M 27

[Gość]

Kalibracja koloru od lat przewija się przez fora, jest to temat bardzo szeroki więc ograniczę się do tego co ja o tym myślę. Na początek należało by zacząć od jakości nieba. Nawet jeżeli mamy dobre to w naszym kraju przy wyższej wilgotności nie ma chyba miejsc idealnie czarnych i dających "naturalny" odcień nieba. No a każda korekta w balans powoduje delikatny shift w poszczególnych kanałach. Wiele osób bywających w Bieszczadach wie, że "normalnie" tło wychodzi tam brązowawe, rozmawiałem na ten temat i z Bogusiem i Dominikiem no i sam mam podobne doświadczenia. Tylko ten jeden raz trafiłem tam na ładny odcień tła robiąc w tym roku tą mleczną, ale wtedy było niesamowicie sucho.

Posiadając i mierząc niebo każdej nocy kiedy fotografuje za pomocą Unihedrona mam świadomość bardzo dużych różnic w jakości nieba. Jasność tła u mnie przy pogodnej nocy bez Księżyca waha się o 0,5 Vmags (czyli pomiędzy 20,8-21,6 MPSAS). Polska to nie Namibia czy inna Atacama gdzie warunki są bardzo powtarzalne i stabilne.
Przy wyższej wilgotności (okolice i powyżej 65%) nawet kalibrowanie na G2V niewiele zmieni, bo przecież taka kalibracja nie usuwa dominanty we wszystkich partiach obrazu. 

W czasie obróbki używam kalibracji koloru z neutralizacją tła w Pix, daje ona niezłe rezultaty ale tak jak napisał Maciej nie jest doskonała, no bo przecież tło nie wszędzie i nie zawsze jest idealne i w neutralnym kolorze. Za to sposób ten daje nam możliwość zaznaczenia gwiazdy G2V dla świateł więc jeżeli znajdziemy "ładny kawałek tła" naprawdę niewiele potrzeba do tego, żeby kolor wyszedł dobrze sam, tylko trzeba mieć odrobinę świadomości i pojęcia jak to narzędzie wykorzystać.
Z kamery zwykle korekty koloru jakie robię są subtelne i zwykle bazuje na?. kilku ulubionych stronach gdzie wiem, że autorzy nieco starszej szkoły nie kręcą suwakami dla podkręcenia koloru ale mają swoje utarte ścieżki obróbki.
Reasumując niestety kolor na zdjęciach jest subiektywny i jakkolwiek będziemy się starali i tak moim zdaniem tak pozostanie. LRGB daje jeszcze możliwość bycia w pobliżu tego co pewnie gdzieś tam wisi w kosmosie, ale wszelakie techniki mieszane jak HaLRGB czy narrowband to dla mnie czysta abstrakcja i wolna amerykanka.

[wessel]

Podpisuję się dwoma rękami. Bo i podpatruję mistrzów chętniej niż stosuje mędrca szkiełko i oko :) i od lat walczę z kolorystyką HaLRGB. O HST nie wspomnę bo tu to juź zupełna dowolność i co sie komu podoba...