Skocz do zawartości

Dobra gra towarzyska. Na przykład na Zlot, w oczekiwaniu na nocną porę.


Ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilkudziesięciu lat gra ta jest z entuzjazmem uprawiana nie tylko wśród moich znajomych.

Bywała także ważnym, oficjalnym punktem programu obozów w moich,

odległych czasach studenckich. Wtedy jako otwarty teleturniej dla wszystkich zgromadzonych na danej sali.

Można też grać w plenerze, tylko nie na stojąco, bo trochę trwa. Albo w pociągu.

Albo na zlocie - jak jeszcze za jasno.

Ktoś pełni rolę lektora i czyta kolejne zdania jakiejś książki lub artykułu czasopisma.

Zatrzymuje się zawsze przed ostatnim słowem kolejnego, czytanego zdania. Pomija tylko

nazwy własne nie znanych ludzi czy rzeczy. W tym momencie wszyscy przez jakiś czas

mogą zgadywać jakie to słowo. Kto pierwszy ten lepszy. Zdobywa punkt, który mu się zapisuje.

Gdy grających jest tylko dwóch lub trzech to gra wygląda nieco inaczej.

Każdy jest lektorem i ma swoją książkę jako materiał do zgadywania dla przeciwników lub przeciwnika.

Warto wybrać książki o podobnym stopniu trudności i nie znane nikomu.

Wtedy czyta się kolejno. Czyli co chwila (na przemian) kontynuuje jedną z dwóch lub trzech historii.

Warto zatem pamiętać o czym było wcześniej.

Gdy grają tylko dwie osoby to nie ma kto pierwszy ten lepszy więc jest tylko jedna próba zgadnięcia.

Tak czy siak punkty trzeba notować. Długopis i papier są obowiązkowe!

Zdarzają sie prześmieszne historie wynikające z pośpiechu.

Przykład:

"Mężczyzna miał złamany wskazujący palec prawej ..." ?

"Nogi" :)

Albo

"Komandos położył jej palec na ..." ?

"ustach" - tu padła dobra odpowiedź.

Następnie było:

"Potrząsnęła ..." ?

"Ustami" :)

Miało być oczywiście "głową".

Wszyscy ukradkiem zaczęli sprawdzać na sobie czy potrafią

Razu pewnego lektor się przejęzyczył albo nie doczytał.

Miało być "... smutnookim".

A przeczytał:

"Mężczyzna jechał pod górę na swoim smukłookim osiołku" :)  No chyba, że z Japonii ;)

Córka zmusza mnie i swojego chłopaka do tej gry godzinami.

Wymyśliłem ją w moich czasach studenckich.

Grę tę nazwałem grą w "Ostatnie słowo zdania".

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeciweństwie do powyżej opisanej zabawy, która świetnie integruje ludzi szachy to gra mało towarzyska.

No chyba, że byś zabrał ze sobą kilka lub kilknaście  szachownic i zrobił pokazową symultanę.

Czyli spacerował od jednej deski do drugiej i natychmiast prawie wykonywał ruch przeciwko kolejnemu amatorowi.

Ciekawostką związaną poniekąd z astro jest fakt, że dobrym szachistom w grze kompletnie nie przeszkadza brak światła.

Grają w pamieci (na ślepo) podając koordynaty kolejnego ruchu. Np Goniec z f1 na b5.

Mistrz świata Alechin grał na ślepo (nie patrząc) symultanę na chyba 20 tu szachownicach naraz i wtedy

zapowiedział i przeprowadził kombinację z poświeceniem skoczka, którą nawet nie na ślepo

i patrząc tylko na jedną szachownicę trudno było mi szybko odgadnąć (fachowo: "policzyć").

Najwiecej ruchów naprzód liczył mistrz świata z USA niejaki Boby Fisher.

Ja grałem na ślepo ale tylko dwie partie naraz (przeciwko dwóm kompletnym amatorom, z których każdy

miał swoją szachownicę przed oczami). Było to o tyle śmieszne, że siedziałem do nich tyłem, na brzegu piaskownicy,

w pełnym słońcu, na podwórku mojego bloku, a ludzie zerkający z okien i balkonów nie kumali o co biega :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile pamiętam w Walkowicach na zlocie symultana już była:)

10x50, 20x70, SW200/1200DobsGoTo

...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

...zmazując barwy lasom i polom, mknie balon nocy -z knajpy- gondolą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

o ile pamiętam w Walkowicach na zlocie symultana już była:)

O! To miłe. Zagrałbym chętnie. Ignis zaprasza mnie na te zloty tu (na trzeciej stronie) w innym wątku:

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?topic=3100.0

Dawno temu zapraszał mnie na jakiś zlot ktoś inny znany w astroświatku (wtedy z Wrocławia).

Powiedziałem mu zgodnie z prawdą, że jest to dla mnie ogromnie krępujące.

Mam trudność w zasypianiu, gdy obok nie jest absolutnie ciemno i cicho. Ponadto podobno chrapię.

Teraz uzmysłowiłem sobie ponadto, że w moim wieku głupio trochę czuli by się młodzi ludzie

w jednym pokoju ze mną ;)

Wracając do tematu wątku.

Kolejną, mało znaną, grą towarzyską, dobrą na pochmurne godziny lub dzień na zlocie,

w którą grałem głównie w czasach studenckich jest: "Budowanie wyrazu".

Może nie tak atrakcyjna jak opisana w pierwszym poście ale nie zawsze mamy pod ręką czasopisma lub książki.

Też można grać w dwie lub więcej osób.

Tym razem wypowiada się po kolei. Jak są już co najmniej trzy osoby to w koło (wg wskazówek zegara).

Każda osoba ma obowiązek powiedzieć jedną literę, albo powiedzieć "sprawdzam".

Litera ta jest uważana za dalszą część słowa zbudowanego z wcześniej już podanych liter.

Nie wolno podać litery, która nie daje już szansy na utworzenie żadnego rzeczownika.

Wyklucza się rzeczowniki będące nazwiskami lub imionami.

Odpada z gry osoba która musi podać literę powodująca powstanie jakiegoś znanego rzeczownika.

Przegrywa też osoba, która powiedziała "sprawdzam", sadząc, że przedmówca podał literę

bez sensu, a przedmówca wskazał rzeczownik, który da się zbudować jeszcze po jego literze.

Przykład: A, S.

Osoba która podała "S" przegrała bo as to rzeczownik.

Przykład 2:

I, M, P, O, N

Zenon: "Sprawdzam"

Janek: "Imponowanie". Zenon odpada z gry.

Gra toczy sie dalej.

I, M, P, O, N, D

Kamil: "Sprawdzam"

Tomek: "Imponderabilia". Kamil odpada z gry.

I, M, P, O, N, D, E, R, A, B, I, L, I, A

Janek powiedział "A" więc on stworzył istniejący rzeczownik i jako ostatni odpada.

Za odpadniecie dostaje się punkt ujemny i wpisuje do wyników odpadającego.

Żeby za często nie ożywiać tego wątku od razu napiszę o drugiej grze.

Drobna uwaga: Gra powyżej opisana też jest mojego pomysłu sprzed wielu lat.

Natomiast nie mojego pomysłu jest gra w "siódemki". Też w koło.

Z klaskaniem co jakiś czas zamiast powiedzenia kolejnego, zakazanego, liczebnika.

I odpada się z gry (dostając ujemny punkt lub oddając fant) za złą decyzję.

Zakazane liczebniki to podzielne przez 7 lub majace 7 wśród cyfr.

Zamiast rzec trzeba klasnąć i, UWAGA, odwraca się kierunek !

Dlatego jest niezły cyrk jak idą liczby: 26,  {27}, {28}, 29 :)

Popularna wśród znanych mi lekarzy i lekarek z Wrocławia - w czasach komuny.

Oni akurat fant musieli zdjąć z siebie ? gdy uzbierała się para dwojga

kiepskich graczy to ?za karę? byli wyganiani marznąć do drugiego pokoju na 20 minut.

Ponoć niekórzy szybko się mylili gdy któraś z lekarek była już wyeliminowana z gry

(nie miała żadnego fantu do oddania), a z kolei ich partnerom i mężom w takich

momentach humor mniej dopisywał. Zaznaczam, że to były inne czasy,

ja tej wersji absolutnie nie polecam, uważam, że nie jest bezpieczna (zdrowa).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekologu, powinienes byc druzynowym w harcerstwie:-D. Gratuluje pomyslow ale to chyba nie to towarzystwo do takich zabaw, z tego co widzialem, za dnia w oczekiwaniu na noc bardziej pociaga nas sloneczny teleskop Pablita, lornetki z filtrami Baadera i dzienne polowanie na Wenus hehehe:-P 

M_j_Wszechswiat_Baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)