Okej, zobaczy się..
A teraz moja najnowsza koncepcja na "zadaszenie" sprzętu :)
Otóż wymyśliłem sobie, że skombinuje jakiś duży, najlepiej okrągły pojemnik, np na śmieci. Pojemnik ten odwracam do góry dnem. Wieko od niego założyłbym na piera, po uprzednim wycięciu w środku dziury o średnicy mojego betonowego słupa. Wspierałoby się na dwóch prętach gwintowanych 12mm przecinających się pod kątem prostym, przechodzących przez środek piera. Przed zalaniem betonem wywierciłbym 4 otwory i wsadził w nie pręty, tak aby wystawały z każdej strony piera.
Wieko do prętów przykręciłbym (nie wiem jak to się nazywa) takimi krótkimi prętami gwintowanymi w kształcie litery u.
W wieku można by wyciąć otwory wentylacyjne.
Na czas dnia, nocy gdy się nie foci i deszczy, założony od góry byłby pojemnik w jakiś zmyślny sposób zamocowany do wieka. Tak, żeby nawet wichura nie była mu straszna ;)
W czasie foto pojemnik zdjęty, a wieko tworzyłoby coś na kształt okrągłego stolika ;)
I teraz dwa pytania:
1. Co myślicie o ogólnej koncepcji?
2. Czy siły działające na pojemnik podczas burzy, zalegającego na nim śniegu, silnego wiatru i oczywiście masy samego pojemnika, przeniesione na dwa pręty 12mm i następnie na środek piera - nie rozwalą go?
P.S. Pojemnik najchętniej metalowy, jak amerykańskie kubły na śmieci, coby mnie grad wielkości jajek jaki spadł w 2010 roku nie zaskoczył. Jakikolwiek z tworzywa zostanie przestrzelony - do dzisiaj w niektórych rynnach mam dziury na wylot, a w ścianie domu co jest na północ ubytki w tynku czy co to tam jest.
Kolor kubła biały, żeby w lecie nie było tam 80 stopni