Perseus

Ten rok jest dla mnie jak dotąd najgorszy obserwacyjnie odkąd zaczęłam notować obserwacje 10 lat temu - jedyny wyjazd pod ciemne niebo miałam w ramach zlotu wiosennego, tak to od pół roku czaję się na jakiś wolny i pogodny weekend bez pełni Księżyca, żeby może spróbować zgadać się z @Maregna obserwacje, ale nie udało mi się póki co tych planów zrealizować.

Może to trochę kwestia tego, że dużo zmian się u mnie dzieje w tym roku - końcówka studiów, szukanie pracy, przeprowadzka itd. Drugie hobby, czyli malowanie, tak samo u mnie teraz kuleje. 

Mi w tym roku wychodzi średnia pewnie tak z dwie godziny obserwacji na tydzień, wliczając obserwacje Słońca. Czasem to jest parę tygodni bez obserwacji przez zaporową pogodę, ale potem może być trzy całe nocki obserwacyjne pod rząd. Może kiedyś było lepiej, ale i może kiedyś będzie lepiej. Cieszę się tym co jest.

Dla mnie koszt refraktorka się uzasadnił po pierwszej nocy obserwacji Księżyca, Jowisza i Saturna, a Dobsona 12" po zobaczeniu Veila. Nawet gdyby już zawsze były tylko chmury, uważałbym, że sprzęt był warty zakupu.

Teraz mi budują pętlę autobusową przed domem, więc być może trzeba będzie częściej jeździć pod lepsze niebo. Lamp będzie więcej, ale niekoniecznie dużo jaśniej, bo te lampy są słabsze niż obecne sodówki i świecą w dół. Zobaczymy, ale być może będę musiał zmienić strategię obserwacji.

@Ciekawska, cały czas zapraszam na obserwacje !

 Jak nie obowiązki to chmurwy. Więc całymi tygodniami tylko ... teoria. 😉 😞

Pozdrawiam