-
Liczba zawartości
879 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
84
Ostatnia wygrana lulu w dniu 10 Stycznia
Użytkownicy przyznają lulu punkty reputacji!
Contact Methods
-
Website URL
https://astrostrona.pl
Profile Information
-
Płeć
Nie podano
-
Zamieszkały
wieś podkrakowska
-
Interests
Klasyki: Royal Astro R-74 76/1200 mm || Royal Astro R-63 60/700 mm || Polarex 114 60/900 mm || Carton T-620 60/910 mm || Kenko TA-910 60/910 mm || Vixen Sky Scope 60L 60/800 mm || Eschenbach Novalux 415 60/415 mm || Towa/Olympia 6305 60/900 mm || Towa/Viking 60/700 mm || Towa/Marine 60/500 mm || Kenko/Prinz 660 76,2/1250 mm
Współczesne: Meade LX200 ACF 8'', Meade ETX-70AT
Converted
-
Miejsce zamieszkania
wieś podkrakowska
Ostatnie wizyty
2 444 wyświetleń profilu
lulu's Achievements
-
240 + KW.
-
Aktualne
-
To jeszcze ja - Jarząbek Wacław, bo ostatnio nic nie wrzucałem, bo pogody nie było. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu...
-
He he, sprawdził się tak że po czyszczeniu soczewek nijak nie dawało się ich poprawnie zestawić. Wciąż pojawiały się pewne nieregularności w obrazie dyfrakcyjnym, a przede wszystkim pojawiał się dziwny fantomowy odblask wyglądający jak słaba mgławiczka. Jak po raz setny rozebrałem obiektyw żeby go złożyć na kolejny sposób, w końcu ubiłem kawałek flintu. Nic wielkiego - nie ma to specjalnego wpływu na obraz i nawet tego z zewnątrz specjalnie nie widać - ale odeszła mi ochota na chwalenie się 🙂 Byłem z resztą umówiony ze specem od Unitronów na CN że sprzeda mi nowy obiektyw, ale w trakcie ustalania szczegółów nagle przestał pojawiać się na tamtejszym forum i kontakt się urwał. Zanim do tego doszło przestrzegł mnie jednak, że obiektywy te mocno różniły się nie tylko jakością, ale nawet rozmiarami - do tego stopnia, że nie każdy musi pasować do każdej celi. W związku z tym trochę strach kupować w Stanach od kogoś, kto nie zna się na rzeczy - na razie sprawa jest w zawieszeniu. W stosunku do stanu widocznego na zdjęciach, udało się zdobyć oryginalne obejmy. Optycznie jest to nadal jeden z najlepszych moich klasyków, wyróżniający się wrażliwością na delikatne ciemne detale, które w wielu innych refraktorach przestają być widoczne - nie ze względu na brak rozdzielczości, ale bardziej "ordynarny" kontras, że tak to nazwę.
-
250 zł + KW.
-
Sprzedane - widać tak miało być. Mam nadzieję, że będę mógł się wkrótce pochwalić pięknym ATM -owym PZO na jakimś fajnym, starym montażu. Prawda jest taka, że ta apertura nie wymaga aż takiej nośności jaką daje Polaris - no chyba że tubus będzie stalowy, o ściance 3 mm 🙂
-
Rezerwacja.
-
Muszę poinformować że Anatol, którego poprzednią realizację ATM-ową opartą o obiektyw PZO 68/800 większość z nas chyba dobrze zna, zaproponował mi pomoc w wykonaniu porządnej tuby dla mojego obiektywu. Jak już pisałem, montaż został swego czasu kupiony z myślą właśnie o nim. Anatol dysponuje dostępem do świetnie wyposażonego warsztatu, ma doświadczenie i potrzebne umiejętności - więc propozycja spadła mi "jak z nieba" i oczywiście chętnie z niej skorzystam. Czy to oznacza że montaż zostanie wycofany ze sprzedaży? Na razie nie wiem, w międzyczasie moje zapasy poszerzyły się o kilku innych kandydatów do obsługi PZO/PTMA - ale nie wykluczam że wrócę do pomysłu użycia tego Vixena. Jeżeli znajdzie się chętny do czasu gdy robota nad refraktorem ruszy, to pewnie go sprzedam, ale muszę zrobić zastrzeżenie, że rezerwuję sobie prawo zrezygnowania ze sprzedaży.
-
Porządny i długi kawał amerykańskiej roboty. Szyna używana była z SCT-kiem Meade 10''. Nosi ślady użytkowania - głównie drobne ryski. 260 zł + KW
-
Ponieważ parokrotnie powtórzyło się pytanie o nośność tego wyciągu wyjaśniam, że nie dotarłem do żadnych oficjalnych materiałów producenta na ten temat. Eksperci od "klasyków" z Cloydynights twierdzą, że montaż odpowiada dzisiejszym EQ-3: https://www.cloudynights.com/topic/688712-capacity-of-original-vixen-polaris-in-alt-az-mode/ - chociaż otrzymałem też informacje od kolegów którzy porównywali bezpośrednio taki montaż z dzisiejszym EQ-3 i twierdzą, że Vixen jest sztywniejszy. Osobiście nie robiłem takich porównań.
-
Pozwólcie że pochwalę się nowym znaleziskiem. 60-mm klasyk początkowo skusił mnie głownie ładną drewnianą skrzynką. Metalowy statyw raczej mnie zniechęcał i traktowałem go jako tandetny zamiennik klasycznego, drewnianego rozwiązania. Jednak dopiero gdy obejrzałem sobie teleskop po renowacji w pełnej krasie, zrozumiałem stylistyczne intencje i inspiracje, nawiązujące do modnych w latach 60-tych techno-futurystycznych akcentów rodem z filmów z Jamesem Bondem. Wrzucam kilka zdjęć i zapraszam na bloga na którym znajdziecie dość wyczerpujący opis i więcej zdjęć: https://astrostrona.pl/na-ziemi/graciarnia/astrosor/tasco-12te-5-z-wizyta-u-ernsta-stavro-blofelda/
-
Jeżeli smar jest już kleisty to nie dziwota - zawsze można spróbować kapnąć WD-40, np. w otwór po śrubie dociskającej hamulce.
-
Ponieważ zakończyłem definitywnie prace renowacyjne przy moim najnowszym znalezisku - Tasco 12TE-5 (https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=52&t=69432), miałem chwilę aby pobawić się tym montażem, bo w sumie nigdy go nie użytkowałem. Porównując z innymi moimi japońskimi "klasykami" uznałem jednak, że zbyt mocno odbiega od nich jeśli chodzi o łatwość swobodnego obracania wokół osi, więc postanowiłem to poprawić. Jeśli chodzi o oś DEC, wystarczyło parę kropelek WD-40. Trudniej było uzyskać w ten sposób poprawę na osi RA, więc postanowiłem ją rozebrać i wymienić smar - zwłaszcza że jest to raptem kilka minut roboty. Nie będę udawał że się jakoś specjalnie do tego przykładałem w takim sensie, że nie umyłem wszystkiego rozpuszczalnikami. Po prostu przetarłem stary smar z tulejek i napędzlowałem nowy. Przy okazji jeśli ktoś chce kuknąć do środka na stan ząbków i ślimaczków, załączam zdjęcia. Po tych zabiegach lekkość obrotu w obu osiach jest moim zdaniem w pełni komfortowa (mikroruchy chodziły leciutko od początku, ale w osi RA też przesmarowałem odpowiedzialną za nie tuleję skoro już rozebrałem).
-
Chciałbym zacytować informację, którą po zamieszczeniu ogłoszenia przesłał mi JSC - wybitny znawca tematu: Tez mam New Polarisa. Jest świetnie spasowany. Lepszy standard niz w obecnych SW. Poniewaz ma 144 zęby w przekładni, tak jak EQ5, to dołaczyłem do niego naped od SW i śmiga Natomiast lunetka biegunowa pasuje do niego od SW EQ3.2.
-
Montaż marzeń dla każdego miłośnika japońskiej jakości i klasycznego stylu. Oryginalny Polaris na pięknym, drewnianym statywie, świetnie zachowany i w pełni sprawny. Model rzadko pojawiający się w sprzedaży w Polsce, który sprowadziłem swego czasu zza granicy. Wersja bez lunetki biegunowej, będąca na wyposażeniu Celestronów Cometron CO114. O jakości nie rozpisuję się - zainteresowani wiedzą czego spodziewać się po tej marce, a ci co nie wiedzą, pewnie ogłoszenia nie czytają 😉 Dlaczego sprzedaję? Kupiłem go z myślą o moim ATM-owym refraktorku opartym na obiektywie PZO 68/800. Ale czas płynie, a początku prac nad wykonaniem tuby optycznej nie widać. Tymczasem montaż kurzy się, zabiera mi miejsce i ogranicza zakupy kolejnych "klasyków" do mojej kolekcji. Czas zmierzyć się z faktami i odpuścić - a właściwie puścić ten wyjątkowy montaż w dobre ręce! Co zdążyłem przy nim zrobić? Niewiele - bo nie wymagał specjalnych zabiegów. Lekko go podczyściłem, ale bez gruntownego rozbierania i wymiany smarów. Nie znam historii Cometrona, ale podejrzewam, że montaż może mieć grubo ponad 30 lat. Smar - cóż, zgęstniał i czuje się to przy swobodnym obrocie. Mnie to nie przeszkadza - przeciwnie, lubię gdy tuba nie opada w niekontrolowany sposób. Mikroruchy chodzą jak dla mnie komfortowo, więc nie myślałem o wymianie smaru. Ale jeśli ktoś oczekuje, że montaż będzie się kręcił po odblokowaniu pod wpływem własnego ciężaru - pewnie zechce przesmarować mechanizmy. Drewno statywu jest bardzo ładnie pomalowane półprzejrzystym, półmatowym lakierem w ciepłym, prawie pomarańczowym kolorze. Jestem pewien, że nikt nie zechce go retuszować farbami z powodu kilku drobnych otarć, dlatego zdecydowałem się potraktować go woskiem do renowacji mebli, poprawiającym nasycenie koloru i dającym ładne, satynowe wykończenie. Na elementach metalowych uważny i uparty analizator dostrzeże kosmetyczne otarcia lakieru, czy punktowe ślady rdzy. Ale po co oglądać teleskop z lupą w ręku...? Na tle egzemplarzy trafiających na świecie do sprzedaży - a zapewniam, że prześledziłem ich wiele zanim wybrałem właśnie ten - oceniam jego stan jako bardzo dobry. W komplecie jedna przeciwwaga nakręcana na gwintowany pręt. Montaż wymaga jak widać adaptera z gniazdem na dovetail, ew. dokręcenia szyny dwiema śrubami na stałe. Wyposażony jest w dodatkowe pokrętło mikroruchów w osi RA, które można używać zamiast pręta - bardzo wygodne gdy pokrętło na pręcie znajdzie się poza zasięgiem ręki. Jest to piękny sprzęt, pasujący stylistycznie zarówno do starych teleskopów "vintage" jak i konstrukcji o bardzo nowoczesnym designie. Mimo klasycznej stylistyki, pod względem funkcjonalnym odpowiada dzisiejszym standardom - mowa przede wszystkim o pełnym, 360-stopniowym obrocie wokół obu osi. Jeżeli macie jakąś "Perełkę", która czeka na godny niej montaż - właśnie trafiliście na coś, co Perełce z się spodoba 🙂 1100 zł + KW.