Skocz do zawartości

Panasmaras

Moderator globalny
  • Liczba zawartości

    3 044
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez Panasmaras

  1. Kapitalna relacja. Jutro między 3 a 6 zapowiada się dziura w chmurach - i nie sądzę, żebym miał wtedy spać :)
  2. Prognozy są dość zgodne, że dzisiejszej nocy powinno być dobrze, o ile ucieknie się nieco bardziej na południe. Może jakaś improwizacja w Borach? Okolice Skórcza na przykład? Tam jest cholernie ciemno! :) Na noc z czwartku na piątek meteo daje szanse, ale SkippySky już nie. Zatem pewnie dziś spróbuję szczęścia...
  3. Heh, powiedz to Krzyśkowi, który pakując sprzęt ładnie skąpał buty w dość głębokiej, błotnistej kałuży :D SkippySky niestety nie podziela tego optymizmu, ale warto śledzić prognozy i zdjęcia satelitarne - może się jeszcze coś trafi. Jakby co, jestem chętny na każdą kolejną pogodną noc (nawet, jakby miały być jeszcze trzy z rzędu).
  4. Najwcześniej o 20:30, najpóźniej - 21:30. Powrót jakoś przed 1:00.
  5. Wczorajszą, nie najgorszą noc musiałem odpuścić, ale dzisiejszej wydrzeć sobie nie dam ;) Ktoś zamierza poblizinić? Prognozy z meteo.pl i SkippySky dają szanse na niebo w godzinach 21:00-0:00. Co prawda przy tak dynamicznej pogodzie trudno o precyzyjną prognozę, ale ta wczorajsza raczej się sprawdziła, może i dzisiejsza się sprawdzi.
  6. Spełnienia marzeń i czystego nieba!
  7. Jazda rowerem o brzasku, przy Księzycu wysoko nad Orionem i górującym Jowiszu - bezcenna!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Panasmaras

      Panasmaras

      Otóż to! Poranna temperatura dziś była naprawdę niezła! A ruszałem kwadrans przed twoją kawką :-)

    3. Panasmaras

      Panasmaras

      A do tego ten niesamowity efekt - na zachodzie noc, na wschodzie świt...

    4. kisiel

      kisiel

      Pewnego razu, jadąc dość szybko grzbietem stromego wału lekko się zapomniałem i zacząłem oceniać jasność Beta Pegasi, naprawdę mało brakowało :D

  8. Jacku, jeśli możesz - ślij. Chyba nawet wiem, skąd mógłbym wytrzasnąć drugą piętnastkę do pary. Będę zobowiązany :)
  9. Cześć, czy ktoś z Was ma jakieś pary okularów w standardzie 1,25", które mógłby pożyczyć na parę dni? Potrzebuję ich do testów lornety kątowej i przerabiam punkt programu pt. "współpraca z różnymi okularami". Mam użyczoną parkę WO Swan 20mm i garść LVW, a zależałoby mi na jeszcze jakichś innych zestawach. Szczególnie zależy mi na Pentaxach XW czy jakichś krótszych Swanach (15mm, 9mm). Gdyby ktoś z Was miał jedną sztukę, a mógłby pożyczyć - proszę o znak. Być może wspólnymi siłami uda się skompletować jeszcze kilka parek. Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
  10. Niesamowitego smaka na komety robisz, Piotrze! Niech no tylko znajdzie się odrobina czystego nieba nad ranem w najbliższych dniach...
  11. Po pierwsze - linkowany wątek jest wątkiem testowym. Standardowy post ze zdjęciem zawiera najczęściej zdjęcie jednego obiektu. Czasem wszystko zawiera się w jednym zdjęciu, czasem są dwa lub trzy zdjęcia (np. wersja b/w, kanał H?). Cztery kliknięcia to faktycznie skrót myślowy, ale w rzeczywistości czy aż tak odległy od większości wątków zdjęciowych? Najczęściej widuję krótki, paruzdaniowy opis sesji, ewentualnie przeklejoną notkę z Wiki. Jednak nie mam pretensji o brak elaboratu, bo nie o to chodzi. Clue całego wątku zdjęciowego jest zdjęcie - to ono jest najważniejsze. I temu zdjęciu został poświęcony czas w największym stopniu. Wątek zdjęciowy bez opisu istnieje, ale bez zdjęcia - nie. Jacku, nie wiem skąd czepiłeś się tego, że rzekomo deprecjonuję zdjęcia. Napisałem wyraźnie, że mam świadomość, że zrobienie zdjęcia wymaga dużej ilości czasu, podobnie jak i obrobienie uzyskanego materiału. Napisałem, że dodanie zdjęcia na forum może ograniczyć się do czterech kliknięć. I chodzi o tę właśnie granicę - między działaniem dla siebie a działaniem na forum. W przypadku a-foto może to być te parę kliknięć. W przypadku wizuala - trzeba włożyć w to kawał dodatkowego czasu, który w rzeczywistości niewiele wnosi dla samego obserwatora (w zasadzie poza czystą chęcią podzielenia się swoimi wrażeniami).
  12. Jacku, Zdziśku - gdzie Paether napisał, że kompletnie zrobione zdjęcie ogranicza się do czterech kliknięć? Napiszę to, co zostało napisane i proszę przeczytać ze zrozumieniem: 1. aby obserwator się spełnił, wystarczy owocna obserwacja, czasem sporządzenie notatek (przeważnie w formie zrozumiałej tylko dla obserwatora). Nie musi robić nic więcej, by być spełnionym po takiej obserwacji. Czyli - była obserwacja, są notatki, jest i głowa pełna wrażeń. 2. aby astrofotograf się spełnił, musi zebrać materiał i go obrobić. Wiemy, że potrafi to zająć wiele godzin i nikt nie nazywa tego procesu czterema kliknięciami - dla jasności. Czyli - było zebranie materiału, była obróbka, jest gotowe zdjęcie na dysku. A teraz jak wygląda proces dzielenia się tym wszystkim na forum: 1. wizualowiec musi poświęcić parę godzin na sporządzenie tekstu, który da się czytać, uzupełnić go mapkami, zdjęciami. Tak przynajmniej jest w moim przypadku. Co więcej, jeśli nie zrobię tego w ciągu 48h od obserwacji, zapominam na tyle szczegółów, że pisanie relacji mija się z celem. A odtwarzanie na podstawie notatek zawsze jest obarczone większym ryzykiem (bo np. nie pamiętam do końca, jak obiekt A miał się do obiektu B ). 2. astrofotograf dodaje zdjęcie za pomocą czterech kliknięć. Dla jeszcze większej jasności: są przypadki, gdzie relacja wizualowca będzie spisana w czasie znacznie krótszym niż obróbka jakiegoś zdjęcia. Nikt nie twierdzi, że zdjęcie obrabia się w 10 minut. Czasem siedzi się nad nim i parę dni. Ale bez obróbki zdjęć dla samych siebie wasze hobby nie funkcjonuje. Żeby je mieć dla samych siebie, nie możecie wyłącznie zbierać materiał, musicie go obrabiać - inaczej wasza aktywność będzie niepełna. W przypadku wizualu, notatki dla siebie samego załatwiają wszystko. Spisywanie relacji dla samych siebie jest mało celowe i zabiera czas, którego niewiele osób ma pod dostatkiem.
  13. Pawle, daj sobie spokojnie czas. Co do zależności między twoimi artykułami a spoglądaniem w niebo, prawdopodobnie się mylisz. W grupie pomorskiej na każdych obserwacjach w ciągu minionych paru tygodni, każdy uczestnik poświęcił nieco czasu zarówno Gromadzie ET, jak i NGC 7479. Te obiekty były żelaznymi punktami programu. Ludziska łapali to oczka, to poprzeczki - zapewniam, że odzew (w działaniu) był. A to, że duża część czytających to forumowe ciche mruczki... cóż, nie każdy ma energię pisać, nie każdy czuje się na siłach, nie każdy ma poczucie, że jego głos jest ważny. Piszący wiedzą, jak ważny jest odzew i jak wielkiego kopa daje. Oraz jednocześnie - wiedzą, jak cisza potrafi być przygnębiająca. Rozumiem Ciebie. Daj sobie czas, nie wywieraj na sobie presji. Działanie na siłę to najgorsze, co można wybrać dla swojej pasji.
  14. Też mi się to rzuciło w oczy :) Chyba największa niespodzianka z całego filmu :D Co do pierwszej twojej uwagi - tego też zapomniałem napisać wcześniej - film z jednej strony monumentalny, a z drugiej kameralny. Niewiele buduje sztucznego napięcia, pozwala, żeby okoliczności, w których znaleźli się bohaterowie, same zagrały.
  15. Byłbym zapomniał - jest jeszcze jeden fajny smaczek: głos gościa z centrum kontroli w Houston. Ed Harris, a któżby inny. Fajne nawiązanie do "Apollo 13" :)
  16. Sto lat, Marku! Zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń i dziesięciu tysięcy pogodnych nocy! PS ...i paru sprzedanych lornetek! ;) :D
  17. Również wczoraj polazłem do kina na "Grawitację". Najkrócej rzecz ujmując - po wyjściu z kina miałem ochotę iść od razu drugi raz. Nieco przewrotnie można by uznać film za katastroficzny. Parę powodów dla których film bardzo mi się podobał: - ISS, wahadłowiec, Sojuz - widoki całego tego kosmicznego ustrojstwa, które fruwa wysoko nad nami, w dodatku z przeróżnych ujęć, to po prostu bajka; - ujęcia kosmosu - w zasadzie łączące się z tym, co powyżej - to również trzeba koniecznie zobaczyć na dużym ekranie. Szczególnie podobało mi się, że kosmos jest wiernie oddany (poza może jednym ujęciem), twórcy nie dali pięknych kolorowych mgławic w tle. Dało się wyłapać parę konstelacji, więc ufam, że całe niebo zostało zrobione jak należy. Oczywiście nie muszę dodawać, że Ziemia czy wschód Słońca są po prostu kapitalnie pokazane. Jedynie w którymś momencie miałem wrażenie, że faza Księżyca się zmieniła (wschód jest podczas pełni, kolejne, późniejsze ujęcie pokazuje fazę między pełnią a kwadrą - chyba, że coś mi się przywidziało); - oddech - nie wiem jak Was, ale mnie męczą filmy, w którym jest ciągłe patatajstwo. Ileż można pędzić, ścigać się, brykać, skakać, strzelać, gonić (to tak a propos niedawno obejrzanego remake'u "Total Recall" z Colinem Farellem). W "Grawitacji" nie brakuje momentów, gdzie można zatopić się w widokach, pomyśleć... właśnie - może dlatego akcja w filmach czasem tak pędzi, bo jak człowiek pomyśli, jaką szmirę ogląda, to od razu by wyszedł z kina? ;) Nic to, w "Grawitacji" jest chyba nawet więcej spokojnych momentów niż pędzących. I bardzo mi się ta proporcja podobała; - mimo małego natłoku pewnych nieprawdopodobieństw, widz mimo wszystko nie musi wyłączać mózgu, żeby przełknąć to, co widzi. Przynajmniej przy moim poziomie niewiedzy i głupoty ;) - całkiem niezła muzyka, choć momentami za bardzo sugeruje, co będzie za chwilę lub za bardzo pompuje atmosferę filmu (ale da się przeżyć nawet w tych momentach); - słyszałem głosy obawiające się Sandry Bullock - nie lękajcie się! Chociaż w paru miejscach spodziewałbym się po astronautce zimniejszej głowy, jest naprawdę przekonująca w tej roli. Zresztą, powyższy zarzut jest bardziej skierowany w stronę scenarzysty. Choć oczywiście mam na uwadze, że to tylko film, a nie żaden dokument - więc coś na tę tkankę poruszającą widza (po części - masowego widza) musi się składać; - widoki kosmosu i całego tego fruwające ustrojstwa... chyba o tym jeszcze nie pisałem ;) Cóż, chyba nabrałem ochoty na ponowne wyjście do kina :)
  18. 10" ma o 1,56x większą powierzchnię zbiorczą lustra w porównaniu do 8". 12" ma o 1,44x większą powierzchnię zbiorczą lustra w porównaniu do 10". Tak więc większą różnicę odczułbyś przesiadając się z ośmiocalówy na dziesiątkę. Co do łożyskowania - o ile nic sie nie zmieniło, Synty 6-10" ślizgają się na teflonowych podkładkach, 12" i większe są łożyskowane. GSO ma podstawy łożyskowane w bodajże wszystkich rozmiarach. Od siebie dodam, że 12" to bardzo fajna apertura, jeśli masz ciemne niebo - warto dołożyć różnicę w cenie. A Paether dobrze sugeruje - na twoim miejscu brałbym tę 12-tkę z giełdy.
  19. ...i bez czasu potrzebnego do schłodzenia luster. :P
  20. Gratuluję udanej sesji, a w szczególności dorwania IC 1613. Bezskutecznie ją tropię już drugi sezon. Albo apertury za mało, albo niebo niezbyt ciemne...
  21. ...i nie mniejszy ma sens, żeby zyskać na lekkości i mobilności - ileż razy zdarzało mi się odpuszczać obserwacje, bo nie miałem siły targać Synty 8 do auta po całym dniu pracy...
  22. Heh, widzę, że dwururki nie dają Ci spokoju :D
  23. Panowie, dzięki za wczorajszą sesję. Była bardzo udana :) PS Siedziałem do 1:00.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024