jolo

M53 to kulista gromada gwiazd położona w mniej więcej takiej samej odległości od nas jak i od środka Galaktyki - około 60 000 lat świetlnych. Znajdziemy ją w Warkoczu Bereniki, a jej jasność to około 8.3mag przy średnicy kątowej około 13'. NGC5053 to dość luźna gromada kulista i jednocześnie jedna z najbardziej ubogich w metale ciężkie gromad w Drodze Mlecznej. Położona jest w podobnej odległości od nas, jak gromada M53. Jej gwiazdy są dość stare, a w samej gromadzie brak jest wyraźnego zagęszczenia centralnego. Zidentyfikowano w niej 25 gwiazd będących tzw. "błękitnymi maruderami", czyli gwiazd znacznie gorętszych i bardziej błękitnych niż pozostałe gwiazdy gromady, przez co wydają się młodsze. Jednak obecnie uważa się, że gwiazdy te powstają w układach podwójnych, gdzie jeden ze składników ściąga z towarzysza gazową otoczkę pozyskując w ten sposób dodatkowy materiał do fuzji i w ten sposób "spowalniając" swoją ewolucję. Uważa się również, że gromada NGC5053 mogła być w przeszłości składnikiem galaktyki SagDEG (Galaktyka Karłowata w Strzelcu). Materiał do tego zdjęcia również znalazłem niedawno podczas porządków - kanały RGB zbierane przy Księżycu. I powiększenia obu gromad w skali 1:1. Każdy z kanałów RGB to 8 klatek po 5 minut.

PixInsight ma taki skrypt do opisywania. Faktycznie tak podzielone jest dużo czytelniejsze :)

Tego nikt Antoni nie da rady policzyć :) Ale pozwoliłem sobie dorzucić do Twojej fotki opis - to daje pojęcie ile tam tego jest:

Akurat do Canona niestety nie wiem jak działają piloty IR :( Z innymi z którymi miałem do czynienia to zawsze działały dokładnie jak przycisk migawki, czyli w trybie B jak długo trzymasz tak długo naświetlasz. Jeśli w Canonie też tak działa, to raczej wężyk na kabelku z blokadą czy timerem będzie wg mnie lepszym wyjściem.

Canona 450D (i wszystkie inne z procesorem Digic III albo nowszym) można sterować z kompa tylko przez kabel USB łącznie z czasami bulb - nie trzeba żadnego dodatkowego kabla wyzwalacza. DSUSB ma zastosowanie dla starszych Canonków do modeli 400D i 30D włącznie. PS - o Filip mnie uprzedził :)

Wyczekałem na dziurę w chmurach pierwszego maja, ale warunki i tak były paskudne - zarówno seeing jak i przejrzystość słabiutka. No i zdążyłem tylko kilkanaście klatek L zebrać komety: Przy pewnej dozie wyobraźni można dostrzec drugi ogon w dół na lewo :) Akurat w warkoczu dość jasne gwiazdki są i nie bardzo wychodzi mi składanie z wyrównanymi osobno gwiazdkami, może następnym razem :) W MaxImie wyznaczyłem też jasność głowy komety dla różnych apertur: 10" - 12.0mag 15" - 11.4mag 23" - 11.1mag 30" - 10.8mag

W teorii różnica zmienia się z kwadratem światłosiły - przy przejściu z f/5 na f/6.6 musiałbyś zwiększyć czas naświetlania o 74% ( (6.6/5)^2 ) . Ale to się sprawdza bez efektów ubocznych przy zwiększaniu apertury a nie ogniskowej :) Gdybyś np wymienił swój 98mm f/5 na 74mm f/6.6 to przy zachowaniu ogniskowej musiałbyś wydłużyć naświetlanie o 74% i osiągnąłbyś dokładnie ten sam efekt (dokładnie tak samo działa przesłona w obiektywie aparatu - zmiana np z 2.8 na 4 powoduje wydłużenie czasu naświetlania 2x). Jeśli Twój nowy instrument będzie miał inną aperturę i inną ogniskową to już to nie będzie tak prosto bo zmieni się również skala obrazu. Ale będziesz potrzebował 74% więcej czasu żeby osiągnąć ten sam poziom jasności powierzchniowej np tła nieba czy galaktyk i mgławic. Ale stosunek jasności mgławicy do tła pozostanie ten sam, zmieni się jedynie skala obrazu (o ile będziesz miał większą ogniskową, dlatego w astronomii apertura ma znaczenie :) )

Niesamowite. Czy składniki tego układu są ze sobą powiązane grawitacyjnie? Z tego co napisałeś 'Układ jest odległy od nas o 157.6 +/- 4.5 lat świetlnych' wynika że raczej tak.

Weź drania z drugiej strony - przyczep do kamerki baloniki :) A tak na poważnie to zamów w warsztacie pierścień alu o średnicy wewnętrznej 2mm większej niż odrośnik i następnie podklej wewnątrz cienkim filcem żeby ciężko wchodziło na odrośnik. Będzie ładnie i z możliwością regulacji. Pierścień o szerokości 3cm i grubości 8mm będzie ważył około 250g. Podobne pierścienie w warsztacie gdzie dorabiam rzeczy to koszt około 50zł.

Z tego co czytałem to czasami dodaje się tkaninę aramidową, żeby zwiększyć odporność laminatu na uderzenia. Widziałem filmiki na których węglowe ramy rowerowe kolesie młotkiem rozłupywali bez problemu. Sam aramid ma gorsze parametry niż karbon, ale zwiększa odporność na uderzenia. Na razie nie będę próbował walić po tubusie niczym :) No możliwe że się czeka, ja po 4 dniach dostałem moje zamówienie od CarLumi. Tak, separatorem pokrywam formę, ale jak użyłem folii strecz to nawet bez separatora odeszła bez problemu. Z tego co czytałem to dla bardziej skomplikowanych form lepiej stosować alkohol PVA ale na końcu dawać specjalny wosk. Jeszcze nic niestety nie zdążyłem mechanicznie obrabiać. Wiercić będę próbował zwykłym ostrym wiertłem, zobaczymy jak pójdzie. Wyrzynarkę z brzeszczotem do metalu też wypróbuję, ale widziałem jak jakiś koleś z Włoch przycinał tubusy przecinarką do płytek z tarczą do cięcia gresu - akurat mam taką. Do deski montował cztery rolki na których leżała tuba i obracał ją na nich i ładnie to szło.

Tkaninę, żywice i separator kupowałem na allegro od użytkownika CarLami - ale z tego co widzę po opakowaniach to on chyba zaopatruje się w Havel Composites http://www.havel-composites.com/home.html?newlang=pl .

Jak zwykle noc zaczynam ostatnio od SN2014J :) To zdjęcie z 24.04 z poprawioną jasnością: A to z dziś 30.04: Prosiłbym o usunięcie postu #40 z tego wątku, gdzie podałem złą jasność :(

Wg celestrona powinno to też banglać z MaxImem http://www.celestron.com/c3/support3/index.php?_m=knowledgebase&_a=viewarticle&kbarticleid=2582&nav=0,241

Tutaj http://ascom-standards.org/Downloads/ScopeDrivers.htm pobierzesz Celestron Unified drivers dla Twojego montażu i po zainstalowaniu i uruchomieniu MaxIma w Choose wybierzesz zamiast EQMOD jakiś sterownik Celestrona (to w teorii, nie próbowałem nigdy z CGEM tego :) )

Dzięki Filip - szkoda że straciłeś tyle materiału :( Nie wspomniałem o tym w tutorialu, ale kiedy puszczam sekwencję Autosave to zawsze czekam aż pierwsza klatka zejdzie i sprawdzam czy wszystko jest ok. Kiedyś też puściłem jakiś kadr na kilka godzin i nie czekałem i okazało się, że zostawiłem zaznaczony crop i wszystkie klatki zapisały się z tym niewielkim cropem z autofocusa, w którym oczywiście nic nie było oprócz tej gwiazdki na której ustawiałem ostrość :) Twoja uwaga o ustawieniu "Delay between" dla takiej konfiguracji jest bardzo cenna. Ja ten parametr ustawiałem kiedyś na 5-10 sekund, ale to po to żeby guider się ustabilizował po sczytaniu klatki. Obecnie mam to ustawione na 0, a w "Guider setting criteria" ustawiam tylko odpowiednią wartość jak to omówiłem w tutorialu. Jeśli chodzi o PInPointa to po pierwszych próbach można go trochę podregulować. Po puszczeniu procesu w okienku tekstowym znajdziemy m.in. np taką informację: Solving using 125 image and 354 catalog stars Im więcej gwiazd do porównania tym proces trwa dłużej. Możemy zwiększyć parametry "Standard deviation" i "Brightness" żeby ograniczyć ilość gwiazd rozpoznawanych na zdjęciu. I podobnie możemy zawęzić limit wielkości gwiazdowych gwiazd z katalogu, żeby ograniczyć ilość gwiazd z katalogu branych do porównania. Do plave solve wystarcza spokojnie kilkadziesiąt gwiazd, a im ich liczba większa, tym dłużej trwa proces.

Jednak z wypiekania nic nie będzie, bo z tego co czytałem to trzeba w czasie utwardzania robić, a moje płytki testowe już twarde i po pierwszych próbach udarowych :) W ogóle na forach (przynajmniej polskojęzycznych) ciężko znaleźć jakąkolwiek pomoc w tym temacie, a jak już ktoś się odezwie to zaprasza do swojego warsztatu, bo wg niego praca z włóknem węglowym to taka technologia, że hoho i w ogóle. Dobrze że zagraniczne fora są lepiej nastawione :) Wykonałem pierwsze płytki testowe o wymiarach 5x25cm. Pierwsza to dwie warstwy tkaniny twill 204g/cm2, druga to samo tylko przełożone corematem 3mm. Żywica to LH288 + utwardzacz H282. Tkaninę ciąłem zwykłymi nożyczkami. Na początku przykleiłem kawałek taśmy klejącej w miejscu cięcia, żeby się tkanina nie rozdzielała na włókna, ale przy odklejaniu taśmy całość się rwała. Więc w końcu po prostu ciąłem bez żadnych oklejań, tylko powoli i na poziomym blacie. Potem przycięte kawałki trzeba delikatnie dość przenosić. Na blat położyłem folię strecz i pomazałem ją dwa razy alkoholem PVA (separator). Następnie wymieszałem 50g żywicy z 11g utwardzacza, mieszanie przez 4 minuty, potem zostawienie na 5 minut żeby bąbelki powietrza wyszły. Temperatura otoczenia jakieś 20*C. Potem rękawiczki, pędzelek i naniosłem na folię strecz warstwę żywicy, na to pierwsze pasma tkaniny, potem pędzelkiem delikatnie nasączyłem tkaninę żywicą. Na to kolejna warstwa (tkanina albo coremat), znowu pędzelek i przesączanie. Pędzelkiem dość delikatnie, żeby nie powyciągać włókien z tkaniny, ale LH288 jest dość rzadka i bardzo ładnie przesącza. Dodatkowo jest zupełnie bezbarwna, również po utwardzeniu. Na samą górę dałem folię strecz (tym razem bez pokrywania PVA na próbę), całość lekko przewałkowałem do usunięcia nadmiaru żywicy i zostawiłem na 48h. Folia strecz odchodzi łatwo od laminatu zarówno pokryta jak i nie pokryta alkoholem PVA. Kawałek bez corematu nie jest zbyt sztywny, myślę że potrzeba by przynajmniej 3-4 warstwy tkaniny, żeby osiągnąć sztywność blaszanego tubusu. Patrząc na grubość ścianek oraz wagę litych tubusów z karbonu oferowanych np w TS stosują oni 6-8 warstw tkaniny. Natomiast próbka z corematem jest bardzo fajna - sztywna i mocna. Z wielkim trudem w rękach udało mi się ją przełamać na pół, ale tych kawałków na zdjęciu już nie potrafię ruszyć, a naciskając z całych sił ledwo się wyginają. Jutro próby z wierceniem i cięciem. Choć moje 'testy' nie mają żadnej wartości naukowej, to moja intuicja mi podpowiada, że tubus z corematem 3mm do mojego newtona 8" będzie w zupełności wystarczający :) cdn...

Nie wiem czy ktoś to wyznaczał inną metodą niż przesunięcie ku czerwieni. Zajrzyj do wątku http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/4373-sdss-w-poszukiwaniu-nieznanego/ tam opisałem jak znaleźć dane o przesunięciu ku czerwieni, a tutaj http://www.kempner.net/cosmic.php przeliczysz je na odległość. Dla NGC5425 wyszła mi odległość 105 mln lat świetlnych - będziesz mógł zweryfikować czy wszystko dobrze sam poznajdujesz :) (ta UGC08702 jest sporo dalej :) )

Ta u góry to: UGC08702 Informacje z katalogu: PGC HyperLeda Database for physics of galaxies Wielkość gwiazdowa: 15.07 PGC: 48777 Wymiary: 1.1 x 0.6 ' Kąt pozycji: 64 Prędkość radialna: 8419 a u dołu NGC 5425 Informacje z katalogu: SAC Saguaro Astronomy Club Database Wielkość gwiazdowa: 13.60 Nazwa: UGC 8933 Jasność powierzchniowa: 13.50 Wymiary: 1.9 x 0.5 ' Kąt pozycji: 127 Tak jak pisze Szymon - w AFA masz niedopasowany kadr :(

Raczej tak, żeby mieć komplet. Ale siarki wszędzie jak na lekarstwo, może w bin2 będę próbował. A może już 8" będę miał na jesień gotowy, to będzie szybciej :)

To na pierwszej jest opis: 150+150 minut. Po 15 klatek 10 minutowych.

To fakt że nieczęsto. Kiedyś poległem na Trójkącie z lustrzanką i miałem z nim od tego czasu na pieńku :) Podobnie Crescent dostał już jakiś czas temu za swoje http://astrojolo.blogspot.com/2013/10/bloody-sky.html i na liście jest jeszcze kilka obiektów z którymi mam utarczki. No ale to było jakiś czas temu - kiedy myślałem, że czasy naświetlania 60-90 minut to już jest super wypas i w ogóle :)

Trójkąt Pickeringa (Simeis 3-188) to część Pętli Łabędzia - pozostałości po wybuchu supernowej, która miała miejsce około 10 tysięcy lat temu a obecnie zajmuje w przestrzeni obszar o wielkości około 80 lat świetlnych. Sama Pętla Łabędzia znajduje się około 1440 lat świetlnych od nas i wciąż się rozszerza z prędkością 170km/s. Trójkąt Pickeringa (ang. Pickering's Triangle albo Pickering's Triangular Wisp) to niewielka część tego kompleksu położona pomiędzy pomiędzy znanymi dużo lepiej częściami mgławicy Veil. Materiał do tego zdjęcia znalazłem przypadkowo kilka dni temu podczas robienia porządków na dysku - klatki naświetlałem niedługo po tym, jak przyjechał do mnie Atik383 i czekałem na kolejną pogodną noc, żeby doświetlić materiał w paśmie siarki Sii. No ale nie doczekałem się, a była przynajmniej kolejna okazja do poćwiczenia Pixa :) Pojedyncze ekspozycje miały 10 minut w bin1. W lewej, górnej części zdjęcia załapały się jeszcze mgławice NGC6974 i NGC6979. Taka miła mam nadzieję odmiana w sezonie na galaktyki :) PS - jeszcze dołączam surowe stacki Ha i Oiii:

W wersji 5.08 wprowadzono funkcjonalność "Status pane now shows transit time for current object when a German Equatorial mount is in use; this helps with planning meridian flips." - może ona odpowiada też za wyświetlanie tej linii? I jeszcze w sprawie guidingu i wersji - trójkąciki na wykresie guidingu oznaczające wprowadzone korekty wprowadzono w wersji 5.20.

U mnie po podłączeniu tylko symulatora EQMOD simulator południk też jest widoczny od razu. A którą masz wersję MaxIma?