Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 001
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Zawartość dodana przez Paweł Sz.

  1. Ta książeczkę można nabyć tylko na zamówienie prosto od autora: http://www.birrendesign.com/astro.html Forma podobna jak Pocket Sky Atlas.
  2. Cześć, za rekomendacją @polaris szukam chętnych do grupowego zakupu pozycji: Koszt tej książeczki to 25 dolarów / sztuka + wysyłka, a ze względu na jej koszt z USA (24 dolary) szukam chętnych do wspólnego zakupu - wtedy przesyłka wyjdzie taniej (kwota do rozbicia), do tego może uda się jeszcze coś utargować od autora Ten kieszonkowy egzemplarz to idealne uzupełnienie atlasu w terenie. Więcej o pozycji tutaj: http://www.birrendesign.com/astro.html
  3. Mi pokazuje, że do około północy powinno być ok, potem różnie. Zgadajmy się wieczorem. Ja najwcześniej i tak po 21.
  4. Wczoraj było trochę mgły i jeszcze więcej smogu, ja zrezygnowałem. Może dzisiaj wieczorem?
  5. Mi jednak średnio odpowiadała - sam nie wiem dokładnie dlaczego, ale chyba po pierwsze gabaryt i waga, a po drugie jakość dawanego obrazka - bardziej do mnie przemawia 15x70 Tak zgadzam się, z premedytacją napisałem, że ma być to lornetka do "podglądania" nieba, a nie do "oglądania" - sensowne obserwacje tylko ze statywem i dotyczy to także 7x50. 10x50 ma mi służyć bardziej jako skaner nieba, rzucenie okiem na klasyki gdy jest okazja Nie wiem jak u was, ale w okolicy Poznania dziś znakomite warunki. Właśnie wróciłem z 1,5h obserwacji. Na pierwszy rzut poszła 10x50 - zarówno z ręki jak i statywu Nie wiem czy to kwestia warunków, ale wydaje mi się, że ten model jest nieco lepszy od tego co miałem z giełdy (z giełdy pochodził z 2013 roku). Mam wrażenie, że na skraju pola jest trochę lepiej, a do tego widziałem więcej detali np. w Plejadach. Sama lornetka super - w końcu czuję psychiczną ulgę, ze mam sprzęt dopasowany pod siebie. Ciekawostka - Nikonem 10x50 bezskutecznie wielokrotnie szukałem na podmiejskim niebie (czyt. nad blokami niedaleko Poznania) M81 i M82. Może nigdy nie miałem warunków, w każdym razie dziś Delta pokazała oba obiekty na tym samym niebie bez żadnego problemu. Na drugi rzut poszła 15x70 na statywie Slik Pro 700 DX - znakomity duet. Ta lornetka to dla mnie obecnie mistrzostwo, wagowo nie jest jeszcze kolosem, a pokazuje naprawdę sporo. Na podmiejskim niebie skierowałem ją na M41, gromadę otwartą pod Syriuszem. W 10x50 jest ona pojaśnieniem, a w 15x70 widziałem już rozbite gwiazdki, co więcej byłem w stanie rozróżnić ich kolory - uważam, że to bardzo sporo jak na lornetkę o takich parametrach. Podobnie gromada otwarta M37 w Woźnicy - widać już jej strukturę, najjaśniejsze gwiazdki migoczą Następnie rzuciłem się na klasyki, czyli M45, M42 i M44 w Raku - przepięknie. Poniżej Raka bez problemu odnalazłem M67. Na deser skosztowałem Zimowego Albireo, czyli 3945 CMa. Gdyby nie Polaris to nie miałabym pojęcia o istnieniu tak przepięknej pary na zimowym niebie - kolory po prostu urzekają Zrobiło się chłodno, ubiór nie był przystosowany do temperatury, więc wróciłem się ogrzać Największy pozytyw i zaskoczenie w lornetce 15x70 to mniejsze gromady otwarte - nie sądziłem, że na osiedlowym niebie będę mógł dostrzec już ich rozbicie. Zimo trwaj!
  6. Witam ponownie Chwilę mnie nie było, ale lornetki cały czas przechodziły przez moje ręcę i chyba czas na postój Sprzęt na miejscu Po nowym roku dostałem zwroty za wszystkie zakupy i mogłem rozpocząć poszukiwania na nowo Oddałem też kopniętą 15x70 z giełdy, a także odsprzedałem dalej 10x50 (zamierzałem kupić 7x50). Na początku zastanawiałem się nad APM 7x50 i 16x70 z czeskiej giełdy. Po otrzymaniu dokładnych zdjęć jednak zrezygnowałem, na moje oko ktoś majstrował przy śrubach, było widać ubytki farby od śrubokręta - oczywiście mogło być inaczej, ale dla mnie to już za duże ryzyko na kupno z zagranicznej giełdy z przedpłatą - pomimo, że sprzedający zapewniał, że nic takiego nie miało miejsca. Tak jak wcześniej napisałem, w końcu zdecydowałem się na kupno DO Extreme 7x50 i 15x70. Obie dotarły. Zostałem zapewniony przed zakupem, że zostanie sprawdzona kolimacja. Nie wiem czy tak się stało, ale 15x70 dotarła w stanie perfekcyjnym - w końcu czułem, że otwieram nowy sprzęt (czego nie było w przypadku wcześniejszej 22x85). Kolimacja również poprawna - odetchnąłem z ulgą - w końcu otrzymałem dobry sprzęt Dodatkowo zamówiłem statyw Slik Pro 700 DX o maksymalnym obciążeniu 8kg - z takim zapasem lorneta jest zamocowana bardzo stabilnie i pewnie. Sam statyw bardzo wysoki, komfort obserwacji zdecydowanie lepszy, mogę obserwować okolice zenitu bez konieczności gimnastyki pod statywem. Po prostu stoję pod nim i patrzę w górę. Wiadomo, że nie jest to żuraw, ale jest i tak bardzo dobrze. Jeszcze jedna pozytywna niespodzianka. Walizka w nowych modelach 15x70 ma nieco inne wykonanie wewnątrz. Jest trochę inna gąbka i już bez pokrycia materiałem, który we wcześniejszych modelach odchodził. Teraz wygląda to o wiele estetyczniej i schludniej - jest też chyba lepszy klej Co do 7x50. Ta doszła prawie idealna. Pod spodem zauważyłem małe otarcia na gumie. Jako, że w mojej ocenie sprzęt ze sklepu powinien być w stanie idealnym pod każdym względem (15x70 taka jest) postanowiłem wymienić egzemplarz. Do czasu wymiany miałem do dyspozycji jeszcze weekend z lornetką, udało się zrobić podczas jednego wieczoru obserwacje osiedlowe, moje wnioski co do 7x50: - widać pojaśnienie tła na podmiejskim niebie, mniejszy kontrast niż w 10x50 - nieco mniejsze drgania niż w x10, ale nadal drga; w pamięci zakodowało mi się to inaczej (kiedyś obserwowałem przez 7x50 od @wojt0000) - większe pole widzenia (7,5 stopnia); z moich symulacji wynikało, że Pas Oriona i Miecz Oriona zmieszczą się z zapasem w polu, jak się jednak okazało mieszczą się na styk - gwiazdy ostre i punktowe, ładne kolorki w Hiadach, na krawędziach o wiele lepiej niż w 10x50 - na brzegach pola zauważyłem dziwne pojaśnienie, możliwe że to przez dużą ŹW, tak jakby wineta, ale biała - pozorne pole widzenia - parametr, który zupełnie pominąłem, a który okazuje się dla mnie bardzo ważny. Lornetka 7x50 ma to pole w okolicach 52 stopni, efekt jest taki, że nie ma co prawda efektu studni / tunelu, ale nie ma możliwości "zanurzenia się w obraz", tak jak w przypadki 15x70 i 10x50. W 7x50 widzimy najpierw ciemny obszar, a dopiero wewnątrz skrawek nieba - ten fakt zasmucił mnie najbardziej. Pomimo, że widziałem więcej obszaru nieba niż w 10x50 to jednak wrażenie miałem jakbym widział mniej - musze oczne - bardzo długie - zupełnie inne niż w modelach 15x70 i 10x50. Wcześniej czytałem, że bez problemu można je wywinąć - tutaj niestety tak nie było, były bardzo sztywne i oporne - spojrzałem jeszcze na inne klasyki i tak: Chichoty ledwo co widoczne, m31 dobrze widoczna, Księżyc dopiero co wschodził - wyglądał bardzo ładnie, nie dostrzegłem AC Pomimo, że lornetka jest bardzo udana to zacząłem się zastanawiać, czy był to dobry ruch iść w 7x50 zamiast 10x50 (najbardziej zasmuciło mnie pozorne pole). Ale skoro powiedziałem A to trzeba powiedzieć B i wymienić ją po prostu na egzemplarz bez żadnych wad, na co sklep zgodził się bez żadnego problemu. I w zasadzie zostałbym przy niej, gdyby nie pewien psikus ze strony sklepu....... Odebrałem przesyłkę, oddałem kurierowi swój egzemplarz. Rozpakowuję, a tam zamiast 7x50... 10x50. Wybuchłem śmiechem Pomyślałem - skoro z tyłu głowy po testach rozważałem sensowność posiadania 7x50, to może tak miało być? Napisałem do sklepu, że zaszła pomyłka, ale jednocześnie zasugerowałem, że w sumie to mogę pozostać przy tej 10x50, gdyż jest w stanie perfekcyjnym (pomijam już fakt, że przed chwilą sprzedałem taki sam egzemplarz na giełdzie... człowiek uczy się na błędach ). Sklep pozostawił mi tą decyzję. Zostałem przy 10x. Wczoraj wieczorem popatrzyłem przez nią jeszcze trochę. Moje wnioski i co spowodowało, że zostałem jednak przy x10: - większy zasięg - większe pozorne pole widzenia - mniejsza ŹW - brak pojaśnień - większa uniwersalność Co przemawiało za 7x50? - mniejsze drgania, ale nie na tyle mniejsze aby czuć znaczącą różnicę względem x10 - każda lornetka to drgania i sensowne obserwacje to zawsze statyw - nie ma zmiłuj - minimalnie większe pole widzenia w stosunku do x10 - lepsza ostrość na brzegach I w taki oto sposób na chwilę obecną zostałem przy DO Extreme 10x50 (do podglądania nieba z ręki "przy okazji", gdy nie mam za dużo czasu lub gdy są tylko dziury w chmurach) i 15x70 (typowo na statyw, gdy mam więcej czasu i są warunki). ? A oto co przeszło przez moje ręce przez ostatnie 2 miesiące (na przestrogę, że kupno lornetki to nie jest taka prosta sprawa ): - 2 sztuki 22x85 TS Marine - jedna ze sklepu rozkolimowana (zwrócona), druga podczas obserwacji z @polaris i jego kolegą (wtedy utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak nie chcę 22x85) - 2 sztuki 15x70 Delta Optical Extreme - jedna z giełdy rozkolimowana, druga nowa ze sklepu, którą zostawiłem - 4 sztuki 10x50 - pierwsza Nikona EX, którą sprzedałem, potem druga TS Marine ze sklepu - odesłana razem z 22x85, trzecia z giełdy Delta Optical Extreme sprzedana dalej, czwarta - nowa Delta Optical Extreme ze sklepu, którą zostawiłem - 1 sztuka 7x50 - Delta Optical Extreme, nowa, odesłana - Olympus 8x42 (?) - kolega @polaris miał ją razem z 22x85 c.d.n
  7. Daj znać wieczorem SMS jak będziesz jechać
  8. Jeśli Folwark mogę podjechać, pytanie czy na pewno będą warunki i jak z Księżycem?
  9. Obiecałem sobie, że dokończę, a w zasadzie zakończę ten wątek - jeśli kiedyś ktoś by tutaj trafił i chciał poznać finał sprawy Otóż po kupnie teleskopu nabyłem również montaż i inne akcesoria. We wrześniu dotarł do mnie montaż AZ4 na aluminiowych nogach. W mojej ocenie stabilny i lekki, a sama głowica idealna. Z biegiem czasu zaczęło mi jednak brakować mikroruchów - nawet przy Księżycu. Każde delikatne muśnięcie głowicy z wyważonym teleskopem i tak nie dawało dobrego rezultatu. W przypadku planet więcej czasu traciłem na przesuwanie niż na oglądanie. Broniłem się przed EQ3-2, w mojej ocenie ten montaż jest już mało mobilny, a chciałem coś podobnego do AZ4, tak abym mógł szybko go spakować do auta i jechać w teren. W planach był GSO ALT-AZ. Po przewertowaniu setek stron na różnych forach (polskich i zagranicznych) byłem do niego przekonany na 100%. AZ4 sprzedałem. Zacząłem poszukiwania na giełdzie - brak. Byłem krok od zakupu w sklepie - czekał już w koszyku na opłacenie. Wróćmy jednak krok do tyłu. W międzyczasie zmieniłem też okulary. Nabyłem Sky Watcher WA-66 9mm (bardzo czuły na nieosiowe patrzenie jak mnie ostrzegano) oraz GSO SV 30 - jak dla mnie bez porównania na plus w odniesieniu do Let 28. Potem sprzedałem GSO SV 30 i nabyłem SWAN 33 - w mojej ocenie idealny dla Maka pod DSy - pięknie pokazywał gromady otwarte w Woźnicy - dzięki kontrastowi wszystko było jak dla mnie wręcz soczyste Do tego przyzwoite pole. W terenie pokazał na co go stać. Do tego kompletowałem parki pod przyszłe bino: kolejno parka Plossl 10 mm, parka GSO SV 15, parka Super Plossl 25 mm - były już na miejscu i czekały. Zakupiłem także szukacz kątowy 9x50 i kątówkę pryzmatyczną Baadera Amiciego 45 stopni - do Księżyca okazała się bardzo dobra - w końcu mogłem studiować Księżyc z atlasem - bez problemów z lokalizacją obiektów Po czasie udało się również nabyć na giełdzie bino Baader MaxBright razem z kątówką 1,25 cala - tor optyczny został skrócony - czego więcej chcieć? (pogody) Czekałem kilka dni na warunki. W zasadzie miałem już skompletowany swój docelowy i wymarzony sprzęt na dany moment. Jedno się nie zgadzało - pogoda. Teleskop stał i stał, a ja zamiast oglądać niebo oglądałem okulary Zastanawiałem się też nad zamianą parek, tj. sprzedać te co mam i wymienić na BCO 10 i BCO 18 - efekt zbyt dużej ilości czytania tematów na forum, a za mało obserwacji. Jednak równocześnie w głowie zaczęły pojawiać się pierwsze myśli, że może jednak to wszystko sprzedać i powrócić do tematu lornetek. Dałem sobie ostatnią szansę - spojrzenie przez bino po czym decyzja, w którą stronę idę. Pojawiła się pogoda, przygotowałem Maka razem z bino i parkami. Na niebie był Jowisz, Saturn i Księżyc. Pierwsze spojrzenie na planety - widok dwuoczny to zupełnie co innego, jednak planety w ogóle mnie nie zachwyciły - poczułem wręcz zawód. Tyle się naczytałem nad wyższością ich obserwacji dwojgiem oczu, ale nie poczułem "flow" - zdaję sobie sprawę, że warunki były dalekie od idealnych (balkon i nisko), ale chodziło o ogólne wrażenia. Spodziewałem się chyba za dużo. Na drugi ogień poszedł Księżyc - tutaj zwracam honor - Księżyc w bino to zupełnie inny wymiar obserwacji - efekt 3D wgniata w ziemię. W moim przypadku najpiękniej prezentował się w bino razem z parką 25 mm. Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć. Przez ten czas zebrało się sporo sprzętu - z wersji mobilnej tak naprawdę zrobiła się wersja stacjonarna. Doszedłem też do innego wniosku - balkon balkonowi nie jest równy. Pomimo widoku na południe i sporej przestrzeni obserwacje na balkonie to nie to samo co w plenerze - szczególnie jeśli zasmakujesz dobrego nieba. Księżyc po kilku obserwacjach mówiąc wprost mi się znudził, planety się schowały, a w zasadzie nic innego nie mogłem oglądać. Do tego wszystkiego skurczyły mi się zasoby czasowe - moja rodzina się powiększyła - standardem stało się bardziej podglądanie nieba niż jego wnikliwe obserwacje. W ruch częściej szła lornetka, a teleskop leżał. Obserwacje w terenie nie były z taką ilością sprzętu już mobilne i na szybko (pakowanie, rozkładanie, chłodzenie), a trzymanie sprzętu głównie na balkon dla Księzyca stawiało duży znak zapytania. Zapadła decyzja - sprzedaję. W tym momencie potrzebowałem sprzętu w pełni mobilnego (czyt. dobrej lornetki). Na giełdzie kolejno lądowały poszczególne elementy - w końcu zostałem bez niczego Maka i cały osprzęt posiadałem przez około 3-4 miesiące, to świetny sprzęt do określonych celów, jednak z czasem nasze doświadczenia i wymagania się zmieniają, zarówno do co sprzętu, jak i miejsca czy czasu na obserwacje. Kwestia bardzo indywidualna Postanowiłem sprzedać swojego Nikona 10x50 EX i przejść poziom wyżej w serię lornetek BA8, a do tego zakupić coś nieco z większym kalibrem Jak się okazało - nie jest to wcale takie proste Ciąg dalszy historii tutaj:
  10. Polecasz jakiś konkretny? Widziałem tylko Sega Toys Planetarium, ale cena dość spora.
  11. Te gwiazdozbiory na suficie to farba czy projektor?
  12. Super, planowałem też zakupić tą książkę Z podobnej tematyki polecam ten egzemplarz, jest znakomita: http://maliczytelnicy.pl/tutaj-jestesmy-wskazowki-dla-mieszkanca-planety-ziemia/
  13. W Delcie ceny są wysokie, ale zawsze przed kupnem piszę maila i dostaję taką samą cenę jak u konkurencji. Obsługa w Delcie bez porównania - jak dla mnie pełen profesjonalizm, o czym nie mogę powiedzieć w przypadku tego drugiego sklepu.
  14. Wydaje mi się, że powinieneś zacząć jednak od tego:
  15. Chodzi o to, że jest bardzo wiele inicjatyw / spotkań astronomicznych, zarówno lokalnych jak i krajowych. Wystarczy wsiąknąć w temat i możesz wybierać, gdzie chcesz jechać To nie jest zamknięta grupa. Wystarczy się rozejrzeć, popytać na forum i już masz gdzie i z kim jechać. Uwierz, że nikt nie lubi sam obserwować. Nie ma nic lepszego niż pogawędzić przy okazji obserwacji z kimś o podobnych zainteresowaniach. Niestety w praktyce bywa tak, że ciężko zgrać wszystkie wytyczne u każdej z osób A to Księżyc w pełni, a to weekend zajęty, a to chmury, a to inny powód Wtedy też zapewne zauważysz, że zorganizować to jedno, a mieć pogodę i warunki to drugie Ponadto, aby być popularyzatorem tego typu przedsięwzięć należy mieć sporą wiedzę w temacie, o doświadczeniu nie wspomnę. Inaczej może być ciężko. Spójrz chociażby na Karola Wójcickiego, czy też profil Astrolife lub Astrofaza. Najpierw musisz zarazić innych wiedzą / hobby. O ile z całym sercem wspieram każdą inicjatywę mającą na celu przybliżanie nieba innym, tak tutaj mam mieszanie uczucia. Zaczynając od zbiórki (do tego na sprzęt) w mojej ocenie strzelasz sobie w stopę. Najpierw daj innym coś od siebie, sprzęt wtedy sam się znajdzie.
  16. Też tak mi się wydaje, do tego tam na środku jest chyba jakiś ciek wodny. Nie ma co kombinować, zostaje folwark
  17. Podjechałem w weekend od drugiej strony, tzn. tą drogą: https://goo.gl/maps/GMkN3wi6zfT4gZmd8 Jest tam dobry wjazd przy nadleśnictwie (kreseczka po lewej stronie to brak wjazdu - są tam pachołki). Dojeżdżamy kawałek do "leśnego skrzyżowania" na którym jedziemy lekko w prawo (po lewej stronie musimy mieć drzewo z czerwonym oznaczeniem nr 13 jak na zdjęciu poniżej) i dojeżdżamy do celu Jak dla mnie miejsca dość sporo
  18. Tak, ale idziesz kilka kroków na środek i już widzisz, co prawda nie tak jak na folwarku, bardziej ściana lasu jak w Zwoli, obczaję w nocy Podjadę też od drugiej strony bo zdaje się, że też widziałem tam wjazd i wtedy od razu widok na południe.
  19. z tego: https://goo.gl/maps/aUEvxpdNYnneB25T7 Dojście / dojazd jest też od drugiej strony lasu (od północy), ale nie miałem już czasu sprawdzić. Dziś wieczorem może być okienko, ktoś chętny? Ja jeszcze nie wiem, ale robię rozeznanie
  20. Super, miło widzieć swój nick na astronocach
  21. Sprawdziłem dziś za dnia kolejną miejscówkę, którą miałem na oku, okolica ta sama, dojazd tak jakby od drugiej strony. Jakieś 7 min bliżej, co prawda niebo wg mapy o około 0,1 gorsze, ale odbiór może być lepszy, ponieważ na około ściana lasu i chyba żadnego źródła światła (muszę sprawdzić po zmroku). Dojazd polną, lecz dobrą drogą. Wcześniej odbijamy z głównej, sporo miejsca na rozstawienie. Jak tylko będą warunki podskoczę spojrzeć na nocne niebo Przy dojazdach każde 10 min drogi jest na wagę złota ? Lokalizacja: 52.1918707, 16.8249165 Pinezka: https://goo.gl/maps/1dNxZfjJ9UqYuFaHA
  22. Akurat 8" i 10" mają praktycznie ten sam rozmiar Jak masz ogród to brałbym GSO 10" lub GSO 8" + dobry okular. Ale od początku, pytanie - odpowiedź:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)