Skocz do zawartości

Obserwacje 4/5 października


Gość Paweł Trybus

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paweł Trybus

     Po bezchmurnym dniu zapowiadała się wspaniała noc, więc postanowiłem pojechać na miejscówkę w Sędku k/Łagowa, 45 minut jazdy na wschód od Kielc. Na miejscu byłem o 22:50 i po dziesięciu minutach rozpocząłem obserwacje lornetą Miyauchi Bj100 (okulary 20x z filtrami UHC, 26x i 37x). Udało mi się rozstawić na polance dość skutecznie osłoniętej od wiatru, nie przeszkadzała również wilgoć i przez całą 140-minutową sesję nie miałem kłopotów z zaparowaną optyką.
     Warunki były dobre, choć liczyłem na więcej. Zasięg oceniłem na około 6.7-6.8 mag w najlepszych miejscach - zerkaniem dostrzegłem dość łatwo M33. Niestety, posłuszeństwa odmówił miernik Unihedron (bateria...), ale przypuszczam, że pokazałby około 21.30 mag/sek2.

     Tej nocy świecąca wysoko M33 wyglądała w lornecie oszałamiająco. Przy 37x na wprost widać było jądro i dwa grube ramiona spiralne, w okolicy których zerkaniem dostrzegłem kilka mniejszych pojaśnień. Jak na zaledwie 100mm apertury, widok niesamowity, przestrzenny, ładniejszy niż z w niejednym teleskopie.
     M31 z sąsiadkami zapierała dech. Zarówno przy 37x, jak i 26x nie mieściła się w polu widzenia - mleczny dysk galaktyki ostro odcinała krawędź pola. Niesamowicie jasne jądro, dziesiątki gwiazd prześwitujące przez blednące ku krawędziom halo, wyraźne ciemne pasmo. Duża lorneta jest idealnym instrumentem do podziwiania Wielkiej Mgławicy w Andromedzie.
     Po szybkim rzucie okiem na M45, M1, M27 i Albireo spojrzałem na NGC 7479 w Pegazie. Powiększenie 37x to za mało, by dostrzec cokolwiek poza okrągłą mgiełką. Momentami wydawało mi się, że dostrzegam jaśniejszą "kreskę" (poprzeczkę), ale potwierdzić nie mogę.
     Korzystając z faktu, że akurat w pobliżu lokalnego południka świecił gwiazdozbiór Rzeźbiarza, wycelowałem lornetę w Deneb Kaitos (beta Ceti) i zacząłem zjeżdżać powoli w dół, chcąc namierzyć słynną NGC 253. Nagle spostrzegłem słabą pionową smużkę, lekko grubszą w środku. To galaktyka NGC 247 (9.1 mag, SB 14.4 mag) odkryta przez Williama Herschela w 1784 roku. Jest niepozorna nawet w 8" teleskopie, więc przyjemnie zaskoczył mnie ten widok.

     NGC 253 leży nieco dalej na południe i w lornecie wyglądała wspaniale. Duża, płaska z jasnym centrum, leżąca wewnątrz trójkąta gwiazd 9 mag. Jeszcze niżej dość łatwo dostrzegłem dużą gromadę kulistą NGC 288, widoczną jako blade kółko bez pojaśnienia w centrum. Zjeżdżając jeszcze bardziej na południe spróbowałem upolować inną znaną galaktykę w Rzeźbiarzu, NGC 300. Gdybym się wcześniej zorientował, że jej deklinacja to prawie -38st, nie traciłbym czasu. Oczywiście, że jej nie dorwałem...
     W końcu przyszła pora na najtrudniejszy obiekt tej nocy, galaktykę IC 1613 (Caldwell 51) w Wielorybie. To członek Grupy Lokalnej, galaktyka nieregularna oddalona od nas o mniej więcej 2.4 mln lat świetlnych. Jej jasność wizualna to 9.2 mag, ale jasność powierzchniowa to tylko 15 mag przy rozmiarach kątowych 16.6'x14.9'. Bardzo trudny cel dla lornetki 100mm, ale zaliczona na 100%, widoczna przy 37x jako słabe pojaśnienie nieba pod gwiazdą 7.2 mag, między dwiema gwiazdkami około 11 mag. Poruszając lornetką upewniłem się, że widzę to, co widzę - pojaśnienie poruszało się także.

     Dla porównania spojrzałem na podobnie trudną IC 342 w Żyrafie (8.4 mag SB 14.9 mag, 21'x21'), która wydała mi się nieco trudniejsza, ulotniejsza, mimo, że świeciła znacznie wyżej na niebie.
     Kolejnym celem była mgławica emisyjna IC 405 (Caldwell 31, "Flaming Star Nebula") w Woźnicy, która okazała się dość łatwym obiektem w powiększeniu 20x z filtrami UHC. Bardzo duża, blada ale wyraźna mgiełka, wypełniała prawie całe pole widzenia 2.5st. W ten sposób zaliczyłem 64-go Caldwella i spośród 67-miu widocznych w Polsce obiektów z tej listy pozostały mi już tylko 3.
     Nieco poniżej IC 405 znajduje się duża gromada otwarta NGC 1893, a na jej tle okulary 20x uzbrojone w filtry UHC pokazały ulotną mgławicę emisyjną IC 410. Mgiełka dość mała, ale widoczna bez trudu na wprost.
     Wszyscy znają trzy piękne eMki w Woźnicy - M36, M37 i M38 z sąsiednią NGC 1907. Zaś niedaleko M37 można znaleźć ciemną mgławicę Barnard 34 - rzuca się w oczy jako jajowata, niewielka plama pozbawiona gwiazd. Bez trudu dostrzeżona przy 37x.
     Kolejna ciemna mgławica była o wiele bardziej spektakularna. To Barnard 168 ("Ciemne Cygaro"), do której najłatwiej trafić od pięknej, bogatej w jasne gwiazdy M39. Wyraźna, gruba czarna smuga, wypełniająca całe pole widzenia okularów 37x (1.8st). Na jej końcu świeci mgławica Kokon (IC 5146), której nie udało mi się dostrzec.
     Na zakończenie z przyjemnością spojrzałem na M42-43, Mgławicę "Płomień" oraz M35, której układ gwiazd po dłuższym wpatrywaniu przypominał mi... głowę i kapelusz Włóczykija, jednego z przyjaciół Muminka :-)

 

     Dwie godziny minęło szybko i przyjemnie.

 

Czystego nieba!

 

Paweł  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024