Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'kamera'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Obserwujemy Wszechświat
    • Astronomia dla początkujących
    • Co obserwujemy?
    • Czym obserwujemy?
  • Utrwalamy Wszechświat
    • Astrofotografia
    • Astroszkice
  • Zaplecze sprzętowe
    • ATM
    • Sprzęt do foto
    • Testy i recenzje
    • Moje domowe obserwatorium
  • Astronomia teoretyczna i badanie kosmosu
    • Astronomia ogólna
    • Astriculus
    • Astronautyka
  • Astrospołeczność
    • Zloty astromiłośnicze
    • Konkursy FA
    • Sprawy techniczne F.A.
    • Astro-giełda
    • Serwisy i media partnerskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Zamieszkały


Interests


Miejsce zamieszkania

  1. Kosmiczne fajerwerki na mozaice zdjęć M42 z Teleskopu Webba 2023-11-22. Teleskop Webba zaobserwował w Mgławicy Oriona (M42) widowiskowe zjawisko – coś co wygląda jak kosmiczne fajerwerki, albo ogniste „palce”. Najprawdopodobniej jest to efekt katastrofy kosmicznej sprzed kilkuset lat. Na tytułowej ilustracji zaprezentowano fragment mozaiki Mgławicy Oriona sporządzonej przez Teleskop Webba z kamerą NIRCam w bliskiej podczerwieni (bardziej „krótkofalowy” zakres czułości kamery NIRCam → cztery filtry o średnich długościach fali λ ~ 1,40–1,62–1,87–2,12μm). Barwy na zdjęciach nie odpowiadają kolorom widzianym przez ludzkie oko, ponieważ nasz narząd wzroku nie jest czuły na światło podczerwone (np. zakres widma w bliskiej podczerwieni o długościach fali od λ~1,40 μm do 2,12 μm na zdjęciach prezentowanych w niniejszym materiale), a najbliższa podczerwieni barwa dostrzegalna przez człowieka to jest kolor czerwony (λ~0,63–0,78μm). Dwie pełne wersje tej mozaiki zdjęć z Teleskop Webba dla Mgławicy Oriona są dostępne na portalu ESASky, który jest przyjaznym użytkownikowi interfejsem dedykowanym do oglądania i ściągania danych astronomicznych. Portal ESASky pozwala każdemu zainteresowanemu na eksplorację publicznie dostępnych danych astronomicznych. Na tytułowej ilustracji widać wyraźne gazowe „palce” oddalającymi się od miejsca eksplozji, która nastąpiła około 500 do 1000 lat temu w centrum gęstego obłoku molekularnego schowanego za tą mgławicą. Być może nastąpiło zderzenie dwóch młodych i masywnych gwiazd. Ten gęsty obłok jest nazywany Obłokiem Molekularnym Oriona-1 – w skrócie OMC-1 (OMC – skrót z j.ang. Orion Molecular Cloud) i znajduje się na północny-zachód od widocznej gołym okiem Gromady Trapez. W ognistych palcach przeważa barwa czerwona, która wskazuje emisję promieniowania przez molekuły wodoru wzbudzone przez ogromną energię uwalniającą się z miejsca wybuchu. W pobliżu czubków w niektórych palcach emisje zmieniają kolor na zielony – co świadczy o obecności gorącego gazu zawierającego jony żelaza; w skrajnym przypadku stają się białe – co jest oznaką obecności jeszcze bardziej gorącej materii gazowej. Wydaje się, że w dolnej części ilustracji tytułowej w ognistych palcach występują głównie przepływy turbulentne, ale w niektórych obserwuje się też przepływy laminarne (liniowe). Wielka Mgławica Oriona (M42) znajduje się w odległości około 1300 l.św. od Ziemi w części zwanej „mieczem” w gwiazdozbiorze myśliwego Oriona. Przy odległości do M42 obszar na poniższym zdjęciu odpowiada rozmiarom 4 x 2,75 l.św. Opracowanie: Ryszard Biernikowicz Więcej informacji: Explosion fingers from the BN-KL region in Orion Portal Urania: Teleskop Webba odkrył planetarne „JuMBO” w Mgławicy Oriona Źródło: NASA, ESA, CSA Na ilustracji: Kosmiczne fajerwerki wyglądające też jak „palce eksplozyjne” w obszarze narodzin gwiazd BN-KL będącym częścią Obłoku Molekularnego Oriona OMC-1 – na północny zachód od Gromady Trapez. Jest to fragment mozaiki zdjęć centralnej części Mgławicy Oriona (M42) uzyskanej z obserwacji Teleskopem Webba w bliskiej podczerwieni. Widać wiele „palców” w kolorze czerwonym, które są wzbudzonym przez fale uderzeniowe gazem molekularnym rozszerzającym się od dołu zdjęcia do góry w prawo. Każdy z tych „palców” składa się z serii jasnych luków emisyjnych podobnych do fal łukowych rozchodzących się za wierzchołkami, które często świecących na zielono. Na zdjęciu widać również wiele gwiazd z charakterystycznymi ośmioma promieniami dyfrakcyjnymi („spajkami”) generowanymi przez optykę Teleskopu Webba oraz niebieskie obłoki ze smugami na pierwszym planie pochodzące od Mgławicy Oriona, które znajdują się przed tymi kosmicznymi fajerwerkami. Źródło (CC BY-SA 3.0 IGO): NASA, ESA, CSA / M. McCaughrean, S. Pearson Na ilustracji: Unikalny widok centralnej części Mgławicy Oriona i Gromady Trapez w kamerze NIRCam współpracującej z Teleskopem Webba. Ta mozaika zdjęć w bliskiej podczerwieni (bardziej „krótkofalowy” zakres czułości kamery NIRCam → cztery filtry o średnich długościach fali λ ~ 1,40–1,62–1,87–2,12μm). Źródło (CC BY-SA 3.0 IGO): NASA, ESA, CSA / M. McCaughrean, S. Person URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kosmiczne-fajerwerki-na-mozaice-zdjec-m42-z-teleskopu-webba
  2. Obszar gwiazdotwórczy w centrum Drogi Mlecznej 2023-11-21. Astronomowie odkryli ogromny obszar gwiazdotwórczy w pobliżu czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej. Obserwacje przeprowadzono wykorzystując Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Najnowsze zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba przedstawia centrum Drogi Mlecznej z niespotykaną dotąd szczegółowością. Zawiera niedostrzeżone nigdy wcześniej struktury. Odkryty ogromny obszar gwiazdotwórczy, nazwany Sagittarius C (Sgr C), znajduje się około 300 lat świetlnych od supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej - Sagittarius A*. ,, Centrum galaktyczne to najbardziej ekstremalne środowisko Drogi Mlecznej, gdzie obecne teorie powstawania gwiazd można poddać najbardziej rygorystycznemu testom. Prof. Jonathan Tan, Uniwersytet Wirginii Astronomowie szacują, że w odkrytym obszarze znajduje się około pół miliona gwiazd. Część z nich wciąż gromadzi masę – są to tak zwane protogwiazdy. Grupa protogwiazd znajduje się w pobliżu centrum zdjęcia i jasno świeci w podczerwieni. W sercu tej młodej gromady znajduje się znana wcześniej, masywna gwiazda o masie ponad 30 razy większej niż nasze Słońce. Obłok, z którego wyłaniają się protogwiazdy, jest tak gęsty, że światło obiektów znajdujących się za nim nie może dotrzeć do teleskopu, przez co obszar ten wydaje się mniej wypełniony gwiazdami. W rzeczywistości jest to jeden z najgęściej upakowanych obszarów zdjęcia. Na zdjęciu widoczne są mniejsze obłoki pyłu i gazu ciemne w podczerwieni - to tam tworzą się gwiazdy. Wodorowe struktury Instrument Webba NIRCam (kamera bliskiej podczerwieni) uchwycił emisję na dużą skalę ze zjonizowanego wodoru otaczającego dolną stronę ciemnego obłoku. Obszar wodorowy został ukazany w kolorze niebieskim. Świecenie wodoru występuje zazwyczaj na skutek promieniowania gwiazd, ale obszar sfotografowany przez teleskop Jamesa Webba ma niespotykaną charakterystykę i wymaga dalszego zbadania. Innymi formacjami, których natury naukowcy nie potrafią jeszcze wyjaśnić są iglaste struktury mgławicy. Wydają się być chaotycznie zorientowane w wielu kierunkach, będąc jednocześnie podobnymi do siebie, co może wskazywać na wspólne pochodzenie. ,, Centrum Galaktyki to zatłoczone i burzliwe miejsce. Istnieją tu turbulentne, namagnesowane chmury gazu, z których powstają gwiazdy, które następnie wpływają na otaczający gaz za pomocą wypływających wiatrów, dżetów i promieniowania. Rubén Fedriani, Instituto Astrofísica de Andalucía w Hiszpanii Obserwowany obszar w centrum Drogi Mlecznej znajduje się około 25 tys. lat świetlnych od Ziemi. To wystarczająco blisko, aby teleskop Jamesa Webba mógł obserwować i badać pojedyncze gwiazdy. Umożliwia to zebranie informacji o tym, jak powstają gwiazdy i jak ten proces może zależeć od środowiska kosmicznego, szczególnie w porównaniu z innymi regionami Galaktyki. źródło: NASA Obszar Sagittarius C (Sgr C) w centrum Drogi Mlecznej. Fot. NASA, ESA, CSA, STScI, Samuel Crowe (UVA) Mapa obszaru Sgr C. Fot. NASA, ESA, CSA, STScI, Samuel Crowe (UVA) TVP NAUKA https://nauka.tvp.pl/74249666/obszar-gwiazdotworczy-w-centrum-drogi-mlecznej
  3. Bardzo przyjemny, rekreacyjny projekcik- Jones 1. Materiały zbierane okazjonalnie, w oczekiwaniu na inne cele. Obróbka łatwa i bezproblemowa, fotka wyszła nawet fajna :-) CZASY Zbierane „przy okazji” od 05.09.2023 do 08.10.2023. OIII: 70 x 300s = 5,83 g Ha: 142 x 300s = 11,83 g RGB: ok. 1,5 godziny po 30s. SPRZĘT Teleskop: SkyWatcher Maksutov-Newtonian MN190, 190/1000 mm Kamera: ASI1600MMP, Filtry: Antlia Ha 3nm, Antlia OIII 3nm, Astronomik DeepSky RGB Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Guider: SvBony 240mm, ASI120MM mini, Akcesoria: ZWO EFW, ZWO EAF, ASIAir V1 WORKFLOW Ha i OIII: 1. DynamicCrop, 2. BlurXterminator, 3. GraXpert, 4. StarXterminator, 5. NoiseXterminator, 6. Skrypt NB Color Mapper łączący Ha i OIII w RGB, 7. Kosmetyka, kolor, kontrast itp. wykonane w PS. Gwiazdy: 1. Przygotowanie dwóch wersji w PIX-ie z wykorzystaniem BlurXterminatora - jednej z parametrem "halo" na poziomie 0.00, drugiej na maksimum. 2. SPCC, 3. Rozciągnięte GHS, 4. StarXterminator, 5. Obie wersje wgrane do PS, poprawione kolory, nasycenie, kosmetyka. 6. Zmiksowanie obu wersji poprzez nałożenie wersji z max halo na wersję bez halo z funkcją "lighten" i regulacją krycia suwakiem. HISTORIA Mgławica ta została odkryta przez amerykańską astronom Rebeccę Jones w 1941 roku. Pierwsza obserwacja miała miejsce na kliszach fotograficznych Obserwatorium Harvarda. Rebecca Jones użyczyła swojego imienia także inneJ, bardziej popularneJ PN-Jones-Emberson 1, którĄ odkryła wspólnie z Richardem M. Embersonem. Jn 1 to jeden z nielicznych obiektów astronomicznych nazwanych imionami kobiet. OZNACZENIA PN G104.2-29.6 Jn 1 PK 104-29.1 ARO 195 VV' 578 GWIAZDA CENTRALNA Biały karzeł WD 2333+301 Temperatura efektywna: 150 000K Typ widmowy: Of/WR(C)? („O” oznacza Teff >30 000 K; „f” oznacza obecność emisji N III i He II; „?” oznacza niepewną klasyfikację). Typ widmowy Of/WR to heterogeniczny zbiór gwiazd o niezwykłych widmach, ukazujących wyraźne szerokie linie emisyjne zjonizowanego helu i silnie zjonizowanego azotu lub węgla. Widma wskazują na duże wzbogacenie powierzchni ciężkimi pierwiastkami, wyczerpywanie się wodoru i silne wiatry gwiazdowe. Oznaczenie „Of” oznacza podklasę najgorętszych gwiazd typu O, które wykazują linie widmowe zjonizowanego helu, azotu i węgla. „WR” odnosi się do gwiazd Wolfa-Rayeta, które mogą mieć podobne widma, ale w tym przypadku nie ma to znaczenia, ponieważ gwiazdą centralną jest WD. Bardzo wysoka temperatura oznacza, że gwiazda jest bardzo jasna w bliskim i dalekim UV, czego dowodem są obserwacje GALEX: Bliskie UV: Dalekie UV: [Źródło: cdsportal.u-strasbg.fr] Gwiazda jest tak jasna, że większość mgławicy można zobaczyć nawet w świetle FUV! PODSTAWOWE WŁAŚCIWOŚCI Odległość “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE” [You-Hua Chu et al.] szacuje ją na 709 parseków. (2 312,758 lat świetlnych). Jednak GAIA DR3 zawiera wartość paralaksy wynoszącą 1,0114 milisekundy łuku (0,0010144 sekundy łuku), co daje odległość: d = (1 / 0,0010144) * 3,262 = 3220,7 LY Rozmiar “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE” [You-Hua Chu et al.] i in. oblicza to na 1,13 × 1,02 pc (3,69 x 3,33 LY). Prędkość ekspansji ~15 km/s (OIII) Pozycja W Pegazie, 23 35 53,321 +30 28 6,34 Magnituda 15 mag [Źródło: Strasbourg-ESO Catalog of Galactic Planetary Nebulae, Acker et al. 1992] MORFOLOGIA PN ma wyraźną dwubiegunową lub prawie dwubiegunową strukturę, o czym świadczą dwa (w Ha i OIII, ale widoczne także w NUV i FUV) zgrubienia, które są najjaśniejszymi częściami mgławicy. Ta PN jest typu częściowo wypełnionego, z dość dobrze widocznymi emisjami OIII i Ha obecnymi w całym jej wnętrzu. Materiał wypełniający PN jest dobrze widoczny w danych IR 24 μm z Kosmicznego Teleskopu Spitzera: Wnętrze jest jaśniejsze w podczerwieni niż otoczka. [Źródło: “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE”, You-Hua Chu et al.] OIII [moje dane]: Ha [moje dane]: Wodór i tlen nakładają się na siebie w mgławicy, jednakże sygnał OIII jest znacznie silniejszy niż Ha. “Ogon" Nie udało mi się znaleźć niczego w literaturze na temat małej struktury poniżej mgławicy. Sygnał Ha jest tam zdecydowanie silniejszy niż sygnał OIII. Emisje OIII są bardziej rozproszone i słabsze. Nie można stwierdzić, czy jest to część PN, czy odrębna struktura. Nie ma dostępnych danych pozwalających oszacować jej odległość i wielkość. Nie wydaje się, aby w jej pobliżu znajdowała się gwiazda, która mogłaby wyrzucić tę materię. Można założyć, że jest to część Jn 1, ponieważ ma podobną jasność i jej pozycja pokrywa się z pozycją jednego ze zgrubień, ale to tylko przypuszczenia. Gdyby tak było, byłaby to najciekawsza część tej PN. Mechanizm prowadzący do jej powstania mógł mieć coś wspólnego z dwubiegunowym charakterem PN. Jednak po drugiej stronie nie ma śladu podobnej struktury. BIBLIOGRAFIA Strasbourg-ESO Catalogue of Galactic Planetary Nebulae (Acker et al. 1992) https://vizier.cds.unistra.fr/viz-bin/VizieR-6?-out.form=%2bH&-source=5084&-out.all&-corr=PFK=PNG&-out.max=9999&PNG==104.2-29.6 cdsportal: http://cdsportal.u-strasbg.fr/?target=PK 104-29.1 SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE, You-Hua Chu et al. doi:10.1088/0004-6256/138/2/691 https://iopscience.iop.org/article/10.1088/0004-6256/138/2/691/pdf ************************************************ Materiały źródłowe i cały projekt dostępne przez PW, jak zwykle Z góry dzięki za wszelkie wskazówki i krytykę- nie krępujcie się.
  4. Zrobił niezwykłe zdjęcie Słońca. Oprócz naszej gwiazdy jest tam coś jeszcze 2023-11-14. Bogdan Stech AUTOR Piękne zdjęcie Słońca zamieścił jeden z użytkowników serwisu Reddit. Zrobienie takiej fotografii wymaga jednak odpowiedniego sprzętu, sporo umiejętności i dobrego komputera. Dwa samoloty przecinają tarczę Słońca, na którym widać potężne erupcje. Taki obrazek uchwycił jeden z użytkowników serwisu Reddit, Ethan_Roberts123. Zdjęcie zachwyciło internautów, zdobywając kilka tysięcy głosów. Kosmiczne zdjęcie i kosmiczny sprzęt Któregoś dnia udało mi się sfotografować dwa samoloty lecące przed słońcem. Leciały z przodu w odstępie około 15 minut, ale mimo to całość robi wrażenie. Górny to United 777-200 (UA46), a dolny to Ryanair 737-8 Max (FR3645) - opisuje historię fotografii jej autor. Jakim sprzętem zrobiono zdjęcie? Wyposażenie to teleskop słoneczny Lunt LS60MT, kamera ZWO ASI 290mm i montaż paralaktyczny NEQ6. Fotograf wykonał w odstępie 15 minut aż 5000 klatek, które później połączył w jedno zdjęcie wykorzystując programy AutoStakkert!, ImPPG oraz Photoshop. Efekt możecie zobaczyć niżej. Pierwsze zdjęcie Słońca w historii Od momentu wynalezienia aparatu fotograficznego, ludzie chcieli uwiecznić także naszą gwiazdę. Prawdziwym przełomem w historii fotografii był wynalazek dagerotypu, czyli pierwszego praktycznego i komercyjnego procesu fotograficznego. Dagerotyp polegał na utrwalaniu obrazu na metalowej płytce pokrytej warstwą srebra, która była naświetlana w aparacie i następnie wywoływana w łaźni rtęciowej. Dagerotyp został zaprezentowany światu w 1839 r. przez francuskiego malarza i wynalazcę Louisa Daguerra, który współpracował z innym francuskim pionierem fotografii, Nicephorem Niepcem. Więcej unikatowych zdjęć kosmosu zobaczysz na Spider`s Web: W 1845 r. francuscy fizycy Leon Foucault i Louis Fizeau, wykonali pierwsze udane zdjęcie Słońca. Był to wielki wyczyn technologiczny. Zdjęcie to, o średnicy około 12 cm, pokazywało Słońce jako białą kulę z ciemnymi plamami na powierzchni. Te plamy to obszary o silnej aktywności magnetycznej, które są niemożliwe do zobaczenia gołym okiem. Zdjęcie te jest zachowane do dzisiaj i zobaczyć je możecie niżej. Pierwszą fotografię zaćmienia słońca 28 lipca 1851 r. wykonał Johann Julius Friedrich Berkowski, również metodą dagerotypową. Zjawisko uchwycone zostało w Królewskim Obserwatorium w Królewcu w Prusach (aktualnie w Rosji). Berkowski naświetlał dagerotyp przez 84 sekundy. Dagerotyp ten również przetrwał, a jego cyfrową reprodukcję zobaczycie niżej. Od pierwszego zdjęcia Słońca na dagerotypie minęło 178 lat. Pionierzy tacy jak Foucault, Fizeau i Berkowski byliby z pewnością zachwyceni możliwościami dzisiejszego sprzętu i fotografiami, które można wykonać w naszych czasach. Pierwsze zdjęcie Słońca z 1845 r. Pierwsze zdjęcie zaćmienia Słońca z https://spidersweb.pl/2023/11/niezwykle-zdjecie-naszej-gwiazdy.html
  5. Galaktyka Południowy Wiatraczek na zdjęciu z Teleskopu Webba 2023-11-12. Teleskop Webba sfotografował w podczerwieni z niezwykłą wyrazistością Galaktykę Południowy Wiatraczek w ramach projektu obserwacyjnego FEAST, którego celem jest zrozumienie mechanizmów powstawania gwiazd i ewolucji galaktykach. Galaktyka M83 lub NGC 5236 – nazywana również Galaktyką Południowym Wiatraczkiem, znajduje się na południowym niebie w gwiazdozbiorze Hydry w odległości niecałych 15 milionów l.św. od nas. Jest to duża galaktyka spiralna z poprzeczką, którą widzimy prostopadle do płaszczyzny dysku. Galaktykę M83 charakteryzują dwa ramiona spiralne rozciągające się od jej jądra. Te ramiona łączą się w rozległą strukturę obłoków gazowych i pyłowych, tworząc zachwycający wizualnie obiekt, który od dziesięcioleci fascynuje astronomów. FEAST, czyli uczta dzięki Webbowi Projekt obserwacyjny z użyciem Teleskopu Webba o nazwie „Feedback in Emerging extrAgalactic Star clusTers” jego autorzy oznaczyli akronimem FEAST – co w języku angielski oznacza ucztę, uroczystość lub święto. Celem tego projektu badawczego jest zrozumienie związku pomiędzy powstawaniem gwiazd i gwiezdnym sprzężeniem zwrotnym w galaktykach. Poprzez badanie wzajemnego oddziaływania pomiędzy tymi procesami, astronomowie starają się zrozumieć mechanizmy, które odpowiadają za powstawanie gwiazd i ewolucję galaktyk. A konkretniej - celem obserwacji FEAST jest odkrywanie i badania miejsc, gdzie powstają gwiazdy, czyli gwiezdnych żłobków, poza naszą Drogą Mleczną. Przed Webbem - dzięki obserwacjom za pomocą teleskopu ALMA na pustyni w Chile oraz Hubble’a ledwie uzyskano wgląd w proces powstawania gwiazd na początku (poprzez obserwacje gęstych obłoków pyłowo-gazowych, w których powstają gwiazdy) lub już po narodzinach, gdy gwiazdy zniszczyły obłoki pyłowo-gazowe, w których były zanurzone. Teleskop Webba otworzył nowe okno obserwacyjne wczesnych etapów powstawania gwiazd oraz redystrybucji energii w postaci gazu i pyłu. Po raz pierwszy astronomowie zaobserwowali w galaktyce poza naszą Lokalną Grupą Galaktyk gromady gwiazdowe wyłaniające się z obłoków, w których powstały. Dzięki temu będzie można określić, ile czasu zbiera tym gwiazdom zanieczyszczenie materii niedawno powstałymi metalami (astrofizycy za „metale” uważają wszystkie pierwiastki cięższe od helu) oraz pozbycie się otaczającego je gazu - są to skale czasowe zależne od konkretnych galaktyk. W ramach programu FEAST Teleskop Webba został skierowany ku galaktyce M83, aby zbadać mechanizmy sprzężenia zwrotnego dotyczącego powstawania gwiazd. Gwiezdne sprzężenie zwrotne (ang. stellar feedback) są to procesy, w których gwiazdy wyrzucają masę i energię – tworząc i kształtując otaczającą je materię gazową i pyłową. Bardziej ilościowe określenie tego pojęcia jest zawarte również w pierwszy zdaniu publikacji z 2017 roku, gdzie gwiezdnym sprzężeniem zwrotnym określa się utratę przez (masywne) gwiazdy energii, momentu pędu i masy w ośrodku międzygwiazdowym. Badając te mechanizmy sprzężenia zwrotnego astronomowie próbują udoskonalić swoje modele i odkryć skomplikowaną dynamikę rządzącą narodzinami i ewolucją gwiazd. Próbują lepiej zrozumieć, jak zachodzi cykl powstawania gwiazd i wzbogacania materii metalami w galaktykach oraz w jakich skalach czasowych powstają planety i brązowe karły. Gdy w końcu obłoki pyłowo-gazowe rozproszą się z otoczenia nowo-powstałych gwiazd, to wtedy już nie ma materii do tworzenia nowych planet. M83 w średniej podczerwieni Do wykonania zdjęcia w średniej podczerwieni została użyta kamera MIRI, czyli Mid-InfraRed Instrument. W przeciwieństwie do długości fal λ promieniowania elektromagnetycznego w zakresie optycznym używanych w tradycyjnej astronomii, kamera MIRI „widzi” w zakresie widma zwanego średnią podczerwienią, którego zakres znacznie różni się od czułości ludzkiego oka. Optyczny zakres widma rozciąga się mniej więcej od długości fali λ ~ 0,38 do 0,75 μm (mikrometra), gdzie mikrometrem jest jedną tysięczną milimetra. Natomiast kamera MIRI jest czuła na światło w zakresie od długości fali λ ~ 5 do 28 μm. Istotne jest, że kamera MIRI nie obserwuje jednocześnie w tym całym zakresie widma, ale tylko w długościach fali odpowiadającym dziesięciu różnym filtrom. Kamera MIRI potrafi szczegółowo zarejestrować światło w zakresie czułości danego filtru. Na przykład filtr F770W przepuszcza promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie od λ = 6,581 do 8,687 μm. Ta precyzja pozwala astronomom skupić uwagę z niespotykaną wyrazistością na poszczególnych obszarach zakresu widma w średniej podczerwieni, by odkrywać wspaniałości Wszechświata. Zdjęcie M83 pokazane na ilustracji tytułowej zostało wykonane przez kamerę MIRI z użyciem tylko dwóch filtrów spośród 10 możliwych. Astronomowie skoncentrowali się na bardziej krótkofalowym zakresie czułości kamery. Rezultatem jest zdjęcie o niezwykłej szczegółowości, które pokazuje tą odległą galaktykę z poprzeczką. Na zdjęciu widać: • jasne, niebieskie gwiazdy – efektowne, jasne obszary w kolorze niebieskim na zdjęciu reprezentują rozkład gwiazd skupionych wokół centralnej części galaktyki M83. Te gwiazdy pozwalają oszacować wiek galaktyki oraz strukturę populacji gwiazdowych. • gwiezdne żłobki (kolor żółty) – są wplecione w ramiona spiralne w postaci jaskrawo-żółtych obszarów oznaczających zagęszczenia aktywnych gwiezdnych żłobków. W tych obszarach powstają gwiazdy. • pomarańczowo-czerwone obszary PAH – wskazują na obecność wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych PAH (skrót od ang. Polycyclic Aromatic Hydrocarbons). Są to związki chemiczne zawierające węgiel istotne do zrozumienia składu chemicznego Wszechświata. Filtr F770W jest jednym z dwóch filtrów użytych do tych obserwacji, który znakomicie nadaje się do fotografowania tej ważnej molekuły. M83 w bliskiej podczerwieni Zdjęcie M83 zostało zrobione przez kamerę NIRCam (Near-InfraRed Camera), współpracującą z Teleskopem Webba w bliskiej podczerwieni – w długościach fali λ większych niż zakres optyczny. Podobnie jak MIRI – kamera NI|RCam jest wyposażona w zestaw 29 filtrów dedykowanych do fotografowania, które obejmują zakres długości fali od λ ~ 0,6 do 5 μm. Do stworzenia poniższego zdjęcia zostało użyte osiem filtrów, które zebrały światło emitowane przez całe bogactwo gwiazd w M83. W innych długościach fali te gwiazdy mogą być przesłonięte przez pył. Pomimo, że gwiazdy nie emitują większości promieniowania elektromagnetycznego w podczerwieni, to jednak światło widzialne jest bardziej wrażliwe na rozpraszanie przez pył niż podczerwień. Dlatego instrumenty czułe na podczerwień takie jak te, które rejestrują światło zbierane przez Teleskop Webba, stwarzają najlepsze możliwości badania gwiazd w obszarach (np. galaktyki), gdzie również może znajdować się duża ilość pyłu. Na omawianym zdjęciu M83 w bliskiej podczerwieni jasnym czerwono-różowym plamom odpowiadają obszarom zjonizowanego wodoru, których jonizację wywołały niedawno uformowane gwiazdy. Natomiast rozmyte przejście pomiędzy różnymi odcieniami światła niebieskiego wokół centralnego obszaru M83 prezentuje rozkład starszych gwiazd. Zwarte i jasne obszary w kolorze niebieskim wewnątrz zjonizowanego gazu (→ kolor czerwony) - najczęściej skupiające się w ramionach spiralnych, pokazują rozkład młodych gromad gwiazdowych. Na ilustracji: Zdjęcie galaktyki spiralnej z poprzeczką M83 (Galaktyka Południowy Wiatraczek) w średniej podczerwieni (~5μm-28μm) wykonane przez kamerę MIRI współpracującą z Teleskopem Webba. Widać dwa spiralne ramiona rozchodzące się poziomo od jądra galaktyki znajdującego się w centrum zdjęcia. Ramiona spiralne łączą się z rozległą strukturą składającą się z gazu i pyłu, która wypełnia całe zdjęcie. Ta materia „świeci” w barwie jasnopomarańczowej wzdłuż ramion spiralnych oraz w pozostałym obszarze galaktyki w ciemniejszej barwie czerwonej. Przez wiele dziur w obłokach pyłowych w niezliczone gwiazdy w najbardziej gęstych obszarach wokół jądra galaktyki. Kolory są dobrane arbitralnie na zdjęciu, ponieważ ludzkie oko nie widzi w podczerwieni. Źródło: ESA/Webb, NASA & CSA, A. Adamo (Stockholm University) and the FEAST JWST team Na ilustracji: Zdjęcie galaktyki M83 (Galaktyka Południowy Wiatraczek) w bliskiej podczerwieni (~0,6μm-5μm) wykonane przez kamerę NIRCam z Teleskopem Webba. Widać jasne jądro galaktyki świecące promieniowaniem mnóstwa gwiazd. Największe zagęszczenie gwiazd jest w ramionach spiralnych. Oba ramiona są rozjaśnione przez obłoki gazowe w kolorze czerwonym i łączą się z centrum galaktyki. Materia gazowa tworzy nitkowate struktury w okolicach centralnych galaktyki i dalej staje się grubsza wzdłuż ramion spiralnych. Źródło: ESA/Webb, NASA & CSA, A. Adamo (Stockholm University) and the FEAST JWST team Na ilustracji: Połączone zdjęcia galaktyki M83 (Galaktyka Południowy Wiatraczek) w średniej / bliskiej podczerwieni (po lewej/prawej) wykonane przez Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba przy wykorzystaniu kamer MIRI i NIRCam w ramach projektu obserwacyjnego FEAST. Na stronie internetowej ESA można interaktywnie oglądać oba zdjęcia przesuwając suwak średnia ↔ bliska podczerwień. Źródło: ESA/Webb, NASA & CSA, A. Adamo (Stockholm University) and the FEAST JWST team M83 w zakresie widzialnym Na ilustracji: Zdjęcie z 2014 roku galaktyki z poprzeczką M83 (Galaktyka Południowy Wiatraczek) w zakresie optycznym (filtry w zakresie λ=0,336μm – 0,555μm) wykonane przez Teleskop Hubble’a. Źródło: NASA, ESA, and the Hubble Heritage Team (STScI/AURA) Acknowledgement: William Blair (Johns Hopkins University) Opracowanie: Ryszard Biernikowicz Więcej informacji: Unveiling Cosmic Beauty of M83 with James Webb Telescope Źródło: ESA URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/galaktyka-poludniowy-wiatraczek-na-zdjeciu-z-teleskopu-webba
  6. Sprzedam teleskop MAK127 ze statywem, kompletny, dodatkowe okulary teleskopowe, kamera z adapterem. Więcej informacji na meila.
  7. Miałem identyczny zestaw. Tyle że montaż z napędami w obu osiach. Zabierasz trójnóg, głowice montażu i teleskop z szukaczem i okularami. Dwa lub trzy pakunki. Nie są lekkie, ale to zaleta. Rozstawianie polega na: - rozstawieniu trójnogu - przymocowaniu głowicy - założeniu przeciwwagi - montażu teleskopu (szukacza i kątówki) - wyważeniu zestawu - podpięciu kabli Ustawienie polega (często raz, na kilka obserwacji): - orientacja Pn-Pł (kompas) - kąt podniesienia (oś równoległa z linią prowadzącą w kierunku Gwiazdy Polarnej. - zestrojenie szukacza z teleskopem Jeśli masz stałą miejscówkę na "wsi", gdzie możesz zrobić sobie stały słup który zastąpi trójnóg i przez to montować powtarzalnie głowicę, cześć czynności możesz wykonać jednorazowo (do obserwacji wizualnych). Mi taki zestaw do planet się sprawdzał. Do Księżyca i gromad gwiezdnych również. Montaż nie będzie na styk, teleskop ma przyzwoitą średnicę i nie za długą ogniskową, jak na takie przeznaczenie, Z tego co pamiętam, mój nie kiwał lustrem. Dodatkowo widoki przez bino, na zwykłych plosslach powalały. Co do rozbudowy o fotografię - do planet i Księżyca bez najmniejszego problemu - kamera i nagrywanie materiału, natomiast do głębokiego nieba - tym teleskopem będzie ciężko, ale na ten montaż, spokojnie założysz albo refraktor, jak uda Ci się wyrwać jakiś (dobre są drogie 😞 ), albo za dużo niższe pieniądze, newtona typu 150 mm lustro i ogniskowa poniżej metra (nie pamiętam, ale są fajne, jasne 130-150/650-700mm), czy nawet 200/800. Do tego przerobiony aparat foto i kamera do prowadzenia. Bez kamery, jak dobrze ustawisz teleskop, mając prowadzenie w jednej osi, też da się zebrać jakiś materiał, nawet kilkunastosekundowy. Ale to już temat na doktorat i ja, poza ogólnym zarysowaniem, nie podejmuję się wdawać w polemikę merytoryczną.
  8. Prawie przez cały październik zbierałem materiał na to zdjęcie, pogoda nie pomagała ale w końcu się udało, niecałe 20h naświetlania w pięciu kanałach. Teleskop: Askar 400 Kamera: ASI 2600MM PRO Montaż: SW AZ-EQ6 GT Klatki LRGB po 180s, Ha 300s, obróbka w Pixinsight.
  9. Kilka moich zdjęć z tego zjawiska. Dwa pierwsze w świetle widzialnym, następne w podczerwieni przez filtr IR 850nm. Gdybym w końcowej fazie nie zastosował tego filtra, to by mi nic nie wyszło z tej rejestracji. Cirrusy zaczęły tak gęstnieć, że gołym okiem nie było już widać Księżyca. Miejsce wykonania Radomsko, centrum miasta. Celestron SCT 8" na EQ 5, reduktor ogniskowej 0,63x, kamera ZWO ASI 224MC. Moon_110304_0000 stack 47 kl_filtered.tif
  10. 4000 dni łazika Curiosity na Marsie 2023-11-09. Mikołaj Maziarek Zdjęcie w tle: NASA/JPL-Caltech 4000 dni marsjańskich po postawieniu swoich kół w kraterze Gale 5 kwietnia 2012 roku, łazik NASA Curiosity jest stale zajęty przeprowadzaniem badań naukowych. Niedawno pobrał z powierzchni swoją 39 próbkę i zmagazynował sproszkowaną skałę w swoim wnętrzu do dalszej analizy. Celem dowiedzenia się, czy na Marsie panowały kiedyś warunki do podtrzymania mikrobiologicznego życia, łazik powoli wjeżdżał po 5-kilometrowym wniesieniu nazywanym Górą Sharpa, której warstwy pokazują kolejne fazy w odległej przeszłości Czerwonej Planety i oferują nam wgląd w to, jak zmieniał się panujący tam klimat. Najnowsza próbka została pobrana z lokacji nazwanej „Sequoia” (wszystkie obecne cele naukowe łazika są nazwane po miejscach w Kalifornijskim Sierra Nevada). Naukowcy mają nadzieję, że próbka odkryje przed nami więcej na temat ewolucji klimatu i ewentualnych warunków mieszalnych Marsa, gdy stawał się coraz bogatszy w siarczany – minerały które mogły tworzyć słoną wodę, która wyparowywała w miarę wysychania Czerwonej Planety miliardy lat temu. Ostatecznie ciekła woda zniknęła stamtąd na dobre. „Rodzaje siarczanów i minerałów węglanowych, które zostały zebrane i zbadane przez instrumenty Curiosity w ostatnim roku, pomagają nam zrozumieć, jak Mars wyglądał dawno temu. Przewidywaliśmy te wyniki od dekad, a teraz Sequoia powie nam jeszcze więcej.” Tak wypowiedział się Ashwin Vasavada, naukowiec projektu Curiosity w Jet Propulsion Laboratory NASA w południowej Kalifornii, które zarządza misją. Deszyfrowanie wskazówek dotyczących starożytnej historii Marsa wymaga pracy detektywistycznej. W pracy naukowej niedawno opublikowanej w Journal of Geophisical Reaserch: Planets, członkowie zespołu użyli danych zebranych przez instrument Chemistry and Mineralogy (CheMin) by wykryć minerał siarczanu magnezu nazywany w języku angielskim starkeyite, który jest powiązany z szczególnie suchymi warunkami – takimi jak obecny marsjański klimat. Zespół wierzy że po uformowaniu się kryształów siarczanu magnezu w słonej wodzie wyparowującej miliardy lat temu, te minerały zmieniały się w starkeyite w miarę osuszania się powierzchni Marsa do jej obecnego stanu. Takie znaleziska uszczegóławiają rozumienie naukowców na temat Czerwonej Planety i procesu jej zmian się w to, czym jest dziś. Łazik sprawdzony przez czas Pomimo przejechania od 2012 roku ponad 32 kilometrów przez bardzo zimne i skąpane w promieniowaniu środowisko, Curiosity pozostaje silny. Inżynierowie obecnie pracują nad rozwiązaniem problemu w jedną z kamer łazika – lewą kamerą masztową (nazywaną MastCam) o ogniskowej 32 mm. Oprócz dostarczania kolorowych zdjęć otoczenia łazika, obie kamery masztowe pomagają w ustaleniu składu skał z daleka na podstawie spektrów światła, jakie te skały odbijają. W tym celu Mastcam polega na filtrach rozmieszczonych pod jego kamerami, obracającymi się pod obiektywami. Od 19 września filtr lewej kamery zaciął się między dwoma filtrami, czego efekty są widoczne dobrze na wysłanych przez nią świeżych, nieobrabianych zdjęciach. Kontynuowane są próby delikatnego „szturchania” filtra do jego standardowej pozycji. Jeśli nie uda się przywrócić filtra do standardowej pozycji, misja będzie musiała polegać na prawej kamerze masztu o ogniskowej 100 mm jako na głównym systemie kolorowego obrazowania. W wyniku takiej zmiany sposób, w jaki wyszukiwane są nowe miejsca do badań, zostałby zmieniony, ponieważ kamera musiałaby wykonywać 9 razy więcej zdjęć, niż wykonywała ich lewa kamera. Oprócz tego zdolności do badania odleglejszych skał na podstawie ich spektrum byłyby zmniejszone. Razem z próbami naprawy filtra lewego Mastcamu, inżynierowie ściśle monitorują reaktor nuklearny łazika. Przewidują, że będzie on w stanie dostarczać łazikowi energii na jeszcze wiele lat. Znaleźli również sposób na rozwiązanie wyzwań związanych ze zużywającym się robotycznym ramieniem układu wiertniczego do pobierania próbek. Dzięki zaktualizowaniu oprogramowania rozwiązano kilka błędów i dodano kilka nowych możliwości, co sprawiło że pokonywanie dłuższych dystansów jest teraz prostsze, a także zmniejszyło się zużywanie kół łazika wynikające ze skręcania (wcześniejsze aktualizacje kontroli trakcji również pomogły zredukować zużycie kół wynikające z najeżdżania na ostre kamienie). W międzyczasie zespół inżynierów planuje przerwę w komunikacji z łazikiem na parę tygodni w listopadzie, ponieważ Mars zniknie za słońcem podczas zjawiska nazywanego koniunkcją słoneczną. Plazma z naszej gwiazdy może zakłócać sygnały radiowe, potencjalnie wpływając na przesyłane łazikowi polecenia. Inżynierowie zostawią Curiosity z listą poleceń do wykonania od 6 do 28 listopada. Po tym czasie komunikacja zostanie wznowiona. Korekta – Matylda Kołomyjec Źródła: • NASA’s Curiosity Rover Clocks 4,000 Days on Mars 9 listopada 2023 Dziura pozostała po wydrążenu skał na próbki nazwane „Sequoia” 17 października 2023, podczas 3980 dnia (solu) misji. Zdjęcie zostało wykonane przez Mastcam. Źródło: NASA JPL Anaglifowa wersja panoramy zrobionej na lokacji „Sequoia”, którą można oglądać za pomocą okularów 3D. Źródło: NASA JPL https://astronet.pl/uklad-sloneczny/4000-dni-lazika-curiosity-na-marsie/
  11. Łazik Curiosity od 4000 dni bada już krater Gale na Marsie 2023-11-06. Radek Kosarzycki Cztery tysiące marsjańskich dni po postawieniu kół w kraterze Gale na Marsie dokładnie 5 sierpnia 2012 r. łazik Curiosity w dalszym ciągu prowadzi ekscytujące badania naukowe. Łazik niedawno odwiercił 39. próbkę, a następnie wrzucił sproszkowaną skałę do swojego laboratorium w celu szczegółowej analizy. Aby zbadać, czy starożytny Mars miał warunki umożliwiające życie jakimkolwiek drobnoustrojom, łazik stopniowo wspinał się na podstawę wysokiej na 5 km góry Sharp, której warstwy powstawały w różnych okresach historii Marsa i stanowią zapis tego, jak klimat planety zmieniał się na miliardów lat. Najnowszą próbkę pobrano z punktu zwanego „Sequoia” (nazwy wszystkich obecnych celów naukowych misji pochodzą od lokalizacji w kalifornijskiej Sierra Nevada). Naukowcy mają nadzieję, że próbka ujawni więcej informacji na temat ewolucji klimatu i możliwości zamieszkania na Marsie w miarę wzbogacania się tego regionu w siarczany – minerały, które prawdopodobnie powstały w słonej wodzie, która wyparowywała, gdy Mars zaczął wysychać miliardy lat temu. Ostatecznie woda w stanie ciekłym z Marsa zniknęła na dobre. „Rodzaje minerałów siarczanowych i węglanowych zidentyfikowane przez instrumenty Curiosity w zeszłym roku pomagają nam zrozumieć, jak wyglądał Mars dawno temu. Oczekiwaliśmy tych wyników od dziesięcioleci, a teraz Sequoia powie nam jeszcze więcej” – mówi Ashwin Vasavada, naukowiec zajmujący się projektem Curiosity w Laboratorium Napędów Odrzutowych NASA w południowej Kalifornii. Odszyfrowanie wskazówek dotyczących starożytnego klimatu Marsa wymaga zdolności detektywistycznych. W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku Journal of Geophysical Research: Planets członkowie zespołu wykorzystali dane z instrumentu CheMin zainstalowanego na pokładzie Curiosity, aby odkryć minerał siarczanu magnezu zwany starkeyitem, który jest powiązany ze szczególnie suchym klimatem, takim jak współczesny klimat Marsa. Zespół uważa, że minerały siarczanowe, które po raz pierwszy utworzyły się w słonej wodzie, która wyparowywała miliardy lat temu, przekształciły się w starkeyit, w miarę dalszego wysychania klimatu do obecnego stanu. Tego typu odkrycia poszerzają wiedzę naukowców na temat powstania dzisiejszego Marsa. Mimo że od 2012 roku Curiosity przejechał prawie 32 kilometry w przeraźliwie zimnym środowisku skąpanym w pyle i promieniowaniu, nadal ma wiele do zaoferowania. Inżynierowie pracują obecnie nad rozwiązaniem problemu z jednym z głównych „oczu” łazika – lewym aparatem o ogniskowej 34 mm instrumentu masztowego (kamera masztowa). Oprócz dostarczania kolorowych obrazów otoczenia łazika, każda z dwóch kamer Mastcam pomaga naukowcom określić z daleka skład skał na podstawie długości fal światła, czyli widma, które odbija się w różnych kolorach. W tym celu Mastcam wykorzystuje filtry umieszczone na kole, które obraca się pod obiektywem każdej kamery. Od 19 września koło filtrów lewej kamery utknęło pomiędzy pozycjami filtrów. Inżynierowie w dalszym ciągu starają się stopniowo przesuwać koło filtrów z powrotem do jego standardowego ustawienia. Jeśli nie uda się go przesunąć do końca, misja będzie opierać się na prawej kamerze masztowej o wyższej rozdzielczości i ogniskowej 100 mm jako głównym systemie obrazowania kolorowego. W rezultacie będzie to miało wpływ na poszukiwania celów naukowych i tras łazika przez zespół: prawa kamera musiałaby wykonać dziewięć razy więcej zdjęć niż lewa, aby objąć ten sam obszar. Zespoły miałyby również obniżoną zdolność obserwacji szczegółowych widm kolorów skał z daleka. Oprócz prób ponownego wsunięcia filtra, inżynierowie misji w dalszym ciągu uważnie monitorują działanie źródła energii jądrowej łazika i oczekują, że zapewni ono wystarczającą ilość energii do działania przez wiele kolejnych lat. Znaleźli także sposoby na pokonanie wyzwań wynikających ze zużycia układu wierteł łazika i przegubów ramion robota. Aktualizacje oprogramowania naprawiły błędy i dodały także nowe możliwości do Curiosity, ułatwiając łazikowi długie podróże i zmniejszając zużycie kół wynikające z jazdy (wcześniejsze dodanie algorytmu kontroli trakcji pomaga również zmniejszyć zużycie kół podczas jazdy po ostrych skałach). . Tymczasem zespół przygotowuje się do kilkutygodniowej przerwy w listopadzie. Mars wkrótce zniknie za Słońcem. Plazma słoneczna może wchodzić w interakcję z falami radiowymi, potencjalnie zakłócając wykonywanie poleceń w tym czasie. Inżynierowie opuszczają Curiosity z listą rzeczy do zrobienia od 6 do 28 listopada, po czym komunikacja zostanie bezpiecznie wznowiona. https://www.pulskosmosu.pl/2023/11/curiosity-4000-dni-na-marsie/
  12. Wygląda, że żyjemy w ciekawych czasach jeśli chodzi o skomputeryzowanie popularnego sprzętu astronomicznego. Do niedawna skomputeryzowany teleskop z kamerą był drogi i był domeną ludzi od astrofotek. EAA, czyli astroobserwacje wspomagane elektronicznie były obszarem mało popularnym wśród amatorów. Poskładanie zestawu było może tańsze, ale nadal prawie tak trudne, jak skompletowanie skomputeryzowanego zestawu astrofoto. To nie była ścieżka dla początkujących czy "humanistów" 😉 (czyli ludzi, którzy boją się konstruowania własnych amatorskich rozwiązań technicznych) etc. Potem przyszedł Vaonis... Ich Stellina stała się rozwiązaniem dla każdego, ale pod warunkiem posiadania bardzo grubego portfela. Pojawił się też prostszy model - Vespera - nadal jednak drogi. I wtedy do gry weszło ZWO... i wywróciło stolik. Seestar S50 - chyba okazał się bardzo trafiony (patrząc na długość oczekiwania na dostawę 😉). Stosunkowo tani, funkcjonalnie bardzo podobny do Vespery. Już wcześniej na rynku było jeszcze jedno rozwiązanie - jednak nie było popularne (przynajmniej u nas). Dwarf II. Jednak właśnie ze zdziwieniem zauważyłem, że pojawił się on w Astroshopie, w cenie podobnej do Seestara. Wygląda na bardzo ciekawą alternatywę. Niby ogniskowa krótsza (100mm, a w S50 jest 250), ale piksel o połowę mniejszy, więc skala zdjęcia podobna. Zanosi się na ciekawy pojedynek w tym segmencie sprzętu.
  13. NASA i ESA testują specjalną kamerę. Tak sfotografują powierzchnię Księżyca 2023-11-02. Sandra Bielecka Załogowa misja na Księżyc zbliża się wielkimi krokami. W związku z czym, NASA we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną testuje nową ręczną kamerę, który posłuży astronautom do robienia zdjęć powierzchni Księżyca. Dzięki czemu będą mogli dokumentować przyszłe odkrycia naukowe. Księżycowa kamera Na potrzeby nadchodzącej misji Artemis prowadzone są testy ręcznej kamery zaprojektowanej z myślą o warunkach panujących na powierzchni Srebrnego Globu. Specjalnie skonstruowana kamera będzie w stanie wykonywać wysokiej jakości zdjęcia powierzchni Księżyca. The Handheld Universal Lunar Camera (HULC), czyli ręczna uniwersalna kamera księżycowa przeszła właśnie rygorystyczne testy. Przeprowadzone zostały na terenach przypominających Księżyc na Lanzarote w Hiszpanii. Odbyły się w ramach programu szkoleniowego PANGEA. Inicjatywa ta ma na celu przede wszystkim dobre przygotowanie astronautów do badań terenowych, gdy zaczną swój księżycowy spacer. Kamera do zadań specjalnych Nowo opracowana kamera opiera się na dostępnych na rynku kamerach znanych z czułości na światło oraz zaawansowanych technologicznie obiektywach. Na Księżycu panują niezwykle trudne warunki. Temperatury wahają się od minus 200 do 120 stopni Celsjusza. Co więcej, na powierzchni Srebrnego Globu unosi się pył księżycowy, który wpływa destrukcyjnie na wszelkie powierzchnie, przez niezwykle ścierny charakter. W związku z czym, inżynierowie NASA wyposażyli kamerę w specjalną osłonę chroniącą przed kurzem i pyłem oraz w izolację termiczną. Przyciski natomiast zostały skonstruowane i rozmieszczone w taki sposób, aby astronauci mogli korzystać z aparatu w nieporęcznych skafandrach kosmicznych. Kamera księżycowa będzie jednym z wielu narzędzi, których będą potrzebować na Księżycu, więc powinna być łatwa w obsłudze. Czynnik ludzki jest dla nas bardzo ważny, ponieważ chcemy, aby kamera była intuicyjna i nie obciążała załogi. Powiedział Jeremy Myers, kierownik NASA odpowiedzialny za kamerę HULC. Misja Artemis III Wykonywanie zdjęć podczas misji Artemis III w 2025 roku będzie jednym z kluczowych zadań przewidzianych dla załogi. Dla NASA bardzo ważne jest zebranie jak największej ilości danych do przyszłej analizy. Pozwoli to opracować najlepsze rozwiązania dla kolejnych misji załogowych na Księżyc. Lądownik misji Artemis ma wylądować w pobliżu bieguna południowego Księżyca. Niski poziom oświetlenia tego terenu oraz znaczny kontrast między jasnymi i ciemnymi obszarami stanowiły nie lada wyzwanie dla inżynierów pracujących nad księżycową kamerą. Astronomowie będą musieli wykonywać różnorodne zdjęcia, od zbliżeń po zdjęcia panoramiczne i filmy, co wymaga starannego dobru obiektywów oraz ustawień sprzętu. Planowane są na ten moment dalsze modyfikacje kamery, by była zdolna do pracy w warunkach księżycowych przez wiele lat. Interia Astronauta ESA Thomas Pesquet dokumentuje badania terenowe w księżycowych krajobrazach Lanzarote w Hiszpanii /ESA–A. Romeo /materiały prasowe https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-nasa-i-esa-testuja-specjalna-kamere-tak-sfotografuja-powierz,nId,7120870
  14. Obiektów międzygwiazdowych ci u nas pod dostatkiem. Vera Rubin będzie odkrywać je na pęczki 2023-11-02. Radek Kosarzycki Astronomowie odkryli jak dotąd dwa obiekty międzygwiazdowe: 'Oumuamua oraz 2I/Borisov. Ale w dowolnym momencie przez Układ Słoneczny mogą przechodzić tysiące takich obiektów. Według najnowszego artykułu nadchodzący Teleskop Very Rubin będzie fantastycznym narzędziem do polowania na obiekty tego typu i będzie w stanie wykryć do 70 obiektów rocznie pochodzących z innych układów gwiezdnych. Obserwatorium Very Rubin to naziemny teleskop położony wysoko w chilijskich Andach. Oczekuje się, że pierwsze światło ujrzy około 2025 roku, choć trzeba pamiętać, że termin ten był już kilkakrotnie przesuwany. Znajdujący się w obserwatorium 8,4-metrowy teleskop Simonyi Survey Telescope będzie wykonywał zdjęcia nieba przy użyciu kamery o najwyższej rozdzielczości na świecie, tj. 3200 megapikseli, wyposażonego w największy na świecie obiektyw typu rybie oko. Kamera ta jest mniej więcej wielkości małego samochodu i waży prawie 2800 kg. Mimo swojej masy, teleskop ten szybko się porusza i będzie w stanie co kilka nocy skanować całe niebo widoczne na półkuli południowej. Jednym z głównych projektów Obserwatorium Rubin jest przegląd Legacy Survey of Space and Time (LSST), którego realizacja ma trwać co najmniej 10 lat. Naukowcy spodziewają się, że w ramach tego projektu zgromadzone zostaną dane na temat ponad 5 milionów obiektów z Pasa Planetoid, 300 000 trojanów Jowisza, 100 000 obiektów bliskich Ziemi i ponad 40 000 obiektów z Pasa Kuipera. Ponieważ Rubin będzie w stanie co kilka dni tworzyć mapy widocznego nocnego nieba, wiele z tych obiektów będzie obserwowanych setki razy. Dzięki wielokrotnym obserwacjom teleskop stworzy ogromną bazę danych do obliczania położenia i orbit wszystkich tych obiektów. Oczekuje się, że dzięki tym wszystkim danym i mapom Rubin będzie w stanie wykryć słabe obiekty międzygwiazdowe, a te szybkie ISO (ang. interstellar objects) powinny wyróżniać się spośród wszystkich innych obiektów. Zasadniczo LSST będzie w stanie uchwycić widok poklatkowy obiektów międzygwiazdowych podczas ich szybkich podróży przez nasz Układ Słoneczny. Od różnych astronomów napływały różne szacunki i przewidywania dotyczące tego, ile obiektów międzygwiazdowych Rubin będzie w stanie wykryć. Jedne szacunki mówiły o pięciu rocznie, inne o siedmiu, a jeszcze inne o 21. Najnowszy artykuł naukowy właśnie opublikowany na portalu preprintów arXiv sugeruje, że LSST może co roku znajdować do 70 obiektów międzygwiazdowych. „Roczne tempo, z jakim LSST powinno odkrywać obiekty międzygwiazdowe podobne do Oumuamua, waha się w przedziale 0–70” – piszą astronomowie Dusan Marceta i Darryl Z. Seligman. Marceta, profesor na Uniwersytecie w Belgradzie, powiedziała, że wraz ze swoim zespołem opracowała metodę generowania populacji planetoid międzygwiazdowych, a następnie wykorzystała algorytm OIF do oceny, ile z tych obiektów można wykryć za pomocą LSST w różnych warunkach. „Biorąc pod uwagę nieograniczoną naturę populacji obiektów międzygwiazdowych, rozważyliśmy szeroki zakres możliwości parametrów krytycznych” – powiedział. „Obejmowało to rozkład wielkości, zakres albedo (zdolności do odbijania padającego na nie światła) i ich zakładane ruchy w przestrzeni międzygwiazdowej. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, uzyskaliśmy zakres 0–70 obiektów rocznie”. Zakłada się, że faktycznie istnieje co najmniej tyle obiektów międzygwiazdowych. Marceta powiedział, że przyjęli gęstość liczbową wynoszącą 0,1 obiektu na sześcienną jednostkę astronomiczną, co wynika z wykrycia 'Oumuamua, „które pozostaje wysoce niepewne, podobnie jak inne parametry związane z tą populacją” – powiedział. Jednakże, ponieważ ISO poruszają się niezwykle szybko, mogą być trudniejsze do wykrycia za pomocą Obserwatorium Rubin. Powodem, jest efekt, który pojawia się, gdy szybko poruszający się obiekt znajduje się w polu widzenia teleskopu. Aby wzbudzić piksel na matrycy CCD, musi na nim wylądować pewna liczba fotonów w czasie ekspozycji (który w naszych symulacjach wynosi 15 sekund). W przypadku obiektów nieruchomych, takich jak gwiazdy, wszystkie fotony w czasie ekspozycji trafiają w ten sam obszar CCD. Jednakże w przypadku obiektu, który zmienia swoje położenie w czasie naświetlania, fotony podczas ruchu padają na różne piksele. To może powodować trudności w obserwowaniu wyjątkowo szybkich ISO. Marceta przekonuje, że nawet jeśli całkowita liczba fotonów może wystarczyć do pobudzenia piksela, jeśli zostaną one rozmieszczone na dużej liczbie pikseli, możliwe jest, że żaden z pikseli nie otrzyma wystarczającej ilości fotonów, aby przekroczyć szum tła. Chociaż detekcja rozmytego obrazu na obrazach LSST może ułatwić łączenie obiektów w orbity, co może skutkować odkryciem nowego ISO, sama utrata śladu jest w rzeczywistości przeszkodą. Zmniejsza jasność obiektu i może zepchnąć go poniżej granicy wykrywalności. Marceta i Seligman mają jednak nadzieję, że Rubin i LSST wszystko zmienią. „Możliwe, że gęstość obiektów podobnych do Oumuamua jest wyższa niż obecnie szacowana, ze względu na dużą część obiektów międzygwiazdowych, których obecnie nie można wykryć z powodu ich szybkiego przemieszczania się po nocnym niebie” – piszą. Im więcej ich znajdziemy, tym lepiej, ponieważ niektóre z nich znajdą się na idealnej trajektorii dla międzygwiezdnej misji przechwytującej. Poznanie szczegółów obiektów z innych układów planetarnych może zasadniczo zmienić nasz pogląd na wszechświat i nasze w nim miejsce. https://www.pulskosmosu.pl/2023/11/obiekty-miedzygwiazdowe-obserwatorium-very-rubin/
  15. Zderzenie gwiazd neutronowych. Powstał niezwykle rzadki pierwiastek 2023-10-26.ŁZ.MNIE. W wyniku kosmicznej kolizji gwiazd neutronowych powstały ciężkie pierwiastki. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zarejestrował sygnał telluru – jednego z najrzadszych pierwiastków na Ziemi – informuje TVP Nauka. To pierwszy razy, gdy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) zaobserwował połączenie dwóch gęstych pozostałości masywnych gwiazd, czyli gwiazd neutronowych. Zdarzenie miało miejsce w galaktyce spiralnej oddalonej o miliard lat świetlnych od Ziemi. Ustalono, że gwiazdy neutronowe zostały wyrzucone ze swojej galaktyki macierzystej i przebyły odległość odpowiadającą średnicy Drogi Mlecznej zanim połączyły się kilkaset milionów lat później – informuje TVP Nauka. Takie zderzenia, zwane kilonowymi (typowa kilonowa wybucha z mocą tysięcy zwykłych nowych klasycznych), tworzą jedne z najcięższych pierwiastków w układzie okresowym – w tym przypadku udało się zarejestrować tellur i pierwiastki niezbędne do powstania życia. Są one niezwykle rzadkie, charakteryzują je krótkie rozbłyski gamma. Jasny rozbłysk gamma Szczególnie niezwykły jest przypadek obserwowanego od marca zjawiska GRB 230307A. Jest drugim najjaśniejszym rozbłyskiem gamma zaobserwowanym w ciągu ponad 50 lat obserwacji, około tysiąc razy jaśniejszym niż typowy rozbłysk gamma, który zwykle obserwuje teleskop Fermiego. Trwał około minuty, co plasuje go w kategorii długotrwałych rozbłysków gamma, mających źródło w wybuchach supernowych, chociaż obserwacje wskazują na zupełnie inne pochodzenie. Po pierwszej detekcji rozpoczęto intensywną serię obserwacji z Ziemi i kosmosu, aby zlokalizować źródło na niebie i śledzić, jak zmienia się jego jasność. Obserwacje w paśmie gamma, rentgenowskim, świetle widzialnym, podczerwieni oraz a falach radiowych wykazały, że światło widzialne emitowane przez źródło było słabe, szybko ewoluowało i przeszło z niebieskiego w czerwony, a następnie w podczerwień. TVP Nauka zwraca uwagę, że jest to cecha charakterystyczna kilonowej. Wykorzystując instrumenty NIRCam (kamera bliskiej podczerwieni) i NIRSpec (spektrograf bliskiej podczerwieni) udało się wykryć sygnał emitowany przez tellur – pierwiastek, który na Ziemi jest rzadszy niż platyna. źródło: TVP Nauka Zdarzenie miało miejsce miliard lat świetlnych od Ziemi (fot. NASA, ESA, CSA, JWST, Andrew Levan (Radboud University, University of Warwick) TVP INFO https://www.tvp.info/73688901/zderzenie-gwiazd-neutronowych-grb-230307a-powstal-tellur-kosmiczny-teleskop-jamesa-webba
  16. Teleskop Jamesa Webba zaobserwował zderzenie gwiazd neutronowych 2023-10-25. W wyniku kosmicznej kolizji gwiazd neutronowych powstały ciężkie pierwiastki. Teleskop Jamesa Webba zarejestrował sygnał telluru – jednego z najrzadszych pierwiastków na Ziemi. Po raz pierwszy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) zaobserwował połączenie dwóch gęstych pozostałości masywnych gwiazd, czyli gwiazd neutronowych. Zdarzenie miało miejsce w galaktyce spiralnej oddalonej o miliard lat świetlnych od Ziemi. Gwiazdy neutronowe zostały wyrzucone ze swojej galaktyki macierzystej i przebyły odległość odpowiadającą średnicy Drogi Mlecznej zanim połączyły się kilkaset milionów lat później. Takie zderzenia, zwane kilonowymi, tworzą jedne z najcięższych pierwiastków w układzie okresowym – w tym przypadku udało się zarejestrować tellur i pierwiastki niezbędne do powstania życia. Kilonowe są niezwykle rzadkie zjawiska. Utrudnia to obserwację tych zdarzeń. Krótkie rozbłyski gamma (GRB), niezwykle energetyczne błyski promieniowania mogą być powiązane ze zderzeniem i połączeniem gwiazd neutronowych. Szczególnie niezwykły jest przypadek niedawno zaobserwowanego GRB 230307A. Po raz pierwszy wykryty przez Kosmiczny Teleskop Gamma Fermi NASA w marcu, jest drugim najjaśniejszym GRB obserwowanym w ciągu ponad 50 lat obserwacji, około 1000 razy jaśniejszym niż typowy rozbłysk gamma, który zwykle obserwuje teleskop Fermiego. Trwał około minuty, co plasuje go w kategorii długotrwałych rozbłysków gamma, mających źródło w wybuchach supernowych, chociaż obserwacje wskazują na zupełnie inne pochodzenie. Po pierwszej detekcji rozpoczęto intensywną serię obserwacji z Ziemi i kosmosu, w tym za pomocą instrumentu ULTRACAM Uniwersytetu w Warwick i Uniwersytetu w Sheffield w Europejskim Obserwatorium Południowym, aby zlokalizować źródło na niebie i śledzić, jak zmienia się jego jasność. Obserwacje w paśmie gamma, rentgenowskim, świetle widzialnym, podczerwieni oraz a falach radiowych wykazały, że światło widzialne emitowane przez źródło było słabe, szybko ewoluowało i przeszło z niebieskiego w czerwony, a następnie w podczerwień – co jest cechą charakterystyczną kilonowej. Badanie kilonowej wykorzystaniem Teleskopu Jamesa Webba Wykorzystując instrumenty NIRCam (kamera bliskiej podczerwieni) i NIRSpec (spektrograf bliskiej podczerwieni) udało się wykryć sygnał emitowany przez tellur – pierwiastek, który na Ziemi jest rzadszy niż platyna. Teleskop Jamesa Webba pozwolił również na ustalenie dokładnej lokalizacji kilonowej - w galaktyce spiralnej oddalonej o około miliard lat świetlnych od Ziemi. Gwiazdy neutronowe zostały wyrzucone ze swojej galaktyki macierzystej i przebyły odległość w przybliżeniu odpowiadającą średnicy Galaktyki Drogi Mlecznej (120 tys lat świetlnych), zanim połączyły się kilkaset milionów lat później. źródło: University of Warwick Lokalizacja kilonowej ustalona dzięki obserwacji z wykorzystaniem Teleskopu Jamesa Webba. Fot. NASA, ESA, CSA, STScI, Andrew Levan (Radboud University, University of Warwick) Analiza spektroskopowa światła z rosbłysku kilonowej potwierdziła powstanie ciężkich pierwiastków w tym telluru. Fot. NASA, ESA, CSA, Joseph Olmsted (STScI) TVP NAUKA https://nauka.tvp.pl/73661765/teleskop-jamesa-webba-zaobserwowal-zderzenie-gwiazd-neutronowych
  17. 63. lot marsjańskiego drona Ingenuity 2023-10-25. Ingenuity pokonał dystans ponad 500 metrów, a lot był najdłuższym od 18 miesięcy. Trwa misja marsjańskiego drona. W trakcie 63. Lotu wiropłat Ingenuity pokonał odległość 597 metrów. Dystans ten trzecim najdłuższym w historii misji drona. Ostatni lot trwał 143 sekundy. Ingenuity uniósł się na wysokość 12 metrów i osiągnął prędkość maksymalną około 22,7 km/h. Urządzenie pracuje bez zakłóceń. 28 czerwca 2023 roku po ponad 2 miesiącach przerwy została wznowiona komunikacja pomiędzy łazikiem Perseverance i dronem Ingenuity. Przerwa w transmisji sygnału wynikała z dużej odległości dzielącej oba urządzenia, oraz nerównego terenu. Założeniem rozszerzonej misji Ingenuity jest rozpoznawanie terenu i wytyczanie trasy dla Perseverance. Z tego powodu dron musi wyprzedzać łazik. W takim układzie okresowe przerwy w łączności są zgodne z założeniami. Pierwszy lot helikoptera Ingenuity odbył się 19 kwietnia 2022 roku. Marsjański dron towarzyszy łazikowi NASA Perseverance w misji poszukiwania śladów pradawnego życia na Czerwonej Planecie. Pierwotnym celem misji Ingenuity była jedynie demonstracja oraz test technologii. Pojazd spisuje się jednak zaskakująco dobrze. Obrazy wykonane z powietrza pozwalają na planowanie trasy Perseverance. Dzięki mapom stworzonym przez Ingenuity możliwe jest unikanie zagrożeń, wytyczanie tras oraz poszukiwanie obszarów do prowadzenia badań. Loty Ingenuity są autonomiczne. „Piloci” z JPL planują trasę i wysyłają polecenia do łazika Perseverance, który następnie przekazuje je do helikoptera. Podczas lotu czujniki pokładowe — kamera nawigacyjna, jednostka pomiaru bezwładnościowego i dalmierz laserowy — dostarczają danych w czasie rzeczywistym do procesora nawigacyjnego Ingenuity i głównego komputera pokładowego. Oprogramowanie drona przeprowadza korekty w locie. Dzięki autonomicznym algorytmom Ingenuity może reagować na zmianę otoczenia podczas wykonywania poleceń. Testując ograniczenia śmigłowca, inżynierowie zbierają dane na temat lotu. Zostaną wykorzystane przez konstruktorów pracujących nad projektami ewentualnych przyszłych dronów marsjańskich. źródło: NASA Obraz zarejestrowany przez dron Ingenuity podczas 51. lotu. Fot. NASA/JPL-Caltech Dron Ingenuity znajduje się obecnie w odległości ooło 500 m od łazika Perseverance. Fot NASA TVP NAUKA https://nauka.tvp.pl/73658563/63-lot-marsjanskiego-drona-ingenuity
  18. Hej. Jeśli do wizuala i drobnych zdjęć jest coś takiego jak platforma paralaktyczna lub zwana też równikowa o ile to jest na dobsonie. Możliwe jest też zamontowanie goto. Są gotowe zestawy w teleskopy.pl lub Delta Optical. Jeśli do astrofotografii lub bez dobsona sama tuba no to już potrzebny jest montaż, który będzie miał dostateczną nośność czyli udźwig kg, czyli więcej niż waży Twój zestaw, tuba, kamera etc. Pozdrawiam
  19. Cześć, Jeśli mogę coś zasugerować, to zacząłbym od określenia, gdzie najczęściej będziesz robił zdjęcia (miasto, przedmieścia, wieś) a tym samym jakości nocnego nieba. Druga sprawa, to rodzaj obiektów, które Cię interesują (pisali już o tym Koledzy). Jakim sprzętem już dysponujesz? A przede wszystkim spotkał się z kimś z Twojej okolicy, kto "siedzi" już w tym hobby by pokazał Ci swój workflow (sposób w jaki pracuje, kolejność czynności itp). Sam ocenisz, czy to dla Ciebie. Koncepcja samodzielnego wykonania astro zdjęcia jest bardzo kusząca, jednak zanim do tego dojdziesz minie trochę czasu. Tak było i jest u mnie. Samo w miarę opanowanie montażu pod astro foto zajęło mi ładnych parę tygodni, gdzie wcześniej wydawało mi się, że jest przyzwoicie wyregulowany do wizuala. Powyższe odpowiedzi będą pomocne. Dla przykładu, jeśli interesowałyby Cię typowo tzw. DS'y i masz w domu lustrzankę z krótko ogniskowym w miarę jasnym obiektywem, to możesz ją wykorzystać na początek. Nie będzie to idealne rozwiązanie, ale na start moim zdaniem będzie w sam raz. Do tego prosty montaż z odpowiednim zapasem udźwigu, np wspomniany wyżej EQM 32 PRO (lub podobny używany z giełdy) i możesz zacząć przygodę, poznać zasady planowania sesji, przygotowania sprzętu, akwizycji i wywołania materiału. Nie chcę Cię zniechęcać, ale jest to ciut bardziej skomplikowane od tradycyjnego "pstrykania" zdjęć, ale efekty i satysfakcja gwarantowana. W kolejnych krokach możesz pomyśleć o dodaniu wspomnianego komputera do astrofotografii asia air, zakupie małego refraktora, kamery itp (sama kamera np. ZWO ASI 533MC to już wydatek ok 3kPLN za używaną). Sporą część akcesoriów możesz kupić na giełdzie, często znacznie taniej, niż obecnie w sklepach.
  20. Sprzedam kamerę planetarną/prowadzącą QHY 5-II (kolor mono) Kamera w idealnym stanie. Pełny zestaw. Został użyty raz, do sfotografowania Marsa z SC8" (zdjęcie w załączniku). 600 zł (wysyłka wliczona w cenę) (zdjęcia wyślę na prywatną wiadomość, ponieważ nie mam wystarczającej ilości wiadomości na tym forum, aby zamieścić fotografię)
  21. Perła Cefeusza- jedna z najpiękniejszych mgławic planetarnych- DeHt 5 / PK 111 + 11.1 wraz z pobliską pozostałością po supernowej- SNR 110.3+11.3. Materiał i gotowe zdjęcie trochę leżało. Zrobiłem sobie pauzę, aby nieco poprawić warsztat i dokształcić się. Obróbka była ciężka, ale pouczająca. Opis jeszcze bardziej. Ha nazbierałem prawie dwa razy więcej niż planowałem, ponieważ chciałem rozsądnie pokazać SNR, który jest ciemną strukturą, i złapać jak najwięcej ogona DeHt5, który jest jeszcze ciemniejszy. OIII także nazbierałem dwa razy więcej niż planowałem. Żeby kadr się estetycznie udał, tlenowe serce mgławicy musiało się rzucać w oczy. Jestem bardzo zadowolony z dynamiki- w tym wypadku chodzi mi o wrażenie, jakby mgławica była stop-klatką z eksplozji. Focia: Ha: OIII (zwróćcie uwagę na ślady OIII w SNR): CZASY Zacząłem 01.06.2023, skończyłem 05.09.2023. Materiał zbierany latem, z mojego podwórka w Górach Świętokrzyskich w ilości 60,5 g. OIII: 245 x 300s – 20,4g Ha: 463 x 300s – 38,6g RGB: 1,5 godziny. SPRZĘT Teleskop: SkyWatcher Maksutov-Newtonian MN190, 190/1000 mm Kamera: ASI1600MMP, Filtry: Antlia Ha 3nm, Antlia OIII 3nm, Astronomik DeepSky RGB Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Guider: SvBony 240mm, ASI120MM mini, Akcesoria: ZWO EFW, ZWO EAF, ASIAir V1 WORKFLOW 1. DynamicCrop, 2. BlurXterminator, 3. StarXterminator, 4. DynamicBackgroundExtraction, Rozdzieliłem pliki przeznaczone na kolor i L. LUM: 1. NoiseXterminator, delikatnie, 2. Połączenie Ha i OIII w Pixelmath (a*(1-(1-OIII)*(1-HA)) + (1-a)*HA), „a” dobierane na oko, 3. Rozciągnięte wstępnie EZSoftStretch, dokończone GHS, RGB: 1. NoiseXterminator, solidna dawka, 2. Zmontowanie dwóch różnych wariantów kolorystycznych w PixelMath i pomieszanie ich do smaku, 3. Rozciągnięcie Ha i OIII za pomocą HistogramTransformation z ustawieniami jak w STF, LRGB: 1. LRGBCombination, suwaki „Lightness” i „Saturation” odpowiednio dostosowane, 2. Lekka aplikacja Topaz Denoise (z maskami, bez "wyostrzania"), Niekończąca się praca nad kolorami, kontrastem, zarówno w Pixie jak i w PS, z zastosowaniem różnych masek i narzędzi… Gwiazdki: 1. Przygotowanie dwóch wersji w PIX, za pomocą BlurXterminatora- jedna z parametrem „halo” na 0.00, druga na maksimum. 2. SPCC, 3. Rozciągnięte za pomocą GHS, 4. StarXterminator, 5. Wrzucone do PS obydwie wersje, skorygowane kolory, nasycenie, kosmetyka. 6. Mieszanie obydwu wersji poprzez nałożenie wersji z max halo na wersję bez halo funkcją „lighten” i regulacja krycia suwakiem. *************************************************** Wspominałem, że się nieco dokształciłem? Jedziemy! *************************************************** Cykl życia mgławicy DeHt 5 A. Gwiazda centralna, właściwości, położenie, orbita Jest to WD 2218+706. Mała, głęboko niebieska gwiazda w centrum mgławicy. Obecnie biały karzeł. Znajduje się w środku „trójkąta” w Cefeuszu, w odległości ok. 1200 lat świetlnych, w bliskim sąsiedztwie VDB 152. Typ widmowy- niepospolity i tajemniczy DAe [do poczytania: https://arxiv.org/pdf/2307.09186.pdf] Temperatura: ~76500 K Masa: ~0,57 M⊙ (mas Słońca) Gwiazda, a więc i główna masa mgławicy porusza się z prędkością ~59 km/s przez ośrodek międzygwiazdowy. Orbita gwiazdy mieści się w tzw. cienkim dysku Drogi Mlecznej, a więc bardzo blisko jej płaszczyzny. Źródło: Faraday Rotation in the Tail of the Planetary Nebula DeHt 5, R. R. Ransom, R. Kothes, M. Wolleben, T. L. Landecker, https://doi.org/10.48550/arXiv.1009.3284 B. Interakcja z ośrodkiem międzygwiazdowym Gwiazda i mgławica pędzą z prędkością ~59 km/s względem ośrodka międzygwiazdowego (ISM). Skutkuje to powstaniem struktury bow-shock przed mgławicą. Nie widzimy tutaj czegoś podobnego do HFG 1, ponieważ DeHt5 porusza się w dużej mierze w naszą stronę- widzimy ją trochę z przodu, trochę z boku i jest bardzo starą mgławicą, której struktura na skutek oddziaływania z ISM została znacznie zaburzona. Interakcja z ISM rozpoczęła się, zanim jeszcze pojawiła się mgławica planetarna (PN) a gwiazda zmieniła się w białego karła (WD), być może już ~200 – 250 tysięcy lat temu. Gwiazda przypominająca niegdyś nasze Słońce kończyła przedostatni etap swojego cyklu życia- gwiazdy na asymptotycznej gałęzi olbrzymów diagramu Hertzsprunga-Russella (ostatnim etapem jest WD- obecnie). C. Dwa ogony– dwie fazy w życiu mgławicy i jej gwiazdy centralnej 1. Faza AGB Po wyczerpaniu wodorowego paliwa w jądrze, gwiazdy zbliżone masą do naszego Słońca puchną, stają się czerwonymi olbrzymami i zwiększają swoją jasność wielokrotnie. Koniec fazy AGB charakteryzuje się znaczną utratą masy przez gwiazdę w postaci poruszającego się z umiarkowaną prędkością, ale niezwykle masywnego wiatru gwiazdowego. Ten wiatr w końcu fazy AGB jest zapewne źródłem pierwszego z dwóch ogonów mgławicy, gdy utracona masa weszła w pierwsze obserwowalne obecnie interakcje z ISM. W przypadku wielu PN właśnie ta faza skutkuje powstaniem rozległych otoczek / halo o bardzo niewielkiej jasności i/lub rozproszonych ogonów. Dobrym przykładem jest Sh2-200 i jej ogromne wodorowe halo (nieczęsto fotografowana struktura, którą za jakiś czas pokażę). 2. Faza WD (białego karła) i mgławicy planetarnej (PN) Kończąc fazę AGB, gwiazda odrzuca zewnętrzną powłokę- jest to duża ilość gorącej, zjonizowanej, szybko poruszającej się materii – właściwa PN. Pozostaje niezwykle skompresowane, gorące i jasne jądro- biały karzeł, który emituje intensywne promieniowanie UV (czasami nawet X, jak w przypadku gwiazdy centralnej MWP 1), jonizujące pobliską materię. W większości wypadków młoda PN jest o wiele gęstsza od otaczającego ISM i może się szybko poruszać- jak i w tym wypadku. Taki obiekt pozostawia za sobą ślad- ogon, który może składać się z materii z ISM, pozostałości wiatru z fazy AGB a także materii z samej PN. Jego kształt, długość, trwałość zależą od wielu czynników- prędkości PN w ISM, gęstości ISM, pól magnetycznych, gęstości samej PN, etc. Ewolucja PN i materii, którą napotyka po drodze może wyglądać na przykład tak: Jest to symulacja dla obiektu poruszającego się z prędkością 50km/s względem ISM. Oczywiście nie przystaje całkowicie to DeHt5, która jest starsza niż 30 000 lat (panel d) i porusza się szybciej. Ale pokazuje zaburzenie i rozkład pierwotnej struktury i powstawanie ogona. Źródło: The interaction of planetary nebulae and their asymptotic giant branch progenitors with the interstellar medium, C. J. Wareing,1,2, Albert A. Zijlstra1, and T. J. O’Brien1, https://doi.org/10.1111/j.1365-2966.2007.12459.x ************************* Aby zrozumieć w jaki sposób wykryto praktycznie niewidoczne ogony mgławicy i dlaczego jest ona istotna z naukowego punktu widzenia- jako przykład oddziaływania PN z polami magnetycznymi w ISM, muszę przynudzić o dwóch kwestiach- polach magnetycznych w ISM i efekcie Faradaya. Jesteście jeszcze na pokładzie? Zapraszam: ************************* D. Pola magnetyczne w ośrodku międzygwiazdowym ISM to materia i promieniowanie, które wypełnia przestrzeń między gwiazdami w galaktyce. Nie chodzi tu o mgławice, czy też nie tylko o mgławice. Próżnia nie jest aż taka pusta, choć gęstość materii w wielu miejscach w galaktyce jest niższa niż w najlepszych komorach próżniowych. Są to atomy neutralne i zjonizowane, pył, promieniowanie kosmiczne, ale także pola magnetyczne, które są wykrywalne zarówno w mniejszych skalach jak i w największych- tzw. galaktyczne pola magnetyczne. Mgławice planetarne poruszające się względem tych pól magnetycznych i ISM, będą z nimi oddziaływać. Może to skutkować zmianami w strukturze mgławicy, przyjmującej postać pasków/fal, jak np. w Sh2-216, Sh2-200 (wkrótce na ten temat zdjęcie i rozprawka), PuWe-1 (zbieram materiał od zeszłego roku), gdyż obecność pola magnetycznego wpływa na ruch zjonizowanego gazu. Ale zjonizowana kula materii także wpływa na linie pola magnetycznego, zniekształcając je, co ilustruje DeHt5. I to zjawisko pozwala wykryć jej normalnie niewidoczne ogony. Źródło: Theory of the Interaction of Planetary Nebulae with the Interstellar Medium, Ruth Dgani, https://doi.org/10.48550/arXiv.astro-ph/0001004 E. Efekt Faradaya (zjawisko Faradaya / zjawisko magnetooptyczne) Efekt polega na obrocie płaszczyzny polaryzacji światła spolaryzowanego liniowo podczas przechodzenia tego światła przez pole magnetyczne. „Naocznie” działa to tak: β – kąt skręcenia B – indukcja magnetyczna w kierunku propagacji światła d – długość na jakiej światło oddziałuje z polem magnetycznym V – stała Verdeta – nie ma zastosowania w przypadku ośrodka międzygwiazdowego, a więc w tym przypadku (liczy się orientacja pól i gęstość swobodnych elektronów, które decydują o natężeniu efektu). Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Faraday_effect Efekt Faradaya jest ważnym narzędziem dla astronomów. Pomiary polarymetryczne, które pozwalają uwidocznić obecność i parametry pola magnetycznego poprzez badanie polaryzacji światła są bardzo czułe. Zdecydowanie czulsze od prostych pomiarów optycznych- pozwalają pokazać obecność struktur niezwykle trudnych do odkrycia optycznie, o ile są związane z polami magnetycznymi. Pozwalają także zobrazować niewidoczny i niemieszczący się na moim zdjęciu „cienki” ogon DeHt5, utworzony podczas fazy AGB życia gwiazdy. ************************* F. Mgławica planetarna i jej dwa ogony – struktura odczytana poprzez efekt Faradaya. Źródłem wszystkich poniższych informacji i ilustracji jest publikacja: FARADAY ROTATION IN THE TAIL OF THE PLANETARY NEBULA DeHt 5, R. R. Ransom, R. Kothes, M. Wolleben and T. L. Landecker, https://doi.org/10.48550/arXiv.1009.3284 Materiał jest gęsty i wielu rzeczy nie rozumiem, więc posłużę się przede wszystkim schematami i ilustracjami. W centrum okręgu znajduje się gwiazda WD2218+706- centralna gwiazda mgławicy. Okrąg obejmuje większość jasnej i widocznej powierzchni mgławicy. Strzałka pokazuje trajektorię ruchu gwiazdy, a więc i mgławicy- z naszego punktu widzenia. Długość strzałki reprezentuje dystans, jaki gwiazda przebędzie przez najbliższe ~50 tysięcy lat. Przerywane linie pokazują niedokładność szacowanej trajektorii. Orientacja ilustracji bardzo zbliżona do mojego zdjęcia. Panel (a) ilustruje stopień polaryzacji a panel (b) kąt polaryzacji. Orientacja jak powyżej. O ile na moim zdjęciu widać część „grubego ogona” (thick tail), to „cienki ogon” (thin tail) jest optycznie nie do odróżnienia od tła i sięga poza kadr. Jednakże pomiary polarymetryczne pokazują zmienione pole magnetyczne, które modyfikuje polaryzację światła- dlatego te struktury na nich widać. Strzałka pokazuje trajektorię ruchu gwiazdy w ciągu kolejnych 200- 250 tysięcy lat z naszego punktu widzenia. Aby zamknąć temat układu przestrzennego mgławicy, ogonów i pola magnetycznego, teraz ostatnia ilustracja, pokazująca usytuowanie przestrzenne mgławicy, jej ogonów, pola magnetycznego w ośrodku a także nas- obserwatora: Słowo wyjaśnienia – to tak, jakbyście patrzyli nie z Ziemi, ale „z góry” na układ mgławica i jej ogon oraz Ziemia. Tutaj widać, jak przemieszczająca się względem ISM i pola magnetycznego je przenikającego mgławica oddziałuje z nim. I dlaczego pomiary polarymetryczne pokazują to, co pokazują. ***************** SNR 110.3+11.3 Ponieważ głównym tematem zdjęcia jest PN i o znajdujących się w kadrze pozostałości supernowej jest bardzo niewiele informacji- obiekt raczej niezbadany, to wspomnę tylko, że jest to mały fragment ogromnej struktury skatalogowanej jako SNR 110.3+11.3, która pokrywa znaczną część Cefeusza i znajduje się ok. 1200 lat świetlnych od Ziemi. Są to charakterystyczne dla SNR filamenty i membrany, jak Veil, jednakże daleko ciemniejsze (Veil, tylko dla masochistów). Co ciekawe, udało mi się zarejestrować śladowe ilości OIII, które pokrywają się z Ha. Jednakże słaby sygnał OIII nie pozwala na pokazanie go w tym miejscu na zdjęciu kolorowym, mimo 20 godzin naświetlania. ***************** Gratuluję dotarcia do końca. CAŁY MATERIAŁ DOSTĘPNY NA ŻYCZENIE – ZAPRASZAM NA PW. Z góry dzięki za wszelkie komentarze – pozytywne i negatywne (jeżeli macie to tutaj proszę a nie na PW :-)
  22. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił... gwiezdny żłobek 2023-10-11. Dawid Długosz Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został skierowany na Mały Obłok Magellana, czyli pobliską galaktykę karłowatą. Obserwatorium uchwyciło gwiezdny żłobek i jest to obszar o nazwie NGC 346. Astronomowie wykryli tu 1001 jasnych punktów. Większość z nich to młode, dopiero rodzące się gwiazdy. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba znajduje się w kosmosie od blisko dwóch lat i ciągle zaskakuje nas fenomenalnymi zdjęciami. Dzięki temu obserwatorium mamy okazję zobaczyć w niespotykanych do tej pory szczegółach pewien obszar z Małego Obłoku Magellana, czyli galaktyki karłowatej Drogi Mlecznej. Gwiezdny żłobek w Małym Obłoku Magellana Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został wykorzystany do przechwycenia obszaru Małego Obłoku Magellana o nazwie NGC 346, który jest od nas oddalony o około 210 tys. lat świetlnych. Dla porównania średnica Drogi Mlecznej wynosi 105,7 tys. lat świetlnych. Jest to miejsce gwiazdotwórcze, a więc takie, gdzie rodzą się nowe gwiazdy. Astronomowie naliczyli na nowym obrazie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba aż 1001 jasnych punktów. W większości są to rodzące się gwiazdy, które pokryte są kosmicznym pyłem. Niebieskie smugi światła reprezentują emisję cząsteczek takich jak krzemiany i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Natomiast w przypadku czerwonych mamy do czynienia z pyłem ogrzewanym przez najjaśniejsze i najmasywniejsze gwiazdy znajdujące się w tym obszarze. Mały Obłok Magellana jest galaktyką satelitarną Drogi Mlecznej, których jest kilka. Niestety naukowcy nie mają zbyt dobrych wieści związanych z przyszłością tego obiektu. Z czasem zostanie on wchłonięty przez naszą galaktykę. Taki los czeka też Wielki Obłok Magellana. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba "sfotografował" to miejsce wcześniej Najnowsze zdjęcie obszaru NGC 346 z Małego Obłoku Magellana zrobiono z wykorzystaniem instrumentu MIRI, który zamontowany na Kosmicznym Teleskopie Jamesa Webba. Wcześniej, bo w styczniu tego roku astronomowie udostępnili obraz tego zakątka wszechświata, które wykonano kamerą NIRCam. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to potężne obserwatorium astronomiczne, które pochłonęło wiele lat pracy oraz miliardy dolarów. Zostało ono wystrzelone pod koniec 2021 r. i po kilku miesiącach rozpoczęło prace naukowe. Do tej pory teleskop dostarczył nam całe mnóstwo fenomenalnych zdjęć z odległego wszechświata, ale nie tylko, bo część jego czasu pracy przeznaczono na badania Układu Słonecznego. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba /forplayday /123RF/PICSEL Obszar gwiazdotwórczy Małego Obłoku Magellana na zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba /NASA, ESA, CSA, N. Habel (JPL), P. Kavanagh (Maynooth University /materiał zewnętrzny INTERIA https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-kosmiczny-teleskop-jamesa-webba-uchwycil-gwiezdny-zlobek,nId,7080852
  23. Sonda Psyche rozpoczyna ponad 5 letni lot w kierunku niezwykłej asteroidy! 2023-10-10. Piotr Już 12 października 2023 roku rozpocznie się misja sondy kosmicznej Psyche, której celem jest poznanie bogatej w metal asteroidy, krążącej wokół Słońca pomiędzy Marsem a Jowiszem. Obiekt jest niezwykle intrygujący i może dać odpowiedź na wiele pytań. Lot potrwa aż do lipca 2029 roku. Wówczas sonda rozpocznie główny etap misji. W artykule przedstawiamy szczegóły misji oraz najciekawsze dane dotyczące sondy i asteroidy. Nazwą Psyche oznaczono zarówno sondę, jak również asteroidę, która ma podlegać badaniom. Sonda po rozłożeniu paneli słonecznych pokryłaby niemal w całości boisko do tenisa ziemnego. Z kolei powierzchnia asteroidy wynosi 165 800 kilometrów kwadratowych, a w najszerszym miejscu ma około 280 kilometrów. Psyche to misja mająca na celu zbadanie bogatej w metal asteroidy, która znajduje się w głównym pasie asteroid pomiędzy Marsem a Jowiszem. Na uwagę zasługuje fakt, że jest to pierwsza misja NASA mająca na celu zbadanie asteroidy zawierającej więcej metalu niż skał i lodu! NASA i SpaceX planują start na 12 października 2023 r. Psyche wystartuje z z Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego 12 z platformy startowej (Launch Pad 39A) na pokładzie rakiety SpaceX Falcon Heavy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, grawitacja asteroidy Psyche przechwyci statek kosmiczny pod koniec lipca 2029 r., a główna misja Psyche rozpocznie się w sierpniu. Sonda na orbicie asteroidy ma spędzić około dwóch lat. W tym czasie wykona dokładne zdjęcia, sporządzi mapę powierzchni i zgromadzi dane umożliwiające określenie składu asteroidy. Korpus statku kosmicznego Psyche ma wielkość małego samochodu dostawczego i jest napędzany elektrycznym napędem słonecznym. Posiada magnetometr, spektrometr promieni gamma i neutronów oraz wielospektralny obraz do badania asteroidy Psyche. Sonda rozpocznie wysyłanie zdjęcia na Ziemię, gdy tylko wykryje asteroidę. Naukowcy przewidują, że asteroida może stanowić część lub całość bogatego w żelazo jądra planetozymali – elementu budulcowego planety skalistej. W innym scenariuszu zakłada się, że może to być pozostałością po zupełnie innym rodzaju ciała bogatego w żelazo, które uformowało się z materiału bogatego w metal gdzieś w Układzie Słonecznym. Psyche może nam pokazać, jak powstało jądro Ziemi i jądra innych planet typu ziemskiego. Podróż statku kosmicznego Psyche do asteroidy o tej samej nazwie można uznać za podróż do centrum Ziemi. Asteroida Psyche może być odsłoniętym jądrem planetozymali, wczesnym elementem składowym planet. Mogła zostać pozbawiona zewnętrznych warstw w wyniku gwałtownych zderzeń podczas wczesnego formowania się naszego Układu Słonecznego. Jeśli jest to planetozymal, asteroida Psyche może umożliwić dokładne przyjrzenie się wnętrzu planet ziemskich, takich jak Ziemia. Nie możemy wydrążyć ścieżki do metalowego rdzenia Ziemi – ani jąder innych planet skalistych – więc wizyta w Psyche może zapewnić jedyne w swoim rodzaju wgląd w brutalną historię zderzeń i akumulacji materii, która stworzyła planety takie jak nasza własny. Psyche okrąża Słońce w zewnętrznej części głównego pasa asteroid pomiędzy Marsem a Jowiszem. Znajduje się około trzy razy dalej od Słońca niż Ziemia. Kształt asteroidy jest nieregularny i przypomina ziemniaka. Grawitacja powierzchniowa na Psyche jest znacznie mniejsza niż na Ziemi – a nawet mniejsza niż na ziemskim Księżycu. Na Psyche podnoszenie samochodu byłoby jak podnoszenie dużego psa. Asteroida najprawdopodobniej przeżyła wiele gwałtownych zderzeń, które zdarzały się często w okresie formowania się Układu Słonecznego. Dane nadal zawierają sprzeczności, ale analizy naukowe wskazują, że Psyche prawdopodobnie składa się z mieszaniny skał i metalu, przy czym metal stanowi od 30% do 60% jej objętości. Skład asteroidy został określony na podstawie obserwacji radarowych i pomiarów bezwładności cieplnej asteroidy (szybkości, z jaką obiekt nagrzewa się lub oddaje ciepło). Łącząc obserwacje radarowe i optyczne, naukowcy stworzyli trójwymiarowy model Psyche, który przedstawia dowody na istnienie dwóch zagłębień przypominających krater. Sugeruje to, że istnieją znaczne różnice w zawartości metalu i kolorze asteroidy na jej powierzchni. Ale dopóki w ramach tej misji po raz pierwszy nie zobaczymy z bliska asteroidy Psyche, nie wiemy, jak ona naprawdę wygląda. Oczekuje się, że w chwili startu statek kosmiczny Psyche będzie miał masę do 2747 kilogramów, łącznie z dołączoną do niego technologią Deep Space Optical Communications (DSOC). Całkowita masa w chwili startu, łącznie z rakietą, wynosi 1,43 miliona kilogramów, z czego ponad 99% stanowi rakieta. Psyche będzie komunikować się z Ziemią za pomocą czterech anten: jednej stałej anteny o dużym wzmocnieniu o długości 6,5 stopy (2 metrów) dostarczonej przez firmę Maxar i trzech małych anten o niskim wzmocnieniu zaprojektowanych i wyprodukowanych przez JPL. Podobnie jak wszystkie misje międzyplanetarne NASA, Psyche będzie wysyłać dane i otrzymywać polecenia za pośrednictwem sieci Deep Space Network (DSN), która obejmuje trzy stacje naziemne wokół Ziemi, z którymi można rozmawiać i śledzić statki kosmiczne. Instrumenty naukowe: Kamera wielospektralna Psyche składa się z pary identycznych kamer wyposażonych w filtry i obiektywy teleskopowe do fotografowania powierzchni asteroidy w różnych długościach fal światła. Kamery mogą wykonywać zdjęcia w części widma widzialnego dla ludzkiego oka, a także w zakresie fal światła bliskiej podczerwieni wykraczającym poza zakres widzialny człowieka. Spektrometr promieniowania gamma i neutronów znajdujący się na orbiterze pomoże naukowcom określić pierwiastki chemiczne tworzące materiał powierzchniowy asteroidy. Gdy promienie kosmiczne i cząstki o wysokiej energii bombardują powierzchnię asteroidy Psyche, znajdujące się tam pierwiastki absorbują energię. W odpowiedzi emitują neutrony i promienie gamma o różnych poziomach energii. Spektrometr może wykryć te emisje, umożliwiając naukowcom dopasowanie ich do właściwości znanych pierwiastków i określenie, z czego zbudowana jest Psyche. Magnetometr orbitera będzie szukał dowodów na istnienie starożytnego pola magnetycznego na asteroidzie Psyche. W przeciwieństwie do Ziemi i innych planet skalistych, które wytwarzają pole magnetyczne w swoich ciekłych metalicznych jądrach, małe ciała, takie jak asteroidy, nie wytwarzają go, ponieważ są zamrożone. Potwierdzenie pozostałości pola magnetycznego w Psyche byłoby mocnym dowodem na to, że asteroida uformowała się z jądra ciała planetarnego. Deep Space Optical Communications (DSOC) będzie pierwszym testem agencji wykorzystującym laser bliskiej podczerwieni w zakresie szerokopasmowej komunikacji optycznej między Ziemią a odległościami znacznie przekraczającymi Księżyc. Aby sprostać wymaganiom przyszłych misji kosmicznych opierających się na obecnych, najnowocześniejszych systemach radiowych, konieczne byłoby ogromne zwiększenie rozmiaru, masy i mocy sprzętu do przesyłania i odbierania danych o dużej przepustowości, takich jak obrazy i wideo w wysokiej rozdzielczości . Komunikacja optyczna mogłaby potencjalnie zapewnić to istotne zwiększenie przepustowości bez konieczności zwiększania sprzętu. Podobnie jak modernizacja starej infrastruktury telekomunikacyjnej na Ziemi za pomocą światłowodów w celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na dane, przejście z komunikacji radiowej na komunikację laserową zwiększyłoby obecne szybkości transmisji danych 10 do 100 DSOC nie jest przeznaczony do przekazywania danych z misji Psyche, ponieważ demonstracja technologii planowana jest na pierwsze dwa lata rejsu statku kosmicznego. Jeśli jednak okaże się sukcesem, technologia ta zostanie wykorzystana w przyszłych ludzkich i robotycznych statkach kosmicznych do przesyłania ogromnych ilości danych naukowych, co umożliwi wprowadzenie w życie bardziej innowacyjnych koncepcji misji kosmicznych. Ostatecznie DSOC może utorować drogę komunikacji szerokopasmowej, która pomoże ludzkości w kolejnym gigantycznym skoku: wysłaniu astronautów na Marsa. TRANSMISJA NA ŻYWO. 12.10.2023 godz. 16:16 czasu polskiego Psyche Launches to a Metal Asteroid (Official NASA Broadcast) https://www.youtube.com/watch?v=npIDMxrzm_o NASA's Psyche Mission to an Asteroid: Official NASA Trailer https://www.youtube.com/watch?v=y__vwRQ3PVg Szczegóły misji NASA TV Źródło: science.nasa.gov Artystyczna wizja sondy Psyche fot. NASA/JPL-Caltec Artystyczna wizja sondy Psyche fot. NASA/JPL-Caltec Artystyczna wizja asteroidy Psyche fot. NASA/JPL-Caltec https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1328
  24. Łazik Perseverance uchwycił diabła pyłowego na Marsie! 2023-10-09. Piotr Wiele szczęścia miał pracujący na Marsie łazik Perseverance, który podczas swojej pracy zarejestrował przemieszczającą się ze wschodu na zachód trąbę powietrzną (tzw. diabeł pyłowy), która poruszała zgromadzony pył z prędkością około 19 km/h wzdłuż obszaru Thorofare Ridge. Zdarzenie miało miejsce 30 sierpnia, a Agencja Kosmiczna „NASA” celem jego prezentacji zdecydowała się na przyspieszenie pozyskanego nagrania 20-krotnie. Materiał został zarejestrowany przez jedną z kamer Navcam zainstalowanych na łaziku i składa się z 21 klatek wykonanych w odstępach 4-sekundowych. Tak przygotowany film umożliwia dokładną obserwację tzw. marsjańskiego diabła pyłowego. W tym przypadku udało się zarejestrować dolną część wiru bez jego wierzchołka. Wiadomo, że posiadał 118 metrów długości i 60 metrów szerokości. Trąba poruszała się wzdłuż zachodniego brzegu krateru Jezero, a więc miejsca gdzie lądował łazik Perseverance. Diabły pyłowe występujące na Marsie są zdecydowanie słabsze i mniejsze niż te, z którymi mamy do czynienia na Ziemi. Oprócz przenoszonego pyłu niosą także wiele odpowiedzi na pytania naukowców dotyczące marsjańskiej atmosfery. Na podstawie ich obserwacji możliwe jest również systematyczne ulepszanie istniejących modeli pogodowych. Obecnie nie ma jednak możliwości przewidzenia kiedy i gdzie może pojawić się marsjański diabeł pyłowy. Łazik Perseverance wylądował na Marsie 18 lutego 2021 roku. Główne cele misji to: - Ustalenie, czy kiedykolwiek istniało życie na Marsie - Charakterystyka klimatu Marsa - Charakterystyka geologii Marsa - Przygotowania do misji załogowej Wszystkie cele odnoszą się do potencjału Marsa jako miejsca do życia. Pierwsze trzy rozważają możliwość życia w przeszłości drobnoustrojów. Nawet jeśli łazikowi miałoby się nie udać zgromadzić wystarczającej ilości dowodów na ślady życia, to z pewnością przeciera on szlaki dla ludzkiego życia na Marsie. Łazik Perseverance prowadzi również inne badania naukowe związane z jego czterema celami, tj. m.in. monitorowanie pogody i wspomnianego pyłu w atmosferze Marsa. Takie badania są ważne dla zrozumienia codziennych i sezonowych zmian na Marsie i pomogą przyszłym odkrywcom lepiej przewidywać marsjańską pogodę. O helikopterze słów kilka (Helikopter pod lupą): Link Podkreślić należy również udział w misji obiektu typu helikopter. Był to przecież pierwszy test lotu z napędem na innej planecie! Helikopter został zbudowany tak, aby był lekki i wystarczająco mocny, by schować się pod łazikiem w drodze na Marsa i przetrwać w surowym marsjańskim środowisku po przybyciu na powierzchnię. Helikopter waży zaledwie 1,8 kilograma. Jest jednak wystarczająco potężny, by unieść się w cienkiej atmosferze Marsa. Atmosfera Marsa jest bardzo rzadka - wynosi mniej niż 1% gęstości ziemskiej! Śmigłowiec może latać do 90 sekund, na odległości 300 metrów i około 3-4,5 metrów nad ziemią. To niemały wyczyn w porównaniu z pierwszym 12-sekundowym lotem samolotu braci Wright. Na uwagę zasługuje fakt, że helikopter poleci samodzielnie, bez kontroli człowieka. Musi wystartować, polecieć i wylądować przy minimalnej ilości poleceń z Ziemi. Instrumenty w jakie wyposażono łazik Perseverance: Mastcam-Z to nazwa systemu kamer zamontowanych na maszcie, wyposażonych w funkcję zoomu łazika Perseverance. Mastcam-Z ma kamery, które mogą powiększać, ustawiać ostrość i robić zdjęcia i wideo 3D z dużą prędkością, aby umożliwić szczegółowe badanie odległych obiektów. Mars Environmental Dynamics Analyzer jest znany jako MEDA. Dokonuje pomiarów pogody, w tym prędkości i kierunku wiatru, temperatury i wilgotności, a także mierzy ilość i rozmiar cząstek pyłu w atmosferze Marsa. MOXIE - Eksperyment z wykorzystaniem zasobów tlenu na Marsie. NASA przygotowuje się do eksploracji Marsa przez ludzi, a MOXIE zademonstruje sposób, w jaki przyszli odkrywcy mogą wytwarzać tlen z marsjańskiej atmosfery jako paliwo i do oddychania. PIXL - Planetarny instrument do litochemii rentgenowskiej nosi nazwę PIXL. PIXL posiada narzędzie zwane spektrometrem rentgenowskim. Identyfikuje pierwiastki chemiczne w niewielkiej skali. PIXL ma również aparat, który robi bardzo zbliżone zdjęcia tekstur skał i gleby. Potrafi dostrzec cechy tak małe jak ziarnko soli! Wszystkie te informacje pomagają naukowcom szukać oznak życia drobnoustrojów w przeszłości na Marsie. RIMFAX - Radar Imager for Mars Subsurface Experiment, wykorzystuje fale radarowe do badania gruntu pod łazikiem. SHERLOC - Skanowanie środowisk nadających się do zamieszkania. Zamontowany na roboczym ramieniu łazika, wykorzystuje spektrometry, laser i kamerę do wyszukiwania związków organicznych i minerałów, które zostały zmienione przez środowisko wodne i mogą być oznakami życia drobnoustrojów w przeszłości. Kamera SuperCam - bada skały i gleby za pomocą kamery, lasera i spektrometrów w celu znalezienia związków organicznych, które mogą mieć związek z poprzednim życiem na Marsie. Potrafi zidentyfikować skład chemiczny i mineralny celów tak małych jak ołówek z odległości ponad 7 metrów. Źródło: mars.nasa.gov Łazik Perseverance uchwycił diabła pyłowego na Marsie! fot. NASA/JPL-Caltech Łazik Perseverance uchwycił diabła pyłowego na Marsie! fot. NASA/JPL-Caltech https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1327
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024