Skocz do zawartości

Ekolog

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 107
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Ekolog

  1. Co do aktualnej, z naszego punktu widzenia, supernowej SN 2014J w Messier 82 można zastanawiać się nad jej rzeczywistymi (i kątowymi) rozmiarami. Uważa się, że eksplozja supernowej wyrzuca dużo materiałów, z prędkością do 30 000 km / s (10% prędkości światła). W najlepszym razie zatem po 10 dniach będzie miała średnicę: 2*(1/10)*10 = dwa dni świetlne. Przy odległości od nas 12 milionów lat świetlnych nie ma szans na amatorskie obserowawnie jej jako obiektu rozciągłego. Na fotografiach wychodzi okrągła plamka ale to jest (dla amatorskich urządzeń) faktycznie punkt. Ktoś tu wspomniał o tamtejszych cywilizacjach. Mimo wszystko tylko bardzo mała cześć przestrzeni tamtej galaktyki znajdzie się "śmiertelnie blisko" od tej supernowej, czyli w odległości rzędu kilkudziesięciu lat świetlnych. Raczej mają piękny widok w nocy, a nie straszny problem. Pozdrawiam
  2. Astro Sci fun przypadkiem trafiłem, nie wiem kto to mówi, ale jest po polsku i brzmi ciekawie o najciekawszych (zdaniem narratora) kilku planetach w kosmosie poza US. Pozdrawiam
  3. Do niedawana uważano, że ostatnie "objawy" wybuchu supernowej w naszej galaktyce na Ziemię dotarły zaskakująco dawno bo w 1680 roku. Potem, wbrew szacunkom, nic nie wybuchło w odpowiednim zasięgu. Jednak w 2008 roku teleskop rentgenowski Chandra pozwolił ostatecznie stwierdzić, że około 1870 roku też były (teoretycznie [np neutrina]) szanse na zaobserwowanie takiego zjawiska, gdyby nie to, że wybuch nastąpił zbyt blisko centrum Drogi Mlecznej i został zasłonięty przez pyły i gazy. W gwiazdozbiorze Strzelca. Supernowa G1.9+0.3 Zaledwie (czy aż?) około 25000 lat świetlnych od nas! Wybuch był bardzo asymetryczny. Typu Ia (podobnie jak obecna SN 2014J w M82) czyli na białym karle "podkradającym" materię z drugiej gwiazdy, w układzie podwójnym, który tworzył. Pozdrawiam
  4. Dołączam się, życząc Jackowi 100 lat życia w pełnej formie; w realu i virtualu (na forum); doceniajac ogromna pracę, którą tu widzę i wiedzę! W szczególności niezwykle trafnie podpowiadane linki, w odpowiedzi na pytania forumowiczów. Pozdrawiam
  5. Bardzo ciekawy (z licznymi obrazkami) opis zjawiska supernowych. W szczególności tej z 1987 Roku. http://ribes.if.uj.edu.pl/homepage/publications/PDF/TurbulencjaPAU.pdf Tam między innymi napisano takie ciekawe rzeczy (np aspekt militarny) W zadziwiającym przebłysku geniuszu, dysponując skromnym materiałem obserwacyjnym w postaci kilku supernowych Zwicky & Baade [1] już w latach 30-tych podali poprawny scenariusz wybuchu supernowej. Mechanizmem zjawiska, określanego dziś jako implozyjna supernowa (ang. core-collapse supernova) jest kolaps zdegenerowanego, żelaznego jądra pre-supernowej do gwiazdy neutronowej na skutek przekroczenia masy Chandrasekhara [2]. Zdumiewająco późno, bo dopiero w latach 60-tych Fowler & Hoyle zaproponowali mechanizm wybuchu białego karła [3], współcześnie przypisywany supernowym termojądrowym (ang. thermonuclear supernovae). Pierwsi twórcy symulacji supernowych (głównie implozyjnych) jak np. H. Bethe czy S. Colgate byli osobami bezpośrednio zaangażowanymi w prace nad stworzeniem bomby atomowej i termojądrowej, mając okazję w praktyce weryfikować różne opisy wybuchu. Numeryczna symulacja hydrodynamiczna oparta o zweryfikowane eksperymentalnie dane oraz solidne teorie (fizyka jądrowa, hydrodynamika, termodynamika, mechanika kwantowa i teoria grawitacji) jest ewidentnie optymalnym wyborem. Pozdrawiam
  6. Polecam http://www.ekologiawobiektywie.pl/2013/ Gdzie widzimy zwycięskie zdjęcie w konkursie "Związki człowieka z naturą". I inne. Tam znajdziecie ich szczegółowe opisy (co przedstawiają). Pozdrawiam
  7. Kobieta jest u wróżki. - Mąż panią zdradza! - Chyba pani karty odwrotnie wyłożyła. Bodajże autentyk: Egzamin z hydrauliki. Profesor czyta treść zadania: - Z rynny o średnicy 20 cm ścieka woda... Na to wstaje student obcokrajowiec i mówi: - Panie profesorze, ja nic nie rozumieć. Woda ścieka? Pies ścieka! Jasiu pyta się swojej koleżanki: - Pożyczysz mi swoje zdjęcie? - A po co ci moje zdjęcie? - Pani kazała nam przynieść na jutro do szkoły zdjęcie jakiejś katastrofy ekologicznej. Nie należy nigdy nie doceniać zdolności dzieci do popadnięcia w jeszcze większe tarapaty.(G.Burns) Wynaleziono maszynę ukazującą marzenia ludzi. Gdy naukowcy podłączyli do niej Anglika, ujrzeli dom na obrzeżach miasta, samochód, elegancki garnitur. U Francuza ekran ukazał dwie kochanki, apartament w centrum miasta i kolekcję dzieł sztuki. Po podłączeniu Rosjanina, ekran pozostał ciemny. Wybitny sowietolog wpadł na pomysł, by dać badanemu Rosjaninowi szklankę wódki, ale gdy wypił ekran nadal pozostawał ciemny. Dopiero po trzeciej szklance naukowcy ujrzeli malutką, zieloną plamkę. Po jej powiększeniu okazało się, że jest to malutki ogóreczek.
  8. Komentarze sportowe: "Strzelił w długi róg bramkarza" Formuła 1, o kierowcy, który właśnie zjechał do alei serwisowej: "A oto proszę państwa Kimi Raikkonen, mistrz świata w boksie" "Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, że wsadzał głowę tam, gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy... A konkretnie nogę."
  9. Skoro już Krzysztof wspomniał o chyba naprawdę najbliższej supernowej "naszych czasów" SN 1987A to przypomnę post o jej anegdotycznym wręcz odkryciu. Nie takim jak często obecnie (gdy "foto automaty" czeszą niebo). http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/3773-supernowa-w-naszej-galaktyce-i-neutrina/#entry53173 Pozdrawiam
  10. Temat szeroki i może pojawią się tu kolejne posty forumowiczów, niemniej, tym razem ... Niezwykła, anegdotyczna wręcz historia z 1987 roku. Najpierw wstęp. Neutrina różnią sie między sobą. Są niezwykle lekkie i mkną z prędkością niewiele mniejszą od światła. Przenikają prawie wszystko, sporadycznie tylko zatrzymując się na czymś. Większość z ogromnych detektorów nastawiona jest na neutrina podobne pod pewnym względem. Sporadyczne błyski powodowane "zatrzymaniem" neutrina w ogromnym zbiorniku wody są filmowane. Jest tylko jeden niewielki detektor ołowiany, który wychwytuje neutrina o innej cesze. Jakby w innym "kolorze". Detektor ten wyłapie takie neutrina z supernowej tylko jeśli supernowa wybuchnie blisko, czyli w naszej galaktyce. Detektory wodne (też lodowe - np na Antarktydzie) sa obecnie tak duże, że wyłapią więcej niż jedno neutrino nawet gdy wybuchnie w najbliższej galaktyce karłowatej satelitarnej dla DM. Istotne jest nie tylko zliczanie neutrin ale także rozłożenie ich w czasie. Jeśli supernowa zapadnie sie do czarnej dziury to kolejne detekcje nagle znikną. Jak nożem uciął. Jeśli zapadnie się do gwiazdy neutronowej to detekcje zanikną też szybko jednak stopniowo (przez kilka sekund). Neutrina powstają i ujawniają co się dzieje w najgęstszym i najgorętszym obszarze wybuchającej supernowej. Powstają także we wnętrzu gwiazd, na przykład Słońca. Współczesne detektory umożliwią nawet wyznaczenie z jakiego punktu nieba nadleciały neutrina (z dokładnością rzędu kilku stopni). Reaktor jądrowy też może być ich źródłem. Neutrina powstają też na skutek oddziaływania promieniowania kosmicznego na górne warstwy atmosfery (te nazywamy "atmosferycznymi"). Oszacowano, że supernowa w naszej galaktyce wybuchać powinna średnio co kilkadziesiąt lat. Jednak od kilkuset lat nie zaobserwowano żadnej. Mogło być tak, że, zanim wybudowano detektory neutrin, wybuchła jakaś, ale w niefortunnym miejscu i światło widzialne przesłoniły gęstsze obszary naszej galaktyki. W 1987 roku sytuacja była mniej komfortowa dla naukowców niż obecnie. Pracowało na świecie kilka skromniejszych detektorów neutrin. Chile! Ian Shelton wywołał kliszę ze zdjęciem zrobionym, jak zwykle, 25 centymetrowym teleskopem. Zobaczył niespodziewaną, jasną plamkę w Wielkim Obłoku Magellana. W pobliżu mgławicy Tarantula. Pomyślał, że to wada kliszy ale wyszedł na zewnątrz aby się upewnić. W omawianym miejscu świeciła jednak nowa, nie znana, jasna gwiazda :) Wrócił do obserwatorium i powiedział o swoim odkryciu. Wtedy chilijski operator teleskopu potwierdził, że kilka godziny wcześniej, podczas spaceru, zauważył że pojawiła się ta nowa gwiazda. Cóż. Nie wspomniał o tym. Może w oparciu o refleksję ?Mało to rzeczy rodzi się na świecie?? ;) Supernowa nie wybuchła w naszej galaktyce ale w najbliższym galaktycznym sąsiedztwie. Rano powiadomiony został cały świat astronomów. Zbadano co wykryły detektory. Okazało się, że kilka godzin przed zauważeniem "gwiazdy" wyłapały, w sumie, aż dwadzieścia cztery "nadliczbowe" neutrina. Okazało sie też, że teorie i symulacje komputerowe zjawiska supernowej, powstawania i przedzierania się neutrin z miejsca powstania są zgodne z charakterem, liczbą, energią i rozłożeniem tych 24 detekcji w czasie. Wszystkie one oczywiście zdarzyły się w obrębie kilku sekund. Akurat w detektorach z drugiej strony Ziemi niż supernowa ale nawet cała Ziemia niewiele neutrin wyłapuje z całej puli w nią trafiającej. Nadleciały one z prędkością mniejsza niż światło. Gdyby było inaczej pojawiły by się ... wiele lat wcześniej. Równocześnie z nielicznymi fotonami z momentu zanim supernowa "urosła". Pozdrawiam p.s. Pytanie "kontrolne". Czy Betelgeza wybuchła już jako supernowa?
  11. Dziękuję za to wyjaśnienie. Czy dobrze rozumiem, że Bak4 w opisie tych lornetek, linkowanych w pierwszym poście, oznacza, że raczej nie należy się niepokoić o odbieganie efektywnej apertury od deklarowanej - nawet przy tak dużych średnicach? Prawdę mówiąc liczyłem też, że ktoś napisze, jaka jest praktyka w takich sklepach. Czy klient może przyjść i zrobić test latarkowy? Pozdrawiam
  12. Dlatego właśnie starannie napisałem o "rzędzie". Że, oczywiście, inny rząd, a tylko producent ten sam. Niemniej w temacie tym widać kwestię, że lornetki owe są dosyć tanie jak na parametry deklarowane przez producenta. I o tym można dyskutować. Dlaczego? Ponadto (subtelnie) podpowiedziałem tu startegię postępowania tym osobom, które mają okazję mieszkać niezbyt daleko od sklepów teleskopy.pl. Ja bym pojechał i sam zbadał aperturę efektywną. Jeśli to jest zła podpowiedź to przepraszam. Liczyłem na zprzeczenie, że warto jednak spróbować jakoś tę aperturę efektywną zbadać mimo, że sprzedawca zapewne sam nie znajdzie na to czasu po "zwykłym" telefonie potencjalnego klienta. Pozdrawiam
  13. Z moich dowiadczeń porównawczych Nikon kotra TS wynika, ale w mniejszych aperturach rzędu 50-60, że, odmiennie niż w Nikon, efektywna apertura w TS nie sięga "Opisanej". Delikatnie mówiąc co najmniej kilka % mniej (jeśli nie 10). Z tym, że to ekonomicznie ma jakiś "sens". To znaczy cena jest wszak mniejsza. Obawiam się, że nikt w sklepie nie zgodzi się, w ciemnym pomieszczeniu (albo ze szparą w oknie na Słońce) przyłożyć do obiektywu kartke papieru i poświecić czymś mocnym (najlepiej latarką z widoczną jedną diodą tylko lub "promieniem słońca"), z pewnej odległości, w okular. Celem zmierzenia średnicy jasnego koła na papierze. W Nikonie Aculon 10x50 średnica wyszła 50mm :) W TS 10x60 LE wyszła 53mm. To zapewne jak w życiu. Coś za coś. Niemniej od lat ludzie patrzyli przez lornetki z "nieteoretyczną[specyfikacyjnie]" efektywną aperturą i też się cieszyli. Pozdrawiam.
  14. No przecież napisałem. Wczoraj wieczorem tu w tym wątku, podając jaki system i jaka przeglądarka. Jest ów post 0:38. Z "prt-screenem" w załączniku. Ja to poważny człowiek jestem w takich sprawach i w tak istotnym i ciekawym wątku. Zakładałem, że jest to przemyślane. I nie wadziło mi bo i tak się często melduję. Nadal są niewidoczne dla mnie gdy nie jestem zalogowany. I "nieotwieralne". Pozdrawiam p.s. W innych wątkach widzę obrazki. Jeśli to tylko mój zabytkowy komputer+system tak ma to przepraszam. Zaraz włączę drugi (jeszcze bardziej zabytkowy) i sprawdzę. p.s.2. Google Chrome pod Windows XP mam tak samo.
  15. Znane są relacje ludzi co widzieli piorun kulisty. Między innymi rodzina kanclerza Niemiec Willy Brandta ponoć zetknęła się z tym zjawiskiem. Ja osobiście, jako około 8 letni chłopiec, po uderzeniu pioruna, widziałem malutką popielato-niebieską kulkę, która wyskoczyła z kontaktu w izbie domu mojego dziadka na wsi nad Wisłą. Relacje dotyczą nie tylko momentów podczas burzy. Teraz mamy coś wyjątkowego. Po raz pierwszy w dziejach sfilmowano coś co uważa się za piorun kulisty. Podkreślam, że jest to film wykonany zaawansowanym "narzędziem". Podobnym narzędziem (spektrograf) bada się "chemicznie" odległy kosmos :) Zrealizowano to za pomocą ultraszybkiej kamery (3 tys. zdjęć na sekundę) oraz spektrografów o wysokiej rozdzielczości. http://wyborcza.pl/1,75400,15294411,Chinscy_naukowcy_jako_pierwsi_zbadali_piorun_kulisty.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza Tam napisano: Chińczycy skrupulatnie odnotowali, że kula była najpierw jasno purpurowo-biała, potem zmieniła kolor na pomarańczowy, biały i w końcu czerwony. Co ważne, spektrografy pozwoliły zbadać widmo jej światła, tj. rozłożyć je na częstotliwości składowe. Widać m.in. wyraźne linie emisyjne krzemu, żelaza i wapnia, czyli... głównych składników gleby. Co to może oznaczać? Badacze sądzą, że to potwierdza hipotezę, którą postawili kilkanaście lat temu fizycy z Nowej Zelandii - John Abrahamson i James Dinniss z Uniwersytetu Canterbury. W roku 2000 w tygodniku "Nature" spekulowali, że w narodzinach pioruna kulistego kluczową rolę odgrywa kurz i piasek. Czasem po uderzeniu zwykłego pioruna w grunt powstają podobne do stopionego szkła tzw. fulguryty stopionej krzemionki. Zdaniem nowozelandczyków w sprzyjających okolicznościach - w temperaturze sięgającej tysięcy stopni - z krzemionki może się uwolnić chmura czystego krzemu. W powietrzu zaczyna się ona z powrotem utleniać do krzemionki i dlatego obłok zaczyna świecić. Pozdrawiam
  16. Przypuszczam, że tak. Ja muszę się logować. Mozilla Firefox on Windows Vista. Pozdrawiam całe PTMA Szczecin :)
  17. Przychodzi facet do jasnowidza: - Widzę, że będziesz chodził - mówi jasnowidz. - Też mi przepowiednia! Chodziłem, chodzę i będę chodzić - odpowiada oburzony facet wychodząc za drzwi. Kiedy znalazł się na ulicy rozgląda się i krzyczy: - O kurczę, ktoś mi podprowadził samochód.
  18. Czy dobrze rozumiem, zatem, że wszystkie one dadzą się złapać na łożu typowego statywy fotograficznego; Mimo, że, na oko, "stopki" maja jakby różnych nieco kształtów? Pozdrawiam
  19. Uważam za pewnego rodzaju zaniedbanie, że początkującym i w ogóle, laikom, nie mówi się, że prawie każda lornetka ma ukryte za zakrętką mocowanie - dołek z gwintem. Przez kompletny przypadek dowiedziałem się o jego istnieniu i kupiłem dlatego córce do Nikon Aculon 10x50 statyw fotograficzny SLIK za 199 zł - w salonie Nikona. Aparat foto dał sie przykręcić bez problemu. Niestety złączki/adaptery do lornetek im przed Wigilią "wyszły". Całkiem niedawno widziałem gdzieś zalecenie znanego i doświadczonego lornetkowicza Janko na ten bodajże adapter: http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=1580&lunety=Adapter_statywowy_do_lornetek_L-adapter_1/4%27%27_/_1/4%27%27_metalowy_%28TPL%29 a może na tak samo wyglądajacy jesze o 10 zł droższy. Ponieważ sypiam długo to, nie chcac być budzony ani zobowiązany do jazdy przez miasto, musiałem brać złączkę z DO bo ma GLS, który ma Parcel Shop blisko mnie. http://deltaoptical.pl/adapter-lornetkastatyw-fotograficzny-yukon,d267.html Dziwnie tania. Facet w Nikonie twierdzi że uda sie ją przykręcić do stopki którą dostałem ze statywem. Zastanawia mnie jednak na czym polegają zalety tej z teleskopy.pl - ja też może coś nabędę kiedyś ; Zdziwiło mnie czemu podobna jak z DO złączka, w fotozakupy.pl, jest droższa: http://fotozakupy.pl/akcesoria-lornetek-i-lunet/yukon-adapter-lornetka-statyw,5803s To w sumie jak to jest z tymi złączkam i statywami. Co za co dostajemy? Na jaki statyw i na jaką złączkę lepiej się nie łasić - choć tania? Pozdrawiam
  20. Wczoraj we Wrocławiu w pasażu Grunwaldzkim w malym saloniku Nikona na poziomie -1 oglądałem lornetki (TS 10x60 złamał se lufę po upadku) pod kątem właśnie US z Wrocka i pytałem czy Nikon (chyba Aculon) 16x50 ma złączkę do statywu. Ma! Nikon daje złączki zawsze od 16x. Nie chciało mi sie dzielić to spytałem jaka to źrenica wyjściowa. Odczytał z ulotki, że 4.2 :) Rzekłem że pewnie "błąd w maszynopisie" ;) Kosztowała około 500 zł plus ewentualny statyw slik za 200zł byłoby 700. Mimo wszystko zrezygniwałem z zakupu bo to jednak obciach by chyba był brać taką lornetkę ("ciemną") pod ciemne niebo (jak w koncu pojadę)?! No ale do Łysego i tych księzyców Jupka to chyba super by była? O tyle mam utrudnione decydowanie, że zawsze mogę pożyczyć od córki Nikon Aculon 10x50 (tylko trzeba wpasć po nią). Pozdrawiam p.s. No właśnie trudny wybór. Dobra lornetka czy znany zestaw: Refraktor SKyWatcher 90x/900mm na Eq32 [w dość dobrej cenie w stosunku do jakości] Chociaż, z drugiej strony jak kogoś stać to chyba teleskop brać z nastepnej półki (soczewka min 120 lub zwierciadło min 150 mm) I tak docelowo trzeba i warto mieć i lornetke i teleskop.
  21. Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel. - Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?! - Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży! - Aaaaa to i ja się napiję.
  22. Z podania o pracę: Pisze, ponieważ żadnego zaproszenia na rozmowę nie otrzymałam. Gwarantuje, ze na pewno bym się wstawiła, gdyż bardzo zależy mi na pracy. Z komentarzy sportowych: "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w dialogi" - Jerzy Kulej. Mąż do żony: - Nie krępuję Cię, gdy musisz się rozebrać do naga u ginekologa? - Dlaczego? Taki sam mężczyzna jak wszyscy inni. Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator: - Piątka za odwagę! _____________________________________________________________________________ No to odwagi - wrzucajcie tu Koleżanki i Koledzy jakieś dowcipy. Jak zapewne zauważyliście ja się nie cykam ;)
  23. To już wiedziałem wcześniej. Mam na myśli szerszy eksperyment. Dla różnych konkretnych (kolejnych ułameczków - trochę trudne ale ....) szans "z chemii" ale stałej liczby planet (centylion). Losowanie dla wszytkich kolejnych planet ale nie raz tylko miliard razy. Czyli miliard symulacji naszego wszechświata (dla kolejnych prawdopodobienstw od bardzo małego przez 1/centylion do około 1/2 = 50%). W sumie zapewne (praktycznie) miliard losowań miliarda liczb. Z zapamiętywaniem czy dominujaca (najczęstsza liczba) panet żywych była jeden czy nie. Twierdzę, że tylko dla bardzo wąskiego zakresu szans JEDYNKA BĘDZIE DOMINOWAĆ. Wąskiego ale konkretnego (dookoła 1/centylion). I to uważam za prawie magię. Bo 1/centylion [zapewne +/- jego kilka(set?) %] to bardzo wąska grupa, a oznacza (narzuca/wymaga) bardzo określoną cechę "chemiczną" wszechświata. To jest eksperyment jakby z innej strony .... ale czemu złej? Inaczej mówiąc. Wszystko jest możliwe ale ... zakładam, rozsądnie, że nasz wszechswiat zrealizował (trafił) do populacji nie ekstremalnie, ultra wyjątkowej ;) Jasne, że mogę wygrać główną nagrodę w Lotto ale ... tu losowano naprawdę ... raz (w tym cyklu po Wielkim Wybuchu) ;) Pozdrawiam
  24. A ja czytałem w Świat Nauki o eksperymencie gdzie sięgnięto jakby "wcześniej". Powstawały w nim (realnie na oczach eksperymentatorów) kuleczki sferyczne z błoną tłuszczopodobną, mające (łapiące) w środku roztwór jakoś tam podobny do tego z ich otocznia wodnego. Ale zapewne i jakoś inny. Te komórki (kuleczki) rosły i dziliły się ! Dlatego pierowotnie "błona komórkowa" nie musiała być tak solidna jak współcześnie. No i owe pra-kuleczki nie miały .... wrogów :) Pozdrawiam
  25. Zanim ustosunkuję się do całości mam jedno małe pytanie. Czy uwględniasz w tym rozumowaniu (o generatorach) chemię naszego wszechświata? Wszystkie te generatory muszą co do ideii/jakości "działać" w takim czymś właśnie. Życie to nie jest (od razu) "dowolnie" skompikowany twór. Pierwiastki mamy KONKRETNE. Powiem brutalnie (do bólu) skwantowane, nieliczne! To nie abstrakcyjna geometria matematyczna gdzie na końcu szpilki można ułożyć dowolnie (absuradalnie) dużą liczbę jakichś punktów :) Cząstki budujące taką czy inną pra-komórkę nie muszą (to wiemy) być mega skomplikowane. Przykładowo. Aminokwas czy nawet pierwszy RNA zapewne powstał z fartownego połączenia dwóch cząstek mniej skomplikowanych, to rozumowanie powtarzamy przez kilka kroków niemniej w końcu dochodzimy do "nie trudnych" cząstek wyjściowych. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)