Skocz do zawartości

Panasmaras

Moderator globalny
  • Liczba zawartości

    3 044
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Odpowiedzi dodane przez Panasmaras

  1. 23 minuty temu, Erik68 napisał:

    Dzięki wielkie!

    Sam widzisz, że tekst wymaga korekty kogoś naprawdę znającego się na rzeczy. Za interpunkcję bardzo przepraszam, ale czas uciekał, było już późno... i wyszło jak wyszło...?

    Ale to była tylko korekta interpunkcyjna, czasem z jednego zdania zrobiłem dwa. Stylistycznie nie ma co zmieniać, bo czyta się naprawdę dobrze, serio serio!

    17 minut temu, Paweł Sz. napisał:

    Fajna relacja, przyznam że nigdy nie widziałem "zarysu", czy też kierunku obrotu w M33. Zapewnie nie ta apertura lub warunki, w 25x100 to zazwyczaj jaśniejsza plama, ale będę wypatrywał ? 

    Co do Mgławicy Kalifornia - podobny obraz pamiętam z jesieni 2021, wówczas w 10x50 + Orion UltraBlock miałem podobny obrazek, tyle że nie tak wyraźny. Jednak zarys samej mgławicy bardzo zbliżony ? 

    Nie mam problemu z dostrzeżeniem "kierunku nawijania" M 33 w swojej kątówie, w kombinacji 30x82.  Najpierw spróbuj wypatrzeć jajowatość pojaśnienia, a następnie ciemniejsze wżery idące w kierunku centrum.
    Co do Kalifornii, parę dni temu wyłowiłem ją z sosu trójmiejskiej łuny. Na taki detal jak u Irka nie było szans (do możliwości soczewy 152 mm jednak trochę brakuje), ale mam motywację, by w lepszych warunkach (i w zenicie) postarać się wyłapać więcej niż tylko rozległe pojaśnienie.

    • Like 2
  2. 11 godzin temu, Erik68 napisał:

    Bardzo rzadko piszę relację z obserwacji. Powód? Stylistyka na poziomie pionu.

    Eee, czepiasz się niemal niepotrzebnie - bardzo dobrze się to czyta.
    Pozwoliłem sobie jedynie na odrobinę roboty redaktorskiej, żeby wygładzić interpunkcję (oczywiście mogę przywrócić poprzednią wersję, jeśli chcesz, ale myślę, że teraz będzie się czytało lepiej).

    Pisz więcej relacji, w razie czego służę usługami przecinkarskimi.

    • Like 1
    • Thanks 1
  3. 2 godziny temu, polaris napisał:
    Poniżej symulacja tego widoku ze Stellarium, oczywiście kontrast przesadzony.
     
    n7000.jpg.25904fe7679a261f2570772350943d84.jpg

    Sądzisz, że mocno przesadzony?
    Parę nocy temu wypróbowałem parkę UHC Explore Scientific i wrażenie było jak na twojej symulacji/wizualizacji - tzn. mocno rozświetlona plama zawieszona w przestrzeni. Filtry kapitalnie podziałały na Amerykę (dawno żadnych nie używałem, stąd moje zaskoczenie).

    Cytat

    Tej nocy potwierdziłem też widoczność gromady IC 166 w Kasjopei, którą wyłapałem jeszcze u nas na Folwarku.

    Ja z kolei tu zaliczyłem porażkę, ale i warunki nie były jakieś wybitne. Pod lepszym niebem (lub z lepszą przejrzystością) z pewnością spróbuję znowu.

    • Like 3
  4. 27 minut temu, Paweł Sz. napisał:

    Na teleskopowe rozbicie nie liczyłem, ale coś mi świtało, że czasami widać więcej niż prosty punkcik, bardziej owalny ? Zdaje się, że przy Epsilon-1?

    Moja lorneta kątowa rozbiła jedną parkę w powiększeniu 73x, a drugą parkę tylko wyciągnęła bez wyraźnego rozbicia - wydaje mi się, że to nie ten rząd wielkości.
    Ale lepiej będzie sprawdzić przy najbliższej okazji. Mam do dyspozycji powiększenia 30x i 48x, powinny zasugerować jakąś odpowiedź.

    21 minut temu, polaris napisał:

    Po pierwsze, na drugim i trzecim.

    Paweł pewnie myślał, że na pierwszym zdjęciu jesteś tą łuną w lewym dolnym rogu.

  5. Sesja z klasykami są niezwykle przyjemne, choć sam nie od razu doceniłem ich wartość. Czasem warto odłożyć na bok swoje małe ambicje sięgania po nowe, sięgania dalej i głębiej - i po prostu się pogapić i odsiać myśli. Ponadto, niewątpliwym plusem takiej sytuacji jest brak atlasu (zatem nie ma potrzeby korzystać z latarki), dzięki czemu można szybciej i dłużej zachować adaptację wzroku (chyba, że w okolicy jest @polaris ze swoją prywatną łuną ? ).

    31 minut temu, Paweł Sz. napisał:

    Potem Lutnia i Double Double, gdzie niestety dostrzegłem tylko dwie główne gwiazdy. Epsilony w pełnej klasie były poza możliwościami tej nocy.

    W jakim sensie? Zmierzam do tego, że w powiększeniu 25x nie ma szans na dalsze rozbicie. Czego więc oczekiwałeś?

  6. Wczoraj (a w zasadzie dzisiaj) pogapiłem się nieco na Jowisza. Powietrze nie było szczególnie dobre na DS-y, ale za to dość stabilne - przynajmniej na tyle, żeby spore powiększenia w lornecie kątowej miały sens. 
    Nie bawiąc się w półśrodki, od razu umocowałem okulary 3,2 mm, dające powiększenie 150 razy. Gwiazdy medycejskie zaświeciły punktowo, bez śladu rozmycia, co szczęśliwie błyskawicznie wyeliminowało szukanie punktu ostrości.

    W licznych chwilach spokojnego powietrza i ostrego widzenia udało się wypatrzyć nie tylko nieregularności w obu jowiszowych pasach równikowych (szczególnie w północnym - być może była to gra jaśniejszych i ciemniejszych jego partii, sprawiająca optycznie wrażenie lekkiego pofalowania krawędzi), ale przede wszystkim - Wielką Czerwoną Plamę. Ta wręcz wylewała się z pasa południowego, miała swój ciężar i mięsistość. Była nieznacznie ciemniejsza niż pas południowy, wyraźnie wyciągnięta równoleżnikowo. W ciągu kilku kwadransów zmieniła swoje położenie, co zdaje się dodatkowo potwierdzać, że faktycznie ją zaobserwowałem. W mniejszych dostępnych powiększeniach (120x i 74x z okularami - odpowiednio - 4 mm i 6,5 mm) WCP również była widoczna, ale jako ciemniejsza kropa (szczególnie z parką 6,5 mm, ale tutaj na granicy detekcji).
    Gorzej mi poszło z wyłapaniem pociemnień biegunowych - chyba bardziej je rejestrowałem chceniem niż widzeniem. Podejrzewam, że zbyt duża jasność Jowisza miała tu kluczowe znaczenie. Podczas którejś sesji balkonowej oba rejony były raczej oczywiste w mniejszym powiększeniu, ale podczas oglądania planety przez woal przechodzących chmur.

    Jakie wnioski na przyszłość? Parka 6,5 mm sprawdza się na Księżycu, ale jeśli warunki dopisują, nie ma co się szczypać, tylko iść od razu w okulary 3 mm. APM-ka naprawdę daje radę!

    • Like 4
  7. 2 godziny temu, Pertynaks napisał:

    Co do Plutona, sądzę że oglądając go przez wielki telep i tak bym go nie odróżnił od słabych gwiazd, które pewnie pojawiłyby się w polu widzenia w sporej ilości.

    Parę lat temu podczas wyjazdu na La Palmę, koledzy podjęli się tego (do dyspozycji był 22" newton). I nawet francę złapali.
    Aczkolwiek patent z zakryciem jakoś bardziej przemawia mi do wyobraźni.

    • Thanks 1
  8. 14 godzin temu, [email protected] napisał:

    Pluton świeci światłem odbitym ( około 14,5 mag ), zakryta gwiazda nie zniknie, tylko zmieni jasność.

    Z linkowanej dyskusji zrozumiałem zupełnie inaczej - najpierw będzie zwiększenie jasności (sumaryczny blask Plutona i gwiazdy tuż przed zakryciem) a potem zostaje jasność samego Plutona (14.4 mag), bo zakrywana gwiazda jest... zakrywana. Opisywana na AP zmiana jasności dotyczyła tamtego konkretnego przypadku, gdzie zakrywana gwiazda była nieznacznie jaśniejsza (14 mag) od Plutona. 

    Czyli przy zakryciu gwiazdy będącej w zasięgu lornetki (załóżmy bezpieczne 10 mag i jaśniejsze) taka detekcja powinna być zupełnie realna.

    @Pertynaks - wydaje mi się, że bardzo dobrze kombinujesz (tylko czemu sam na to nie wpadłem? ? ). Teraz wystarczy znaleźć odpowiednią efemerydę i można polować ? 

    • Like 1
  9. W sumie trzeba przyznać rację temu Jolu - nie patrząc na wcześniejszego Pen Serducho, zdjęcie jest kompletne, o czym Ci zresztą pisałem. Ale faktycznie, w wersji węższo-głębszej (z pierwszego postu) w mgławicowości dzieje się przyjemnie więcej, a i zdjęcie jest bardziej rozświetlone.

    Jest jednak pewna część wspólna - co by się nie działo, wciąż nie tracisz bardzo dobrego balansu naturalności (co niezmiernie uwielbiam w Twoich zdjęciach).

    • Like 1
  10. 2 godziny temu, Alice napisał:

    Aż mi się przypominają czasy, gdy z podwórka u moich rodziców w mieście 25 tysięcznym po zgaszeniu latarni po północy całkiem sensownie widoczna była Droga Mleczna. Coś pięknego, nawet z miasteczka niebo zachwycało.

    W Pruszczu w przejrzyste noce wrześniowe widać cosik zerkaniem. Ale gdyby uliczne latarnie pogasły, byłoby chyba zupełnie nieźle, nawet mimo bliskości Gdańska. 

  11. Robisz postępy, chopie!
    Gdzieś Ci już chyba wspomniałem, że pięknie i bardzo naturalnie wyszła proporcja gwiazd do mgławicowości. A Granat Herschela daje bajeczną dominantę.

    Tak naprawdę to mam to zdjęcie odpalone dziś od rana w pełnej rozdzielczości na jednym z monitorów w pracy i sobie w przerwach doń odpływam.

  12. 19 minut temu, polaris napisał:

    IC 166 bardzo wymagająca. Warto spróbować.

    11,7 mag. Dziadostwo, znaczy się. Ale i tak spróbuję, w końcu dość często bywam w tej okolicy.
    Swoją drogą, kiedyś polowałem też na tę ciemnotkę przy NGC 654 (oznaczenia: LDN 1334 dla fragmentu po prawej, "owiniętego" wokół niebieskiej gwiazdki i LDN 1337 dla tej ginącej strużki po lewej) i coś tam jakby majaczyło, ale pewności absolutnie nie mam. 

    Zaś co do zdjęcia - niezwykle przyjemne plus bardzo ładne kolory gwiazd.

    • Like 1
  13. Oczywiście, że można. Należy tylko zadbać o brak gwałtownych skoków temperatury, szczególnie w drodze powrotnej.
    Ja działam tak: lorneta do kuferka, kuferek z bagażnika do domu i żadnego wyciągania lornety aż do rana. To pozwala na bardzo powolne nagrzanie dwururki i uniknięcie błyskawicznego zroszenia optyki.
    Jeśli mieszkasz w domu i dysponujesz jakimś wiatrołapem lub innym pomieszczeniem o niższej temperaturze niż część mieszkalna, to sugerowałbym zostawienie sprzętu po obserwacjach w takim miejscu na parę godzin.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024