Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.04.2023 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Wypada zacząć tegoroczny odcinek serialu. W najbliższych dniach Wenus ponownie zawita do Plejad. Najciekawiej będzie to wyglądało wieczorem 10-12 kwietnia. Niestety Wenus nie przejdzie przez Plejady. W maksimum zbliżenia minie ich centrum o około 2,5 stopnia. Ale i tak koniunkcja będzie na tyle ciasna, żeby zmieścić się w kadrze teleobiektywów i krótkoogniskowych teleskopów. W lornetkach również z pewnością będzie prezentować się przepięknie. Ponieważ pogoda w najbliższych dniach wydaje się być niepewna postanowiłem na wszelki wypadek uwiecznić zbliżające się zbliżenie już dzisiejszego wieczoru, przed nadciągającą nocną śnieżycą. Sprzęt ten, co zwykle C6D + C200/2,8 @4,0 ISO3200 1s - z nieruchomego statywu.
    2 punkty
  2. Dokładnie tak jak piszesz. Osobiście jestem zadowolony, no i daje mi niesamowitą możliwość sterowania zdalnie miasto-obserwatorium.
    2 punkty
  3. No bo to jest na Raspbebby 🙂 Kwestia tylko zrobienia swojego oprogramowania, które promuje swoje produkty. Co prawda nie o kolega pytał, ale oczywiście tak jak piszesz, są darmowe odpowiedniki. No ale to już chyba dyskusja na inny temat
    2 punkty
  4. Obiekt znany chyba wszystkim, niby nie ma sensu się rozpisywać, ale jednak tym razem podam trochę informacji. Mgławica Rozeta jest rozległą mgławicą emisyjną znajdującą się w odległości ponad 5000 lat świetlnych od Ziemi w konstelacji Jednorożca. Jest bardzo aktywnym gwiezdnym żłobkiem. Ciemne włókna pyłu rozciągają się w kierunku centrum mgławicy, są kształtowane przez wiatry gwiazdowe i promieniowanie gorących, młodych gwiazd oraz siły elektromagnetyczne. Sama mgławica rozciąga się na ok 130 lat świetlnych i ma rozmiar kątowy 1,3 stopnia. Masa mgławicy szacuje się na 10 000 mas Słońca, w której znajduje się mniej więcej 2500 gwiazd. Najbardziej masywne gwiazdy typu O i B zasilają mgławicę i powodują jej rozszerzanie, czego skutkiem za kilka milionów lat będzie całkowite jej rozproszenie, pozostawiając jedynie gromadę NGC2244. Gromada ta zajmuje centralną część mgławicy, ma pozorny rozmiar 24 minut kątowych ( około 18 lat świetlnych ) i zawiera kilkadziesiąt młodych, niebieskich gwiazd typu O i B ( powstałych z materiału mgławicy w ciągu ostatnich 5 milionów lat ). Oprócz tego posiada wiele młodych obiektów gwiezdnych o małej masie: protogwiazd i gwiazd poprzedzających ciąg główny. Mniejsze gwiazdy znajdują się na obrzeżach mgławicy. Kilka wyjątkowo gorących gwiazd typu O zawartych w gromadzie jest odpowiedzialnych za jonizację otaczającej mgławicy. Najbardziej masywne, skatalogowane jako HD46223 i HD46150 to gorące, niebieskie gwiazdy. HD46223 ma masę ok 50 razy większą od Słońca i świeci z jasnością 400 000 jasności Słońca, natomiast HD46150 jest do 60 razy masywniejsza od Słońca i 450 000 jaśniejsza ( możliwe, że jest gwiazdą podwójną ). Wiek ich szacuje się na mniej niż 2 miliony lat. Głównie one odpowiadają za wydmuchiwanie bańki w centrum mgławicy. Dzięki symulacjom komputerowym, astronomowie dowiedli, że mgławica ta kształtem nie przypomina sfery czy grubego dysku, a jest raczej cienkim obłokiem molekularnym. Przekrój przez symulację Mgławicy Rozeta, prostopadle do dysku obłoku molekularnego. Dysk obłoku (czerwony) wyraźnie skupia wiatr y gwiazd centralnych (niebieski) w otoczenie dysku (zielony). Źródło: C. J. Wareing et al, 2018, MNRAS W NGC2244 znajduje się młoda gwiazda, która wyrzuca złożony dżet materii splątanej w węzeł tworząc łuk fali uderzeniowej. Gwiazda ta została odarta z otaczającej ją warstw przez silne promieniowanie ultrafioletowe pobliskiej masywnej gwiazdy. Posiada silnie skolimowany dżet, który otrzymał nazwę Rosette HH1. Rozciąga się on na około 8000 jednostek astronomicznych. W jego skład wchodzi pętla i inne szczegóły, które mogą być interpretowane jak “pociski” materii wyrzuconej z szybko obracającego się obiektu gwiazdowego z hipersonicznymi prędkościami rzędu 2500 kilometrów na sekundę. Fala uderzeniowa widoczna w innym miejscu w pobliżu gwiazdy wskazuje na możliwość występowania drugiego zdegenerowanego dżetu po przeciwnej stronie młodego obiektu gwiazdowego. Obraz dżetu wykonany przez 0,9-metrowy teleskop WIYN w National Science Foundation's Kitt Peak National Observatory w Arizonie Źródło: T. Rector/University of Alaska Anchorage, WIYN i NOAO/AURA/NSF Porównanie z moim... To teraz trochę na temat użytego sprzętu oraz czasy naświetlania: NEQ-6 SYN SCAN, TS TRIPLET APO 90/600, TS 80/330, ZWO ASI120MM-S, ZWO ASI 2600MM 81x300s Ha 60x300s OIII 45x300s SII
    2 punkty
  5. Tak, astroberry też ma, ale chodziło mi o wydajność. Ale fajnym zestawem oprogramowania do łatwej i przyjemnej obróbki jest ASI Studio - jak komuś zbrzydło babranie się wielkimi kombajnami i chce 80% wyniku za 20% wysiłku to warto sobie sprawdzić.
    1 punkt
  6. @jolo AsiAir ma multistar guding. Co do avikowania też ma taką funkcję.
    1 punkt
  7. Tu nie masz co się przyglądać, tylko dostaniesz w łapki urządzenie i zaczniesz go obsługiwać 👍😄😃
    1 punkt
  8. Na razie patrzę jakie są nowinki z ostatnich lat. @Artir będę na zlocie to chętnie się przyjrzę.
    1 punkt
  9. To nic innego jak Raspberry Pi 4 tylko z przemalowanym pudełkiem z logiem. O połowę tańszym rozwiązaniem jest kupienie właśnie Raspberry Pi 4 i zainstalowanie Astroberry - darmowy soft lub inny np. płatny StellarMate. Jak korzystam z Astroberry jak i z StellarMate. Jak będziesz na wiosennym zlocie, to mogę Ci pożyczyć abyś się pobawił i zaznajomił z tym produktem ( a jak nie będziesz to ewentualnie zgadamy się , to przyjadę do Ciebie). Asiair i Astroberry różnią się tylko programami do obsługi sprzętu.
    1 punkt
  10. Używam od 1ej wersji i jestem zadowolony. Właśnie dlatego, że nie muszę ustawiać (ani w ogóle ze sobą zabierać laptopa w teren). Zarządza całością sesji, od ustawiania na polarną, przez wyostrzenie oraz sprawdzanie ostrości co jakiś określony warunek (zmiana temp, czasu, itd), propozycje/wybór celu, powrót do robionego wcześniej kadru, możliwość zaplanowania sesji (w tym multisesje), guiding.. no wszystko to co w trakcie sesji się robi. Urządzenia mega proste, ale z tego co zaobserwowałem, niektórym brakuje jakiś opcji. Jakich? Nie wiem, bo mnie nie brakuje 😄
    1 punkt
  11. Czasami szum na galaktyce warto pozostawic jako detal. https://www.astrobin.com/full/jcvy18/0/?mod=&real=
    1 punkt
  12. Podsumowanie sezonu zimowego , okresu snu zimowego astrofotografii pozbawionej czystego nieba. Powstała makieta kolejki w skali 1:87 ( czyli H0) o wymiarach 120x180 cm co stanowi dokładnie połowę zamierzonych rozmiarów końcowych. Ułożyłem 30 metrów torów, zużyłem 2 metry kwadratowe styroduru, kilka butelek wikolu i farb akrylowych, kilkadziesiąt metrów kabli. Zbudowałem automatykę opartą o Arduino. Całością zarządza centrala Digikeijs DR 5000 pod kontrolą oprogramowania iTrain. Przeprowadziłem cyfryzację 5 lokomotyw i dwóch wagonów. Nauczyłem się od cholery nowych rzeczy i poznałem sporo fajnych ludzi. A teraz wracam do astrofotografii i to od razu na zlot. Druga połowa makiety - za rok. Poniżej kilka obrazków. Makieta jest powiązana z moimi wspomnieniami wielu lat spędzonych w najpiękniejszym rejonie Szwajcarii - Ticino. Widok ogólny tej części: Stacja Davos-Monstein Rzeka Ticino Wjazd z przyszłej stacji Bellinzona do tunelu pod górą Najwyższe "piętro" makiety to jezioro z wyspą i kapliczką na wyspie, zamek i gospodarstwo rolne z krowami Detal gospodarstwa Lokomotywy : od lewej : E 96 ( mała manewrowa), Anna ( parowa z tendrem), RE460 pomalowana z okazji ME 2008 w piłce nożnej, za nią BR 110 i na końcu czerwona BR 210. Wszystkie ( za wyjątkiem Anny) mają światła zmieniające się w zależności od kierunku jazdy i są gotowe do automatycznej jazdy sterowanej z iTrain. A to plany na przyszłość - na dole widać początki głównej stacji na makiecie nazwanej Bellinzona - od stolicy kantonu Ticino.
    1 punkt
  13. Kolejne ofiary mojego "warsztatu cyfryzacji". Po lewej lokomotywa dieslowska serii 2143 "wypożyczona" z OBB do SBB. Tą robiłem jako pierwszą, ma dekoder ESU, zmienia światła przy zmianie kierunku. Bardzo ładnie jeździ. Po prawej - RE 460 w malowaniu ME 2008 . Doszły diody i mogłem skończyć przeróbkę świateł. Reszta nie wymagała zbyt dużo pracy bo miała ośmio pinowe gniazdo - podłączył się tam dekoder Uhlenbrocka. Jeździ super, chyba najlepiej ze wszystkich, ale jest też bardzo ciężka. No i z tyłu skromnie - Anna która przedstawiałem wcześniej. Do tego mam w tej chwili dwa wagony SBB Eurocity 1 i 2 klasy z dekoderami TAMS - takie najprostsze. Nie bardzo mi pasują do koncepcji makiety ale coś się wymyśli. W końcu w Szwajcarii są piękne okolice zabytkowe i skanseny ot chociażby miniaturowa Szwajcaria w Melide w Ticino w okolicach Locarno
    1 punkt
  14. Po makiecie można już jeździć. Lokomotywa Anna prod. Fleischmanna- przerobiona na sterowanie cyfrowe - ma oświetlenie i będzie lokomotywą manewrową z epoki III. Cała makieta ma być wspomnieniem mojego ukochanego rejonu Szwajcarii- Ticino. Na zdjęciu wyjazd na jedną ze stacji.
    1 punkt
  15. Kaja Godek umarła i wędruje prosto do nieba. A tam już na nią czeka w bramie Święty Piotr i mówi: - Ty lepiej zawracaj i pogadaj z Belzebubem, bo tutaj już się na ciebie szykują te wszystkie męczennice, coś je nam dostarczyła.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024