Skocz do zawartości

jolo

Moderator globalny
  • Liczba zawartości

    9 073
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    456

Zawartość dodana przez jolo

  1. Hm, ale to chcesz przejść na EQ3-2 z goto? Czy samym śledzeniem? Jeśli chodzi tylko o poprawę stabilności bez śledzenia to AZ4 będzie na pewno dobrym wyborem.
  2. Fajny detal wyszedł, ale tak na pierwszy rzut oka wygląda trochę jak bikolor. Może warto opykać w klasycznej palecie HSO, jak np tutaj fajnie opisano https://www.lightvortexastronomy.com/tutorial-narrowband-hubble-palette.html
  3. 15 kilogramów stali - a to tylko mowa o statywie z nogami o średnicy prawie 3 cali. Na to 15 kilogramów metalu i elektroniki w postaci głowicy. Do tego 2.5 kg pręt przeciwwagi i dwa ciężarki po 10 kilogramów każdy. I na to wszystko jeszcze można zapakować 35 kilogramów teleskopów. W sumie ponad 85 kilogramów astronomicznego szczęścia. Tak się w skrócie prezentuje montaż Sky Watcher CQ350 Pro, który dzięki firmie Delta-Optical mam okazję testować. Producent montażu w ten sposób wypełnił lukę pomiędzy urządzeniami klasy EQ6 o nośności 15-20 kg i montażem EQ8 o nośności 50kg, ale którego sama głowica waży 25kg. Sky Watcher przy okazji zdecydował się na popularną obecnie konstrukcję “center balanced”, dzięki czemu głowica wciąż zachowała kulturalną wagę własną. Bo te 15kg choć brzmi poważnie, to jednak tyle samo ważą głowice montaży EQ6 czy NEQ6. Jest to słodki ciężar, który jak najbardziej jesteśmy w stanie sami umieścić na trójnogu, a następnie dołożyć na górze posiadane przez nas łapacze fotonów. A co w środku? Obie osie napędzane są silnikami krokowymi z przekładnią paskową. Oś RA posiada ślimacznicę zaopatrzoną w 308 zębów o średnicy 155mm. Oś Dec jest trochę mniej doposażona, bo dysponuje jedynie 288 zębami. Rozdzielczość w RA to 0.023 sekundy kątowej. Montaż wymaga zasilania 11-16V DC o wydajności prądowej 5A. Codzienną pracę ułatwiają czujniki pozycji startowej umieszczone na obu osiach, dzięki czemu montaż może ją odnaleść sam. Proces ten możemy uruchomić zarówno z pilota SynScan jak i z dedykowanej aplikacji, a również popularny wśród amatorów sterownik GS Server pozwala na tę operację. Fotografów na pewno ucieszy obecność PPEC - czyli korekcji błędu okresowego możliwa do zapisania na stałe w pamięci montażu. W przypadku CQ-350 PPEC ma rozdzielczość 200 pozycji. Miłośnikom porządku na pewno przypadnie do gustu pęk kabli poprowadzony wewnątrz montażu, dzięki czemu zasilanie, połączenia USB czy też kabelki RJ możemy podłączyć do głowicy montażu, a ich wyjście znajdziemy pod siodełkiem, skąd wygodnie odprowadzimy je dalej do zestawu obserwacyjnego. Standardowo w zestawie nie ma lunetki biegunowej - takową musimy kupić dodatkowo. Ale dokładne ustawienie na biegun możliwe jest z poziomu pilota SynScan po uprzednim wyrównaniu na 2 lub 3 gwiazdy. Jest też coraz więcej programów, które pozwalają na precyzyjne wyrównanie na biegun przy użyciu plate-solve (np. SharpCap czy Ekos). Składanie całości w działający zestaw nie jest zbyt uciążliwe i nie trwa długo. Trójnóg posiada wbudowaną poziomicę. Płyta montażowa jest płaska i posiada podkładki z twardego i śliskiego tworzywa sztucznego, prawdopodobnie polipropylenu. Umieszczenie głowicy na trójnogu nie sprawia problemów, potem bierzemy cztery śrubki - dwoma blokujemy głowicę do trójnogu, a kolejne dwie mocują pręt przeciwwagi. Pręt możemy umieścić pod dwoma różnymi kątami w zależności od szerokości geograficznej naszej miejscówki. Potem ciężarki, zasilanie, teleskop i możemy zacząć obserwacje. Siodełko standardowo umożliwia zamontowanie teleskopu na szynie Vixen lub Losmandy, a do jej blokowania służą dwa solidne pokrętła. Śruby do ustawiania azymutu i elewacji są wygodne w obsłudze, ale po ustawieniu warto położenie głowicy zablokować dokręcając odpowiednie śrubki zaciskowe. Dźwignie sprzęgieł posiadają koronki blokujące. Wydawało mi się to na początku zbędnym gadżetem, ale jak sobie uświadomiłem jakie może mieć skutki przypadkowe rozsprzęglenie zestawu z 35kg teleskopem, to w sumie te blokady zaczęły mi się bardzo podobać. No ale życie to nie bajka, i nie wszystko jest idealnie oczywiście. To co najmniej mi się spodobało to wyprowadzenie kabli na czoło głowicy od strony pręta przeciwwagi. W konstrukcji “center balanced” kable wychodzą z ruchomej części głowicy - no trudno, taki urok tego rozwiązania. Ale wszystkie te gniazdka możnaby umieścić na tylnej części obudowy, gdzie na pewno sprawiałyby mniej problemów z prowadzeniem podłączonych do nich kabli. Na przodzie niestety obracają się one po znacznym promieniu wraz z głowicą, a dodatkowo obecność pręta przeciwwagi wymagać będzie od użytkownika trochę uwagi przy prowadzeniu kabli. Natomiast niewątpliwie sama ilość kabli poprowadzonych wewnątrz montażu jest satysfakcjonująca. Na panelu czołowym mamy standardowe gniazdo zasilania, diodę LED, gniazdo USB do sterowania montażem z komputera, oraz gniazdka RJ do podłączenia pilota SynScan i guidowania. Kompletu dopełnia gniazdko SNAP do wyzwalania migawki aparatu. Z boku panelu mamy gniazdka połączone kablami wewnątrz montażu z odpowiednikami umieszczonymi na siodełku. Jest wejście zasilania 6-24V, które jest rozdzielone na trzy wyjścia pod siodełkiem. Ich sumaryczna obciążalność to 5A. To samo napięcie zasila również aktywny hub USB3.0, a cztery porty USB mamy również dostępne pod siodełkiem. Dodatkowo są trzy gniazdka RJ - 4, 6 i 8 pinowe, które po drugiej stronie dostępne są z boku siodełka. Obciążalność pinów gniazdek RJ to 0.5A. Możemy więc sobie rozplanować kabelkologię zestawu z użyciem tych przelotek. Z drugiej strony przy takiej obciążalności montażu na tubie teleskopu bez problemu możemy zamocować mały albo średni komputer, który będzie nam całością zestawu sterował i wtedy większość kabli będzie poprowadzona bezpośrednio z niego do komponentów zestawu. Pierwsze uruchomienie montażu przebiegło bez zakłóceń. Po włączeniu zasilania pilot SynScan przywitał typowymi pytaniami o położenie obserwatora, datę, godzinę, strefę czasową i czas letni. Następnie zaproponował znalezienie pozycji startowej na co się zgodziłem i po paru chwilach bziuczenia montaż zatrzymał się w wyznaczonej pozycji. Kolejne pytanie było już bardziej kłopotliwe - chodziło o “DEC offset”. Domyślałem się co to może znaczyć, ale upewniłem się w instrukcji. W przypadku kiedy chcemy używać podwójnego siodełka, niektóre z nich wymagają obrócenia osi Dec o 90 stopni, ponieważ osie zamontowanych teleskopów są prostopadłe do głównej szyny montażowej. Tutaj pojawia się potencjalny problem związany z blokerami osi Dec. Ponieważ wewnątrz montażu poprowadzone są kable, więc oś Dec nie umożliwia obrotu o 360 stopni, żeby nie ukręcić kabli. Zastosowano w niej mechaniczne stopery, które ograniczają jej ruch w zakresie około 150 stopni w obu kierunkach. Dlatego niemożliwe jest użycie podwójnego siodełka wymagającego obrócenia osi Dec o 90 stopni, ponieważ wtedy ruch w jednym z kierunków będzie ograniczony do około 60 stopni przez mechaniczny bloker. W drugą stronę będziemy mogli kręcić o 240 stopni, ale to w niczym nie pomaga. Dlatego jeśli chcemy zastosować szynę z podwójnym siodełkiem w CQ-350 musimy szukać rozwiązań, w którym szyna główna jest równoległa do osi mocowanych teleskopów. Z tego też powodu według mnie opcja “DEC offset” powinna być zablokowana w tym modelu montażu. Zachowawczo więc wybrałem “DEC offset” jako zero i następnie napotkałem w pilocie możliwość wyrównania na 1, 2 lub 3 gwiazdy. Po wyrównaniu na 2 lub 3 gwiazdy dodatkowo pojawia się możliwość dokładnego ustawienia montażu na biegun. Przetestowałem również kontrolę montażu z komputera za pomocą kabla USB oraz sterownika GS Server. Po wybraniu w opcjach połączenia odpowiedniego portu szeregowego oraz szybkości 115200 bez problemu udało się z montażem dogadać i sterować nim z komputera. Silniki krokowe montażu chodzą nie całkiem cicho, ale kulturalnie. Przyspieszenie jest płynne, nie następuje skokowa zmiana szybkości silnika podczas rozpędzania. Obciążenie CQ-350 za pomocą teleskopu SCT8 nie jest oczywiście adekwatne do jego natury i ledwo mi starczyło pręta przeciwwagi, żeby zrównoważyć ten teleskop. Ledwo starczyło z krótszej strony znaczy się. Ze względu na nieustępliwe chmury na takich suchych testach zakończyłem pierwszą sesję z CQ-350 Pro.Teraz czekamy na trochę nocnej pogody i po większym dociążeniu montażu mam nadzieję przekonać się jak bardzo bym go chciał w mojej szopce. No i jeszcze do przetestowania będzie współpraca z telefonem przez moduł WiFi. Sterowanie takim misiem z komórki na pewno będzie atrakcją samą w sobie 🙂 Ciąg dalszy nastąpi…
  4. Nadadzą się. W 95% to wymówka dla wprowadzenia nowej serii filtrów, które nie mogą być tańsze, a wprowadzone poprawki sprawdzą się w obu typach matryc. Wiele zdjęć, które mi się podobają były robione takimi starymi filtrami jakie mam sam. A ponieważ moje zdjęcia mi się tak nie podobają, więc łatwo wywnioskować, że to nie jest problem filtrów 🙂
  5. Na pewno, bo to będzie wtedy w Zatomiu 🙂
  6. W ciągu dwóch marcowych nocek (jeszcze zimowych) skierowałem Sowę na Łańcuch Markariana. Każdy chyba zna z widzenia tę alejkę galaktyk na niebie, a sam chciałem sprawdzić jak 90mm refraktor sobie poradzi z takimi obiektami na podmiejskim niebie. W sumie udało się zebrać sześć godzin materiału, a jasność tła nieba wynosiła 19-19.5mag/arcsec2. Plus łuna do usunięcia w obróbce. Łatwo nie było, przez spore wyciąganie (przerost chęci nad jakością obrazu) zostały w tle różne flaczki, ale efekt jest jak na tak mało galaktyczny zestaw dla mnie dość fajny. Plus że załapał się dżet z M87 oraz kilka słabo widocznych obłoczków, które nie mają zbyt wielu informacji w necie, jak np https://simbad.cds.unistra.fr/simbad/sim-id?Ident=%401934830&Name=LEDA 40524 TecnoSky 90/540 Owl, 0.8x FF/FR, EQ6, QHY268M, L 170x2 minuty. Niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, Bortle 6, 16-18.03.2021.
  7. LiFePO4: https://batteryfinds.com/what-do-you-think-of-lifepo4-temperature-range/ Akumulator kwasowy - tutaj zależy od poboru prądu - przy 1C est słabo, przy 0.1C jest podobnie jak LiPO4. 1C to prąd równy pojemności, czyli jak ciągniemy z aku 40Ah prąd 40A. Do astrozastosowań raczej nas interesuje zakres w okolicach 0.1C, czyli czerwona linia: https://www.victronenergy.com/blog/2019/01/09/lead-acid-battery-charging-in-cold-weather/
  8. Ostateczna weryfikacja to zawsze jest zdjęcie, a nie wykres guidingu czy cyferki. Nie warto o tym zapominać.
  9. Odkąd pierwszy raz użyłem Star Adventurera kilka lat temu zamarzył mi się taki właśnie montaż, tylko z opcją GoTo. Można sobie zadać pytanie - po co komu GoTo w montażu wyjazdowym albo wakacyjnym, gdzie mamy przecież mnóstwo czasu na kadrowanie i zajmowanie się naszym hobby. Ale dla mnie powody są dwa. Po pierwsze: jest możliwość ditheringu w obu osiach. Szczególnie kiedy używamy kamerki bez chłodzenia, taki dithering w miarę sprawnie pozwala zwalczać tzw. “walking noise”, czyli pasiasty szum w tle powstający na skutek składania klatek, które w wyniku dryfu albo guidingu tylko w jednej osi w trakcie sesji są coraz bardziej przesunięte względem pierwszej klatki. A po drugie: można sobie sesję zaplanować i zaprogramować i iść spać. Ponieważ wakacje zazwyczaj spędzamy w miarę aktywnie, a nie plackiem przy wodzie, więc sporą część nocy staram się przespać. I takie małe GoTo na to na pewno pozwoli. No i taki właśnie Adventurer z GoTo pojawił się na rynku jakiś rok temu, a ja tego nie zauważyłem. Pełna nazwa tego wynalazku to Star Adventurer GTi. Nośność 5kg. 180 zębów w rektascencji, 144 zęby w deklinacji. Komunikacja przez WiFi i przez kabelek. Dedykowana apka na telefon i PC z całkiem sporą ilością ustawień. Podświetlana lunetka. Miejsce na 8 baterii AA. Wyjście na migawkę aparatu. Wejście na pilota SynScan. Port ST4 oczywiście obecny. I najlepsze na koniec - waga głowicy 2.6kg. A więc tylko o 0.1kg więcej, niż zwykły jednoosiowy Star Adventurer z klinem i szyną deklinacji. Największym problemem okazała się dostępność urządzenia - w krajach UE praktycznie niedostępny do czerwca, ewntualnie z opcją zapisów. Ale u kolegów w skypoint znalazły się jeszcze zapasy magazynowe i z końcem lutego montażyk zapukał do drzwi. W komplecie znalazł się jeszcze statyw stalowy z półeczką - waga 2.5kg. Ale wyjazdowo będę używał statywu Benro 1.7kg. Przy pakowaniu do samolotu każdy kg się liczy, więc też przeciwwaga 2.3kg zostanie w domu, a do walizki powędruje drukowana wydmuszka, którą na miejscu napełni się żwirem 🙂 Star Adventurer GTi wygląda całkiem solidnie, a całość konstrukcji i rozwiązań jest przemyślana - ale od firmy produkującej od wielu lat montaże należy tego raczej oczekiwać. Idąc od dołu napotykamy śruby do ustawiania azymutu (plus za ich długość i duży zakres regulacji) oraz elewacji (wygodna śruba centralna i dwie blokujące po bokach). Osłonka lunetki plastikowa, dość luźno siedząca. Lunetka standardowa z regulowanym podświetleniem. Gniazda i wyłacznik skupione na tylnej części obudowy - nieruchomej, a więc nie ma problemu z ciągnięciem kabli. Blokada osi RA w postaci małego pokrętła, a osi Dec w postaci sporej koronki wokół osi deklinacji. Pręt przeciwwagi gruby i masywny z możliwością wkręcenia w dwa różne miejsca - w zależności od szerokości geograficznej w jakiej operujemy. Siodełko Vixen standardowe. Wokół gniazd znajduje się odkręcana osłonka po której usunięciu mamy dostęp do dwóch wyciąganych koszyczków na baterie AA. Osłonka ta w moim egzemplarzu siedzi dość chybotliwie, ale po włożeniu baterii całość działała bez problemu. Komunikacja z komputerem PC z systemem Windows 10 również przebiega bez problemu - sterowanie montażem z dedykowanej aplikacji, albo dowolnej innej przez sterownik ASCOM, guiding przy użyciu PHD2 - działa. Zarówno przy połączeniu przez kabel jak i WiFi. Jednak wyjazdowo Adventurer GTi ma działać z AstroLinkiem 4 Pi wyposażonym w system astroberry - i w tym przypadku również całość działa doskonale. W przypadku połączenia WiFi mamy dwie opcje - domyślnie po włączeniu montaż tworzy własny punkt dostępu do którego możemy się podłączyć komputerem sterującym. Ale jest też opcja pracy jako klient: po skonfigurowaniu w aplikacji montaż może się podłączyć do istniejącej sieci WiFi (np domowej albo tej z Raspberry Pi) i być w ten sposób sterowany. Podłączenie przez kabel też oczywiście działa, a w programie Ekos do wyboru mamy SW Adventurer USB albo SW Adventurer WiFi w zależności od sposobu podłączenia z montażem. Obie osie montażu napędzane są silnikami DC z wbudowaną przekładnią oraz enkoderem. Silniki są dość hałaśliwe, ale pobierają niewiele prądu, co w przypadku montażu polowego na pewno ma spore znaczenie. Po złożeniu montażu sprawdziłem ręką luz w obu osiach. W deklinacji był niewyczuwalny, w rektascencji minimalny. Regulacja luzu na ślimaku w Adventurerze GTi jest dość prosta. Śruba dociskająca ślimak osi RA dostępna jest pod naklejką (łatwo schodzi i łatwo ponownie ją nałożyć). Dostęp do śruby ślimaka osi Dec możliwy jest po odkręceniu 4 śrubek i zdjęciu pokrywy. Ale tymczasowo powstrzymałem swoje warsztatowe obsesje, nałożyłem na montaż ważący 4kg zestaw (a więc 80% obciążenia) i całość powędrowała na taras na pierwsze światło. Zestaw składał się z teleskopu Askar FMA230, guiderka 6x30 z kamerą ASI290MM, AstroLinka 4 Pi na barana oraz kamery QHY268M z kołem filtrowym. Podświetlenie lunetki polarnej jest dość mocne i nawet na najniższym ustawieniu trochę daje po oczach, ale da się zobaczyć co trzeba. Śruby do ustawiania na biegun są łatwe w obsłudze i da się to precyzyjnie zrobić, a śruby blokujące solidne i nie ma obawu że montaż się sam przestawi. Po ustawieniu za pomocą lunetki sprawdziłem w programie Ekos błąd ustawienia, który wynosił około 6 minut kątowych. Dokładne dostrojenie zajęło trzy minuty. Oczywiście nie jest ono konieczne, ale chciałem sprawdzić jak to wygląda funkcjonalnie. W czasie pierwszej sesji dziury w chmurach starczyło na pół godziny i udało się zebrać 10 klatek po dwie minuty Plejad. Guiding sprawował się wzorowo i błąd prowadzenia wahał się od 2 do poniżej 1.5 sekundy kątowej. Poniżej 4 kolejne klatki w powiększeniu 1:1 i zrzut z guidingu w Ekosie. Dokładność prowadzenia w okolicach 2” jest obecnie konieczna nawet do średniej wielkości zestawu. Współczesne kamerki CMOS mają małe piksele, a optyka jest dobrej jakości i zestaw o ogniskowej 300mm może już mieć skalę w okolicach 2”/px. W przypadku lustrzanek będzie to nieco więcej, bo piksele są tam zazwyczaj gabarytowo większe. Na następną sesję wymieniłem kamerę mono z kołem na kolorową Player One Saturn-C z sensorem IMX533. Całość schudła do 3kg, ale jakiś zmian w prowadzeniu nie zauważyłem. W okolicach równika niebieskiego guiding średnio prowadził z błędem 2”, bliżej bieguna było stabilne 1.5” - z włączonym diteringiem. Trzeba też pamiętać, że gwiazdki w achromatycznej 30mm lunetce mają średnicę 10-15”, i nawet w optymalnych warunkach dokładność wyliczenia położenia takiej gwiazdy to będzie 1-1.5”. Pomóc może ustawienie guidowania na wiele gwiazd. W czasie następnej sesji puściłem też narzędzie Guiding Assistant. Błąd okresowy jest klasycznie dla Adventurerów spory - bo około 40”. Szkoda że w montażu nie udało się upchać jeszcze PPEC, na pewno dla wielu potencjalnych klientów byłby to plus. A tak przy takim błędzie okresowym bez guidingu nie można za bardzo szaleć z czasami przy dłuższych ogniskowych. Asystent guidingu wykrył też spory luz na osi Dec. Luz na ślimacznicy praktycznie tam nie występuje, jak sprawdziłem nie jest to też luz na zębatkach pomiędzy osiami ślimaka i silnika. Niesety więc musi to być luz na przekładni wewnątrz silnika. Luz ten to 3000-4000ms przy szybkości guidingu 0.5x. Podejrzewam że w osi RA jest podobnie, ale tam luz nie ma aż takiego znaczenia. Jednak pomimo takiego sporego luzu prowadzenie w Dec nie cierpi na tym jakoś bardzo, a dithering całkiem szybko się ogarnia i stabilizuje. Celność GoTo jest dobra, zresztą obecnie, kiedy praktycznie każdy program do zbierania danych w astrofotografii wspomaga się plate-solvem, model aligmnentu jaki jest używany przez montaż albo sterownik montażu nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Podana przez producenta nośność 5kg wydaje się być bardzo realna. Z 4kg zestawem montaż nie dostawał żadnej zadyszki ani przy GoTo ani przy guidowaniu. Montażyk na pewno też więc nada się do wizualnych obserwacji za pomocą niewielkich refraktorów, albo 4-5 calowych maczków, a może nawet 5-6 calowych SCT. Podsumowując. Podobało mi się: konstrukcja - rozmieszczenie śrub i elementów podświetlana lunetka niewielka waga dokładność guidowania współpraca przez WiFi i kabel z dedykowaną aplikacją i innym oprogramowaniem zarówno pod windowsem jak i linuksem (RPi) Podobało mi się mniej: spory luz na osi deklinacji wewnątrz przekładni silnika spory błąd okresowy Przykładowe logi z guidowania z użyciem PHD2 - pierwszy z okolic równika niebieskiego bez ditheringu, drugi z wysokiej deklinacji z ditheringiem. I kilka zdjęć z FMA230 i kamery Player One Saturn-C - kolorowa kamerka oparta na sensorze IMX533 bez aktywnego chłodzenia, więc nie do końca nadaje się pod zaświetlone niebo, ale do testów w sam raz 🙂 Alnitak 90 minut, M44 45 minut, Meduza 60minut, M81 180 minut - wszystko w klatkach po 1 minucie, gain 150.
  10. To minimalne przesunięcie, po którym nastąpi korekta. Tylko Maxim podaje to w sekundach czasu i trzeba sobie przeliczyć na sekundy kątowe. Przy szybkości guidowania 0.5x trzeba pomnożyć przez 7.5. @szdom1 - popatrzyłem co wpisałeś w ten kalkulator i tam dałeś dość sporą wartość 2" jako dopuszczalny błąd - to dość sporo. Przy HEQ5 bym celował w 1" na przykład raczej. Z tego co pamiętam w Maximie miałem ustawione min move 0.06-0.08, a jedynie jak był słaby seeing i strasznie szarpało mi guide to luzowałem na 0.1.
  11. Jak dasz 0.15, 0.2 czy 0.25 dużej różnicy nie będzie. Bardziej seeing będzie wpływał na prowadzenie czy stan montażu, niż ta wartość. Co innego jak miałeś 0.01 - to tak nie za fajnie raczej chyba działało.
  12. I na koniec (przynajmniej ode mnie) jeszcze jeden kadr mały. Tym razem do Askara zapiąłem kamerkę mono z kołem i przez chwilę pomiędzy chmurami udało się wyszarpać 20 minut materiału. Przy okazji pierwsze obroty pod niebem zaliczył Star Adventurer GTi - którego przeznaczeniem są wyjazdy. Pewnie niedługo trochę więcej o nim napiszę, ale na dziś mam za mało zebranych danych 🙂 Star Adventurer GTi, Askar FMA230, QHY268M, guidowane szukaczem 6x30 z ASI290MM. 10x2 minuty bez kalibracji - winieta trochę usunięta, ale trochę zostało. Pełna klatka i powiększony środek.
  13. To możesz na 0.25s dać min move. Najlepiej wklej tu i pokaż po pierwszych testach jak się guiduje tym mikrusem.
  14. Ten będzie nawet lepszy do achromacika małego 👌
  15. Myślę że od takich możesz zacząć. Masz skalę guidera 11"/px, najważniejsze żeby tam gwiazdki były małe. Na pewno jakiś IR cut trzeba dać, fajnie jakby gwiazdki miały nie więcej niż 2px.
  16. Hm, najlepiej będzie chyba podłączyć PHD2, puścić raz kalibrację i Guding Assistant, a potem przepisać wartości z analizy do Maxima. Skala guidera jest ważna (ogniskowa, piksel) no i min move. Jak Ci się nie chce PHD puszczać to napisz mi jaką masz ogniskową guidera, kamerkę do guide i z jaki masz guide rate w montażu (domyślnie chyba 0.5x) to podam Ci startowe wartości.
  17. Nie jest za późno - do końca marca zbieram wpłaty i to lista wpłat będzie decydowała o ilości zamówionych albumów. W pierwszym poście umieściłem też plik z opisami wszystkich zdjęć w albumie. Jeśli autorzy mają siłę i chęć to mogą tam zerknąć, wyszukać swoje fotki i sprawdzić czy opisy są bez błędów. 1. DarX86 - 1 szt. 2. miron - 1 szt. 3. jolo - 2 szt. 4. Stiopa - 1 szt. 5. Artir - 1 szt. 6. Sebastian Ś. - 1 szt. 7. Herbert_West - 3 szt. 8. pavelm - 1 szt. 9. Fobek - 1 szt. 10. Lukasz83 - 1 szt. 11. Palacz - 2 szt. 12. Sovaga Kato - 1szt. 13.Energetyk - 1szt. 14. kenny - 1 szt. 15. Ciekawska - 1 szt. 16. Majcher - 1 szt. 17. Przemek_K - 1 szt. 18. wismat - 2szt + 1 szt z zeszłego roku. 19. Zielu - 1szt. 20. zombi - 1 szt. 21. Jutomi - 1 szt. 22. Pszemek123 - 1szt 23. cyberboss - 1 szt. 24. MaPa - 1 szt. 25. Wessel-1szt. 26. Kazar -1szt 27. yui1 -1 szt. + 1 szt z zeszłego roku. 28. Prestoneq - 1szt. 29. luka - 1szt 30. Marcin7 - 1 szt. 31. Marcin_L - 2szt.
  18. Chyba nie ma nic już sensownego, bo jednak okazało się że parametry guidingu nie mają wiele wspólnego z ogniskową głównego teleskopu i guidera i rozmiarami piksela obu kamerek. Raczej dobiera się je do zachowania montażu i aktualnego seeingu. Najlepiej w PHD2 sobie uruchomić Guiding Assistant który wszystko pomierzy w rzeczywistych warunkach.
  19. To co, dziś pierwsze światło? 🙂
  20. Rzadko kiedy podchodzę do obróbki materiału po raz kolejny i kolejny - to nie moje klimaty. Ale jak niedawno spojrzałem na zeszłoroczny Kokon, to po chwili w głowie mi się pojawił pomysł jak go zmienić. Chciałem żeby był bardziej puszysty, a nie tylko mroczny i gwieździsty. No i wyszło mi tak: Poprzednia wersja tutaj https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/37788-80-90mm-od-miasta-astrofotki-od-jolo/page/2/#comment-335208 Technikalia oczywiście się nie zmieniły: Tecnosky 90/540 Owl, 0.8x FF/FR, EQ6, QHY268M, LRGB 200:80:60:50 x 2 minuty. Niebo podmiejskie, przejrzystość średnia-dobra, Bortle 6, 01-05.09.2022.
  21. No i wszystko porobione - dziękuję!
  22. Na pewno można, ale to są kolejne koszty 😞 290tka to tak 1.5kpln, do tego jak Łysego to jakiś filtr IR cut, IR pass czy czerwony choćby, jeśli z CT8 to ma pracować to jakiś sensowny barlow się przyda - to te trzy rzeczy znowu z 5 stówek. Jak planety to filtry RGB i dodatkowo wtedy to już koło, choćby manualne. To może lepiej mieć do planet osobną kamerkę kolorową, to 224tka koło 1kpln kosztuje, ale do kolorowej znowu korektor dyspersji by się przydał - znowu 5 stówek. Ja myślę Zdzichu - nie wszystko na raz. Przemyśl tak kompleksowo bardziej. Na przykłąd - 314E masz do guide? To sprzedaj to i wymień na 290 - będzie do guide i do Łysego.
  23. No niestety poniżej f/5 problemy szybko wzrastają 😞 Planetary 4mm wciąż aktualne.
  24. 1. Tak 2. Niby tak, ale do czego potrzebujesz większych powiększeń? Do planet i Księżyca? Może lepiej po prostu w barlowa się zaopatrzyć?
  25. Nie wiem niestety 😞 Na stronie TS piszą że od f/4 jest okej, ale to wiadomo że niewiele znaczy. Ja używałem z newtonem f/5 i potem z refraktorem f/7 tylko. Do SCT f/10 już był za krótki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)