Skocz do zawartości

tasti

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    197
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tasti

  1. Takie rzeczy tylko na Marsie. Zorza polarna widoczna jest na całej planecie Zorzę polarną na Ziemi możemy najczęściej podziwiać jedynie w okolicach kół podbiegunowych. Tymczasem na Marsie okazuje się, że moglibyśmy oglądać ją z każdego regionu planety, nawet tam, gdzie brakuje pola magnetycznego. Pierwsi astronauci, którzy postawią stopę na Marsie mogą spodziewać się niepowtarzalnego widoku. Z najnowszych badań wynika, że zorza polarna powstaje na całej Czerwonej Planecie, a nie tylko w okolicach kół podbiegunowych. - Na Marsie zaobserwowaliśmy nowy rodzaj zorzy polarnej. Znajduje się ona w regionach, gdzie w ogóle nie ma pola magnetycznego - powiedział Dave Brain, współautor badań. Cząsteczki wpadają w atmosferę O tym, że na Marsie pojawiają się zorze polarne naukowcy poinformowali w marcu. Tłumaczyli, że miliardy lat temu planeta ta straciła ochronne pole magnetyczne, przez co cząsteczki wpadają wprost w atmosferę. - Elektrony odpowiedzialne za wywołanie marsjańskiej zorzy dysponowały ładunkiem energii 100 razy większym niż iskra w gniazdku domowym. To im pozwoliło na głęboką penetrację atmosfery planety - tłumaczył belgijski badacz Kosmosu Arnaud Stiepen. Satelita Marsa Dane, które przysłużyły się temu odkryciu, zebrała sonda kosmiczna MAVEN. Znajduje się ona na orbicie Marsa i jest sztucznym satelitą tej planety. Dane wstępnie przysłużyły się specjalistom do odkrycia, że marsjańską atmosferę "zdmuchnął" wiatr słoneczny. Istotna rola Mars, w przeciwieństwie do Ziemi, nie ma pola magnetycznego, które obejmuje całą planetę. Niekorzystnie wpływa to na jego atmosferę. Pole magnetyczne ochrania przed promieniowaniem słonecznym, które w nadmiernych ilościach byłoby dla nas szkodliwe. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/takie-rzeczy-tylko-na-marsie-zorza-polarna-widoczna-jest-na-calej-planecie,184922,1,0.html
  2. Tlen na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimenko. Zaskakujące odkrycie sondy Rosetta Naukowcy pracujący przy misji Rosetta oznaczyli na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimenko tlen cząsteczkowy. Odkrycie dokonane przez sondę Rosetta może mieć istotne znaczenie dla poznania historii Układu Słonecznego. - Jest to najbardziej zaskakujące odkrycie, jakiego dokonaliśmy do tej pory na 67P/Czuriumow-Gierasimenko. Nie spodziewaliśmy się tam tej cząsteczki - powiedziała Katharin Altwegg z Uniwersytetu Bern. Znaleziono tlen cząsteczkowy Jest to istotna wiadomość, ponieważ atom ten jest bardzo reaktywny. Tlen w kosmosie jest trzecim najczęściej występującym atomem, ale najprostsza wersja cząsteczkowa - O2 - jest rzadko spotykana. Łatwo się rozpada i wiąże z innymi atomami lub cząsteczkami. Naukowcy nie oczekiwali, że na powierzchni tego ciała niebieskiego znajdą O2. - Nigdy nie podejrzewałem, że tlen może przetrwać miliardy lat bez połączenia się z innymi substancjami - powiedziała Altwegg. Tlen z początków Układu Słonecznego Naukowcy podają, że stosunek tlenu do wody na komecie pozostawał przez kilka miesięcy stały. Oznacza to, że O2 obecny jest przez cały czas na komecie. Prawdopodobnie znajduje się na niej przez miliardy lat. Można więc przypuszczać, że cząsteczki na komecie "pamiętają" początki Układu Słonecznego. Odkrycie poruszyło środowisko naukowe. Naukowcy muszą teraz na nowo przeanalizować wszystkie teorie, które mówią o początkach Wszechświata. Misja Rosetta Misja Rosetty rozpoczęła się w marcu 2004 roku. Sonda kosmiczna ruszyła w pogoni za pędzącym 56 tys. km/h ciałem niebieskim - kometą 67P/Czuriumow-Gierasimienko odkrytą w 1969 roku. Rosetta rozpędzała się za pomocą grawitacji mijanych planet. W pobliżu komety znalazła się po 10 latach. 12 listopada 2014 roku lądownik Philae osiadł na powierzchni 67P/Czuriumow-Gierasimienko w odległości około 510 milionów kilometrów od Ziemi.
  3. W piątek trzynastego pewien kosmiczny obiekt trafi w Ziemię. Jest się czego bać? W piątek 13 listopada czeka na Ziemi wyląduje "coś" z Kosmosu. Astronomowie zacierają ręce na spotkanie z obiektem. Obiekt nazwano WT1190F. Pierwszy raz został wykryty w 2013 r. przez Catalina Sky Survey, amerykański program badawczy, w ramach którego poszukiwane są komety i planetoidy bliskie Ziemi, stanowiące dla niej zagrożenie. Od tamtej pory widziano go jeszcze kilka razy, ale od pewnego czasu pojawia się na orbicie Ziemi bardzo regularnie, co trzy tygodnie. Według ekspertów WT1190F uderzy w Ziemię 13 listopada o godzinie 7.20 naszego czasu i spadnie 100 km od południowego krańca Sri Lanki. Przez kilka sekund obiekt będzie bardzo jasny na niebie. Co to jest? WT1190F to bardzo mały obiekt, ma co najwyżej kilka metrów średnicy, twierdzą astronomowie. To fragment rakiety. Rakiety, którą kiedyś stworzyli prawdopodobnie Amerykanie. Może pochodzić z ostatniej misji na Księżyc, ale może mieć też kilkadziesiąt lat i pochodzić z misji Apollo. - To utracony kawałek kosmicznej historii, który wraca by nas, prześladować - mówi astrofizyk Jonathan McDowell z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (CfA). Czy jest się czego bać? Astronomowie twierdzą, że masa obiektu nie jest wystarczająca, aby spowodować ryzyko dla obszaru, nad którym będzie przelatywać. Tym bardziej nie zagrozi komukolwiek na Ziemi. - Znaczna jego część, o ile nie wszystkie, spalą się w atmosferze - mówi Tim Flohrer z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Okazja do badań WT1190F daje astronomom rzadką możliwość przestudiowania, w jaki sposób kosmiczneobiekty wchodzą w interakcję z atmosferą ziemską. Śledząc WT1190F, będą testować międzynarodową sieć obserwacji, ostrzegania i reagowania na podobne sytuacje. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/w-piatek-trzynastego-pewien-kosmiczny-obiekt-trafi-w-ziemie-jest-sie-czego-bac,183828,1,0.html
  4. Aż 500 butelek wina na sekundę. Tyle alkoholu paruje z komety Lovejoy Kometa C/2011 W3, zwana Lovejoy, uwalnia ogromne ilości alkoholu etylowego. Ponadto wypuszcza ona z siebie wiele innych substancji organicznych. Odkrycie daje dowody na to, że to komety mogły być źródłem złożonych cząstek organicznych, które przyczyniły się do powstania życia na Ziemi. - Okazało się, że kometa Lovejoy wypuszcza tyle alkoholu na sekundę, ile znajduje się w co najmniej 500 butelkach wina - powiedział Nicolas Biver z Obserwatorium Astronomicznego w Paryżu, główny autor pracy na temat odkrycia. Komety zapoczątkowały życie na Ziemi Zespół naukowców odkrył w sumie 21 różnych cząstek organicznych w ogonie komety, w tym alkohol etylowy oraz aldehyd glikolowy (prosty cukier). Potwierdza to hipotezę wyznawaną przez część środowiska naukowego, która mówi o tym, że to komety "przyniosły" na Ziemię cząstki organiczne, z których mogło powstać życie. - Odkrycie może świadczyć o tym, że na kometach znajduje się wiele złożonych cząstek organicznych - powiedziała Stefanie Milam z NASA, współautorka badania. - Podczas wielkiego bombardowania, około 3,8 mld lat temu, wiele komet i planetoid uderzyło w Ziemię. Mogło to zapoczątkować życie - dodaje. Lovejoy krąży wokół Słońca. Okresami zbliża się do naszej gwiazdy na tyle, że z powierzchni komety parują gazy, pozostawiając po sobie charakterystyczny ogon. Parujące ciało niebieskie przelatuje w pobliżu Ziemi i naukowcy badają wtedy skład chemiczny komety. Materiał do badań Lovejoy najbliżej Słońca przeszła 30 stycznia 2015 roku. Zespół naukowców obserwował kometę w momencie, kiedy była najjaśniejsza i najbardziej aktywna. Promieniowanie słoneczne pobudziło cząsteczki komety, powodując blask obserwowany w określonych częstotliwościach mikrofalowych. Każdy rodzaj związków chemicznych przybierał konkretny kolor w odpowiedniej długości fali. Zespół naukowców za pomocą teleskopu mógł więc zidentyfikować cząsteczki znajdujące się w ogonie komety. Zaawansowany technologicznie sprzęt analizował szeroki zakres częstotliwości. Dzięki temu naukowcy mogli znaleźć wiele substancji w krótkim czasie obserwacji. Komety a początki Układu Słonecznego Komety są zamrożonymi szczątkami pamiętającymi powstanie Układu Słonecznego. Ponieważ są stosunkowo niezmienne, naukowcy są nimi wyjątkowo zainteresowani. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/az-500-butelek-wina-na-sekunde-tyle-alkoholu-paruje-z-komety-lovejoy,183504,1,0.html
  5. 1. Jacek E. - 2 szt.2. Lukost - 1 szt. 3. Energetyk - 1 szt.4. jolo - 1 szt.5. Gayos - 1 szt.6. SZLARZ - 1 szt.7. AstroLutek - 1 szt.8. kudi145 - 1 szt.9. DarX86 - 1 szt.10. Dziki1 - 3 szt.11. Zielu - 2 szt.12. Alien - 4 szt.13. Artir - 4 szt.14, Jacek2 - 1 szt.15. Fobek - 1 szt.16. ivonia - 1 szt.17. starczek - 1 szt.18. Ciekawska - 1 szt.19. Bandros - 1 szt20. Piotrek Guzik - 1 szt.21. Piotr4d - 1 szt.22. OnlyAfc - 1szt.23. Wessel 1 szt.24. azar4 1 szt.25. matti_94 1 szt. 26. marko7 2szt.27.dżordż dżetson -1szt28. ewa - 1 szt. Gratis.29. Lukasz83 - 1szt30. bujarek - 1szt.31.kenny - 1szt32. astromaj - 1 szt.33. Anva - 1szt34. MaPa - 1 szt35. Felcia97 - 1 szt.36. mr_j - 3 szt.37. sferoida 2 szt.38. Emu - 1 szt.39. robert_sz - 1 szt.40 pmamot - 2 szt.41 M.K. -1 szt. (+1?)42. Grzegorz Czernecki - 1 szt. 43. przemo77 - 1szt. 44. Piotr Skorupski - 1szt. 45. wariat - 1 szt. 46. Esku1Res - 1 szt 47.tasti - 1 szt. 48.ignisdei -1 szt Lubię to
  6. Asteroida postraszy nas w Halloween. Jest nieobliczalna Jak donosi NASA, 31 października asteroida przeleci obok Ziemi. To będzie największe zbliżenie od 2006 roku. Według NASA w Halloween asteroida minie nas o włos. To prawda, o ile ten włos ma 499 tysięcy kilometrów długości. Taka sytuacja nie miała miejsca od 2006 roku. Asteroida 2015 TB 145 została zauważona przez NASA dwa tygodnie temu. Przeleci obok Ziemi z prędkością 125 500 km/h. Jej rozmiar szacowany jest na od 280 do 620 m. Nie będziemy w stanie zobaczyć jej gołym okiem. Do obserwacji niezbędny będzie teleskop. Nieprzewidywalna orbitaDlaczego pomimo stałego monitoringu zauważono ją tak późno? - Asteroida znajduje się na orbicie niezwykle ekscentrycznej (jej krzywa odbiega znacznie od okręgu) i nachylonej - wyjaśniła agencja. NASA opisała asteroidę jako niebezpieczną, gdyż znajdzie się w odległości mniejszej niż 7,4 mln km od Ziemi. Ponadto jej orbita jest nieobliczalna, więc nie można dokładnie powiedzieć, gdzie dokładnie się skieruje. To jeszcze nie koniecMimo wielu obaw i niejasności, NASA uspokaja: nie mamy powodu do obawy, koniec świata na razie nie nastąpi. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/asteroida-postraszy-nas-w-halloween-jest-nieobliczalna,182990,1,0.html
  7. Cassini przeleciała nad północnym biegunem Enceladusa. Zdjęcia zaskoczyły naukowców NASA opublikowała najnowsze zdjęcia Enceladusa, lodowego księżyca Saturna. Fotografie, wykonane w październiku z wysokości 1839 kilometrów od powierzchni, obejmują północne krańce lodowatego oceanu. Agencja Kosmiczna będzie otrzymywała w najbliższych dniach więcej zdjęć i danych. Po analizie obrazów niskiej rozdzielczości z misji sondy Voyager naukowcy uznali, że północny biegun księżyca Saturna pokryty jest kraterami. Dzięki najnowszym fotografiom o wysokiej rozdzielczości okazało się jednak, że krajobraz w północnej części Enceladusa jest bardzo zróżnicowany. - Północne regiony poprzecinane są cienkimi, wyglądającymi jak pajęcza sieć pęknięciami. Wokół widać również kratery - powiedział Paul Helfensteim, członek zespołu pracującego przy misji Cassini. - Te pęknięcia są wszechobecne na Enceladusie - dodaje. Zbliżenia Cassini do Enceladusa Następny przelot sondy Cassini w pobliżu Enceladusa planowane jest na 28 października. Maszyna przeleci 49 km od jego południowego bieguna. Cassini pierwszy raz w historii zbliży się do księżyca na tak niedużą odległość. Podczas zbliżenia sonda pobierze próbki z lodowatego pióropusza. Naukowcy mają nadzieję, że pomoże to zdobyć wiedzę o składzie chemicznym podpowierzchniowego oceanu. Ostatni bliski przelot Cassini nad Enceladusem planowany jest na 19 grudnia. Wtedy sonda będzie mierzyć ciepło pochodzące z wnętrza księżyca. Bezzałogowa misja kosmiczna Cassini-Huygens jest bezzałogową sondą kosmiczną, która bada Saturna, jego księżyce i pierścienie. Przy misji pracują trzy wielkie agencje kosmiczne: amerykańska NASA, europejska ESA, włoska ASI. Dzięki misji odkryto lodowe gejzery na Enceladusie. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/cassini-przeleciala-nad-polnocnym-biegunem-enceladusa-zdjecia-zaskoczyly-naukowcow,182654,1,0.html
  8. Planeta, na której nikt z nas nie chciałby się znaleźć: 51 Pegasi b Każde ciepłe i słoneczne miejsce jest dobrym celem październikowego urlopu. Jednak, choć ciepły, na pewno nie jest nim Bellerofont. Ta planeta z konstelacji Pegaza - gdyby możliwe były takie kosmiczne podróże - byłaby raczej kierunkiem dla miłośników śmiertelnych upałów i letniej mżawki z rozpalonego żelaza. W 1995 roku podczas rutynowej obserwacji konstelacji Pegaza naukowcy spostrzegli dziwną gwiazdę, która zdawała się chwiać. Tą gwiazdą była 51 Pegasi i kołysała się co noc dokładnie w ten sam sposób.To wprawiło w konsternację naukowców, którzy po dokładniejszym badaniu odkryli coś jeszcze dziwniejszego - 51 Pegasi b (potocznie zwaną Bellerofontem) - pierwszą pozasłoneczną planetę, która znajduje się na orbicie gwiazdy niezwykle podobnej do Słońca. Do Ziemi niezbyt podobna... Chociaż gwiazda, wokół której krąży, przypomina nasze Słońce, Bellerofont w niczym nie przypomina Ziemi.Planeta ta, nie dość, że jest 150 razy bardziej masywna niż Ziemia, to jeszcze znajduje się bardzo blisko swojej gwiazdy - w odległości mniejszej niż 58 milionów kilometrów. Bellerofont jest tak blisko 51 Pegasi, że okrąża ją w ciągu czterech ziemskich dni. Trzeba wspomnieć, że jest tam też nieco cieplej niż na Ziemi. Temperatura na powierzchni planety dochodzi do 2000 st. C. 51 Pegasi b różni się od innych planet pozasłonecznych tak bardzo, że aż wywołała podejrzenia naukowców co do swojego odmiennego pochodzenia. Według niektórych definicji planeta jest tylko mało masywnym brązowym karłem, gdyż uformowała się w ten sam sposób co gwiazdy: z chmury gazu i pyłu. ...i choć posiada atmosferę... Zadziwiać może fakt, że, mimo że jest bez przerwy bombardowana intensywnymi wiatrami słonecznymi, udało jej się zachować atmosferę. Oczywiście z powodu bliskości słońca zbudowane z wody chmury nie mogą istnieć. Nie oznacza to jednak, że nie pada tam deszcz. Skoro jednak woda w tak wysokiej temperaturze paruje to z czego on się składa? Według naukowców warunki są idealne, aby z nieba spadł deszcz... żelaza. Dlatego gdyby ktokolwiek chciał odwiedzić to miejsce, przyda mu się bardzo wytrzymały parasol - kilka kropli deszczu na Bellerofoncie waży aż 0,5 kg. Oczywiście, śmiałek musiałby poradzić sobie z wieloma innymi niedogodnościami, jak np. płonąca skóra lub topniejący statek kosmiczny. ...to i tak byłby męczący urlop Jeżeli ktoś wciąż zastanawiałby się nad wyborem Bellerofonta na swój cel urlopowy, powinien widzieć, że jest on zablokowany w stosunku do 51 Pegasi. Podobnie jak w przypadku Księżyca czas, który planeta potrzebuje na okrążenie swojej gwiazdy jest równy czasowi obrotu wokół własnej osi. To sprawia, że jedna połowa planety zawsze jest oświetlona, a na drugiej panują wieczne ciemności. Dlatego w zależności od tego, na którą część Bellefonta byśmy się udali, spędzimy tam jedynie piekielnie gorący dzień albo niezmiernie długą noc. Poszukiwania układu planet i gwiazd podobnych do naszego trwają nieustannie. Planetę jak dotąd najbardziej podobną do Ziemi odnaleziono w Gwiazdozbiorze Łabędzia i nazwano Kepler-186f. Jest to pierwsza z planet wielkości Ziemi znajdująca się w nadającej się do życia strefie gwiazdy innej niż Słońce: http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/planeta-na-ktorej-nikt-z-nas-nie-chcialby-sie-znalezc-51-pegasi-b,181653,1,0.html
  9. Dziwne rzeczy dzieją się na niebie. "Wygląda, jakby stworzyli to kosmici" Naukowcy z dużym zaciekawieniem przyglądają się gwieździe KIC 8462852, która znajduje się niedaleko granic Drogi Mlecznej. Część astronomów twierdzi, że struktura, która krąży wokół ciała niebieskiego stworzona została przez obcą cywilizację. Pisze o tym u nas fizyk Tomasz Rożek. Wiecie co to jest Brzytwa Ockhama? To zasada zgodnie z którą przy "wyjaśnianiu zjawisk należy dążyć do prostoty, wybierając takie wyjaśnienia, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć". Trudno obcą cywilizację uznać za najbardziej oczywisty powód niezrozumiałych obserwacji astronomicznych. Oczywiście, nie można jej też całkowicie wykluczyć. Co konkretnie tak zadziwiło astronomów? W 2009 roku Teleskop Kosmiczny Keplera wśród setek tysięcy gwiazd wypatrzył KIC 8462852. Ta nie świeciła jednak tak jak inne słońca. Coś w sposób nieregularny zakłócało jej obserwację. Tym "czymś" jest duża ilość niewielkich, ale bardzo gęstych obiektów. - Prawdę mówiąc, światło emitowane przez KIC 8462852 było najdziwniejszą rzeczą, jaką zaobserwował Kepler od początku swojego istnienia - powiedziała badaczka z Yale Tabetha Boyajian. Obcy?Kepler pracuje na orbicie od kilku lat. Inny badacz, Jason Wright, astronom z Penn State University powiedział, że był pod wrażeniem tego, jak niesamowicie to wyglądał. - Obca cywilizacja to ostatnia hipoteza, jaką powinniśmy w takim przypadku rozpatrywać, ale to coś wyglądało tak, jak gdyby stworzyli to właśnie kosmici - powiedział Wright. (oryginał: "I was fascinated by how crazy it looked. "Aliens should always be the very last hypothesis you consider, but this looked like something you would expect an alien civilization to build"). To nie usterka techniczna Jako że zdjęcia pochodzą sprzed kilku lat, badacze twierdzą, że bardzo dokładnie sprawdzili sprzęt i nie ma mowy o usterce czy pomyłce. - Tam na prawdę krąży ogromna ilość obiektów, ściśniętej materii - powiedziała Boyajian. Czym te obiekty mogą być? No właśnie tutaj zaczyna się kłopot. Bo lista naturalnych wytłumaczeń tego fenomenu jest bardzo krótka. W zasadzie, choć i to jest bardzo mało prawdopodobne, podobny efekt dałyby tylko komety. Być może inna gwiazda przyciągnęła w stronę KIC 8462852 sznur komet. Trudno nawet oszacować prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, bo nigdy wcześniej niczego podobnego nie zaobserwowano. Analiza danych I co teraz? Dane są analizowane, a gwieździe wokół którejś coś krąży od stycznia będzie się przyglądał największy na świecie radioteleskop w Arecibo. Gwiazda KIC 8462852 na nocnym niebie znajduje się pomiędzy gwiazdozbiorami łabędzia i lutni. Patrząc tam można sobie przez chwile pomyśleć, że ktoś patrzy stamtąd w naszym kierunku. Nie, no błagam, musi być jakieś bardziej przyziemne wytłumaczenie. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/dziwne-rzeczy-dzieja-sie-na-niebie-wyglada-jakby-stworzyli-to-kosmici,182571,1,0.html
  10. "Dzieje się tam coś naprawdę ekscytującego". Nowe zdjęcia Jowisza Kosmiczny teleskop Hubble'a wycelowany jest obecnie w kierunku Jowisza. Dzięki najnowszym zdjęciom, które wykonał, naukowcy stworzyli nowe mapy- pierwsze z serii corocznych zdjęć planet zewnętrznych Układu Słonecznego. Pobieranie corocznych zdjęć planet pomoże obecnym i przyszłym naukowcom zauważyć zmiany na tych planetach w czasie. Obserwacje rejestrują takie szczegóły jak wiatr, chmury, burze, a nawet skład chemiczny atmosfery. Zdjęcia Jowisza z dużą dokładnością zaprezentowały tzw. Wielką Czerwoną Plamę (ogromny antycyklon wiejący na Jowiszu od 350 lat) oraz dziwną "falę", która znajduje się na północ od równika. Zdjęcia wysokiej rozdzielczości - Za każdym razem, kiedy spojrzę na Jowisza, widzę, że dzieje się tam coś naprawdę ekscytującego - powiedziała Amy Simon, naukowiec z Goddard Space Flight Center w Maryland w Stanach Zjednoczonych. Simon i jej współpracownicy stworzyli dwie mapy wysokiej rozdzielczości. Zdjęcia zostały wykonane jedno po drugim, dzięki czemu możliwe jest określenie prędkości wiatru na Jowiszu. Wielka Czerwona Plama Najnowsze zdjęcia potwierdzają, że Wielka Czerwona Plama wciąż zmniejsza się i staje się bardziej okrągła. Taki trend trwa od wielu lat. Wymiary Wielkiej Czerwonej Plamy wahają się one pomiędzy 24-40 tys. kilometrów na 12-14 tys. kilometrów. Obecnie szerokość plamy jest o 240 kilometrów mniejsza niż przed rokiem. Środek plamy z czasem staje się też coraz mniej wyraźny. Jak wyliczają naukowcy, wiatry w jej centrum wieją z prędkością dochodzącą do ponad 150 metrów na sekundę. Dziwna "fala" na północ od równika Na zdjęciach udało się również zaobserwować "falę", która znajduje się w północnym pasie równikowym Jowisza. Wcześniej naukowcy widzieli ją tylko raz, podczas misji sondy Voyager2. Na najnowszych zdjęciach znów ledwo można ją dostrzec. Znajduje się pomiędzy cyklonami i antycyklonami. Podobne fale, zwane atmosferą baroklinową, pojawiają się na ziemi, w miejscach gdzie tworzą się cyklony. - Do tej pory myśleliśmy, że "fala" pojawiła się tylko raz - powiedział Glenn Orton, naukowiec z NASA. - Niewykluczone jednak, że uda nam się to jeszcze nieraz zaobserwować - dodaje. "Fala" może znajdować się pod chmurami. Naukowcy uważają, że można ją zaobserwować w momencie, kiedy chmury się rozchodzą. Mapy zewnętrznych planet Układu SłonecznegoNaukowcy, poza monitoringiem Jowisza, obserwują też Neptuna oraz Urana. Mapy i zdjęcia tych planet zostaną również opublikowane. Najpóźniej do serii map zostanie dodana mapa Saturna.- Kolekcja map pomoże naukowcom zbadać atmosferę największych planet w Układzie Słonecznym, ale pozwoli dowiedzieć się więcej o atmosferze Ziemi - powiedział Orton. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/dzieje-sie-tam-cos-naprawde-ekscytujacego-nowe-zdjecia-jowisza,182407,1,0.html
  11. Polska rakieta poleci w kosmos. Oto "Bursztyn" Ma 4 metry wysokości, waży 200 kg i ma polecieć na wysokość 100 km - mowa o rakiecie "Bursztyn", nad którą pracują polscy inżynierowie. Rakieta ILR-33 "Bursztyn" jest flagowym projektem realizowanym przez Centrum Technologii Kosmicznych Instytutu Lotnictwa. Rakieta ma wysokość 4 metrów, średnicę ok. 230 mm i masę początkową ok. 200 kg. Polski produkt Jak zapowiada prof. Piotr Wolański z Instytutu Lotnictwa, wkrótce odbędzie się test wszystkich systemów rakiety podczas lotu na wysokości do 10 km. - Przed wysłaniem jej do 100 km chcemy przetestować ją w takich okolicznościach, gdzie jeszcze można wszystko dobrze poobserwować - wyjaśnia prof. Wolański. - Na przykładzie tej rakiety będziemy zdobywać doświadczenia o budowie silników i rakiet, które mogą być użyte w przyszłości do wynoszenia sztucznych satelitów - dodaje prof. Piotr Wolański. Pierwsze testy Prace konstrukcyjne nad "Bursztynem" trwają od roku. Rakieta nie jest jeszcze gotowa. - To, co widzimy, to makieta jeden do jednego. Jest przeznaczona głównie do badań w tunelu aerodynamicznym. Przed nami jeszcze kolejny etap przed osiągnięciem zamierzonego celu, czyli pierwszych wystrzałów na wysokość ponad 10 km - tłumaczy Błażej Marciniak z Instytutu Lotnictwa. Próba wystrzelenia rakiety na wysokość ponad 100 km odbędzie się prawdopodobnie w 2016 roku. - Docelowy test na poziomie 100 km zostanie przeprowadzony po testach potwierdzających prawidłowe działanie systemów - twierdzi Dawid Cieśliński z Instytutu Lotnictwa. Jeśli testy zakończą się sukcesem, to polska rakieta pojawi się w kosmosie po kilkudziesięciu latach przerwy. http://tvn24bis.pl/tech-moto,80/polska-rakieta-bursztyn-poleci-w-kosmos,585713.html
  12. Jak zachowuje się woda w stanie nieważkości? Astronauci na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej rozpuszczają tabletki musujące w kulkach wody znajdującej się w stanie nieważkości. Wszystko nagrywają w bardzo wysokiej rozdzielczości. Astronauci z NASA badają w ten sposób napięcie powierzchniowe wody w warunkach nieważkości. W tym celu wykorzystują kamerę Red Epic Dragon, która pozwala rejestrować obraz w rozdzielczości nawet czterokrotnie większej niż zwykłe kamery HD. Kamera rejestruje obraz z prędkością 300 klatek na sekundę. Dzięki temu naukowcy mogą dokładnie przeanalizować procesy zachodzące w przeprowadzanych doświadczeniach. To doświadczenie to zaledwie jedno z kilkuset, jakie Scott Kelly ma przeprowadzić podczas trwającej rok misji na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. http://wiadomosci.onet.pl/nauka/jak-zachowuje-sie-woda-w-stanie-niewazkosci/cet35x
  13. Rozgwieżdżone niebo widziane z Kasprowego. "Niewiarygodne wrażenia" Przejrzyste, zachwycające niebo z iskrzącymi gwiazdami uchwycił Reporter 24 mekmek. Zdjęcia, jakie udało mu się zrobić na Kasprowym Wierchu, zamieścił w serwisie Kontaktu 24. - Wrażenia były niewiarygodne - relacjonował autor zdjęć. Na zdjęciach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, widzimy niebo nad polskimi tatrami, które iskrzyło się tysiącami gwiazd. Zdjęcia zostały zrobione 2 października ok. godz. 23. Mimo, że Reporter 24 przebywał na Kasprowym Wierchu do 4 października, to tylko jednej nocy były odpowiednie warunki atmosferyczne do zrobienia zdjęć. "Po lewej latarki taterników" - Nasza Droga Mleczna szybko zachodziła za horyzont, a centrum Gwiazdozbioru Strzelca było jeszcze w zasięgu mojego aparatu. Do centrum naszej Galaktyki w Strzelcu mamy dystans 25 tys. lat świetlnych, a na zdjęciu jest widoczne tuż nad granią gór w stronę południa - opisywał swoje fotografie Reporter 24. Na drugim zdjęciu widać miasto. - W stronę północy widać rozświetlone Zakopane. Centralnie nieruchoma na niebie to Gwiazda Polarna, po prawej stronie widać stację meteo na Kasprowym Wierchu. Ostatnie zdjęcie pokazuje ruch gwiazd w stronę południowego nieba. Z lewej strony najwyższa góra to Świnica. W oddali po lewej stronie widać latarki taterników schodzących z Kościelca i Świnicy - opisywał autor fotografii. Wiatr przekraczał 100 km/h Jak relacjonował, na Kasprowy Wierch zabrał ze sobą specjalistyczny sprzęt do fotografii nocnego nieba, który ważył wraz z plecakiem ok. 40 kg. Niestety na górze panował porywisty wiatr, który momentami przekraczał 100 km/h i nie było możliwości użycia zaawansowanego sprzętu. Fotograf poradził sobie zwykłym aparatem fotograficznym, który zamocował na stacjonarnym statywie. http://kontakt24.tvn24.pl/rozgwiezdzone-niebo-widziane-z-kasprowego-niewiarygodne-wrazenia,182181.html
  14. Gratuluję i życzę jak najwięcej obserwacyjnych nocy i bezchmurnego słońca :-)
  15. Ogromna asteroida przeleciała obok Ziemi. Kolizja byłaby katastrofalna w skutkach ASTEROIDA 86666 (2000 FL 10) PRZELECIAŁA 25 MLN KM OD ZIEMI W sobotę 10 października o godz. 7.33 naszego czasu Ziemię "o włos" minęła ogromna asteroida. Zderzenie z naszą planetą mogłoby skończyć się katastrofą, a przepowiednie o końcu świata stałyby się prawdą. "10 października planetoida 86666 (2000 FL 10) bezpiecznie minęła Ziemię w odległości 25 mln kilometrów. Nie stworzyła zagrożenia" - poinformował na swoim Twiterze serwis Asteroid Watch. NASA poinformowała o przelocie 48 godzin przed zdarzeniem. Dodatkowo naukowcy dodali, że będzie to największa asteroida, jaka w najbliższym czasie minie Ziemię. To jeszcze nie koniec świataW sieci powstało wiele teorii, które mówią o końcu świata. Wcześniej internauci przekazywali sobie, że apokalipsa czeka nas we wrześniu, po tym jak ogromna asteroida rozbije się o ziemię w Portoryko. NASA jednak uspokaja i informuje, że śledzi wszystkie planetoidy, których kurs znajduje się w odległości 30 mln od Ziemi. Naukowcy twierdzą, że w najbliższym wieku ryzyko kolizji jest znikome - wszystkie znane badaczom potencjalnie niebezpieczne planetoidy mają szansę 0,01 proc. na uderzenie w powierzchnię Ziemi. Potencjalnie niebezpieczna planetoida86666 (2000 FL 10) minęła Ziemię z prędkością 64371 km/h. Naukowcy szacują, że ma średnicę 2,6 km. Ciało niebieskie zostało zaobserwowane około 16 lat temu. Uznaje się, że jest potencjalnie niebezpiecznym obiektem, który w przypadku uderzenia spowodowałoby katastrofalne szkody. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/ogromna-asteroida-przeleciala-obok-ziemi-kolizja-bylaby-katastrofalna-w-skutkach,182101,1,0.html
  16. Czy wypoziomowałeś montaż? Ja kiedyś zapomniałem wypoziomować montaż EQ5 z GoTo i mimo alignacji nie trafiał w obiekt. Dopiero po wypoziomowaniu zaczął prawidłowo działać.
  17. Astrofotografia a fotografia dzienna, to dwa różne światy i podejścia. Zachęcam do poczytania o tym na forach. Ale nie zrażaj się, Najpierw zajmij się wizualem. A jak już tak bardzo zależy Ci na fotografii, to teleskop na montażu paralaktycznym i z napędem. Pamiętaj też, że teleskop wymaga okularów, które swoje kosztują. Lepiej zainwestować w okulary przynajmniej ze średniej półki, bo będziesz ich mógł używać w następnym teleskopie. Jak chwycisz bakcyla, to na tym pierwszym teleskopie się nie skończy. A jeżeli nie chwycisz, to będziesz mógł je odsprzedać, bez dużej straty. Z tego też względu warto rozważyć kupno używanego sprzętu z giełdy.
  18. Dolicz jeszcze do tej ceny cło+ 23% Vat-u, i koszty wysyłki przez ocean, bo nie wiem czy bezpłatna dostawa nie dotyczy tylko USA.
  19. Bardzo jasna asteroida jest niedaleko. Macie szansę ją zobaczyć CIAŁO NIEBIESKIE OSIĄGNĘŁO JASNOŚĆ 6 MAGNITUDO Nadchodzące dwa tygodnie są doskonałą okazją do obserwacji Westy na nocnym niebie. Jest to najjaśniejsza asteroida, jedna z lepiej poznanych w naszym Układzie Słonecznym. Przez pierwszych sześć lat XIX wieku astronomowie odkryli cztery ciała niebieskie w naszym Układzie Słonecznym. Wszystkie są małymi obiektami, które krążyły pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Na początku nazywano je planetami, ale potem zaliczono je do asteroid. Obecnie eksperci znają dziesiątki tysięcy tego typu ciał niebieskich. Bardzo jasna asteroida widoczna przez lornetkęWesta jest jedną z jaśniejszych planetoid. Jej jasność oceniana jest pomiędzy 5 a 8 magnitudo (jednostka miary stosowana do oznaczania blasku gwiazd; im wartość jest niższa, tym gwiazda jest jaśniejsza). Jest również jedną z największych asteroid. Jej średnica wynosi aż 512 km. 29 września ciało niebieskie osiągnęło jasność 6 magnitudo, co spowoduje, że osoby o sokolim wzroku i przebywające w ciemnym miejscu bez trudu ją wypatrzą. Pozostałe osoby mogą ją obserwować przy pomocy lornetki. Gdzie szukać Westy?Asteroida Westa będzie znajdowała się na obszarze w kształcie trójkąta, którego wierzchołki stanowią gwiazdy eta Ceti, iota Ceti i Deneb Kaitos. Ta ostatnia to najjaśniejsza gwiazda konstelacji Wieloryba, w stronę której powinniście skierować wzrok. W nadchodzących dwóch tygodniach Westa będzie znajdowała się dość blisko iota Ceti. Przy obserwacjach zapamiętajmy dokładne położenie Westy. Jeśli następnej nocy będzie przesunięta, to możemy mieć pewność, że udało nam się dostrzec asteroidę. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/bardzo-jasna-asteroida-jest-niedaleko-macie-szanse-ja-zobaczyc,181145,1,0.html
  20. Proszę przywrócić tytuł "Astronomiczne Wiadomości z Internetu", ponieważ ten temat wyświetla się po nazwą "Student z Katowic odkrył dwie komety. Bez lunety (http://www.tvn24.pl)"
  21. Spektakularny wybuch supernowej. NASA publikuje zdjęcie Osiem tysięcy lat temu doszło do wybuchu gwiazdy dwadzieścia razy większej od naszego Słońca. Dzięki zdjęciom zarejestrowanym przez teleskop Hubble'a naukowcy mogli bliżej zbadać miejsce eksplozji. NASA stworzyło trójwymiarową wizualizację tej kosmicznej katastrofy, której pozostałości nazywane są współcześnie Veil Nebula. Na zdjęciach widzimy materię, która została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną po wybuchu supernowej - mówi w rozmowie z CNN Zolt Levay, ekspert NASA pracujący przy analizie danych z teleskopu Hubble'a. Wybuch miał miejsce w konstelacji Łabędzia. Veil Nebula to chmura podgrzanego, jonizującego gazu i pyłu, która powstała właśnie w wyniku wybuchu supernowej. To najlepiej zbadane pozostałości po wybuchu gwiazdy w znanym wszechświecie. Dzięki trójwymiarowej projekcji naukowcy lepiej poznają sposób, w jaki rozchodzi się materia po wybuchu gwiazdy w przestrzeni kosmicznej. Chmurę Veil Nebula po raz pierwszy sfotografowano 18 lat temu. http://wiadomosci.onet.pl/nauka/spektakularny-wybuch-supernowej-nasa-publikuje-zdjecie/7frnj4
  22. Ponieważ nie znalazłem tematu "Astronomiczne wiadomości z internetu" pozwalam sobie tu umieścić poniższą informację: Ślęcząc dnie i noce przed komputerem 23-letni Michał Biesiada z Katowic odkrył dwie komety. - Przeanalizowałem zdjęcia z sondy kosmicznej i wysłałem raport do NASA. Potwierdzili. Jestem szczęśliwy, wykonałem część czegoś wielkiego - mówi odkrywca. Zdjęcia z sondy kosmicznej SOHO może oglądać każdy, przez stronę internetową projektu badawczego NASA. Ale nie każdy poświęciłby im tyle czasu, co Michał Biesiada z Katowic, 23-letni student informatyki na Politechnice Śląskiej. - Potrafi siedzieć przed komputerem wiele godzin, zarywa noce - mówi Marcin, brat Michała. Michał ani na chwilę nie oderwał się od ekranu, by spojrzeć przez lunetę czy inny sprzęt, służący do obserwacji nieba. Nie musiał. - Analizowałem zdjęcia. To najtrudniejszy etap pracy. Dwa obiekty spełniały założenia komety, miały odpowiednią wielkość i trajektorię. Raport wysłałem do NASA - mówi Biesiada. Bardziej doświadczeni odkrywcy potwierdzili, że w raporcie studenta są dwie nieznane dotąd komety. - Dopiero wtedy pochwalił się rodzinie. Jestem z niego dumny - mówi brat odkrywcy. Co miesiąc odkrywanych jest 15 komet. Komety Biesiady otrzymały nazwy: SOHO 2831 i SOHO 2991. - Czuję się szczęśliwy, że wykonałem część czegoś wielkiego. Z różnych stron spływały gratulacje. Teraz będę próbować odkryć komety z innych grup - zapowiada odkrywca. Brat: - Ja wolę obserwować niebo. Autor: mag/r / Źródło: TVN 24 Katowice http://www.tvn24.pl/student-z-katowic-odkryl-dwie-komety-bez-lunety,580795,s.html Słabo szukałeś - Przeniosłem mod. Dzięki
  23. Bo ma małą pojemność baterii i jest drogi. Lepiej zainwestuj w booster np.http://www.norauto.pl/akumulatory-i-prostowniki/boostery/booster-norauto-n900-17ah-1. Ten używam do napędu SW 200/1000 na EQ5 z GoTo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024