Czy to jest prawda? Położenie Ziemi w Galaktyce i we Wszechświecie.

[njczyziu]

Układ słoneczny w którym znajduje się nasza planeta jest w idealnym rejonie Drogi Mlecznej - nie za blisko i nie za daleko od jej centrum.

Idealne położenie

W rejonie tym, nazywanym przez niektórych uczonych ''ekosferą galaktyczną'' albo ''galaktyczną strefą mieszkalną'', występuje odpowiednia ilość pierwiastków chemicznych niezbędnych do podtrzymywania życia. Strefy które są bardziej oddalone od centrum Galaktyki mają tych pierwiastków za mało. Natomiast te położone bliżej są niebezpieczne ze względu na wysoki poziom zabójczego promieniowania.

Orbita ziemska leży około 150 milionów kilometrów od Słońca, co umożliwia panowanie odpowiedniej temperatury na powierzchni naszej planety odpowiednie do życia. Również kształt Ziemi - niemal kołowy - przyczynia się do tego, że przez cały rok znajdujemy się mniej więcej w tej samej odległości od Słońca.

Natomiast Słońce jest stabilne, odpowiednio duże i dostarcza dokładnie taką ilość energii, jaka jest potrzebna.

Idealny satelita

Satelita Ziemi - Księżyc - jego średnica to ponad jedna czwarta średnicy Ziemi. Jest wyjątkowo duży w stosunku do planety w porównaniu z innymi satelitami w Układzie Słonecznym.

Jest główną przyczyną pływów oceanicznych, istotnych dla równowagi ekologicznej Ziemi. Stabilizuje też ruch obrotowy naszej Ziemi. Bez niego kołysałaby się ja rozchybotany wirujący bąk, a nawet mogłaby się przewrócić na bok! Skutki byłyby katastrofalne.

Idealne nachylenie i tempo obrotu

Oś obrotu Ziemi jest odchylona od prostej prostopadłej do płaszczyzny orbity okołosłonecznej o jakieś 23,4 stopnia - dzięki temu mamy roczny cykl pór roku, rozmaite strefy klimatyczne i na większym obszarze panują umiarkowane temperatury. Długość dnia i nocy wynikające z ruchu obrotowego Ziemi jest w sam raz. Gdyby obracała się znacznie wolniej, dni byłyby dłuższe i nasłoneczniona strona globu by się spiekła a przeciwległa natomiast by zamarzła. Natomiast gdyby Ziemia obracała się znacznie szybciej, to przyczyniłoby się to do występowania gwałtownych wichur oraz zachodziły inne szkodliwe zjawiska.

Powiedzcie mi, czy to wszystko jest prawdą?

Gdyby Ziemia znajdowała się np. w środku Galaktyki to nie byłoby tu takiego życia jak jest teraz? Nie byłoby takiej różnorodności wśród roślin, zwierząt, nie byłoby tylu minerałów, tak dobrych warunków do życia?

Promieniowanie mogłoby nas wtedy zabić?

Jeszcze kilka pytań mam, trochę nie na temat :P

Są układy, które mają nawet po kilka słońc. Gdyby w jednym z takich układów była planeta na której istniałoby życie i znajdowałaby się ona między dwiema gwiazdami, to wtedy nie byłoby na niej w ogóle nocy, tylko wieczny dzień? :P

Są planety bez swoich naturalnych satelitów, gdyby Ziemia nie posiadała Księżyca to jak bardzo byłoby ciemno u nas w nocy? Można byłoby wtedy to naprawdę jakoś mocno odczuć? Gdy jedna półkula ziemska jest odwrócona od Słońca to mimo wszystko ile % tego słonecznego światła do niej wtedy dociera?

Jak daleko potrafi dotrzeć światło z naszej Gwiazdy?

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

[Mordrago]

Gdyby ziemia leżała w centrum galaktyki, co jest niemożliwe z powodu mega masywnej czarnej dziurze i tłoku gwiazd. Ale jeżeli jakiś cudem by powstała panowała bym tam ogromna temperatura i promenowanie czyli brak życie ,nawet ekstremo fili.

Słońce podobnie tka jak napisałeś, jest odpowiednie . Nie powstanie z niego super nowa, lecz czerwony olbrzym potem biały karzeł. CO daje małe spalanie wodoru i długotrwałe dostarczanie podobnej energii.

Co do księżyca to jest gdyby nie on ziemia wirowała by z zawrotną prędkością,dni były by bardzo krótkie. Do tego jest w swoim rodzaju tarcza przed zagrożeniami z kosmosu.  Lecz myślę ,ze bez niego powstało by życie ,jednakże inne od tego które znamy.

CO do osi ,to nie mam zbytnio pojęcia.

CO do układów kilku gwiazd z planetą. Istniała by dzień i noc(chociaż bardzo krótka) ,ponieważ planeta krąży wokół masywniejszej gwiazdy, natomiast mniejsza wokół większej, co dawało by pewne cykle.

Następne też nie wiem .

A co do światła, pewnie znasz równanie E=mc(kwadrat) . Mówi ona ,że energia równa się masie razy prędkość światła do kwadratu. Mówi ona nam ,ze konwencjonalnym sposobem nigdy nie osiągniemy prędkości światła ,ponieważ wraz z prędkością zwiększa się masa. Z tego równania można także wywnioskować ,że światło jest energią i nie posiada masy ,więc tka naprawdę może dotrzeć wszędzie ,ale energia będzie coraz słabsza i będzie coraz słabiej widoczne, przez to obraz z teleskopu jest czarno biały(przynajmniej dla oka człowieka)

[MrVinquer]

Z tego, co widzę cytat to mieszanina ponaciąganych kłamstw i prawdy.

1. Ja wiem czy takim idealnym? Po prostu jest dobrze.

2. Podstawowe pierwiastki, z jakich są zbudowane związki organiczne to wodór, węgiel, tlen, azot. Te pierwiastki są wszędzie. Wszędzie. Reszta pierwiastków takie jak siarka, miedź, żelazo, nikiel czy inne to już mniej ważne, bo potrzebne w dużo mniejszych ilościach.

3. Nie chodzi tu chyba o kształt samej Ziemii, co jej orbity. Ot, takie małe przejęzyczenie. Do tego orbita mogłaby spokojnie być 10% większa lub mniejsza. Nawet orbita większa/mniejsza o 30% byłaby wciąż w ekosferze.

4. Pływy są mało istotne dla równowagi ekologicznej Ziemii. Powiedziałbym nawet, że nie mają żadnego wpływu :D

5. Akurat nie stabilizuje, tylko spowalnia. Bez Księżyca Ziemia kręciła by się około 3-krotnie szybciej niż dziś. Nie wiem, co brał twórca tego artykułu, ale jak pisał o Ziemii, która się przewraca jak bączek na bok to już kompletnie odleciał :D

6 Z tą idealną prędkością obrotu to też lekka przesada. Spokojnie doba mogłaby trwać 18 czy 30 godzin i nic specjalnego by się nie działo. gwałtowne wichury to też jakaś nadinterpretacja praw fizyki.

Z tego co widzę, to jest to tekst pisany przez jakiegoś kreacjonistę, dla którego wszystko jest idealne. Teraz odpowiedzi na twoje pytania:

1. Różnorodność by była. Bliżej centrum (ale w jakiejść rozsądnej odległości) byłoby nawet więcej cięższych pierwiastków, co by skutkowało większą ilością minerałów i surowców.

2. Gdybyśmy byli naprawdę zbyt blisko, to promieniowanie mogłoby nas zabić. Dlaczego mogłoby? Prawdopodobnie na drodze ewolucji organizmy wytworzyłyby ochronę przeciwko promieniowaniu. Są na naszej Ziemii bakterie mogące przeżyć 5000 razy większą dawkę promieniowania, niż ta, która zabiłaby człowieka.

3.Tak, wieczny dzień z krótkimi ściemnieniami, w momentach, kiedy jedna z gwiazd wschodzi, a druga zachodzi (gdyby ta planeta miała atmosferę).

4. Byłoby tak ciemno, jak podczas nowiu. Wyjdź na dwór z np. książką w czasie nowiu i pełni. W czasie pełni spokojnie odczytasz tytuł, a w czasie nowiu ledwie książkę zobaczysz (gdy mieszkasz w ciemnym miejscu).

5. Teoretycznie mało. Byłoby to milion razy mniej światła niż od Słońca. W praktyce wystarczyłoby do odczytania numeru rejestracji samochodu, czy ominięcia słupa, a nawet przeczytanie wiszącej na nim ulotki.

6. Na koniec świata i jeszcze dalej. Choć już z 30 lat świetlnych nasze Słońce jest słabą gwiazdką o jasności 4.83^m, to byłoby widoczne. Teleskopami możnaby je oglądać nawet z kilku tysięcy lat świetlnych. Super teleskopy, jak ten ESO, który ma mieć 40 m średnicy dostrzegłby Słońce z Galaktyki w Andromedzie.