Skocz do zawartości

Wielkie impakty na Ziemię. Jak często bywają i z jakimi skutkami?


Ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

Przykładem i wstępem do poszukiwanej (ogólniejszej) odpowiedzi niech będzie ten konkretny obiekt - znany:

 

Kometa 109P/Swift-Tuttle, twórca roju Perseidów, to najbardziej zagrażający Ziemi obiekt znany ludzkości.

Jądro komety ma średnicę około 26 kilometrów.

Co 133 lata kometa przecina orbitę Ziemi, jednak za każdym razem mijając naszą planetę.

Przewiduje się, że uderzenie komety w Ziemię nastąpi w ciągu najbliższych kilkadziesiąt milionów lat.

Skutkiem zderzenia byłoby wyginięcie wielu gatunków na naszej planecie, przede wszystkim zwierząt.

 

Pozdrawiam

p.s.

Temat dotyczy też planetoid i ogólnie "bolidów" ale jakiś dział musiałem wybrać - ten pasuje nieźle moim zdaniem.

p.s.2.

Pytam też o skutki w przyszłości (z uwzględnieniem potencjalnych zachowań i sytuacji ludzi).
 

post-1068-0-48030300-1395045998.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni największy przykład impaktu mieliśmy w Czelabińsku. 1500 osób rannych, siła rażenia 40 razy większa niż wybuch bomby jądrowej. Obiekt miał (jedyne?) 20 metrów średnicy, a jego blask był mocniejszy od Słońca, powodował poparzenia u ludzi, którzy patrzyli w jego stronę... Spowodował szkody w promieniu 90km od eksplozji. Pytanie, jakie szkody spowodowałby, gdyby nie uległ rozpadowi wchodząc w naszą atmosferę?

 

Wspomniana kometa ma średnicę 26km. Raczej nie ulegnie rozpadowi w atmosferze :P Prawdopodobnie impakt uderzeniowy wywoła falę, która obiegnie całą Ziemię i zniszczy wszystko i wszystkich. Ratunek? Może zdążymy założyć jakąś kolonię na Marsie. Bo jak uciec przed czymś takim. Może odpowiedź znajduje się już w jakichś książkach fantasy. Jak wiemy, wiele z takich tworów wyobraźni autorów fantasy sprawdza się częściowo lub w całości. Jeżeli ma to nastąpić w ciągu kilkudziesięciu milionów lat to naprawdę ciężko określić na jakim poziomie technologicznym już będziemy i jak daleko zabrniemy z naszą eksploracją Kosmosu.

NIKON ACTION EX 10x50 CF

Canon 450D + Tamron 2.8/17-50 mm, Jupiter 37A 3.5/135, statyw Velbon DF60

Zapraszam na : http://starryshot.wordpress.com/ oraz https://www.facebook.com/StarryShot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby ma w nas uderzyć w ciągu następnych kilkudziesięciu milionów lat, ale...

 

przecież do tego czasu kometa wyparuje...

 

Poza tym jeśli się nie powyzabijamy nawzajem to uciekniemy z Matki Ziemi na inne planety i będziemy mieli wywalone na takie obiekty.

Synta Dobson 8" flextube, jakieś szkiełka, jakaś folia ND5, kamerka mono PG Firefly, lidletka 10x50, ZRT-457, szczere chęci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hampel

Fala uderzeniowa rozchodzi się głownie w powietrzu, a nawet jeśli nie, to zabójcza jest dla obiektów lekkich. Ludzie potrafią być w "ciężkich" a nawet "przywiązanych".

Nie czytałem, żeby obiegła zabójczo aż całą Ziemię (atmosfera jest dość cienka, a Ziemia spora).

Wystarczy być zasłoniętym lub schowanym w czymś solidnym.

Trzęsienie ziemi z kolei łatwo przetrwać po prostu nie będąc w byle jakich budynkach ani w zagłębieniach gruntu.

Wystarczy być w czymś solidnym co jest na gruncie lub w wodzie.

 

Są może jednak i inne poważne niebezpieczeństwa poimpaktowe ;)

 

@MrVinquer

Dobre pytanie ... do komeciarzy ... co z tej konkretnej komety zostanie do tego czasu ale ...

 

to nie jest odpowiedź na jaką liczyłem (ta to był przykład)

Chodzi - tak czy siak - o wielki impakat, więc jak nie ten to inny bolid o średnicy np rzędu 20 - 30 km jest trafnie rozpatrywanym przykładem.

I nie szukajmy szansy, że będzie to akurat mało gęsty obiekt - przyjmijmy jeden z typowych ale już z tych gęstych-typowych.

 

 

Czaka też drugie pytanie jak często?   Z przypadkowego mijania się gwiazd można by obstawiać  100 mln lat

ale ostatnio we wiadomościach Pawła Barana wspomniano, że i ciemna materia może mieszać w obłoku Oorta czy pasie Kuipera

i wysyłać z nich bolidy ku centrum US. Więc może częściej niż co 100 mln.

 

 

Pozdrawiam

p.s.

Czy uciekniemy to jest inny temat.

Nauka nie zna żadnej metody bardzo szybkiego latania  - bez zabójczego rozgrzewania rakiety zgarnianym z przodu protonami międzygwiezdnymi,

a jeszcze dochodzą ukośne, boczne, a też inne - elektromagnetyczne zagrożenia dla ciał ludzi.

Że już nie wspomne co bedzie jak się trafi w niby mały kamień ;)

No i jakby jakims cudem nauka pozwoliła "latać zygzakiem" miedzy protonami :)  To pewnie tanie (to cudo) to nie będzie - poleci garstka straceńców.

Zatroszczmy się o resztę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)