Skocz do zawartości

wojt0000

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    260
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez wojt0000

  1. No ja mam na folwark 50min wg google (jadę godzinę), tutaj mam to samo więc dla mnie bez różnicy. Kwestia tylko że trzeba zapłacić za autostradę jeżeli ma być szybciej. Tak jak pisałem, można sprawdzić tylko musi być pogoda na 100%.
  2. Z Dexterem rozmawiałem też o jeszcze innej miejscówce => okolice Łomnicy-Miedzichowa. Jeżdżę tam na grzyby więc ostatnio miałem okazję sprawdzić jak to wygląda i raczej nie ma problemów z rozłożeniem się ze sprzętem. Mapa pokazuje coś w okolicach 21,5mag/arc sec2. Dojazd z centrum Poznania autostradą to równo godzina. No ale tu już pogada musi być pewna Na zdjęciach widać główną drogę z widokiem na południe oraz wejścia w pola gdzie można założyć biwak Droga prowadzi w zasadzie tylko do lasu więc nie sądzę żeby tam ktoś podróżował w godzinach obserwacji.
  3. Twój opis to opis rozogniskowanej gwiazdy. Gwiazda powinna być świecącym punktem a nie ciemnym kółkiem. Kręć pokrętłem ostrości aż uzyskasz punkt, potem z gwiazdy przeskocz na księżyc i ewentualnie skoryguj minimalnie jeżeli trzeba.
  4. wojt0000

    Okulary

    Nie da się jednym okularem Byłoby zbyt pięknie Minimum trzy: 6-7mm, 14-17mm, 24-32mm
  5. Nie wiem, ale moim zdaniem te trzy planety (dosłownie trzy) których i tak za chwilę nie będzie na niebie, bardzo szybko się znudzą. Refraktor wg mnie daje dużo większe możliwości, o 8" na dobsonie już nie wspomnę. A co do fioletowego księżyca to zawsze można go trochę przysłonić i problem znika Sam ostatnio doznałem nie małego zdziwienia (i tu pewnie zaraz połowa forum powie że oszalałem ) gdzie refraktor 120/600 (tak ten refraktor F5) przysłonięty do 80mm i 60mm pokazał mi lepszego marsa niż mak 127 Przekładałem teleskopy na montażu chyba z cztery razy bo sam nie mogłem w to uwierzyć. Nie wiem, może kwestia warunków, okularów itd itd, ale wiem co widziałem. Detal na tarczy miał lepszy kontrast i był wyraźniejszy w refraktorze.
  6. Maczek na wieś na pierwszy teleskop? Moim zdaniem wyrzucone pieniądze. To jest teleskop na balkon w mieście Chyba że ma zdobić pokój to tak Posłuchaj rad Jacka bo dobrze pisze
  7. Sobota też powinna być ok, ale jak będzie zobaczymy. Może też się zjawie choć trudno mi się teraz określić, liczę mocno na następny piątek i prawie nów :D
  8. Pewnie kwestia warunków. Bez filtra majaczyło coś na granicy percepcji. Z filtrem oczywista.
  9. 3. 15-08-2020 ? Sulejewo ? nieplanowany wyjazd Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 1,6x + 2x20mm(100x) + 2x14mm(142x) + es 24mm (52x) Niebo: 21,05 mag/arc sec2 To znaczy nie tak, że nieplanowany, bo planowałem do chłopaków pojechać już dawno :), ale niebo od rana miałem takie sobie i nic nie wskazywało na to, że coś z tego będzie. Relacja będzie krótka, bo taki był wyjazd. Na miejscu byłem w okolicy 22:20. Przywitawszy ekipę okrzykiem "Policja!" nie byli zadowoleni, ale potem chyba było już tylko z górki Głównym moim założeniem było połapać nisko położone eMki, żeby uzupełnić listę w tym zakresie póki to możliwe. Niestety zamiast szybkiego hop i lecimy, jakieś 20 minut poświęciłem ustawieniu obu szukaczy i poległem na red dot-cie. Kluczyk do regulacji został w domu Z samym kątowym to nie to samo, ale jak się nie ma co się lubi. Wróciłem do starej listy, bo przecież nic nie planowałem i zacząłem poszukiwania tych niżej położonych pozycji z katalogu drogiego Karola I tak bardzo krótko: M17 - Omega nebula ? Zacząłem namierzanie mgławicy od góry (zatrzymując się na chwilę na Dzikiej Kaczce) i jakoś na czuja nie mogłem trafić, więc posiłkując się Jowiszem, znalazłem ją skacząc po gwiazdach od wschodniej strony. W 24mm wyraźna nawet bez filtra, z Orionem UB było już tylko lepiej. Mgławica widoczna również w bino, co mnie pozytywnie zaskoczyło Bardzo podobna do tego, co można zobaczyć na szkicach z 8". Obiekt przy którym spędziłem najwięcej czasu, analizując go w różnych powiększeniach i kombinacjach z filtrem i bez. M16 ? Eagle Nebula ? Po Omedzę przeskoczyłem od razu wyżej do Orła. Tutaj niestety bez filtra słabo. W 24mm coś niby majaczy, ale mgławica ukazuje swój kształt dopiero po założeniu filtra. Od razu widać, że nie patrzymy tylko na gwiazdy, lecz w tle otacza je delikatna mgiełka. Tu Omega zdecydowanie bardziej efektowna, samo pojawienie się jej w bino o czymś świadczy :). Z Orłem nawet nie próbowałem, bo widać było że es 24 w mono to max, na co można sobie pozwolić. Na pewno warto wrócić do tej mgławicy w idealnych warunkach. M24 ? Duży klaster gwiazd, innymi słowy bez lornetki nie podchodź M18 ? Kolejny "Messier" w tej okolicy. Tutaj znowu maksymalne powiększenie to 52x (24mm) aby dostrzec strukturę gromady. Mocno rozrzucona, pewnie fajnie będzie wyglądać w powiększeniu rzędu 30x z większym zakresem pola. M26 ? Kieruje się tym razem wzdłuż południa w górę w kierunku Kaczki i po drodze zatrzymuje się w tym punkcie. Znowu obrazek bardzo podobny do szkiców, ładna gromada zagęszczona do środka. Najlepiej prezentuje się chyba w powiększeniu 100x. Były jeszcze próby Laguny i M28 ale z marnym skutkiem (człowiek zamiast iść od horyzontu w górę oczywiście zrobił odwrotnie). Nie zabrakło też kulistych jak M13, M3, M5 i pewno coś tam jeszcze Królował "mercedes" sprawdzony w morfeuszach kolegów, jak i w bino na wprost. Zerknąłem też chwilę na wszystkie trzy planety, ale niestety przy 142x widać było wpływ atmosfery na degradację obrazu, zarysy mocno się gotowały (aczkolwiek czapkę na marsie widać było bez problemu, jak i pociemnienie na tarczy). Dwie godziny minęły bardzo szybko i o 0:20 już zacząłem pakowanie sprzętu. Jeżeli nawet z tych dwóch, godzina była spędzona przy teleskopie, to można nawet te parę obiektów nazwać sukcesem . W domu grubo po 1 więc zasady trochę nagięte, ale w końcu był weekend. Relacja mocno zdawkowa, ale tak jak i soczewka barlowa o której sobie przypomniałem w połowie drogi, tak i dyktafon został w domu Myślę że tak niestety będą wyglądały moje wyjazdy, które uzupełnią brakującą listę a nie przerobią ją na nowo, bo zwyczajnie nie będzie na to czasu. Stay tuned! Jak to mówią harcerze
  10. Dzięki za wczorajsze spotkanie. Miło było w końcu wpaść i poznać zacne towarzystwo Przy pakowaniu tuby do samochodu zauważyłem że już lekko ocieka wilgocią, więc przypuszczam że suszarka TV miała wzięcie
  11. Może płyn reaguje z warstwami. Ja nigdy nie aplikuje niczego na soczewke, zawsze na mikrofibre i zawsze jednym fragmentem przecieram tylko raz, bo inaczej tym co się zbierze wyciera się szkło ? No i najlepiej dobrej jakości alkohol izopropylowy.
  12. Dziwna sprawa. Po obudowie domyślam się że to jakiś ES a one są wodoodporne i wypełnione gazem, więc ciężko żeby coś dostało się do środka. A pod dużym kątem patrząc z boku widać jakieś zmiany na soczewce, czy jest gładka?
  13. Jacku znam dobrze te okolice :) Cały "naszyjnik" z gromadą podwójną w lornetce 7x50 wygląda świetnie. Tak samo widok podwójnej w refraktorze 120/600 z bino w powiększeniu 30x chyba nigdy mi się nie znudzi :)
  14. 2. 11-08-2020 ? Nów your body ? jak to mówią za wielką wodą Czyli uwijaj się, póki księżyc za horyzontem. Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 2x20mm + 1,6x (100x) + 1,1x (68x) Niebo: 20,35 mag/arc sec2 Choć do nowiu jeszcze daleko, bo przypada 19-tego sierpnia, uznałem, że warto korzystać z pogody póki jest, bo nie wiadomo co będzie potem Teleskop jak zawsze wystawiłem koło 21:00, aby lustro wyrównało temperaturę. W okolicach 22:00 siedziałem już z okiem przy okularze, aby sprawdzić na różne sposoby kolimację przed obserwacjami, ale to opowiadanie na osobny wpis Noc ciepła i przyjemna, i takie chyba lubię najbardziej. Jednak kluczowa była "kąpiel" w specyfiku odstraszającym komary bo wiem, że bez tego nie dałbym rady (jezioro w pobliżu mojej miejscówki nie pomaga ). Poważne obserwacje zaczęły się gdzieś w okolicach 23:00, gdy niebo zrobiło się odpowiednio ciemne, choć jeszcze dalekie od ideału. Droga Mleczna świecąca nad głową zwiastowała dobre warunki. Z racji, że ostatnie obserwacje były, że tak powiem "na leniucha", tym razem postanowiłem wrzucić na listę maksymalną ilość eMek, które były tej nocy dostępne z mojej miejscówki. Nie tracąc czasu na planety tak jak ostatnim razem, od razu przystąpiłem do działania. Lista przedstawia się następująco: M13 ? Dobry start nie jest zły Ta kulista jak zwykle nie zawodzi. Chciałoby się wyjść poza powiększenie 100x, jednak uznałem że nie ma czasu na mieszanie okularami/korektorami. Na pewno wrócę do niej przy najbliższej okazji, by poszukać tzw. Mercedesa M92 ? Sąsiadka M13, która też aż prosi się o większe powiększenie. Mimo wszystko w 100x bardzo ładna. Widać jasne jądro, a cała gromada bardzo ładnie prezentuje się w kontekście otaczających ją gwiazd. M14 ? Ładna, płaska lekka mgiełka. Trochę jak duża galaktyka. Ciężko wyłapać jakiekolwiek uziarnienie, widać natomiast że jest lekko jaśniejsza w środku. M15 ? Zbita kula ognia Ładnie się prezentuje w mniejszym powiększeniu w towarzystwie sąsiadujących gwiazd. M11 ? Wow, ale widok, mrowie gwiazd. W centrum, jak i na obrzeżach widoczne jaśniejsze gwiazdy wybijające się na tle reszty. Piękna gromada, w myślach przypomniały mi się widoki gromad w Woźnicy z zeszłej zimy. M56 ? Ładna puchata kulka. Zerkaniem uziarnienie coraz mocniejsze. M57 ? Klasyczny obwarzanek. Widać zdecydowanie, że warunki są lepsze niż ostatnim razem, bo mgławica po prostu aż świeci Widoczna gwiazda przy krawędzi obwarzanka, jednak za słabe powiększenie, żeby doszukiwać się gwiazd wewnątrz (obiecuje sobie na koniec wrócić z większym powerem, oczywiście zabraknie czasu). M2 ? Gromada bardzo dobrze rozbita już na wprost a zerkanie jeszcze bardziej zyskuje i uziarnienie jest jeszcze wyraźniejsze. Ze względu na sąsiadujące gwiazdy w mniejszym powiększeniu przypomina trochę M13 w miniaturze. M27 ? Mgławica bardzo wyraźna. Znowu widać, że zbliżamy się do nowiu i mimo że nie dysponuje super niebem, to pogoda tego dnia dopisała (zresztą potwierdza to widok drogi mlecznej). M29 ? Obiekt chyba bardziej lornetkowy, bo powiększenie 68x to trochę za dużo jak na tę gromadę. Po pierwszym spojrzeniu: "o krzesełko" Gromada przypomina mi jakoś kształtem krzesło z oparciem . M39 ? Tutaj gromada zdecydowania wymaga małych powiększeń. Gwiazdy rozstrzelone w całym polu, ładniejsza w szukaczu . M71 ? Piękny obiekt do którego na pewno warto wracać. Zerkaniem wyraźne uziarnienie po chwili widoczne już na wprost. Im dłużej wpatrywałem się w gromadę tym mogłem dostrzec więcej szczegółów. Zdecydowanie lepiej wypada w powiększeniu 100x, ale nie ma też co przesadzać, z mniejszą źrenicą na pewno straciłaby na jasności. M52 ? Znowu obiekt przypominający o zimie i gromadach w Woźnicy, choć swoją skalą bardziej przypomina mi chyba M35 z Bliźniąt. M76 ? Czyli tzw. małe Hantle, inaczej Little Dumbell Nebula. Bardzo słaba, ale oczywista. Widoczna też przerwa przez środek mgławicy. Zerkanie zdecydowanie uwypukla obiekt na tle nieba. M31 ? Klasyk nad klasykami, czyli galaktyka Andromedy. Pierwszy raz miałem okazję zobaczyć ją powiększeniu 68x w bino. Ogromna, jasna, można by powedzieć, że świeci jak wielka latarnia ze swoim galaktycznym halo Bez problemu widoczna też M32 jak i M110, które mieszczą się w polu widzenia. Na pewno wrócę tu zimą . M103 ? Czyli choinka na tapecie. Tym razem wydawała się jakby większa niż ostatnim razem. Może to efekt lepszych warunków? Trudno powiedzieć. Tak samo jak M52 obiekt do sprawdzenia w refraktorze z powiększeniem 30-42x. Gromada podwójna w Perseuszu, czyli NGC 869 oraz NGC 884 ? To jest po prostu WOW. Obie gromady nie mieszą się w polu widzenia przy powiększeniu 68x, ale również obserwowane oddzielnie robią wrażenie. Mnogość gwiazd poraża, nigdy nie wiem która jest która, ale ta z gwiazdami ułożonymi w kształt przypominający łapę jakiegoś zwierzaka zdecydowanie wygrywa . M94 ? Mała, ale wyraźna, z dwoma sąsiadującymi gwiazdami po bokach. Zdecydowanie lepiej wypada w 100x, podobna trochę do galaktyki Bodego. Z ciekawości pooglądałem sobie trochę szkiców tej galaktyki z 10" i nie wiem, czy super niebo robi tu cuda, ale daleko szukać w tym co widziałem ramion spiralnych a takie pojawiają się na szkicach. Chyba że to fantazje szkicującego . M102 ? Długa i pociągła, oczywiście lepiej widoczna zerkaniem, ale oczywista również na wprost. Obiekt, przy którym można skusić się na większe powiększenie, mi niestety zabrakło czasu, ale trzeba to nadrobić. M101 ? Popularny "Wiatraczek". Słabiutka, w powiększeniu 100x nie do wychwycenia, ale jest to pewnie kwestia położenia obiektu na niebie. W 68x wielka szara plama, wyraźniejsza zerkaniem. Znowu szkic z newtona 10" pokazują cuda, ale może to jest po prostu kwestia nieba-warunków-położenia (na pewno) . M63 ? Słonecznik. Rozmyty, ale duży, wyraźny. Po czasie jakby rozciąga się, no i czemu ten słonecznik? Obok dwie jasne gwiazdy, a trochę dalej parka gwiazd. Na pewno obiekt pod dobre niebo. M51 ? Tutaj widok już zbliżony do szkiców z 10". Jednak niektóre szkice z 8" chyba wyraźnie przesadzone, chyba że obserwator był na Atacamie Wyraźne widoczne, splątane ze sobą dwie spirale, które po czasie nabierają kształtów, choć trudno jednoznacznie określić ramiona. Bardziej dwie "plamy" połączone ze sobą. M109 ? Trudna, Phecda musi być wyrzucona z pola i wtedy wychodzi z ciemności jak "duch". Po długim czasie widoczna na wprost. Znowu położenie pewnie ma duże znaczenie, i trzeba poczekać aż obiekt znajdzie się w zenicie. M108 ? Kolejna słabizna. Widoczny podłużny kształt galaktyki. M97 ? Wyraźniejszy obiekt niż poprzednia galaktyka. Zerkaniem wyskakuje owalny kształt. Trudno jednak dopatrywać się tutaj oczu ?Sowy?, może pod lepszym niebem i w innym położeniu. W 100x wypada zdecydowanie lepiej w porównaniu do 68x. Żrenica robi różnicę i obiekt bardziej odcina się od tła. M106 ? Bardzo ładna galaktyka, nawet w niskim położeniu bardzo wyraźna. Dobrze odcina się od tła z wyraźnym jądrem, widać że jest to dysk a nie ?plama?. Obiekt, do którego trzeba wrócić, kiedy będzie wyżej na niebie. M40 ? Pierwsze co powiedziałem w myślach ?a skąd to się znalazło w katalogu Messiera? Gwiazda podwójna , a dokładnie optycznie podwójna. I to chyba tyle co można napisać Jak się okazuje Messier szukał tu mgławicy na podstawie notatek Heweliusza, a że znalazł co znalazł, to skatalogował. M81,M82 ? Dwie bardzo jasne galaktyki, wyskoczyły już w szukaczu, co ewidentnie potwierdziło dobre warunki. W 68x na styk mieszą się w polu, ale zdecydowanie lepiej obserwować każdą osobno w powiększeniu 100x. Bodego bardzo jasna, z jeszcze jaśniejszym jądrem. Może z jeszcze większym powiększeniem pokazałaby pasy pyłowe. Natomiast Cygaro przypominała obiekt nie z tego świata, lecący w przestworzach. Enterprise widzę cię . Widoczne liczne wżery w pasie całej galaktyki, uczta dla oka. NGC 6905 ? Na koniec postanowiłem przerobić parę obiektów z serii Cosmic Challenge, ale sumarycznie znalazłem tylko jeden Trochę już niestety brakowało czasu na wnikliwe analizy i dokładne pozycjonowanie więc z sześciu które wrzuciłem na listę w polu widzenia pojawiła się tylko Blue Flash Nebula. Bardzo ładna mgławica planetarna, wyraźna, jednak zdecydowanie potrzebuje większego powiększenia, co postaram się nadrobić przy najbliższej okazji. Veil nebula ? I tu kończymy ?gwiazdą wieczoru? albo ?gwoździem programu? Takiego ?Veila? jeszcze nie widziałem Nie wiem, czy to kwestia dobrych warunków, adaptacji wzroku, pewnie jednego i drugiego, plus dogodnego położenia od strony gdzie nie mam żadnych łun i tym podobnych rzeczy. Miotła ciągnąca się przez całe pole Es-a 24mm 82* wykraczając poza jego granice, z wyraźnym rozdzieleniem na końcu ?ogona?. Wschodnia część, czyli NGC 6995 jeszcze lepsza. Widoczne wżery i struktura mgławicy. Żałuję, że zostawiłem sobie ten obiekt na koniec, bo czas gonił, ale liczę na powtórkę Sesja zakończyła się ciut po 1:00, bo Veil nie dawał odejść od okularu Skończyło się na około 30 obiektach z katalogu Messiera, co i tak uważam za dobry wynik jak na tak krótki czas obserwacji. Chciałby się człowiek "pochylić" nad każdym trochę dłużej, ale myślę że będzie jeszcze czas. Na dzisiaj w planach zobaczenie wszystkich dostępnych gromad kulistych w dużych powiększeniach. Zerknę też przy okazji na jakieś planetarki, w tym pewnie wspomnianą Blue Flash Nebula.
  15. To całkiem przyzwoite niebo Veil już powinien wyskoczyć bez filtra
  16. Ja polecam tandem szukacz kątowy (obraz jak w lornetce, nie odwrócony) + szukacz typu star pointer. Miałem na początku prosty szukacz i szybko go się pozbyłem Przez star pointer namierzam z grubsza miejsce w którym powinien być obiekt, potem przechodzę do kątowego i po układzie gwiazd porównując je z układem w SkySafari celuje idealnie w miejsce gdzie powinien znajdować się obiekt. Tak jak piszą koledzy, to wszystko kwestia wprawy i doświadczenia. Liczy się też odpowiednie wyczucie proporcji odległości między gwiazdami. No i zaczynaj od okularu 30mm, jak już znajdziesz obiekt to przechodzisz do docelowego powiększenia, ale w szukaczu już wiesz gdzie celować gdyby obiekt uciekł z pola widzenia w okularze. Co do Veila to kwestia nieba, ale moim zdaniem nawet pod ciut lepszym niebem ten obiekt po prostu wymaga filtra. Ja np wczoraj pod bardzo słabym niebem 20.35 (mimo że też widzę drogę mleczną i to jest u mnie wyznacznik dobrej pogody) zaliczyłem z Orionem UB, jak do tej pory Veila życia Takiej struktury mgławicy i odcięcia od tła jeszcze nie widziałem No ale np Bodego i Cygaro wyskakiwały bez problemu w szukaczu, tz że warunki były na prawdę dobre.
  17. To że okular ma tulejke 2" to nie znaczy że ma taki przelot. Zobacz sobie średnicę dolnej soczewki. To jest tylko kwestia budowy okularu. Taki Ethos ma dwa standardy. Ale zgodzę się że kiepski okular to wąskie gardło. Natomiast czy to 2" czy 1,25", nie wpływa to na apertue teleskopu.
  18. Jakie wąskie gardło? Że niby co, okular 1,25" przycina aperturę? Wszystko poniżej 17mm jest w standardzie 1,25"
  19. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Białe_noce Poczytaj + księżyc i masz odpowiedź Jeżeli chodzi o galaktyki to najbardziej "obfity" jest kwiecień i gwiazdozbiór Panny, oczywiście o każdej porze roku da się coś zobaczyć To samo dotyczy mgławic. Zimą króluje Orion, aktualnie na niebie można zobaczyć np Veila. Na poważne obserwacje trzeba jednak poczekać na sierpniowy lub wrześniowy nów. W ramach "treningu" możesz poszukać gromad kulistych jak M13 czy M92, M15, M2, w 12" powinny zrobić wrażenie nawet w noce jakie teraz mamy
  20. Jako że od dawien dawna Łukasz (aka Lolak89) męczy mnie o pisanie relacji z obserwacji na forum, to w końcu się przemogłem Pisarz ze mnie żaden, więc postaram się po prostu opisywać to co widzę w najprostszy sposób, przynajmniej taką mam nadzieję Od dawna też chodził za mną pomysł uporządkowania katalogu Messiera i zobaczenia każdej pozycji w możliwie najlepszym położeniu. Jako że praca narzuca tryb życia i w moim przypadku obserwacje są możliwe tylko w godzinach 21:00 ? 1:00, postanowiłem nazwać ów cykl MESSIER DLA ŚPIOCHÓW, gdyż wyznaczone godziny nie wywołują efektu "Zoombie" następnego dnia Podzieliłem katalog na miesiące, uwzględniając względne "górowanie" każdego obiektu z katalogu. Oczywiście podział nie jest sztywny, mniej więcej to co zobaczymy dzisiaj w danej pozycji, zobaczymy też miesiąc później dwie godziny wcześniej, albo miesiąc wcześniej dwie godziny później, więc zawsze warto próbować, jeżeli np. w danym miesiącu nie było pogody. Chciałbym zamknąć katalog w rok, ale ze względu na pogodę i to, że niektóre obiekty widoczne są nisko nad horyzontem to wątpię, aby było to możliwe. Myślę, że informacja o tym, czym były obserwowane poszczególne obiekty będzie pojawiać się przy kolejnych wpisach, bo konfiguracje mogę być różne To chyba tyle tytułem wstępu Życzcie mi powodzenia, bo z systematycznością i dbałością o notatki to u mnie bywa różnie i oby nie skończyło się to jednym wpisem Uważam, jednak że każdy takiego Messiera powinien "przerobić", ba prawdziwy astromaniak powinien być z niego egzaminowany Pobudka o 3 w nocy, i 3 losowe eMki, gwiazdozbiór, położenie, jasność, najlepszy dzień w roku na obserwacje Więc do dzieła ! 1. 31-07-2020 ? Spragniony to i wrzątek wypije ? czyli polowanie na DSy przy (prawie) pełni księżyca Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 2x20mm + 1,6x (100x) + 1,1x (68x) Niebo: 20,35 mag/arc sec2 Po powrocie z wakacji głód obserwacyjny doskwierał mi strasznie. Jako że kometa Neowise trochę przeszła mi bokiem, bo na wyjeździe mogłem ją obserwować jedynie z pod latarni i czułem straszny niedosyt, a po powrocie jasność już zaczynała spadać i już nie zawsze dało się trafić z pogodą, to każda pogodna noc była okazją do wystawienia teleskopu bez względu na wszystko Oczywiście jak to w Polsce wszystko na opak, morze na północy, góry na południu a pogoda w pełnię księżyca Postanowiłem, że ta sesja powinna nieść ze sobą maximum relaksu, więc nie bawiłem się w przerzucanie różnych kombinacji źrenicowo-powiększeniowych, tylko zrobiłem te same obiekty w dwóch turach, raz w powiększeniu 100x i drugi w powiększeniu 68x. Bardzo wygodne, bo raz człowiek blokuje ostrość i skacze tylko z obiektu na obiekt. Obserwacje zacząłem jednak od planet. Teleskop wystawiony około 21:00 czekał aż słońce zajdzie za horyzont i wyrównywał temperaturę gdzieś do 22:00. Niestety, ale zabudowa i zadrzewienie nie ułatwiają mi obserwacji planet w aktualnym położeniu i zamiast relaksu przy teleskopie, zaczęło się od gonitwy z teleskopem Na planety mam tylko wąskie okienko pomiędzy drzewami, co wymagało co parę minut przestawienia teleskopu. Irytujące, ale co tam, pierw Jowisz. W powiększeniu 68x pomyślałem, o WCP, ale nie. Po chwili doszło do mnie, że to cień jakiegoś księżyca, okazał się nim Ganimedes. Na tarczy wyraźne widoczne dwa ciemne pasy oraz cień księżyca, który sam znajdował się tuż przy krawędzi tarczy. Od razu przeskoczyłem na powiększenie 100x, a na chwilę na 156x, ale to w 100x obraz był wyraźnie stabilniejszy. W 156x planeta gotowała się nad horyzontem i w mniejszym powiększeniu wypadała zdecydowanie lepiej, jednak po chwili kiedy przeskoczyłem na Saturna i 100x okazało się zbyt mało żeby powalczyć z Cassinim, więc wróciłem do 156x. Przy tym powiększeniu obraz widocznie falował, ale w momentach paru sekundowych stabilizacji udało się wyłuskać przerwę po całym obwodzie pierścieni, jak i ciemny pas na tarczy planety. Oczywiście cała operacja wymagała przenoszenia po parę raz teleskopu (w całości), co odczuł mój kręgosłup, ale potem było już z górki Lista jest krótka, ale tak jak pisałem w założeniach sesja miała być odpoczynkiem, i tak też było, więc po kolei: M57 ? Wyraźny obwarzanek z dziurką w środku. Całkiem ładny widok jak na takie, a nie inne warunki obserwacji. Widać, że mgławica planetarna jest jasna i nie potrzebuje wybitnego nieba i nowiu, aby się dobrze prezentować. M56 ? Zerkaniem widoczne uziarnienie i rozbicie gromady, wyraźnie widać, że jest większa zerkaniem niż na wprost. Po jakimś czasie rozbicie gromady widoczne również na wprost. NGC 6934 ? Podobna do M56, ale jakby większa. Bardziej zbita i trudniej uzyskać rozbicie gromady. Po chwili wpatrywania się majaczy jądro, które pokazuje uziarnienie. Obiekt zdecydowanie na większe powiększenie i lepsze warunki. M15 ? Zbita kula, stosunkowo mała, ale jasna. Zerkaniem nabiera objętości, człowiek patrzy, a ona rośnie i rośnie, jak pączek Ze względu na jasność, zdecydowania obiekt na duże powery. M2 ? Piękna, nie tak zbita jak M15, ale większa, zdecydowanie większa. Zerkaniem znowu wychodzi ziarnistość, ale gromada nie puchnie jak M15, tyle że staję się coraz bardziej rozbita. Po czasie rozbicie widoczne na wprost. Widoczne jaśniejsze i większe gwiazdy na obrzeżach gromady. M27 ? Klasyka gatunku. Zerkaniem widoczne wcięcie Hantli. Zdecydowanie jest to obiekt na ciemne niebo i nów :), ale i w zastanych warunkach bardzo przyjemny w odbiorze (choć w myślach człowiek ciągle powtarzał "cholerny księżyc" ). Trochę żałowałem na drugi dzień, że nie wkręciłem Oriona UB z ciekawości M71 ? Wow (pierwsze moje słowo jak ją zobaczyłem) Duża, zerkaniem puchnie i puchnie. Na wprost widoczne uziarnienie. Zerkaniem coraz większa, ładnie usytuowana między gwiazdami, piękny obrazek. Jedna z gromad (pewnie z względy na wielkość), w której w bino wyraźnie czuć przestrzeń trzeciego wymiaru. Po chwili patrzenia człowiek uświadamia sobie, że jedne z gwiazd są wyraźnie dalej a inne bliżej obserwatora. M52 ? Klasyczna gromada otwarta, obiekt zarówno dla lornetek, jak i teleskopów. Piękna, rozbita w gwiezdny pył. W środku gromady widoczna jakby inna, mniejsza, widać tu wyraźne zagęszczenie gwiazd. M103 ? Znowu gromada otwarta prezentująca się równie dobrze w lornetkach co w teleskopach. Wyraźny trójką tworzący tzw."Christmas Tree Cluster". M102 ? Słabiutka, zdecydowanie nie miejsce i czas na galaktyki Zerkaniem, a po chwili widoczne na wprost dwie gwiazdy "towarzyszące" galaktyce. Na pewno warto wrócić do niej w nów przy dobrych warunkach. M13 ? Obiekt znany i lubiany, który nigdy nie zawodzi nawet w czasie pełni Gromada ma w sobie jakąś, jak ja to nazywam, hipnotyczność Można ją "studiować" godzinami i chyba nigdy się nie znudzi. Brak widocznego tzw. "mercedesa", ale przy takich warunkach chyba trudno się dziwić, że go nie widać . M92 ? Dobra sąsiadka M13 Znowu jest to gromada, gdzie w bino wyraźnie odczuwalne są oległości mędzy gwiazdami w trzecim wymiarze. Dalej słabsze, bliżej i wyraźnie większe jaśniejsze gwiazdy. Na koniec zerknąłem jeszcze na gromadę podwójną, bo chyba mam już taki nawyk, że nie ominę tego obiektu, jeżeli tylko jest widoczny. W powiększeniu 68x obie gromady mieszczą się polu widzenia, ale nie jest to zdecydowanie dedykowane powiększenie, i w tym wypadku lepiej każdą studiować osobno. Sesję zakończyłem równo o 1:00, czyli zgodnie z planem MESSIER DLA ŚPIOCHÓW by Wojt.pdf
  21. Tu masz porównanie i zarazem odpowiedź na pierwsze pytanie z tematu. Saturn z popularnego teleskopu 8" przy źrenicy 1mm: I ten sam Saturn z Twojego teleskopu przy tej samej źrenicy 1mm (maksymalne użyteczne powiększenie): Możesz sam sobie odpowiedzieć czy ten sprzęt nie jest tragiczny Mgławice z centrum trójmiasta to też nie najlepszy pomysł Tu trzeba ciemnego nieba, miasto to tylko planety i księżyc, ewentualnie gromady (ewentualnie mgławica M42 zimą ale ona jest wyjątkiem bo jest bardzo jasna).
  22. Kiedyś tu się ekipa zbierała, ale nie wiem czy jeszcze bywają. W temacie cicho a miałbyś blisko. Ignisdei na pewno ciągle aktywny
  23. Daj sobie spokój Tak jak Dexter napisał, jeżeli jesteś kolekcjonerem to ok ale to nie są lornetki do astro, ze względu na bardzo słabą sprawność optyczną. Przypuszczam że tzw "lidletka" za 60zł rozjedzie sprawnością wszystkie lornetki z tej kolekcji Miałem parę starych lornetek, między innymi dwa lub trzy (już nie pamiętam) japońskie oryginalne Chinony. Świetne lornetki w dzień, ale w nocy wspomniany przeze mnie Aculon, kładł je na łopatki bez mrugnięcia okiem Ja ostatnio jestem zaskoczony lornetką DO Discovery 10x50. Kupiłem ją do obserwacji dziennych z racji że mam 7x50 na noc, ale zerkam też w nocy i obrazy są całkiem całkiem. Wiadomo są jakieś nieostrości na brzegu itd. ale w takim Ex-ie też są. Lornetka jest słaba mechanicznie, bo ma plastikowy mostek, ale optycznie mimo szkieł BK7 nie jest źle i jeżeli ktoś szuka czegoś taniego na początek, śmiało mogę polecić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)