Skocz do zawartości

Hermes

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    288
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Hermes

  1. Hermes

    PTMA Poznań

    Postaram się do jutra coś napisać...
  2. W pierwszych dniach stycznia 2011 roku mija dokładnie 37 lat od dni, w których świat astronomiczny wypatrywał komety ?stulecia?. 7 marca 1973 roku została odkryta słaba (ok.+14 mag) kometa, która otrzymała oznaczenie 1973f (była szóstą w tamtym roku). Kto ją odkrył ? Astronom, który w swoim kraju naraził się władzy i najchętniej by o nim zapomniano ? Luboš Kohoutek. Po wydarzeniach w Czechosłowacji w 1968 roku wyjechał na stale ze swego kraju i zamieszkał w RFN ? a pracował m. in. w obserwatorium w Hamburgu. Trudno było jednak przemilczeć informacje o odkrywcy i dlatego w niektórych krajach pisano o nim ?astronom czeskiego pochodzenia? ? tak jak by on sam nie urodził się w Czechosłowacji, a tylko dalsza rodzina pochodziła z ČSSR. Kiedy na podstawie kolejnych obserwacji obliczono prowizoryczną orbitę okazało się, że kometa w momencie odkrycia ? a dokładniej w nocy kiedy ją sfotografowano (28 stycznia 1973) była w odległości aż 5.16 AU od Słońca i 4.2 AU od Ziemi. Przy tak dużej odległości od Słońca obserwowana jasność komety była zaskakująco duża. Przyjmując paraboliczną orbitę obliczona wstępna efemerydę, z której wynikało, że kometa przejdzie przez peryhelium pod koniec grudnia 1973 r w odl. 0.141 AU od Słońca (czyli zaledwie 21 mln km). Kilka miesięcy obserwacji pozwoliły na ocenienie maksymalnej jasności komety: od ?4 mag (oceny pesymistyczne) aż do ?10 mag (!) w sprzyjających warunkach. Prasa tę informacje podchwyciła i nazwała kometę Kohoutka ? ?Kometą stulecia?. W Polsce głównym źródłem informacji o tej komecie była ?Urania? ? pierwsza wzmianka pojawiła się jednak dopiero w listopadowym numerze (a ?Urania? ukazywała się z prawie miesięcznym opóźnieniem !). Z podanej efemerydy wynikało, że 24 grudnia (jeszcze przed peryhelium) kometa będzie miała jasność -6.4 mag - jak można było przeliczyć, 29 grudnia będzie miała największą jasność = -10 mag. Rzeczywiście ?kometa stulecia? ! Przynajmniej w Polsce, bo o komecie Ikeya-Seki z 1965 roku, która miała aż -11 mag, w Polsce nie było żadnej informacji...(ale przy elongacji.... 0.5 stopnia...). Warto dodać, ze specjalnie zmieniono program (wydłużono czas pobytu w kosmosie) załogi stacji orbitalnej ?Skylab-3?, aby mogła obserwować kometę. Informacja o komecie Kohoutka w "Życiu Warszawy" z 28.11.1973 Niewielka notatka, a ile błędów !! ?...Obserwatorium astronomiczne w Hamburgu (...) podało do wiadomości, że w poniedziałek kometa ta weszła w obręb systemu słonecznego i znajduje się w odległości ok. 150 mln. km. od Ziemi...? Jedno długie zdanie i dwa błędy !! W poniedziałek ? czyli dopiero 26 listopada 1973 r kometa znalazła się w systemie słonecznym ? Wtedy to odległośc komety od Słońca wynosiła dokładnie 1 AU (a więc Układ Słoneczny sięga tylko do Ziemi ?) A od Ziemi kometa była nie 150 mln km, a ok. 220 mln. Km. ?...W najbliższych dniach będzie ją można ujrzeć gołym okiem we wczesnych godzinach rannych, w południowo-wschodniej części horyzontu, w pobliżu gwiazdozbioru Panny...? Rozumiem, że ?w pobliżu? gwiazdozbioru Panny nie ma żadnego innego, skoro nie można podać nazwy tego drugiego obok Panny. ?... 28 grudnia kometa Kohoutka osiągnie punkt najbliższy Słońcu (ok 20 mln. km). W godzinach wieczornych tego dnia będzie bardzo dobrze widziana w południowo-zachodniej części nieboskłonu...? Można sobie wyobrazić, jak kometa będzie ?bardzo dobrze widoczna? podczas przejścia przez peryhelium i przy elongacji 3 stopnie. Być może, w idealnych warunkach był by widoczny jasny warkocz, ale co najmniej kilkanaście stopni od Słońca. Tego wieczoru, ok. godz. 15h 30m w momencie zachodu Słońca, kometa była 3 stopnie na Słońcem... Ale kilka gazet (i nie tylko gazet) apelowały o obserwację komety w tych dniach. W naszej gazecie pojawiła się wręcz sensacyjna informacja: kometa Kohoutka zniknęła !! Oto skan z gazety z 4-12-1973, której fragment (nieco zniszczony) otrzymałem od kogoś: Warunki obserwacyjne w Polsce komety Kohoutka nie były korzystne ? dopiero w pierwszych dniach stycznia 1974 roku kometa mogła być widoczna po zachodzie Słońca, bardzo nisko nad horyzontem, co uwzględniając warunki atmosferyczne w Polsce nie było zbyt optymistyczna. Ale to przecież ?kometa stulecia? ! Przy jasności Księżyca w kwadrze i z warkoczem długości ponad 25 stopni powinna być świetnie widoczna nawet o zachodzie Słońca... Co tam Wenus przy niej... A propos ? okazuje się, że wtedy blisko komety Kohoutka była właśnie Wenus (odległość zaledwie 1 stopień od komety) i nieco dalej (6 st.) Jowisz !! Numer ?Uranii? z grudnia 1973 korygował nieco maksymalna jasność ? okazało się, że kometa zbliżając się do Słońca zwiększa swą jasność słabiej, niż się spodziewano. Teraz efemeryda podawała jasność komety na ?3.6 mag ? to tak, prawie jak Wenus. Informacja o komecie Kohoutka w "Życiu Warszawy" z 13.12.1973 Pod koniec grudnia przygotowania do pokazów komety zaczął Oddział PTMA w Warszawie. Ale jak pokazy będą przebiegać nikt z nas nie wiedział ? bowiem pod koniec 1973 roku nasz Oddział PTMA znalazł się w dramatycznej sytuacji, o czym napiszę na zakończenie. C.d. nastąpi...
  3. Witam, oto krótka historia mojej obserwacji słynnej komety Westa. Zaledwie dwa lata wcześniej inna "kometa stulecia" - Kohoutka zawiodła wszystkich, więc o tej nowej komecie było cicho. 3 marca dostałem od doc. Bielickiego pilną wiadomość, że kometa jest jaśniejsza od efemerydy (a te dane Bielicki miał od A. Pilskiego z Fromborka, który ją już widział). Czekałem więc na najbliższy pogodny poranek. 4 marca, kiedy było jeszcze ciemno, a kometa była już ponad horyzontem (i być może nad bliskim wieżowcem), było pochmurno i kropił deszcz. Wiał dość silny wiatr, miałem więc nadzieję że w lukach między chmurami ją zobaczę (wg oceny Bielickiego, kometa powinna być widoczna nawet gołym okiem, co w miejskich warunkach oznacza obserwację przez lornetkę). Powoli robiło się coraz jaśniej, a w pewnym momencie w małej luce między chmurami na kilkanaście sekund zobaczyłem b. jasny obiekt. - Wenus - pomyślałem i wciąż czekałem na ustąpienie chmur. Na chwilę wróciłem do mieszkania, aby przygotować sprzęt ("Practika" z teleobiektywem 200mm o "Pentacon-Six" ze standardowym obiektywem). Wracam na balkon i co widzę ? - wspaniały warkocz ponad chmurami. Reszta komety w chmurach. Nie robię zdjęć, bo to za frajda mieć sfotografowany tylko "czubek" warkocza. Po kilku minutach warkocza nie widać, za to ponownie widzę rzekomą Wenus - to jest głowa komety !! Pomiędzy głową komety a czubkiem warkocza jest jakieś 20 stopni - teraz wszystko w chmurach. Po chwili znów widzę górę warkocza, ale głowy komety nie ma - tkwi w chmurach. Ci, co mnie znają wiedzą, że raczej nie przeklinam, ale wtedy nie można było być cicho... :( Tymczasem jest już świt, znikają wszystkie gwiazdy i dopiero wtedy widzę całą kometę - coś wspaniałego ! :D :o :o Skojarzyła mi się z kometą Donatiego z 1858 roku... Robię zdjęcia aparatami - po kilku minutach jest już tak jasno, że dalsze fotografowanie nie ma sensu. - Poczekam do jutrzejszego ranka - pomyślałem. Tyle, że przyszły śnieżne chmury i przez dwa tygodnie w Warszawie nie było szans na udaną obserwację... Dopiero pod koniec marca zobaczyłem ją ponownie, ale wtedy miała już jasność ok. +4 mag. C.d. nastąpi...
  4. Witam, zbliża się Sylwester, więc podaję rozwiązanie zagadki - okazuje się, że nie była trudna, a obaj: Alien7101 i Krzysztof_K prawie zgadli... Rzeczywiście, to zdjęcie komety Westa (wtedy miała oznaczenie 1975n), a zdjęcie wykonałem 10 kwietnia 1976 rano. Wg "Guide'a" mogła to być godzina 3h CSE. Teraz nie znalazłem swoich notatek, ale ten podany moment od rzeczywistego pewnie się nie różni więcej, niż o 1 godzinę. A widać Westa miesiąc wcześniej - powalał z nóg (jeśli ktoś miał szczęście trafił międy 6 a 10 marca na pogodę. Dopiero kometa Hale-Boppa była jaśniejszą od Westa.
  5. Witam, nawiązując do tematu wątku i z okazji nowego Roku 2011 pokazuję zdjęcie jednaj ze znanych komet XX wieku i równocześnie proponuję zagadkę: 1. Co to za kometa ? 2. Kiedy wykonałem to zdjęcie ? Dodam, że zdjęcie wykonane było w centrum miasta za pomocą teleobiektywu. Gwiazdozbiór chyba łatwo rozpoznać po kilku jaśniejszych gwiazdach. Jakkolwiek można podać moment nawet do godziny, wystarczy podać go do ? 12 godzin.
  6. Witam, przejrzałem "Poradnika Miłośnika Astronomii" Substyka - to już trzecia książka o tym tytule dostępna w Polsce (poprzednie, ale innego autora, ukazały się w 1956 i 1976 roku). Na dokładniejszą ocenę nie miałem teraz czasu, ale znalazłem w ciągu kilku minut jeden błąd merytoryczny (robi go w Polsce wiele osób; nawet z innego znanego planetarium...). Nie będę pisał jaki - napiszę to autorowi.
  7. Witam, na razie powiem tylko, że jeśli chodzi o jasność, to tak, jak by były dwie komety: ta przed peryhelium i ta po...
  8. Witam, ciekaw jestem, ilu obecnych na tym forum miłośników astronomii miało okazję obserwować, a nawet fotografować, dość kapryśną kometę, jaką była kometa Kohoutka ze stycznia 1974. Chyba z okazji 37 rocznicy jej obserwacji coś napiszę o niej... :D
  9. Witam, pokaże jedno ze zdjęć, jakie wykonałem podczas wyprawy do Szantod (Węgry), którą na obserwacje zaćmienia Słońca 11-08-1999 zorganizowało Planetarium i Obserwatorium w Łodzi oraz SOPiZ PTMA. Zdjęcie (na slajdzie Kodaka) wykonane Rubinarem o ogniskowej 100cm, przy czasie naświetlania ok. 1 sek. Jako ciekawostkę dodam, że podczas fazy całkowitej, która trwała 2m20s wykonałem prawie 30 zdjęć dwoma aparatami fotograficznymi, obsługując równocześnie kamerę wideo...
  10. Hermes

    PTMA Poznań

    Witam, prosił mnie prezes Oddziału PTMA w Warszawie (Janusz Wiland), abym zabrał głos w sprawie Oddziału w Poznaniu. Jest dużo postów do przejrzenia (6 stron), więc odpowiem za kilka dni. W PTMA jestem od ponad 50 lat, w Zarządzie Głównym byłem prawie 20 lat, więc może moje uwagi pomogą w sprawach, które przedstawiono tu w tym wątku.
  11. Witam, uzupełnię informację dotyczącą tego zaćmienia Księżyca: Początek zaćmienia częściowego jest o 6h 32m UT, przy wysokości zaledwie 1.8 stopnia (dane dla Łodzi, czyli w przybliżeniu centrum Polski). Słońce będzie "tuż" pod horyzontem. Podczas zachodu Księżyca - o godz. 6h49m - faza zaćmienia wyniesie tylko 0.27. W sumie zaćmienie mało atrakcyjne (dla nas, w Polsce...) - poczekajmy do następnego - 15 czerwca 2015 r. Też nisko nad horyzontem (h<10 st), ale to jedno z najdłuższych zaćmień całkowitych w najbliższych latach - czas trwania fazy całkowitej aż 1h 40m !! P.S. A propos tytułu wątku - chyba miała być data 21.12.2010, a nie 12.10.2010 ?
  12. Hermes

    Powitanie

    Witam, dopiero co się zarejestrowałem, więc na tym forum jestem "nowy", ale astronomią już się "trochę" zajmuję - od ponad 50 lat jestem w PTMA (w Oddziale Warszawskim), od ponad 30 lat - w Sekcji Obserwacji Pozycji i Zakryć PTMA (jako jeden ze współzałożycieli SOPiZ), ok. 20 lat byłem w Zarządzie Głównym PTMA. Miałem też znanych astronomów jako moich nauczycieli - m. in. prof. Włodzimierza Zonna oraz przede wszystkim - doc. Macieja Bielickiego. Na innych forach jestem od kilku lat - zwykle także jak "Hermes" (chyba, że ten nick był zajęty już wcześniej - wtedy występuję pod innym, ale podobnym). Ponadto mam stały kontakt z Planetarium w Warszawie. Być może będę tutaj "przydatny"... :) Hermes (Roman Fangor)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024