Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2013 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. W sąsiedztwie najjaśniejszej gwiazdy położonej w centrum konstelacji Kasjopei przypominającej literę ?W? lewituje mgławica emisyjna IC 63, na zdjęciu w dolnej części kadru oraz z lewej mgławica refleksyjna IC 59. Obie są stosunkowo słabe i znajdują się w odległości zaledwie kilku lat świetlnych od jonizującej ich gwiazdy, a około 600 lat świetlnych od Ziemi. 20X900s Ha 10X900s OIII ST8300M+CT8+LMG11 EDIT: Dołożyłem kolorek gwiazd. 15X300s ST8300C
    5 punktów
  2. Materiał zbierany kilka nocy temu przy lekkim wiaterku. Stanowczo za mało tego materiału. Zbyt późno wyjechałem z kolegą w plener, pierwsze klatki zeszły dopiero grubo po 24h. Jakoś nie potrafię wydobyć sensownego kolorku na gwiazdkach, może to wina użytego dodatkowego filtra. DSS + Ps. cg5gt, sw150/750, eos1100d, UHC-S 35x4min 1600iso Marek
    3 punkty
  3. No dobrze, że nie w Europie - w takim gąszczu ludzi to ciężko by było parasol rozłożyć i by się przemokło do suchej nitki. W dodatku ludzie przy tej pogodzie nerwowi by sie robili i by do bójek dochodziło. Do Afryki jechać też strach - pewnie w pierwszy dzień pobytu od razu dostało by się sraczki od ameby jakiejś murzyńskiej. Poza tym jakaś mucha by dziabła i złożyła jakieś larwy, które by od razu po wykluciu zeżarły człowiekowi z pół ręki. A w najgorszym razie by nas porwali ludożercy, i resztę zaćmienia oglądalibyśmy z kotła, pod warunkiem, ze nie byłoby pokrywki ;).
    3 punkty
  4. Po udanych (choć nieznacznie utrudnionych przez cienki Księżyc i lekkie zamglenia) obserwacjach z 31 października, w kolejną noc zapragnąłem te obserwacje powtórzyć, już praktycznie bez Księżyca. Już wieczorem 31 października niebo było bardzo dobre, ale musiałem się trochę przespać ze względu na niedobory snu z poprzednich nocy. Obudziłem się zatem 1 listopada o 2:00. Niebo okazało się być bezchmurne i przejrzyste, choć według prognoz miały być mgły. Podobnie jak w poprzednią noc, pojechałem na Przełęcz Szklarską. Na miejscu okazało się, że niebo jest idealne. Choć było jeszcze przed 3:00 i do wschodu Słońca brakowało około trzy i pół godziny, światło zodiakalne było wyraźnie widoczne, sięgając co najmniej do Raka. Okazało się jednak, że choć w Krośnie wiatru nie było w ogóle, to na Przełęczy wiało dość ostro z południa. Wiatr strącał osłonę świetlną, a nawet po jej zdjęciu powodował obracanie się teleskopu. Rozwiązanie tego problemu znalazłem dość szybko - ustawiłem samochód tak, że osłaniał mnie od wiatru - działało to znakomicie :). Głównym celem wyjazdu były oczywiście komety. Rozpocząłem od przyglądnięcia się komecie C/2013 R1 (Lovejoy) w lornetce 10x50. Była ona dość duża, mocno skondensowana, delikatnie rozciągnięta w kierunku p.a. około 280 stopni. W lornetce wydawała się być nieznacznie mniejsza, ale też o nieznacznie większej jasności powierzchniowej niż M 67. W 33 cm teleskopie ogromna, widoczny był też słaby, wąski, prosty warkocz o długości około 0.2 stopnia w p.a. ~280 stopni, a głowa była lekko rozciągnięta w kierunku warkocza. Jej jasność oceniłem lornetką na 6.9 mag, a średnicę głowy na 13'. Później, przed świtem, wróciłem do tej komety ponownie, sprawdzając, czy nie da się jej upolować gołym okiem. Okazało się, że jest widoczna, choć dość słabo. Jej jasność oceniłem gołym okiem na 6.5 mag, jednak wewnątrz jej głowy świeciła wtedy gwiazda o jasności 8.6 mag. Odjęcie jej wpływu dało jasność samej komety równą 6.7 mag. Gołym okiem kometa wyglądała jak mała plamka o średnicy około 15'. W jej okolicy udało mi się dostrzec gołym okiem gwiazdy do 7.3 mag. Kometa C/2012 S1 (ISON) w 33 cm teleskopie była widoczna fantastycznie. Jasna centralna kondensacja była otoczona przez znacznie większe, rozmyte halo. Dość wyraźnie widoczny był warkocz o długości około 0.3 stopnia, świecący w p.a. ~290 stopni, mający swój początek w jasnej centralnej kondensacji. W lornetce kometa widoczna wyraźnie, ale znacznie gorzej niż C/2013 R1 (Lovejoy), gorzej też niż pozostałe dwie obserwowane tej nocy komety. Zerkaniem także w lornetce dostrzegalny był warkocz o długości około 0.2 stopnia. W lornetce jej jasność oceniłem na 8.9 mag, a średnicę jej głowy na 5'. W teleskopie oceniłem ją na 9.2 mag, a średnicę jej głowy na 3.5'. Kometa świeciła w jasnej części światła zodiakalnego. Kolejną noc bardzo wyraźnie widoczna była kometa 2P/Encke. Była ona jasna, bardzo mocno skondensowana, widoczna wyraźnie w lornetce. W teleskopie jasna dyskopodobna kondensacja o średnicy około 2' zanurzona była w rozległej, słabszej otoczce. Jej jasność oceniłem tej nocy na 7.4 mag, a średnicę głowy na 8'. Ostatnią obserwowaną przeze mnie kometą była podobnie jak poprzedniej nocy C/2012 X1 (LINEAR). Pomimo, że nie była najjaśniejsza, ani najlepiej widoczna, to chyba właśnie ona wyglądała najciekawiej. W teleskopie była duża, dość mocno rozmyta, choć posiadająca stosunkowo jasną centralną kondensację. Średnica centralnej kondensacji to trochę mniej niż 1', a jej jasność to około 11 mag. W samym środku widoczne było gwiazdopodobne jądro o jasności około 13 mag. Głowa z południowo wschodniej strony była wyraźnie odcięta i jaśniejsza, po przeciwnej stronie zauważalnie słabsza i znacznie bardziej rozmyta - zlewająca się z tłem nieba. Wewnątrz głowy widoczna była słaba, prosta struktura przypominająca warkocz, która brała swój początek w centralnej kondensacji, miała długość około 4' i w całości mieściła się w głowie komety. W lornetce kometa była lekko skondensowana, widoczna wyraźnie. Również w lornetce widoczna była asymetria jasności głowy oraz to, że głowa była wyraźnie odcięta od południowo wschodniej strony i rozmyta od strony północno zachodniej. Pomiędzy obserwacjami komet (które zajęły mi ponad półtorej godziny z dwóch godzin obserwacji) przyjrzałem się jeszcze kilku mgławicom w Orionie (tu nie miałem żadnych mapek, szukałem ich więc tylko z pamięci). Zacząłem od okolicy Alnitaka, gdzie zarówno w teleskopie jak i lornetce bez trudu widoczna była mgławica Płomień (NGC 2024). W teleskopie bardzo wyraźnie widoczna była też pobliska NGC 2023, a znacznie słabiej, ale też bez trudu jej sąsiadka IC 435. Po krótkiej chwili udało mi się też odnaleźć po drugiej stronie Alnitaka IC 431 i IC 432. Krótka chwilka wystarczyła też do zlokalizowania mgławicy IC 434 - tej, na której tle znajduje się ciemna mgławica Koński Łeb. Sama IC 434 wyglądała jak długie na sporą część pola widzenia (okularu dającego powiększenie 50x z polem własnym 68 stopni) pojaśnienie nieba o nieregularnej szerokości. Mgławicy Koński Łeb nawet nie próbowałem tym razem dostrzec. Później przerzuciłem się na mgławice w okolicy M42. Już w lornetce pięknie prezentowała się M42, nad którą bez trudu widoczna była NGC 1977, wyglądająca jak dwa światełka we mgle. W teleskopie wyglądała fantastycznie, jako nieregularne smugowate pojaśnienia otaczające kilka jasnych gwiazd pomiędzy M43, a dużą jasną gromadą otwartą NGC 1981. Dwa pojaśnienia w kompleksie mgławicy NGC 1977 mające oddzielne oznaczenia - NGC 1973 i NGC 1975 były też widoczne bardzo dobrze. Pod wspaniałą M42 widoczne było też pojaśnienie nieba wokół gwiazdy iota Ori - mgławica NGC 1980, a jeszcze niżej świeciła malutka jasna plamka - NGC 1999. W powiększeniu 182x mgławica ta wyglądała całkiem ciekawie - oprócz tego, że otaczająca gwiazdę 10 mag gęsta "chmurka" wydawała się być niejednorodna, to można było te dostrzec w niej charakterystyczną dziurkę. Tym razem mgławice te były tylko przerywnikiem pomiędzy obserwacjami komet. Ich obserwacje potraktowałem raczej jako okazję do przypomnienia sobie, gdzie która z nich się znajduje. W najbliższym czasie zdecydowanie będzie trzeba jeszcze do nich wrócić...
    3 punkty
  5. Cholerka, a myślałem, że 999 ??? ??? :P A Ty z Policją ... ostrzysz :D
    2 punkty
  6. Na Sat24 już ładnie widać nachodzący cień :) http://sat24.com/en/af EDIT: Jako, że link już nieaktualny, wrzucam screena z 15:00.
    2 punkty
  7. 3 listopada jest hybrydowe zaćmienie Słońca. To znaczy, że na początku tego zjawiska będzie ono miało charakter obrączkowy, a pod koniec całkowity. To determinuje szerokość pasa zaćmienia i czas jego trwania. W linku jest pokazane, jak ten pas leci. Faza całkowita rozpoczyna się o 11.06 czasu UT, a kończy o 14.28. Najdłużej 100 sekund będzie na Atlantyku (o 12.46 UT). Być może będą relacje internetowe, o ile jakaś ekipa dotrze do Afryki i zmiłują się chmury wiecznie stojące nad równikiem i będzie to po deszczu zenitalnym. Na wybrzeżu Gabonu 68 sekund fazy całkowitej przy szerokości pasa 47 km (90% zachmurzenia). Największy hardcore w Somalii - 1 sekunda. Sky&Telescope wybiera się do Kenii na 11 sekund i liczą na perły Baily'ego i długi łuk chromosfery. 8) http://eclipse-maps.com/Eclipse-Maps/Gallery/Pages/Annular-total_solar_eclipse_of_2013_November_3.html Całe szczęście, że to w Afryce, bo nie wyobrażam sobie, jakby w Europie wszyscy zwalili się na np. 500 m pasa zaćmienia. Ja miejscówkę trzymałabym od miesiąca. Boston 54% zakrytej tarczy, Miami 36%, Nowy Jork 48% przy wschodzie Słońca. Może ktoś tam jest. W Somalii ta 1 sekunda oczywiście przy minimalnej szerokości pasa zaćmienia. Może ktoś by policzył? Poniżej tabela z czasami częściowymi. http://media.skyandtelescope.com/documents/OH2013-Tab04.pdf
    1 punkt
  8. Cześć! Otóż mam pewien problem. Zapragnąłem do swojego zestawu astro-foto dołożyć guiding. Wiadomo, najlepiej wykorzystać to, co ma się w domu. Więc wybór padł na kamerkę Point Grey Firefly mono. Trochę poszperałem w sieci, i trafiłem m.in. na stronę Rika ( http://www.nauka.rk.edu.pl/w/p/przybywa-uzytkownikow-kamerek-pgr-firefly/ ) która upewniła mnie w przedsięwzięciu. W pewnym stopniu próbowałem się wzorować również na tym co przeczytałem tutaj . Na początek pobrałem owy francuski sterownik, aby go zainstalować potrzebowałem .NET Framework 4. Pobrałem, wszystko pięknie się zainstalowało. No to rozpocząłem poszukiwania Fly Cap 1x. I tutaj klęska, bo nic takiego nie znalazłem. Dotarłem co najwyżej do tego miejsca: http://www.ptgrey.com/products/pgrflycapture/examples/FlyCap.html Pobierałem te pliki, zarówno C++ jak i VB.NET ale nie ma tam żadnego instalatora. Same pliki o dziwnych rozszerzeniach. Czy są mi one potrzebne? Pobrałem zatem FlyCapture v1.8 realase 27 czyli "najstarszy" FlyCapture jaki znalazłem. Czy FlyCap to skrót od FlyCapture? Już się w tym gubię, ale to chyba na tyle istotnych programów/plików które pobrałem. Tak więc podpinam poprzez USB kamerkę do komputera, otwieram sobie FlyCapa którego mam na komputerze (więc FlyCapture to chyba to samo ??? ) i klikam na configure selected Co powinienem tutaj ustawić i w której zakładce? Niezależnie czy zamknę czy tylko zminimalizuję FlyCap'a, a następnie odpalę PHD, wybiorę ukrytą pod Windows WDM.... kamerkę, wybiorę którąś rozdzielczość (powinno być 640x480 Unknown czy 640x480 Y800 ?) wyskakuje mi błąd Failed to start image capture oraz Problem connecting to camera. Co z tym wszystkim zrobić? Pomocy
    1 punkt
  9. A oto mój szukaczo-guider ATM :) Działa, narazie ostrzylem w pokoju bo na dworze leje. W załączniku widać kubek stojący na szafce kilka metrów dalej :) Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  10. Lubię gwiazdy zaćmieniowe. Ale ostatnio jakoś nie miałem okazji zarejestrować żadnego zaćmienia. Czas było to zmienić. Wczorajszy wieczór zapowiadał się pogodny, więc już w dzień wybrałem kandydatkę? wypadło na NQ Cam. Chyba niezbyt często obserwowana. To zaćmieniowa typu EW zmieniająca jasność w zakresie od 13,1 do 13,8 mag z okresem 0.362098 dnia. Zaćmieniowe typu EW (W Ursae Majoris) to układy kontaktowe, składające się ze składników poruszających się po orbitach kołowych, na co wskazują niemal dokładnie sinusoidalne krzywe prędkości radialnych. Według efemeryd, wczorajsze minimum miało mieć miejsce w momencie JD 2456597,35211 czyli o godzinie 20:27 UT. Warunki nie były dobre, przejrzystość nieba bardzo słaba i zmienna, mimo wszystko udało mi się uzyskać ponad 140 pomiarów i wyznaczyć minimum obserwowane na JD 2456597,351047 (g. 20h 25m 30s UT +/- <1 min) W załączniku wykres zmian jasności gwiazdy uzyskany przeze mnie podczas wczorajszej sesji. Małym bonusem jest inna gwiazda w polu widzenia, która wykazała zmienność podczas wczorajszej sesji. W bazie VSX nie figuruje jako zmienna, więc muszę jeszcze poszperać i upewnić się, że to nie jest jakiś błąd pomiaru. Pozdrawiam :) KK
    1 punkt
  11. Spisywał się będzie tak - O ! Gwiazdki mam nie pojechane 8) Czego Ci życzę :)
    1 punkt
  12. Już wszystko działa, mam tak jak na screenach kudiego :) http://astropolis.pl/topic/42992-guidowanie-kamerk-pgr-firefly/?p=514269
    1 punkt
  13. I jeszcze tutaj: http://live.gloria-project.eu/
    1 punkt
  14. Masz program od Canona do podglądu plików RAW, tam zaznaczasz wszystkie konwertujesz możliwe że jest opcja obrotu i zapisujesz wszystkie do formatu np TIFF. Tu masz przedstawiona konwersje wszystkich klatek za jednym razem. Zaznaczasz wszystkie rawy klikasz prawy wybierasz na górze po prawej batch process i w oknie na górze wybierasz format zapisy i docelowy folder zapisu bez resize poniżej. A obrócić o 180 stopni możesz za pomocą zwykłej windowsowskiej przeglądarki.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)