEX. Proces kreacji ENA powinien zachodzić na całej powierzchni styku obu obłoków, dlaczego więc na niebie obserwujemy wielki pierścień? "To złudzenie, efekt geometryczny wzmocniony przez fakt, że Układ Słoneczny porusza się w kierunku granicy między obłokami" -- wyjaśnia prof. Grzędzielski. Jeśli powierzchnia styku obłoków jest płaska lub - lepiej - nieco wygięta w stronę Ziemi, wówczas warstwa graniczna, w której powstają ENA, wydaje się najcieńsza w kierunku ruchu, a grubsza po bokach. Z nieco podobnym efektem mamy do czynienia w przypadku ziemskiej atmosfery. Otacza ona naszą planetę powłoką jednorodnej grubości, jeśli jednak astronauta na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej spojrzy nie w kierunku środka Ziemi, a w pobliże horyzontu, zobaczy znacznie grubszą warstwę gazu. Opracowane w CBK PAN modele sugerują, że granica między obłokami chłodnym i gorącym może być od nas odległa nie o kilka lat świetlnych, jak dotychczas przypuszczano, lecz zaledwie o 500-2000 jednostek astronomicznych. Oznacza to, że być może już w przyszłym wieku Układ Słoneczny wniknie do wnętrza obłoku międzygwiazdowego o temperaturze miliona stopni. "Słońce na swej drodze wokół centrum Naszej Galaktyki często przecina takie obłoki" - uspokaja prof. Grzędzielski i podkreśla, że mają one bardzo małą gęstość, mniejszą od najlepszej próżni laboratoryjnej. Prawdopodobnym efektem wejścia w gorący obłok będzie skurczenie się heliosfery i nieznaczne zwiększenie strumienia promieniowania kosmicznego docierającego w okolice Ziemi. "Być może przyszłe pokolenia będą musiały projektować urządzenia elektroniczne nieco bardziej odporne na promieniowanie kosmiczne" - dodaje prof. Grzędzielski. Sonda IBEX (Interstellar Boundary Explorer), wystrzelona przez amerykańską agencję kosmiczną NASA i wyposażona w dwa czułe detektory ENA, jest pierwszym satelitą do pomiarów strumieni energetycznych neutralnych atomów dochodzących z całego nieba. IBEX ma rozmiary zbliżone do koła autobusowego; krąży wokół Ziemi po silnie eliptycznej orbicie (15 000 x 300 000 km) o czasie obiegu około ośmiu dni. Główna część misji będzie trwała dwa lata z możliwością wydłużenia, co pozwoliłoby poznać dynamikę procesów odpowiedzialnych za powstawanie ENA. [ Astronomia.pl - Jan Pomierny ] Źródło: CBK PAN http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2485
  8. Najdalsza gromada galaktyk Gromada galaktyk oznaczona symbolem SXDF-XCLJ0218-0510 jest najdalszą znaną nam gromadą galaktyk. Jej odległość wynosi aż 9.6 miliardów lat świetlnych - informuje serwis internetowy AstronomyNow. Poprzedni rekord należał do gromady XMMXCS J2215.9-1738, odkrytej przez satelitę rengenowskiego XMM-Newton w roku 2006. Odległość do tej gromady wynosi 9.2 miliarda lat świetlnych. Nowy rekord, wynoszący 9.6 miliarda lat świetlnych, należy teraz do gromady SXDF-XCLJ0218-0510 odkrytej przez grupę astronomów pod kierunkiem Masayuki Tanaki z Institute for the Physics and Mathematics of the Universe (IPMU). Naukowcy zarejestrowali obiekt przy pomocy instrumentu MOIRCS (Multi-Object InfraRed Camera and Spectrograph) znajdującego się w ognisku 8-metrowego teleskopu Subaru na Hawajach (Subaru kojarzy się z marką samochodów, ale tak naprawdę to japońska nazwa znanej gromady otwartej Plejady). Dodatkowe obserwacje, świecącego w promieniach X, gorącego gazu należącego do tej gromady i wykonane przy pomocy satelity rentgenowskiego XMM-Newton w pełni potwierdziły wyznaczenie odległości wykonane MOIRCS-em w podczerwieni. Nowemu rekordziście może w niedługim czasie zagrozić obiekt JKCS 041, dla którego wstępne i mało dokładne wyznaczenia dystansu, lokują go w odległości 10.2 miliarda lat świetlnych. Jest to jednak wartość jeszcze nie potwierdzona i musimy poczekać z oficjalnym okrzyknięciem nowego rekordzisty. http://wiadomosci.onet.pl/2170396,16,najdalsza_gromada_galaktyk,item.html
  9. XVII Seminarium dla nauczycieli fizyki "Astronomia w szkołach ponadpodstawowych" Do 10 czerwca trwa rejestracja na XVII Seminarium dla nauczycieli fizyki "Astronomia w szkołach ponadpodstawowych". Konferencję przy wsparciu Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Fizyki Teoretycznej PAN organizuje Centrum Astronomii im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie. Seminarium dla nauczycieli fizyki oraz innych przedmiotów ścisłych odbędzie się między 17 a 19 września 2010 roku w warszawskiej siedzibie CAMK PAN. Konferencja rozpocznie się o godz. 16:00 w piątek i potrwa do niedzieli, do godz. 16:00. W programie spotkania przewidziano między innymi wykłady znanych astronomów, pokazy nieba, prezentacje międzynarodowych programów edukacyjnych oraz amatorskie obserwacje. W niedzielę, 19 września uczestnicy seminarium wezmą udział w Dniu Otwartym, które w Centrum Astronomicznym organizowane jest w ramach warszawskiego Festiwalu Nauki. W tym roku, inaczej niż w latach poprzednich, CAMK PAN będzie pobierało opłaty od uczestników spotkania - o czym w liście do nauczycieli poinformował dr Stanisław Bajtlik, koordynator konferencji. "Niestety, z powodu braku zewnętrznych dotacji na organizację seminarium, jesteśmy zmuszeni do pobierania opłaty za uczestnictwo, w wysokości 183 złotych (150 zł + 22% VAT), obowiązującej wszystkich uczestników" - wyjaśnia astronom. Zgłoszenia chęci udziału w Seminarium można dokonać wyłącznie drogą elektroniczną, ze pośrednictwem formularza znajdującego się pod adresem http://www.camk.edu.pl/semnau/semreg.mc. Więcej informacji o konferencji można znaleźć na stronie http://www.camk.edu.pl/semnau/ogloszenie_2010.html. [ Astronomia.pl - Jan Pomierny ] http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2484
  10. Przed pozorowanym lotem na Marsa - egzamin z szachów Ochotnicy, którzy od początku czerwca odizolują się na 520 dni od zewnętrznego świata w ramach eksperymentu "Mars 500", pomyślnie zdali egzamin z szachów. Nauczycielem był b. mistrz świata w "królewskiej grze" Anatolij Karpow. Jednym z elementów wsparcia psychologicznego podczas 520-dobowej izolacji jest nauka gry w szachy i udział w symultanie z rosyjskim arcymistrzem, b. mistrzem świata Anatolijem Karpowem - poinformowano w Instytucie Problemów Medyczno-Biologicznyc (IPMB) Rosyjskiej Akademii Nauk, gdzie w czerwcu rozpocznie się eksperyment "Mars 500". Według organizatorów eksperymentu, szachy powinny być swego rodzaju intelektualnym ćwiczeniem, zapobiegającym umysłowej stagnacji, a znakomity rywal - motywującym wyzwaniem. O miejsca w sześcioosobowej załodze "marsolotu" ubiega się obecnie dziewięciu ochotników - sześciu Rosjan, dwóch Europejczyków i jeden Chińczyk. Selekcja dotyczyć będzie tylko Rosjan, ponieważ Europejska Agencja Kosmiczna podała ostatnio nazwiska swych uczestników 520-dniowego eksperymentu. Z czterech pretendentów wybrano 26-letniego Włocha Diego Urbinę, który pracował w branży kosmicznej i 31-letniego francuskiego inżyniera Romaina Charlesa. Ostateczny skład załogi "marsolotu", w której znajdzie się trzech Rosjan, dwóch wspomnianych Europejczyków i Chińczyk, zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu. 520-dniowy "lot" odbędzie się w specjalnym medyczno-technicznym kompleksie IPMB, gdzie stworzono warunki maksymalnie zbliżone do tych, w jakich znajdą się astronauci podczas prawdziwej wyprawy na Czerwona Planetę (z wyjątkiem stanu nieważkości). Celem projektu "Mars 500" jest zdobycie praktycznego doświadczenia w przygotowaniach do rzeczywistego lotu człowieka na Marsa. Prowadzone w jego ramach badania naukowe powinny pomóc w ocenie wpływu izolacji, zamkniętej przestrzeni i stresu na różne zachowania psychologiczne i fizjologiczne człowieka. http://fakty.interia.pl/nauka/news/przed-pozorowanym-lotem-na-marsa-egzamin-z-szachow,1478561,14
  11. Niezwykłe zjawisko na niebie - już wieczorem Miłośnicy astronomii mogą w sobotę wieczorem oglądać na niebie niezwykle efektowne zjawisko. Po zachodzie słońca, około godziny 21.00 będzie można obserwować koniunkcję Księżyca z Wenus. - Oba obiekty znajdą się wyjątkowo blisko siebie - powiedział Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Srebrny glob będzie w dodatku tuż po nowiu. - Cienki rogalik i wyjątkowo jasna Wenus będą tworzyć wyjątkowo przyjemne dla oka zjawisko - tłumaczy Olech. Koniunkcję można obserwować bez specjalistycznego sprzętu. Wystarczy wyjść po zachodzie słońca na zewnątrz, patrzeć na zachodnią część nieba i podziwiać zbliżenie Księżyca z Wenus. Jedyną przeszkodą może okazać się pogoda. Jeśli niebo wieczorem będzie mocno zachmurzone zjawisko nie będzie widoczne. Jeśli jednak będą tylko drobne chmury, oba obiekty niebieskie "przebiją się" przez nie i będą widoczne. Pocieszeniem dla miłośników zjawisk astronomicznych może być fakt, że jeszcze w niedzielę Księżyc będzie równie blisko Wenus. Jeśli jednak pogoda nie dopisze, można poczekać na kolejną koniunkcję. Do zbliżenia Księżyca i Wenus dochodzi kilka razy w roku. http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Niezwykle-zjawisko-na-niebie---juz-wieczorem,wid,12270247,wiadomosc.html
  12. "Zaskakująca ciemna materia" w warszawskim CAMK PAN W najbliższy poniedziałek, 17 maja w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie doktorant Wojciech Hellwing będzie mówił o jednym z najbardziej tajemniczych składników Wszechświata - ciemnej materii. Wykład będzie kolejną odsłoną wiosennego cyklu "Spotkania z astronomią". Tegoroczne "Spotkania..." trwają od połowy lutego. Rozpoczęły się wykładem prof. Marka Sarny o globalnym ociepleniu. 22 lutego strukturę Wszechświata przedstawił dr Krzysztof Bolejko, 1 marca o mikrokwazarach mówił Aleksander Sądowski, a 8 marca odbył się wykład "Co pulsary mówią nam o fizyce?" dr hab. Leszka Zdunika. 15 marca zawód astronoma zaprezentował dr Paweł Pietrukowicz, 22 marca dr hab. Paweł Moskalik omówił historię Kosmicznego Teleskopu Hublle'a i pokazał najciekawsze fotografie wykonane tym orbitalnym obserwatorium, a podczas ostatniego spotkania przed Świętami Wielkiej Nocy Przemysław Jacewicz przedstawił historię Teorii Względności. 12 kwietnia odbył się wykład Ewy Łokas "Wielki Obłok Magellana", 18 kwietnia prof. Joanna Mikołajewska mówiła o przełomie w obserwacjach gwiazd zmiennych, a 26 kwietnia, przed przerwą związaną ze Świętem Konstytucji 3 Maja wykład "Kosmiczne pustki" wygłosił Maciej Bilicki. Przed tygodniem o teleskopie HESS mówił prof. Rafał Moderski. W mającej potrwać do końca tego miesiąca serii seminariów i prezentacji naukowcy z warszawskich instytucji astronomicznych oraz zaproszeni goście będą mówili jeszcze o aktywnych jądrach galaktyk (Bożena Czerny, 24 maja) i gwiazdach kataklizmicznych (Magdalena Otulakowska, 31 maja). Wykłady cyklu "Spotkania z astronomią" odbywają się w poniedziałki, o godzinie 17:00, w Sali Seminaryjnej CAMK. Współorganizatorem spotkań jest warszawski oddział Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. W pogodne dni po wykładach organizowane są pokazy nieba. Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN znajduje się na ul. Bartyckiej 18. Do CAMK dojechać można autobusem 108 z Pl. Trzech Krzyży lub 167 z Ochoty, Mokotowa i Woli. Należy wysiąść na przystanku "Figowa". [ Astronomia.pl - Jan Pomierny ] Źródło: CAMK PAN http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2483
  13. Rośnie nowa ekstremalnie masywna gwiazda Protogwiazda RCM 120 zanurzona w obłoku gazu i pyłu jest na najlepszej drodze do stania się jedną z najmasywniejszych gwiazd w Drodze Mlecznej - informuje Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Nasza Galaktyka usiana jest małymi gwiazdami podobnymi do Słońca lub często od niego mniejszymi. Masywnych gwiazd jest znacznie mniej. To efekt dwóch czynników. Po pierwsze, tempo ewolucji gwiazdy zależy bardzo silnie od masy obiektu. Masywniejsza gwiazda dużo szybciej konsumuje zasoby swojego paliwa termojądrowego i w krótkim czasie staje się supernową, kończąc swoje życie jako czarna dziura lub gwiazda neutronowa. Po drugie, gwiazdy nie mogą być dowolnie masywne. Obecnie, górna granica leży na poziomie 100-150 mas Słońca. Obiekty tak masywne wysyłają tyle energii, że ciśnienie generowanego promieniowania jest tak duże, że jest w stanie wygrać walkę z siłami grawitacji i uczynić obiekt niestabilnym. Nic więc dziwnego, że astronomów intrygują rzadkie i szybkoginące z naszego nieba ekstremalnie masywne gwiazdy. Jak poinformowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), na horyzoncie pojawił się obiekt, który w niedługim, w skali kosmicznej, czasie kilkuset tysięcy lat może stać się jedną z najbardziej masywnych gwiazd w naszej Galaktyce. RCM 120, bo o nim tutaj mowa, to protogwiazda leżąca w odległości 4300 lat świetlnych od nas, zanurzona na dodatek w potężnej chmurze gazu i pyłu. Jak wynikia z obserwacji podczerwonego Teleskopu Kosmicznego Spitzera obiekt już teraz ma masę ponad 10 mas Słońca i przybiera intensywnie na wadze pożerając materię z otaczającego go obłoku. A ma z czego pożerać, bo sam obłok jest obecnie około 200 razy masywniejszy od samej protogwiazdy. W obecnej chwili astronomowie nie wiedzą, w którym momencie protogwiazda przestanie pochłaniać otaczającą ją materię. Nie wiadomo przez to jaką maksymalną masę osiągnie gwiazda, gdy już w końcu zapoczątkuje pełnoprawne reakcje termojądrowe w swoim wnętrzu. Jest jednak bardzo realne, że będziemy mieli do czynienia z obiektem o masie ponad 100 mas Słońca. http://wiadomosci.onet.pl/2170400,16,rosnie_nowa_ekstremalnie_masywna_gwiazda,item.html
  14. Start wahadłowca Atlantis Amerykański wahadłowiec Atlantis z sześcioosobową załogą wystartował z przylądka Canaveral na Florydzie do 12-dniowego lotu zaopatrzeniowego na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jest to ostatni, 32. już orbitalny lot Atlantis. Po nim po jednym locie wykonają jeszcze promy kosmiczne Discovery i Endeavour, a następnie cała flota trzech wahadłowców zostanie wycofana z eksploatacji. http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Start-wahadlowca-Atlantis,wid,12269685,wiadomosc.html
  15. To może podciąć skrzydła NASA Amerykańska Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) myśli o wysłaniu astronautów na Marsa, jednak pogarszający się stan infrastruktury kosmicznej na Ziemi może podciąć skrzydła agencji - pisze "New Scientist". Plan prezydenta Baracka Obamy zakłada, że NASA podwoi swoje wysiłki, by dokonać przełomu technologicznego w dziedzinie lotów kosmicznych. Jednakże lata zaniedbań postawiły wiele laboratoriów NASA, które mogłyby być wykorzystane w takich poszukiwaniach, w trudnej sytuacji - stwierdza raport Narodowej Akademii Nauki USA. Naprawy i uzupełnienia są niezbędne w starzejących się obiektach i urządzeniach, takich jak tunele aerodynamiczne, czy komputery - podkreśla raport. Niektóre laboratoria nie mają nawet odpowiednich dostaw prądu czy ciepła. Dalsze odkładanie napraw stworzy jedynie nowe problemy. Na przykład niemożność NASA zdobycia 15 mln dolarów na zainstalowanie wspierającego systemu energetycznego może uszkodzić kosztowny superkomputer, jeśli nastąpi przerwa w dopływie prądu. Według raportu Narodowej Akademii Nauki, globalny koszt napraw i konserwacji wyniesie 2 miliardy 46 milionów dolarów. http://wiadomosci.onet.pl/2169612,16,to_moze_podciac_skrzydla_nasa,item.html
  16. Sir Roger Penrose z wizytą w Polsce W nadchodzącym tygodniu Polskę odwiedzi wybitny angielski matematyk, fizyk i filozof - sir Roger Penrose. Naukowiec będzie gościem honorowym konferencji "Droga do rzeczywistości" (ang. "Road to reality"), która w dwóch odsłonach odbędzie się w Krakowie i Warszawie. Podczas wizyty prof. Penrose'a odbędą się również dwa wykłady otwarte. Sir Roger Penrose urodził się w 1931 roku w mieście Colchester, w angielskim hrabstwie Essex. Jest profesorem matematyki na Uniwersytecie w Oxfordzie, zajmuje się między innymi grawitacją kwantową. Współpracował ze Stephenem Hawkingiem, z którym udowodnił twierdzenie o osobliwościach w ogólnej teorii względności. Wraz z Hawkingiem jest również laureatem Nagrody Wolfa przyznawanej za wybitne osiągnięcia na rzecz ludzkości i kształtowania przyjaznych stosunków między ludźmi - bez względu na narodowość, rasę, kolor skóry, wyznanie czy poglądy polityczne. Prof. Penrose jest także autorem wielu prac naukowych oraz książek popularnonaukowych. Część z nich, w tym "Nowy umysł cesarza: o komputerach, umyśle i prawach fizyki" czy "Cienie umysłu. Poszukiwanie naukowej teorii świadomości" ukazały się w naszym kraju w przykładzie jednego z najlepszych polskich tłumaczy, zmarłego tragicznie w 2008 roku Piotra Amsterdamskiego. Od 1994 roku sir Penrose jest członkiem zagranicznym Polskiej Akademii Nauk. Spotkanie "Droga do rzeczywistości" jest organizowane przez Polską Akademię Umiejętności, Centrum Studiów Zawansowanych Politechniki Warszawskiej, Uniwersytet Jagielloński, Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych i Międzynarodowe Centrum Matematyczne im. Stefana Banacha działające przy Instytucie Matematycznym Polskiej Akademii Nauk. Warszawska część konferencji, poświęcona osiągnięciom wybitnego naukowca w matematyce i fizyce, odbędzie się w tej ostatniej instytucji 17 i 18 maja. Część dotycząca prac z filozofii i fizyki rozpocznie się dwa dni później w krakowskim Centrum Kopernika. W składzie komitetów - naukowego i organizującego - konferencji oraz na liście uczestników spotkania znajduje się wielu czołowych polskich naukowców, między innymi ks. prof. Michał Heller, prof. Janusz Grabowski, prof. Marek Demiański, prof. Karol Musioł i prof. Iwo Białynicki-Birula. Towarzyszący konferencji wykład otwarty zatytułowany "Aeons Before The Big Bang" ("Wieki przed Wielkim Wybuchem") prof. Penrose wygłosi w Audytorium Starej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (Krakowskie Przedmieście 26/28) w poniedziałek, 17 maja o godzinie 18:00. To samo wystąpienie matematyk powtórzy podczas pobytu w Krakowie - 20 maja o godzinie 17:00 w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego (ul. Krupnicza 33). Więcej informacji na temat konferencji "Droga do rzeczywistości" można znaleźć pod adresem http://www.impan.pl/BC/Penrose/. Organizatorzy spotkania planują po jego zakończeniu opublikować książkę zwierającą między innymi referaty wszystkich prelegentów. [ Astronomia.pl - Jan Pomierny ] http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2482
  17. Astronauta NASA i załoga promu kosmicznego odwiedzą Rzeszów Terry Virts, astronauta grupy NASA, pułkownik USA Force i członkowie załogi amerykańskiego promu kosmicznego "Endeavour STS-130" będą gośćmi Politechniki Rzeszowskiej. Goście przyjadą do Rzeszowa i Bezmiechowej na zaproszenie Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Ambasady w Warszawie. Spotkanie wspólnie z Politechniką Rzeszowską organizuje Fundacja Pomocy Dzieciom i Młodzieży "BARKA". Terry Viris, pilot misji STS-130 będzie miał w środę, o godz. 10.30 wykład otwarty w budynku P PRz (sala P 23, ul. Poznańska 2). - Będzie to prezentacja ilustrowana zdjęciami z przestworzy. Terry Virts podzieli się doświadczeniami z lotów w kosmos, opowie o swoich wyprawach ? mówi Anna Worosz, rzecznik PRz. Z kolei płk. pil. George D. Zamka ? dowódca, kpt. pil. Kathryn P. Hire i dr Nicholas J. M. Patrick - astronauci promu kosmicznego STS-130 Endeavour: wezmą udział w spotkaniu (17 - 18 maja) ze studentami i kadrą w Akademickim Ośrodku Szybowcowym PRz w Bezmiechowej. http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100510/RZESZOW/306100068
  18. Oko w oko z załogą ?Endeavoura?! 17 maja na dziedzińcu zamku w Krasiczynie o g. 9.30 rozpocznie się otwarte spotkanie z członkami amerykańskiego promu kosmicznego ?Endeavour?. Tego samego, który w lutym br. gościł w kosmosie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ramach misji STS-130. Polecieli tam po to, by zrealizować zadania typowo naukowe, ale też zostawić? kopię rękopisu Preludium A-dur op. 28 nr 7 i płytę z koncertem muzyki Fryderyka Chopina. Wizytę amerykańskich astronautów NASA, czyli Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, na naszym terenie organizują Ambasada USA w Polsce oraz Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności. Współorganizatorami są Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Politechniki Rzeszowska i Warszawska. Dowódcą wyprawy ?Endeavoura? był płk pilot George David Zamka ? amerykański astronauta o polskich korzeniach, które ? jak sam opowiadał ? sięgają regionu dzisiejszego Pomorza. Mieszkał tu jego pradziadek August Zamka, który był stolarzem. W 1885 r. wyjechał wraz z rodziną do Milwaukee i otworzył tam sklep meblowy. G.D. Zamka wylatał ponad 4 tys. godzin w ponad 30 różnych samolotach. W czerwcu 1998 r. trafił do NASA. W 2007 r. odbył swój pierwszy lot kosmiczny. Był członkiem załogi misji STS-120, wspólnie z innym polskiego pochodzenia astronautą Scottem E. Parazynskim. Wtedy astronauci promowali w kosmosie historię Polski, umieszczając na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej emblemat 7. Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. George D. Zamka jest zafascynowany Polską, o czym mówi głośno. Ponoć jego marzeniem było odwiedzić kraj pradziadka. Teraz marzenie się ziści. Do Polski nie przyjedzie sam ? towarzyszyć mu będzie dwoje innych członków załogi ? Katheryn Hire i Nicholas Patrick. Spotkanie z młodzieżą Na dziedzińcu krasiczyńskiego zamku amerykańscy astronauci spotkają się z ok. 300-osobową grupą dzieci i młodzieży. Opowiedzą im o swojej pracy, czyli o? wizytach w kosmosie. Delegacja odwiedzi również Przemyśl oraz teren przedwojennego lotniska w podprzemyskim Hurku. Po co? To efekt fascynacji płk. G.D. Zamka historią 7. Eskadry im. T. Kościuszki, walczącej w latach I wojny światowej i tuż po niej na kresach wschodnich. W skład eskadry wchodzili polscy piloci z USA. Hureckie lotnisko było jednym z tych, które wykorzystywali do startów. Na terenie lotniska ma zostać odsłonięta tablica upamiętniająca tamte wydarzenia. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy do Krasiczyna! http://www.zycie.pl/informacje.php?region=Przemy%B6l&nr=2248&page=2
  19. Astronauci z NASA w Krasiczynie i Przemyślu opowiedzą o swojej pracy Członkowie promu kosmicznego ST-130 Endeavour, którzy w lutym zebrali w kosmos płytę z muzyką Chopina, opowiedzą dzieci i młodzieży o swojej ciekawej pracy. Zachęcą również do nauki matematyki i fizyki. (Archiwum NASA) Dowódcą wyprawy na STS-130 Endeavour był płk pilot George David Zamka. To astronauta o polskich korzeniach. Jest zafascynowany naszym krajem, dlatego zapragnął go pokazać pozostałym członkom załogi. Razem z nim przyjadą Katheryn Hire i Nicholas Patrick. Wszyscy są astronautami NASA, czyli amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej. - W Krasiczynie astronauci spotkają się z trzystuosobową grupą dzieci i młodzieży. Opowiedzą im o swojej pracy, będą też zachęcać do nauki przedmiotów ścisłych ? mówi Adam Ustynowicz z UN Space Week, który współorganizuje wizytę. Wizytę przygotowują Ambasada USA w Polsce i Polska ? Amerykańska Fundacja Wolności. Również Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Politechniki Rzeszowska i Warszawska. Do wizyty dojdzie 16 maja. Delegacja odwiedzi również Przemyśl oraz teren przedwojennego lotniska w podprzemyskim Hurku. To ostatnie miejsce to efekt fascynacji pułkownika Zamka historią 7. Eskadry im. T. Kościuszki, walczącej w latach I wojny światowej i tuż po niej na kresach. W skład eskadry wchodzili polscy piloci z USA. Hureckie lotnisko było jednym z tych, które wykorzystywali do startów. - Powstanie kamień lub tablica upamiętniające eskadrę i tamte wydarzenia - mówi Ustynowicz. http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100505/PRZEMYSL/205107993
  20. Wykazano istnienie 57 gatunków Obcych Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Głośno nie boją się o tym mówić autorytety ze świata nauki i kultury. Podczas spotkania studentów Politechniki Gdańskiej ze Stephenem K. Robinsonem, które niedawno relacjonowaliśmy, naukowiec, który brał udział w czterech misjach kosmicznych powiedział, że "kosmos jest zbyt wielki na to, żeby wypełniała go tylko pustka". Ten sam zdrowy rozsądek każe wielu nam negować kolejne sygnały, które mogłyby świadczyć o tym, że jesteśmy regularnie nawiedzami przez przedstawicieli obcych cywilizacji. Właśnie - gdyby wierzyć w prawdziwość kolejnych doniesień, to okazałoby się, że dotąd odwiedzili nas reprezentanci 57 różnych pozaziemskich gatunków. Ba. Niektórzy z nich wciąż są wśród nas. W ramach projektu "The Disclosure" - organizacji, której szefostwo twierdzi, że amerykański rząd ukrywa informacje na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, udało się "udokumentować" istnienie 57 gatunków obcych. 22 z nich to podgatunki tzw. "szarych" - kosmitów, którzy zgodnie z relacjami świadków najczęściej odpowiadają za uprowadzenia ludzi. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale większość z nich ma nawet swoje nazwy. Wśród przedstawicieli obcych cywilizacji, którzy rzekomo prowadzą cały czas swoje operacje na Ziemi znajdują się m.in.: Agartianie, Atlantowie, Marsjanie, Serpentowie, Solarianie czy Syntetyczni (występują różne tłumaczenia tych nazw). Oczywiście w rewelacje organizacji "The Disclosure", na czele której stoi Steven M. Greer - amerykański lekarz, najtrudniej będzie uwierzyć osobom, które w ogóle sceptycznie zapatrują się na kwestie istnienia pozaziemskich cywilizacji. Zwłaszcza, że do każdej z ras, których istnienie postuluje organizacja "The Disclosure" można przyporządkować szereg dokumentów, w których znajduje się ich charakterystyka. Wiele z tych opisów może Np. Agartianie to ludzie rasy nordyckiej, którzy odkryli jamę ukrytą pod powierzchnią pustyni Gobi na kilka tysięcy lat przed Chrystusem; a Solarianie to mieszkańcy Układu Słonecznego, którzy odpowiadają za budowę podziemnych baz na niektórych planetach wokół Słońca. Serwis unexplaiable.net przypomina, że wiele z tych informacji i dokumentów opartych jest na relacjach ustnych. Trudno jest zatem wyrokować na temat ich wiarygodności. http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wykazano-istnienie-57-gatunkow-Obcych,wid,12260310,wiadomosc.html?ticaid=5a28c
  21. Pierwsza polska baza marsjańska ma powstać w Toruniu Pierwsza w Polsce i Europie baza marsjańska ma powstać w Toruniu. Będzie to centrum badań, edukacji i informacji o planecie, która od lat jest w centrum zainteresowania astronomów. Toruń związany jest z kosmosem w sposób naturalny. Współcześnie ze względu na uczelnię, sukcesy naukowców w badaniu kosmosu i cały swój potencjał w tej dziedzinie - mówi Mateusz Józefowicz, prezes Mars Society Polska. Wstępnie planuje się, że toruńska baza powstanie na terenach leśnych w podmiejskiej dzielnicy Czerniewice. Do 2012 roku miałyby tu stanąć: stacja kosmiczna, tzw. habitat i zabudowania laboratoryjno-ekspozycyjne. Wartość przedsięwzięcia szacowana jest na ok. 4 mln zł. - Z baz marsjańskich będzie to jedyna, która znajdzie się w pobliżu miasta, a w związku z tym będzie dostępna dla szerszej publiczności - podkreślił Józefowicz. Baza marsjańska ma być przede wszystkim ośrodkiem badawczym. Powstaną tu m.in. specjalne piaskownice, które będą imitować grunt marsjański. Habitat stanowić będzie cylindryczna budowla o średnicy ośmiu metrów. Do tego dostawione będą dwie nadmuchiwane kopuły. - Zbudujemy zamknięte środowisko, które zapewni ludziom możliwość bytowania wewnątrz w hermetycznych warunkach. Zakładamy, że same budynki powstaną bardzo szybko, ale wypełnianie ich treścią to zadanie na wiele lat - zaznaczył prezes Mars Society Polska. Zanim turyści odwiedzą bazę, będą mogli obejrzeć ją w internecie. Wewnątrz zainstalowane zostaną kamery. - Przewidujemy, że, podobnie jako to jest w przypadku badania prawdziwego Marsa, część kamer znajdzie się na mobilnych robotach wewnątrz bazy. Internauci, po zalogowaniu, będą mogli nie tylko wybierać obraz do oglądania, ale także sterować na odległość niektórymi urządzeniami - poinformował Józefowicz. Dotychczas istniejące bazy marsjańskiej znajdują się w Stanach Zjednoczonych na pustyni w stanie Utah oraz na arktycznej wyspie Devon. Baza w Toruniu ma powstać do 2012 roku, ale ostateczną decyzję w tej sprawie muszą podjąć władze miasta. http://fakty.interia.pl/nauka/news/pierwsza-polska-baza-marsjanska-ma-powstac-w-toruniu,1477323,14
  22. Po odłączeniu od MSK statek Progress stał się laboratorium naukowym Drugi w ciągu miesiąca rosyjski statek towarowy Progress został odłączony od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK) i rozpoczął lot autonomiczny. Jest wykorzystywany do badań naukowych. "Kosmiczna ciężarówka" - Progress M-04M - odłączyła się od MSK w poniedziałek na sygnał z Ziemi i teraz przez kilka tygodni będzie prowadzony na niej eksperyment geofizyczny - poinformowało podmoskiewskie Centrum Sterowania Lotami (CSL). Eksperyment ten realizowany jest na orbicie trzeci raz. Poprzednim razem w listopadzie 2008 roku w charakterze laboratorium orbitalnego wykorzystano statek towarowy Progress M-65. Specjalnie dla autonomicznego lotu na "kosmicznej ciężarówce" zostawiono trochę paliwa. Po zakończeniu eksperymentu Progres M-04M zostanie zatopiony w wyznaczonym rejonie Pacyfiku, z dala od tras żeglugowych. Poczynając od jesieni 2007 roku prawie wszystkie statki towarowe po odłączeniu się od stacji kosmicznej wykorzystywane są jako moduł naukowy. CSL podkreśla, że praktyka wykorzystywania Progressów w charakterze laboratoriów będzie kontynuowana. W 2003 roku Progress M1-10 po odłączeniu się od MSK przez miesiąc przy pomocy specjalnych kamer prowadził obserwacje rejonów klęsk żywiołowych. W 2005 r. na "kosmicznej ciężarówce" przez 10 dni testowano niektóre systemy orientacji pasywnej, a w latach 2007-2009 na kilku Progresach prowadzono eksperyment Plazma-Progress. http://wiadomosci.onet.pl/2168290,16,po_odlaczeniu_od_msk_statek_progress_stal_sie_laboratorium_naukowym,item.html
  23. Księżyce do zamieszkania Ostatnie dwadzieścia lat badań przyniosły odkrycia wielu nowych planet w naszej galaktyce. Astronomowie do garstki ośmiu planet Układu Słonecznego dodali dotychczas około 450 tak zwanych egzoplanet orbitujących wokół innych gwiazd. Większość z nich jest większa od Saturna, co znacznie ogranicza możliwość ich zamieszkania ? takie giganty zazwyczaj składają się z gazu i nie posiadają stałej powierzchni. http://odkrywcy.pl/gid,12258397,title,Ksiezyce-do-zamieszkania,galeriazdjecie.html?smg4sticaid=6a280
  24. Witam i ja wszystkie nasze miłe koleżanki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024