Z pewnością astronomia to hobby mało przystające do codziennego pędu, któremu w ogromnej większości ulegamy. Niezależnie czy fotografujemy czy obserwujemy, potrzebujemy przystanąć, skupić się i wyciszyć. Nie odpalamy żadnych fajerwerków, które przebiją się przez hałaśliwy świat i przykują uwagę przebodźcowanych osób w naszym otoczeniu. Zawsze ta nasza nisza będzie mniej kolorowa i mniej efekciarska - stąd o poklask będzie trudno. Możemy na chwilę zatrzymać czyjąć uwagę przy okazji jakiegoś zjawiska, najlepiej głośnego medialnie (zorza, zaćmienie, rój meteorów). Ale czasem też musimy pomóc dostrzec to, co dla nas jest oczywistością - jeśli ktoś towarzyszy nam podczas nocy Perseidów, zwróćmy jej/mu uwagę, jak piękne jest rozgwieżdżone niebo. Niech się zachwyci, niech się ten widok wwierci w głowę tak, żeby owa/ów chciał/a wrócić po ten widok. Jeśli spokojne, gwieździste niebo będzie tylko nic nie znaczącym tłem, to znaczy że niczego w tej osobie nie obudziliśmy.