W jeden z upalnych dni kąpiąc się mój bratanek wydobył z dna rzeki ciekawy kamień.Uwagę natychmiast zwraca duża waga.
Rzeka w której został znaleziony to Liswarta w okolicy wsi Władysławów(Jura Wieluńska),zanim powstały pierwsze "prawdziwe huty" w terenie pewnie działały fryszerki i kuźnie bo w okolicy o rudę choćby darniową raczej trudno nie było,a w okolicy Częstochowy kopalne rudy żelaza prężnie działały jeszcze w latach 70-tych XXw.Ruda darniowa czy jakakolwiek inna to nie jest,"kamień"ma owalny,jajowaty kształt i rozmiar 9x7x4,5cm,po przecięciu stalowo szary.Przeciąłem go jak na prostego chłopa przystało szlifierką kontową,łatwe to nie było,wymagało zużycia całej jednej tarczy i około połowy drugiej,tarczy do metalu.Ale i tak nie został przecięty do końca bo ostatecznie pękł. Na magnes reaguje bardzo słabo.
Jak wygląda niech opowiedzą zdjęcia,z komórki ale dość dokładnie pokazują rzeczywisty wygląd.
Tak wygląda w przekroju,tu kolor jest najbardziej realistyczny
I jeszcze raz.
Pomoże ktoś rozwiązać zagadkę,ruda z pewnością to nie jest,szlaka raczej też nie...
Z góry dzięki