pmochocki

Sprzęcik idealny. Przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Jedyne co sprawia, że jeszcze nie sprzedałem MAKa 127 to sentyment i idealna współpraca z nasadką bino. Ten mały incydent prawie przyprawił mnie o zawał serca, ale sprawdzone techniki relaksacyjne pomogły... ?

Chmury podświetlane przez zachodzące słońce. Taki widok z okna zapowiada, że na księżyc to sobie dziś nie popatrzę.

Zaczęło się niewinnie. Byłem na obserwacji że swoim najnowszym nabytkiem AT72ED. Ot takie lekkie, metaliczne zgrzytnięcie podczas ustawienia ostrości po zmianie okularu. Sprawdziłem, że gdy ruszam pokrętłem wszystko jest OK. "Pewnie mi się wydawało." pomyślałem. Nowy obiekt i zmiana okularu. Znów to samo, tym razem wyraźniej. Kilka prób i pierwszy wniosek: skrzypienie występuje tylko przy energicznych ruchach pokrętłem ostrości. Niestety nasila się z każdą próbą. "Co tu robić?" - tysiąc myśli przeleciało mi przez głowę. Zakląłem głośno, bo nic fajnego nie wymyśliłem. Trochę mi pomogło, więc poprzeklinam sobie jeszcze trochę - tym razem na cały głos. Mi pomogło, teleskopowi nie za bardzo. Zdecydowałem, że najlepiej dziś nie robić nic. Emocje są złym doradcą. "Tydzień po zakupie używanego SW 120ED też musiałem regulować wyciąg, bo się ślizgał i jakoś dałem radę." - zacząłem się w myślach pocieszać. Następnego dnia odkręciłem wyciąg. Sprawdziłem, że nie ma możliwości aby coś ocierało o tubę. Są za to metalowe prowadnice, które mogą skrzypieć, ale bez rozkręcenia wyciągu nie da się tego sprawdzić. Drugi kandydat to coś w okolicy mechanizmu dociskowego lub mikroruchów. Najpierw odszukałem stary dokument na podstawie, którego regulowałem wyciąg w SW 120ED: https://teleskop-austria.at/information/pdf/SWD200goto_Skywatcher_Crayfor-Auszug_justieren.pdf. Oczywiście wyciągi się różnią od siebie, ale zasada działania powinna być podobna. Śruby mocujące wyciąg zidentyfikowałem bez problemu. Pierwsze moje zdziwienie było, że pomimo odkręcenia tych śrub, wyścigu nie mogę go zdjąć. Należało najpierw zdjąć ośkę. Śruby mocujące pokrętła do ośki i ośkę do reszty wyciągu są w różnych miejscach. Po stronie bez mikroruchów jest przymocowane pokrętło do ośki. Po stronie z mikroruchami to raczej cały mechanizm mikroruchów jest przykręcony do reszty wyciągu. Odkręcając te śruby od razu pojawił się banan na twarzy - bo już zacząłem się domyślać co jest nie tak. Sprawdziłem, że prowadnice nie skrzypią, wyczyściłem wszystko benzyną ekstrakcyjną, skręciłem z powrotem i wyregulowałem docisk. Jak dobrze wyregulować płaszczyznę docisku nie wiem, więc nic tam nie ruszałem. Wyciąg teraz chodzi gładko i bezszelestnie. A co dokładnie było problemem? Śruba mocująca mocująca ośkę po stronie mikroruchów nie była dociśnięta. Ona jest niezbędna, żeby mikroruchy dobrze działały. To ona zapewnia, że część mechanizmu mikroruchów jest unieruchomiona i że obrót wykonywany mikroruchami jest przekazywany na ośkę główna i odwrotnie. Poluzowanie tej śruby powodowało, że element, który miał być usztywniony się ślizgał i stąd niepokojący dźwięk. Śruba była tylko lekko poluzowana i ślizganie występowało tylko przy bardziej energicznych ruchach. Tak, tak... zamiast rozbierać wszystko mogłem to naprawić jednym obrotem imbusa... Następnym razem będę wiedział Poniżej jeszcze kilka innych zdjęć - może się kiedyś komuś przydadzą.

Mam to samo pytanie co kolega, ale jakie ono by nie było to się zapisuje. 1. ignisdei Pyra 7, koszulka XXL Czarna 2. Jacek E. - Pyrlandia 3. 3. KrisQ - Gościniec ( tam gdzie ekipa Cesara ) 4. Zielu Pyrlandia 3 5. jolo - Pyrlandia 3 6. Alien - Pyrlandia 2 7. Artir - Pyrlandia 6 8. Prestoneq - Pyrlandia 4 9. pavelm - Pyrlandia 3 10. Ciekawska - Pyrlandia 6 11. Cyberboss - Pyrlandia 5 12. Ossek - Pyrlandia 2 13. jackomowa - Pyrlandia 2 14. Gayos - Pyrlandia 6 15. stefanchm - Pyrlandia 6 16. sferoida - Pyrlandia 3 17. pszemek123 - Pyrlandia 5 18.Kapral + Inga +2 dzieci. 19. Jacek 2 - Pyrlandia 2 20. Lukasz83 - Pyrlandia pokój nr. 5 21. Anva - Pyra 3 22. pmochocki (po raz pierwszy - najchętniej z kimś z okolic Trójmiasta)

A montaż uznajesz za cześć "ostatecznego" teleskopu czy raczej jako akcesorium? Bo możena rozważyć zakup samej tuby. Do tego zwykły montaż, który będziesz upgreadował, szczególnie jak będziesz chciał iść w strone astrofotografii. Osobiście jestem przeciwny goto w pierwszym teleskopie... Ja nie mam SCT, ale na ostatnich obserwacjach, dzięki uprzejmości kolegów, miałem okazję popatrzeć przez nie. Potwierdzam, że bez odrosnika i/lub grzałki długo nie poogladasz. No i warto pomyśleć o reduktorze ogniskowej.

Teorię to ja znam - z praktyką gorzej. Jak dziś wróciłem z obserwacji o 3:30, to o 4:00 mój młodszy syn już mnie wołał. Więc jak chciałbym obserwować o 4:00 to dzieci muszą iść później spać, a one zawsze zasypiają inaczej niż akurat potrzeba...

Dzięki za wskazówki. Na pewno spróbuję poćwiczyć na plejadach. Dziś o 2:00 znów obserwowałem kometę, ale ta miejscówka miała spore zanieczyszczenie światłem w tamtym kierunku. Kometa była widoczna, ale znacznie gorzej niż tydzień temu.

Czy te oszacowania są nadal aktualne? Bo dokładnie takie oszacowania jasności widziałem kwartał temu w Mobile Observatory. Teraz po update'cie bazy danych wyświetla się: Czyli max 8.8mag. Aplikacja czerpie dane z IAU Minor Planet Center. Niestety nie umiem jeszcze wydobyć stamtąd surowych danych. Starałem się odszukać jakiś innych wykresów z przewidywaną jasnością tej komety, ale nie znalazłem. Skąd bardziej doświadczeni obserwatorzy czerpią informacje? [EDIT] Tak wiem, że tu https://theskylive.com/46p-info też jest teraz około 8 mag. Zastanawiam się czy są jeszcze inne "instytucje" skupiające się na kometach.

Bez problemu na wersji 18.0

Okno jest na prawdę bardzo krótkie. Oprócz wysokość gwiazdozbioru nad horyzontem należny jeszcze uwzględnić długość nocy astronomicznej. Poniżej porównanie Krakowa i Gdyni: No bo w lipcu u nas za jasno A tak na serio to między Jackiem i mną to jest przepaść jeśli chodzi o doświadczenie. Po prostu Strzelec jest nisko i ja mam kłopoty wypatrzeć coś - może dobry filtr trzeba kupić... Teraz jednak już wiem, że od początku sierpnia należy polować na Strzelca - plan na przyszły rok jest.

Niestety masz rację ... Taki żarcik to miał być. Szczerze mówiąc problem nie był bardzo poważny - raczej lekko irytujący. Jeszcze raz dzięki za naprawienie.

Dziękujemy Administratorowi za aktualizację naprawiającą błędy. A to nie któraś aktualizacja spowodowała ten problem? Prosimy o aktualizacje nie powodujące błędów.

I wszystko nagle wróciło do normy. Działa zarówno na komórce i jak i na laptopie. Wyświetla się ikonka z cudzysłowem i przycisk z odpowiednim tekstem po zaznaczeniu tekstu... Magia, czy może Administrator coś naprawił?

Jak najbardziej, czytałem to już wielokrotnie. Jednak co innego czytać, a co innego naprawdę doświadczyć na własnej skórze. Tu jestem pod głębokim wrażeniem. Po pierwsze wytrwałości i regularności. Po drugie umiejętności oszacowania jasności. Ostatnio próbowałem na kilku najprostszych gwiazdach zmiennych - poległem z kretesem. Nie chce się poddawać bez walki, ale to jest jednak trudna sztuka.

Wzbudzasz zazdrość ludzi z północy. Jeszcze nigdy nie udało mi się wypatrzyć coś w Strzelcu z okolic Trójmiasta. A Ty w drugiej połowie września możesz go podziwiać.

Czy ktoś mógłby potwierdzić, że też nie ma ikonki z codzyslowem w oknie edycji odpowiedzi? Jestem pewien, że kiedyś była.

OK, przycisk jest, ale nie wyświetla się na nim tekst. Ikonek nie mam:

Czy wam też zniknęły ikonki do cytowania? Ponadto kiedyś jak zaznaczyłem tekst w poście to wyświetlał się hint czy chce zacytować. To też zniknęło.

Fajnie, że się udało ustalić o co dokładnie chodzi. Może tak odpowiem: Ten AZ4 tak ma, ale nie tylko on, mój SkyTee też tak ma, że ma ten otwór jest ciut szerszy. Jak sobie poczytasz o montażach na forach to wszyscy robią jakieś drobne lub poważne usprawnienia. Ja swojego nowego SkyTee nie mogłem wyregulować i na szczęście Pan Janusz z Atrokraka, go podrasował. Ostatnio kupiłem eq3-2 przerobiony na AZ genialne rozwiązanie. Też byłem trochę rozczarowany - kupujesz nowe i powinno być idealnie. Idealnie nie jest. Ludzie wymieniają łożyska, smar itp. w swoich montażach. A najbardziej mnie wkurza, że producenci zawyżają w dokumentacji nośność... Ogólnie wydaje mi się, że nasze hobby ściśle jest związane z umiejętnością majsterkowania. Idzie zima - zaraz będziesz robił odrośnik do swojego MAKa. Zresztą chmury zachęcają do majsterkowania Ja sugeruje poluzować ośkę, ale jak wolisz, żeby sztywniej było skręcone, to sobie coś podłóż. Zrób aby było Ci wygodnie i zaczynaj obserwacje ... Czystego nieba życzę.

Marzy mi się duży Newton, na którego zresztą zbieram. Wczoraj na forum przeczytałem pytania kolegi, który właśnie jako pierwszy teleskop planuje zakup dużego Newtona. To skłoniło mnie do przygotowania tej relacji z ostatniej mojej obserwacji. Polowałem co prawda na P21, ale w sumie więcej DSów obserwowałem stąd ten dział Wszystkie prognozy jednoznacznie wskazywały, że dziś (czwartek 13.09.2018) na obserwacje nie ma szans. "I dobrze!" - pomyślałem, będę miał okazję zająć się zaległościami z pracy. Łobuziaki od razu wyczuły moje plany i postanowili wieczorem pomarudzić i zasnąć o wiele później niż zwykle. Mimo, że robota poszła gładko to skończyłem grubo po północy. I wtedy sobie przypomniałem że obiecałem dzieciom, że zajmę się ich strojami pirackimi. Wiadomo, że w przedszkolu kapitanem można zostać tylko jak ma się największy kapelusz, więc przyszły kapitan zażądał odpowiednich poprawek. Ponadto jak chce się mieć przydomek "Świecąca Czaszka", to czaszka na koszulce musi mieć świecące oczy. Przed 2:30 wszystko skończyłem i wyszedłem na balkon odetchnąć świeżym powietrzem. "A gdzie obiecane chmury? Przecież niebo jest czyściutkie..." Od razu pomyślałem o komecie P21. "Musi być teraz wysoko?". Sprawdziłem, że po 3:30 będzie 40* nad horyzontem tuż ponad M35. Czułem, że taka okazja się nie powtórzy. Jednak mały MAK 127 nie był wychłodzony. Dlatego przecież kupiłem SW 120ED, aby nie martwić się chłodzeniem za bardzo. Ale jak pomyślałem o tym noszeniu sprzętu i o tym że bagażnik mam zawalony, to mi się jakoś odechciało. Wiem, że normalni ludzie pewnie nie mają takich problemów, ale u mnie w bagażniku: wózek, nocnik, dwie piłki, łopatki, wiaderka, samochodziki, itp? Szybko przypomniałem sobie o moim najnowszym nabytku AT72ED. Do tego aluminiowe nogi i plecaczek z okularami? - w 10 minut byłem gotowy do drogi. Chłopcy zasnęli później, więc mam pewnie czas do szóstej, ale już po czwartej kończy się przecież noc astronomiczna. Zdecydowałem się na najbliższą miejscówkę - 15 min od Gdyni. Rozstawie maleństwa zajęło dosłownie 10 min. Szybka ocena nieba, zero chmurek i widoczne gwiazdy 4.5-5 mag. Na ziemi za to rosa i mgła sięgającą do kostek. Na początek lornetka 7x35. Szybko zlokalizowałem M35 i podziwiałem tę gromadą przez chwilę. Nad nią łatwo zlokalizowałem kometę P21. Jądro wyraźnie widoczne z małą mgiełką. Zastosowanie metody zerkania sprawiało, że warkocz mocno zyskiwał na uroku. "Więc tak wygląda moja pierwsza kometa niewidoczna gołym okiem?". No bo pierwszą kometą, którą w życiu widziałem była kometa Hale?Boppa?. Teleskop stał wciąż nieużywany, bo mnie skusiła gromada M44. Jak dla mnie Żłóbek może pretendować do jednej z najładniejszych lornetkowych gromad otwartych. Jest rozległa (ma ponad 1.5*) i w lornetce ma ona to coś. Potem jeszcze szybciutko Plejady - ale Plejad jakoś szybko się nie da? Najwyższy czas zerknąć przez teleskop. Maleństwo wyposażone w SWANa 33mm daje powiększenie 13x przy polu 5.5* i źrenicy wyjściowej 5.5mm - parametry lornetkowe. Jednak stabilny montaż i prawie dwukrotnie większe powiększenie niż w mojej małej lornetce, przy ciut większej źrenicy wyjściowej dają bardzo przyjemne wrażenia. M35 zostało szybko odnalezione mimo braku szukasza. Gromada wyglądała świetnie. Kometa o wiele lepiej widoczna niż lornetce. Pora zmienić okular. SWAN 20mm wydał się idealny. Przyciemnił tło i powiększył obraz - sprawił, że widok zyskał swoistego dramatyzmu. Od razu sobie pomyślałem: "Jak dobrze, że się zmobilizowałem do wyjazdu. Taki widok!". Czas obejrzeć w tym teleskopie Plejady. Odszukane szybko, wyglądały wprost bajecznie, hipnotyzująco. Oderwałem wzrok od okularu i spojrzałem na niebo. Orion był wysoko i uświadomił mi, że lato się już na dobre skończyło. Zawiał zimny, wilgotny wiatr. Mgły szybko przybywało, sięgała mi już po kolana. Myślałem co wybrać na koniec, bo wiedziałam, że mgła zaraz skończy mi zabawę. M42! W SWANie 20mm widok zaparł dech w piersiach. Zmieniłem okular na ES 11mm. To co zobaczyłem tylko rozbudziło moją dalszą ciekawość. "Ile ten maluch pociągnie?" pomyślałem. Miałem przy sobie BCO 6mm, ale zamiast niego użyłem HR Planetarny 4mm. Obraz ciemny, jak to przy źrenicy 0.7mm, ale czy ja dobrze widzę? to jest Trapezium? Oczywiście mgła przerwała w najgorszym momencie? W głowie zaczęły kłębić się różne myśli. "Czy ten teleskop naprawdę jest aż tak dobry? Czy to może M42 jest takie niesamowite? A może jedno i drugie? Czy raczej jedno i drugie razem?" Szybko spakowałem wszystko do samochodu. Była już prawie czwarta i za dwie godzinki dzieci wstaną. Jadąc do domu naszła mnie taka refleksja: "Teleskop jest tyle wart ile jest Ci w stanie pokazać. Te niecałe 3" pokażą więcej, gdy zmobilizują Cię do wyjścia, niż SW 120ED czy nawet 14" Newton, z którym zostaniesz w domu, bo nie chce Ci się go dźwigać."

Wszystko jest jak w normalnym AZ4. Ad 1. - pytanie kontrolne - pisząc: "Szyna dovetail jest dużo większa niż szyna na moim maczku." masz na myśli siodełko montażu? Jest dokładnie tak jak piszesz. W zimę po kilku godzinach na mrozie, na koniec obserwacji, jak już będziesz składał sprzęt to docenisz, że jest dużo luzu i teleskop łatwo wyjąc zgrabiałymi rękoma. Ad2. - Aluminiowe nogi AZ1 są używane do różnych głowic. Tak samo jak AZ4 jest sprzedawany ze stalowymi i aluminiowymi nogami. Wydaje mi się, że moje stalowe nogi mają ten bolec ciut szerszy niż mój AZ1. Ale wracając do setna sprawy. Miałem podobnie i to sugeruje, że powinieneś mieć silniej dokręconą głowicę i bardziej poluzowany docisk w osi odpowiadającej za ruch poziomy. W aluminiowych nogach nie ma sensu przesadzać z dociskiem na tej osi. Zobacz jak pracuje AZ1 jak tą ośkę za bardzo ściśniesz - jego nogi poddawane są siłom skręcającym i to powoduje drgania gdy puszczasz głowicę po obrocie. Wbrew pozorom na tej osi lepiej mieć trochę więcej luzu.

Ad 1. Wszystko jest dla ludzi, ale tak jak alkoholu zabrania się dzieciom tak powinno się zakazać GoTo i DSC do pierwszego teleskopu. Zabierasz sobie sam okazję nauczenia się nieba i szukania obiektów. Czy flex czy nie powinieneś zdecydować na podstawie Twoich możliwości przechowywania i transportu sprzętu na miejsca obserwacji. Ad 2. Jeśli chodzi o używany sprzęt, to kupiłem dwa teleskopy używane i zawsze byłem zadowolony. Jednak najpierw sprawdzałem aktywność osób sprzedających na forum i dopytywalem o przyczynę sprzedaży. Ad 3. Ja kupowałem swój pierwszy teleskop nowy, teraz bym już tak nie zrobił. Ad 4. Czytaj, czytaj, czytaj... A jak już wybierzesz konkretny teleskop to pytaj, pytaj, pytaj... Poczytaj o źrenicy wyjściowej na poczatek. Do swojego teleskopu potrzebujesz dwa czy trzy okulary. Uwierz mi mam 7 różnych okularów, a na obserwacje pakuje trzy. Filtry... Poobserwuj bez filtrów na początek. Naucz się obserwować metoda zerkania i wtedy będzie czas na filtry. 5. Nie ma lepiej - wszystko zależy od Twoich warunków i możliwości. Zainspirowałeś mnie do opisania mojej ostatniej obserwacji.

W nocy z czwartku na piątek o 3:30 udało mi się ją dostrzec w lornetce 7x35, ale o wiele lepiej była widoczna w AT72ED. Była idealnie nad M35 i bardzo łatwa do odnalezienia. Jest to moja pierwsza kometa nie widoczna gołym okiem. Poprzednia to była kometa Hale?Boppa. Ten wykres to przedstawia. Kolor to widoczność uwzględniając wysokość nad horyzontem. Biała linia to jasność (skala po lewej stronie)

Dziękuję za szybką odpowiedź. Odpowiednią informację w temacie zamieściłem.

Jeśli dobrze rozumiem regulamin, to po sprzedaży na giełdzie powinienem zamknąć temat. Staram się wywiązać z tego obowiązku, ale nie wiem jak. Czy ktoś mógłby pomóc?