Skocz do zawartości

pmochocki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez pmochocki

  1. Ja przykleiłem drugą stopkę pod szukacz klejem. Nie wygląda może ładnie, ale jest super praktyczne.
  2. Na astrowakacjach używałem leżaka podobnego do: kupionego w Biedrące. Za dwa leżaki dałem 100 zł. Bardzo dobrze spisywał się z 10x50 z ręki jak i 15x70 na żurawiu. Coś fajnego na leniwe obserwacje. Przyznaje, że nie chciało mi się go przestawiać. Raczej jak pogoda była niepewna to poobserwować, położyć się spać, potulić córkę, która ząbkuję, no i poobserwować jak już trzeba było wstać w środku nocy, by uspokoić księżniczkę.
  3. Sam temat jest ciekawy. @dexter77 na Twoim miejscy wybrałbym pewnie lornetę APM 25x100. Jednak statyw bym dobrał jakiś lżejszy. Alternatywa - ciężki statyw wozimy w samochodzie non stop. Jak tylko jets pogoda to bierzemy lornetę i ruszamy.
  4. To może ja poprawię błąd ortograficzny a admin wytnie ten spam_ - przeniesie do innego wątku: jak edytować...
  5. Przy ciężarze lornety kątowej - bezcenne. W Goliacie się zacinało, ale przesmarowałem i jest super.
  6. Statyw Manfrotto MN117B Głowica Manfrotto MVH502AH To nie jest lekki zestaw na szybkie wypady. Sprawdza się z Bino i MAK 127 (f/12) + SWAN 20mm Po podłączeniu APM 12.5mm drgania były już uciążliwe: Z kontową lornetą APM 100mm (f/5) waga 7kg - sprawdza się też dobrze przy powiększeniach x20-x45. Przy powiększeniach x80 znów drgania były uciążliwe. Tańszą alternatywą jest drewniany Goliat - do wyhaczenia na OLX. Obydwa są ciut za niskie. Muszę na forum napisać czy ktoś by zrobił przedłużkę, ale to w oddzielnym wątku, aby tego nie spamować.
  7. Nie mam porównania z innymi, ale Sprawdza się bez problemu u mojego 8 latka. Trzeba pamiętać, że ona ma dość wąskie pole, ale za to ostrość na brzegach nie jest tragiczna, tak jak to miejsce na przykład w Vortex Raptor 8.5x32. Teraz i tak bym chyba kupił Opticron Adventurer T WP 6,5×32, bo ma bardzo dobre opinie, lekko szersze pole przy niższej cenie. Wszelkie większe powiększenia bym sobie odpuścił. Na działce sójki, trznadle, bociany, zające, sarny, a w nocy M31, M13, plejady, M42 ... wszystko w zasięgu ośmiolatka.
  8. Astro-wakacje się skończyły. Miałem jeszcze dwie w miarę udane sesje z dużą lornetą z samej działki. W miarę udane bo widoki były super, ale niestety całość przypominała pływanie po morzu gwiazd z omijaniem chmur. Moje tegoroczne odkrycia to między innymi Wróciłem do znanej parki, którą polecam wszystkim podczas następnego nowiu: Na pożegnanie lata warto odwiedzić Letni Żłóbek: W pobliżu warto też odwiedzić planetarkę: NGC 6572 Jak nadeszły chmury wróciłem do znanych mi obiektów. Okazało się, że w łabędziu widoczna była "Dziura w Gromadzie": Szybko popłynąłem do M29. następnie założyłem filtry UHC i popatrzyłem na Welon i Amerykę, następnie Hantle i Pierścień, potem Mrugająca i skok do Kociego Oka i znów NGC 6572 tym razem w filtrach. Filtry to jednak super sprawa... Trzy tygodnie astro-wakacji i tylko kilka sesji podczas których mogłem obserwować DSy. Ale tak to już jest w naszym hobby. Wakacje uznaję za udane...
  9. Ja nie mam dużego doświadczenia planetarnego. Lubie sobie popatrzeć na nie, od nich zaczynałem przygodę z astro i lubię do nich wracać, bo są łatwo dostępne - np z balkonu w dużym mieście. Używałem MAKa 127 i ED120 - w ED mogłem zejść niżej ze źrenicą wyjściową i wyciągnąć więcej szczegółów. W dużym newtonie nigdy nie oglądałem. Jednak do czego zmierzam... Najlepsze planety jakie widziałem? To było w kilka lat temu w Grecji. Były wysoko nad horyzontem i w MAKu 127 kulka dni z rzędu bez problemu widziałem przerwę Cassiniego. Dwa razy wielką czerwoną plamę i raz cień jednego księżyca Jowisza. I to wszystko bez jakieś "spiny". Wystawiałem przed hotelem przy basenie teleskop, obserwowałem godzinkę i wracałem do pokoju jak mnie komary zaczynały wkurzać. W Polsce nigdy jeszcze tyle szczegółów nie wypatrzyłem co wtedy przez the dwa tygodnie. Pomijam Marsa, bo do niego nigdy nie mam szczęścia - ale może w tym roku...
  10. EQ3-2 na stalowych nogach jest bardzo stabilny. Nie wiem czy do MAKa 127 potrzeba czegoś więcej. Im większy montaż tym mniejsza mobilność. W AZ EQ3-2 daje radę z MAKiem 127 bez przeciwwagi.
  11. Używana 15x70 konstrukcji BA8. To chyba najlepsze co można kupić za te pieniądze. Ja swoją Sigma'ę Optics kupiłem w tym budżecie i zostało dużo na kabanosy. Mój Nikon 10x50 EX nie ma z nią żadnych szans na DSach czy księżycu.
  12. Należy jeszcze raz podkreślić, że ten teleskop będzie wymagał drogich okularów, ze względu na światlosiłę. stellarium.org SkySafari Pro https://iasindy.org/documents/astronomy101/IFAS%20Binocular%20Handbook.pdf
  13. A ja chciałbym samochód do przewozu mebli, ale w weekendy chciałbym ścigać się na torze. Jest takie dwa w jednym? Foto i wisual to dwa różne światy. Duży SCT nadaje się do wizuala i do fotografii planetarnej. Do DSów nie znam takiego sprzętu.
  14. A może zacząć od szerokich kadrów. Zamiast teleskopu obiektyw 100-200mm. Zamiast EQ6 jakiś minitrack... Zobaczysz czy Ciebie to kręci.
  15. Przez ostatnie noce pogoda nie rozpieszczała. Było jednak dość dziur w chmurach, by popatrzeć na Jowisza i Saturna z działki. Zaprosiłem najbliższych sąsiadów w ramach autorskiego cyklu: "Kosmos po sąsiedzku". Efekty są... Jeden halogen dostał nową czujkę ruchu. Jeden został przewieszony na inną ścianę budynku, gdzie nie załącza się przypadkowo i jest z nim spokój. A jeden został zlikwidowany zupełnie już wcześniej - po mojej namowie do oglądania Perseidów. W niepewną pogodę można oglądać już sporo DSów bezpośrednio z działki. Przeszkadza mi jeszcze jedna latarnia w oddali. Ale sąsiadka doradziła mi super rozwiązanie: Miskant Olbrzymi. Od wcześniej wiosny do początku sierpnia osiąga ponad 3 metry wysokości. W styczniu się ścina i na następny rok rośnie znów do 3-3.5m.
  16. Podłączam się do pytania. Ktoś używał BCP 32mm z bino WO z 2" kątową? Będzie winieta?
  17. Lorneta w wersji ED-APO zakupiona od kolegi @lukost tutaj na giełdzie. Ogłoszenie było przez 3 tygodnie i nikt jej nie chciał. Potem pandemia i dyskusja jak ją przetransportować przez całą Polskę z Podhala do Trójmiasta. Mocowanie centralne APM, które dostałem do lornety i drewniany statyw Goliat wyprodukowany w DDR z OLX. Całość sprawuje się bardzo dobrze, chociaż gdy stosuję parkę ES 6,7mm dające powiększenie x82, to drgania robią się już irytujące. Może kiedyś montaż widłowy... Z drugiej strony do takich powiększeń to mój MAK z bino sprawuje się idealnie. Jeśli chodzi o statyw to w zenicie brakuje mi 5-10cm do ideału, ale zawsze można na coś ponarzekać. Należy dodać że lorneta kiedyś należała do kolegi @GKG. Zresztą panuje jakieś fatum i lornetki kolegi trafiają do mnie, choć nigdy bezpośrednio. Moja Stigma Optics 15x70 też jest od kolegi @GKG ? To może opowiem dalej... W związku z tym, że nów zbliżał się wielkimi krokami, a noc astronomiczna stawała się coraz dłuższa, to oczywiście odwiedzili nas niespodziewanie znajomi. Przywieźli namiot i oznajmili, że zostają na cały weekend. Po spożyciu alkoholu uznałem, że wyjmowanie dużej lornety nie ma sensu. Przez dwie noce obserwowaliśmy z działki za pomocą Stigma Optics 15x70. Największe wrażenie zrobił... zielony laser. W niedzielę 16.08.2020, jak tylko znajomi wyjechali, spakowałem wszystko do samochodu, aby być gotowym na wieczór. Około 22:00 rodzinka wreszcie zasnęła i pojechałem na miejscówkę. Sprzęt rozstawiałem przy czerwonym świetle, aby jak najszybciej zaadoptować wzrok. Nagle zaczął mnie nękać jakiś duży owad. Jego dźwięk był dość przeraźliwy, ale stwierdziłem, że w nocy wszystko jest troszkę bardziej straszne. Pomyślałem, że jak to jest jakiś spóźniony chrabąszcz, to sam nie odpuści. Zapaliłem białe światło,a owad zaczął atakować moją czołówkę. Zrzuciłem czołówkę na ziemię i zatłukłem drania butem. Okazało się, że to był szerszeń. Rozstawiłem sprzęt do końca w spokoju, zamocowałem okulary APM 24mm i zacząłem obserwacje. Wzrok nie był jeszcze zaadoptowały, ale niebo było gorsze niż ostatnio. Wygrzebałem z plecaka miernik SQM, aby to sprawdzić. Tym razem tylko 21.3. Obserwacje rozpocząłem od mojej ulubionej gromady otwartej w Kasjopei - Róży Karoliny. Następnie M52, ale Mgławicy Banki (NGC 7635) nie mogłem wypatrzeć i odłożyłem ją na później jak założę filtry. Potem bez problemu odnalezione NGC 129 i NGC 225. Zacząłem szukać IC 10 gdy nagle "zgasło światło". Wysokie chmury przesłoniły mi widok. Szybko zerkam w notatki, co jeszcze chciałem wypatrzeć w Kasjopei. Mgławice: Serce, Dusza, Bańka, NGC 896; gromady NGC 7790, NGC 1027, Cr 34, Cr 463, Stock 5. Zakląłem siarczyście, bo całą Kasjopeię zakryly chmury. Dlatego pewnie niebo było tym razem jaśniejsze - wysokie chmury odbijające światło. Szybka zmiana konstelacji. Wypatrzyłem dobrze znaną mi z 15x70 M29. Następnie odszukałem M39 i udało się po raz pierwszy w życiu wypatrzeć mgławicę B168. Sprawdziłem chmury, czy warto uzbroić lornetę w filtry, aby wypatrzeć Mgławicę Kokon. Nie warto... Znów szybka zmiana kierunku obserwacji. Tym razem: M33. Ot takie lekkie pojaśnienie. M31 natomiast prezentowała się wyśmienicie. M32 i M110 wypatrzone. Tylko czekać aż całość będzie wyżej nad horyzontem. Wiem, że to klasyk. Wiem, że oglądałem go już dziesiątki razy w różnych sprzętach. I wiem, że nie był na liście do obserwacji tym razem, ale obserwuję się jak chmury pozwalają. Nie spieszyłem się, delektowałem się widokiem. Następnie szybki skok do Plejad, na obserwacji których spędziłem z 20 minut. Można powiedzieć, że te klasyki mnie zahipnotyzowały. Gdy nadeszły i tu chmury pozostały mi tylko geomady otwarte w Woźnicy. Komary i wysokość niskość widocznych obiektów nad horyzontem sprawiły, że się poddałem. Spakowałem sprzęt i wróciłem na działkę. Trzeba się wyspać, aby rano mieć siły poszaleć z dziećmi w jeziorze.
  18. Z tego co się orientuję, to Ty się nie leczysz, tylko dalej popadasz w nałóg. ? Obserwacje dwuoczne mają swój wielki urok. Lorneta pokazała pod ciemnym niebem prawdziwy pazur. Jest dużo lepiej niż myślałem, że będzie.
  19. W połączeniu z ciemnym niebem istna bajka. Dzięki za zwrócenie uwagi. Oczywiście. Niby człowiek wie, ale zawsze do niej trafia od strony Orła.
  20. W tych dziwnych czasach udało mi się uwzględnić moje hobby podczas planowania rodzinnych wakacji. Z terminem było prosto - musiał obejmować Perseidy, koniec białych nocy i nów. Jeśli chodzi natomiast o miejsce - działka nad jeziorem (z dala od tłumów) na wschodzie Powiśla. A sprzęt do obserwacji... Silne postanowienie używania wyłącznie lornetek i MAKa 127 z bino. Czyli wyłącznie obserwacje dwuoczne. Pierwsze noce były pogodne i prawie codziennie miałem okazję obserwować Księżyc, Jowisza i Saturna w MAKu 127 z bino i okularami SWAN 20mm i APM 12.5mm. Udało się przewieźć stalowe nogi. Dzięki czemu obraz może nie był idealny, ze względu na wysokość planet nad horyzontem, ale za to stabilny. Następnie kilka nocy oglądaliśmy z rodziną Perseidy. Tuż przed wschodem księżyca, z działki ładnie widać drogę mleczną, ale niestety nie dało się ustrzec od pojedynczych świateł sąsiadów. Zachęcony dobrymi warunkami postanowiłem poszukać jakiejś miejscówki na obserwacje. Podejście pierwsze do szukania miejscówki: znalazłem na Google Maps fajną dużą polanę. Postanowiłem sprawdzić ja za dnia. Okazało się, że droga jest tak rozjeżdżona przez jakiś sprzęt do wycinki drzew, że łatwo można by było zawiesić niejedną terenówkę z dużym prześwitem nie mówiąc już o mojej Octavii. 13.08.2020 miałem drugie podejście. Znalazłem inną polankę. Jednak gdy dojechałem okazało się że posadzili młodnik i ogrodzili. Po powrocie na główną drogę zauważyłem, że jest inna droga gruntowa prowadząca do wsi. Było już po 22:00 w oddali była mała łuna na horyzoncie, ale stwierdziłem, że spróbuję poobserwować. Chciałem nabrać wprawy nowym sprzęt m przed nowiem. Wypakowałem statyw i lornetę APM 100mm 45*. Zamontowałem okulary APM 24mm dające powiększenie 23x i źrenicę wyjściową 4.4mm. Na początek spróbowałem Chichotki i Stock 2. Potem była gromada kulista M13 w Herkulesie, Mgławica Pierścień w Lutni, M71 w Strzale, Hantle w Lisku i Dzika Kaczka w Orle. Wszystko odnalezione bez problemu i niesamowicie piękne w "nowej" lornecie. Stwierdziłem, że wzrok się zaadoptował i należy rozpocząć prawdziwe obserwacje. Czas na nowości, których nie udało się dostrzec nigdy wcześniej. Bernard 142 i Bernard 143 w Orle - E było wyraźnie widoczne. Miałem nadzieję, że dam radę wypatrzeć, ale było dla mnie dużym zaskoczeniem jak łatwo się to udało. Jednak ciemne niebo (SQM wskazał 21.5 mag./arc sec2) sporo daje. Następnie spróbowałem sił ze Wschodnim Welonem w Łabędziu. Znów okazał się wyraźnie widoczny, ale tylko zerkaniem. Zamontowałem filtry UHC Astronomika. Welon Wschodni i Zachodni był widoczny na wprost. Nagle miałem uczucie jakbym oszukiwał. Ciemne niebo, filtry, duża lorneta - ten zestaw daje jednak super możliwości. Jeśli to jest oszukiwanie, to ja mogę tak codziennie - pomyślałem. Ameryka Północna widoczna bez problemu, podobnie jak Pelikan. Wszystko nowe i widziane po raz pierwszy w życiu. Spróbowałem coś znanego - Mrugającą w Łabedziu. Z filtrami w tej aperturze nie znikała zupełnie. Patrząc na wprost przygasała, a zerkaniem rozbłyskała na nowo. Szybkie przejście do Kasjopei, gdzie bez trudu wypatrzyłem PacMana. Koło gwiazdy Segin wydaje mi się, że majaczyła planetarka IC 1747. Jestem pewny, że ją widziałem, ale jak sprawdziłem, że ma 12mag to zacząłem wątpić. Zmiana okularów na 12.5mm dających powiększenie x44 i źrenicę wyjściową 2.3mm. Z tymi okularami upolowałem ET, Różę Karoliny, M103 oraz trójkę: NGC 663 wraz z NGC 654 i NGC 659. Oczywiście musiał wyjść księżyc i popsuć zabawę, ale fajnie było go na koniec oglądać w takim powiększeniu. Miały to być szybkie obserwacje mające na celu przetestowanie sprzętu, a okazały się jednymi z lepszych w moim życiu. Jak będzie czas, to jeszcze w tym wątku napiszę o kolejnych sukcesach i porażkach obserwacyjnych na tych wakacjach.
  21. Masz Newtona, który idealnie nadaje się do oglądania DSów i masz MAKa 127, który sprawdza się przy obserwacji księżyca i planet. Teraz chcesz przejść na astrofoto. Więc możesz dokupić sobie kamerkę do MAKa i pofocić o księżyc. Jak masz starą lustrzankę, też możesz księżycowi zrobić zdjęcia i zestackować. Do DSów to może jakaś stara zmodyfikowana lustrzanka, fajny obiektyw i minitrack. Niestety nawet do ED80 musiałbyś zakupić montaż, który raczej przekroczy Twój budżet.
  22. Prośba do admina o usunięcie tego wpisu. Nie wiem dlaczego post dodał się dwa razy...
  23. Używana Delta Optical Extreme 15x70 ED lub inna BA8.
  24. Jak zawsze wszystko na ostatnią chwilę, ale się chyba udało. Czołówka zmodyfikowana - teraz kolor czerwony ma dwa poziomy jasności, a biały jest odłączony zupełnie. Nie da się już przez przypadek włączyć. Grzałki doszły i działają z powerbanku. No i wreszcie się zmobilizowałem i przygotowałem folię z zaznaczonym polem widzenia dla swoich okularów. Powinno pomóc przy starhoppingu. Teraz tylko trzymać kciuki za pogodę i czas pożegnać białe noce udanymi obserwacjami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)