Skocz do zawartości

lulu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    913
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    89

Zawartość dodana przez lulu

  1. Dzięki, te relacje między aperturą, ogniskową a rozmiarem piksela nigdy nie były dla mnie jasne. Ale dzięki dostępnemu tam kalkulatorowi można policzyć, że optymalna ogniskowa przy średnicy 8'' będzie dla mojej kamerki 2,4?m oscylowała w okolicach 2 m, co tłumaczy dlaczego nie daję rady uzyskać nic więcej...
  2. Może ktoś podpowie coś mądrego w temacie... Eksperymentuję od pewnego czasu z użyciem Barlowa w towarzystwie teleskopów SCT i jakoś nie widzę aby dawał cokolwiek, poza bezsensownym przycięciem obszaru widocznego na zdjęciu. Stosując 2'' Barlowa ED 2x nie jestem w stanie uzyskać ani pół kraterka więcej niż podczas zdjęć bezpośrednio w ognisku. Próbowałem z moim obecnym Meade LX200 ACF (8'') oraz z uznawanym za bardzo dobry sprzęt planetarno-księżycowy Celestronem C9,25'' i... efekty są mierne. Oczywiście większa skala zdjęcia daje nieco lepszy stosunek szumu do detali powierzchni, więc można sobie te detale bardziej powiększyć bez obawy o pojawienie się drażniącego ziarna. Ale detalu tam nie będzie więcej niż na zdjęciach z ogniska. Co gorsza Barlow dodaje swoje własne wady, takie jak tendencja do duplikowania krawędzi, czasem dziwny rodzaj zamglenia zmiękczającego obraz itp. Jednym słowem gdy pytają mnie: po co stosować Barlowa, odpowiadam: NIE WIEM! Dziwi mnie trochę to, że podobny efekt niemożności dotarcia do drobniejszych detali zauważyłem także gdy sięgnąłem po 9,25'' Celestrona, który w porównaniu z moim 8'' Meade powinien przecież pokazać więcej szczegółów. A tak się nie stało - wciąż zatrzymuję się na granicy tego co widać na zdjęciach w ognisku 8'' teleskopu. Widać to na załączonym obrazku. Niezależnie od tego jakim teleskopem, kiedy (dolne zdjęcia wykonałem miesiąc wcześniej), niezależnie czy z Barlowem czy bez - najmniejszy widoczny kraterek jest ten sam i koniec, ani kroku dalej... Może to kwestia seeingu? Może w mojej podkrakowskiej lokalizacji wyżej już nie podskoczę?
  3. Wydaje się naturalne, że kierujemy najczęściej swe instrumenty w okolice terminatora. To tam rozgrywa się najbardziej dramatyczny i widowiskowy spektakl świateł i cieni, rysujących w sposób niezwykle sugestywny rzeźbę księżycowej powierzchni. Chciałbym się zatrzymać na chwilę nad tymi dwoma określeniami. ?Niezwykły? i ?sugestywny? ? to brzmi zachęcająco i atrakcyjnie. Czy ta niezwykłość i sugestywność nie idą jednak za daleko? Mówiąc kolokwialnie: czy nie przyprawiamy naszemu Srebrnemu Globowi gęby? Nieco rozważań na ten temat i kilka ilustrujących je zdjęć na blogu - zapraszam: https://astrostrona.pl/na-niebie/ksiezyc-przewodnik-turystyczny/swietlista-delikatnosc-subiektywna-prawda-o-ksiezycu/
  4. Zdarza się, że pracując zbyt długo nad obróbką zdjęcia traci się dystans i możliwość obiektywnej oceny. Tak było i tym razem. Właściwie nie miałem zamiaru zabierać się za obróbkę drugiego kadru uzyskanego tego samego wieczora ponieważ nie różnił się jakością od poprzedniego, a przedstawiał niemal dokładnie ten sam fragment powierzchni Księżyca. Jednak nie mogłem oprzeć się pokusie aby trochę poklikać przy nim w Photoshopie i gdy w trakcie pracy porównałem efekty z poprzednio pokazanym tu zdjęciem, to pierwsze wydało mi się zdecydowanie zbyt agresywnie potraktowane. Postanowiłem w związku z tym dokończyć pracę stosując znacznie delikatniejsze metody. O dziwo pozwoliło mi to uzyskać całkiem przyzwoity obraz mimo wyraźnie większej skali zdjęcia. Płynie stąd dla mnie ważna nauka - agresywne wyostrzanie nie zawsze jest metodą na uzyskanie maksimum detalu! Tym razem zdjęcie zadedykowałem kraterowi Boussignault o średnicy 131 km, widocznemu w pobliżu południowego bieguna. Dzięki korzystnym warunkom ten wyjątkowy krater prezentował się wyjątkowo atrakcyjnie, wyraźnie ujawniając swoją ciekawą architekturę na którą składa się m.in. wtórny krater Boussignault A znajdujący się wewnątrz pierwotnej niecki, a także niewielki (29 km średnicy) krater Boussignault K leżący na jej krawędzi.
  5. Księżyc bywa niesprawiedliwie krytykowany i przedstawiany w niekorzystnym świetle z powodu rozmaitych niedostatków. W sposób tendencyjny podnosi się sprawę braku przyzwoitego ciążenia, braku atmosfery, albo wody. Jednak nikt nie wspomina o dziurach. Odkryłem ostatnio, że Księżyc znakomicie rekompensuje wszystkie te braki wielką liczbą dziur. Na dowód zamieszczam zdjęcie wykonane za pomocą 8'' Meade LX200 ACF i kamery ZWO ASI 178MC... Wśród dziur jest również krater Werner. Nie nazwę go ulubionym, jednak z jakichś powodów zawsze zwraca moją uwagę i zauważyłem u siebie ciekawą tendencję do podświadomego wynajdywania go na zdjęciach. Obok widoczny jest krater Walther z pięknym cieniem górki centralnej...
  6. Zauważyłem że u mnie występuje podobny efekt z połączenia SCT lub maka z Barlowem - czyli dziwny rodzaj świetlistej mgiełki. Jak używałem tego samego 2'' Barlowa ED z refraktorem ED- działał świetnie. A z lustrami robi taki właśnie efekt. Muszę wypróbować go z newtonem - może to obecność korektora wzmaga tego typu zjawisko?
  7. W poniedziałek wieczorem nieoczekiwanie zrobiło się okienko, przez które udało się wypatrzeć naszego największego satelitę. Wprawdzie okienko było mocno zamglone, im dalej w las - tym gorzej (musiałem podkręcać gain nawet w trakcie zbierania klatek bo obraz robił się w oczach coraz ciemniejszy), a seeing telepał księżycowym licem niemiłosiernie, ale o dziwo wyszło w miarę przyzwoicie jak na tę fazę. Byłem zaskoczony, bo po dotychczasowych eksperymentach nabawiłem się raczej przekonania, że mój 8'' LX200 ACF jest dość kapryśny przy kiepskim seeingu i niskiej wysokości nad horyzontem. Może zależy to jeszcze od konkretnego charakteru tych atmosferycznych zakłóceń?
  8. Nie ma się czym chwalić, jakość jest taka sobie, ale dla zainteresowanych kilka przykładów co udało mi się wycisnąć z tego Celestrona z użyciem 2x Barlowa ED. Szczerze mówiąc Barlow ów sprawdzał mi się świetnie z edzią SW120 ED. Ale z SCT-kami i makami daje raczej marne efekty.
  9. Zainteresowanych zapraszam do pobrania poprawionej wersji (korekta dotyczyła zamiany miejsca lądowania Łuny 21 i Łuny 9): https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomoce/mapa-ksiezyca/
  10. Trzeba powiedzieć, że w ostatnich miesiącach pogoda nas nie rozpieszczała i okazji do obserwacji Księżyca było naprawdę niewiele. Zwłaszcza na terenach wiejskich wokół Krakowa - bo gdzie indziej nie sprawdzałem. Nie dziwota zatem, że gdy ostatnio trafiło się kilka ładnych nocy z przyzwoitym seeingiem, a do tego wpadł w ręce tak zacny Celestronek, człowiek jak to mówią - dosłownie rzucił się na kratery jak szczerbaty na suchary... No i taki jeden krater jeszcze wydobyłem z zebranych przy tej wspaniałej okazji materyałów:
  11. Jeszcze jedna próbka z Celestrona. Tym razem starałem się tak dobrać metody obróbki, aby zbliżyć się pod względem "artykulacji" - czyli faktury czy stopnia wyostrzenia - do efektów uzyskiwanych z Meade LX200 ACF. Zdjęcie wykonane tego samego wieczora i w tych samych warunkach co fotka pokazana tutaj:
  12. Bardzo dobry początek! Świetnie że nie uległeś pokusie aby za mocno rozjaśnić obraz, doprowadzając do przepalenia. Można byłoby go pewnie minimalnie rozjaśnić, ale zawsze lepiej tak niż przesadzić z jasnością, wyżerając białe dziury.
  13. Jeszcze jeden kadr z tej sesji...
  14. Dzięki! W wątku poświęconym księżycowym zakamarkom wrzucę w najbliższym czasie kilka zdjęć wykonanych równolegle za pomocą mniejszego, 8'' Meade LX200 ACF, przy którym zdecydowałem się pozostać. Jestem ciekaw czy Koleżeństwo poprze tę moją jedynie słuszną decyzję:
  15. Kadr zbliżony do poprzedniego tylko 2 miesiące później, w nieco innym oświetleniu. Meade LX 200 ACF 8'' + ZWO ASI 178 MC. W sąsiednim wątku umieściłem kilka zdjęć wykonanych w ostatnich dniach za pomocą Celestrona C9,25'' - jeżeli kogoś interesuje porównanie efektów uzyskanych tą samą kamerą to zapraszam:
  16. Warto pamiętać, że w cieniu Bullialdusa ukrywa się też nasz krajowy Lubieniecki, Oczywiście musieli nam jak zwykle przyznać gorszy model - mniej wyróżniający się. Ale jest... ?
  17. Mój następny wpis dedykuję wszystkim fanom Bullialdusa... Jak to - nie ma tu żadnych fanów Bullialdusa?? Niesłusznie - zobaczcie jakie to niesprawiedliwe. Mało kto słyszał o Bullialdusie, tymczasem są momenty, w których prezentuje się naprawdę efektownie!
  18. Uważam że wybitne osobistości współczesnego życia społecznego nie powinny patronować nazwom geograficznym, aby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji ?
  19. No niestety - z atmosferą jest tak że im większa średnica tym chyba większa wrażliwość na jej kaprysy i tym rzadsze dni kiedy zdjęcia nadają się w ogóle do pokazania. Tutaj jest 8'' więc w sumie jeszcze niewiele, a i tak wrażliwość na seeing jest duuużo większa niż w wypadku mniejszych refraktorków.
  20. E no - bez przesady - to kilka prostych zabiegów. Doprowadzenie poziomów na histogramie do mniej więcej akceptowalnego wyglądu, zmniejszenie do 70-80% w zależności od jakości zdjęcia, wyostrzenie (najlepiej mi się sprawdza maska wyostrzająca w Photoshopie, przy czym staram się używać minimalnego promienia dającego już widoczny efekt), no a potem jest zabawa w kolor (dosycenie), kontrast, jasność. To ostatnie zależy już od konkretnego zdjęcia i nie ma tu żadnej recepty poza indywidualnymi upodobaniami i oceną. Często trzeba po drodze likwidować efekty aberracji chromatycznej, która występuje nawet w SCT-kach - tutaj sprawdza się redukcja kolorowego szumu oraz filtry korygujące optykę z pakietu Camera Raw. W sumie nic odkrywczego. Być może wartościową podpowiedzią dla niektórych będzie to, że wbrew pogardliwemu traktowaniu funkcji wyostrzania w AutoStakkercie, którą wielu recenzentów uznaje wyłącznie za pomoc przy podglądzie, ja korzystam z niej jako docelowego narzędzia wyostrzającego. Mało co sprawdza mi się tak dobrze jak wbudowane tam algorytmy wyostrzania. I robię wersję wyostrzoną na 100%. Potem w razie potrzeby biorę i tę oryginalną i tę wyostrzoną, nakładam na siebie na warstwach w Photoshopie i jeśli ta wyostrzona jest za mocna, po prostu zadaję jakiś procent przezroczystości - np. 50%. A tę oryginalną pod spodem wyostrzam sobie po swojemu w Photoshopie. Drugi trick - na koniec powielam docelowo wyostrzony obraz, przepuszczam go przez filtr górnoprzepustowy z minimalnym zauważalnym jeszcze promieniem (np. 0,2) - i leżąca na samej górze warstwę z takim "śladem" drobnych detali filtruję jako np. "nakładkę" - niekoniecznie na 100% przezroczystości. To pozwala podbić minimalnie ostrość drobnych detali bez ponoszenia kosztów mocniejszego wyostrzania w tradycyjny sposób. I tyle - reszta to ruszanie suwakami i obserwowanie efektów.
  21. Kolejna próbka - niektóre fragmenty są mniej ostre bo używałem niespecjalnie wyregulowanego i ustawionego montażu, więc się to trochę przesuwało podczas fotografowania:
  22. Dzięki, rozpadlinka jest ledwo - ale widoczna. To z resztą zależy nie tylko od możliwości teleskopu, ale w dużej mierze także od kąta padania promieni słonecznych. Więc to, że komuś raz czy drugi nie udało się tego wyłowić nie znaczy jeszcze że jest to poza możliwościami sprzętu. Dzień później, gdy Słońce było wyżej nad doliną, warunki do uchwycenia tego detalu były już gorsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)