Panasmaras

Przydałaby się. Powoli kończy się "paliwo" z ostatniej dobrej sesji (jakieś 4 m-c temu )

U mnie standard - miałem trzy noce na zlocie w Odernem, z których dwie przespałem (w połowie).
Trochę bardziej wykorzystałem ostatnia nockę, ale nie w takim stopniu, w jakim powinienem. Albo robię się za miętki na starość, albo to kwestia przemęczenia. 
Tak czy siak, teraz oczywiście żałuję, że nie obserwowałem tamtej nocy od zmierzchu do świtu.

Te noce w Odernem to jakieś mało przekonujące były (przejrzystość). Natomiast ubiegły tydzień był całkiem udany - dwa wieczory, podczas których intensywnie czesałem obiekty położone na południe od równika niebieskiego, sprawiły mi naprawdę dużo frajdy.