Skocz do zawartości

adam_bie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    274
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez adam_bie

  1. musisz odkręcić te śrubki trzymające pokrywy pryzmatów - te gdzie jest napis 8x30. wewnątrz będą pryzmaty i zapewne jakieś śrubki do regulacji. najlepiej na początek kolimuj poruszając jeden pryzmat, drugiego nie ruszaj.
  2. Oczywiście masz rację, nie napisałem tego dość jasno, wspomniałem tylko przy opisie M91 że ŁM mógłby się na niej kończyć, choć tak nie jest. Dokładniejszy rekonesans będzie wymagał kolejnej nocki, oby nadchodzący nów okazał się łaskawszy niż poprzednie.
  3. Ja wiem ale mając na raz UltraBlocka i O3 zawsze wolałem te subtelniejsze widoki z UB. Ta ciemność i brak kontekstu w O3 jakoś mnie nie pociąga. Może to błąd ale chciałbym mieć jeden zestaw filtrów, dwa komplety okularów i koniec. Inaczej pół wypadu schodzi mi na wachlowaniu sprzętem :)
  4. Okularów już raczej nie będę zmieniał. Mam Lunty 9mm 100st i Panoptiki 19mm. Oba zestawy dają bardzo dobre obrazy, innych nie planuję, zupełnie mi wystarczają. Filtry to inna sprawa, te moje UHCSy są takie sobie więc może kiedyś UltraBlockami je zastąpię ale jakoś nie spieszy mi się. Ze względu na pasmo h beta może lepsze będą Uhc Lumicona. Na tym chyba koniec. O3 nie brakuje mi.
  5. Aj tam zaraz burzy, w 100mm widać więcej ale i więcej do noszenia jest.. Sprzęt 20x80 już ma fajnego kopa a przy tym nie jest uciążliwy. Wiem ze wyciśniesz z niego ile się da i o to chodzi.
  6. Jeszcze w temacie co tam widać w APMie: jak to zwykle w Polsce bywa bezchmurnemu niebu towarzyszyć musi Księżyc. Dzień wcześniej udało mi się nad ranem poobserwować DSy, tego wieczoru zdecydowałem się na wypad by pogapić się na Księżyc, Jowisza i gwiazdy podwójne. Po wypakowaniu sprzętu musiałem odczekać ok 30 minut zanim temperatura wyrównała się na tyle że obraz nie falował. Potem było już nieźle choć seeing był taki sobie, przy wypatrywaniu detali trzeba było czekać na te lepsze momenty. Z gwiazd podwójnych padły (wszystkie obserwowane Luntami 9mm, 100* dającymi pow. 60x): Zeta Ursae Majoris, 2.22 i 3.88 Mag, sep 14.6'' Kappa Bootis, 4.51 i 6.62 Mag, sep 13.5'' Iota Bootis, 4.75 i 7.39 Mag, sep 38.8'' przyjemne dwie parki, położone bliso siebie w obu widać ładną różnicę koloru i jasności. Cor Caroli, 5.48 i 2.85 Mag, sep 19.3'' łatwa parka Pi Bootis, 4.86 i 5.79 Mag, sep 5.3'' rozdzielona bez problemu, zbliżona kolorystyka Xi Bootis, 4.67 i 6.95 Mag, sep 5.5'' nieco trudniejsza ale wciąż bezproblemowa Gamma Leonis, 2.3 i 3,64 Mag, sep 4.6'' bezproblemowa, dwie gwiazdki widoczne od razu Eta Cassiopeiae, 3.45 i 7.52 Mag. sep 13.4'' szeroka łatwa parka Sigma Cassiopeiae, 4.88 i 7.24 Mag, sep 3'' raczej się nie udało, w jednym momencie był przebłysk dwóch kropek ale pewności nie mam Beta Cephei, 3.23 i 8.63 Mag, sep 14.8'' duża separacja ale i duża różnica jasności Nie rozbiłem nic znacznie poniżej 5'' ale to chyba głównie przez mizerny seeing i brak dobrych, łatwiejszych kandydatów. Separacje rzędu 5'' nie są żadnym problemem więc i 3'' powinno co najmniej zamajaczyć ale kluczowy jest dobór nie zbyt jasnych i nie zbyt zróżnicowanych gwiazd. Kilkukrotnie podchodziłem do Izara ale bez sukcesu. Pamiętam że w refraktorze potrzebowałem na niego większego powiększenia. Tak czy siak wpadło w oko kilka przyjemnych widoczków, zwłaszcza Pi i Xi Bootis zapadły mi w pamięć. Spoglądałem oczywiście też na Jowisza poszukując zaginionych Io i Callisto. Io dość szybko pojawiło się obok tarczy Jowisza, Callisto się nie doczekałem. Nie wypatrzyłem też ich cieni na tarczy Jowisza. Na koniec gdy sprzęt już wyrównał temperaturę z otoczeniem rzuciłem się na Księżyc. Przyznam że zawsze traktowałem go po macoszemu, czasem nawet pokazywałem mu środkowy palec gdy chmury odsłaniały go wściekle świecącego po tygodniach zachmurzenia... Widoki w APMie zmieniają moje postrzeganie Księżyca. W powiększeniu 60x obraz wypełnia całkiem nieźle 100 stopniowe pole widzenia z przyzwoitym marginesem dookoła. Jest akurat bo w 100* okularach ciężko się rozglądać na boki. Te 9mm Lunty dość dobrze się bronią, zaczynam twierdzić że to niezłe okulary.. To co dostrzegłem przyprawiło mnie o opad szczęki: ostrość kłująca w oczy, bardzo akceptowalna, nie dokuczliwa AC i najważniejsze: to oddanie kolorystyki! Jeszcze nigdy nie widziałem tylu przejść odcieni szarości na tarczy Księżyca. To co się działo na przedpolu terminatora trudno opisać - wszystkie odcienie kotłujące się wewnątrz mórz w tym rejonie przypominały mi najpiękniejsze widoki M42 z 15-calowego niutka. Coś pięknego, jeszcze nigdy nie widziałem takiej 'kolorystyki' Księżyca. Detale widziałem, ale takiego oddania barw nigdy. Z tego wszystkiego wybijały się świecące niczym ostrza szczyty wzniesień i ciągnące się od nich ciemne cienie. Spędziłem długie minuty gapiąc się na te widoki. Gdyby nie moja Księżycowa ignorancja pewnie umiałbym nazwać te piękne struktury jakie widziałem, a tak pozostaje mi zaopatrzyć się w mapkę Księżyca i czekać na podobną pogodę. Już nie będę wymachiwał złowrogo łapami w stronę Księżyca: APM na statyw i wieczór będzie udany.
  7. 2016-03-17, miejsce: pola za Sadami, koło Wałbrzycha czas: 2:00-4:30 Nareszcie mogę coś napisać w tym wątku! Gdy już traciłem nadzieję że cośkolwiek zobaczę w tym nowiu prognozy pokazały że jednak nie będzie tak źle - cała noc była idealnie bezchmurna, jednak Księżyc zdążył już urosnąć do połowy i trzeba było czekać na drugą połówkę nocy aż zajdzie pod horyzont. I tak o godzinie 2:00 zajechałem na pod wałbrzyską miejscówkę. Plan był mało skomplikowany: nabranie orientacji w galaktycznym bogactwie Panny a jak czas pozwoli to rzucić okiem przed świtem na letnią klasykę. Czasu nie było wiele więc po szybkim wypakowaniu sprzętu od razu skierowałem lornetę na gwiazdę Vindemiatrix od której rozpocząłem wędrówki w rejonie Panny. Liczba galaktyk w tym rejonie przytłacza, samych NGC z listy H400 są dziesiątki. Na początek chciałem 'obskoczyć' wszystkie emki więc skanując Niebo w kierunku zachodnim dotarłem do M60, M59 i M58 ułożonych niemal w linii. Lekkie odbicie na północ i już mam M90 i M89. Potem znów na zachód i mamy potężną M87 i całe sąsiedztwo znane jako Łańcuch Makariana: M84, M86, galaktyki Oczy (NGC 4438 i NGC 4435), dalej NGC 4473, NGC 4477, M88 i M91 zamykająca zgrupowanie. Skok na północ i kolejne emki: M85, M100, M98. Odbijamy na południe i mamy M49, dalej M61. Przemierzyłem tą ścieżkę trzy razy dla lepszego zapamiętania położenia emek. Mam nadzieję, że coś z głowie zostanie - dużo łatwiej poukładać sobie położenie obiektów w głowie gdy obraz który oglądamy nie jest odwrócony. Będąc w okolicy oczywiście odbiłem na pogranicze Kruka gdzie ukryła się galaktyka Sombrero, M104. M68 i M83 niestety nie były do wyłapania na tej miejscówce, skryły się za drzewami. Kontynuując galaktyczne podglądactwo przeskoczyłem do dużego misia gdzie praktycznie z marszu upolowałem Sowę M97 i M108. Przeskok do Cefeusza i galaktyka Fajerwerk NGC 6946 i pobliska gromada 6939. Na zakończenie nacieszenie oczu Hantlami, Pierścionkiem, M71, Welonem, Albireo, gamma Del, Dzika Kaczka M11, M4.. Bardzo przyjemne te letnie widoczki, będzie czym cieszyć oczy tego lata. Z H400 było tak: podejście 19, 9 obiektów, rezultat 119/400, obserwacje lornetą APM 100 ED APO Po prawdzie to wcale nie planowałem polować na H400 tej nocy, ale po przejrzeniu zapisków wszyło mi że jednak 9 obiektów z listy padło tak mimo chodem więc warto je odnotować, niech bilans rośnie. NGC 4438, galaktyka 10.19 Mag NGC 4435, galaktyka 10.8 Mag Galaktyki znane jako 'oczy' w Łańcuchu Makariana, obie widoczne bez kłopotu powyżej M86, 4438 jaśniejsza i rozleglejsza, tuż obok 4435. NGC 4473, galaktyka 10.2 Mag NGC 4477, galaktyka 10.4 Mag kolejne galaktyki należące do Łańcucha Makariana, bardziej na północ od oczu, w kierunku M88. Widoczne bez problemu pomiędzy innymi galaktykami z łańcuszka. M91, galaktyka 10,19 Mag jak dla mnie to Łańcuch Makariana mógłby kończyć się właśnie na niej, najbardziej oddalona na północ, w pobliżu M88. Widoczna bez problemu jako dość rozległe pojaśnienie, nie tak wyraźne jak M88. M61, galaktyka, 9,69 Mag galaktyka położona na południe od Łańcucha, dotarłem do niej od gwiazdy C Vir, galaktyka widoczna jako rozległe, okrągłe pojaśnienie, bez kłopou da siępoznać że to galaktyka spiralna. M104, galaktyka, 8 Mag znany klasyk - Sombrero, tego wieczora pięknie się prezentowała w powiększeniu 29x, chyba jeden z lepszych widoków tej galaktyki, może dlatego że nie próbowałem powiększeń powyżej 200x które jakoś zawsze sprawiały mi na Sombrero zawód. W powiększeniu 29x pięknie widoczna wraz z Kijem Hokejowym oraz asteryzmem Gwiezdne Wrota. M108, galaktyka, 10Mag kolejny klasyk który widziałem już wiele razy ale tej nocy pokazał się z naprawdę dobrej strony. Rzuciłem okiem na Sowę i właśnie M108 pamiętając że M108 często nie wyglądała imponująco nawet w dużym lustrze. Tej nocy w lornetce 100mm pięknie ją było widać, Wojtek który rzucił okiem w pierwszej chwili zapytał czy ona i Sowa to galaktyki Bodego? Tak obie świeciły dość mocno i po przerzuceniu się z 70mm obiektywu można pewnie było mieć takie wrażenie.. Wciąż zadziwia mnie magia patrzenia obojgiem oczu: niby powiększenie tylko 29x a skala obiektów jakoś nie pasuje, wszystko takie duże jakby to było przynajmniej 50x. NGC 6946, galaktyka, 8.8 Mag już opisywałem tą galaktykę gdy zeszłego lata oglądałem pobliską NGC 6939 ale ubzdurało mi się że jest spoza listy H400, nie jest. Również tu 100mm apertury APMa pokazało że wiele potrafi. W powiększeniu 29x (innego wogóle tej nocy nie używałem) było widać naprawdę spore okrągłe i niejednorodne pojaśnienie a pobliska gromada otwarta skrzyła się pięknie gwiazdkami które zerkaniem zamieniały się w mrowie jasnych punkcików. Bardzo przyjemny widok. Krótki ale udany wypad, gdyby mieć jeszcze godzinkę ciemnego nieba byłoby całkiem OK, niestety o 4:30 zaczęło się robić wyraźnie jasno. Gdy spoglądałem na M11 było już widać że niebo robi się wyprane z gwiazd, okolice Tarczy nie świeciły tak mocno jak potrafią. Galaktyki prezentowały się dość dobrze choć prawdziwą potęgę lornety widać przy przeczesywaniu letnich gwiazdozbiorów. Mrowie pięknych punktowych, kolorowych gwiazd zrobiło na mnie kolejny raz wrażenie, ostre po krawędź pola widzenia. Planetarki aż krzyczą: halo tu jestem i nie jestem gwiazdą! Wszystkie zdjęcia pochodzą jak zwykle z : http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/.
  8. Jeśli mówisz o bardzo szeroko pojętych okolicach (tak paręset km) to pękam z zazdrości. Jeśli mowa o bliższych okolicach to można pomyśleć o astro obserwacjach z 'Cradle of humankind' - to kompleks jaskiń z których ma wywodzić się nasz gatunek. Jest tam baza hotelowa, restauracja i można pooglądać niebo, czasem ponoć robią nawet astro pokazy. Niestety jest to ok 20-30km od miasta i co gorsza w kierunku północno-wschodnim więc południe nie będzie idealne. Ja byłem w Johannesburgu tylko służbowo także taki bliski szybki wypad to jedyna możliwość. Ostatnim razem nie udało się tego zorganizować ale może jeszcze nadarzy się okazja.
  9. Spieszę donieść że 6go marca ogromna chęć zobaczenia czegokolwiek przez nową zabawkę wygnała mnie w teren, pomimo niepewnych warunków. Okazało się że szczęście mi dopisało bo przelatujące chmury zawsze zostawiały odkryty kawałek nieba więc dało się conieco poobserwować. NGC 2419 była jednym z celów - początkowo nie mogłem trafić w ten rejon nieba bo pionowo ustawione ramię montażu AZ5 nie pozwalało skierować APMa w sam zenit. Poczekałem godzinkę a kulka sama przesunęła się gdzie trzeba. Najazd zacząłem od Kastora w powiększeniu 28x i za drugim, trzecim razem dostrzegłem engieca w pobliżu dwóch jasnych gwiazdek. W powiększeniu 28x widziałem dość słabą, małą mgiełke, przerzuciłem się na powiększenie 60x i tu było znacznie lepiej, tło nieba (takiego sobie) mocno się przyciemniło a kulka urosła i wybiła się znacznie mocniej z tła. Zerkaniem rosła znacząco. Po chwili gapienia się na engieca pokręciłem się po okolicy zostawiając zamontowane okulary dające power 60x. Wróciłem do Kastora który miło mnie zaskoczył bo ukazał się jako dwie białe kropy, rozdzielone na tyle że bez kłopotu pomiędzy nie można by wsadzić jeszcze jedną gwiazdkę. Tej nocy pooglądałem jeszcze sporo klasyki więc nieco doładowałem baterie ale czekam jak my wszyscy na choć jedną, porządną noc w nowiu.
  10. Ile deklaracji już w tym wątku podało to ciężko zliczyć. Nie uwierzę póki nie dostanę pieniędzy.
  11. Ja straciłem nie tylko nadzieję ale i pieniądze. Nie tylko ja. A co do pytania: na pewno można go kupić w astroshop.pl. Nie wiem czy najtaniej ale kilka rzeczy u nich kupiłem i mam zaufanie do tego sklepu. Raz nawet do większego zamówienia dorzucili mi paczkę misiów Haribo, niby nic a takie rzeczy wpadają w pamięć:)
  12. I co ? I nic. Ani informacji ani działającego miernika ani kasy. WSTYD I TYLE. Próbowałem raz przedzwonić do Marka ale się nie dodzwoniłem. Szkoda bo to pomniejsza zaufanie do rodzimych twórców którzy potrafią robić dobre rzeczy w dobrej cenie - np. Astrowalker.
  13. Wojtek - kawał (i to duży kawał) dobrej roboty, dobrze się czytało. Gwiazdy podwójne nie były nigdy moim głównym celem obserwacji, ale jeśli zapragnę powalczyć z nimi Twoje wpisy będą moim przewodnikiem. Może latem gdy z DSami trudno walczyć.
  14. Zorza była widoczna przez moment nawet z południa Polski, około 22:30-23:00 z okolic Wałbrzycha widziałem wyraźny słup światła znajdujący się poniżej Kasjopei. To na 100% była zorza bo w tamtym miejscu nie ma podobnych źródeł światła. Żadne widowisko to nie było, znacznie słabsze niż zeszłoroczna zorza którą też miałem szczęście zobaczyć. Był tylko ten jeden słup światła który widziałem przez kilka sekund, potem już nie zobaczyłem nic, choć spoglądałem raz po raz.
  15. Jest też APM 100mm semi-APO (znacznie tańszy) i jest on chyba zbliżony osiągami do TSa 100mm. Myślałem też o nim jakiś czas, zbiera w moim odczuciu dość pozytywne opinie.
  16. Tak jak Robert pisze przelot optyczny jest 23mm., planuje uzywac Panopticow 19mm jako najdluzszych okularow. Przelot obcieli z 25 na 23mm z powodu odblaskow, uznalem ze Mark Ludes wie co robi i jak sprzedaje 23mm to tak jest lepiej niz 25. Na CN byly donosy ze te odblaski przy 25mm potrafily byc dokuczliwe. Okulary Lunt dostalem gratis, w komplecie nie ma walizki, tylko karton z dopasowana piankowa wysciolka, szacuje ze odleglosc min. ostrzenia na miedzy 10 a 50m, nie sprawdzalem tego bo tylko w gwiazdy sie gapie. Sorry za brak polskich liter, taki tablet. Wysłane z mojego TF300T przy użyciu Tapatalka
  17. Ależ ja nie chciałem wzbudzać żadnych złych emocji.. to przecież tylko lornetka co najwyżej do przeglądu nieba.. Prawdziwe teleskopy sprzedałem, o ja szalony.
  18. APM podaje 'only interpupillary distance (IPD) 58mm or more' ale dochodzi tu jeszcze kto jak szeroki ma nos.. bo trzeba go wcisnąć pomiędzy okulary ze względu na niewielki ER. Ja mam rozstaw źrenic około 65mm i wąski nos i problemów nie mam. Kolega o szerszym nosie narzekał.
  19. To prawda, nie napisałem tego ale to robi wrażenie. Ciężko ogarnąć całe pole, brzegi nie są już idealne, ER mógłby być większy ale nie marudźmy.. wrażenie jest niesamowite. Spoglądałem w 110* Ethosa 4,7mm jednym okiem ale tu dwoje oczu robi różnicę. To jest trochę niebezpieczne bo jak potem spojrzałem w Fujinona 10x70 z 55 (chyba?) stopniowym polem poczułem się jakbym patrzył przez dziurkę od klucza. Wcześniej nie narzekałem:)
  20. Wychodzi na to że historia zatoczyła koło - przez moje ręce przeszło sporo astro sprzętu a ostatecznie jak zaczynałem od lornetki tak ponownie mam dwururkę. No bądźmy dokładni: dwie lornetki z czego jedna dość przerośnięta. Krótki rys historyczny: SM 15x70, Synta 8, Taurus 380, SM 25x100, TS 102ED, Fujinon 10x70 i APM 100ED APO. Zacząłem chyba dość standardowo - od zachwytu co może pokazać lornetka 15x70. To były chwile które na zawsze zapamiętam, przykładowo ujrzenie pierwszy raz okolic Strzelca na które wyczekiwałem na mrozie do samego rana. Pamiętam ten wypad bardzo dobrze. Potem jak większość z nas marzyłem o czymś większym czyli Syncie ośmio calowej. Apetyt rósł w miarę jedzenia i gdy trafiła się okazja kupiłem 15-calowego Taurusa. Widoki z wielkiego lustra powalały na kolana ale logistyka zaczęła mi dokuczać bo znosiłem sprzęt po schodach z trzeciego piętra przy każdym wypadzie. Gdy już wszystko zniosłem, zawiozłem i porozkładałem często warunki ograniczały znacznie potencjał sprzętu. Zacząłem myśleć o czymś mniejszym na szybkie wypady, wakacje itp. Pojawiła się więc lorneta SM 25x100 - sprzęt o dużych możliwościach ale bogaty w wady optyczne i aperturę ściętą do 88mm. Spojrzałem w refraktor TS102 i to było to. Mobilność i jakość obrazu na zupełnie nowym poziomie. W międzyczasie pojawiła się w walizce też lornetka Fujinon 10x70 i im więcej w nią spoglądałem tym bardziej brakowało mi patrzenia drugim okiem gdy spoglądałem w refraktor. Natura dała parę oczu a ja jedno chowam za opaską, coś nie tak. Apertury mi nie brakowało, uznałem że 100m dla mnie jest najlepszym kompromisem między osiągami a mobilnością. I w ten sposób dotarłem do stanu obecnego - postanowiłem sprzedać wszystko poza Fujinonem i kupić lornetę kątową. Tylko jaką? Mając jako takie doświadczenie w gapieniu się przez różne sprzęty wiedziałem czego szukam: lornetka kątowa, nie musiała być wielka - tak od 80mm w górę ale musiała dawać piękny obraz. Piękny czyli ostrość w dużej części pola widzenia, jak najmniej astygmatyzmu, oddanie barw. Szukałem, czytałem i ostatecznie wybrałem APM 100mm ED APO łamaną pod kątem 45 stopni. Dokładnie tą: http://www.apm-telescopes.de/en/binoculars/giant-binoculars-100mm-aperture-more/apm-100-mm-45-ed-apo-binocular-1-25-eyepiece-sockets2.html?info=9964 Lorneta dotarła do mnie z Niemiec po kilku dniach zapakowana pancernie w dwa kartony, każdy z osobnym piankowym wypełnieniem. Razem z lornetą dostałem: 2 komplety okularów: - TS SWA 70* 20mm (kitowe można powiedzieć) - dające powiększenie 27x, FOV 2,6* - Lunt Engineering HDC 100* 9mm - dające powiększenie 60x, FOV 1,66* oraz certyfikat z Wellenform który potwierdza kolimację lornetki przy powiększeniu 110x. Parametry sprzętu: obiektywy 100mm, szkło FK61, ogniskowa 550mm, przelot optyczny pryzmatów 23mm, waga 6,6kg. Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne, wszystko wykonane porządnie, wszystko poza szkłem i deklami obiektywów metalowe. Regulacja ostrości chodzi z należytym oporem, bardzo płynnie. Blokowanie okularów w wyciągach zapewniają obrotowe pierścienie. Regulacja odstępu źrenic chodzi dość ciężko ale nie jest to ustawienie które się często zmienia więc to nie kłopot. Stopa mocowania do statywu ma otwory na 3 śruby, dwie 1/4 cala i jedna 3/8 cala. Ja zamocowałem lornetę dwoma śrubami 1/4 cala do uniwersalnego L adaptera a całość wisi na statywie AZ5. Póki co wydaje mi się ten montaż odpowiedni, drgania są szybko tłumione a możliwość użycia mikro ruchów to wielki plus. Lorneta nie zjeżdża w dół nawet gdy spogląda w zenit. Mam za sobą tylko jeden wypad pod gwiazdy, niestety krótki i przy pełni Księżyca. Okulary ostrzą a jakość obrazu zwala wprost z nóg. To nie jest lornetka, to są dwa bardzo dobre refraktory obok siebie. Czytałem bezpośrednie porównanie APMa z jakimś 4-calowym APO Taka. Wg. testujących oba sprzęty dawały tak samo dobre obrazy przy tych samych powiększeniach. Sorry nie mogę teraz znaleźć gdzie to było. Ja w takie APO nie spoglądałem ale nawet w kitowych okularach rzuca się w oczy całkowity brak astygmatyzmu. Gwiazdy są punktami, żadnego skrzenia. Podobnie w okularach 9mm przy powiększeniu 60x. Była pełnia a ja spojrzałem na DSy.. niby głupota ale ilość detalu w M42 widzianej bez filtra mocno mnie zdziwiła. 'Wąsy' mgławicy wprawdzie nie domknięte, widoczne ok 50% ich długości, ale hej, jest pełnia Księżyca. W centrum mgławicy widać wyraźne zróżnicowanie kłaczków, struktura jest oczywista. Wychodzi że APM to jest efektywne 100mm apertury bo takiej M42 nie widziałem w żadnych warunkach bez Księżyca w SM 25x100 który tej apertury miał 88m. Nie mierzyłem efektywnej apertury APMa, czasu nie było ale ten obraz sprawił że nie muszę mierzyć. Rzuciłem oczami (bo już nie okiem) na Kastora, a nóż zobaczę rozbicie tej podwójnej? Nie, nie tego dnia a może powiększenie 60x jest zbyt małe. Czas pokaże. Jeszcze spojrzenie na Jowisza i Księżyc. Ostrość i rozdzielczość obrazu znowu robi piorunujące wrażenie. Jest lepiej niż w EDku 102mm a mój egzemplarz dawał naprawdę niezłe obrazy. Aberracja chromatyczna na niewielkim poziomie, całkiem akceptowalna. Wyraźnie większa na Jowiszu niż na Księżycu i wyraźnie większa w tanich kitowych okularach także zakładam że sporo tej aberracji wniosły same okulary. Ilość widocznych detali w powiększeniu 60x przypominała obrazy z EDka przy powiększeniu ok 100x. W mojej ocenie optyka wysokiej klasy a patrzenie dwuoczne potęguje ilość wyłapywanych detali. Jak na razie tylko tyle mogę powiedzieć bo pogoda jaka jest wszyscy wiemy. Czekam na ciemne niebo ale wiem że się nie zawiodę. Oby chmury łaskawie odsłoniły niebo przy najbliższym nowiu to napiszę więcej. Więcej do poczytania o lornecie APM tu: http://www.binomania.it/recensione-del-binocolo-apm-100-ed-apo-45-osservazione-astronomica-ii-e-ultima-parte/ Przy użyciu translatora Google na język angielski jest całkiem OK, nie wiem jak sobie poradzi na polski. Kilka fotek na koniec:
  21. Wczoraj pierwsze spojrzenie w APMa z okularami Lunt 9mm 100*. Oj miodzio.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. lukost

      lukost

      Bo dla prawdziwego chopa życie zaczyna się po setce...

       Albo nawet dwóch :)

    3. Panasmaras

      Panasmaras

      U mnie zaczęło się po pięciu setkach, bo 10x50=500 :5640dc715651e_13Crazy:

    4. p.wojtek

      p.wojtek

      He he a ja już miałem możliwość zerkania przez to cudo, dobrze mieć kolegę w sąsiedztwie z APM em :5640dc6e20115_02Laugh:. No cóż, gdy zobaczyłem M42 to wgniotło mnie w krzesło, skomentowałem to słowem które nie nadaje się na forum :5640dc6e79ff9_03Silly:. Takiej M42 to ja w życiu nie widziałem - szeroka, ramiona zataczające niemal pół okręgu, struktury z jaśniejszymi i ciemniejszymi obszarami. Bajka. A to wszystko przy wschodzącym niemal w pełni księżycu. Jowisz piękniutki okrąglutki dwa pasy wyraźne, śladowa aberracja, szkoda, że plama była z drugiej strony. Księżyc przy x60 sprawiał wrażenie jak przy setce, kraterki ostre, detale. Zaleta oglądania w stereo nie do przebicia. A niech tam, może nie będe odbierał Adamowi przyjemności z opisywania. Aż boje się ciemniejszej nocki bez łysego... :5640dc715651e_13Crazy:

  22. W europejskich sklepach kosztuje tak samo. Ja skorzystałem z promocji więc wyszło mnie to taniej. Ten Lunt to to samo co APM z innym tylko logo (Mark Ludes ma udziały w Lunt Engineering stąd ta 'współpraca'). Robert: sprawę przelotu optycznego znam, ale zostawię 23mm, wiem że z odblaskami którym przymknięcie ma przeciwdziałać można powalczyć też własnoręcznie ale zostawię jak jest. Nie planowałem okularów typu 24mm ogniskowej więc 23mm przelotu mi wystarczy.
  23. Dodam że bardzo lubiłem obrazy z Edka 102 i liczę ze nie będzie gorzej a obuocznie.
  24. Zdecydowałem się na APM 100 ed, mam nadzieje ze mnie nie zawiedzie, recenzje ma więcej niż dobre. Miałem za dużo gratów a używałem cześć z nich, postanowiłem zamienić na jeden kawał sprzętu dwuocznego bo patrzenie jednym tylko okiem zaczęło być jakieś niepełne dla mnie. Para oczu i jedno zamykać? Co będzie to czas pokaże. Dam znać oczywiście.
  25. Szczerze to nie wiem :) Ale wiem że używając okularów o 'field stop' szerszym niż przelot pryzmatów zobaczymy winietę za dnia. APM 100ED ma przelot 23mm, nie spodziewam się żeby TSka miała więcej więc wszystko szersze niż Panoptic 19mm powinno winietować. Przychodzi mi do głowy pomysł że można zrobić zdjęcie krążka światła wychodzącego z pryzmatu a obok w tej samej płaszczyźnie i na tej samej wysokości jak krawędź pzyzmatu położyć papier milimetrowy. Potem nałożyć krążek na papier w jakimś programie graficznym i może coś sensownego wyjdzie. No ewentualnie suwmiarka ale strach że się coś porysuje..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)