-
Liczba zawartości
3 042 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Odpowiedzi na komentarze dodane przez Panasmaras
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
To jest przykład obrazowy, anegdotyczny. Naprawdę zabrakło Ci wyobraźni, żeby zrozumieć przesłanie?
Wiesz, próbuję jak mogę, żeby nie pojechać z epitetami, ale prezentujesz tu postawę idiotyczną i ignorancką, kompletnie zamkniętą na dyskusję, niewrażliwą na argumenty i szukającą wyłącznie potwierdzenia własnego zdania.
I wybacz, nie chce mi się dłużej tłumaczyć, szkoda moich nerwów.
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Najlepszy czas na zmiany był w okolicy lat 1970-1980. Drugi najlepszy moment to - teraz.
Odnośnie Zbyszka z AP, wrócę do głupiego (?) przykładu z bąkiem w salonie: ktoś takowego puszcza (prrryt!)
1. Możemy otworzyć okno. Bączka poczujemy, ale w miarę szybko go wywietrzymy.
2. Możemy też nie otwierać okna i puszczać bączki dalej.Co wybierasz?
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Karol, do cholery, czy ty nie kumasz, że mówimy o konieczności a nie realności? Oczywiście, że będzie opór biznesu, ale jeśli będzie takie podejście społeczne jak to, które tu prezentujesz, to wymierającą planetę zobaczymy na własne oczy. Bo zwyczajnie nie będzie oddolnego nacisku.
Teraz "tylko" mamy doniesienia medialne o wymieraniu raf koralowych czy o tonach plastiku na rajskich plażach.
Ręce opadają.
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Natomiast odnośnie cykliczności zmian klimatycznych, polecam poniższy artykuł:
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/ziemia-sie-nagrzewa-i-wiemy-dlaczego-361
Polecam też całą ichnią stronę, prawdziwa kopalnia wiedzy.
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Równie dobrze można soczyście spierdzieć się komuś w salonie i powiedzieć "powietrze cały czas krąży... czy taka czy inna zmiana..."
Wybacz, ale zdecydowanie nie wiesz, o czym piszesz. Zmiany globalne zachodzą w kompletnie innej skali czasu. Oczywiście, można machnąć ręką i stwierdzić "ludzkość może wyginie, ale w skali tysięcy lat, planeta da sobie radę". Jasne, da radę.
Tyle, że mi szkoda pokolenia moich dzieci i mojego, bo wiem, że jeśli nie zmieni się myślenie, już za dekadę czy dwie będziemy słono płacić za błędy zaniechania. Boję się pomyśleć, czego mam dożyć w tym scenariuszu, choć to i tak pikuś w porównaniu do tego, czego mogą dożyć moje dzieci.
Jeśli wiemy* że możemy doprowadzić do katastrofy klimatycznej i jednocześnie mamy możliwości, żeby tej katastrofie przeciwdziałać, to dlaczego nie wybrać tej drugiej opcji? Naprawdę lepiej jest wciąż uprawiać denializm, by za dekadę stwierdzić "a nie, jednak faktycznie to przez człowieka".
Naprawdę mamy tyle planet pod ręką, że jak na jednej nam nie wyjdzie, to możemy popróbować na innej?
*97% naukowców jest absolutnie zgodna co do antropogenicznego pochodzenia zmian klimatycznych. Słownie: dziewięćdziesiąt siedem procent.
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Ciągnąc jeszcze wątek różnych zielonych wysp i tego, jakie to wszystko samoistne i że ludzkość to już wszystko miała (winnice w Polsce i epoki lodowcowe), poniżej wykres stężenia dwutlenku węgla w atmosferze. Oś x to czas, ostatnie 10 tysięcy lat.
Gadajcie co chcecie, ale strzału w górę w okolicach 1850 zwyczajnie nie da się wytłumaczyć cyklicznością:
-
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
Pada śnieg i cosik koło 0 stopni...
-
@Hagen globalnie się ociepla.
Jakoś rok temu część Amerykanów wyśmiewała globalne ocieplenie, bo mieli śnieg aż po Florydę. Tyle, że nikt nie zauważył, że parę tysięcy kilometrów na północ - dokładnie na Grenlandii - temperatura dochodziła do 0°C (zimą!).
W tym roku w styczniu były bardzo dotkliwe letnie susze w Australii, one z pewnością podbiją średnią globalną na ten rok.
-
-
Udalo mi się wczoraj wstrzelić w przerwę w dostawie zachmurzenia. Ech, szkoda, że wiosna na niebie już się kończy... Te galaktyczne maleństwa można godzinami czesać.
-
Nic mnie tak nie boli, jak fakt, że budzę się, wyglądam przez okno, a tam niebo kryształ, z tak pięknie odsłoniętym moim ulubionym regionem, a ja zamiast na obserwacje, muszę się szykować na maturę.
-
Trza mi inspiracji na jutrzejszą sesję z niutkiem 300 mm. Jakieś sugestie?
-
Trza mi inspiracji na jutrzejszą sesję z niutkiem 300 mm. Jakieś sugestie?
-
Strasznie nudą wieje od jakiegoś czasu na forum... Sprzedam plus kupię pierwszy teleskop... Ciekawe zdjęcie czy relacja od wielkiego święta. Co jest?
-
Strasznie nudą wieje od jakiegoś czasu na forum... Sprzedam plus kupię pierwszy teleskop... Ciekawe zdjęcie czy relacja od wielkiego święta. Co jest?
-
Gdyby ktoś szukał BA8 czy Argusa, to jest fajna promocja w astroshopie.
-
Było niebo! Yaaaay!
-
Było niebo! Yaaaay!
-
Tak się zaczynam zastanawiać, czy nie sprzedać w cholerę wszystkich gratów i poprzestać na jednej, dużej lornecie (minimum 120 mm)...
-
Oczywiście możesz uderzać w taki model:
https://www.apm-telescopes.de/de/fernglaeser/grossfernglaeser-ab-100mm-oeffnung/apm-150-mm-45--ed-apo-bino-2-okulare.html
ale tu już dochodzimy do cen Miyauchi BR-141. Moim zdaniem APM 120 (90°) będzie sensownym kompromisem między ceną a możliwościami.
-
-
Tak się zaczynam zastanawiać, czy nie sprzedać w cholerę wszystkich gratów i poprzestać na jednej, dużej lornecie (minimum 120 mm)...
-
Niby można, ale z drugiej strony mam w głowie porównanie serii lornet TS 100 mm do APM 100 mm i jest... może nie przepaść, ale znaczna różnica. To inna klasa sprzętu.
Jeśli będziesz chciał oprzeć na takowym swoje obserwacje, zapragniesz w naturalny sposób powiększeń powyżej 100x. APM Ci to umożliwi, TS już niekoniecznie. Przy TS-ce niedosyt masz wręcz gwarantowany.
-
-
Tak się zaczynam zastanawiać, czy nie sprzedać w cholerę wszystkich gratów i poprzestać na jednej, dużej lornecie (minimum 120 mm)...
-
Tak się zaczynam zastanawiać, czy nie sprzedać w cholerę wszystkich gratów i poprzestać na jednej, dużej lornecie (minimum 120 mm)...