Przekraczanie prędkości światła

[Tajulek]

Hej,

 

ostatnio zastanawiałem się nad przemierzaniem naszej galaktyki i (jak zwykle) zrobiło mi się smutno. No, bo jak to jest, że nawet jeślibyśmy lecieli z prędkością światła, to i tak, żeby przemierzyć naszą galaktykę wszerz, potrzebaby było ~200 tysięcy lat. To zacząłem sie zastanawiać, czy przekroczenie prędkości światła jest możliwe. No niby nie, bo przecież, by lecieć z prędkością równą światłu, to masa naszego hipotetycznego statku kosmicznego musiałaby być nieskończona. Ale jakby tak przesuwać czasoprzestrzeń wokół nas (względem statku), nie podróżować korzystając z tradycyjnej "prędkości"? Miałoby to polegać mniej-więcej na takim przykładzie: siedzę na wózku (statek kosmiczny) obok stołu (ziemia), bo moich dwóch stronach znajdują się dwie poręcze (czasoprzestrzeń). Zaczynam się odpychać od tych dwóch poręczy i ja sam poruszam się, pozostawiając stół (ziemię) i poręcze (czasoprzestrzeń) w spokoju, "tam, gdzie jest". Generalnie to miałoby polegać na zakrzywianiu czasoprzestrzeni w taki sposób, by statek (ochraniany jakoś, by przez te zakrzywianie się po prostu nie rozpadł) poruszał się w tej przestrzeni. Czy to jest (oczywiście czysto teoretycznie) możliwe?

 

 

Pozdrawiam

[Alien]

Ogólna Teoria Względności Alberta Einsteina dopuszcza istnienie tuneli w niektórych modelach czasoprzestrzeni.

Tunele czasoprzestrzenne umożliwiałyby podróż do odległych regionów Wszechświata we względnie krótkim czasie, szybciej niż dotarłoby tam światło, jednak ? co jest ich wyróżniającą zaletą ? bez konieczności przekroczenia prędkości światła dla podróżującego (patrz dalej: przemierzalne tunele czasoprzestrzenne).

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tunel_czasoprzestrzenny

 

[Tajulek]

Czyli generalnie coś takiego byłoby możliwe? Jeszcze trafiłem na coś takiego:  http://www.geekweek.pl/aktualnosci/15603/nasa-chce-podrozowac-10-razy-szybciej-niz-swiatlo

[piotrkusiu]

Z naszego punktu widzenia światło jest baaardzo wolne jeśli chodzi o przemierzanie wszechświata. Ale z punktu widzenia światła jest już zupełnie inaczej. Dla światła dotarcie do jakiegokolwiek miejsca w kosmosie zajmuje 0 sek. Związane jest to z dylatacją czasu. Np. lecąc z odpowiednio dużą prędkością, bardzo zbliżoną do prędkości światła możemy pokonać tysiące lat świetlnych w kilka lat czasu pokładowego. Na ziemi oczywiście miną tysiące lat ziemskich.

Z opisanego przez Ciebie sposobu zaginania czasoprzestrzeni korzysta Star Trek  http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_warp

[Karol_C]

http://nietuzinkowyblognaukowy.blogspot.com/2012/05/relatywistyczny-zawrot-gowy.html (pierwsza tabelka)

[Ekolog]

Tunele to bardzo ciekawa ale i bardzo niepewna koncepcja. Natomiast opisane w linku "nie starzenie się" kosmonautów dzięki szybkości

prawie 100% światła jest teoretycznie słuszne ale praktyczne raczej niewykonalne.

 

Rakieta spaliaby się z powodu zbierania po drodze wszechobecnych protonów międzygwiezdnych. One wtedy stają się, po prostu, promieniowaniem (korpuskularnym). To zostało kilka lat temu policzone przez dwóch naukowców (fizyków) i nie zostało zakwestionowane.

Potrzebna do ochrony kilometrowa osłona z ołowiu jest raczej trudna do wyobrażenia ;) i rozpędzenia :)

 

Pozdrawiam

p.s.

Pewnie dlatego obcy rzadko nas odwiedzają {sic!}

[Tajulek]

Potrzebna do ochrony kilometrowa osłona z ołowiu jest raczej trudna do wyobrażenia ;) i rozpędzenia :)

Czemu akurat tylko/aż kilometrowa? :D

[Alien]

Napisze inaczej aby dyskutować na takie tematy musimy przestać myśleć w kategoriach dzisiejszej technologii. To co jest przed nami do odkrycia jest dla dzisiejszego rozumowania jak magia i nasze skromne umysły nie potrafią sobie z tym poradzić. 

[Ekolog]

To owi fizycy podali taki warunek, we wnioskach w swojej publikacji.

- jako teoretyczną raczej możliwość - bo kto i za ile to by rozpędził :D

 

Pozdrawiam

p.s.

Gdyby podróże miedzygwiezdne były łatwe to byśmny chyba mieli jakieś PRAWDZIWE ślady dawnych i niedawnych wizyt ;)

 

 

Ten temat już był starannie przedyskutowany o tu na naszym forum:

 

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/2756-podroze-miedzygwiezdne-nigdy-na-dlugi-dystans-nie-beda-mozliwe/?hl=mi%C4%99dzygwiezdne

 

Zerknij tam kolego Tajulek

[kapral]

Fajnie by było sobie "wyskoczyć" na weekend w okolice Saturna np. :D

[Alien]

Gdyby podróże miedzygwiezdne były łatwe to byśmy chyba mieli jakieś PRAWDZIWE ślady dawnych i niedawnych wizyt ;)

vvv

To że jakaś np. zaawansowana cywilizacja nas nie odwiedziła to nie dowód że jej nie ma i nie podróżuje.

[okroj]

Ostatnio oglądałem na Diskowery o napędzie ku gwiazdom.Nie teoretycznym a mozliwym.Idea polega na stwożeniu mikro czarnej dziury i zabraniu jej do napędu żagla.Oznacza to ze ze sobą zabieramy jakby wiatr do napędzania żaglowca.Niezależnie od położenia gwiazd ,poruszamy się swoim [ wiatrem ]z mikro czarnej dziury.W Szwajcari juz pracują nad stwożeniem takiej czarnej dziurki za pomocą laserów.Tak to zrozumiałem.

[Ekolog]

Tunele czasoprzestrzenne wracają do łask teoretyków.

 

http://tylkonauka.pl/wiadomosc/splatanie-kwantowe-moze-wyjasniac-dzialanie-tuneli-czasoprzestrzennych

 

 

Wiąże się to trochę z tym, że jakiś czas temu udały się niezwykle wyrafinowane eksperymenty badające "ustalanie się" spinu:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nier%C3%B3wno%C5%9Bci_Bella

 

Udowodniły one , że jeśli jedna cząstka lub kwant zderza się z czymś

to

1. Dopiero w tym momencie natura losuje jej spin!

2. Nawet miliony lub miliardy kilometrów dalej jej bliźniacza kiedyś (wspólnie powstała)

cząsteczka(lub kwant) "do pary", która już tam doleciała, zostaje przestawiona na dokładnie odwrotny spin.

 

To może być zarówno para kwantów jak i nawet całych atomów.

 

Nosi to nazwę: "stan splątania"

 

Oznacza to, że pewne "rzeczy" we wszechświecie przenoszone są w inne miejsce NATYCHMIAST!

 

Z "PUNKTU WIDZENIA? wszechświata obiekty splątane znajdują się

(niejako w swego rodzaju wymiarze) nadal tuż obok siebie {sic!}

 

Jest to sprzeczne z naszym, intuicyjnym rozumieniem odległości (która wydaje się być tylko jedna),

ale tak sądzą fizycy (nawet raz miałem szansę dopytać o to jednego z nich, akurat na forum nie astronomicznym)

 

Pozdrawiam

[piotrkusiu]

Myślę, że do ochrony statku przed promieniowaniem wystarczyłoby odpowiednie pole energetyczne. Coś jak osłony w Star Trek. Z tego co wiem, w laboratorium to się udaje i pierwsza misja załogowa na Marsa ma mieć takie osłony.

[Ekolog]

Nie za bardzo :(

Przy takiej prędkości nadlatujacych protonów (prawie światła) odganianie czy odpychanie ich na sensowną odległość,

(czyli z korytarza lotu rakiety) wymagało by generowania gigantycznych pól.

Co gorsza, niektóre nadlatują trochę z ukosa co jeszcze komplikuje sytuację.

Że już nie wspomnę o (bywają) neutralnych cząsteczkach czy pyłkach ;)

Pozdrawiam