Skocz do zawartości

Szkolna licytacja - rodzinny wyjazd na obserwacje astronomiczne przez teleskop.


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Bartek M. napisał:

Pewnego pięknego dnia dla wszystkich dzieci - kiedy kończył się rok szkolny- szkoła zorganizowała licytację dla wszystkich rodziców, aby zasilić budżet na wyposażenie klasy informatyki. Idea była taka, że jedni rodzice przygotowywali jakieś fanty lub usługi, a inni to licytowali.
Moja żona bardzo chciała coś zaoferować i zgłosiła….rodzinny wyjazd na obserwacje astronomiczne przez teleskop! 🙂
Na nic tłumaczenia, że mój setup jest kiepski do tego. Zagroziłem jej, że muszę coś kupić albo zrobić z tej okazji, a właściwie jedno i drugie. Zgodziła się!
Ło matko, w sumie z nieba mi spadła ta sytuacja, bo każdy mąż-astroamator wie jak ciężko o takie akceptacje:)

Licytacja.
Było sporo rodziców i padła nagle moja licytacja- cena wywoławcza 30 zł. Zastanawiałem się, czy ktoś w ogóle zlicytuje i wtedy padły pierwsze kwoty.. 50.. 60…80… .
Nie jest tak źle - pomyślałem- i już byłem pewny, że zaraz to się skończy… a tu dalej 100.. 150.. rety…co się dzieje…
Na placu boju pozostały 3 rodziny, kwota szła dalej, a ja zacząłem wybałuszać oczy…
180…200… zostały dwie rodziny…..250…300! Sprzedane!!!
Wiem, że trudno w to uwierzyć i sam naprawdę byłem zdziwiony, jak duże było zainteresowanie. Dla porównania, bigos Pani Dyrektor w ilości 5 dużych słoików poszedł za 200 zł. Będę moi synowie mieli przerąbane od września 😉

Od razu uprzedziłem zwycięzcę, ze mamy koniec czerwca i jasne noce, więc termin będzie na przełom sierpnia/września. Kupiłem sobie trochę czasu.

Mając dwa teleskopy 102/500, 102/1350, lornetkę 25x100 i kilka mniejszych, stwierdziłem, że jakoś dam radę, ale muszę przygotować żurawia pod 25x100.
Prace ruszyły, ale wakacje, dzieci na głowie, wykańczanie kupionej szeregówki i urlop sprawiły, że żuraw był prawie gotowy, ale nie sprawdzony w boju. Termin gonił z powodu obietnicy i aktualnej pogody (pewnie wielu z nas będzie pamiętać ten początek września).
Wtedy wpadłem na pomysł i skontaktowałem się z kolegą z forum, spod Wrocławia, czy mógłby użyczyć mi swoją Syntę 10. Zgodził się i ucieszył podwójnie - obserwy będą udane, także dla dzieci (niskie położenie okularu) , a ja popatrzę przez większego newtona, bo w sumie nie miałem wcześniej większej okazji.

Obserwacje.
Miejscówka 15 km za Oleśnicą, gdzie już widać pięknie DM.
Rodzinki były dwie na dwa auta i wzięli karimaty z poduszkami, jak poprosiłem.
Obserwacyjne emocje dawkowałem stopniując napięcie 😉
Na początek było leżenie na karimacie i oglądanie lornetkami 8x42 i 8x30 DM. Dzieci szybko zaczęły narzekać na drgania i poradziłem im, aby oparły lornetki na kości oczodołów. Dzieci mają je nieco mniejsze i od razu było stabilniej, co za chwilę potwierdziły.
Dorosłym panom dałem w rękę 16x56 i też było ok.

Potem, wciąż jeszcze przez lornetki, kierowałem ich na Melotte 20, potem Chichotki, Andromedę i okolice Strzelca. Po pierwszych zachwytach i zmęczonych rękach odpaliłem Syntę. Star party nabrało rozpędu.
Na pierwszy strzał Andromeda: jejku jaka piękna…rety…ale cudo….. Następnie gromada Karoliny w Kasjopea (sam miałem z nią porachunki, po niedosycie w 25x100), a potem M13, rozbita okularami 12 i 6mm. Sam byłem pod jej wrażeniem, bo to drugie spojrzenie po kilku latach.
Następnie dla porównania M11, czyli zwarta gromada otwarta. To był mój pierwszy raz z nią w dużym powiększeniu i zachwyciła mnie bardziej niż M13. Jest po po prostu prześliczna, zwarta, ale z widoczną nieregularną strukturą. Dzieci także były oczarowane.

Jednak wszystko przebił Saturn. Reakcje dzieci i także dorosłych, to jest coś, co ciężko przebić innymi pokazami: “...ale ma pan piękne hobby!…” usłyszałem nagle od około 12-letniej dziewczynki. Żałowałem, że nie nagrałem na dyktafon tego entuzjazmu, aby puszczać sobie w chwili zwątpienia w to hobby przez kiepską pogodę; )
Okular Morpheus 6,5mm z Syntą 10 wyciskał prawie wszystkie soki z Saturna. Najważniejsze, że duże ER tego okularu i FOV pozwalał na dłuższe bytowanie z planetą bez dotykania oczami, co przy dzieciach jest bardzo ważne, aby wklejając się w jakieś ortho nie przestawiły teleskopu.
Seeing raczej nie powalał, bo planetka delikatnie falowała, ale migała chwilami przerwa w pierścieniach.
Na koniec, kiedy mniejsze dzieci były już śpiące i marznące, wycelowaliśmy w Jowisza. Niestety wciąż za nisko nad horyzontem. Był duży, ale rozmazany. Pasy ledwo dostrzegalne.
Nie mniej wrażenie było także, choć Saturna nie było czym przebić.
Na odchodne dostrzegłem wyraźne już Plejady nad lasem i lornetki poszły w ruch. W 8x prezentowały się przepięknie i od razu okrzyknięte Małym Wozem:). Notabene, jak byłem mały, to sam tak myślałem.

Rodzinki wróciły do domu oczarowane nocą i gwiazdami, a ja jeszcze zostałem.
Była 22.30 i sprzęt, choć już widziałem mgły, był całkiem suchy. Kontynuowałem jeszcze obserwy, ale szybko zaczęły mnie boleć plecy od schylania nad okularem.
Oko, też już się męczyło. Zupełnie nie ten komfort, co lornetkami.
Wycelowałem na koniec w galaktyki M101 i M51, ale obie mnie rozczarowały. Spodziewałem się więcej, ale też zmęczenie i naświetlenie oczu (użyłem zwykłej latarki wcześniej) miały pewnie w tym udział.

Do galaktyk czeka na mnie lustro 14 cali i ATM, ale to na inny temat.
Teraz muszę dopracować żurawia i za kilka dni opublikuję na forum moje techniczne wypociny 😉

Naprawdę pasjonujący opis. Zaczytałem się.

Nikon Action 7x35, TS Optics 7x50 MX Marine, Delta Optical Entry 10x50,

TS Optics 10,5x70 MX Marine, Nikon Action 16x50, Celestron Skymaster 25x70,

TS Optics 25x100 MX Marine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2023 o 16:56, Pertynaks napisał:

Naprawdę pasjonujący opis. Zaczytałem się.

Dziękuję bardzo. Prawdziwym dopełnieniem byłby film z reakcjami dzieci. Ten komentarz dziewczynki o pięknym hobby powtarzam teraz żonie, jak idę znowu coś dłubać przy sprzęcie:)

W dniu 9.09.2023 o 18:23, Artur333 napisał:

W sumie to trzeba było kupić jakiś duży teleskop i powiedzieć że sama cię do tego zmusiła. Wybacz kochanie, no nie miałem wyjścia 🙂

 

Dokładnie tak zrobiłbym, czyli kupił jakieś GSO 12 cali i pozamiatane, ale akurat wcześniej zamówiłem już lustro 14 cali, więc nie było sensu, a na większe już nie ten budżet.

Myślałem na poważnie jeszcze o jakimś ED-ku 120-130mm, ale żona nie łyknęłaby tego. Widziała już dwa 102mm (długi i krótki) i trzeci podobny wyglądem, wzbudziłby duuuże podejrzenie co do zasadności zakupu 🙂

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny opis, super inicjatywa (choć trochę narzucona) i bardzo fajnie że udało się zachwycić może kolejne pokolenie astronomów 😉

Bardzo też mi miło, że sprzęt się przydał, gdyż sam w ostatnich nocach niestety nie miałem możliwość skorzystać z pięknego wrześniowego nieba.

A na przyszłe obcowanie z dobsonem bardzo polecam regulowane krzesełko, co by plecy nie bolały 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)