Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 021
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Odpowiedzi dodane przez Paweł Sz.

  1. 31 minut temu, Hagen napisał:

    U mnie jak narazie kicha z pogodą, pod koniec tygodnia mają być przejaśnienia więc spróbuję ją złapać. W 15x70 powinien być nieżly widok! Pozdrawiam i ciemnego czystego nieba!!!

    Podczas pełni widok może okazać się dość kiepski 😉

    Te wszystkie "dziury" w prognozach można sobie ostatnio "wsadzić" 😉 Dziś w nocy miałem mieć czyste niebo, nastawiłem budzik na godz. 2 a tu same chmury, to samo było o godz. 3, 4 i 6. Tyle z obserwacji, a zaraz pełnia i w zasadzie kometa odleci 😉 

    Ja rozumiem, że mamy zimę, ale żeby cały styczeń była tylko raz względna pogoda...? 😞 

    • Like 1
  2. 3 godziny temu, Panasmaras napisał:

    A Wy się z NGC 1647 znacie pod ciemnym niebem? Bo o ile na podmiejskim niebie nic poza drobną kaszką nie wyjdzie, tak dalej od miasta staje się jasne, że jest chyba jeden z najbardziej niedocenianych skarbów Byka. 

    Pod domem słabizna, ale na lokalnym Folwarku gdzie jeździmy jest już dobrze, szczególnie w APM 25x100 ED 😉 

    3 godziny temu, Panasmaras napisał:

    Spoiler alert: rozczarowująco.
    W żadnym wypadku nie przypominają Podwójnej w Perseuszu. Jedna blada, druga - asteryzm typu krzywa kreska. Ale można zobaczyć, czemu nie.

    W jakiej lornecie? Przy następnej okazji zapoluję z lornetą 25x100 😉 

    50 minut temu, polaris napisał:

    Obserwacja przez 8" z 2008 roku:

    NGC1817 & NGC1807 - parka dwóch zupełnie różnych gromad; 1817 jest większa, bogata, posiada więcej słabych gwiazd widocznych patrzeniem na wprost, nie jest wymagane zerkanie, większa od 1807 która jest bardzo uboga w gwiazdy, nieregularna; cała gromada to zaledwie kilkanaście jasnych gwiazd

    Nadzieja dla lornetek coraz mniejsza 😄

    3 godziny temu, Panasmaras napisał:

    Które dokładnie miejsce masz na myśli? Możesz gryzdnąć na mapce/zdjęciu?

    Godzinę temu, polaris napisał:

    Może grupka na północny wschód od 105 Tauri? 

    Wrzucam poniżej zrzut z SS, zaznaczyłem czerwonym obrysem, w wizualu dla 16x70 ten obszar wygląda jak gromada 😉 

    D44FC1BE-92DD-435D-8A64-9BDF17A9F5D3.thumb.jpeg.6d9e401aff27a30224604c51aaeea9c8.jpeg

    • Like 1
  3. 9 godzin temu, Panasmaras napisał:

    Nie do końca jest to prawda, przynajmniej jeśli chodzi o mój egzemplarz APM 82/90 - wielokrotnie używałem okularów 3.2 mm (150x), bez bólu oczu i tym podobnych. Słowem, jeśli mi się zachce (a czasami się zachciewa), mam w zasięgu WCP na Jowiszu, Przerwę Cassiniego w pierścieniach Saturna czy jakieś zaczątki detalu na Marsie (tu mam największe zaległości, czap jeszcze nie obserwowałem).

    No właśnie, teleskopowe powiększenie ma tutaj dla mnie większą wartość niż wygoda patrzenia, może kiedyś jakaś kątowa APM rzuci na mnie czar, zobaczymy 🙂 

    To jest chyba jak z dobrą whisky na czysto, do pewnych spraw trzeba dojrzeć 😉 

    • Like 1
  4. @Pertynaks miałem Deltę Extreme 10x50 ED i TS Marine 10x50 ED, różniły się tylko obudową, obrazy były identyczne, nawet pod kątem AC. Pewnie przy innych parametrach jest tak samo. Długo się zastanawiałem dlaczego TS nie ma dopisku ED, ktoś na zagranicznym forum pisał, że mimo wszystko jest to ED, ale jak jest naprawdę to nie wiem 🙂 

    Miałem też chyba trzy modele Delta Extreme 7x50 ED i dwa Delta Extreme 10.5x70 ED (w tym jedna rozkolimowana). Niestety te parametry mnie nie urzekły, 7x50 okazało się zbyt małym powiększeniem, do tego nie spodobały mi się okulary w tych modelach - mają zaledwie 52 stopnie pola widzenia, podczas gdy 10x50 około 65 stopni. Owszem, ostro prawie po sam brzeg, ale kosztem ściętego pozornego pola widzenia (jakby obciąć pozorne pole widzenia do 52 w 10x50 byłaby taka sama jakość). Natomiast 10.5x70 to już gabaryt i waga jak 15x70, ta sama cena i konieczny statyw. Podobnie jak 7x50 okulary 52 stopnie itp., a skoro tak to wybieram 15x70, pokaże o wiele więcej 😉 

    • Like 2
  5. 13.01.2023, Mosina

    W dość sporym natłoku pracy praktycznie przestałem śledzić prognozy pogody. Za oknem albo Księżyc albo chmury, aż nagle w piątkowy wieczór ujrzałem krystaliczne czyste niebo kipiące gwiazdami z każdej strony. Zanim zdążyłem odpowiedzieć Thomasowi na forum czy jadę na Folwark ten już zdążył otworzyć piwo i było po temacie. Inni niestety nie mieli wolnego czasu co przyjąłem wręcz z rozpaczą - bo co jak co, ale po takiej dawce chmur pogodna noc na weekend jest sporą nagrodą. Nie pozostało mi nic innego jak samotnie wystawić lornetkę APM 16x70 ED na podmiejskim niebie.

    Widok był mi dobrze znany, już kilka razy miałem pod domem zimowe obserwacje z jakością nieba do pozazdroszczenia. Tak było i tym razem, silny wiatr przegonił w zasadzie wszystko co mógł, a niebo zaoferowało iskrzące punkty w moim ulubionym mroźnym klimacie. Rozstawiłem statyw Benro Mach3 z głowicą S6, na to lornetka i BinoBandit odcinający wszelkie boczne światła. Rozpocząłem wędrówkę w kosmos.

    zdj_2023_01.13_vol44_1.thumb.jpg.ed4e6f6ed86e1646850f6a97da2d0369.jpg

    Do dyspozycji miałem większość południowego nieba, nad którym rozciągał się Orion. Rzez jasna rozpocząłem od M42 wyłapując trapez z czterema składnikami. Zaraz obok M78, a potem wyżej w Bliźniętach M35 i Cr 89. Następnie zjazd do Choinki NGC 2264 i NGC 2244. Czy było widać Mgławicę Rozeta NGC 2238? W mojej ocenie coś tam majaczyło wyskakując z tła. Delikatne pojaśnienie na granicy percepcji, ale myślę że dopiero jakiś filtr rozwiałby wszelkie wątpliwości. Tutaj zaznaczę, że APM 16x70 ED nie ma niestety gwintów na filtry, co jest sporym atutem w przypadku lornetki Delta Optical Extreme 15x70 ED, którą miałem jeszcze rok temu. Pozostając w konstelacji Jednorożca odwiedziłem M50, a następnie M41. Obydwie gromady pokazywały ładnie swoje składniki. Jednak ulubionym widokiem mieszczącym się w jednym polu widzenia jest oczywiście gromada otwarta M46 i M47. Mógłbym patrzeć na ten obrazek godzinami, najlepiej pod ciemnym wiejskim niebem. W tej okolicy nie zabrakło oczywiście układu podwójnego gwiazd znanego jako „Zimowe Albireo”, czyli 145 Cma w Wielkim Psie. Były także gromady w Woźnicy i Raku, ale najdłużej wędrowałem w konstelacji Byka.

    Hiady, Mars i Plejady - można by rzecz mały zimowy Trójkąt, asteryzm sezonu 2023. Kolory intensywne i nasycone, od pomarańczowego Aldebarana, poprzez czerwonego Marsa i na niebieskich siostrach w M45 kończąc. Uczta dla oczu w szerokim polu widzenia. Zaraz przy Hiadach, które niestety nie mieszczą się całe w polu lornetki 16x70 można dostrzec dość wyraźną, niewielką gromadę NGC 1647. Na pierwszy rzut oka z tej niepozornej plamki zaczynają wyłaniać się małe punkciki gwiazdowe.

    aladin_ngc_1647.thumb.jpg.b41a88332c473654d4b9466e658b4f23.jpg

    Nieco dalej możemy dostrzec kolejną gromadę otwartą, zdecydowanie większą i bardziej widoczną. NGC 1746 jest mniej zwarta, ale za to o wiele wyraźniejsza, do tego w jej okolicy znajduje się skupisko gwiazd, które łatwo pomylić z jakąś gromadą - co ciekawe żaden atlas nie wskazuje w tym miejscu obiektu.

    aladin_ngc_1746.thumb.jpg.8ddd3d81ae028eb838007df8bea9d5bd.jpg

    Odbijając do gwiazdy Zeta Tauri zapolowałem na Mgławicę Krab M1, ale ta sama bez uprzedzenia wskoczyła w pole widzenia. Łatwo ją namierzyć, delikatna puchowa kulka znajduje się na prawo od charakterystycznego układu gwiazd tworzących trójkąt. Mgławica wyraźna, niezbyt jasna, ale widoczna na wprost bez konieczności zerkania. Na koniec odwiedziłem jeszcze gromadę Cr 65 będącą bardzo rozległym obiektem. 

    Gdy po powrocie do domu przejrzałem atlas w okolicy CR 65 dostrzegłem jeszcze dwie inne gromady, NGC 1817 i NGC 1807. Czy są w zasięgu lornetki APM 16x70 ED? A może APM 25x100 ED? A jeśli tak to jak się prezentują? Na zdjęciach obiekty wyglądają jak miniaturowa wersja Gromady Podwójnej w Perseuszu. Jak jest w rzeczywistości? Mam nadzieję, że niebawem się przekonam.

    Do następnego razu!

    Pozdrawiam,
    Paweł 

    • Like 7
  6. @[email protected] dzięki za miłe słowo.

    Lornety kątowe.. Hmm zacznę od tego, że od zawsze ciągnęło mnie do spoglądania na niebo przez coś co zawsze mam pod ręką (na wakacjach, w plecaku itp.) i jeszcze w 2007 r. tzw. „lideltka” była dla mnie czymś wyjątkowym. Potem był m.in. Nikon Ex i teleskopy: Mak127, Newton 8” na dobsie, refraktor sw 120/600, znowu Mak127, a przy tym Esy, Morfeusze, bino Baader, TS i WO i wiele więcej. Z czasem zauważyłem, że im więcej sprzętu tym mniej ochoty na obserwacje (pakowanie, rozkładanie itp.), a że na obserwacje pod ciemne niebo muszę jeździć w teren to sprawa się komplikowała. W praktyce wyglądało to tak, że czas na przygotowanie zajmował tyle samo czasu co obserwacje, a o spontanach mogłem zapomnieć 😉 Do tego ciągłe przekładanie okularów na zasadzie „może sprawdzę jak wygląda w tym” itp. itd.

    Po pewnym czasie byłem tym po prostu zmęczony, teleskopy poszły w odstawkę i przyjechała Delta Extreme 15x70 ED. No i się zaczęło.. Wpadłem jak śliwka w kompot. Mobilność i prostota obserwacji przez lornetki mnie pochłonęła. Pakowałem się w minutę, tyle samo rozstawiałem, a cały sprzęt zabierałem do auta czy też na pobliską polanę w zasadzie do jednej ręki + statyw na ramię. Jakby to nazwać, stałem się obserwatorem „grab&go”, poczułem wolność obserwacyjną 😉 

    Do tego okazało się, że pociągają mnie mniejsze powiększenia i gromady otwarte, rozległe obiekty mgławicowe, czy po prostu skanowanie Drogi Mlecznej. Większe pole widzenia z perspektywą i otoczeniem, czyli to co idealnie wpisuje się w lornetki.
     

    W międzyczasie była pokusa na kątową, miałem okazję spojrzeć i.. jednak dawany obraz był dla mnie nieco inny, nie wiem jak to nazwać, ale nie urzekł mnie, do tego gabaryty takiej lornetki razem z montażem  to znów jak większy refraktor, także mobilność mocno spadała. Dodatkowo jak w przypadku teleskopów pojawiła się żonglerka okularami. Na chwilę obecną nie czuję pokusy, może kiedyś zmienię zdanie 🙂

    Lornetki zwykłe bo: prostota, mobilność, poręczność, niewielki gabaryt (nawet 25x100 z montażem zabieram na raz), pełna gotowość do obserwacji (spontany, dziury w niebie), a przede wszystkim skupienie na obserwacjach, a nie na częstej zmianie okularów. Tutaj po prostu masz narzucone powiększenie i o tym nie myślisz, po prostu to wykorzystujesz i lecisz obiekt za obiektem 🙂 Do tego wszystkiego komfort obserwacji dwuocznych - wzrok się nie męczy, nie trzeba zamykać / przysłaniać oka, zupełnie inna przestrzenność obrazu.

    To tak w skrócie 🙂 

    ps. a tak na marginesie, cykl relacji zmienił nazwę z Szepty Kosmosu na Niebo przez lornetkę - myślę, że prostota w nazwie lepiej się sprawdzi pod każdym względem 🙂

    • Like 3
    • Thanks 2
  7. Godzinę temu, Intangible napisał:

     

    Czyli gruszka fotograficzna plus sciereczka z mikrofibry w celu wytarcia na sucho lub jakby coś było wilgotne będzie okej? 

    Myślałam że w razie czego warto posiadać coś do czyszczenia, ale jak u Ciebie 6 lat nie było potrzeby, to chyba za bardzo wybiegam do przodu 😀

    Gruszka i mikrofibra wystarczy, no chyba że będziesz rzucać błotem w lustro teleskopu, wtedy może przydać się coś więcej 🙂 Wycierania na sucho też nie polecam, mimo wszystko łatwo coś porysować, ogólnie to nie widzę sensu czyszczenia z drobnicy, bo nie ma to wpływu na obraz.

  8. 5 godzin temu, Panasmaras napisał:

    Ech, nie pamiętam już, kiedy ostatnio dopisała pogoda na Pomorzu. Pewnie jakoś wrzesień/październik, jak byłem całkowicie wyłączony z obserwacji. 

    Fajna relacja. I świetne foty (mają niesamowity urok mimo swych oczywistych niedoskonałości).

    Dzięki, w Wielkopolsce ostatnio pogoda jakaś nawet była, także nie jest najgorzej 🙂 

    A zdjęcia? Mają po prostu oddać klimat obserwacji, jak na telefon i reportaż mi to też wystarcza 😉 

    • Like 1
  9. 22 godziny temu, Panasmaras napisał:

    Pewnie to jest oczywista oczywistość, ale NGC 1245 jest raczej nietrudna w 10x50 pod ciemnym (takim blizińskim) niebem.
    Ale faktycznie, obserwacje z miasta to nieco inny sport.

    Muszę zapolować na obiekt, bo i dla mnie to jeszcze nieodkryta gromada 😉 

  10. 10 godzin temu, polaris napisał:

    Kto dziś nie wyszedł, ma czego żałować. Krystaliczne, przewiane niebo nawet z przydomowego ogródka pokazało piękne rzeczy. Szkoda, że nie wyskoczyliśmy na Folwark.

    Ja jestem teraz przez kilka dni w Kotlinie Kłodzkiej, miejscówka sqm 21.66, wczoraj Orion i okolice jak ze zdjęcia. Szkoda, że zabrałem tylko 10x50 🙂

  11. Takie pytania to raczej przed zakupami 🙂 Doradzał ci jakiś handlowiec? Bo na pewno nikt kto obserwuje.

    Te 7 i 15 mm to od razu bym sprzedał, podobnie jak filtry, adapter i książki.

    Zamiast  książek zainstalowałbym darmową aplikację np. stellarium. Do tego na początek jakiś red dot zamiast zestawowego szukacza. Potem ES 14 mm 82 stopnie. I na początek poza pogodą nic więcej nie potrzebujesz. No ale spoko - pogody nie ma, więc masz co czytać 😉

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024