Skocz do zawartości

tasti

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    197
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tasti

  1. Był szóstym człowiekiem na księżycu. Zmarł w rocznicę misji W wieku 86 lat zmarł w czwartek na Florydzie astronauta Edgar Mitchell, uczestnik misji Apollo 14, który jako szósty w historii ludzkości postawił nogę na Księżycu - poinformowała amerykańska agencja aeronautyki i przestrzeni kosmicznej NASA. Zgon astronauty nastąpił dokładnie w 45. rocznicę jego spaceru po powierzchni Księżyca. Edgar Mitchell uczestniczył w tylko jednej misji kosmicznej ? Apollo 14, którą dowodził Alan Shepard. Start tej misji nastąpił 31 stycznia 1971. Lądowanie na Księżycu miało miejsce 5 lutego. Shepard i Mitchell spędzili tam łącznie 33 godziny, co było najdłuższym okresem w historii astronautyki. Dwukrotnie wychodzili na zewnątrz: 5 lutego ? na 4 godziny i 48 minut, a dzień później ? na ponad 4,5 godziny. Łącznie zebrali 42,5 kg kamieni i próbek gruntu. Rekordziści Shepard i Mitchell należą też do rekordzistów, jeśli chodzi o najdłuższy odcinek drogi przebytej przez człowieka na Księżycu. Jako pierwsi przesłali na Ziemię materiały filmowe przy użyciu telewizji kolorowej. Opuścili Księżyc 6 lutego. Trzy dni później kapsuła z astronautami wodowała na Oceanie Spokojnym w odległości ok. 7 kilometrów od jednostki ratowniczej ? uderzeniowego okrętu desantowego USS ?New Orleans?. Tylko dwunastu ludzi w dziejach mogło pochwalić się tym, że ich stopa dotknęła powierzchni Księżyca. W 1973 r. Mitchel zdecydował się na opuszczenie NASA. Założył Instytut Noetyki zajmujący się, zainspirowanym myślą Platona, poznawaniem intuicyjnym oraz zdolnościami człowieka do odkrywania rzeczywistości ponadzmysłowej. http://www.tvn24.pl/byl-6-czlowiekiem-na-ksiezycu-edgar-mitchell-nie-zyje,617047,s.html
  2. Niesamowity pokaz natury. Australijska burza przedstawiona na filmie poklatkowym W Australii w stanie Queensland wystąpiła niezwykle widowiskowa burza. Zjawisko uwiecznił fotograf i stworzył zapierający dech w piersiach film poklatkowy. Na wybrzeżu Sunshine Coast na wschodzie Australii natura dała niesamowity pokaz. Burzowe chmury przybierały niezwykłe formy i kształty, a niebo co jakiś czas rozświetlały wyładowania atmosferyczne. Film stworzony ze zdjęć Piękne zjawisko atmosferyczne zarejestrował zafascynowany dramatyzmem i urokiem australijskiej burzy fotograf Shane Gehlert. Mężczyzna złapał aparat i uchwycił nawarstwiające się chmury, przecinające je błyskawice i zmieniające się barwy światła. Powstał z tego film w przyspieszonym tempie, od którego naprawdę trudno oderwać wzrok. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/niesamowity-pokaz-natury-australijska-burza-przedstawiona-na-filmie-poklatkowym,192690,1,0.html
  3. Księżyc sprawia, że na Ziemi pada więcej deszczu Księżyc odkształca naszą atmosferę i wpływana ilość opadów. Naukowcy potwierdzili tę teorię po analizie danych pochodzących z lat 1988-2012. Badania naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opublikowane w "Geophysical Research Letters" pokazują, że siły pływowe Księżyca wpływają na ilość deszczu na Ziemi, choć nieznacznie. - O ile mi wiadomo, są to pierwsze badania, które potwierdzają związek pomiędzy siłami pływowymi Księżyca z opadami - powiedział Tsubasa Kohyama, doktorant nauk atmosferycznych. Analiza danych Kohyama badał fale atmosferyczne, kiedy zauważył nieznaczne wahania ciśnienia. Wraz ze współautorem Johnem Wallacem, profesorem nauk atmsferycznych, spędzili dwa lata, tropiąc pochodzenie zjawiska. Zmiany ciśnienia powietrza, związane z fazami Księżyca, zostały po raz pierwszy wykryte w 1847 roku, a zmiany temperatury w 1932. Analizy globalnej sieci danych potwierdzają, że ciśnienie zmienia się wraz z fazami Księżyca. - Kiedy Księżyc jest nad głowami, to ciśnienie powietrza jest wyższe - powiedział Kohyama. Księżyc odkształca atmosferę Ponadto kiedy Srebrny Glob jest na górze, jego grawitacja powoduje, że atmosfera Ziemi się wybrzusza ku niemu, więc ciśnienie atmosferyczne w tej części Ziemi wzrasta. Wyższe ciśnienie zwiększa temperaturę, a cieplejsze powietrze mieści więcej wilgoci. - To tak, jakby pojemnik na deszcz stawał się większy podczas pogody z wysokim ciśnieniem - powiedział Kohyama. Kohyama i Wallace przeanalizowali dane pozyskane z Tropical Rainfall Measuring Mission (z ang. Misja Pomiaru Deszczów Tropikalnych). Zostały one zebrane w latach 1998-2012. Okazało się, że podczas gdy Księżyc wisi wysoko nad głowami, pada nieco więcej deszczu. Jednak jest to różnica do jednego procenta całkowitej zmienności opadów. Różnica jest nieznaczna, niemożliwa do zauważenia przez człowieka, ale jest. - Nikt nie powinien zacząć martwić się o parasol tylko dlatego, że Księżyc jest wysoko - powiedział Kohyama. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/ksiezyc-sprawia-ze-na-ziemi-pada-wiecej-deszczu,192538,1,0.html
  4. W środę kolejny kosmiczny spacer. Dwóch astronautów wyjdzie poza ISS W środę stacja telewizyjna NASA będzie transmitować kosmiczny spacer dwóch rosyjskich astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Transmisja rozpocznie się o godz. 13.30 naszego czasu, sam spacer natomiast zaplanowany jest od 14.10. Astronauci 46 Ekspedycji - Jurij Malenczenko i Siergiej Wołkow z Roskosmos (Rosyjska Agencja Kosmiczna), będą między innymi montować specjalne przyrządy na kadłubie stacji, które w przyszłości ułatwią kosmiczne spacery. Próbki biologiczne i biochemiczne Malaczenko i Wołkow zainstalują również narzędzie Vinoslivost, które ma sprawdzać wpływ środowiska kosmicznego na różne materiały konstrukcyjne. W urządzeniu zostaną również umieszczone biologiczne i biochemiczne próbki. Spacer kosmiczny będzie 193. misją montażu i konserwacji stacji kosmicznej. Malaczenko po raz szósty będzie w przestrzeni kosmicznej, a Wołkow po raz czwarty. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/w-srode-kolejny-kosmiczny-spacer-dwoch-astronautow-wyjdzie-poza-iss,192396,1,0.html
  5. ?Laserowy? satelita poleciał na orbitę. Umożliwi błyskawiczne przekazywanie zdjęć Ziemi Rosyjska rakieta Proton-M z europejskim satelitą telekomunikacyjnym, który ma wejść w skład nowego systemu EDRS (European Data Relay System), wystartowała w nocy z piątku na sobotę z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. System EDRS, opracowywany już od ponad 10 lat przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA), ma służyć przede wszystkim bardzo szybkiemu przekazywaniu do stacji naziemnych danych i zdjęć powierzchni naszej planety. Chodzi zwłaszcza o zdjęcia rejonów klęsk żywiołowych takich jak powodzie i trzęsienia ziemi, które pozwolą na ocenę rozmiarów i skutków katastrofy. Nowoczesny system ?porozumiewanie się? satelitów System stanowić ma istotny krok naprzód w porównaniu z istniejącymi satelitami telekomunikacyjnymi. Zamiast przekazywać zdjęcia bezpośrednio na Ziemię, co możliwe jest tylko przez bardzo ograniczony czas przelotu nad anteną odbiorczą (zazwyczaj ok. 10 minut), satelita przekaże zdjęcie nadajnikiem laserowym do drugiego satelity znajdującego się znacznie wyżej, na tzw. orbicie geostacjonarnej. Dopiero ten satelita przekaże zdjęcia na Ziemię. ESA umieściła już na niskich orbitach wokół Ziemi dwa satelity służące do obserwacji bezpośredniej, które są wyposażone w optyczną aparaturę laserową. Będą one mogły teraz przekazywać uzyskane dane za pośrednictwem nowego satelity, który umieszczony będzie na wysokości 36 tys. km nad równikiem. To jak ?trafienie monety dwucentowej po drugiej stronie Atlantyku? Szef projektu EDRS Michael Witting podkreślił, że ?porozumiewanie się? satelitów na orbicie za pomocą lasera jest trudnym i skomplikowanym zadaniem. ? Trzeba trafić promieniem lasera innego satelitę z odległości ponad 40 tys. km, co można porównać do trafienia monety dwucentowej po drugiej stronie Atlantyku ? powiedział. Komercyjnym operatorem systemu i właścicielem satelitów jest mająca swoją siedzibę w Paryżu korporacja Eutelsat. http://www.tvp.info/23821725/laserowy-satelita-polecial-na-orbite-umozliwi-blyskawiczne-przekazywanie-zdjec-ziemi
  6. Ogromna chmura gazu pędzi w kierunku Drogi Mlecznej. Z oszałamiającą prędkością Obłok siarki z niewyobrażalną prędkością przemierza Kosmos. Okazuje się, że obiekt powstał w Drodze Mlecznej, a teraz do niego powraca. Specjaliści uważają, że dzięki niemu w naszej Galaktyce powstaną nowe gwiazdy. Specjaliści za pomocą teleskopu Hubble'a w 1960 roku wykryli dziwną chmurę gazu w Kosmosie. Nazwali ją chmurą Smitha. Eksperci twierdzą, że międzyplanetarny obłok porusza się z prędkością 310 kilometrów na sekundę i dotrze do Drogi Mlecznej za 30 milionów lat. Jeśli moglibyśmy ją dostrzec na niebie, to byłaby trzydzieści razy większa od Księżyca w pełni. Siarkowa chmura Z czego składa się ta chmura gazu? Specjaliści z Instytutu Naukowego Teleskopu Kosmicznego w Baltimore uważają, że budują ją gazy metali ciężkich, co może sugerować, że pochodzi ona właśnie z naszej galaktyki, a nie z przestrzeni międzygwiezdnej. Chmura nie emituje żadnego światła, dlatego eksperci nie są w stanie dokładnie określić jej składu. Dotychczas specjaliści zdefiniowali go, używając światła, które dociera do obiektu. Niektóre długości fal zostają pochłonięte, co może sugerować że znajdują się tam związki, które znane są z tej cechy. Stwierdzono więc, że chmura musi być zbudowana z siarki. Powstaną nowe gwiazdy Eksperci szacują, że obłok ma około 70 milionów lat. Wydostał się z naszej galaktyki, a teraz do nas wraca. Specjaliści sądzą, że kiedy gazowa chmura dotrze do Drogi Mlecznej, powstanie wtedy około dwóch milionów nowych gwiazd. - Chmura Smitha jest najlepszym przykładem na to, że gazy, które po pewnym czasie powracają do Drogi Mlecznej, stanowią ważny element w ewolucji galaktyki - stwierdził Andrew Fox z Instytutu Naukowego Teleskopu Kosmicznego w Baltimore. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Astrophysical Journal Letters". http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/ogromna-chmura-gazu-pedzi-w-kierunku-drogi-mlecznej-z-oszalamiajaca-predkoscia,192180,1,0.html
  7. Pewnie grawitacja obu księżyców miałaby duży wpływ na zjawiska wulkaniczne na naszej planecie. Częściej byłyby zaćmienia słońca i księżyców. A do tego wyobraźmy sobie dwie pełnie na raz - noc byłaby prawie tak jasna jak dzień. A wampiry to dopiero by miały pole do popisu
  8. Marsjański łazik Curiosity zrobił sobie selfie Łazik Curiosity - zautomatyzowane laboratorium naukowo-badawcze wysłane na Marsa, zrobił sobie w piątek selfie. NASA opublikowała wykonane przez niego zdjęcie. NASA opublikowała autoportret, stworzony w piątek przez łazik Curiosity, znajdujący się na Marsie. Według Amerykańskiej Agencji Kosmicznej robot zrobił sobie selfie podczas badania wydmy Namib, gdzie zbierał próbki. Łazik przebywa tam od dwóch miesięcy, sprawdzając jak wiatr przenosi drobinki piasku na Marsie. Stworzone z 57 zdjęć Obraz został stworzony z 57 osobnych zdjęć, wykonanych przez Marsjańską Ręczną Kamerę (ang. Mars Hand Lens Imager MAHLI), znajdującą się na końcu ramienia robota. Zdjęcie zostało wykonane 19 stycznia, podczas 1228. dnia pobytu Curiosity na Marsie. Nie było to pierwsze selfie zrobione przez łazika. Pierwszy raz zrobił takie zdjęcie z okazji świętowania pierwszego roku marsjańskiego (687 dni) na planecie w 2014 roku. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/marsjanski-lazik-curiosity-zrobil-sobie-selfie,192162,1,0.html
  9. A mnie się dzisiaj w lornetce nie udało się jej złapać. Może dlatego, że szybko szkła się zaparowały. Za to wyhaczyłem ją w 12".
  10. Wydarzenia astronomiczne 2016 roku, których nie możecie przegapić Co roku na niebie pojawia się wiele ciekawych obiektów, które często można obserwować nawet bez specjalistycznego sprzętu. 2016 rok także będzie pełen fascynujących zjawisk. Razem z Karolem Wójcickim przybliżymy Wam najważniejsze wydarzenia tego roku. Po raz kolejny opłaci się patrzeć w niebo, o czym zapewnia nasz ekspert - astronom z Centrum Nauki Kopernik Karol Wójcicki. Szczególną uwagę warto zwrócić na przejście Merkurego przed tarczą Słońca w maju, bo jest to jedno z najważniejszych wydarzeń astronomicznych 2016 roku. A co jeszcze nas czeka? Dzienne zakrycie Wenus 6 kwietnia będziemy mieli okazję zobaczyć dzienne zakrycie Wenus przez Księżyc. Jest to sytuacja, gdy znajduje się on pomiędzy dwoma planetami i zakrywa tarczę Wenus. - Wenus jest bardzo jasnym obiektem i jeśli wiemy gdzie jej szukać, będzie można ją zobaczyć także w ciągu dnia - mówi Wójcicki. W dniu, kiedy wystąpi zjawisko, Księżyc będzie kilka dni przed nowiem, na niebie widoczny będzie więc jedynie cienki sierp. Dodatkowo będzie znajdował się blisko Słońca, co nie ułatwi obserwacji. Mimo wszystko zakrycie Wenus przez Księżyc powinniśmy zobaczyć nawet gołym okiem. Wystarczy, że ustawimy się tak, żeby Słońce było zasłonięte np. przez jakiś budynek. Choć wiadomo, że najlepiej obserwować to zjawisko przez lornetkę lub teleskop. Zakrycie Wenus nastąpi około godz. 9.45 przy jasnym, cienkim brzegu Księżyca. Wenus jest dużą planetą, więc będzie widać, jak jej tarcza znika za Księżycem przez około 25 sekund. Około godz. 10.40 nastąpi odkrycie Wenus przy ciemnym brzegu Księżyca. Zazwyczaj brzeg ten jest nieoświetlony, ale tym razem będziemy mieli do czynienia z tzw. światłem popielatym, czyli poświatą widoczną na aktualnie nieoświetlonej części naszego satelity. Tranzyt Merkurego 9 maja będziemy mogli podziwiać tranzyt Merkurego. Warto zaznaczyć tę datę w kalendarzu, bo będzie to najważniejsze zjawisko astronomiczne całego roku. Przejście Merkurego przed tarczą Słońca ostatnio było widoczne w 2006 roku. W tym roku tranzyt zobaczymy od początku, ale nie do końca. W Polsce zjawisko to rozpocznie się około godz. 13.11 i będzie trwało aż do zachodu Słońca. Koniec przejścia Merkurego nastąpi około godz. 20.35, jednak Słońce zajdzie tego dnia o godz. 20.09. Merkury jest najmniejszą planetą Układu Słonecznego, więc najlepiej obserwować jego tranzyt przez teleskop, ale jedynie przy użyciu ODPOWIEDNICH FILTRÓW. Nie wolno patrzeć bez nich na Słońce, bo prowadzi to do poważnego uszkodzenia lub utraty wzroku. Gołym okiem tranzyt Merkurego może nie być widoczny, ale nic straconego. W całej Polsce będą organizowane pokazy nieba, na których będzie można zobaczyć zjawisko przez przystosowany do tego sprzęt. Opozycja Marsa 22 maja czerwona planeta znajdzie się w opozycji do Słońca. Zjawisko to ma miejsce, gdy dwie planety i Słońce znajdują się naprzeciwko siebie, a w tym przypadku Ziemia jest pośrodku. Czerwona Planeta świeci na niebie jak gwiazda o żółto-pomarańczowym odcieniu, a jej jasność może być bardzo zróżnicowana. 22 maja Mars będzie świecił najjaśniej w całym 2016 roku, z magnitudą -2,1, co oznacza, że będzie błyszczał prawie dwukrotnie intensywniej niż Syriusz, który jest najjaśniejszą gwiazdą naniebie. Późną wiosną będziemy mieli okazję obserwować Marsa nie tylko przez ten jeden dzień. Czerwona Planeta będzie świecić jasnym światłem w okresie od 18 maja do 3 czerwca i będzie dobrze widoczna na niebie. Deszcz Perseidów 12 i 13 sierpnia na niebie widoczne będzie maksimum aktywności Perseidów. Są one uważane za jedne z najbardziej widowiskowych deszczy meteorytów. Może ich spaść nawet 90 w ciągu godziny. Koniunkcja Jowisza i Wenus 27 sierpnia nastąpi koniunkcja Jowisza i Wenus. Niestety planety zajdą przed największym zbliżeniem (które w Stanach Zjednoczonych będzie widoczne bardzo dobrze). W Polsce będzie widać Jowisza i Wenus oddalone od siebie o 11 minut kątowych (dla porównania średnica Księżyca w pełni to 30 minut kątowych). Zjawisko, gdy dwie planety są w polu widzenia jest bardzo rzadkie, więc 27 sierpnia warto patrzeć w niebo. Po północy Jowisz i Wenus będą oddalone od siebie o 4 minuty kątowe, czego już niestety nie zobaczymy, bo planety zajdą około godz. 20.15. Gdy planety będą niedaleko od siebie, ich położenie niestety nie będzie korzystne. W chwili zachodu znajdą się nisko nad horyzontem. Warto obserwować to zjawisko przez lornetkę. Łatwo będzie je wtedy zauważyć, bo Wenus jest najjaśniejszym obiektem na niebie. Koniunkcję Jowisza i Wenus da się także dostrzec gołym okiem, szczególnie jeśli horyzont będzie "czysty", bez drzew i budynków. Przy użyciu teleskopu zjawisko będzie można obserwować także w dzień. Deszcz Geminidów 14 grudnia na niebie widoczne będzie maksimum aktywności Geminidów. Jest to jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk spadających meteorytów. Większość ekspertów od meteorów stawia Geminidy na pierwszym miejscu, nawet przed sierpniowym deszczem Perseidów. Niestety jednak Księżyc będzie świecił wtedy na tyle jasno, że nie wszystkie "spadające gwiazdy" będą dobrze widoczne. Zobaczymy tylko najjaśniejsze z nich, około 20-30 na godzinę. Jeżeli nie macie specjalistycznego sprzętu do obserwacji nieba, a chcielibyście przyjrzeć się bliżej najważniejszym zjawiskom astronomicznym tego roku, warto śledzić stronę Karola Wójcickiego "Z głową w gwiazdach" oraz jego fanpage na Facebooku o tej samej nazwie. Wszystkie wydarzenia będą transmitowane na żywo. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/wydarzenia-astronomiczne-2016-roku-ktorych-nie-mozecie-przegapic,191039,1,0.html
  11. Hyperion 10 mm - https://deltaoptical.pl/blizej_nieba/okular-baader-hyperion-10-mm,d1988.html Hyperion 24 mm - https://deltaoptical.pl/blizej_nieba/okular-baader-hyperion-24-mm,d1456.html ES 6,7 mm - http://www.astrokrak.pl/explore-scientific/1094-okular-explore-scientific-67mm-82-.html To są linki sklepowe, ale na forach jak poszukasz znajdziesz opinie na temat tych oraz innych okularów . Osobiście jeszcze myślę o zakupie jakiegoś okularu 14 mm, zapewne ES 14mm. Jeśli chodzi o ceny to na giełdzie znajdziesz taniej. Filtr O-III - https://deltaoptical.pl/blizej_nieba/filtr-baader-planetarium-o-iii-wizualny-125-2458395,d415.html Filtr do księżyca - https://deltaoptical.pl/blizej_nieba/filtr-delta-optical-gso-neutralny-szary-nd96-03-50-125,d2335.html lub polaryzacyjny, ale takiego nie posiadam. Koledzy używają np. firmy Orion. Filtr UHC - http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=32_47_109&products_id=610&lunety=Filtr_mg%B3awicowy_UHC_1,25%27%27 Na temat filtrów kolorowych do planet: http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=57 Zanim zaczniesz kupować zachęcam Cię do czytania opinii użytkowników na forach. Choć czasami może będziesz skołowany, ale mimo wszystko zorientujesz się na jaki sprzęt i wyposażenie warto zwrócić uwagę, biorąc pod uwagę możliwości finansowe.
  12. Do dobsona 12" bardzo przydatny jest wózek, bo ten zestaw swoje waży i noszenie go na własnych ramionach nie jest komfortowe i może zniechęcić. Zwracam ci na to uwagę, bo sam tego doświadczyłem. Pewnie przy 10" wózek też byłby przydatny. Ja mam wózek zrobiony na wzór tego z linku: http://teleskopy.pl/advanced_search_result.php?keywords=W%F3zek%20do%20transportu%20teleskop%F3w%20Sky-Watcher%20DOB%208%22%20/%2010%22%20/%2012%22 Warto od razu pomyśleć o okularach, ponieważ te kitowe na długo nie wystarczą. Ja używam odziedziczonych po Syncie 8" Hyperiony 24 i 10 mm oraz ES 6,7mm. Do księżyca obowiązkowo filtr księżycowy lub polaryzacyjny, do DS-ów filtry O-III oraz UHC. Jako początkujący adept astronomii wiele przydatnych wiadomości znalazłem w "Poradniku miłośnika astronomii" Marka Substyka.
  13. Zobacz wspaniale rozgwieżdżone niebo nad światowymi metropoliami Z uwagi na zanieczyszczenie światłem, wypatrzenie gwiazd nad największymi miastami wydaje się niemożliwe. Jednak ten film pozwala zobaczyć to, czego nie mogą dostrzec mieszkańcy m.in. Nowego Jorku czy Londynu. I nie da się ukryć, robi kolosalne wrażenie. Zanieczyszczenie światłem to zjawisko polegające na nadmiernym oświetleniu nocnym, uniemożliwiającym obserwację nieba. David Olivier stworzył timelapse z ujęć różnych metropolii (Nowy Jork, Londyn, Singapur, Los Angeles), niwelując prześwietlenia. Czym jest zanieczyszczenie światłem? Wraz z postępem technologicznym, od połowy XX wieku, wzrasta ilość sztucznego oświetlenia używanego przez człowieka nocą. Obecnie duża jego część jest marnowana, powodując tzw. zanieczyszczenie światłem (ang. light pollution). Sztuczne oświetlenie rozpraszając się w atmosferze, powoduje wzrost jasności nocnego nieba. W obszarach najbardziej zurbanizowanych na niebie zamiast rozgwieżdżonego nieba, widoczne są tylko najjaśniejsze gwiazdy. W miastach najgorzej Efekt zanieczyszczenia światłem jest najbardziej widoczny w rozwiniętych i gęsto zaludnionych miastach w USA, Japonii oraz Unii Europejskiej. Jest to powodowane głównie przez oświetlenie uliczne, reklamowe i iluminacje obiektów architektonicznych czy oświetlenie stadionów sportowych. Park Gwiezdnego Nieba W Polsce są dwa miejsca, gdzie bez zbędnego oświetlenia, możemy podziwiać piękno nocnego nieba. Najbardziej znanym jest Izerski Park Ciemnego Nieba, który znajduje się na granicy polsko-czeskiej. W górach Izerskich (Sudety) funkcjonuje od 4 listopada 2009 roku. Od marca 2013 roku istnieje także Park Gwiezdnego Nieba "Bieszczady". Jest drugim pod względem wielkości obszarem chronionego nieba w Europie (zaraz po rezerwacie gwieździstego nieba Brecon Beacons International Dark Sky Reserve w Wielkiej Brytanii). Obejmuje obszar Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz dwóch parków krajobrazowych: Cisniańsko-Wetlińskiego i Doliny Sanu. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/zobacz-wspaniale-rozgwiezdzone-niebo-nad-swiatowymi-metropoliami,191651,1,0.html
  14. Koniecznie popatrzcie w niebo. Wilcza pełnia Księżyca już dziś w nocy W nocy z soboty na niedzielę spójrzmy w niebo - pojawi się tam Księżyc w pełni - tak zwanej wilczej pełni. 24 stycznia o godz. 2.47 Księżyc wkroczy w fazę pełni. Będzie to pierwsza pełnia w 2016 roku. Wilcza pełnia Według tradycji jest to tak zwana wilcza pełnia, do której - według opowiadań - wilki wyły z głodu. Nazywana była ona również starym księżycem. Do 8 lutego będzie "ubywać" naszego księżyca. Tego dnia pojawi się on w nowiu, czyli wtedy, kiedy z ziemi będzie widoczny najmniejszy fragment jego powierzchni. Potem z każdą nocą na niebie widoczna będzie coraz większa część powierzchni naszego naturalnego satelity. Śnieżna pełnia Kolejny raz cały księżyc zaobserwujemy 22 lutego o godz. 19.20. Według tradycji, będzie to śnieżna pełnia, na którą najczęściej przypadała kulminacja śnieżnej zimy. Dla wielu osób oznaczała ona głód - inną więc nazwą była pełnia głodowa. Czekamy na Wasze zdjęcia wilczej pełni. Przesyłajcie je na Kontakt 24! Karol Wójcicki, astronom z Centrum Nauki Kopernik, na swoim fanpagu Z głową w gwiazdach zamieścił ciekawą grafię i zaproponował wyzwanie: "spróbujcie gołym okiem dostrzec jak najwięcej szczegółów na powierzchni Księżyca. Bez trudu wypatrzycie największe z mórz Księżycowych. Ale czy uda Wam się zobaczyć trzy duże kratery?". Dla ułatwienia opublikował grafikę z topografią Księżyca. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/koniecznie-popatrzcie-w-niebo-wilcza-pelnia-ksiezyca-juz-dzis-w-nocy,191617,1,0.html
  15. NASZA PLANETA NA PIĘTNASTU KOSMICZNYCH ZDJĘCIACH Od Himalajów, poprzez Saharę, a na Hawajach skończywszy - zobaczcie te wszystkie wspaniałe miejsca na wyjątkowych fotografiach wykonanych z kosmosu. NASA opublikowała piętnaście najlepszych zdjęć 2015 roku, które ukazują naszą planetę z zupełnie innej perspektywy. Bez wątpienia miniony 2015 rok był wypełniony pięknymi i ponadczasowymi kadrami, zwłaszcza tymi, które zostały wykonane w kosmicznych przestworzach przez załogę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niemal co miesiąc na różnego rodzaju tematycznych portalach lub platformach fotograficznych mogliśmy podziwiać zdjęcia wykonane na orbicie Ziemi, które ukazywały naszą planetę z zupełnie nowej perspektywy. Dzięki zespołowi Johnson Space Center?s Earth Observations, którzy zadali sobie nie lada trud podczas katalogowania i wyboru setek tysięcy zdjęć, możemy zobaczyć piętnaście najpiękniejszych fotografii wykonanych przez astronautów w 2015 roku. Nie jest to pierwsza kosmiczna galeria tego typ, która została udostępniona szerszej publiczności przez NASA. Warto wspomnieć chociażby o pięknych trójwymiarowych zdjęciach, które ukazują naszą planetę w nocnej odsłonie czy o blisko 8500 fotografiach z programu Apollo zamieszczonych w projekcie The Project Apollo Archive lub dynamicznych obrazach eksplozji rakiety Orbital ATK Antares. Więcej ciekawych zdjęć z kosmicznych przestworzy możecie znaleźć na stronie www.nasa.gov lub oficjalnym profilu NASA w platformie Flickr. http://www.fotopolis.pl/n/21918/Nasza-planeta-na-pietnastu-kosmicznych-zdjeciach/
  16. "Surrealistyczny" wybuch supernowej. Tak potężnego jeszcze nie zaobserwowano Gigantyczny i najjaśniejszy z dotychczas wykrytych wybuchów gwiazdy, tzw. supernowej, wykrył międzynarodowy zespół astronomów - poinformowało w swym ostatnim wydaniu czasopismo "Science". Eksplozja wyemitowała tak wielką ilość energii, że postawiła pod znakiem zapytania wszystkie dotychczasowe teorie dotyczące supernowych. Kosmiczny wybuch był tak potężny, że z łatwością przyćmiłby całą galaktykę Drogi Mlecznej, w której znajduje się Układ Słoneczny. Do gigantycznej eksplozji doszło - według wstępnych ocen - w galaktyce odległej o 3,8 mld lat świetlnych od Ziemi. To niezwykłe zjawisko zaobserwowano w ubiegłym roku w ramach programu ASASSN (All-Sky Automated Survey for SuperNovae) za pomocą sieci teleskopów rozmieszczonych na całej Ziemi. Według "Science" był to "najpotężniejszy wybuch supernowej obserwowany kiedykolwiek podczas całej historii ludzkości". Trudne do uchwycenia Wybuchy supernowych, olbrzymich i niezwykle masywnych gwiazd, rozrywanych przez wewnętrzne siły, które okazują się silniejsze niż grawitacja usiłująca im zapobiec, udaje się zaobserwować bardzo rzadko. Niezwykle jasne zjawisko Wybuch supernowej jest - według ocen naukowców - zazwyczaj 20 razy jaśniejszy od światła emitowanego przez przeciętną galaktykę spiralną, do których zalicza się Droga Mleczna. Czasami eksplozja jest 50 razy jaśniejsza, czyli 570 mld razy jaśniejsza od naszego Słońca. "Surrealistyczny" wybuch Ostatni wybuch, który otrzymał nazwę ASASSN-15lh, był dwa razy silniejszy od poprzednio obserwowanego rekordu. Jeden z astronomów uczestniczących w projekcie, Sobo Dong z uniwersytetu w Pekinie, powiedział, że był tak zafascynowany zjawiskiem, że "nie mógł spać przez całą noc". Inny naukowiec Benjamin Shappee z Carnegie Institution for Science, w Pasadenie (Kalifornia) określił wybuch jako "surrealistyczny". "Tego rodzaju odkrycia są powodem, dla którego jestem astronomem. Natura jest bardzo mądra i czasami ma większą wyobraźnię niż my" - napisał w e-mailu. Eksplozja dała wiele do myślenia Naukowcy zgodnie stwierdzają, że wybuch był tak potężny i wyemitował tak wielką ilość energii, że postawił pod znakiem zapytania wszystkie dotychczasowe teorie dotyczące gwiazd supernowych. Nic nie wiadomo w szczególności o mechanizmie zjawiska ani o źródle tak niewyobrażalnej ilości energii. Naukowcy podejrzewają, że we Wszechświecie mogą znajdować się podobnie potężne gwiazdy grożące w każdej chwili wybuchem. Planowane są szczegółowe dalsze obserwacje, m. in. przy użyciu orbitalnego teleskopu Hubble. Według Donga wybuch ASASSN-15lh "może zrewidować nasze podejście do fenomenu supernowych". http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/surrealistyczny-wybuch-supernowej-tak-poteznego-jeszcze-nie-zaobserwowano,190895,1,0.html
  17. 0. jcbo, FunkyKoval35 - 2 szt. wygrane w konkursie jurorów 1. jolo - 2szt. 2. Fobek - 1szt. 3. Wessel - 3 szt. 4. Ignisdei -1szt. 5. dziki1 - 3 szt. 6. Jacek E - 1 szt. 7. dziki - 2 szt. 8. sferoida - 1 szt. 9. zielu - 1 szt. 10. przemo77 - 2 szt. 11. kenny - 1 szt 12. Lukasz83 - 1szt. 13. miron - 1szt. 14. Destiny - 1szt. 15. tasti - 1 szt.
  18. Reflektory czyli newtony nie nadają się do obserwacji naziemnych, ponieważ odwracają obraz do góry nogami. Zaleca się, aby kupować lustro o jak największej możliwej średnicy - 10" zbiera więcej światła od 8". Z drugiej strony newton 8" jest bardziej mobilny, bo jest mniejszy i lżejszy. Dla początkujących doświadczeni astromaniacy polecają 8" na dobsonie jako najbardziej uniwersalny teleskop i do DSO i planet. Reflaktory natomiast są bardziej mobilne i nie trzeba znać się na kolimacji teleskopu.Przy newtonach umiejętność kolimacji jest wskazana (opis kolimacji znajdziesz na forum, jest to umiejętność do opanowania przez początkującego). Z drugiej strony optyka reflaktorów bez szkła ED lub APO na księżycu i planetach powoduje aberracje chromatyczną. Kolorów takich jak na zdjęciach nie zobaczysz, bo ludzkie oko w ciemnościach nie rejestruje kolorów tylko szarości. Gdy chodzi o dodatki, to przede wsszystkim lepsze okulary, bo te kitowe na długo nie wystarczają oraz atlas nieba. Jeśli chodzi o nudę, to zacznij od obserwacji lornetkowych. Koszt ok. 500 zł. Zacznij wyszukiwać przy pomocy atlasu obiekty na niebie. Tu pomocą będzie Tabela Wimmera (link do ściągnięcia znajdziesz na forum). Jeśli ci się spodoba, to zainwestujesz w teleskop. Jeśli nie to lornetkę możesz sprzedać albo używać do obserwacji naziemnych.
  19. Wszechświat na jednym obrazie Pewien artysta pokusił się o stworzenie obrazu całego Wszechświata. Tak powstała logarytmiczna mapa Kosmosu. Widzicie Ziemię? Autorem pracy jest Pablo Carlos Budassi. Stworzył ją, bazując na logarytmicznej wizualizacji obserwowalnego Wszechświata wykonanej przez naukowców z Uniwersytetu Princeton w 2013 r. W centrum znajduje się nasz Układ Słoneczny, a następnie wewnętrzne i zewnętrzne planety, Pas Kuipera, Obłok Oorta, Alpha Centauri, Ramię Perseusza, Droga Mleczna, Galaktyka Andromedy, pobliskie galaktyki, kosmiczna sieć i kosmiczne promieniowanie oraz "niewidzialne" osocze z Wielkiego Wybuchu na krawędzi. Do stworzenia tej wizualizacji Budassi użył kilkuset zdjęć NASA. Natomiast poniższe wideo przedstawia największe zdjęcie Kosmosu, jakie wykonano do tej pory: http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/wszechswiat-na-jednym-obrazie,190158,1,0.html
  20. Być może przyda się poniższy link z recenzją: http://www.pulskosmosu.pl/recenzje/literatura/item/288-atlas-ksiezyca-autor-sylwia-substyk-2015
  21. Wielkie wyłączanie galaktyk Gwiazdy nie powstają w tym samym, dużym tempie co miliardy lat temu - kilka z odkryć 2015 roku rzuca światło na powody tych zmian. Okazuje się, że istnieje więcej niż jeden sposób na wyłączenie galatyki, jednak zmniejszenie ilości chłodnego gazu molekularnego, z którego powstają gwiazdy, zawsze leży u podstaw tego procesu. Otoczenie, w którym znajduje się galaktyka, także może odgrywać istotną rolę. W gromadach kalaktyk gaz może być po prostu za gorący - uważają autorzy badań opublikowanych 5 marca 2015 r. w czasopiśmie Nature. Alternatywna teoria, opublikowana w tym samym czasopiśmie 14 maja wskazuje, że gorący gaz może 'udusić' galaktykę wpadającą do gromady odcinając ją od dostępu do międzygalaktycznego zimnego gazu. Kolejnym czynnikiem mogą być czarne dziury leżące w centrach galaktyk. Raport opublikowany 26 marca w Nature łączy silny wiatr promieniowania z aktywne czarnej dziury w galaktyce znajdującej się 2.3 miliarda lat świetlnych od Ziemi z wypływami gazu uciekającego z galaktyki, który gdyby nie ona mógłby być surowcem do tworzenia gwiazd. Inne opracowanie - tym razem opublikowane 17 kwietnia w czasopiśmie Science - korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a oraz Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) w Chile dostarcza dowodów dla scenariusza związanego z czarnymi dziurami pokazując, że galaktyki wyłączają procesy gwiazdotwórcze zaczynając od środka galaktyki. W międzyczasie, na stronach sierpniowego wydania Monthly Notices of the Royal Astronomical Society możemy przeczytać, że wiele galaktyk spiralnych zmieniło się w galaktyki eliptyczne w ostatnich ośmiu miliardach lat głównie w procesie łączenia galaktyk podczas którego zużywana jest większa część dysku materii niezbędnej do tworzenia gwiazd. Po takim łączeniu w nowej galaktyce eliptycznej zostaje bardzo mało gazu do formowania nowych gwiazd. http://www.pulskosmosu.pl/kosmologia/galaktyki/item/287-wielkie-wylaczanie-galaktyk
  22. Sukces polskich studentów. Będą badać Księżyc Studenci z Politechniki Wrocławskiej wygrali konkurs organizowany przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Młodzi naukowcy swoim projektem eksploracji Księżyca pokonali wszystkich kandydatów. Śmiało można powiedzieć, że to sukces na skalę europejską, a nawet światową. Zwycięski projekt o nazwie HECATE, powstał we współpracy studentów Politechniki Wrocławskiej ze studentami z Włoch, Wielkiej Brytanii, Japonii i USA. Celem konkursu było zaprojektowaniu misji kosmicznej. Zespoły musiały zaproponować rozwiązania, dzięki którym astronauci dostaną się do stacji i będą mogli prowadzić badania na powierzchni Księżyca. W konkursie brało kilkadziesiąt zespołów z całego świata. "Space is more" W HECATE pracowali studenci z projektu badawczego "Space is more" na Politechnice Wrocławskiej - Dorota Budzyń (Wydział Mechaniczny), Agata Mintus (Wydział Architektury) i Szymon Gryś (Wydział Elektroniki). - Do udziału w księżycowym projekcie zaprosił nas Włoch studiujący w USA, którego poznałam latem na Uniwersytecie w Stuttgarcie podczas warsztatów projektowania stacji kosmicznych. Nasz zespół stworzyło ostatecznie 14 osób z Włoch, Wielkiej Brytanii, Japonii, Stanów Zjednoczonych i Polski - mówi Dorota Budzyń. Błyskawiczny projekt Praca nad projektem trwała bardzo krótko, bo zaledwie miesiąc. Tyle czasu dała studentom Europejska Agencja Kosmiczna. Jednak w tym czasie studenci nie próżnowali. - To był bardzo intensywny okres. Spotykaliśmy się na Skypie albo Hangouts kilka razy w tygodniu. Mieszkamy na trzech różnych kontynentach, więc rozmowy na żywo były możliwe tylko między 14 a 18 polskiego czasu - wyjaśnia Szymon Gryś. Dobra zabawa Agata Mintus brała udział w projektowaniu wnętrza stacji kosmicznej. Nie wiąże swojej przyszłości z Agencją Kosmiczną. - Na razie to jest dobra zabawa - twierdzi Agata Mintus. Największym wyzwaniem podczas projektowania stacji dla astronautów był brak grawitacji, który okazał się jednak dużą zaletą. Nie trzeba bowiem martwić się o to jak astronauci dostaną się w każdy zakamarek stacji. - Tam jest jednak brak grawitacji i takie wnętrze wygląda zupełnie inaczej. Okazało się, że to był duży plus, bo nie musiałam się martwić o to czy astronauci gdzieś sięgną, po prostu mogą sobie podlecieć. - Zupełnie inaczej projektuje się takie wnętrze - dodaje studentka. Studentka zaangażowana w projekt nie wie jeszcze, czym chciałaby się zajmować w przyszłości. Ale wygranie konkursu takiej rangi może zdecydowanie zmienić tory kariery. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/sukces-polskich-studentow-beda-badac-ksiezyc,189539,1,0.html
  23. "Dzień dobry, czy dodzwoniłem się na Ziemię?". Wpadka brytyjskiego astronauty Brytyjski astronauta Tim Peake, który od 10 dni przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przez pomyłkę dodzwonił się pod zły numer. Zaczął rozmowę słowami: "Dzień dobry, czy dodzwoniłem się na Ziemię?". Wkrótce potem na Twitterze zamieścił przeprosiny. - Chciałbym przeprosić panią, do której przed chwilą dodzwoniłem się przez pomyłkę (...). To nie miał być głupi żart, to zwykła pomyłka!" - zapewnił Peake w nocy z czwartku na piątek. Pierwszy Brytyjczyk w kosmosie 43-letni brytyjski astronauta od 15 grudnia znajduje się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), gdzie przez pół roku będzie prowadził eksperymenty naukowe. Kilka dni temu pomagał dwóm kolegom z ISS, Amerykanom Timowi Koprze i Scottowi Kelly'emu, podczas wyjścia w kosmos w celu naprawienia uszkodzonej części. 43-letni Peake, były wojskowy reprezentujący Europejską Agencję Kosmiczną, jest pierwszym astronautą z Wielkiej Brytanii na ISS. W Wigilię wraz z kolegami składał nam świąteczne życzenia z kosmosu. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/dzien-dobry-czy-dodzwonilem-sie-na-ziemie-wpadka-brytyjskiego-astronauty,189493,1,0.html
  24. Asteroida w Wigilię minie Ziemię "o włos". Nam nie zagraża W Wigilię Bożego Narodzenia do Ziemi zbliży się asteroida 2003 SD 220. Choć obawy były duże, już wiadomo, że na pewno w nas nie uderzy. Kosmiczna skała ma prawie 3 km długości i porusza się z prędkością 27 km/s. Asteroidę dzielić od nas będzie tylko 1/15 dystansu Ziemia-Słońce, czyli trochę ponad 10 mln km, jednak astronomowie twierdzą, że nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Nie uderzy w Ziemię, nie spowoduje przewidywanych wcześniej trzęsień ziemi, ani wybuchów wulkanów. Nie będzie trzęsień ziemi - Nie ma naukowych dowodów na to, że przelot asteroidy może spowodować jakąkolwiek aktywność sejsmiczną, o ile nie koliduje ona z Ziemią. W tym przypadku nic takiego nie będzie miało miejsca - twierdzi Eddie Irizarry, naukowiec NASA. Zdaniem NASA żaden kosmiczny obiekt nie powinien uderzyć w Ziemię w ciągu najbliższych 200 lat. Ale nie zapominajmy o asteroidzie Aphophis, która ma przelecieć w bliskiej odległości od Ziemi w kwietniu 2029 roku. Takie obiekty zbliżają się do Ziemi co roku - Co roku można się spodziewać wielu spotkań obiektów tych rozmiarów, więc może co kilka miesięcy, jeden z nich zbliży się tak bardzo i będzie podobnych rozmiarów - mówi Mark Bailey, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego Armagh w Irlandii Północnej. Asteroidy 2003 SD 220 nie da się niestety dostrzec gołym okiem. Żeby zaobserwować jej przelot, potrzebny będzie teleskop. Jeśli jednak ominie Was to niezwykłe wydarzenie, NASA twierdzi, że kolejna taka skała zbliży się do Ziemi w grudniu 2018 roku, więc całkiem niedługo.
  25. Przed chwilą dotarł kurier z kalendarzami. Dziękuję wszystkim twórcom kalendarza. Ciemnego i bezchmurnego nieba. Tadek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024